Proszę pomóżcie...zdrada męża... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

Temat: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Hej ! Moja historia jest bardzo dluga od 2 dni swiat mi sie zawalil.Jestm mężatka od 5 lat i mamy 3 malych dzieci.Od 2 dni chodze załamana, serce peklo mi na kawałki, maz wyznal mi ze mnie zdradzil za granica na imprezie, ze calowal sie z jakas dzi...a i dotykal ja tu i ówdzie ze prawie by do tego doszlo, ale byl pijany i nie panowal nad sobą i sie pochamowal....Od 5 lat probowal jakos to mi powiedziec mowil mi ze czasem ma glupie myśli bo nie raz sie obejrzy za jakas ze ma zboczone mysli...a ja mowilam, zeby dal sobie spokoj ze czasem sa takie chwile ,ze sie nimi nie przejmuje...bylam jego psychologiem o wszystkim mi mowil ja mu ufalam bezgranicznie jak chcial jechac z kumplami na piwo pozwalalam, jak na kawalerskie pozwalalam nigdy mu nic nie zabranialam, bo uwazalam, ze na tym milosc nie polega,ze trzeba sobie ufac.Ja sie opiekowalam dziecmi z tesciowa bo z nia mieszkamy 7 lat temu umarl jej maz i gdy po roku od smierci tescia zaszlam w ciaze jego rodzina uwazala ze to dar ze tak mialo byc zeby tesciowa nie byla sama...Cieszylismy sie wszyscy a on od 4 lat sprawdzal moja czujnosc ze sie bal powiedziec bo wiedzial ze nawet calowania ani przytulania nie wybaczylabym.Ale ja od dwóch lat sama mialam tajemnice z ktora ciezko mi bylo przed nim ,nie wiem jak to zrobilam ale dwa lata zylam w dlugach nie potrafilam liczyc kasy to bylo moja wada na wszystko tracilam na zabawki na ciuchy..no i 2 dni temu mu powiedzialam plakalam jak bóbr balam sie ze mnie zostawi...pozyczylam od mojej mamy pieniadze i splacilam z nim wszystko to co sie zadluzylam powiedzial ze zarobi i odda a potem mowil o sobie i wyznal ze mnie zdradzil ,ze nawet ksiadz kazal mu tego nie mowic dla dobra rodziny...plakal cierpial z tego powodu , ze to co zrobil to wiele gorsza rzecz niz moja...nie wiem dlaczego ale wybaczylam a teraz odkąd znow wyjechal ja nie moge se poradzic z myslami stresem ktory mnie ogarnia...zawsze twierdzilam ze zdrady nie wybacze, a teraz ja nie wiem co zrobilam zyje jak w jakims amoku tak strasznie źle sie czuje 5 lat czulam ze żyje z idealnym facetem ktory mowi mi o wszystkim a teraz...nie wiem nie umiem nie potrafie boje sie....pomóżcie dodam jeszcze ze nigdy nie mowilam o sobie zawsze wolalam ze swoimi slabosciami walczyc sama.Miałam różne dolki w zyciu zwłaszcza po porodach depresja bezsenosc ale zawsze bylam twarda a teraz swiat mi sie zawalił na dodatek sama z tym jestem i nie mam nikogo komu mialabym o tym opwiedziec...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

jakoś nie mogę z Twojego postu wywnioskowć na czym dokładnie polega Twój problem... że on się całował z jaką panną? Że miałaś długi? Że ksiądz coś powiedział? Kurcze, nie łapię:/

3

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

to tak jest jak się ma mętlik w głowie i nie wie jak ma sie po kolei opisać sytuację i na dodatek dzieci chore...tak miałam długi od 2 lat ukrywałam przed nim to, ale postanowiłam mu o tym powiedzieć bo źle sie czułam.On znowu przyznał mi się do zdrady, ale wcześniej przez około 4 lat próbował mi to jakoś powiedzieć tylko, że nie wiedził jak i wykorzystał tą sytuacje, żeby mi to wyznać obmacał i całował się z jakąs laską...wyznał to wcześniej ksiedzu,koledze a mi dopiero teraz.Sama nie wiem , ale przez tę całą sytuację swoją ja mu tak jakby wybaczyłam ze względu na dzieci.Teraz się męczę bo cały czas myślę...

4

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Czyli wychodzi na to, że zrobił coś takiego jakoś chwilę przed Waszym ślubem czy już po?

5 Ostatnio edytowany przez sarita853 (2018-04-19 00:23:11)

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

No właśnie on twierdzi ze tego nie pamięta...ale że to cały czas mu wracalo bo źle sie czuł.Ja zaczęłam teraz wszystko analizować tak od 4 lat On zaczął dziwnie sie zachowywać pytał co bym zrobiła gdyby rozmawiał , tańczył z inna lub dotykal... zawsze mu mówiłam ze jeśli nie flirtowal nie zdradził i nie ma nic na sumieniu to nic takiego a teraz jak się przyznał swiat mi runął nie wiem co mam dalej ze sobą począć...stale o tym myślę...a przez to nie moge spać i jeść źle sie czuję..

6

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Nie dziwię się, że tak się czujesz sad
To jak Twój mąż w ogóle reaguje na inne kobiety jest bardzo niepokojące i moim zdaniem kolejna zdrada to tylko kwestia czasu.
Straszne, że mówi Ci o tym dopiero teraz, 5 lat po ślubie, gdy macie już dzieci. Nie rozumiem też jakim cudem nie zeżarły go wyrzuty sumienia przez ten czas.

7

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Wydaje mi sie ze troche na zbyt duzo mu pozwalalas. Ja rozumiem, ze milosc to zaufanie ale to druga osoba (w tym przypadku Twoj maz) nie powinna go za bardzo naginać. Rozumiem, wyjscia na kawalerskie itd itd ale czasami trzeba powstrzymac sie od takich przyjemnosci z szacunku dla swojej partnerki. Skoro sama mowilas mu ze flirt to nic złego to on był wolny i robił co chciał. Trzeba od początku takie rzeczy sobie wyjasniać. Mimo wszystko uważam, ze to wszystko mozna naprawic. Rozumiem, ze Twoj maz pracuje za granicą i co jakis czas przyjezdza do domu? Nie znam Twojej sytuacji, ale to by na pewno pomoglo gdybyscie mieszkali razem CODZIENNIE. Musicie duzo o tym rozmawiac...

8

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

On twierdzi ze go sumienie dręczylo ,ze probowal jakoś mi o tym opowiedzieć , ale ja nie dawalam mu to dokończyć bo zawsze twierdzilam ze całowanie to zdrada juz nie do wybaczenia i sie bał przyznać.Zawsze dziękował , ze mam zaufanie do niego , że Jego koledzy takich żon nie maja , że mu zazdroszczą...Ja mu ufalam , o wszystkim mi mówił może czasem za dużo pozwalalam, ale nie chciałam go ograniczyć.On pracuje za granicą cały czas...często zjeżdża co tydzień lub dwa tygodnie , ale teraz mówi ze musimy jeszcze wytrzymać ze względu na moja sytuację.Twierdzi ze nawet nie wiadomo jakbym sie zadluzyla to i tak by mi pomógł.Bo to co ja zrobiłam to pikuś podług co on zrobił...   Tak tylko, że ja całe do niego zaufanie straciłam...i nie wiem jak dalej postępować ciężko mi teraz z tą myślą...jestem zła, załamana i serce czuje że rozpadło mi się na miliony kawałków....

9

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Po za tym dużo z nim przeszlam bo dosyć ze małżeństwem jesteśmy od 5 lat to wczesniej spotykaliśmy się 7 lat.Jak sie wprowadzilam do niego to musialam też nauczyć sie żyć z teściową , która jest typem obrazalskiej.No coż to już inna historia...Myślałam że jest idealnie a teraz dno totalne dno widze jakie błędy popełniłam myślę sobie czy to moja wina...nie wiem...nabardziej szkoda mi dzieci...Boję się , ze nie bede tą samą osobą.Widze wszystko w czarnych barwach...A najgorsze jest to, że On myśli, że jest OK a nie jest...udaję tylko a w myślach mam co zrobię jak przyjedzie...Nie chce żeby mnie przytulal calowal a tym bardziej spał...przynajmniej nie teraz...

10

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Widac, ze to w nim siedzi. Ze sie bardzo przejmuje. Moze sprobuj wybaczyc? Poza tym incydentem, wydaje sie z tego co piszesz ze tworzycie zgraną pare. Ja trzymam kciuki bardzo mocno.

Porozmawiajcie o tym zeby on przyjechał do Ciebie na stałe, dystans nie poprawi sytacji. Rozumiem długi, ale małzenstwo jest wazniejsze i na pewno mozna to wszystko naprosotwąc będąc tutaj razem.

Wierze, ze bedzie dobrze! Powodzenia! smile

11 Ostatnio edytowany przez balin (2018-04-19 07:27:59)

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Facet przede wszystkim przesadził w jednym. Jeżeli to było tylko raz i poza chwilą ogłupienia po pijaku, doszło do tego co mówił, to przesadził w powiedzeniu Ci o tym. Dla niego to było wygodne. Zrzucił to z sumienia. Po za tym jeżeli już się do tego przyznał, powinien zadbać o Twój komfort i raczej przynajmniej na razie nie wyjeżdżać za granicę, a szukać pracy tutaj w Polsce. Powinien wiedzieć, że żona podczas takiego wyjazdu będzie cierpieć, bo sprawa jest świeża. On postępuje jak słoń w składzie porcelany.
Co do zarzekania się, że nie wybaczy się zdrady. Jak widać życie weryfikuje takie postanowienia.

12

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Tak chcialabym żeby on tu był ale sytuacja na tyle tak wygląda źle, ze od początku kwietnia założył firme i zależy mu żeby sie to rozkrecilo.Próbował w Polsce szukac pracy , ale nic mu nigdy nie odpowiadało....nie domyśla sie jak mnie to zranilo, bo nie mówię nic ,zachowuje się tak jakby nic sie nie stalo...moze to źle, nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze 10 dni...musze mu wykrzyczeć wszystko a nie chce przez telefon...cierpie narazie po cichu i sama...gdyby nie dzieci od razu bym odeszła a teraz jestem bezradna czuje niemoc.Zostaje tylko wiara na to, że moze jakoś sie ułoży nie wiem zobaczę...Czuje tylko ze bez psychologa lub psychiatry sie nie obejdzie.

13

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Wytrzymaj te 10 dni i usiądzcie na spokojnie i wszystko mu powiedz co lezy Ci na sercu. Tylko rozmowa moze tu pomoc i wspolne chęci osiągniecia sukcesu w związku.

Co do psychologa - dlaczego nie? Na pewno pomoże.

14

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...
balin napisał/a:

Facet przede wszystkim przesadził w jednym. Jeżeli to było tylko raz i poza chwilą ogłupienia po pijaku, doszło do tego co mówił, to przesadził w powiedzeniu Ci o tym. Dla niego to było wygodne. Zrzucił to z sumienia. Po za tym jeżeli już się do tego przyznał, powinien zadbać o Twój komfort i raczej przynajmniej na razie nie wyjeżdżać za granicę, a szukać pracy tutaj w Polsce. Powinien wiedzieć, że żona podczas takiego wyjazdu będzie cierpieć, bo sprawa jest świeża. On postępuje jak słoń w składzie porcelany.
Co do zarzekania się, że nie wybaczy się zdrady. Jak widać życie weryfikuje takie postanowienia.

popieram w 100%. mogę jedynie dodac, ze z opisu Autorki wynika (moim zdaniem), że w przypadku faceta był to jednorazowy wyskok, ktory nie skończył sie seksem, nie był planowany, ani umawiany. Na dodatek facet miał mega wyrzutu sumienia, jeżeli na innych płaszczyznach w zwiazku wszystko gra to dałabym szansę.

15

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Zgadzam sie z @Nirvanka87 smile. Jezeli w innych sekcjach związku wszystko jest OK to tez bym wybaczył...

16

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Tak mówił że nie panowal nad sobą...nie pamięta jak to było i żałuję...czas pokaże chyba co dalej nie wiem czy mam tyle sily nie wiem moze siebie nie znam.. dzieci sa teraz wszystkim...tylko czy bedzie tak samo? Eh...Dam szanse ale narazie musze trzymac go na dystans teraz patrze na to wszystko inaczej...

17

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Oczywiscie, ze patrzysz inaczej. Wiadomo. Poczekaj jak wróci, porozmawiaj z nim. Wydus z siebie wszystko co w Tobie siedzi. Zadnych krzyków, wszystko na spokojnie. Kiedy dokładnie teraz ma przyjechac? Na nastepny weekend tak? Macie jakis kontakt ze soba chociaz telefoniczny raz na jakis czas? Zawsze sie zastanawiałęm jak wyglądają takie związki... Czy ludzie codziennie są na łączach czy rozmawiają tylko jak się widzą...

Pozdrawiam.

18 Ostatnio edytowany przez sarita853 (2018-04-19 10:56:56)

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Dzwoni codziennie na wieczór nie raz dwa razy dziennie na skeypa i sie widzimy ciezko bylo a teraz jeszcze bardziej nienawidzilam jak wyjeżdżał zazdroscilam innym ze mają mężów przy sobie, ale co to sie nie robi dla pieniędzy... Caly czas mowi ze Kocha i teskni ale nie wiem czy wierzyć bynajmniej teraz bo mam dużo emocji w sobie...Teraz jak rozmawiam z nim nie pokazuję siebie tylko dzieci żeby nie widzial. Przyjedzie na nastepny weekend dla mnie to wieki ale muszę wytrzymac i tak jak mówisz powiedziec co we mnie siedzi...Gdybym wiedziała co mnie za przyszłość czeka czy bedzie lepiej czy gorzej...Narazie mam wrazenie ze robię to dla dobra dzieci.Była milosc a teraz jest strach i potworny ból przed przyszłością.

19

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Mysle, ze sytuacja nie jest az tak tragiczna jak emocje które Tobą targają. Skoro dzwoni pisze, rozmawiacie na SKYPE to super. Najwazniejsze ze jest kontakt. Musisz dac rade, bedziemy odliczac tutaj razem z Toba do Waszego spotkania smile

20

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Dziękuję za Wasze porady , zaczekam ale martwie sie czy nie wybuchne wczesniej...musze zacisnac zęby.Teraz postaje czekać i porozmawiać szczerze bedzie to trudna rozmowa zważywszy na moje uczucia...Napiszę jak będę po o ile cos wcześniej nie wywine nic.  Pozdrawiam i DZIĘKUJĘ

21

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Nie uważasz, że problem jest trochę w Tobie?
Absolutnie nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Twój mąż, Ale przeżywasz coś, co się działo kilka lat temu jakby zdarzyło się wczoraj. A przecież od tego czasu wszystko jest w porządku.

22

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Z tego jak piszesz wynika że jesteś bardzo emocjonalna osobą,stąd tyle gniewu,smutku i rozpaczy. Facet zrobił jeden bląd kilka lat temu,gryzło go sumienie i w końcu Ci o tym powiedział. Dobrze. Ale przecież tak naprawdę nie zrobił nic takiego czego nie da się wybaczyć w małżeństwie. Ty zapewne siedzisz z dziećmi w domu,rozmyślasz i dołujesz się jeszcze bardziej. Każdy dzień jest taki sam,nuda i rutyna nie pomagają. Dodatkowo piszesz że nie masz z kim porozmawiać. Stąd te silne emocje zapewne. Pisz tu,wyrzucaj to z siebie jeśli Ci to pomaga.

Co do kontroli w związku i "pozwalania" mężowi na wyjścia. Jestem zdania że zabranianie wyjść z kumplami czy wypominanie że obejrzal się za ładną dziewczyną na ulicy nie wnosi nic dobrego. To facet,jest wzrokowcem,każdy zapewne ogląda się za laskami w mini czy szortach wink zdrowy odruch zdrowego faceta. A zabranianie wyjść zazwyczaj kończy się tym że mąż wyjdzie tak czy siak,pod innym pretekstem.

23

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Tu nie ma czego wybaczać. Powstrzymał się, to znacz, że Cie kocha. To raczej komplement jest, a nie zniewaga.

24

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

No właśnie ja go nie kontrolowalam  nie lubilam tego i nie wiem czy teraz bede to robila bo nie jestem typem takiej osoby...Nawet jego mama mówiła że dlaczego taka jestem ze INNA tak by nie kazała a ja wlasnie ta INNĄ nie chcialam być bo wiedzialam ze to nic nie da...tak  można powiedzieć ze jestem emocjonalna kobietą, wrażliwą dlatego to przeżywam i mi trudno.Dużo przeszłam i budowalam to co teraz mam.Na początku nie moglam sie odnaleźć jak sie przeprowadzilam do Niego tym bardziej ze Jego mama jest osoba nadopiekuncza i zawsze musiałam uwazac co robię.Może to też sie teraz odbija wszystko.Fakt rutyna jest w moim życiu a ja sie pogubilam teraz, bo zostalo wszystko zachwiane przeze mnie przez niego...Mialam wrazenie ze jest IDEALNY jakbym spotkala KSIĘCIA ,a okazuje się że jednak nie... że jest słaby...mimo że się powstrzymał.Eh...musze każdy kawalek peknietego serca podnieść i zlepić spowrotem.Wierze wierze ze te 5 lat małżeństwa coś nauczyło i bedziemy dalej szli przez życie twardo i przede wszystkim RAZEM...tylko nie wiem jak bedzie teraz jeśli On jest za granicą ,bo będę sie dolowala wiem o tym i boje się żebym nie dostała od tego depresji.

25

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Jeśli jesteś emocjonalna i wrażliwa to naprawdę powinnaś pomyśleć o wizytach u dobrego psychoterapeuty, samej będzie Ci ciężko sobie z tym poradzić.
Z tego co pisałaś wcześniej mąż zdaje sobie sprawę z tego, że odwalił i teraz musi odzyskać Twoje zaufanie, tylko nie ukrywaj przed nim uczuć.

26

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

gupek smile Takich rzeczy się nie mówi.  Taka prawda jak widać nic nie przynosi dobrego związkowi. Ty nie umialas jej przyjąć, nie potrafisz zapomniec, w sensie nie rozpamietywac, ciagle, rzuca sie ona cieniem na wasza codziennosc i byc moze stanie sie koscia niezgody waszego malzenstwa bo będziesz na okrągło patrzeć na niego przez pryzmat tej nawet nie zdrady, tylko głupiego macanka po pijaku  i podejrzewać go o najgorsze.  On, nawet zachowujac sie jak swiety, będzie w końcu miał dość życia w takiej paranoi. Obojgu wam będzie źle.  Tak wiec jesli uwazasz swoje małżeństwo za udane i szczęśliwe, czujesz się przez męża kochana, pożądana, zaopiekowana i co tam jeszcze...dużo Was łączy, malo dzieli, to wybacz i nie wracaj do tego więcej.
I pamiętaj, nie ma ludzi idealnych.

27

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Niepotrzebnie Ci o tym mówił ?
Zasiał w Tobie niepewność, brak zaufania i ogólnie Twój obraz idealnego męża runął.
Poważnie nie wiem po jaką cholerę mówi Ci że całował się 4 lata temu ?!!

Pokaż mu , że to Cię strasznie zraniło i daj mu do zrozumienia ,że jeśli nie odbudujesz zaufania to koniec.
Jeśli on Ci powiedział, myśli że jest ok że wybaczyłaś - to może zapali mu sie lampka ,że może...

Ty go znasz - więc ja tylko gdybam. Moja rada : pokaż mu że tego nie tolerujesz i niech o Ciebie walczy !

28

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...
ZywiecZdroj napisał/a:

Niepotrzebnie Ci o tym mówił ?
Zasiał w Tobie niepewność, brak zaufania i ogólnie Twój obraz idealnego męża runął.
Poważnie nie wiem po jaką cholerę mówi Ci że całował się 4 lata temu ?!!

Pokaż mu , że to Cię strasznie zraniło i daj mu do zrozumienia ,że jeśli nie odbudujesz zaufania to koniec.
Jeśli on Ci powiedział, myśli że jest ok że wybaczyłaś - to może zapali mu sie lampka ,że może...

Ty go znasz - więc ja tylko gdybam. Moja rada : pokaż mu że tego nie tolerujesz i niech o Ciebie walczy !



Wiesz tak czytalem ten post i jako facet tez mialem takie samo zdanie. To moze sie powtorzyc kiedys tam w przyszlosci jak nie pokaze mu ze strasznie ja tym zranil i na moje zaufania juz raczej nie odbuduje.

29

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Tak a jeśli dalej by to go męczyło po co to mial kryc ja kojarze fakty ze wszystkim...stale badał grunt pytal, mowil ze zrobil glupia rzecz że mysli ma głupie czasem sam bal sie ze ja go zdradze zawsze "pilnowal" mnie mial na tym punkcie bzika nawet jak ze szwagrem rozmawialam to bylo dla Niego coś....a jak na imprezie dwa lata temu jak sobie ubzdural ze ja calowalam sie innym a tylko do goscia podeszłam bo to byl Dj żeby zagadac o muzyke jaka ja mialam wtedy jazde.On nie wyobraza se zycia beze mnie przynajmniej tak mowi dam szanse ale wiem ze bedzie sie to ciaglo za mna bede chciala zapomniec musze bo byl i nadal jest czlowiekiem o dobrym sercu mimo tego co zrobil...Liczy sie TERAZ...a ja bede gadac bede analizować , obwiniać stane się nie ufna.Pójdę pogadam z jakimś psychoterapeuta zawsze to krok naprzód i moze mnie wyleczy aczykolwiek wole żeby to mój Mąż zrobil swoja miłością...tak on MA WALCZYC i mam lęk że znów to zrobi i jesli będę widziala ze sie stara to może będę powoli zapominala....

30

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Wiem jak się czujesz, Twój cały świat runął, wszystko w co wierzyłaś w miłość Twojego męża, jego uczciwość i lojalność.
Przeżyłam to samo i mogę poradzić, że przede wszystkim nie możesz swojego żalu dusić w sobie.
Ten ból, który masz w środku musisz uwolnić na zewnątrz. A w tym musi pomóc Ci Twój mąż.
Musisz powiedzieć mu co czujesz, on musi widzieć i musi poczuć jak bardzo Cię zranił.
Rozmawiajcie, analizujcie, będziesz chciała, to płacz i krzycz, uwolnij te złe emocje. Ale tylko w 4 oczy.
Powinien zrozumieć, że rozbił Twój stabilny świat na miliony kawałeczków i teraz powinien razem z Tobą posklejać wasze małżeństwo.
Twój mąż musi pomóc Ci uporać się z tą zdradą. Musi walczyć o Ciebie, o odzyskanie zaufania.
Ważne, żebyś wiedziała, że on nie całował tamtej, żeby zranić i skrzywdzić Ciebie, on to zrobił tylko dla siebie, do zaspokojenia swoich potrzeb.
Na pocieszenie napiszę, że mimo wszystko możesz być dumna ze swojej połówki, że przyznał się do zdrady. A dlaczego dumna? Poczytaj sobie to forum, a zobaczysz jacy tchórzliwi zdradzacze chodzą po tym świecie.
I pamiętaj nic nie dzieje się bez przyczyny, a co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
Twój mąż stracił w Twoich oczach, Pan idealny zniknął, złudzenie idealnego życia skończyło się. Ale w zamian za to dostałaś zwykłego mężczyznę, ze swoimi wadami i słabościami. Twój mąż nigdy nie był idealny, NIE MA LUDZI  IDEALNYCH.
Teraz dzięki temu możesz zmienić swoje myślenie, na to: co by było gdyby się to powtórzyło, co by było gdybym odeszła, co by było gdyby on odszedł, itd. Teraz możesz ułożyć w swojej głowie scenariusze, o których wcześniej w życiu byś nie pomyślała.
Postawić na siebie i nie opierać swojego szczęścia tylko na mężu.
Macie trójkę wspaniałych dzieci, daj mu szansę, daj sobie szansę, bo jeszcze możecie być szczęśliwi.
A do wybaczenia długa droga, najpierw próba odbudowania zaufania.
Powodzenia!

31 Ostatnio edytowany przez troll (2018-04-21 07:34:05)

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Sarita, nie bardzo rozumiem twój problem. Twój mąż kilka lat temu się spił i całował się z jakąś dziewczyną. Może wytargal ja za cycki, ale to jest wszystko.
Spił się, stracił panowanie nad sobą i zadziałała fizjologia. A jednak jego kręgosłup był na tyle sztywny, żeby się zatrzymać w pół drogi. Ty, jak to się kiedyś mawiało, go odstawisz od łoża i będziesz się za chwilę zastanawiać czemu będzie szukał miodu w innym ulu.
Twój mąż zachował się jak szczeniak, to prawda. Ale czy jego szczeniactwo musi być powodem do rozwalenia rodziny? Kocha cię i o ile teraz powiedział ci prawdę, to wbrew temu co twierdzisz, nie zdradził cię. Co innego pocałunek z osobą która jest mu jakoś bliska, a co innego po pijaku z przypadkową laską na imprezie. Pogadaj z nim, powiedz że powinien ograniczyć picie, skoro po pijaku potrafi cię tak zranić, ale uważaj z karami, bo rykoszet zaboli cię nie mniej niż jego.

32 Ostatnio edytowany przez sarita853 (2018-04-21 13:50:01)

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Dziękuję naprawdę te porady wiele dla mnie znaczą.Bardziej boje sie przyszłości i samej siebie, ale musze napewno patrzeć na to co teraz...mam tylko nadzieję że znow tego nie zrobi...Będę napewno dużo rozmawiac z Nim wyjaśniać wiele spraw zanim ja się przełamie. Nie chce rozwalac wspanialego zwiazku swoimi emocjami bo wiem ze to bylo dawno a teraz trzeba bedzie powoli to naprawić... Tak AXORA wiem teraz wiem nie ma ludzi IDEALNYCH zburzyl mi moja wizje na Niego ale coz czas pokaże co dalej...jak nie sprobuje to nie przekonam sie oby tylko moje myśli nie wykończyły Nas bo to bylo by bezsensu....

33

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...
Lady Loka napisał/a:

Nie uważasz, że problem jest trochę w Tobie?
Absolutnie nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Twój mąż, Ale przeżywasz coś, co się działo kilka lat temu jakby zdarzyło się wczoraj. A przecież od tego czasu wszystko jest w porządku.

A kiedy miała przeżywać, jak się dowiedziała przedwczoraj? Dla niej to się nie zdarzyło pięć lat temu, tylko teraz, bo teraz się dowiedziała. A pięć lat kłamstwa jest dodatkowym czynnikiem.

34

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...
EeeTam napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie uważasz, że problem jest trochę w Tobie?
Absolutnie nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Twój mąż, Ale przeżywasz coś, co się działo kilka lat temu jakby zdarzyło się wczoraj. A przecież od tego czasu wszystko jest w porządku.

A kiedy miała przeżywać, jak się dowiedziała przedwczoraj? Dla niej to się nie zdarzyło pięć lat temu, tylko teraz, bo teraz się dowiedziała. A pięć lat kłamstwa jest dodatkowym czynnikiem.

Dokładnie czy to bylo zaraz po czy po kilku latach tak samo boli...

35

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...
sarita853 napisał/a:
EeeTam napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie uważasz, że problem jest trochę w Tobie?
Absolutnie nie usprawiedliwiam tego, co zrobił Twój mąż, Ale przeżywasz coś, co się działo kilka lat temu jakby zdarzyło się wczoraj. A przecież od tego czasu wszystko jest w porządku.

A kiedy miała przeżywać, jak się dowiedziała przedwczoraj? Dla niej to się nie zdarzyło pięć lat temu, tylko teraz, bo teraz się dowiedziała. A pięć lat kłamstwa jest dodatkowym czynnikiem.

Dokładnie czy to bylo zaraz po czy po kilku latach tak samo boli...

Ja to rozumiem. Ale poczytaj sama, co napisał np. Troll. Ja się w całości z nim zgadzam.
Facet gdzieś troszkę zbłądził, powiedział Ci po latach dobrego pożycia, a Ty przeżywasz, jakby to był 5 letni romans i jakby miał dziecko na boku.
Skoro od tego czasu wszystko było w porządku, to może naprawdę przeżywasz za bardzo? Może psycholog? Terapia?
Bo potem nie ma się co dziwić, że się słyszy "nie powiem jej o zdradzie, bo będzie przeżywać".

36

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Hej,

Co u Ciebie? Weekend za pasem. Jak nastroje przed spotkaniem z mężem. W jakim stanie jestes? Trzymamy kciuki!

Kornel

37

Odp: Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Hej Wam!
Długo mnie nie było...ale to wszystko jak sie ma tyle dzieci i pada na twarz nocami :)To tak od czego zacząć hmmm...po pierwsze porozmawiałam z mężem wyjaśniliśmy sobie wszystko tzn. on mi,że to był jeden wyskok i w porę się opanował....wie że mnie zranił ale mu wybaczyłam bo wiem że w życiu bywaja czasem trudne chwile i trzeba dawać szanse tej drugiej osobie.Zaufanie bedzie musiał odbudowac i stara sie poki co.Ja uważam że mój mąż bardzo tego żałuje co po nim widać do tej pory dręczą go wyrzuty chce mi wszystko opowiadać ze szczegółami, żebym wiedziała o wszystkim...ale szczerze nie chce w to wnikać. Widzę że sie stara mowi ,ze tego zaluje, ze Nas Kocha ze nigdy mnie nie skrzywdzi...narazie to starczy a co będzie dalej to sie okaże...Ja wiem ze jest typem wrazliwego faceta i mega to go męczy on sobie nie potrafi wybaczyc i tu jest problem bo drazenie w kołko tego samego tematu nic nie da....Zawsze myslalam ze w filmie takie rzeczy sie dzieja a nie w zyciu hmmm.jestem zla wsciekla ze tak sie stalo ale patrze na nasze dzieci i wiem ze dobrze robie idziemy Razem dalej po lepsza przyszlość...Dziękuje za Wasze porady naprawde czulam ze swiat mi sie Wali ale Wy podniesliscie mnie na duchu Dziekuje POZDRAWIAM smile

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę pomóżcie...zdrada męża...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024