Nie daje rady .. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Nie daje rady ..

Hej smile
Już pisałam tutaj o swoim problemie, jaki miałam z mamą, niestety na nic. Chciałabym opisać Wam to co czujemy razem z mężem, to co ja czuje jako przyszła matka. Zacznę od tego, że przez chwile był spokój, jestem w 6 msc ciąży, odpukać z dzieckiem jest wszystko ok :0 Z mężem wynajmujemy mieszkanie w Krakowie, a u niego w domu rodzinnym(blisko gór) mamy całe poddasze dla nas. Jest klatka zewnętrzna, każdy ma swoje wejście na piętro, mąż i ja chcemy zrobić to poddasze. Robimy, stawiamy ścianki działowe i robimy to po swojemu, tak jak się nam podoba. Niestety kończymy wynajem i chcemy zjechać do męża, aby móc inwestować w nasz kąt, a nie płacić za cos co nie jest nasze. Mąż jest w trakcie zmiany pracy, jest elektrykiem z wykształcenia. I tu już się zaczyna ... Kiedyś dostał propozycje pracy od wujka, ale nie wyszło i zero odzewu, nagle 3 dni temu jest propozycja ze potrzebują od zaraz. Wujek zamiast zadzwonić do mnie lub do niego zadzwonił do rodziców, oni już się napalili że weźmie pracę i będzie tam pracować, bo ubezpieczenie, dobra praca mało co się robi, jakieś wakacje itp. Oczywiście nie zadzwonili do niego tylko do mnie, ja powiedziałam wprost: Twoja decyzja, jaką podejmiesz to uszanuję. Kiedyś pracował w innej pracy, gdzie był brat mojej bratowej, wszystko co wiedział sprzedawał informację moim rodzicom, na spotkaniu rodzinnym był temat męża i jego pracy.. Mój chciał uniknąć tego w tej propozycji i zrezygnował, wiedział że zacznie się wypytywanie a dla dobra ich kontaktu z wujkiem nie chciał. Pracuje jako elektryk, ale chcemy zjechać z Krakowa i szuka bliżej pracy. Moi rodzice myśleli, że weźmie tą pracę, ale nie chciał jej. Miał się skontaktować telefonicznie z wujkiem, najpierw chciał przemyśleć, przespać się z tym, na następny dzień napisał SMS, bo nie mógł zadzwonić i podziękował za ofertę, i za to że pomyślał o nim. To już zagotowało moich rodziców, tata jest wściekły, a ja dostałam od mojej mamy taką zjebe że aż się rozłączyłam. Nie pasuje a szczególnie mojej mamie to że nie robimy tego jak oni chcą i myślą. Ostatnio w niedziele, moja mama wyskoczyła, że mamy tu( u mnie na wsi) zameldować dziecko, tu ochrzcić, tu ma szukać pracy mój mąż, a ja mogę w ośrodku na pół etatu pracować jako0 masażystka(studiuje odnowę biologiczną i mam sporo takich zajęć z masażem smile ), po czym powiedziała mi że obiecała mojemu bratu opiekę nad ich dzieckiem i nie może ich wykiwać, ja o tym wiem i nie chcę pomocy od niej, bo wierze że dam radę i mam wsparcie w mojej teściowej. Teściowa do niczego się nie wtrąca, zawsze z nią pogadam pośmieje się, traktuje mnie jako córkę, zawsze doradzi ale nigdy nie powie masz tak zrobić. Sama mi powiedziała i mężowi że zawsze możemy na nią liczyć, prawda jest taka ze kobieta jest uziemiona, bo musi się swoją teściową opiekować i ma rentę po mężu, ale wiemy że zawsze możemy na nią liczyć. Moi rodzice, a szczególnie mama myśli że będziemy mieszkać u mnie razem z nimi pod jednym dachem i na piętrze. Mój małżonek po tych wszystkich kłótniach i słowach nie chce mieszkać i koniec. Usłyszał od mojej mamy jaki jest: egoista, pierze mi mózg, nie myśli o dziecku tylko o mnie, nieodpowiedzialny, nie ma bladego pojęcia o życiu, że jak zrobił dziecko to ma się wziąć za siebie, za rodzinę a nie  myśleć o niebieskich migdałach, ale najgorsze słowa jakie usłyszał to ze ma SKURWYSYŃSKIE ZACHOWANIE i że NIKT GO W RODZINIE NIE LUBI. Mnie zagotowało a jego wkurzyło i to na maxa ! Po czym jak przyjechaliśmy w odwiedziny do mnie, to jak nigdy nic się nie stało... Jest fałszywa, tu mówi takie słowa a potem nic się nie stało. Wypomina nam że zrobili nam wesele, ze ubrali go do ślubu a prawdę mówiąc chcieliśmy wziąć ślub na spokojnie za 3 lata .. Moja matka jest osobą wykształconą byłą nauczycielką i wie doskonale, że kobieta w ciąży nie powinna się stresować denerwować, ale to ona jest prowokatorką wszystkich kłótni, to przez nią lądowałam po każdej kłótni w szpitalu z bólem brzucha. Za każdym razem gdy rozmawiam z moją mamą to podchodzi mnie takimi pytaniami żebym powiedziała wszystko, chce mnie podejść aby wiedziała wszystko. Wkurza mnie to, bo chcielibyśmy zaznać w końcu naszego prywatnego .życia, aby nikt nie mówił co mamy robić i jak mamy robić. Próbowałam już różne sposoby, mówiłam koniec, nie chce dalej rozmawiać, pa. I się rozłączyłam, potem znowu telefon: Ty nie chcesz ze mną rozmawiać, tracisz kontakt, odtrącasz nas i naszą pomoc, tak się nie zachowuje przyszła matka, albo .. Zobaczysz będziesz cierpieć talk jak ja cierpię, Twoje dziecko też będzie takie.. Życzyła mi najgorszego, aby mnie zastraszyć, nie pomyśli o mnie że jestem w ciąży. Czeka nas z mężem najgorsze teraz, rodzice nie wiedzą, że jestem zameldowana u męża i że chcemy mieszkać na naszym poddaszu, mieć własny, ale ciasny kąt. Twierdzi, że tam nie ma ciepła, wody i gdzie ja do takiej biedy idę, dlaczego wybieram taką Skurwysyńską opcje biedę ??!! Nie ukrywam rodzice wybudowali dom z myślą, że któreś z nimi zostanie, jest wszystko powiem nawet że za dużo jest w domu wszystkich mebli, jakiś przedmiotów, które są niepotrzebne, u męża jest inaczej. Żyją skromnie bo stracili ojca, męża, ale jest ciepło, jest ciepła woda, są warunki, prąd wszystko jest, normalny dom z dachem gdzie jest to ciepło rodzinne ta miłość i wzajemny szacunek, pomoc, a tego u mnie nie ma. Zawsze były kłótnie, krzyki, mamy nie było bo pracowała za granicą, teraz zjechała na 2 lata i myśli że nadrobi stracony czas ze mną ot tak.. W rodzinie męża stracili dużo ważnych osób w życiu, ale się trzymają razem kochają się i szanują zawsze mogą na siebie liczyć i to jest to czego u mnie nigdy nie było ... Wolę takie życie niż życie w luksusie ale bez miłości, szacunku i spokoju.
chciałam się Wam wyżalić, bo nie wiem co robić sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie daje rady ..

Ale jazda!

Dla własnego dobra ogranicz kontakt z matką, bo jeszcze Cię do choroby nerwowej doprowadzi. W żadnym wypadku się do niej nie sprowadzajcie.

Poddasze w domu meża to świetny pomysł. Dobrze też, że stoicie z meżem po jednej stronie, że trzymacie się razem.

Polecam też książke Susan Forward, Matki, które nie potrafią kochać - przedstawia różne typy toksycznych matek i praktyczne sposoby radzenia sobie z nimi. Naprawdę przydatna książka.

Aha, i jak mamusia zaczyna rzucać przekleństwami, to się rozłączaj albo wychodź. Powiedz jej wprost, ze nie będziesz rozmawiać w taki sposób i się tego trzymaj,

3

Odp: Nie daje rady ..

Jak to nie wiesz co robić ? Dobrze wiesz. Przecież to robisz. Będziecie mieszkać u męża i będzie dobrze. Innej opcji nie ma. Chyba, że dalej chcesz mieszkać na wynajętym smile Dobrze wiesz, że mieszkanie z Twoimi rodzicami nie ma racji bytu. Swojej matki nie zmienisz. Zamieszkanie u nich zniszczy Twoje małżeństwo. To jest proste równanie: albo rodzice, albo mąż. Myślę, że wybór jest bardzo prosty. A rodzicami się nie przejmuj. Niech sobie gadają, strzelają focha. Co Ci mogą zrobić ? Nic.

4

Odp: Nie daje rady ..
CatLady napisał/a:

Ale jazda!

Dla własnego dobra ogranicz kontakt z matką, bo jeszcze Cię do choroby nerwowej doprowadzi. W żadnym wypadku się do niej nie sprowadzajcie.

Poddasze w domu meża to świetny pomysł. Dobrze też, że stoicie z meżem po jednej stronie, że trzymacie się razem.

Polecam też książke Susan Forward, Matki, które nie potrafią kochać - przedstawia różne typy toksycznych matek i praktyczne sposoby radzenia sobie z nimi. Naprawdę przydatna książka.

Aha, i jak mamusia zaczyna rzucać przekleństwami, to się rozłączaj albo wychodź. Powiedz jej wprost, ze nie będziesz rozmawiać w taki sposób i się tego trzymaj,

Z mężem trzymamy się razem, bo oboje wiemy jaka jest sytuacja, wspieramy się wzajemnie, jak to mówią w kupie siła, a kupy nikt nie ruszy wink
Ale jednocześnie zastanawia mnie dlaczego tak musi się dziać, co takiego robimy, że ja dostaje z każdym telefonem zjebę dlaczego nie zrozumieją tego, iż ostatnie dziecko wyleciało z gniazda i chce samo budować z mężem.

5

Odp: Nie daje rady ..
wilczysko napisał/a:

Jak to nie wiesz co robić ? Dobrze wiesz. Przecież to robisz. Będziecie mieszkać u męża i będzie dobrze. Innej opcji nie ma. Chyba, że dalej chcesz mieszkać na wynajętym smile Dobrze wiesz, że mieszkanie z Twoimi rodzicami nie ma racji bytu. Swojej matki nie zmienisz. Zamieszkanie u nich zniszczy Twoje małżeństwo. To jest proste równanie: albo rodzice, albo mąż. Myślę, że wybór jest bardzo prosty. A rodzicami się nie przejmuj. Niech sobie gadają, strzelają focha. Co Ci mogą zrobić ? Nic.

Wybór jest prosty : mąż z dzieckiem = nowa rodzina wink sadzę że rodzice z czasem mogą zrozumieć, albo i nie to jak ingerowali w nasze życie. Nie raz czytałąm historie, jak mama zniszczyła dziecku swoje życie małżeński, nie chce i nie dopuszczę za nic do tego aby moja tak zniszczyła nasze małżeństwo ..
Po prostu mam tego dosyć, musiałam się wyżalić smile

6

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:
CatLady napisał/a:

Ale jazda!

Dla własnego dobra ogranicz kontakt z matką, bo jeszcze Cię do choroby nerwowej doprowadzi. W żadnym wypadku się do niej nie sprowadzajcie.

Poddasze w domu meża to świetny pomysł. Dobrze też, że stoicie z meżem po jednej stronie, że trzymacie się razem.

Polecam też książke Susan Forward, Matki, które nie potrafią kochać - przedstawia różne typy toksycznych matek i praktyczne sposoby radzenia sobie z nimi. Naprawdę przydatna książka.

Aha, i jak mamusia zaczyna rzucać przekleństwami, to się rozłączaj albo wychodź. Powiedz jej wprost, ze nie będziesz rozmawiać w taki sposób i się tego trzymaj,

Z mężem trzymamy się razem, bo oboje wiemy jaka jest sytuacja, wspieramy się wzajemnie, jak to mówią w kupie siła, a kupy nikt nie ruszy wink
Ale jednocześnie zastanawia mnie dlaczego tak musi się dziać, co takiego robimy, że ja dostaje z każdym telefonem zjebę dlaczego nie zrozumieją tego, iż ostatnie dziecko wyleciało z gniazda i chce samo budować z mężem.

Bo może matka ma potrzebę kontroli na wszystkim, bo może myśli, że zawsze wie lepiej, bo może boi się samotnej starości, bo... itd. itd... Po prostu są tacy ludzie.

7

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Jak to nie wiesz co robić ? Dobrze wiesz. Przecież to robisz. Będziecie mieszkać u męża i będzie dobrze. Innej opcji nie ma. Chyba, że dalej chcesz mieszkać na wynajętym smile Dobrze wiesz, że mieszkanie z Twoimi rodzicami nie ma racji bytu. Swojej matki nie zmienisz. Zamieszkanie u nich zniszczy Twoje małżeństwo. To jest proste równanie: albo rodzice, albo mąż. Myślę, że wybór jest bardzo prosty. A rodzicami się nie przejmuj. Niech sobie gadają, strzelają focha. Co Ci mogą zrobić ? Nic.

Wybór jest prosty : mąż z dzieckiem = nowa rodzina wink sadzę że rodzice z czasem mogą zrozumieć, albo i nie to jak ingerowali w nasze życie. Nie raz czytałąm historie, jak mama zniszczyła dziecku swoje życie małżeński, nie chce i nie dopuszczę za nic do tego aby moja tak zniszczyła nasze małżeństwo ..
Po prostu mam tego dosyć, musiałam się wyżalić smile

Idziesz dobrą drogą smile Jesteś w ciąży. Oszczędzaj się. Nie denerwuj. Nie wdawaj się w dyskusje z matką, bo i tak nic to nie da. Ja ona zacznie nadawać przez telefon to powiedz, że Ci mleko kipi big_smile i bye.

8

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:
CatLady napisał/a:

Ale jazda!

Dla własnego dobra ogranicz kontakt z matką, bo jeszcze Cię do choroby nerwowej doprowadzi. W żadnym wypadku się do niej nie sprowadzajcie.

Poddasze w domu meża to świetny pomysł. Dobrze też, że stoicie z meżem po jednej stronie, że trzymacie się razem.

Polecam też książke Susan Forward, Matki, które nie potrafią kochać - przedstawia różne typy toksycznych matek i praktyczne sposoby radzenia sobie z nimi. Naprawdę przydatna książka.

Aha, i jak mamusia zaczyna rzucać przekleństwami, to się rozłączaj albo wychodź. Powiedz jej wprost, ze nie będziesz rozmawiać w taki sposób i się tego trzymaj,

Z mężem trzymamy się razem, bo oboje wiemy jaka jest sytuacja, wspieramy się wzajemnie, jak to mówią w kupie siła, a kupy nikt nie ruszy wink
Ale jednocześnie zastanawia mnie dlaczego tak musi się dziać, co takiego robimy, że ja dostaje z każdym telefonem zjebę dlaczego nie zrozumieją tego, iż ostatnie dziecko wyleciało z gniazda i chce samo budować z mężem.

to nie odbieraj
przecież nie ma nakazu ani obowiązku

9

Odp: Nie daje rady ..

Wiem, że to zabrzmi dziwnie ale z własnego doświadczenia, jak nie odbiorę to zacznie wydzwaniać po kilka razy, bo się martwi, a potem wyśle SMS w stylu: Czemu nie odbierasz telefonu ?
Znam swoją mamę i wiem, że nie przestanie wydzwaniać .. Już się dziś dowiedziałam, ze jedzie z tatą na spotkanie z wujkiem, który załatwił pracę .. Miło co nie ? Obstawiam że tematem rozmó będzię dlaczego mój mąż nie podjął się tej pracy, a potrzebował jej w październiku smile chłopak wziął sprawy w swoje ręcę

10

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:

Wiem, że to zabrzmi dziwnie ale z własnego doświadczenia, jak nie odbiorę to zacznie wydzwaniać po kilka razy, bo się martwi, a potem wyśle SMS w stylu: Czemu nie odbierasz telefonu ?
Znam swoją mamę i wiem, że nie przestanie wydzwaniać .. Już się dziś dowiedziałam, ze jedzie z tatą na spotkanie z wujkiem, który załatwił pracę .. Miło co nie ? Obstawiam że tematem rozmó będzię dlaczego mój mąż nie podjął się tej pracy, a potrzebował jej w październiku smile chłopak wziął sprawy w swoje ręcę

Niech sobie gadają. Nie powstrzymasz ich. Teraz już wiesz, że trzeba takie oferty ucinać od razu. A co do telefonów, to przecież jesteś dorosła. Możesz jej powiedzieć, że jesteś zajęta, że nie masz ochoty, albo najnormalniej w świecie, że jesteś na nią zła i nie chcesz teraz z nią rozmawiać. Jest wiele sposobów, żeby dać sobie radę z telefonami. Musisz być asertywna.

11

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:

Wiem, że to zabrzmi dziwnie ale z własnego doświadczenia, jak nie odbiorę to zacznie wydzwaniać po kilka razy, bo się martwi, a potem wyśle SMS w stylu: Czemu nie odbierasz telefonu ?
Znam swoją mamę i wiem, że nie przestanie wydzwaniać .. Już się dziś dowiedziałam, ze jedzie z tatą na spotkanie z wujkiem, który załatwił pracę .. Miło co nie ? Obstawiam że tematem rozmó będzię dlaczego mój mąż nie podjął się tej pracy, a potrzebował jej w październiku smile chłopak wziął sprawy w swoje ręcę

to zmien numer
podaj zaufanym osobom

12

Odp: Nie daje rady ..

Wiecie czego jeszcze nie mogę pojąć ? Gdy mnie pyta czy przyjadę na weekend ... sama ! A jesteśmy małżeństwem wiec wypada używać innej formy wink Czy przyjedziecie WY .. dla niej to nie problem żebym spała osobno a mąż osobno, skoro moja siostra tak robi, wytłumaczyłam ze jesteśmy małżeństwem i śpimy razem... Numeru nie chce zmieniać, ponieważ go zapamiętałam i trzyma mnie umowa smile
Najbardziej mnie przeraża i mojego męża ich reakcja na to ze jestem zameldowana u męża, nie będziemy mieszkać u mnie w domu, bo robimy nasze poddasze, chrzest będzie gdzie indziej
Chcemy z mężem mieć kontakt ale taki ze przyjeżdżamy albo oni w odwiedziny na kawę herbate pogadać czy coś i tyle wink

13

Odp: Nie daje rady ..

aha, no to nie zmieniaj smile

14

Odp: Nie daje rady ..

Ròżyczko28 , też mialam podobne jazdy z moją mamą właśnie jak byłam w ciąży , a jak urodził się synek pierwsze co usłyszałam to: jak ja mogłam dać mu tak na imię. Wiesz co zrobiłam?! Powiedziałam, że nie mam ochoty z nią rozmawiać i zablokowałam jej numer. Potem na spokojnie napisałam jej bardzo długą wiadomość, wylałam w niej wszystkie żale, na końcu uświadomiłam ją co to znaczy kochać swoje dzieci i że jeżeli ona nie umie mnie poprostu kochać i akceptować moje wybory to ja o tą miłość już nie będę walczyć i zakończę tą toksyczną relacje rodzinną. 3 miesiące nie rozmawiałyśmy , po tym czasie zaprosiła nas wszystkich i stara się już nie wpierdzielać w moje życie. Może i u Ciebie zadziała. Powodzenia.

15

Odp: Nie daje rady ..
Taanka napisał/a:

Ròżyczko28 , też mialam podobne jazdy z moją mamą właśnie jak byłam w ciąży , a jak urodził się synek pierwsze co usłyszałam to: jak ja mogłam dać mu tak na imię. Wiesz co zrobiłam?! Powiedziałam, że nie mam ochoty z nią rozmawiać i zablokowałam jej numer. Potem na spokojnie napisałam jej bardzo długą wiadomość, wylałam w niej wszystkie żale, na końcu uświadomiłam ją co to znaczy kochać swoje dzieci i że jeżeli ona nie umie mnie poprostu kochać i akceptować moje wybory to ja o tą miłość już nie będę walczyć i zakończę tą toksyczną relacje rodzinną. 3 miesiące nie rozmawiałyśmy , po tym czasie zaprosiła nas wszystkich i stara się już nie wpierdzielać w moje życie. Może i u Ciebie zadziała. Powodzenia.

My również mamy wojnę odnośnie imienia smile Moja siostra sobie zaklepała Tosia, nam się również bardzo spodobało a nie wiedzieliśmy, z reszta nie ma czegoś takiego jak zaklepywaniem imion big_smile myśleliśmy aby każde dziecko miało na drugie imię po dziadku lub babci, ale zrezygnowaliśmy z tego, moja mama oburzona a teściowa nie robi z tego problemu wink Właśnie tego się najbardziej obawiam ze dojdzie do takiego momentu iż będę musiał zablokować numer i urwać kontakt, chociaż to sama do tego doprowadza ..

16

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:
Taanka napisał/a:

Ròżyczko28 , też mialam podobne jazdy z moją mamą właśnie jak byłam w ciąży , a jak urodził się synek pierwsze co usłyszałam to: jak ja mogłam dać mu tak na imię. Wiesz co zrobiłam?! Powiedziałam, że nie mam ochoty z nią rozmawiać i zablokowałam jej numer. Potem na spokojnie napisałam jej bardzo długą wiadomość, wylałam w niej wszystkie żale, na końcu uświadomiłam ją co to znaczy kochać swoje dzieci i że jeżeli ona nie umie mnie poprostu kochać i akceptować moje wybory to ja o tą miłość już nie będę walczyć i zakończę tą toksyczną relacje rodzinną. 3 miesiące nie rozmawiałyśmy , po tym czasie zaprosiła nas wszystkich i stara się już nie wpierdzielać w moje życie. Może i u Ciebie zadziała. Powodzenia.

My również mamy wojnę odnośnie imienia smile Moja siostra sobie zaklepała Tosia, nam się również bardzo spodobało a nie wiedzieliśmy, z reszta nie ma czegoś takiego jak zaklepywaniem imion big_smile myśleliśmy aby każde dziecko miało na drugie imię po dziadku lub babci, ale zrezygnowaliśmy z tego, moja mama oburzona a teściowa nie robi z tego problemu wink Właśnie tego się najbardziej obawiam ze dojdzie do takiego momentu iż będę musiał zablokować numer i urwać kontakt, chociaż to sama do tego doprowadza ..

Nikt nie mòwi,żeby zerwać kontakt na zawsze tylko dać czas na przemyślenie, być może Twoja mama nie będzie potrzebować aż 3 miesięcy. Tylko musisz być twarda i albo traktuje twojego męża i ciebie z szacunkiem , albo zostaje bez was.
Ps. Tosia to bardzo ładne imię wink

17

Odp: Nie daje rady ..

Nam również się bardzo podoba smile
Nie mówię o zrywaniu na zawsze, chodziło mi bardziej o to żeby dać czas na przemyślenie swojego zachowania. Moja mama nie traktuje z szacunkiem mojego męża i bardzo dobrze to pokazuje i przekazuje w słowach, jak to kiedyś ujęła, "Gościu stracił moje zaufanie, ja go nie wychowałam" a potem : "Ja do gościa nie mam nic to on ma coś do nas i naszej rodziny"

18

Odp: Nie daje rady ..
Różyczka28 napisał/a:

Nam również się bardzo podoba smile
Nie mówię o zrywaniu na zawsze, chodziło mi bardziej o to żeby dać czas na przemyślenie swojego zachowania. Moja mama nie traktuje z szacunkiem mojego męża i bardzo dobrze to pokazuje i przekazuje w słowach, jak to kiedyś ujęła, "Gościu stracił moje zaufanie, ja go nie wychowałam" a potem : "Ja do gościa nie mam nic to on ma coś do nas i naszej rodziny"

Powinnaś nauczyć się stawiać Twojej mamie granice. Jeżeli Ci coś nie pasuje to mòw jej otwarcie, że nie bedziesz z nią na ten temat rozmawiać , bo jesteś dorosła i zrobisz tak jak uważasz za słuszne.Ewentualne konsekwencje poniesiesz Ty. Naucz się kończyć rozmowe w momencie, kiedy robi się dla Ciebie nie wygodna. Wymagaj szacunku dla siebie i bliskich. Ja również kilka lat trenowałam asertywność na swojej mamie, ale opłaciło się. Dziś mamy dobre kontakty i mam nadzieję, że już tak zostanie.

19

Odp: Nie daje rady ..

Zgadzam się z powyższym - wyznacz jasne granice, wprost, np że jeśli zaczyna wrzeszczeć lub przeklinać, to kończysz rozmowę. Zakomunikuj jej to, a jeśli ona przy następnej rozmowie zacznie kląć, to się rozłącz. Stosuj do skutku. Tak samo powiedz, że np nie życzysz sobie, by o mężu wyrażała się per "ten gość", albo zapraszala Ciebie samą do domu. JAk zaprasza tylko Ciebie - odmawiaj. Trzymaj się tego konsekwentnie, a się nauczy.

Naprawdę polecam książkę Susan Forward, Matki, które nie potrafią kochać. Mnóstwo rad, które mogłyby Ci się przydać, bo Twoja matka ma toksyczne zapędy.

20

Odp: Nie daje rady ..

Na pewno przeczytam ta książkę smile
Dla mnie osobiście jest to wszystko dziwne i chore ... Tu obraza mojego męża i mnie, krzyczy na mnie, a potem jak nigdy nic zaprasza nas na obiad .. Małżonek mi powiedział po co mam jechać skoro teściu wkurzony bo nie wziąłem tej pracy, a teściowa mnie nie lubi i obrabia mi tyłek ..
jedyne co to ma dobry kontakt z moim bratem, on ma swoją rodzine i rozumie to smile
Ostatnio się pytała czy dobrze się czuje czy wszystko na pewno w porządku, ponieważ teraz zaczęła się przejmować moim zdrowiem i dziecka, a gdy jej mówiłam ze po każdej kłótni trafiałam do szpitala to zarzucała mi ze to jej wina (jakby była o to obrażona ze tak mówię)
Moja matka nie może się pogodzić z tym ze mam swoją rodzine, swoje zdanie i będę podejmować takie decyzje jakie będę uwazac za słuszne.

21

Odp: Nie daje rady ..

Hej wink odnawiam temat.
Wiecie już mniej więcej jakie mam problemy z własna mama, będąc już żona smile
Chciałam Wam powiedzieć co ostatnio mnie spotkało.
Mąż dostał prace w Nowym Sączu, rezygnujemy z mieszkania i przeprowadzamy się do jego domu rodzinnego, ma bliżej do pracy. Remontujemy sobie poddasze jak tylko możemy, mamy już sporo zrobione ale jeszcze nie mieszkamy na nim. Do porodu mam 2 miesiące, a moja matka nie daje za wygrana. Wczoraj przez telefon mnie błagała abym przyszła do domu z dzieckiem i tam mieszkała. Mój mąż nie chce mieszkać po tym wszystkim co było i po tych słowach które go bardzo uraziły, nie czuje się tam dobrze, ja tez wiem ze gdy tam pójdę to zacznie się rządzenie kontrolowanie i mówienie mi co mam robić. Moja mama jeździ codziennie do brata aby pilnować 2 dzieci na czas ich pracy, wraca wieczorem zmęczona padnięta, mój tata ma prace taka ze w każdej chwili moze jechać do zgłoszenia. O wiąże się z tym ze tak czy siak będę sama w domu z dzieckiem, a moja teściowa(anioł) jest w domy cały czas, zawsze pomoże, popilnuje jak trzeba i jest cały czas dostępna. Wczoraj przez telefon dowiedziałam się ze u męża w domu nie mam perspektyw ukończenia studiów, ze nie zna się na robieniu remontów nie umie położyć płyt, to trzeba obliczać katy, a najlepiej jakby budowlaniec to robił, mąż nieraz pracował na wykończeniach z wujkiem który go dużo nauczył i jest wszystko Ok. Twierdzi ze to się nam zawali dojdzie do katastrofy budowlanej, dom normalnie stoi na równym terenie, a to ze robimy poddasze po swojemu to ma oznaczać zawalenie się ??! Wmawia mi ze tam nie mam nic a w domu rodzinnym mam wszystko, ona mi pomoże wieczorem, ze mam blisko lekarza, fakt jest na tej samej ulicy, ale będę zmieniać bo nie będę przyjeżdżać specjalnie 20 km do lekarza, jak mam wieś obok. Dowiedziała się ze zmieniłam miejsce zameldowania, na papierach stanu cywilnego i ślubnych daliśmy ze będziemy mieszkać u męża i tam dziecko tez będzie mieszkać. Jak się dowiedziała o tym ze zmieniłam to się tak darla, mówiła mi co ja zrobiłam najlepszego, krzyczała na mnie... miałam dość, rozlaczylam się, napisałam jej SMS ze nie chce rozmawiać chce odpocząć. Mąż był przy mnie wtedy, załamałam się, płakałam to jak zostałam potraktowana przez matkę, nie jadłam i nie piłam przez większość dnia, a najgorsze ze nie mogłam wyczuć dziecka ... obawiałam się najgorszego ze je straciłam sad
Proszę pomóżcie mi bo już jestem wrakiem i nie radzę sobie ...
Oczywiście z dzieckiem będę mieszkać u męża w domu bo tu czuje się lepiej niż we własnym.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024