Zmeczona życiem... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Zmeczona życiem...

Witam jestem tu nowa i zmęczona życiem.Staram się je ciągle układać od nowa ale i tak mam wrażenie że mi nie wychodzi.Zacznę od tego że przez wiele lat musiałam się zmagać z tym że mając 9 lat byłam molestowana przez swojego wujka.Wszyscy o tym w rodzinie wiedzieli a ja w ich oczach stałam się swoim oprawcą i żyłam z poczuciem winy.Mając 17 lat zaszłam w ciąże wyprowadziłam się z toksycznego domu.Wyszłam za mąż gdzie mąż nadużywał alkoholu i bił mnie.Ja po cichu żyłam w swoim świecie ze swoją córeczką.Było coraz gorzej gdy pojawiła się 2 córka te małżeństwo już nie istniało alkohol wygrała a ja z dziećmi odeszłam.Byłyśmy  same i cieszące się życiem przez jakiś czas.Poznałam chłopaka wyjechałam do niego z dziećmi ale nastepną porażka.Po powrocie do Polski byłam samotna i rozbita zaczełam spotykać sie z kolegą gdzie szybko coś zaiskrzyło(znaliśmy się jeszcze ze szkoły)Wszyscy byli i są przeciwko naszemu związkowi.Kiedy zaczął rozdrapywać rany o tym co mi się przydarzyło w dzieciństwie i rodzina odwróciła sie ode mnie jak i znajomi.Wszyscy twierdzą że to mój partner odciął mnie od wszystkich.Zauważają że niema podejścia do moich dzieci tak jak do swojej córki z poprzedniego związku.Cały czas jest tylko krytyka i zwracanie nam uwagi.Ja wynajmuję mieszkanie i sama za nie płace a mieszkamy u mnie na mojej głowie leży też kwestia zakupów i całej organizacji.Mój partner dorabia dorywczo ale wszystko odkłada dla swojej córki.Czasem dołoży sie do zakupów ale jego zdaniem my jesteśmy 3 a on sam i czasami jak da to ze powinno wystarczyć oboje też palimy.Moje dzieci nie przepadają za nim bo ciągle zwraca im uwage a niewidzi pozytywów.Przedewszystkim bardzo dużo sie kłucimy gdzie mój partner nie przebiera w słowach.portafi mnie nazwac bezczelna swinio i wmowic mi moja beznadziejnosci brak racji.Takie klutnie są już codziennie i zaczynaja sie od najdrobniejszych rzeczy nawet wtedy gdy boli go glowa.W niczym mi niepomaga ani w domu ani finansowao bo nawet jak mnie gdzies podzuci to daje mu na paliwo do auta.Na dzien dzisiejszy biore leki na depresje i stany lekowe bo boje siejego krzyków i tego ze od nowa musze nauczyc sie zyc z tym co mnie spotkało w dziecinstwie.Codziennie zadaje sobie pytanie co sie dzieje ze mną ze boje sie odezwac<zwrucic uwage co jest zle bo boje sie jego krzyków i wyzucania mi tego ze kiedys gdzies popelnilam jakis błąd.W towazystwie boję sie uśmiechnąc bo póżniej mam wyżuty z jego strony.Niemoge sie odezwac gdy jego corka jest u nas i cos sie posprzeczają jak to dzieci bo to zaraz moje dzieci są winne i zaraz sie wyprowadza i wygraża.Cały czas manipuluje mną emocjonalnie wzbudza poczucie winy we mnie ze toja zle robie,mówie.Czy naprawde starając sie utrzymać wszystko w kupie dom,rodzina i codziennosc to ja nadal jestem taka beznadziejna.?Próbowalam z nim rozmawiac ale on ma i tak racje i ze jest nerwowy bo dusi sie.W wiekrzosci to my jemu sie podpozodkowalysmy nie on nam lecz on twierdzi inaczej.Niewiem co dalej robic brak mi pewnosci siebie,boję sie podjąc jakiekolwiek kroki,boję się że mnie zrani i zniszczy.Co ja mam dalej robic jak mam to poukladac i czy jest wogole sens ciągnąć to dalej?POMOCY

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zmeczona życiem...

Witaj ...
przykro mi , ze zycie nie oszczedzalo ciebie .
Widzisz ieraz lepiej byc i zyc samemu iz zyc w toksycznym zwiazku .
zyjesz w takim zwiazku , dajesz sie wykozystywac .
powinas sie zastanowic czy dla swojego dobra i dobra dzieci rozstac sie .
wiem, ze samemu jest ciezko ale nieraz warto podjac decyzje aby zaznac spokoju

Odp: Zmeczona życiem...

Może warto udać się do psychologa? Czasem dobrze wygadać się komuś "na żywo", a psycholog będzie wiedział, jak podeprzeć Cię na duchu i co doradzić.
Trzymam kciuki!

4

Odp: Zmeczona życiem...

Czy ty nie potrafisz być choć przez chwilę sama, by sama z sobą dojść do ładu? Po co pakujesz się bez przerwy w byle jakie związki, byleby były spodnie w domu?

Masz dwoje dzieci, po co ci nierób, którego jeszcze musisz utrzymywać zamiast inwestować w swoje dzieci i zapewnić im spokój?

5

Odp: Zmeczona życiem...

Trochę z przymrużeniem oka - kup sobie wibrator i będziesz miała rozwiązane wszelkie problemy!
Po co ci, ci wszyscy okropni psychole? Nie trafiłaś na mężczyznę, to odpuść sobie takich facetów, jak obecny.
Z tego co piszesz, to ty płacisz za wynajęte mieszkanie, utrzymujesz swoje dzieci i faceta, więc jesteś niezależna. Po tych wszystkich historiach, które cię dotknęły pracujesz, wychowujesz dzieci - innymi słowy jesteś silną, mądrą życiowo kobietą.

Zacznij żyć sama, szczęśliwa, zacznij zajmować się swoim dziećmi, a nie jakimiś pasożytem, dorosłym facetem, którego musisz utrzymywać i jeszcze znęca się nad tobą psychicznie! Po co trzymasz tego gościa w domu?

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024