Iceni napisał/a:A czym jest urodzenie dziecka jak nie spełnieniem wlasnej zachcianki?
Ktoś tu zrobił to w czynie spolecznym?
To zawsze jest egoizm
W sumie to prawda
Jednak na podwalinach egoistycznych pobudek ludzie budują prawdziwą wartość. W końcu motywacji, jak i ludzi jest wiele.
Dla niektórych dziecko może być czysto egoistycznym a właściwie narcystycznym spelnieniem zachcianki.
Inna sprawa, że dziecko to przekazanie genów, czyli zapewnienie sobie „nieśmiertelności”, a w konsekwencji pierwotne instynkty powodują, że nawet „emocjonalne wydmuszki”, które zbyt wiele nie czują dążą do rozmnożenia się i przekazania własnych genów. W takiej postawie niewiele jest oprócz egoistycznych pragnień. Pewnie można jeszcze do tego dorzucić poczucie sensu i spełnienia oraz samą relację z dzieckiem, która jest przynajmniej źródłem satysfakcji, jeśli nie szczęścia.
Ale jest jeszcze coś, co powoduje, że ludzie pragną rodzić i wychowywać dzieci, mimo że jest to decyzja, która wiąże się z nakładami emocjonalnymi, czasowymi, finansowymi, czasem zdrowotnymi. Wg mnie to po pierwsze - moc, którą daje rodzicielstwo. To taki stan, który cię napędza, daje energię i pozytywne wibracje, dzięki czemu płynie się przez życie i uwielbia się ten stan. Po drugie, zaciekawienie. Ponoszenie wymienionych nakładów emocjonalnych, czasowych, zdrowotnych, finansowych przy świadomości, że dziecko powołuje się na świat dla niego samego a nie dla siebie wiąże się z ciekawością: kim ono jest, co jest dla niego pociągające, co będzie ważne, jakim jest i będzie człowiekiem, jak widzi świat,...