On mnie poniża i nie tylko - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » On mnie poniża i nie tylko

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 79 ]

1 Ostatnio edytowany przez Jestmiciezko22 (2018-02-16 23:58:49)

Temat: On mnie poniża i nie tylko

Cześć dziewczyny. Nigdy nie pisałam na takich forach mam nadzieję,  że któraś z was w jakiś sposób Mi pomoże. Mam problem duży problem a jest nim facet. Facet który mnie poniża potrafi podnieść rękę wyzywa od najgorszych. Facet z którym chce zakończyć związek ale szczerze boję się i gdzieś jednak w głębi jeszcze coś do niego czuje. Jednak wiem to że jest nieobliczalny. Wiele razy próbowałam mu pomóc wiele razy wyciagałam go z bagna. A on jeszcze potrafi powiedzieć mi,  że gdy było ciężko nigdy mnie nie było. Przez niego odsunęłam na bok wszystko. Wiele moich priorytetów poszło na bok. Zawsze staralam się by czuł się najwazniejszy. Doszło do tego że ciągle muszę mu się tlumaczyc chce wiedzieć wszystko . Wścieka się o byle co nawet o to że po co dzwoniła do mnie siostra. Odsunęłam się od wszystkich znajomych. Przeglada Mi wszystkie wiadomosci gdybym nie pokazała mu telefonu dostał by szału. Na szczęście nie mieszkamy razem. Każdy mój ,,błąd,, a tym błędem może być dosłownie wszystko nawet to że nie powiedziałam mu że napisała znajoma jest powodem do tego by nazwać mnie kur...  Szmata. Zaraz każe mi wypierdalać wpada w szał wyzywa mnie od najgorszych to jest straszne. Wybaczalam mu wszystko nawet rękoczyny. A on i tak zawsze twierdzi że wszystko jest z mojej winy. Serce mi pęka bo poświecilam dla niego wiele. Nie jestem też idealna. Jak każdy mam swoje wady. Też mam prawo mieć swoje zdania i wybory. Ale dla niego musi iść wszystko w jego mysli. Dla niego jestem zwykłą ku....  Jeśli tylko spotkam się z koleżanka. Oczywiście nie jest tak zawsze. Potrafi być milutki i nagle wszystko jest okej. Jest okej.....  Kilka dni. Później niby czymś strasznie go rozzloszcze....  I koniec. Znów idzie wiązanka. Naprawdę Wlozylam w ten związek wiele serca. Nie wiem czemu czy to normalne ale obwiniam też siebie nie zawsze jestem jak by to powiedzieć bez humorów. Jak każda kobieta mam gorsze dni. Czepiam się czasem szczegółów. Ale nie robię afer o nic. Czy każda z was tak ma?  Gorszy dzień w ktorym też potrafi nie być aż taka ,,miła,,?  Boli mnie to wszystko ile razy byłam przy nim w każdej dobrej złej sytuacji ile razy mu pomagałam.  A on. Czuję się nie szanowna. A następnego dnia jest cudowny. Później znów.   I tak wkolo. Nie wspomne już jak wypije. Jestem pewna tego że to nie ma sensu. Że muszę to zakończyć. Ale nie mam chyba aż tyle silnej woli.  Przez ten związek kłócę się tylko z rodzina która wiele nie wie ale też jest za tym bym to zakończyła. Gdyby dowiedzieli się tego wszystkiego..  Ciężko mi jest to dusić w sobie. Nie chce dalej żyć z tym człowiekiem ale boję się..  Boję że zacznie mnie nachodzić lub inne gorsze rzeczy. Znam go wiem na co go stać. Jestem ostatnio strzepkiem nerwów. Wręcz przez ta sytuację nie radzę sobie z myślami. Jestem pewna że znów będzie chcial się zamienić na ideał który potrwa kilka dni. A potem znów wróci druga twarz. Nie chce dać się znów omamic. Mam wierzyć że się zmieni?  Juz za dużo razy wierzyłam i cierpialam. Jest mi okropnie ciężko. 
Jeśli tylko to doczytalyscie do końca. I któraś z was chciała by dodać mi tej silnej woli napisac cos od siebie było by mi bardzo miło. Czuję się sama w tej sytuacji w tego nie cierpię.
Paula

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Masz pięć żyć, czy jak?
Bo właśnie jedno sobie marnujesz.

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Zostaw go ,nie pozwól by ten koles zniszczył Ci życie szanuj siebie nie bądz z nim z przyzwyczajenia .Facet co krzyczy nie ma szacunku do kobiety ..Bądz twarda ,nie marnuj sobie czasu pamiętaj że życie mamy tylko jedno i wez je przeżyj szczęśliwie nie pod strachem .

4

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Ile macie lat? Mieszkacie razem? Pracujesz?
Poniza i wyzywa i podnosi reke? Czekasz az wyladujesz w szpitalu, bo jemu sie reka omsknie? Czego sie boisz?
On potrafi powiedziec, ze nie bylo Cie gdy bylo ciezko a potem co? Spuszcza manto za kare albo wyzywa?
Bledem jest odstawianie na bok wszystkiego, co dla Ciebie wazne. Co mozesz zrobic, zeby do tego wrocic? Zajac sie tym co lubisz?
Jesli ktos jest wobec Ciebie agresywny w jakikolwiek sposob - czy to slowem czy tez czynem - dla walsnego dobra uciekaj. Bo tacy ludzie sie nie zmieniaja, to ich sposob na sprawowanie kontroli nad druga osoba. A on ma Cie chyba w garsci, krzywdzi psychicznie i fizycznie a Ty boisz sie odejsc.

5

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.  Najgosze jest to, że znów będzie udawal ta dobroć.a potem co. Wiem że muszę to zakończyć i chce. Strach jest ze względu na to że groził Mi wiele razy i wiem na co go stać.

6 Ostatnio edytowany przez hanna1234 (2018-02-17 00:37:33)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.  Najgosze jest to, że znów będzie udawal ta dobroć.a potem co. Wiem że muszę to zakończyć i chce. Strach jest ze względu na to że groził Mi wiele razy i wiem na co go stać.

Z kim mieszkasz? Sama? Z rodzicami?
Jak on Ci grozi? Mowi ze zrobi co? Jesli chcesz odejsc to najlepiej bedzie jesli go o tym poinformujesz, ale nie ze kochanie ja juz nie moge i chce odejsc, tylko jasny przekaz - ranisz mnie i krzywdzisz, wiec odchodze. Blokujesz go na fejsie, telefonie, whatsappie, insta, snapie i co tam jeszcze jest w uzyciu. Informujesz swoje najblizsze otoczenie o rozstaniu i zabraniasz udzielania informacji o Tobie. Nie musisz wdawac sie w szczegoly jesli wstydzisz sie przed rodzina, natomiast wybielanie szanownego pana nie ma sensu. I jeszcze cos co mi kiedys doradzila psycholog gdy bylam w podobnej sytuacji - w swoim telefonie korzystajac z opcji szybkiego wybierania dodajesz sobie numer alarmowy 112. To niewiele, ale mnie wtedy pomoglo. Na szczescie nie musialam ostatecznie korzystac z tego rozwiazania ale sama swiadmosc, ze uzywajac jednego przycisku moge wezwac pomoc, zadzialala zbawiennie.

A teraz pomysl logicznie i powiedz - co on moze Ci zrobic? Ile on ma lat? Pracuje? Uczy sie? Co, przyjdzie i pobije? Czy cos gorszego?

7

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Nie masz silnej woli? To chyba właśnie ona trzyma cię w tak nieprzyjaznym miejscu. Generalnie to ludzie uciekają, kiedy ktoś im grozi i wyzywa, a Ty po prostu czujesz się silna, wspaniała, że tak kochasz tego człowieka, że przy nim zostaniesz, bo miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, nie? Fajne poczucie, kogoś ratować, być dla kogoś całym światem, być najważniejszą. Tak ci się to spodobało, bycie wybawicielką, że nawet jesteś w stanie znieść niepewność i wyzwiska. Taka Polka cierpiąca.

Jedna rzecz w tym wszystkim jest pewna. Będzie gorzej. I on się nie zmieni. Jemu jest CUDOWNIE w tym układzie. Jeśli ty się nie zmienisz, to koło będzie się kręciło dalej, tak samo, bez końca, tylko z pewną dozą eskalacji za każdym razem, tu jakieś machnięcie ręką, tu awantura przy sąsiadach, tu za mocno przytrzyma, tam lekko popchnie.. ale przecież zaraz potem jest tak pięknie i miło. Więc wygląda na to, że uznałaś, że warto dla tych miłych chwil zostać.

8

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Dziewczyny mieszkam z rodzicami. Bardzo mi pomaga cała rodzina siostry i rodzice. Ale to jest strasznie ciężkie rozejść się z kimś z kim przeżyło się taki czas. Owszem napisałam że to koniec wszędzie Poblokowalam oraz założyłam nawet nowe konto na fb żeby już nie patrzec na te zdjecia. Niestety mieszka Bardzo blisko i wiem że może w kazdej chwili się pojawić. Ja wiem ze nie moge znim być żyć chociaz gdzieś głęboko mnie to boli że go już nigsy nie bedzie. On potrafił być raz super raz nie. Teraz planuje jakiś wyjazd do rodziny gdzieś dalej chociaż na kilka dni. Planuje też psychologa. Wiem że on potrafi być nie obliczalny. Ale wiecie co jest najgorsze. Ze wiele razy ile razy sie kłócil ze mna zrywal itd to potem płakał przepraszał że nie moze beze mnie zyc, ze umrze bezemnie. I tu sedno jestem taka idiotka że mi go żal. Wiem że on potrzebuje pomocy. Ale ja już ku nie pomogę. Bo wiem że życie z nim by mnie wykonczylo.  I tak teraz pewnie zrobi mi opinie najgorszej. Będzie że to wszystko moja wina..  Ale ja już nie mam do tego sił

9

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Powiedzieć mu bardzo wyraźnie, że to koniec i nie życzysz sobie kontaktu.
Zabronić rodzinie kontaktu z nim, wpuszczania do domu, etc.

Zapomnieć I żyć normalnie.

10 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-17 17:38:04)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.

Albo się rozejdź, albo przestań jęczeć. Nie dasz to nie dasz, nikogo tutaj to nie obchodzi.

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Mam dla Ciebie dobrą radę którą sama zastosowałam. Powiedzieć o wszystkim Rodzicom.  Strach przed oceną i wstyd przed Rodzicami nie pozwolą Ci do niego wrócić- wiem z autopsji. Jakiekolwiek chwile zwątpienia miałam, kiedy popatrzylam na rodziców wiedzialam ze nie mogę juz zrobic kroku w tyl i tak sie udalo

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Miłycham napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.

Albo się rozejdź, albo przestań jęczeć. Nie dasz to nie dasz, nikogo tutaj to nie obchodzi.


Bardzo Jej pomogles. Wbrew pozorom to nie jest otrzezwienie a jeszcze wieksze zdolowanie

13 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-17 17:59:22)

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Nikogo ona tutaj nie obchodzi. Nikt tutaj pozorów nie stwarza. Są dwa wyjścia. Zostaje i daje się poniżać, albo odchodzi.

14

Odp: On mnie poniża i nie tylko
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.

Albo się rozejdź, albo przestań jęczeć. Nie dasz to nie dasz, nikogo tutaj to nie obchodzi.


Bardzo Jej pomogles. Wbrew pozorom to nie jest otrzezwienie a jeszcze wieksze zdolowanie

Ale to akurat jest prawda i jedyne wyjście z sytuacji.

15

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Miłycham napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.

Albo się rozejdź, albo przestań jęczeć. Nie dasz to nie dasz, nikogo tutaj to nie obchodzi.

Nie mów za innych. Mnie obchodzi, więc Jestmiciezko mów ile chcesz smile

16 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-17 18:19:11)

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Możesz do niej pojechać i przytulić. Rozwiążecie wspólnie problemy. Wtedy i Tobie smutek odpuści.

17

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Cyngli napisał/a:

Powiedzieć mu bardzo wyraźnie, że to koniec i nie życzysz sobie kontaktu.
Zabronić rodzinie kontaktu z nim, wpuszczania do domu, etc.

Zapomnieć I żyć normalnie.

Tak dokładnie zrobiłam wczoraj. Po tym wszędzie go poblokowałam. Jestem pewna że przyjedzie tutaj w najbliższym czasie ale na szczęście moja rodzina wie już o wszystkim. Nie chce widziec tego człowieka

18

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Powiedzieć mu bardzo wyraźnie, że to koniec i nie życzysz sobie kontaktu.
Zabronić rodzinie kontaktu z nim, wpuszczania do domu, etc.

Zapomnieć I żyć normalnie.

Tak dokładnie zrobiłam wczoraj. Po tym wszędzie go poblokowałam. Jestem pewna że przyjedzie tutaj w najbliższym czasie ale na szczęście moja rodzina wie już o wszystkim. Nie chce widziec tego człowieka

Życzę Ci, byś wytrwała w tej decyzji.

19

Odp: On mnie poniża i nie tylko
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:

Mam dla Ciebie dobrą radę którą sama zastosowałam. Powiedzieć o wszystkim Rodzicom.  Strach przed oceną i wstyd przed Rodzicami nie pozwolą Ci do niego wrócić- wiem z autopsji. Jakiekolwiek chwile zwątpienia miałam, kiedy popatrzylam na rodziców wiedzialam ze nie mogę juz zrobic kroku w tyl i tak sie udalo

Bardzo ci dziękuję za ten komentarz. Powiedzialam dużo rodzinie. I nie chce już z jednej strony go widziec. Ale z drugiej wiem że jak pojawi się gdzieś w najblizszym czasie w moim otoczeniu to...  Pojawi się zwątpienie. Dlatego powiedziałam rodzinie że jeśli przyjedzie mają go nie wpuszczac dałam mu jesne sygnały że to koniec napisalam mu to również. I wiem, że rodzina nigdy by mi na to nie pozwoliła żebym Wrocila do niego. A jeśli Ja bym zrobiła ten błąd mialabym schrzanione życie. A oni by się odwrócili nie wybaczyliby mi sad

20

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Lou71.71 napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Mam 23, mam swoje plany o których on nie chce słyszeć. Mam dość tego czlowiekw nie dam mu się więcej tak poniżac.

Albo się rozejdź, albo przestań jęczeć. Nie dasz to nie dasz, nikogo tutaj to nie obchodzi.

Nie mów za innych. Mnie obchodzi, więc Jestmiciezko mów ile chcesz smile

Dziękuję :*

21 Ostatnio edytowany przez troll (2018-02-17 21:01:59)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
NarzeczonaSkorpiona napisał/a:

Mam dla Ciebie dobrą radę którą sama zastosowałam. Powiedzieć o wszystkim Rodzicom.  Strach przed oceną i wstyd przed Rodzicami nie pozwolą Ci do niego wrócić- wiem z autopsji. Jakiekolwiek chwile zwątpienia miałam, kiedy popatrzylam na rodziców wiedzialam ze nie mogę juz zrobic kroku w tyl i tak sie udalo

Bardzo ci dziękuję za ten komentarz. Powiedzialam dużo rodzinie. I nie chce już z jednej strony go widziec. Ale z drugiej wiem że jak pojawi się gdzieś w najblizszym czasie w moim otoczeniu to...  Pojawi się zwątpienie. Dlatego powiedziałam rodzinie że jeśli przyjedzie mają go nie wpuszczac dałam mu jesne sygnały że to koniec napisalam mu to również. I wiem, że rodzina nigdy by mi na to nie pozwoliła żebym Wrocila do niego. A jeśli Ja bym zrobiła ten błąd mialabym schrzanione życie. A oni by się odwrócili nie wybaczyliby mi sad

No to jasne czemu dajesz się poniżać jakiemuś ciupasowi. Ja mam trzy córki. Dorosły i poszły już w swiat. Każda usłyszała na "odchodne", "Gdziekolwiek będziesz w świecie, jak będzie ci źle to dzwon. Tata przyjedzie." Nie akceptuje ich wszystkich wyborów. Ale to ich życie, ich wybory, a moje ojcostwo nie daje mi prawa do ocen. Za to nakłada na mnie obowiązek pomocy w potrzebie.

Nie potrafię zrozumieć mentalności kobiety, która pozwala się poniżać mężczyźnie, który podobno ją kocha. Masz jedno życie. Walcz o nie. Twój mężczyzna nie musi cię nosić na rękach, ale musi cię szanować. Absolutne minimum, to kulturalne słownictwo i drobne gesty typu przepuszczenie w drzwiach, czy poniesienie bagażu czy zakupów. Jak pierwszy raz podnosi na ciebie rękę, jedyna akceptowalna reakcja to natychmiastowe zerwanie wszelkich kontaktów.

22 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2018-02-17 21:09:53)

Odp: On mnie poniża i nie tylko


osobowość borderline (z pogranicza)

23

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Lou71.71 napisał/a:


osobowość borderline (z pogranicza)

obejrzałam bardzo ciekawe wiadomości. Wiele razy namawiałam go na terapię. On wiele razy też się godził na to mówił że pójdzie pójdzie napewno pójdzie. Obiecał. Tylko ciągle mówił że a to brak pieniędzy a to inne rzeczy. Ile można sad raz nawet zapisalam go do psychologa i nie poszedł bo zawsze coś wypadało itd.

24

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:


osobowość borderline (z pogranicza)

obejrzałam bardzo ciekawe wiadomości. Wiele razy namawiałam go na terapię. On wiele razy też się godził na to mówił że pójdzie pójdzie napewno pójdzie. Obiecał. Tylko ciągle mówił że a to brak pieniędzy a to inne rzeczy. Ile można sad raz nawet zapisalam go do psychologa i nie poszedł bo zawsze coś wypadało itd.

Jestmiciezko,
Skąd ja to znam ...
Tak to już jest z takimi ludźmi. Wszyscy wokół mają problem, tylko nie on

25

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Hej. Mam 32 lata. Mam 4 letnia córkę z chodzacym "Greyem" przystojny inteligentny dobrze zbudowany z bogatej rodziny że swoim biznesem wrażliwy kochający swoje dzieci (ma syna z poprzedniego związku) milion pasji wielka miłość wszystko co można sobie wymarzony. W sierpniu wylądowałam u psychiatry. Powód? Mój ideał oprócz kochania mnie kochał wszystkie inne na fb na ulicy w sklepie nawet moje koleżanki. Zabrali mu prawko jak jechał po pijaku z moją przyjaciółką do hotelu wybaczylam. Wiecznie byłam obrażana wyzywana od tepych do dziwek. Wybaczalam.Nie raz byłam bita ale tak se nie było widać. Wybaczalam bo mamy dziecko dziecko musi mieć dom. Wiecznie wszystko robiłam źle. Tylko on wie jak się żyje żyła tak jak chciał. Moi znajomi ścierwa co zazdroszczą a rodzina buraki że wsi. Odcielam się. Wieczne kłamstwa oszustwa. Zaczęły się sterydy.... Bo ładne ciała same dobro... Alkohol narkotyki i palenie trawy codziennie. Zaczął dosypywac mi do picia różne specyfiki żeby fajnie się "pobawić". Byłam obrażana jako matka mimo że dawałam z siebie 500‰zarowno dla naszej córki jak  I Jego syna którego Kochałam jak swoje własne dziecko Milion razy byłam wyrzucana z jego domu odchodzilam płakał błagam wracałam Wybaczalam. 15 sierpnia przyjechała po mnie przyjaciółka i wzięła z jedną walizka z dzieckiem i zabrała do szpitala. Dwa tygodnie później pojechał do swoje przyjaciółki z którą zna się 20 lat która czekała na rozpad naszego związku. Po miesiącu mieszkali razem mimo że ja  Nadal nie zabrałam rzeczy swoich i córki. Błagam żeby nie niszczy rodziny dziecku... Pow jak."On będzie szczęśliwy a nią to jego dzieci też będą szczęśliwe."Warto zauważyć że ona na syna. Więc wychowuje jej dziecko a nasz córkę widział 3 razy. Dziewczyno masz to szczęście że jesteś sama. Tacy faceci są na świecie i się nie zmieniają. Zmarnujesz sobie tylko czas życie i zdrowie.

26

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Hej. Własnie spojrzalam w zablokowane kontakty. Dzwonił wiele razy. I napisal że mnie tak kocha,  ze nie potrafi beze mnie zyc. Ze on beze mnie nie będzie i odchodzi. Ze nie poradzi sobie. .
Wiem dziewczyny że nie moge się poddać i się odezwac,  przelamac. Nie moge. Juz wiele razy Wybaczalam wiele razy przepraszal. Jesli teraz bym mu odpuściła moja mama chyba by dostała zawału widzę jak cierpi wiedząc jwk mnie traktował. Wczoraj nawet byla na pogotowiu z tych nerw. sad ale najgorsze to że kocham go. Ale nie moge nie mogeee się poddać. Nie teraz. sad

27 Ostatnio edytowany przez Jestmiciezko22 (2018-02-18 11:42:37)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:

Hej. Mam 32 lata. Mam 4 letnia córkę z chodzacym "Greyem" przystojny inteligentny dobrze zbudowany z bogatej rodziny że swoim biznesem wrażliwy kochający swoje dzieci (ma syna z poprzedniego związku) milion pasji wielka miłość wszystko co można sobie wymarzony. W sierpniu wylądowałam u psychiatry. Powód? Mój ideał oprócz kochania mnie kochał wszystkie inne na fb na ulicy w sklepie nawet moje koleżanki. Zabrali mu prawko jak jechał po pijaku z moją przyjaciółką do hotelu wybaczylam. Wiecznie byłam obrażana wyzywana od tepych do dziwek. Wybaczalam.Nie raz byłam bita ale tak se nie było widać. Wybaczalam bo mamy dziecko dziecko musi mieć dom. Wiecznie wszystko robiłam źle. Tylko on wie jak się żyje żyła tak jak chciał. Moi znajomi ścierwa co zazdroszczą a rodzina buraki że wsi. Odcielam się. Wieczne kłamstwa oszustwa. Zaczęły się sterydy.... Bo ładne ciała same dobro... Alkohol narkotyki i palenie trawy codziennie. Zaczął dosypywac mi do picia różne specyfiki żeby fajnie się "pobawić". Byłam obrażana jako matka mimo że dawałam z siebie 500‰zarowno dla naszej córki jak  I Jego syna którego Kochałam jak swoje własne dziecko Milion razy byłam wyrzucana z jego domu odchodzilam płakał błagam wracałam Wybaczalam. 15 sierpnia przyjechała po mnie przyjaciółka i wzięła z jedną walizka z dzieckiem i zabrała do szpitala. Dwa tygodnie później pojechał do swoje przyjaciółki z którą zna się 20 lat która czekała na rozpad naszego związku. Po miesiącu mieszkali razem mimo że ja  Nadal nie zabrałam rzeczy swoich i córki. Błagam żeby nie niszczy rodziny dziecku... Pow jak."On będzie szczęśliwy a nią to jego dzieci też będą szczęśliwe."Warto zauważyć że ona na syna. Więc wychowuje jej dziecko a nasz córkę widział 3 razy. Dziewczyno masz to szczęście że jesteś sama. Tacy faceci są na świecie i się nie zmieniają. Zmarnujesz sobie tylko czas życie i zdrowie.

Wiem o tym, że zmarnuje sobie zdrowie i życie dlatego nie chce dalej w to brnąć. Ale to jest straszne jestem rozdarta. Moja rodzina broni Mi się spotkać z nim wiem że to dla mojego dobra. Ja mam go zablokowanego itd. Ale jak tylko widzę że on napisał że mnie kocha że nie moze beze mnie to serce mi się kraja. Wiem że go jeszcze kocham ale to nie jest wszystko. Bo co będzie miał szacunek dla mnie dzień dwa tydzień a potem znów wróci. Nawet jakby poszedł na terapię to ja za dużo się nacierpialam. Nigdy nie myslalam o sobie ciagle o nim. To jest straszne mam nadzieję że jakos dam rade. Muszę iść do psychologa bo nie poradzę sobie sama. Boję się że się złamie ale nie moge. Nie nie nie nieeee. Wiem że nawet jak będzie super to co z tego kilka dni.. Serce mi pęka. Zawsze był powód o cos do klotni i do kolejnego kieliszka sad nie mam na to wszystko sił

28

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:

Hej. Własnie spojrzalam w zablokowane kontakty. Dzwonił wiele razy. I napisal że mnie tak kocha,  ze nie potrafi beze mnie zyc. Ze on beze mnie nie będzie i odchodzi. Ze nie poradzi sobie. .
Wiem dziewczyny że nie moge się poddać i się odezwac,  przelamac. Nie moge. Juz wiele razy Wybaczalam wiele razy przepraszal. Jesli teraz bym mu odpuściła moja mama chyba by dostała zawału widzę jak cierpi wiedząc jwk mnie traktował. Wczoraj nawet byla na pogotowiu z tych nerw. sad ale najgorsze to że kocham go. Ale nie moge nie mogeee się poddać. Nie teraz. sad

To sobie pomysl ze Ty go nie kochasz, tylko jestes od niego uzależniona. Bo emocje jakich Ci dostarcza sa uzalezniajace. I Ty nie swiadomie kochasz te emocje a nie jego. Bo na zdrowy rozum popatrz na to z boku. Cz takiego człowieka, człowieka który sie tak zachowuje mozna kochac? Za co? Tak szczerze? Za te chwilowe poprawy jego zachowania? One sa obliczone tylko po to zeby Cie zatrzymac. To nie jest on. On swój prawdziwy charakter pokazuje wlasnie wtedy jak jest zle. Wiec za co go kochasz?

29

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:

Hej. Mam 32 lata. Mam 4 letnia córkę z chodzacym "Greyem" przystojny inteligentny dobrze zbudowany z bogatej rodziny że swoim biznesem wrażliwy kochający swoje dzieci (ma syna z poprzedniego związku) milion pasji wielka miłość wszystko co można sobie wymarzony. W sierpniu wylądowałam u psychiatry. Powód? Mój ideał oprócz kochania mnie kochał wszystkie inne na fb na ulicy w sklepie nawet moje koleżanki. Zabrali mu prawko jak jechał po pijaku z moją przyjaciółką do hotelu wybaczylam. Wiecznie byłam obrażana wyzywana od tepych do dziwek. Wybaczalam.Nie raz byłam bita ale tak se nie było widać. Wybaczalam bo mamy dziecko dziecko musi mieć dom. Wiecznie wszystko robiłam źle. Tylko on wie jak się żyje żyła tak jak chciał. Moi znajomi ścierwa co zazdroszczą a rodzina buraki że wsi. Odcielam się. Wieczne kłamstwa oszustwa. Zaczęły się sterydy.... Bo ładne ciała same dobro... Alkohol narkotyki i palenie trawy codziennie. Zaczął dosypywac mi do picia różne specyfiki żeby fajnie się "pobawić". Byłam obrażana jako matka mimo że dawałam z siebie 500‰zarowno dla naszej córki jak  I Jego syna którego Kochałam jak swoje własne dziecko Milion razy byłam wyrzucana z jego domu odchodzilam płakał błagam wracałam Wybaczalam. 15 sierpnia przyjechała po mnie przyjaciółka i wzięła z jedną walizka z dzieckiem i zabrała do szpitala. Dwa tygodnie później pojechał do swoje przyjaciółki z którą zna się 20 lat która czekała na rozpad naszego związku. Po miesiącu mieszkali razem mimo że ja  Nadal nie zabrałam rzeczy swoich i córki. Błagam żeby nie niszczy rodziny dziecku... Pow jak."On będzie szczęśliwy a nią to jego dzieci też będą szczęśliwe."Warto zauważyć że ona na syna. Więc wychowuje jej dziecko a nasz córkę widział 3 razy. Dziewczyno masz to szczęście że jesteś sama. Tacy faceci są na świecie i się nie zmieniają. Zmarnujesz sobie tylko czas życie i zdrowie.

Wiem o tym, że zmarnuje sobie zdrowie i życie dlatego nie chce dalej w to brnąć. Ale to jest straszne jestem rozdarta. Moja rodzina broni Mi się spotkać z nim wiem że to dla mojego dobra. Ja mam go zablokowanego itd. Ale jak tylko widzę że on napisał że mnie kocha że nie moze beze mnie to serce mi się kraja. Wiem że go jeszcze kocham ale to nie jest wszystko. Bo co będzie miał szacunek dla mnie dzień dwa tydzień a potem znów wróci. Nawet jakby poszedł na terapię to ja za dużo się nacierpialam. Nigdy nie myslalam o sobie ciagle o nim. To jest straszne mam nadzieję że jakos dam rade. Muszę iść do psychologa bo nie poradzę sobie sama. Boję się że się złamie ale nie moge. Nie nie nie nieeee. Wiem że nawet jak będzie super to co z tego kilka dni.. Serce mi pęka. Zawsze był powód o cos do klotni i do kolejnego kieliszka sad nie mam na to wszystko sił




Ja wiem co czujesz mam tak samo. Milion razy dochodziła było tak samo wiadomości płacz kochanie. Nigdy nic się nie zmieniło i się nie zmieni tak samo u ciebie. Ja wylądowałam u psychiatry chodzę na terapię cały czas i chodzić będę Jeszce długo. Wiesz czego żałuję??? Że nie odeszła szybciej bo nie byłam tak zniszczona jak teraz. Ja też nie daje rady mimo że nie jesteśmy już pół roku razem od listopada mieszka z nową dupa nie potrafię tego przebolec. Ale wiem że mimo tego mam. Spokój

30

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Malineczka00 napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Hej. Własnie spojrzalam w zablokowane kontakty. Dzwonił wiele razy. I napisal że mnie tak kocha,  ze nie potrafi beze mnie zyc. Ze on beze mnie nie będzie i odchodzi. Ze nie poradzi sobie. .
Wiem dziewczyny że nie moge się poddać i się odezwac,  przelamac. Nie moge. Juz wiele razy Wybaczalam wiele razy przepraszal. Jesli teraz bym mu odpuściła moja mama chyba by dostała zawału widzę jak cierpi wiedząc jwk mnie traktował. Wczoraj nawet byla na pogotowiu z tych nerw. sad ale najgorsze to że kocham go. Ale nie moge nie mogeee się poddać. Nie teraz. sad

To sobie pomysl ze Ty go nie kochasz, tylko jestes od niego uzależniona. Bo emocje jakich Ci dostarcza sa uzalezniajace. I Ty nie swiadomie kochasz te emocje a nie jego. Bo na zdrowy rozum popatrz na to z boku. Cz takiego człowieka, człowieka który sie tak zachowuje mozna kochac? Za co? Tak szczerze? Za te chwilowe poprawy jego zachowania? One sa obliczone tylko po to zeby Cie zatrzymac. To nie jest on. On swój prawdziwy charakter pokazuje wlasnie wtedy jak jest zle. Wiec za co go kochasz?



To co piszesz to napewno sama prawda. Tylko do mnie jeszcze to nie dociera. Wiem że on ma dwa oblicza. Jeden raz jest cudowny inny nie do zniesienia. Raz wszystko rozumie i ten stan trwa tydzień dwa że poprostu jest wszystko jak powinno być. Nie muszę niczego się bać. A potem nagle strzał i cios bo przecież jak to spotkać się z koleżanka a jeśli tak to co mówiła o czym dlaczego. Albo Po co mi kolejny kurs lub szkola studia. I to powód do picia. Każde moje wtracenie się w  jego zdanie jest nie do zniesienia znów wtedy jestem kurwa kłamcą zdrajca. Itd. To ponad moje siły sad

31

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:

Hej. Mam 32 lata. Mam 4 letnia córkę z chodzacym "Greyem" przystojny inteligentny dobrze zbudowany z bogatej rodziny że swoim biznesem wrażliwy kochający swoje dzieci (ma syna z poprzedniego związku) milion pasji wielka miłość wszystko co można sobie wymarzony. W sierpniu wylądowałam u psychiatry. Powód? Mój ideał oprócz kochania mnie kochał wszystkie inne na fb na ulicy w sklepie nawet moje koleżanki. Zabrali mu prawko jak jechał po pijaku z moją przyjaciółką do hotelu wybaczylam. Wiecznie byłam obrażana wyzywana od tepych do dziwek. Wybaczalam.Nie raz byłam bita ale tak se nie było widać. Wybaczalam bo mamy dziecko dziecko musi mieć dom. Wiecznie wszystko robiłam źle. Tylko on wie jak się żyje żyła tak jak chciał. Moi znajomi ścierwa co zazdroszczą a rodzina buraki że wsi. Odcielam się. Wieczne kłamstwa oszustwa. Zaczęły się sterydy.... Bo ładne ciała same dobro... Alkohol narkotyki i palenie trawy codziennie. Zaczął dosypywac mi do picia różne specyfiki żeby fajnie się "pobawić". Byłam obrażana jako matka mimo że dawałam z siebie 500‰zarowno dla naszej córki jak  I Jego syna którego Kochałam jak swoje własne dziecko Milion razy byłam wyrzucana z jego domu odchodzilam płakał błagam wracałam Wybaczalam. 15 sierpnia przyjechała po mnie przyjaciółka i wzięła z jedną walizka z dzieckiem i zabrała do szpitala. Dwa tygodnie później pojechał do swoje przyjaciółki z którą zna się 20 lat która czekała na rozpad naszego związku. Po miesiącu mieszkali razem mimo że ja  Nadal nie zabrałam rzeczy swoich i córki. Błagam żeby nie niszczy rodziny dziecku... Pow jak."On będzie szczęśliwy a nią to jego dzieci też będą szczęśliwe."Warto zauważyć że ona na syna. Więc wychowuje jej dziecko a nasz córkę widział 3 razy. Dziewczyno masz to szczęście że jesteś sama. Tacy faceci są na świecie i się nie zmieniają. Zmarnujesz sobie tylko czas życie i zdrowie.

Wiem o tym, że zmarnuje sobie zdrowie i życie dlatego nie chce dalej w to brnąć. Ale to jest straszne jestem rozdarta. Moja rodzina broni Mi się spotkać z nim wiem że to dla mojego dobra. Ja mam go zablokowanego itd. Ale jak tylko widzę że on napisał że mnie kocha że nie moze beze mnie to serce mi się kraja. Wiem że go jeszcze kocham ale to nie jest wszystko. Bo co będzie miał szacunek dla mnie dzień dwa tydzień a potem znów wróci. Nawet jakby poszedł na terapię to ja za dużo się nacierpialam. Nigdy nie myslalam o sobie ciagle o nim. To jest straszne mam nadzieję że jakos dam rade. Muszę iść do psychologa bo nie poradzę sobie sama. Boję się że się złamie ale nie moge. Nie nie nie nieeee. Wiem że nawet jak będzie super to co z tego kilka dni.. Serce mi pęka. Zawsze był powód o cos do klotni i do kolejnego kieliszka sad nie mam na to wszystko sił




Ja wiem co czujesz mam tak samo. Milion razy dochodziła było tak samo wiadomości płacz kochanie. Nigdy nic się nie zmieniło i się nie zmieni tak samo u ciebie. Ja wylądowałam u psychiatry chodzę na terapię cały czas i chodzić będę Jeszce długo. Wiesz czego żałuję??? Że nie odeszła szybciej bo nie byłam tak zniszczona jak teraz. Ja też nie daje rady mimo że nie jesteśmy już pół roku razem od listopada mieszka z nową dupa nie potrafię tego przebolec. Ale wiem że mimo tego mam. Spokój




dokładnie wiem o czym mówisz. nie radze sobie psychicznie. to straszne. a najgorsze to że wiem że on też cierpi mimo że potrafi być tyranem mnóstwo razy płakał jak mnie kocha żebym wybaczyła mnóstwo razy na nowo się staral. przepraszam. wiele razy miałam potrafił pokazać jak mnie kocha. Ale co z tego że wiele razy ja nosiłam te siniaki które zrobil mi on,  lub byłam pluta i ponizana ale przecież on wypił to nie wiedział co robi. A na trzeźwo to co. Ja też jestem porywcza jak juz bylo grubo też starałam sie nie dać ale on był silniejszy wiele razy. Potem wracał przepraszał i tak wkolo i wkolo. I wkolo. Mieliśmy okres w życiu gdy naprawdę było idealnie zapomniałam o wszystkim i ok półtora mies było okej. Ale wtedy widzieliśmy się codziennie on miał kontrolę nad wszystkim widział co się dzieje i było okej być może dlatego. Bo gdy tylko wyjedzie w delegacje nie ma go tydxien dwa trzy dostaje malpiej głupoty. Nie do opisania. Mimo że ty sie starasz pocieszasz i wgl Wkoncu też nie wytrzymasz i powiesz conieco. Ale wierz mi nigdy go nie wyzwalam pierwsza ani nigdy go nie obraziłam az tak jak on mnie. On byle co tylko blokował mnie i nie odzywsl się a ja głupia wydzwanialam pisałam i potem nagle znów zgoda lepiej i znów upadek i tak wkolo. A nie daj Boże napisał ktoś do mnie na fejsa a muu nie powiedziałam mimo że miał moje hasło i mógł spr w kazdej chwili. Tak samo jak juz napisał jaki kolwiek znajomy jakiś łańcuszek czy cokolwiek to już był powód do Afery jak by to była moja wina że Kyos coś wysłał. Dlatego moi znajomi przestali się odzywac głupi nie byli widzieli co się dzieje sad jeszcze na poczatku mówili mi żeby to przestać że to taka i taka osoba i co.   Zawsze pekalam. Teraz nie chce. Chce się od niego odizolować mimo że kocham

32

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Wogole wchodząc tutaj jest mi trochę lepiej. Czytam wasze wpisy i jakoś się trzymam.
Ciężko jest poprostu z tym wszystkim wiecie hmm hmm jak sobie przypomnę jaki ile razy sie starałam a on miał to gdzieś. Potrafił uderzyć w najczulszy punkt abym czula sie jak jakis śmiec. Ile razy rzucał wyzwiskami tylko dlatego że cos bylo nie Po jego mysli.
Słuchajcie jestem chyba za mało stanowcza. Jak sądzicie psycholog cos pomoże?  Warto?

33

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:

Wogole wchodząc tutaj jest mi trochę lepiej. Czytam wasze wpisy i jakoś się trzymam.
Ciężko jest poprostu z tym wszystkim wiecie hmm hmm jak sobie przypomnę jaki ile razy sie starałam a on miał to gdzieś. Potrafił uderzyć w najczulszy punkt abym czula sie jak jakis śmiec. Ile razy rzucał wyzwiskami tylko dlatego że cos bylo nie Po jego mysli.
Słuchajcie jestem chyba za mało stanowcza. Jak sądzicie psycholog cos pomoże?  Warto?

Myślę, że psycholog powinien pomóc.
Ja z kolei chciałam, żeby było jak najlepiej-nie było (wg.niego), a winna jestem ja

34

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Lou71.71 napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Wogole wchodząc tutaj jest mi trochę lepiej. Czytam wasze wpisy i jakoś się trzymam.
Ciężko jest poprostu z tym wszystkim wiecie hmm hmm jak sobie przypomnę jaki ile razy sie starałam a on miał to gdzieś. Potrafił uderzyć w najczulszy punkt abym czula sie jak jakis śmiec. Ile razy rzucał wyzwiskami tylko dlatego że cos bylo nie Po jego mysli.
Słuchajcie jestem chyba za mało stanowcza. Jak sądzicie psycholog cos pomoże?  Warto?

Myślę, że psycholog powinien pomóc.
Ja z kolei chciałam, żeby było jak najlepiej-nie było (wg.niego), a winna jestem ja

Chodzi ci o to że brałaś na siebie winę?  Ja też się czuję winna. I wgl. Boli jak cholera

35

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Najgorsze będą pierwsze 2 tygodnie bez kontaktu... potem już będzie łatwiej...

36

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Cyngli napisał/a:

Najgorsze będą pierwsze 2 tygodnie bez kontaktu... potem już będzie łatwiej...

wiem o tym. jest cholernie ciężko. Ale tyle razy poniżal mnie itd. Jak można wybaczać tyle razy wybaczalam. Chociaż też nie jestem ideałem jak każda kobieta mam swoje gorsze lepsze humory sad  ale wiem że przyszłość z nim byla by nie o wiele lepsza a być może nawet o bardzo wiele gorsza.

37

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Wiem o tym, że zmarnuje sobie zdrowie i życie dlatego nie chce dalej w to brnąć. Ale to jest straszne jestem rozdarta. Moja rodzina broni Mi się spotkać z nim wiem że to dla mojego dobra. Ja mam go zablokowanego itd. Ale jak tylko widzę że on napisał że mnie kocha że nie moze beze mnie to serce mi się kraja. Wiem że go jeszcze kocham ale to nie jest wszystko. Bo co będzie miał szacunek dla mnie dzień dwa tydzień a potem znów wróci. Nawet jakby poszedł na terapię to ja za dużo się nacierpialam. Nigdy nie myslalam o sobie ciagle o nim. To jest straszne mam nadzieję że jakos dam rade. Muszę iść do psychologa bo nie poradzę sobie sama. Boję się że się złamie ale nie moge. Nie nie nie nieeee. Wiem że nawet jak będzie super to co z tego kilka dni.. Serce mi pęka. Zawsze był powód o cos do klotni i do kolejnego kieliszka sad nie mam na to wszystko sił




Ja wiem co czujesz mam tak samo. Milion razy dochodziła było tak samo wiadomości płacz kochanie. Nigdy nic się nie zmieniło i się nie zmieni tak samo u ciebie. Ja wylądowałam u psychiatry chodzę na terapię cały czas i chodzić będę Jeszce długo. Wiesz czego żałuję??? Że nie odeszła szybciej bo nie byłam tak zniszczona jak teraz. Ja też nie daje rady mimo że nie jesteśmy już pół roku razem od listopada mieszka z nową dupa nie potrafię tego przebolec. Ale wiem że mimo tego mam. Spokój




dokładnie wiem o czym mówisz. nie radze sobie psychicznie. to straszne. a najgorsze to że wiem że on też cierpi mimo że potrafi być tyranem mnóstwo razy płakał jak mnie kocha żebym wybaczyła mnóstwo razy na nowo się staral. przepraszam. wiele razy miałam potrafił pokazać jak mnie kocha. Ale co z tego że wiele razy ja nosiłam te siniaki które zrobil mi on,  lub byłam pluta i ponizana ale przecież on wypił to nie wiedział co robi. A na trzeźwo to co. Ja też jestem porywcza jak juz bylo grubo też starałam sie nie dać ale on był silniejszy wiele razy. Potem wracał przepraszał i tak wkolo i wkolo. I wkolo. Mieliśmy okres w życiu gdy naprawdę było idealnie zapomniałam o wszystkim i ok półtora mies było okej. Ale wtedy widzieliśmy się codziennie on miał kontrolę nad wszystkim widział co się dzieje i było okej być może dlatego. Bo gdy tylko wyjedzie w delegacje nie ma go tydxien dwa trzy dostaje malpiej głupoty. Nie do opisania. Mimo że ty sie starasz pocieszasz i wgl Wkoncu też nie wytrzymasz i powiesz conieco. Ale wierz mi nigdy go nie wyzwalam pierwsza ani nigdy go nie obraziłam az tak jak on mnie. On byle co tylko blokował mnie i nie odzywsl się a ja głupia wydzwanialam pisałam i potem nagle znów zgoda lepiej i znów upadek i tak wkolo. A nie daj Boże napisał ktoś do mnie na fejsa a muu nie powiedziałam mimo że miał moje hasło i mógł spr w kazdej chwili. Tak samo jak juz napisał jaki kolwiek znajomy jakiś łańcuszek czy cokolwiek to już był powód do Afery jak by to była moja wina że Kyos coś wysłał. Dlatego moi znajomi przestali się odzywac głupi nie byli widzieli co się dzieje sad jeszcze na poczatku mówili mi żeby to przestać że to taka i taka osoba i co.   Zawsze pekalam. Teraz nie chce. Chce się od niego odizolować mimo że kocham




Ja żyła dokładnie tak samo. Miałam. Dokładnie takie samo życie jak ty masz teraz tylko jeszcze mam córkę która widziała różne Rzeczy. On nie cierpi tacy ludzie udają tylko żeby bardziej manipulować. Oni nie czyja empatii albo nie potrafią współczuć robią to wszystko żeby nie stracić kontroli nad swoją ofiarą.

38 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-02-18 12:40:48)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Najgorsze będą pierwsze 2 tygodnie bez kontaktu... potem już będzie łatwiej...

wiem o tym. jest cholernie ciężko. Ale tyle razy poniżal mnie itd. Jak można wybaczać tyle razy wybaczalam. Chociaż też nie jestem ideałem jak każda kobieta mam swoje gorsze lepsze humory sad  ale wiem że przyszłość z nim byla by nie o wiele lepsza a być może nawet o bardzo wiele gorsza.

Jedno jest pewne, zostając z tym człowiekiem, nigdy nie byłabyś szczęśliwa.
To będzie bolało, rozstanie jest trudne, będziesz cierpiała - nie ukrywam. Ja po takim rozstaniu wyłam przez parę dni non stop. Właściwie najgorsze były właśnie pierwsze 2 tygodnie. Potem się wyciszyłam. Byłam smutna, rozczarowana i zła. Potem to również minęło.
Jedyne, czego trzeba, to bycia konsekwentną. I czasu. Potrzeba czasu.

39

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Lou71.71 napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Wogole wchodząc tutaj jest mi trochę lepiej. Czytam wasze wpisy i jakoś się trzymam.
Ciężko jest poprostu z tym wszystkim wiecie hmm hmm jak sobie przypomnę jaki ile razy sie starałam a on miał to gdzieś. Potrafił uderzyć w najczulszy punkt abym czula sie jak jakis śmiec. Ile razy rzucał wyzwiskami tylko dlatego że cos bylo nie Po jego mysli.
Słuchajcie jestem chyba za mało stanowcza. Jak sądzicie psycholog cos pomoże?  Warto?

Myślę, że psycholog powinien pomóc.
Ja z kolei chciałam, żeby było jak najlepiej-nie było (wg.niego), a winna jestem ja

   




Psycholog dużo pomaga. Bardzo polecam ale takie wygadanie się jak tutaj i że ktoś żyje żył tak samo jak ty też dużo daje.

40

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:



Ja wiem co czujesz mam tak samo. Milion razy dochodziła było tak samo wiadomości płacz kochanie. Nigdy nic się nie zmieniło i się nie zmieni tak samo u ciebie. Ja wylądowałam u psychiatry chodzę na terapię cały czas i chodzić będę Jeszce długo. Wiesz czego żałuję??? Że nie odeszła szybciej bo nie byłam tak zniszczona jak teraz. Ja też nie daje rady mimo że nie jesteśmy już pół roku razem od listopada mieszka z nową dupa nie potrafię tego przebolec. Ale wiem że mimo tego mam. Spokój




dokładnie wiem o czym mówisz. nie radze sobie psychicznie. to straszne. a najgorsze to że wiem że on też cierpi mimo że potrafi być tyranem mnóstwo razy płakał jak mnie kocha żebym wybaczyła mnóstwo razy na nowo się staral. przepraszam. wiele razy miałam potrafił pokazać jak mnie kocha. Ale co z tego że wiele razy ja nosiłam te siniaki które zrobil mi on,  lub byłam pluta i ponizana ale przecież on wypił to nie wiedział co robi. A na trzeźwo to co. Ja też jestem porywcza jak juz bylo grubo też starałam sie nie dać ale on był silniejszy wiele razy. Potem wracał przepraszał i tak wkolo i wkolo. I wkolo. Mieliśmy okres w życiu gdy naprawdę było idealnie zapomniałam o wszystkim i ok półtora mies było okej. Ale wtedy widzieliśmy się codziennie on miał kontrolę nad wszystkim widział co się dzieje i było okej być może dlatego. Bo gdy tylko wyjedzie w delegacje nie ma go tydxien dwa trzy dostaje malpiej głupoty. Nie do opisania. Mimo że ty sie starasz pocieszasz i wgl Wkoncu też nie wytrzymasz i powiesz conieco. Ale wierz mi nigdy go nie wyzwalam pierwsza ani nigdy go nie obraziłam az tak jak on mnie. On byle co tylko blokował mnie i nie odzywsl się a ja głupia wydzwanialam pisałam i potem nagle znów zgoda lepiej i znów upadek i tak wkolo. A nie daj Boże napisał ktoś do mnie na fejsa a muu nie powiedziałam mimo że miał moje hasło i mógł spr w kazdej chwili. Tak samo jak juz napisał jaki kolwiek znajomy jakiś łańcuszek czy cokolwiek to już był powód do Afery jak by to była moja wina że Kyos coś wysłał. Dlatego moi znajomi przestali się odzywac głupi nie byli widzieli co się dzieje sad jeszcze na poczatku mówili mi żeby to przestać że to taka i taka osoba i co.   Zawsze pekalam. Teraz nie chce. Chce się od niego odizolować mimo że kocham




Ja żyła dokładnie tak samo. Miałam. Dokładnie takie samo życie jak ty masz teraz tylko jeszcze mam córkę która widziała różne Rzeczy. On nie cierpi tacy ludzie udają tylko żeby bardziej manipulować. Oni nie czyja empatii albo nie potrafią współczuć robią to wszystko żeby nie stracić kontroli nad swoją ofiarą.


Widzisz tylko on potrafił być czuły. Wiele razy i wgl. Ale tyle razy mnie niszczył. Jak np widzial że bardzo się gdzieś spieszę lub mi na tym zależy potrafi zrozumieć było okej. A innym razem czekał do ostatniej chwili olewał to że się spieszę na ważne spotkanie miał to w dupie za przeproszeniem i szyderczo jeszcze sie smial z tego, robił wtedy inne rzeczy a ja płakałam prosiłam żeby się pospieszyl  Bo nie zdążymy to on jeszcze wyzwiska i wgl teksty takie które trafiały w serce jak nóż. A potem nagle szybko się zbierał i umiał jechać ze mna.  Potem przepraszał Bo przecież był zmęczony i wgl. A ja jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Ciągle słuchałam że jestem egoistką. Bo powiedziałam swoje zdanie. Egoistka Bo idzie do lekarza. Egoistka na wszystko sad masakra.

41

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Wogole wchodząc tutaj jest mi trochę lepiej. Czytam wasze wpisy i jakoś się trzymam.
Ciężko jest poprostu z tym wszystkim wiecie hmm hmm jak sobie przypomnę jaki ile razy sie starałam a on miał to gdzieś. Potrafił uderzyć w najczulszy punkt abym czula sie jak jakis śmiec. Ile razy rzucał wyzwiskami tylko dlatego że cos bylo nie Po jego mysli.
Słuchajcie jestem chyba za mało stanowcza. Jak sądzicie psycholog cos pomoże?  Warto?

Myślę, że psycholog powinien pomóc.
Ja z kolei chciałam, żeby było jak najlepiej-nie było (wg.niego), a winna jestem ja

   




Psycholog dużo pomaga. Bardzo polecam ale takie wygadanie się jak tutaj i że ktoś żyje żył tak samo jak ty też dużo daje.



dokładnie. Samo tutaj że mogę wejść i napisać co czuję a wy odpowidacie daje mi dużo.

42

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:



dokładnie wiem o czym mówisz. nie radze sobie psychicznie. to straszne. a najgorsze to że wiem że on też cierpi mimo że potrafi być tyranem mnóstwo razy płakał jak mnie kocha żebym wybaczyła mnóstwo razy na nowo się staral. przepraszam. wiele razy miałam potrafił pokazać jak mnie kocha. Ale co z tego że wiele razy ja nosiłam te siniaki które zrobil mi on,  lub byłam pluta i ponizana ale przecież on wypił to nie wiedział co robi. A na trzeźwo to co. Ja też jestem porywcza jak juz bylo grubo też starałam sie nie dać ale on był silniejszy wiele razy. Potem wracał przepraszał i tak wkolo i wkolo. I wkolo. Mieliśmy okres w życiu gdy naprawdę było idealnie zapomniałam o wszystkim i ok półtora mies było okej. Ale wtedy widzieliśmy się codziennie on miał kontrolę nad wszystkim widział co się dzieje i było okej być może dlatego. Bo gdy tylko wyjedzie w delegacje nie ma go tydxien dwa trzy dostaje malpiej głupoty. Nie do opisania. Mimo że ty sie starasz pocieszasz i wgl Wkoncu też nie wytrzymasz i powiesz conieco. Ale wierz mi nigdy go nie wyzwalam pierwsza ani nigdy go nie obraziłam az tak jak on mnie. On byle co tylko blokował mnie i nie odzywsl się a ja głupia wydzwanialam pisałam i potem nagle znów zgoda lepiej i znów upadek i tak wkolo. A nie daj Boże napisał ktoś do mnie na fejsa a muu nie powiedziałam mimo że miał moje hasło i mógł spr w kazdej chwili. Tak samo jak juz napisał jaki kolwiek znajomy jakiś łańcuszek czy cokolwiek to już był powód do Afery jak by to była moja wina że Kyos coś wysłał. Dlatego moi znajomi przestali się odzywac głupi nie byli widzieli co się dzieje sad jeszcze na poczatku mówili mi żeby to przestać że to taka i taka osoba i co.   Zawsze pekalam. Teraz nie chce. Chce się od niego odizolować mimo że kocham




Ja żyła dokładnie tak samo. Miałam. Dokładnie takie samo życie jak ty masz teraz tylko jeszcze mam córkę która widziała różne Rzeczy. On nie cierpi tacy ludzie udają tylko żeby bardziej manipulować. Oni nie czyja empatii albo nie potrafią współczuć robią to wszystko żeby nie stracić kontroli nad swoją ofiarą.


Widzisz tylko on potrafił być czuły. Wiele razy i wgl. Ale tyle razy mnie niszczył. Jak np widzial że bardzo się gdzieś spieszę lub mi na tym zależy potrafi zrozumieć było okej. A innym razem czekał do ostatniej chwili olewał to że się spieszę na ważne spotkanie miał to w dupie za przeproszeniem i szyderczo jeszcze sie smial z tego, robił wtedy inne rzeczy a ja płakałam prosiłam żeby się pospieszyl  Bo nie zdążymy to on jeszcze wyzwiska i wgl teksty takie które trafiały w serce jak nóż. A potem nagle szybko się zbierał i umiał jechać ze mna.  Potem przepraszał Bo przecież był zmęczony i wgl. A ja jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Ciągle słuchałam że jestem egoistką. Bo powiedziałam swoje zdanie. Egoistka Bo idzie do lekarza. Egoistka na wszystko sad masakra.




Przepraszam... Ale jak czytam wydaje mi się że  piszemy o tym samym człowieku. Mój też był cudowny pomocny rodzinny kochający cały pakiet. Chciał żebym była jego żona nasza córka cały jego świat... I co dwa miesiące i pyk rodzina nie była tak ważna jak przyjaciółką z dzieckiem.... Dodawanie zdjęć jaki szczesliwy jest kochany... Uwierz mi to tylko jego gra. Wiem że ciężko Ci uwierzyć bo sama byłam I nadal jestem za nim mimo tego wszystkiego bo dobre dziewczyny tak mają. Ten twój tak na prawdę ma cie tak samo w dupie jak. I ten mój jedna wielka gra żeby nie stracic worka treningowego.... Jak facet jest normalny nie przeżywa takich rzeczy i nie ladujesz na takich forach. Przepraszam ale taka jest prawda dla nas wszystkich.

43

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Ja zawsze myślałam o nim więcej niż o sobie. Byle on czul się dobrze. Wiem że on też cierpi były dni gdy siadalismy plakalismy oboje i każdy wygadal się jak mógł. Potem było wyciszenie i kilka dni, krótkich tygodni w spokoju. Ale co z tego jak wiem ze on potrafi być dupy co z tego że wiem że potrafi jak on ma swojw druga twarz. Wystarczy go zdenerwowac w sumie niczym I juz powod do wyzycia się na mnie i wypicia - gwarantowany .... Więc nawet teraz myślę jak on cierpi Bo wiem ze Po każdej akcji plakal przepraszał na nowo się staral i tak wkolo. sad ale to że on cierpi mnie boli to fakt.  Ale ja się nacierpialam dużo więcej. A on nie robil nic ze swoim zachowaniem. Mogłoby dojść do tragedii gdybym dłużej to ciągła. Bo już raz prawie doszło...... Wiele razy musiałam uciekac. sad
A najgorsze to że go Kocham. Ale trudno miłość to nie wsYstko nikt nie bedzie mnie dalej poniżal

44

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Myślę, że psycholog powinien pomóc.
Ja z kolei chciałam, żeby było jak najlepiej-nie było (wg.niego), a winna jestem ja

   




Psycholog dużo pomaga. Bardzo polecam ale takie wygadanie się jak tutaj i że ktoś żyje żył tak samo jak ty też dużo daje.



dokładnie. Samo tutaj że mogę wejść i napisać co czuję a wy odpowidacie daje mi dużo.



Każdy ten cukiereczek czy ten twój mój czy inny wmawia że to wszystko nasz wina ze to ty jesteś winna że wszystko niszczysz ty. A kiedy okazuje ze jednak więcej jest takich przypadków otwierają się oczy. Czas nie leczy ran czas otwiera nam oczy z kim każda z nas spała przez x lat.

45

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:




Ja żyła dokładnie tak samo. Miałam. Dokładnie takie samo życie jak ty masz teraz tylko jeszcze mam córkę która widziała różne Rzeczy. On nie cierpi tacy ludzie udają tylko żeby bardziej manipulować. Oni nie czyja empatii albo nie potrafią współczuć robią to wszystko żeby nie stracić kontroli nad swoją ofiarą.


Widzisz tylko on potrafił być czuły. Wiele razy i wgl. Ale tyle razy mnie niszczył. Jak np widzial że bardzo się gdzieś spieszę lub mi na tym zależy potrafi zrozumieć było okej. A innym razem czekał do ostatniej chwili olewał to że się spieszę na ważne spotkanie miał to w dupie za przeproszeniem i szyderczo jeszcze sie smial z tego, robił wtedy inne rzeczy a ja płakałam prosiłam żeby się pospieszyl  Bo nie zdążymy to on jeszcze wyzwiska i wgl teksty takie które trafiały w serce jak nóż. A potem nagle szybko się zbierał i umiał jechać ze mna.  Potem przepraszał Bo przecież był zmęczony i wgl. A ja jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Ciągle słuchałam że jestem egoistką. Bo powiedziałam swoje zdanie. Egoistka Bo idzie do lekarza. Egoistka na wszystko sad masakra.




Przepraszam... Ale jak czytam wydaje mi się że  piszemy o tym samym człowieku. Mój też był cudowny pomocny rodzinny kochający cały pakiet. Chciał żebym była jego żona nasza córka cały jego świat... I co dwa miesiące i pyk rodzina nie była tak ważna jak przyjaciółką z dzieckiem.... Dodawanie zdjęć jaki szczesliwy jest kochany... Uwierz mi to tylko jego gra. Wiem że ciężko Ci uwierzyć bo sama byłam I nadal jestem za nim mimo tego wszystkiego bo dobre dziewczyny tak mają. Ten twój tak na prawdę ma cie tak samo w dupie jak. I ten mój jedna wielka gra żeby nie stracic worka treningowego.... Jak facet jest normalny nie przeżywa takich rzeczy i nie ladujesz na takich forach. Przepraszam ale taka jest prawda dla nas wszystkich.


Widzisz on też był cudowny kochający i wgl a najgorsze to że czasem w ostatnim momencie stawial mnie w takiej sytuacji że czułam się że tylko Po to bym zaczęła płakać lub żebym naprawdę się wściekła. Potrafil w ostatniej chwili powiedzieć że mu się nie chce TERSZ spotkać np z moja rodzina z która byliśmy umówieni i huj tam za przeproszeniem co ja czuję. Najważniejsze było to że mu się teraz nie chce. Bo on nie lubi mojej rodziny ma ich gdzieś itd. Nawet obrazal moja rodzinę a ja głupia. Ja jestem tak jak napisałas z tych dobrych dziewczyn i nigdy nikogo nie umiałabym skrzywdzić i zawsze starałam się ratować sytuacje jak tylko mogłam . sad  a on byle co i żalil się przyjaciółką swoim kiedy Ja nie moglam mieć żadnego znajomego.

46

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Najbardziej się boję że gdzieś spotkam zobaczę w najbliższych dniach.  Nie moge na to pozwolić Bo peknie mi serce do reszty. Jakbym zobaczyła go... Chyba nie wiem co bym zrobiła. Z nim nie da sie zyc wiem o tym. Ale tęsknię za nim. I nie pozwolę sobie na to by do niego wrócić. Chociaz to jeet tak ciężkie cholernie ciężkie poprostu......  Nie do wytrzymania. sad

47

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Widzisz tylko on potrafił być czuły. Wiele razy i wgl. Ale tyle razy mnie niszczył. Jak np widzial że bardzo się gdzieś spieszę lub mi na tym zależy potrafi zrozumieć było okej. A innym razem czekał do ostatniej chwili olewał to że się spieszę na ważne spotkanie miał to w dupie za przeproszeniem i szyderczo jeszcze sie smial z tego, robił wtedy inne rzeczy a ja płakałam prosiłam żeby się pospieszyl  Bo nie zdążymy to on jeszcze wyzwiska i wgl teksty takie które trafiały w serce jak nóż. A potem nagle szybko się zbierał i umiał jechać ze mna.  Potem przepraszał Bo przecież był zmęczony i wgl. A ja jestem egoistką i myślę tylko o sobie. Ciągle słuchałam że jestem egoistką. Bo powiedziałam swoje zdanie. Egoistka Bo idzie do lekarza. Egoistka na wszystko sad masakra.




Przepraszam... Ale jak czytam wydaje mi się że  piszemy o tym samym człowieku. Mój też był cudowny pomocny rodzinny kochający cały pakiet. Chciał żebym była jego żona nasza córka cały jego świat... I co dwa miesiące i pyk rodzina nie była tak ważna jak przyjaciółką z dzieckiem.... Dodawanie zdjęć jaki szczesliwy jest kochany... Uwierz mi to tylko jego gra. Wiem że ciężko Ci uwierzyć bo sama byłam I nadal jestem za nim mimo tego wszystkiego bo dobre dziewczyny tak mają. Ten twój tak na prawdę ma cie tak samo w dupie jak. I ten mój jedna wielka gra żeby nie stracic worka treningowego.... Jak facet jest normalny nie przeżywa takich rzeczy i nie ladujesz na takich forach. Przepraszam ale taka jest prawda dla nas wszystkich.


Widzisz on też był cudowny kochający i wgl a najgorsze to że czasem w ostatnim momencie stawial mnie w takiej sytuacji że czułam się że tylko Po to bym zaczęła płakać lub żebym naprawdę się wściekła. Potrafil w ostatniej chwili powiedzieć że mu się nie chce TERSZ spotkać np z moja rodzina z która byliśmy umówieni i huj tam za przeproszeniem co ja czuję. Najważniejsze było to że mu się teraz nie chce. Bo on nie lubi mojej rodziny ma ich gdzieś itd. Nawet obrazal moja rodzinę a ja głupia. Ja jestem tak jak napisałas z tych dobrych dziewczyn i nigdy nikogo nie umiałabym skrzywdzić i zawsze starałam się ratować sytuacje jak tylko mogłam . sad  a on byle co i żalil się przyjaciółką swoim kiedy Ja nie moglam mieć żadnego znajomego.

     



Dokładnie taki sam typ jak mój jemu można był wszystko a mi nigdy mi.  Bo on jest facetem. Może więcej U nas był problem
Narkotyków mieszanych z alkoholem sterydamo i trawa. Ja się bałam z nim wyjść żeby kogoś nie pobił. Teraz ciężko mi czuje się samotna mam córkę która pyta dlaczego tata nas nie chce itp. Patrząc na jego zdjęcia  z mowa dupa i jego wielkie wyznania miłości do niej wiem że on nie potrafi kochać bo jak można pisać że jest się szczęśliwym z kimś kiedy dwoje jego dzieci nie mają normalnego stabilnego domu z mamą i tata. Masz dziewczyno szczęście że nie masz dziecka. Bo samej jest łatwiej zacząć wszystko od nowa. Najgorzej jest odejść. Ignorować. Mnie też łamie i czasami pisze żale. Bo to normalne ale nie żałuję że tak się stało. Ty też jak odejsdsiesz za dwa miesiące napiszesz że miałam rację zresztą każda ma która znalazła siłę by odejść.

48

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:



Przepraszam... Ale jak czytam wydaje mi się że  piszemy o tym samym człowieku. Mój też był cudowny pomocny rodzinny kochający cały pakiet. Chciał żebym była jego żona nasza córka cały jego świat... I co dwa miesiące i pyk rodzina nie była tak ważna jak przyjaciółką z dzieckiem.... Dodawanie zdjęć jaki szczesliwy jest kochany... Uwierz mi to tylko jego gra. Wiem że ciężko Ci uwierzyć bo sama byłam I nadal jestem za nim mimo tego wszystkiego bo dobre dziewczyny tak mają. Ten twój tak na prawdę ma cie tak samo w dupie jak. I ten mój jedna wielka gra żeby nie stracic worka treningowego.... Jak facet jest normalny nie przeżywa takich rzeczy i nie ladujesz na takich forach. Przepraszam ale taka jest prawda dla nas wszystkich.


Widzisz on też był cudowny kochający i wgl a najgorsze to że czasem w ostatnim momencie stawial mnie w takiej sytuacji że czułam się że tylko Po to bym zaczęła płakać lub żebym naprawdę się wściekła. Potrafil w ostatniej chwili powiedzieć że mu się nie chce TERSZ spotkać np z moja rodzina z która byliśmy umówieni i huj tam za przeproszeniem co ja czuję. Najważniejsze było to że mu się teraz nie chce. Bo on nie lubi mojej rodziny ma ich gdzieś itd. Nawet obrazal moja rodzinę a ja głupia. Ja jestem tak jak napisałas z tych dobrych dziewczyn i nigdy nikogo nie umiałabym skrzywdzić i zawsze starałam się ratować sytuacje jak tylko mogłam . sad  a on byle co i żalil się przyjaciółką swoim kiedy Ja nie moglam mieć żadnego znajomego.

     



Dokładnie taki sam typ jak mój jemu można był wszystko a mi nigdy mi.  Bo on jest facetem. Może więcej U nas był problem
Narkotyków mieszanych z alkoholem sterydamo i trawa. Ja się bałam z nim wyjść żeby kogoś nie pobił. Teraz ciężko mi czuje się samotna mam córkę która pyta dlaczego tata nas nie chce itp. Patrząc na jego zdjęcia  z mowa dupa i jego wielkie wyznania miłości do niej wiem że on nie potrafi kochać bo jak można pisać że jest się szczęśliwym z kimś kiedy dwoje jego dzieci nie mają normalnego stabilnego domu z mamą i tata. Masz dziewczyno szczęście że nie masz dziecka. Bo samej jest łatwiej zacząć wszystko od nowa. Najgorzej jest odejść. Ignorować. Mnie też łamie i czasami pisze żale. Bo to normalne ale nie żałuję że tak się stało. Ty też jak odejsdsiesz za dwa miesiące napiszesz że miałam rację zresztą każda ma która znalazła siłę by odejść.



Dziękuję ci że się dzielisz tak swoimi przeżyciami ze mną. Jest mi okropnie ciężko. Mam moment że się trzymam ale za chwilę wpadam w płacz i panikę że go nie ma. Tym bardziej że wiem że on by chciał i jest jeszcze gorzej. Co do narkotyków mieszanych z alko itd było podobnie. Później niby tylko trawa ale jakoś wierzyć mi się nie chce. Raz po alko byl okej a raz wpadał w szał gdzie ostatnim razem było tak grubo że gdyby nie pomoc mogło by już mnie tu nie być. Ale oczywiście on nic nie pamieta niby itd itd. sad

49

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

Widzisz on też był cudowny kochający i wgl a najgorsze to że czasem w ostatnim momencie stawial mnie w takiej sytuacji że czułam się że tylko Po to bym zaczęła płakać lub żebym naprawdę się wściekła. Potrafil w ostatniej chwili powiedzieć że mu się nie chce TERSZ spotkać np z moja rodzina z która byliśmy umówieni i huj tam za przeproszeniem co ja czuję. Najważniejsze było to że mu się teraz nie chce. Bo on nie lubi mojej rodziny ma ich gdzieś itd. Nawet obrazal moja rodzinę a ja głupia. Ja jestem tak jak napisałas z tych dobrych dziewczyn i nigdy nikogo nie umiałabym skrzywdzić i zawsze starałam się ratować sytuacje jak tylko mogłam . sad  a on byle co i żalil się przyjaciółką swoim kiedy Ja nie moglam mieć żadnego znajomego.

     



Dokładnie taki sam typ jak mój jemu można był wszystko a mi nigdy mi.  Bo on jest facetem. Może więcej U nas był problem
Narkotyków mieszanych z alkoholem sterydamo i trawa. Ja się bałam z nim wyjść żeby kogoś nie pobił. Teraz ciężko mi czuje się samotna mam córkę która pyta dlaczego tata nas nie chce itp. Patrząc na jego zdjęcia  z mowa dupa i jego wielkie wyznania miłości do niej wiem że on nie potrafi kochać bo jak można pisać że jest się szczęśliwym z kimś kiedy dwoje jego dzieci nie mają normalnego stabilnego domu z mamą i tata. Masz dziewczyno szczęście że nie masz dziecka. Bo samej jest łatwiej zacząć wszystko od nowa. Najgorzej jest odejść. Ignorować. Mnie też łamie i czasami pisze żale. Bo to normalne ale nie żałuję że tak się stało. Ty też jak odejsdsiesz za dwa miesiące napiszesz że miałam rację zresztą każda ma która znalazła siłę by odejść.



Dziękuję ci że się dzielisz tak swoimi przeżyciami ze mną. Jest mi okropnie ciężko. Mam moment że się trzymam ale za chwilę wpadam w płacz i panikę że go nie ma. Tym bardziej że wiem że on by chciał i jest jeszcze gorzej. Co do narkotyków mieszanych z alko itd było podobnie. Później niby tylko trawa ale jakoś wierzyć mi się nie chce. Raz po alko byl okej a raz wpadał w szał gdzie ostatnim razem było tak grubo że gdyby nie pomoc mogło by już mnie tu nie być. Ale oczywiście on nic nie pamieta niby itd itd. sad




Jak są narkotyki to dziewczyno uciekaj od niego. Nic dobrego z tego nie będzie co roku będzie coraz gorzej. Mój od swoich 30 ur cpal caly  czas nawet kiedy została z młodą sam. Potem było dosypywanie Mi bo fajny sex był parę razy mało nie zeszłam. Teraz mnie oskarża że cpalam z nim( warto zauważyć że nawet papierosów nie paliłam a co dopiero to).ja uważam że mój jest psychopata bp normalny facet tak się nie zachowuje... Po rozstaniu zrobiłam bilon jego tel okazało się że zniknął na noce podczas maratonow cpania i chodził do agencji . Ja na. Prawdę wiem. Co czujesz byłam w takim samym położeniu jak ty do. Listopada. Nie jest łatwo stanąć na nogi zapomnieć żyć od nowa, ale nie dasz rady żyć tak długo.

50

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:

     



Dokładnie taki sam typ jak mój jemu można był wszystko a mi nigdy mi.  Bo on jest facetem. Może więcej U nas był problem
Narkotyków mieszanych z alkoholem sterydamo i trawa. Ja się bałam z nim wyjść żeby kogoś nie pobił. Teraz ciężko mi czuje się samotna mam córkę która pyta dlaczego tata nas nie chce itp. Patrząc na jego zdjęcia  z mowa dupa i jego wielkie wyznania miłości do niej wiem że on nie potrafi kochać bo jak można pisać że jest się szczęśliwym z kimś kiedy dwoje jego dzieci nie mają normalnego stabilnego domu z mamą i tata. Masz dziewczyno szczęście że nie masz dziecka. Bo samej jest łatwiej zacząć wszystko od nowa. Najgorzej jest odejść. Ignorować. Mnie też łamie i czasami pisze żale. Bo to normalne ale nie żałuję że tak się stało. Ty też jak odejsdsiesz za dwa miesiące napiszesz że miałam rację zresztą każda ma która znalazła siłę by odejść.



Dziękuję ci że się dzielisz tak swoimi przeżyciami ze mną. Jest mi okropnie ciężko. Mam moment że się trzymam ale za chwilę wpadam w płacz i panikę że go nie ma. Tym bardziej że wiem że on by chciał i jest jeszcze gorzej. Co do narkotyków mieszanych z alko itd było podobnie. Później niby tylko trawa ale jakoś wierzyć mi się nie chce. Raz po alko byl okej a raz wpadał w szał gdzie ostatnim razem było tak grubo że gdyby nie pomoc mogło by już mnie tu nie być. Ale oczywiście on nic nie pamieta niby itd itd. sad




Jak są narkotyki to dziewczyno uciekaj od niego. Nic dobrego z tego nie będzie co roku będzie coraz gorzej. Mój od swoich 30 ur cpal caly  czas nawet kiedy została z młodą sam. Potem było dosypywanie Mi bo fajny sex był parę razy mało nie zeszłam. Teraz mnie oskarża że cpalam z nim( warto zauważyć że nawet papierosów nie paliłam a co dopiero to).ja uważam że mój jest psychopata bp normalny facet tak się nie zachowuje... Po rozstaniu zrobiłam bilon jego tel okazało się że zniknął na noce podczas maratonow cpania i chodził do agencji . Ja na. Prawdę wiem. Co czujesz byłam w takim samym położeniu jak ty do. Listopada. Nie jest łatwo stanąć na nogi zapomnieć żyć od nowa, ale nie dasz rady żyć tak długo.


Wiem że narkotyki były w jego życiu nigdy przy mnie nic i wiem że jakiś czas na sto procent nie. Tylko byc moze już to w jakiś sposób go uszkodziło. Nigdy nie wiadomo czy do tego nie wróci. Itd. Itd. Poprostu jestem rozbita jest cholernie ciężko. Czuję się winna Ja że go olałam itd. Ale to przecież on wiele mnóstwo razy tak mnie ranił że nie jedna by uciekła po pierwszym wyzwisku

51

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Boisz się, że go spotkasz... Najgorsze, że podświadomie będziesz chodziła właśnie w te miejsca, gdzie można go spotkać...Ja też tak miałam i to było okropne.

52

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Jestmiciezko musisz jeszcze sobie uswiadomic, ze on nie cierpi tak jak Ty i nie jest mu zle bo stracil milosc zycia. On jesli w ogóle cierpi, a nie jest to tylko pokaz obliczony na Twój powrót, to dlatego ze stracil ofiare i prędko drugiej takiej nie znajdzie. On o tym wie. Wytrzymac dluzej a zobaczysz ze lzy i blaganie zmienia sie w grozby,  bo puszcza mu nerwy, ponieważ sie nie podpozadkowujesz.
Kochana, on Cie nie kocha. Kogoś, kogo sie kocha sie nie krzywdzi. Nie wazne jak bardzo sie później "zaluje".

53

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Malineczka00 napisał/a:

Jestmiciezko musisz jeszcze sobie uswiadomic, ze on nie cierpi tak jak Ty i nie jest mu zle bo stracil milosc zycia. On jesli w ogóle cierpi, a nie jest to tylko pokaz obliczony na Twój powrót, to dlatego ze stracil ofiare i prędko drugiej takiej nie znajdzie. On o tym wie. Wytrzymac dluzej a zobaczysz ze lzy i blaganie zmienia sie w grozby,  bo puszcza mu nerwy, ponieważ sie nie podpozadkowujesz.
Kochana, on Cie nie kocha. Kogoś, kogo sie kocha sie nie krzywdzi. Nie wazne jak bardzo sie później "zaluje".



Miłość nie rani.

54

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Malineczka00 napisał/a:

Jestmiciezko musisz jeszcze sobie uswiadomic, ze on nie cierpi tak jak Ty i nie jest mu zle bo stracil milosc zycia. On jesli w ogóle cierpi, a nie jest to tylko pokaz obliczony na Twój powrót, to dlatego ze stracil ofiare i prędko drugiej takiej nie znajdzie. On o tym wie. Wytrzymac dluzej a zobaczysz ze lzy i blaganie zmienia sie w grozby,  bo puszcza mu nerwy, ponieważ sie nie podpozadkowujesz.
Kochana, on Cie nie kocha. Kogoś, kogo sie kocha sie nie krzywdzi. Nie wazne jak bardzo sie później "zaluje".

Tak on będzie żałował i żałował pozniej to będzie złość. Wiem bo już wiele razy Wybaczalam wracałam to on od nowa kilka dni okej ale musiał od razu spr telefon wszystko dokładnie itd itd. I właśnie wiele razy ja jeszcze za nim biegałam przepraszałam jak idiotka i co z tego mam. Naprawdę go kocham ale o niee. Ja juz sie nie dam tak traktować. Więcej tych nerw i wszystkiego tylko sie marnuje. Ale ejst OKropnie okropnie ciężko. Jeszcze patrzeć na moja rodzinę aż moja mama przez  to wylądowała w szpitalu tak się przejmuje. Za dużo się dowiedziała ale musiałam i jej powiedzieć

55

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Hej mi też ostatnio pękło serce bardzo się zawiodłam na moim partnerze. Tak jak tobie wydaję mi się że posiada dwie twarze . Jedna to miła ,pełna troski i kochająca strona do czasu gdy coś nie pójdzie po jego myśli. Nawet rodzice zwrócili mi uwagę że podnosi na mnie głos w ich domu już go nawet nie lubią. Ostatnio jak powiedziałam że chcę przerwy żeby to wszystko sobie poukładać w głowie to rozwalił mi mój telefon i mnie wyzwał . Faktycznie jak trochę o tym wszystkim poczytałam to układa się w to jeden schemat człowieka. Dziś od niego odebrałam to stwierdził że chce pójść na terapię bo chce mnie "odzyskać" . Ehhh też nie wiem co z tym wszystkim mam zrobić.

56

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Paulaax napisał/a:

Hej mi też ostatnio pękło serce bardzo się zawiodłam na moim partnerze. Tak jak tobie wydaję mi się że posiada dwie twarze . Jedna to miła ,pełna troski i kochająca strona do czasu gdy coś nie pójdzie po jego myśli. Nawet rodzice zwrócili mi uwagę że podnosi na mnie głos w ich domu już go nawet nie lubią. Ostatnio jak powiedziałam że chcę przerwy żeby to wszystko sobie poukładać w głowie to rozwalił mi mój telefon i mnie wyzwał . Faktycznie jak trochę o tym wszystkim poczytałam to układa się w to jeden schemat człowieka. Dziś od niego odebrałam to stwierdził że chce pójść na terapię bo chce mnie "odzyskać" . Ehhh też nie wiem co z tym wszystkim mam zrobić.


Każdy ma jedno życie. Ja dałam szansę i przetrwalam 3 lata. Uważam że ludzie się nie zmianiaja stają się tylko gorsci i na więcej sobie pozwalają. Dostają palec i zawsze im im mało.

57

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Paulaax napisał/a:

Hej mi też ostatnio pękło serce bardzo się zawiodłam na moim partnerze. Tak jak tobie wydaję mi się że posiada dwie twarze . Jedna to miła ,pełna troski i kochająca strona do czasu gdy coś nie pójdzie po jego myśli. Nawet rodzice zwrócili mi uwagę że podnosi na mnie głos w ich domu już go nawet nie lubią. Ostatnio jak powiedziałam że chcę przerwy żeby to wszystko sobie poukładać w głowie to rozwalił mi mój telefon i mnie wyzwał . Faktycznie jak trochę o tym wszystkim poczytałam to układa się w to jeden schemat człowieka. Dziś od niego odebrałam to stwierdził że chce pójść na terapię bo chce mnie "odzyskać" . Ehhh też nie wiem co z tym wszystkim mam zrobić.


Każdy ma jedno życie. Ja dałam szansę i przetrwalam 3 lata. Uważam że ludzie się nie zmianiaja stają się tylko gorsci i na więcej sobie pozwalają. Dostają palec i zawsze im im mało.


U mnie tez było to samo. Ciągle słucham o tych terapiach a w sumie nie zrobił kroku w ta stronę.  Mówiłam szukaj chociaż psychologa a gdzie tam. Ty znajdź. I tak wkolo a. Jak ja nie znalazłabym to już mam wszystko w dupie i wgl. Jak mu nr podawałam do psychologa psychiatry itd a skąd nawet nie zadzwonił bo przecież mogłabym Ja. Tylko słuchałam jak to Ja umiem załatwić sobie wizyty u lekarzy dla siebie że tylko wkolo własnej jak to nazwę jak on dupy latam a na niego mam wyjebane. Jak już Wkoncu umówiłam wizytę raz nie poszedł drugi też nie. Niby bo a to kasy nie ma a to to.  No sory na alko czy inne jest. A na to nie. Co jest dla niego ważniejsze niby ja?  Telefon ci rozwalił?  Uwierz że mi też naprawa kosztuje 400zlotych i słyszę od jakiegoś roku że mi naprawi a jak mu przypomne to jak ja mogę mu to wypominać. No jak. To co kończysz też związek z tym swoim facetem który jesy taki jak Moj ? Przechodzimy to razem?  Ja wiele razy mu wybacAlam milionyyy razy sad

58

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Paulaax napisał/a:

Hej mi też ostatnio pękło serce bardzo się zawiodłam na moim partnerze. Tak jak tobie wydaję mi się że posiada dwie twarze . Jedna to miła ,pełna troski i kochająca strona do czasu gdy coś nie pójdzie po jego myśli. Nawet rodzice zwrócili mi uwagę że podnosi na mnie głos w ich domu już go nawet nie lubią. Ostatnio jak powiedziałam że chcę przerwy żeby to wszystko sobie poukładać w głowie to rozwalił mi mój telefon i mnie wyzwał . Faktycznie jak trochę o tym wszystkim poczytałam to układa się w to jeden schemat człowieka. Dziś od niego odebrałam to stwierdził że chce pójść na terapię bo chce mnie "odzyskać" . Ehhh też nie wiem co z tym wszystkim mam zrobić.


Każdy ma jedno życie. Ja dałam szansę i przetrwalam 3 lata. Uważam że ludzie się nie zmianiaja stają się tylko gorsci i na więcej sobie pozwalają. Dostają palec i zawsze im im mało.


U mnie tez było to samo. Ciągle słucham o tych terapiach a w sumie nie zrobił kroku w ta stronę.  Mówiłam szukaj chociaż psychologa a gdzie tam. Ty znajdź. I tak wkolo a. Jak ja nie znalazłabym to już mam wszystko w dupie i wgl. Jak mu nr podawałam do psychologa psychiatry itd a skąd nawet nie zadzwonił bo przecież mogłabym Ja. Tylko słuchałam jak to Ja umiem załatwić sobie wizyty u lekarzy dla siebie że tylko wkolo własnej jak to nazwę jak on dupy latam a na niego mam wyjebane. Jak już Wkoncu umówiłam wizytę raz nie poszedł drugi też nie. Niby bo a to kasy nie ma a to to.  No sory na alko czy inne jest. A na to nie. Co jest dla niego ważniejsze niby ja?  Telefon ci rozwalił?  Uwierz że mi też naprawa kosztuje 400zlotych i słyszę od jakiegoś roku że mi naprawi a jak mu przypomne to jak ja mogę mu to wypominać. No jak. To co kończysz też związek z tym swoim facetem który jesy taki jak Moj ? Przechodzimy to razem?  Ja wiele razy mu wybacAlam milionyyy razy sad

       


Poczytajcie sobie o psychopatii. Moja Pani terapeuta po moich opowieściach na temat mojego ex dała taka sugestie. Fajny wykład jest na YouTube. Na ten temat

59

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Rozum mi tak podpowiada żeby to skończyć ,że nie będę mieć z nim lekkiego życia. Tak jak już ktoś wyżej napisał że gdyby nasi faceci byli normalni to nie byłoby tego wątku na forum. A szukamy pomocy i chcemy być anonimowe bo to śliski temat.:/

60

Odp: On mnie poniża i nie tylko

Rozum mi tak podpowiada żeby to skończyć ,że nie będę mieć z nim lekkiego życia. Tak jak już ktoś wyżej napisał że gdyby nasi faceci byli normalni to nie byłoby tego wątku na forum. A szukamy pomocy i chcemy być anonimowe bo to śliski temat.:/

61

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Paulaax napisał/a:

Rozum mi tak podpowiada żeby to skończyć ,że nie będę mieć z nim lekkiego życia. Tak jak już ktoś wyżej napisał że gdyby nasi faceci byli normalni to nie byłoby tego wątku na forum. A szukamy pomocy i chcemy być anonimowe bo to śliski temat.:/



Dobrze ci podpowiada to pierwszy krok. Najtrudniej odejść. Początki są straszne dla każdej. Nie masz dzieci będzie łatwiej. Czas otwiera oczy. Pokazuje nam w jakim świecie każda z nas żyła i jak jej życie wygląda z nim i bez niego.

62 Ostatnio edytowany przez Jestmiciezko22 (2018-02-18 22:09:14)

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Paulaax napisał/a:

Rozum mi tak podpowiada żeby to skończyć ,że nie będę mieć z nim lekkiego życia. Tak jak już ktoś wyżej napisał że gdyby nasi faceci byli normalni to nie byłoby tego wątku na forum. A szukamy pomocy i chcemy być anonimowe bo to śliski temat.:/



Dobrze ci podpowiada to pierwszy krok. Najtrudniej odejść. Początki są straszne dla każdej. Nie masz dzieci będzie łatwiej. Czas otwiera oczy. Pokazuje nam w jakim świecie każda z nas żyła i jak jej życie wygląda z nim i bez niego.

To wszystko prawda co piszecie że takie osoby się nie zmieniają itd. Jest okropnie ciężko. Ja sama mimo, że wiem że nie chce powrotu to mówi mi to rozum. A znów z drugiej strony... Chciałabym do niego. Do tego niego dobrego. Przytulić. Chciałabym żeby był taki zawsze.  Taki jak jest dobrze. Ale potem pojawia się czerwona lampka. I pojawiają się zle chwilę. I znów wszystko się miesza. Staram się nie myślec zajmować się czymś. Ale boję się że np go spotkam i on zacznie znów te swoje płacze przepraszanie , boję się że to cisza przed burza. A ja wiem ze nie moge się zgodzić na ta manipulacje. I to wszystko się miesza i miesza i mam milion myśli bo raz wiem że on się nie zmieni a za chwilę a moze jednak. O nie muszę jakoś sobie z tym poradzić. Muszę.

63

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Paulaax napisał/a:

Rozum mi tak podpowiada żeby to skończyć ,że nie będę mieć z nim lekkiego życia. Tak jak już ktoś wyżej napisał że gdyby nasi faceci byli normalni to nie byłoby tego wątku na forum. A szukamy pomocy i chcemy być anonimowe bo to śliski temat.:/



Dobrze ci podpowiada to pierwszy krok. Najtrudniej odejść. Początki są straszne dla każdej. Nie masz dzieci będzie łatwiej. Czas otwiera oczy. Pokazuje nam w jakim świecie każda z nas żyła i jak jej życie wygląda z nim i bez niego.

To wszystko prawda co piszecie że takie osoby się nie zmieniają itd. Jest okropnie ciężko. Ja sama mimo, że wiem że nie chce powrotu to mówi mi to rozum. A znów z drugiej strony... Chciałabym do niego. Do tego niego dobrego. Przytulić. Chciałabym żeby był taki zawsze.  Taki jak jest dobrze. Ale potem pojawia się czerwona lampka. I pojawiają się zle chwilę. I znów wszystko się miesza. Staram się nie myślec zajmować się czymś. Ale boję się że np go spotkam i on zacznie znów te swoje płacze przepraszanie , boję się że to cisza przed burza. A ja wiem ze nie moge się zgodzić na ta manipulacje. I to wszystko się miesza i miesza i mam milion myśli bo raz wiem że on się nie zmieni a za chwilę a moze jednak. O nie muszę jakoś sobie z tym poradzić. Muszę.



Każda tak ma. Bo jak się kogoś Kocha naprawdę tak jak kochamy my rzeczą normalna jest tęsknota za bliskości obecnością.  Ja  nawet teraz mimo że tyle czasu Minęło mój ten ktoś kocha inna ma nową rodzinę życie itp.... Po prostu tęsknię, ale wiem że tęsknię za iluzja kogoś kogo tak na prawdę nie ma. Bo ktoś na prawdę wartościowy dobry nie sprawił by mi bólu nie zrobił krzywdy nie doprowadził do łez a najważniejsze żadna inna kobieta nie zabrałby go jako ojca dla mojej córki .Czas leczy wszystko otwiera oczy ale rany te bardzo głębokie zostają... Wraca i będzie to wracał bo tak niestety mamy dobre dziewczyny ale spokój i szczęście jest warte nawet i tego.

64

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:


Dobrze ci podpowiada to pierwszy krok. Najtrudniej odejść. Początki są straszne dla każdej. Nie masz dzieci będzie łatwiej. Czas otwiera oczy. Pokazuje nam w jakim świecie każda z nas żyła i jak jej życie wygląda z nim i bez niego.

To wszystko prawda co piszecie że takie osoby się nie zmieniają itd. Jest okropnie ciężko. Ja sama mimo, że wiem że nie chce powrotu to mówi mi to rozum. A znów z drugiej strony... Chciałabym do niego. Do tego niego dobrego. Przytulić. Chciałabym żeby był taki zawsze.  Taki jak jest dobrze. Ale potem pojawia się czerwona lampka. I pojawiają się zle chwilę. I znów wszystko się miesza. Staram się nie myślec zajmować się czymś. Ale boję się że np go spotkam i on zacznie znów te swoje płacze przepraszanie , boję się że to cisza przed burza. A ja wiem ze nie moge się zgodzić na ta manipulacje. I to wszystko się miesza i miesza i mam milion myśli bo raz wiem że on się nie zmieni a za chwilę a moze jednak. O nie muszę jakoś sobie z tym poradzić. Muszę.



Każda tak ma. Bo jak się kogoś Kocha naprawdę tak jak kochamy my rzeczą normalna jest tęsknota za bliskości obecnością.  Ja  nawet teraz mimo że tyle czasu Minęło mój ten ktoś kocha inna ma nową rodzinę życie itp.... Po prostu tęsknię, ale wiem że tęsknię za iluzja kogoś kogo tak na prawdę nie ma. Bo ktoś na prawdę wartościowy dobry nie sprawił by mi bólu nie zrobił krzywdy nie doprowadził do łez a najważniejsze żadna inna kobieta nie zabrałby go jako ojca dla mojej córki .Czas leczy wszystko otwiera oczy ale rany te bardzo głębokie zostają... Wraca i będzie to wracał bo tak niestety mamy dobre dziewczyny ale spokój i szczęście jest warte nawet i tego.


Tylko że ja naprawdę myślę dużo o nim. Wiem że on nie jest dobrym czlowiekiem. Ale tak tęsknic za kimś kto zrobil tyle bólu?  Zawsze Wybaczalam wiele razy obiecałam sobie ostatni raz ostatni, ciągle czekalam na moment taki że powiem stop. I nagle nadszedł w takim momencie w którym się go nie spodziewalam. Widocznie pewnie nigdy bym nie powiedziała stop gdyby nie ta sytuacja. Wiem że miał kiedy też osobę która Bardzo kochał i Po rozstaniu bardzo cierpiał i wiem że on potrafi cierpieć widzieć ból innych. Dlatego mi tak ciężko że on naprawdę gdzieś tam jest tym dobrym tylko....  Tylko no.  Teraz też napewno cierpi. Bardzo mnie to boli. Wszystko mnie boli. Czuję się jak by moje życie się skończyło. Go nie ma. Nie ma juz do kogo zadzwonić ani nic kompletnie. Jestem rozbita. Jeszcze myślę co on czuję. Poprostu .    To jest nie do opisania ból. I wszystko inne zmieszane razem.

65

Odp: On mnie poniża i nie tylko
Jestmiciezko22 napisał/a:
Sahna napisał/a:
Jestmiciezko22 napisał/a:

To wszystko prawda co piszecie że takie osoby się nie zmieniają itd. Jest okropnie ciężko. Ja sama mimo, że wiem że nie chce powrotu to mówi mi to rozum. A znów z drugiej strony... Chciałabym do niego. Do tego niego dobrego. Przytulić. Chciałabym żeby był taki zawsze.  Taki jak jest dobrze. Ale potem pojawia się czerwona lampka. I pojawiają się zle chwilę. I znów wszystko się miesza. Staram się nie myślec zajmować się czymś. Ale boję się że np go spotkam i on zacznie znów te swoje płacze przepraszanie , boję się że to cisza przed burza. A ja wiem ze nie moge się zgodzić na ta manipulacje. I to wszystko się miesza i miesza i mam milion myśli bo raz wiem że on się nie zmieni a za chwilę a moze jednak. O nie muszę jakoś sobie z tym poradzić. Muszę.



Każda tak ma. Bo jak się kogoś Kocha naprawdę tak jak kochamy my rzeczą normalna jest tęsknota za bliskości obecnością.  Ja  nawet teraz mimo że tyle czasu Minęło mój ten ktoś kocha inna ma nową rodzinę życie itp.... Po prostu tęsknię, ale wiem że tęsknię za iluzja kogoś kogo tak na prawdę nie ma. Bo ktoś na prawdę wartościowy dobry nie sprawił by mi bólu nie zrobił krzywdy nie doprowadził do łez a najważniejsze żadna inna kobieta nie zabrałby go jako ojca dla mojej córki .Czas leczy wszystko otwiera oczy ale rany te bardzo głębokie zostają... Wraca i będzie to wracał bo tak niestety mamy dobre dziewczyny ale spokój i szczęście jest warte nawet i tego.


Tylko że ja naprawdę myślę dużo o nim. Wiem że on nie jest dobrym czlowiekiem. Ale tak tęsknic za kimś kto zrobil tyle bólu?  Zawsze Wybaczalam wiele razy obiecałam sobie ostatni raz ostatni, ciągle czekalam na moment taki że powiem stop. I nagle nadszedł w takim momencie w którym się go nie spodziewalam. Widocznie pewnie nigdy bym nie powiedziała stop gdyby nie ta sytuacja. Wiem że miał kiedy też osobę która Bardzo kochał i Po rozstaniu bardzo cierpiał i wiem że on potrafi cierpieć widzieć ból innych. Dlatego mi tak ciężko że on naprawdę gdzieś tam jest tym dobrym tylko....  Tylko no.  Teraz też napewno cierpi. Bardzo mnie to boli. Wszystko mnie boli. Czuję się jak by moje życie się skończyło. Go nie ma. Nie ma juz do kogo zadzwonić ani nic kompletnie. Jestem rozbita. Jeszcze myślę co on czuję. Poprostu .    To jest nie do opisania ból. I wszystko inne zmieszane razem.




Mam dokładnie tak samo tak samo jak ty czuje tak samo jak ty. Mój świat mimo że mam cudowna córkę i jestem szczęśliwa stracił jakies coś tym czymś był on. Z trudnych miłości ciężko się wyleczy ciężko zapomnieć. Ja oglądam zdjęcia ojca moje córki z którym chciałam spędzić całe życie z inną kobieta i zadaje sobie pytanie dlaczego nie wybrał nas dlaczego ona jest lepsza niż ja. Też myślę no gdzieś tam dobry jest... Ale to tych ale było za dużo i nadal jest. Teraz staje przed nim w sądzie i walczę żeby moja córka nie żyła w takim burdelu. Tacy ludzie się nie zmiana niszczą tylko takie dziewczyny jak my.

Posty [ 1 do 65 z 79 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » On mnie poniża i nie tylko

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024