rozstanie po kilku latach. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » rozstanie po kilku latach.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: rozstanie po kilku latach.

Cześć, chciałam Wam dziś przedstawić moją sytuacje, prosić o pomoc i rade.
Jesteśmy a raczej byliśmy razem 6 lat. Rozstaliśmy się 2 tygodnie temu, po raz kolejny - pierwsze rozstanie pół roku temu, z jego inicjatywy(powód- nie chce mu się starać, mieliśmy gorszy okres, kłótnie itp. wcześniej tworzyliśmy idealna pare). Wtedy ja rozwalona psychicznie, kilkanaście dni przepłakanych, problemy zdrowotne, kompletny brak apetytu, chęci do życia, chodzący wrak. Wziełam sprawy w swoje ręce, zaczęłam z nim rozmawiać, zeszliśmy się. Od czasu powrotu było naprawdę fajnie, zero kłótni, wspólne spędzanie czasu, dużo rozmawialiśmy.
I wtedy nagle bum, dowiedziałam się, że on mnie juz chyba nie kocha, że to raczej przyzwyczajenie, że spodziewał się czegoś innego, że to tylko w nim problem, że przeprasza ale to definitywny koniec.
Poczułam jakbym dostała w twarz, przepłakałam całą noc. Rano troche się otrząsnęłam i odnalazłam w sobie siłe, tym razem czuję się zdecydowanie lepiej niż wcześniej, wtedy samoocene mogłam zbierać z podłogi, normalnie funkcjonuję, chodzę do pracy, zajmuję się tym co mnie interesuje, ale...
chciałabym jeszcze powalczyć o Nas. Narzucanie się nie wchodzi w grę, wywieranie presji też nie. Dać nam czas? Poczekać aż wyklaruja się pewne rzeczy? Kocham go jak cholera, być może przez to zachowuję się jak wariatka. Pewnie większosc napisze, że olać gościa i tyle.. ale to nie takie łatwe, przynajmniej póki co.
Dodam jeszcze, że nadal razem mieszkamy, póki co nie ma innej możliwości.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: rozstanie po kilku latach.

Ale my mamy Ci wytłumaczyć, że on Ciebie nie chce? On jest w tym nieprzekonujący?

3

Odp: rozstanie po kilku latach.

Wiesz, może tak jest i w pewnym sensie ja zdaję sobie z tego sprawę. Jednak wiem też o tym, że czasem ludzie nie potrafią doceniać tego co mają, zdają sobie sprawę jak stracą.
To jak było ostatnio między nami przekonywało mnie jednak o tym, że jemu zależy, że kocha. Wspólne walentynki, planowanie kolejnej rocznicy, miłe smsy, telefony, przytulanie, pocałunki, przez snem zawsze się we mnie wtulał. Piątek dwa tygodnie temu wszystko było ok, w sobote rozstanie.
Chyba nie umiem tego logicznie wyjaśnić i zrozumieć.

4

Odp: rozstanie po kilku latach.

Przykro mi, ale żyjesz nadzieją, że on zastanowi się i jednak wróci, a- tymczasem- wyraźnie powiedział, że nie nie kocha (złagodzone przez "chyba") i to przyzwyczajenie.

5

Odp: rozstanie po kilku latach.

ciężko mi patrzeć na to w ten sposób. przynajmniej w tym momencie.

6

Odp: rozstanie po kilku latach.

Musisz przyjąć do wiadomości fakty i rzeczy oczywiste ... inaczej zrobisz sobie dużą krzywdę bezzasadnymi nadziejami

7 Ostatnio edytowany przez Sylwia2233 (2018-03-09 23:08:52)

Odp: rozstanie po kilku latach.

Zbyt swieza sprawa zeby spojrzec na to trzezwym okiem. Moze za jakis czas bede zalowac ze bylam glupia i naiwna a moze wszystko sie ulozy miedzy nami. Czas pokaze.

8

Odp: rozstanie po kilku latach.

Piszesz ze w piatek jeszcze sie do Ciebie tulil a w sobote bach.Musisz zrozumiec jedno,ze teraz ludzie maja gdzies czyjes uczucia.Dzis jest tak a jutro inaczej.To ze sie przytulil nic nie znaczy.Moze zrobil to by Cie zaspokoic w przekonaniu ze wszystko jest ok.Byc moze to byla tylko gra a z tego co wyszlo to tak bym to wywnioskowal.Gdyby wszystko gralo to i w sobote by sie w Ciebie wtulil a tak nie bylo.Nie bede Ci pisal zebys go olala bo to nie moja sprawa ale musisz miec swiadomosc ze wchodzac znowu w relacje z tym Panem musisz byc przygotowana na ''co bedzie jutro''.Ryzykujesz i to sporo.

9

Odp: rozstanie po kilku latach.

Przeczekam cala sytuacje, na pewno nie bede blagac, szlochac przy nim, prosic. Nic. Jesli zrozumie co sie stalo i pokaze ze czegos jeszcze chce to nie rzuce mu sie na szyje i nie bede dziekowac za litosc.
Pozwole mu sie wykazac.
A jesli nie zrozumie no to coz, kiedys sie bede musiala z tym pogodzic.

10

Odp: rozstanie po kilku latach.

Sylwia2233, obawiam się, że już w czasie Waszego poprzedniego rozstania, on miał podobne wątpliwości. Zgodził sie na powrót i próbę reanimowania Waszego związku z powodów które podajesz, czyli przyzwyczajenia i może obawy przed samotnościa i nowym.
Doszedł jednak do wniosku, że jego uczucie do Ciebie wypaliło się. Nie czekaj na niego, bo nawet jeśli w chwili słabości wróciłby do Ciebie, to prawdopodobnie za jakiś czas znowu odejdzie, może nawet tym razem do kogoś.

11

Odp: rozstanie po kilku latach.

Caly nasz zwiazek byl raczej bezproblemowy, nie mielismy ani problemow finansowych ani zdrowotnych, miedzy nami ukladalo sie dobrze, bez klotni, ufalismy sobie bez granicznie, dawalismy sobie swobode. Oprocz tego ze bylismy razem mielismy tez swoje indywidualne zycie. Bylo tak dobrze ze ja zaczelam w pewnym momencie uwazac ze to mi sie z "urzedu nalezy" i przestalam doceniac a wrecz czasem narzekac. Nie mowilam mu nigdy o tym, to byl temat na pogaduszki z przyjaciolka ktora miala ten sam "problem". Docenilam jak stracilam wlasnie pol roku temu. Moze w jego przypadku tez tak bylo. Moze jestem naiwna moze sobie to glupio tlumacze a moze nie.

12

Odp: rozstanie po kilku latach.

Wiesz co ? Jestem w podobnej sytuacji. Ja tez chce ogólnie ratować ten związek ale chyba nie mogę. Boje się właśnie tego Ze będę na sile walczyć a on nic z tym nie zrobi. Jak dla mnie powinnaś to zostawić jak jest. Nie pisać , nie dzwonić.
Jestem w takiej samej sytuacji jak ty. Napisałam po naszym rozstaniu mu smsy ze nadal go kocham bardzo mocno i czekam aż zmieni zdanie ale to nic nie dało.
Czytałam gdzieś ze im bardziej faceta olejesz , dasz mu znac ze sobie sama świetnie radzisz. Nie wiem ile w tym prawdy. Nie chce żebyś potem cierpiała. Ale może warto zrobić tak ze po prostu to przeczekać ? Poczekaj na jego krok. Ja tak czekam właśnie teraz chociaż widzę po sobie ze pomału sie wycofuje z tego i chyba Bałabym się wrócić do niego.

13

Odp: rozstanie po kilku latach.

Szczerze? Facet się zachował wręcz podręcznikowo - doszedł do tego, że to nie to, dał mimo wszystko szansę związkowi, a skoro dla niego się to nie sprawdziło, to odszedł po dobroci. Rozstania nigdy nie są przyjemne, kiedy jedno dalej coś czuje. Myślę jednak, że warto docenić uczciwe postawienie sprawy. Czy możliwe, że po rozstaniu zatęskni, jednak znajdzie dalej jakieś uczucie do Ciebie? Mało prawdopodobne, choć możliwe. Tymczasem zajmij się sobą, daj sobie czas. Lepiej nastawić się w takiej sytuacji na przykre dla Ciebie zakończenie i miło się zaskoczyć niż rozdrapywać świeże rany i zadręczać się nadzieją. A kto wie - może jak emocje opadną, to i Ty odkryjesz, że jednak coś nie grało i tak może być lepiej.

14

Odp: rozstanie po kilku latach.

Jestem na etapie tego ze jak go widze (niestety nadal mieszkamy razem) albo o nim pomysle to czuje tylko negatywne emocje, obrzydzenie, wstret itp. Z rostaniem sie pogodzilam. Wymazalam z pamieci dobre chwile, pamietam zle i zauwazylam ile mi krzywdy wyrzadzil swoim popapranym charakterem. Zachowywal sie gorzej niz kobieta ktora ma wiecznie okres, fochy o byle co, zwieszony dziob bez powodu, jego "nieskazitelnosc" bo zawsze tak o sobie myslal. Mama mu zafundowala plaszczyk ochronny i wychowala zyciowa sierote ktora problem omija a nie rozwiazuje. Gdyby wrocil kiedys na kolanach nie dalabym mu szansy. Stracilam zaufanie. Rozmyslalabym o tym co bedzie jutro, musialabym uwazac na slowa bo przeciez zaraz znowu mnie moze zostawic.

15

Odp: rozstanie po kilku latach.

Tak mysle ze warto by tez bylo sprostowac to co napisalam wczesniej ze nasz zwiazek byl bez klotni a dzis napisalam ze strzelal fochy. Ja nauczylam sie ignorowac jego durne obrazanie sie. Wiec nie podejmowalam tematu on sobie siedzial zwieszony i tyle.
Mysle ze on ma problem sam ze soba, sam siebie nie kocha i nie akceptuje. Zwiesza sie bez powodu, od rozstania ma taka sama mine. Ja z chodze z podniesiona glowa z usmiechem  na twarzy a on tak mi sie wydaje ze wyglada jak z krzyza zdjety.

16

Odp: rozstanie po kilku latach.

Temat zaginął w morzu innych smutnych wątków, ale uznałam, że dopisze ciąg dalszy historii.
wyprowadziłam się od niego 2 miesiące temu. wyleczona, bez głowy pełnej myśli o nim i co? Napisał po jakimś czasie, że mówił, że nie kochał ale kochał i kocha, tęskni za wspólnym mieszaniem, za mną, że, zrozumiał wszystko jak został kompletnie sam, że żałuje.
Nie wiem co ma na celu to jego gadanie, ale powiem tyle - niszczy mi wszystko co wypracowałam przez ostatnie 5 miesięcy kiedy nie jesteśmy razem.Tylko, że tym razem jestem o wiele mądrzejsza i jego skrucha pomimo, że rusza za serce nie zrobi na mnie wrażenia.

Odp: rozstanie po kilku latach.

I bardzo dobrze!
Udało Ci się zdystansować, to na pewno były ciężkie miesiące, ale dałaś radę.
Nie pozwól, by znów Cię skrzywdził. Odetnij się, zakończ znajomość, zablokuj wszędzie, gdzie tylko możesz.

18 Ostatnio edytowany przez maku2 (2018-07-20 09:59:07)

Odp: rozstanie po kilku latach.

Napisz mu żeby spadał a następnie zablokuj. Nie daj się wciągnąć w dyskusje.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » rozstanie po kilku latach.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024