Jaka stara taka głupia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jaka stara taka głupia

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Jaka stara taka głupia

Jaka stara taka głupia.
Witam. Nigdy nie korzystałam z żadnego forum ale nie mam nawet komu opowiedzieć o tym co czuję. A muszę bo inaczej oszaleję. Może od początku opiszę moją historię. Dwadzieścia lat temu spotkałam fajnego faceta. Miłość od pierwszego wejrzenia, osiem wspaniałych miesięcy miłość gorąca i namiętna. Rozumieliśmy się bez słów i nagle wezwanie do wojska na drugi koniec Polski Nie było wtedy telefonów komórkowych i kontakt tylko listowny. Po miesiącu przyszedł list. Było w nim dużo miłości i tęsknoty. Potem przyjechał na przepustkę chyba po dwóch miesiącach na trzy dni było wspaniale  nadrabialiśmy stracony czas trzy dni szybko minęły i odjechał. Ale już się nie pojawił. Została pustka i tęsknota.  Po dwóch latach wyszłam za mąż.  Mój mąż jest dobrym człowiekiem. Ale jest bardzo chłodny i nie okazuje mi ani dzieciom żadnych uczuć. Czasami zastanawiałam się dlaczego za niego wyszłam. Nigdy między nami nie było jakiejś zażyłej miłości.  Mąż od 16 lat pracuje za granicą wyjeżdża na miesiąc i do domu przyjeżdża na tydzień  oraz na każde święta. Nieraz przyjeżdżał i nawet się zemną nie przywitał. Kiedyś przez przypadek znalazłam w jego laptopie list i zdjęcia innej kobiety. Wtedy zrozumiałam że go nie kocham nawet nie byłam zazdrosna. Tak tkwię w tym związku 17 lat. Pewnego razu wieczorem zadzwonił telefon po drugiej stronie usłyszałam moją Wielką Miłość. Zapytał co u mnie słychać i zostawił nr telefonu. Długo się zastanawiałam czy zadzwonić i w końcu po trzech miesiącach oddzwoniłam. Byłam ciekawa co u niego i dlaczego odszedł bez słowa. Spotkanie przebiegało ok na pytanie dlaczego odszedł odpowiedział ,że myśmy się nigdy nie rozstali i chwycił mnie za rękę wtedy poczułam, że piorun we mnie uderzył i wszystko wróciło. Jeszcze zapytał czy poczułam to samo co on. Natychmiast kazałam aby mnie odwiózł. Od tego czasu codziennie do mnie wydzwaniał i chciał się spotkać. Po miesiącu zgodziłam się na kolejne spotkanie. I stało się kiedy zaczął mnie całować dostałam zawrotu głowy był tak dojrzałym i czułym  delikatnym facetem, kochaliśmy się długo całował każdy kawałek mojego ciała.  Byliśmy tak siebie spragnieni a on jak by czytał w mojej głowie, że bardzo tego potrzebuję. Spotykaliśmy się bardzo często i kochaliśmy się szalenie. Ja i moja dawna wielka miłość, nie planowaliśmy żadnej wspólnej przyszłości liczyła się chwila tak jak byśmy chcieli nadrobić cały stracony czas. Po pół roku naszych spotkań przestał odbierać moje telefony  nie oddzwania, nie spotykamy się  od trzech tygodni unika mnie. Pomyślałam że lubi znikać bez słowa ale mu na to nie pozwolę i niech mi wyjaśni o co chodzi. Zrobiłam bardzo głupią rzecz napisałam mu sms że jadę do niego do domu żeby mi wyjaśnił o co chodzi. Prosił żebym tego nie robiła bo go w domu niema a zrobię mu jeszcze większy syf a on nie może przyjechać bo jest daleko. To powiedziałam że zaczekam bo kiedyś przyjedzie. Za pięć minut zadzwonił że mam przyjechać tam gdzie nieraz się spotykaliśmy. Powiedział że nie możemy się na razie spotykać i mam do niego nie dzwonić i sms nie wysyłać bo chce mnie chronić żeby żona się nie dowiedziała kim ja jestem bo dowiedziała się że kogoś ma i szuka dowodów zdrady. Zapytałam czy coś do mnie czuje  to odpowiedział że on nie wie co w ogóle czuje. Powiedział że wyprowadził się z domu i remontuje sobie jakieś mieszkanie. Mam dać mu miesiąc czasu. Uświadomiłam sobie, że jestem w nim szalenie zakochana. Mam mętlik w głowie i wyrzuty sumienia że rozbiłam mu małżeństwo. Kompletna idiotka, myślałam tylko o sobie. Pewnie pomnie pojedziecie jak po szmacie ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jaka stara taka głupia

Nic dodać nic ująć , cała kwintesencja zawarta w temacie. Co robić teraz ani kochanka a i maz sie zaraz ulotni.

Odp: Jaka stara taka głupia
Izka6791 napisał/a:

Jaka stara taka głupia.
Witam. Nigdy nie korzystałam z żadnego forum ale nie mam nawet komu opowiedzieć o tym co czuję. A muszę bo inaczej oszaleję. Może od początku opiszę moją historię. Dwadzieścia lat temu spotkałam fajnego faceta. Miłość od pierwszego wejrzenia, osiem wspaniałych miesięcy miłość gorąca i namiętna. Rozumieliśmy się bez słów i nagle wezwanie do wojska na drugi koniec Polski Nie było wtedy telefonów komórkowych i kontakt tylko listowny. Po miesiącu przyszedł list. Było w nim dużo miłości i tęsknoty. Potem przyjechał na przepustkę chyba po dwóch miesiącach na trzy dni było wspaniale  nadrabialiśmy stracony czas trzy dni szybko minęły i odjechał. Ale już się nie pojawił. Została pustka i tęsknota.  Po dwóch latach wyszłam za mąż.  Mój mąż jest dobrym człowiekiem. Ale jest bardzo chłodny i nie okazuje mi ani dzieciom żadnych uczuć. Czasami zastanawiałam się dlaczego za niego wyszłam. Nigdy między nami nie było jakiejś zażyłej miłości.  Mąż od 16 lat pracuje za granicą wyjeżdża na miesiąc i do domu przyjeżdża na tydzień  oraz na każde święta. Nieraz przyjeżdżał i nawet się zemną nie przywitał. Kiedyś przez przypadek znalazłam w jego laptopie list i zdjęcia innej kobiety. Wtedy zrozumiałam że go nie kocham nawet nie byłam zazdrosna. Tak tkwię w tym związku 17 lat. Pewnego razu wieczorem zadzwonił telefon po drugiej stronie usłyszałam moją Wielką Miłość. Zapytał co u mnie słychać i zostawił nr telefonu. Długo się zastanawiałam czy zadzwonić i w końcu po trzech miesiącach oddzwoniłam. Byłam ciekawa co u niego i dlaczego odszedł bez słowa. Spotkanie przebiegało ok na pytanie dlaczego odszedł odpowiedział ,że myśmy się nigdy nie rozstali i chwycił mnie za rękę wtedy poczułam, że piorun we mnie uderzył i wszystko wróciło. Jeszcze zapytał czy poczułam to samo co on. Natychmiast kazałam aby mnie odwiózł. Od tego czasu codziennie do mnie wydzwaniał i chciał się spotkać. Po miesiącu zgodziłam się na kolejne spotkanie. I stało się kiedy zaczął mnie całować dostałam zawrotu głowy był tak dojrzałym i czułym  delikatnym facetem, kochaliśmy się długo całował każdy kawałek mojego ciała.  Byliśmy tak siebie spragnieni a on jak by czytał w mojej głowie, że bardzo tego potrzebuję. Spotykaliśmy się bardzo często i kochaliśmy się szalenie. Ja i moja dawna wielka miłość, nie planowaliśmy żadnej wspólnej przyszłości liczyła się chwila tak jak byśmy chcieli nadrobić cały stracony czas. Po pół roku naszych spotkań przestał odbierać moje telefony  nie oddzwania, nie spotykamy się  od trzech tygodni unika mnie. Pomyślałam że lubi znikać bez słowa ale mu na to nie pozwolę i niech mi wyjaśni o co chodzi. Zrobiłam bardzo głupią rzecz napisałam mu sms że jadę do niego do domu żeby mi wyjaśnił o co chodzi. Prosił żebym tego nie robiła bo go w domu niema a zrobię mu jeszcze większy syf a on nie może przyjechać bo jest daleko. To powiedziałam że zaczekam bo kiedyś przyjedzie. Za pięć minut zadzwonił że mam przyjechać tam gdzie nieraz się spotykaliśmy. Powiedział że nie możemy się na razie spotykać i mam do niego nie dzwonić i sms nie wysyłać bo chce mnie chronić żeby żona się nie dowiedziała kim ja jestem bo dowiedziała się że kogoś ma i szuka dowodów zdrady. Zapytałam czy coś do mnie czuje  to odpowiedział że on nie wie co w ogóle czuje. Powiedział że wyprowadził się z domu i remontuje sobie jakieś mieszkanie. Mam dać mu miesiąc czasu. Uświadomiłam sobie, że jestem w nim szalenie zakochana. Mam mętlik w głowie i wyrzuty sumienia że rozbiłam mu małżeństwo. Kompletna idiotka, myślałam tylko o sobie. Pewnie pomnie pojedziecie jak po szmacie ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Ależ Ty mu wcale nie rozbiłaś małżeństwa, prędzej swoje. A gość właśnie godzi się z żoną, stąd urwanie kontaktów. Ale fakt, stara a głupia...

4 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-13 13:23:01)

Odp: Jaka stara taka głupia
przypominajka napisał/a:

Nic dodać nic ująć , cała kwintesencja zawarta w temacie.

Kiedyś chyba Fałka pisała, że autor tematu przeważnie trafnie diagnozuje w jego tytule swój problem.
Teoria kolejny raz potwierdzona big_smile

5

Odp: Jaka stara taka głupia
Izka6791 napisał/a:

(...) myślałam tylko o sobie. (...)

Co zrobisz, gdy myśleć o sobie przestaniesz?

6

Odp: Jaka stara taka głupia
summerka88 napisał/a:
przypominajka napisał/a:

Nic dodać nic ująć , cała kwintesencja zawarta w temacie.

Kiedyś chyba Fałka pisała, że autor tematu przeważnie trafnie diagnozuje w jego tytule swój problem.
Teoria kolejny raz potwierdzona big_smile



Ooo moja droga , historia polski zna lepszy przypadek - kiedy to wielki polski pisarz niejaki Władek pasikowski w swoim bestsellerze włożył w usta niejkiego Franciszka M. słynny potok słów którego tu nie przytoczę ... temat do zmielenia , prawdziwy dramat rozgrywa sie u zagubionej i jej psa i jej niedoszłego kynologa.

7

Odp: Jaka stara taka głupia
przypominajka napisał/a:

Nic dodać nic ująć , cała kwintesencja zawarta w temacie. Co robić teraz ani kochanka a i maz sie zaraz ulotni.

Jest jakaś bezinteresowna złośliwość w kobietach zgledem innych kobiet.
Męża to Izka od dawna nie miała, a kochanka cóż chyba za mało wiemy aby to oceniać.

Izko - żeby rozbić mu małżeństwo musiałabyś wiedzieć o jego istnieniu.
Jedyna osoba wobec tutaj postąpiono nie fair jesteś ty.

Wiem coś o pragnieniu namiętności, o tym jak potrzeba ta jest tak silna, ze daje się jej porwać.

Twój kochanek jest ci winny wyjaśnienia - to, ze związek skończył to jedno a to w jaki sposób to drugie.
Moze być i tak, ze wyjaśnienia te będzie trudno wyegzekwować i niekoniecznie dlatego, ze jest zwykłym draniem.
Może ze słabości tak funkcjonuje.
Tak czy owak jest taki a nie inny i jako calas przychodzi z byciem namiętnym kochankiem i osoba która zostawia bez słowa.

Najfajniej by było, gdyby bylo go stać na uczuciowość wobec Ciebie.


Życzę Ci abyś w miarę gładko sobie z tym poradziła.

8

Odp: Jaka stara taka głupia

A ja Ci współczuję, nie postapilas w żadnym wypadku nie fair. Miłość sprzed lat potrafi nieźle zamieszać. Szkoda że facet okazał się lajza

9

Odp: Jaka stara taka głupia
ALA1981 napisał/a:
przypominajka napisał/a:

Nic dodać nic ująć , cała kwintesencja zawarta w temacie. Co robić teraz ani kochanka a i maz sie zaraz ulotni.

Jest jakaś bezinteresowna złośliwość w kobietach zgledem innych kobiet.
Męża to Izka od dawna nie miała, a kochanka cóż chyba za mało wiemy aby to oceniać.

Izko - żeby rozbić mu małżeństwo musiałabyś wiedzieć o jego istnieniu.
Jedyna osoba wobec tutaj postąpiono nie fair jesteś ty.

Wiem coś o pragnieniu namiętności, o tym jak potrzeba ta jest tak silna, ze daje się jej porwać.

Twój kochanek jest ci winny wyjaśnienia - to, ze związek skończył to jedno a to w jaki sposób to drugie.
Moze być i tak, ze wyjaśnienia te będzie trudno wyegzekwować i niekoniecznie dlatego, ze jest zwykłym draniem.
Może ze słabości tak funkcjonuje.
Tak czy owak jest taki a nie inny i jako calas przychodzi z byciem namiętnym kochankiem i osoba która zostawia bez słowa.

Najfajniej by było, gdyby bylo go stać na uczuciowość wobec Ciebie.


Życzę Ci abyś w miarę gładko sobie z tym poradziła.




Bo to jest jakas historia szpiegowska ! słowem klucz jest tutaj  telefon , ktorego nie było , pozniej sa , ale ich nie ma ... nie ma teraz czasu na rozwikłanie zagadki bo za chwile podbija karte na zakładzie.

10

Odp: Jaka stara taka głupia

Ta historia jest inna od większość widze iż zdecydowałaś się poślubić kogoś z rozsądku w takim wypadku sam głos dawnej miłość chłopaka/ex może być katalizatorem przestawienia zwrotnicy uczuć w drugą stronę. Wtedy taki tego jest efekt przerobione w rodzinie mego kuzyna.

11 Ostatnio edytowany przez Izka6791 (2017-11-16 23:55:49)

Odp: Jaka stara taka głupia

Witam, Dziękuję za wasze opinie. Jeśli chodzi o mojego męża to podjęłam decyzję o rozstaniu nie ma sensu dalej tak żyć. Natomiast jeśli chodzi o Moją Wielką Miłość (tak go  będę nazywać) to wiem, że jest żonaty i ma dwie córki jedna ma 18 lat druga 17 . Znam jego żonę bo zanim go poznałam to oni byli parą. Chodzili ze sobą trzy lata. O rozstaniu podjęli decyzję wspólnie. Ja go poznałam miesiąc po ich rozstaniu. Sprawa się skomplikowała gdy po trzech miesiącach naszych spotkań przyjechał i powiedział że jego ex jest w ciąży w czwartym miesiącu i prosi go o spotkanie. On się uparł, że nie pojedzie bo jej nie kocha. Wtedy dziewczyna skontaktowała się zemną i powiedziała, że nie chce wchodzić między nas tylko potrzebuje pomocy bo od kilku dni źle się czuje i na dodatek mama jej każe się wyprowadzić z domu. Żal mi się zrobiło dziewczyny i  kazałam mu uporządkować swoje sprawy z poprzedniego związku. Tamtego dnia zawiózł ją do szpitala bo poroniła. Wracając do teraźniejszości. Wczoraj gdy wracałam od lekarza 40km od domu na stacji benzynowej kogo spotkałam Moją Wielką Miłość wracał z pracy. Przypadek czy przeznaczenie? Widziałam, że bardzo się ucieszył tym spotkaniem a nawet wyczułam nutkę zazdrości gdy zobaczył, że jestem w krótkiej sukience i wysokich obcasach. Gdy go zapytałam co u niego powiedział, że ciężko, wyprowadził się z domu i mieszka tymczasowo u kuzyna a od soboty ma się wprowadzić do wynajętego mieszkania. Mówił, że się wyprowadził bo z tą kobietą nie da się żyć. Ponoć pojechała do niego do pracy i przy wszystkich pracownikach zrobiła mu awanturę i jeszcze inne rzeczy o których nie chce mówić bo mu wstyd. Zapytałam co z nami i czy mogę czasami zadzwonić. Mówił żebym była cierpliwa i na razie nie możemy się spotykać a dzwonić mogę zawsze w godzinach pracy. Co wy o tym myślicie dać sobie spokój czy cierpliwie czekać?

12

Odp: Jaka stara taka głupia

Poukładaj najpierw swoje sprawy i nie wkręcaj się za bardzo w relację (jak zwał, tak zwał) z MWM.
Przed Tobą prawdopodobnie rozwód, przed nim być może też (o ile jest szczery), na Twoim miejscu nie kontaktowałabym się z nim. Jeśli on myśli o Tobie poważnie, sam się odezwie.
Jednak czegoś w Twojej opowieści nie rozumiem. Jego ex była w ciąży i poroniła, więc nie musiał brać honorowego ślubu, a tymczasem zniknął bez słowa z Twojeo życia i ożenił się z nią, wiedziałaś o tym wcześniej?
Nie rusza Cię to, że zdradził, oszukał i porzucił bez słowa i nadal jest MWM???
Pojawił się teraz niczym kometa i znowu zniknął i gdyby nie to przypadkowe spotkanie, nadal miałabyś zagadkę i zyła nadzieją?
Obawiam się, że niewiele go znasz, to nie jest ten sam człowiek, co 20 lat temu, zresztą wtedy też daleko mu było do ideału, biorąc pod uwage fakt, jak Cię potraktowł.
Rozstań się z mężęm i zacznij układać swoje życie nielicząc za bardzo na szczęście u boku MWM.

13

Odp: Jaka stara taka głupia

Witam,  Josz masz rację najpierw muszę uporządkować swoje sprawy. Zrobiłam pierwszy krok i szczerze porozmawiałam z moim bratem o wszystkim co mnie męczyło. Powiedział, że będzie mnie wspierał i mogę na niego liczyć. Jeśli chodzi o MWM to przestałam do niego dzwonić. Dzisiaj sam do mnie zadzwonił miał mi w sklepie pomóc jedną ściankę ustawić i dzwonił żebym nie robiła sama bo on mi to zrobi. Tylko mam być cierpliwa.
Co do jego ex to oni byli parą zanim ja Go poznałam. Zaczęliśmy się spotykać miesiąc po ich rozstaniu. Ona poroniła w czwartym miesiącu to był trzeci miesiąc naszych spotkań a w sumie spotykaliśmy się osiem miesięcy czyli jeszcze pięć miesięcy chodziliśmy. On nie odszedł do niej z powodu ciąży, nasze drogi rozeszły się gdy był we wojsku. Nie obwiniam tylko jego za rozstanie, bo uważam, że wina leży po obu stronach. Ja w tym czasie zdałam maturę i zaraz wyjechałam do Niemiec do pracy na dwa lata. Tam poznałam mojego męża a gdy wróciłam do polski to MWM właśnie brał ślub nawet nie wiedziałam z kim dopiero teraz jak się spotkaliśmy po 20 latach to powiedział, że z ex dziewczyną jeszcze powiedział, że to był największy błąd w jego życiu. Nie pytałam o żadne szczegóły. Najgorsze jest to, że się zakochałam jak nastolatka.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jaka stara taka głupia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024