Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1 Ostatnio edytowany przez lastdream (2017-10-11 10:48:29)

Temat: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Hej. Postaram sie skrócić jak najbardziej sie da. Byłam w związku z chłopakiem 3 lata. Przez pierwsze 2 lata było wszystko dobrze, chłopak marzenie. Dodam ze mamy po 21 lat więc wtedy byliśmy w 2-3 klasie liceum. Ale pod koniec 3 liceum zaczelo sie psuć. Pierwsze rozstanie - na miesiąc (maj). Potem tez był kochany, po prostu chyba zakochany. Jednak we wrzesniu cos zaczęło sie psuć okazało sie że przez tamtą przerwę przespał sie z inną, kolezanka z klasy.. Bolało (ja i on bylismy dla siebie pierwszymi). W październiku było juz tak źle ze sama postanowiłam z nim zerwać mimo ze bardzo go kochalam (nie odzywal sie nawet kilka dni, nie zalezalo mu, nic zero). Potem sam mi powiedzial ze mial zamiar ze mna zerwać za kilka dni. Po miesiacu od zerwania zaczął byc z inna dziewczyna, bardzo cierpiałam (wspólna znajoma..). Po 2 msc od rozstania odezwał sie chciał sie spotkac. Poszłam i okazało sie ze nie jest juz z nią, ze byl z nia tylko zeby zapomniec o mnie itp itd.. I oczywiscie wybaczylam. Bo sie starał, znowu był taki "zakochany" jak na samym początku. Po pół roku znowu zaczęło cos sie psuć, sama nie wiedziałam co i dlaczego. Byłam troche zazdrosna o jego kolezanke (kiedys probowali byc razem, ale byli młodzi i to było bez sensu, ze teraz sie dobrze kolegują), dlatego czasem pytałam czy z nia pisze i zawsze mówił nie. Pewnego dnia jak u mnie nocował przyszła mu wiadomosc i kazal mi odczytac (spał jeszcze). I wtedy zobaczyałm ze ciagle pisal z tamta dziewczyna. Jakieś teksty "myslisz o tym co by bylo gdyby nam wtedy wyszło?" itp... Wpadłam w histerie, szał. Kazałam mu wyjsc. A on miał to wszystko gdzieś, to ja za nim latałam w tej sytuacji a on koniec koncow zerwał ze mną mówiąc ze mnie nie kocha i ze ma dosyć mojej zazdrości. Nie bylismy razem prawie rok. Boże jak ja za nim ten cały rok tęskniłam. Okazało sie ze on nie bo w miedzyczasie zaliczył kolejną panienkę i był bliski bycia z związku z inną. A ja chciałam z nim byc bo uwazałam ze to wszystko moja wina i ze chce to naprawic, dostac jeszcze jedna szanse. No i dostałam.

Nie zależało mu jakos specjalnie, pisał w międzyczasie z innymi bedąc ze mną, proponował im jakieś spotkania ale to "kolezanki" i nie powinnam byc zazdrosna. Ale jak dziewczyna pisze mu ze zalozy na spotkanie dla niego mini i szpilki to ja nie wiem. Wyszukiwał dziewczyny na instagramie, lajował jakies poł nagie profile.. Nic nie mówiłam. Raz sie nawet spotkał z ta dziewczyna od mini ale powiedział mi o tym dopiero po fakcie. Potem sie okazało ze z jeszcze inna tez sie umowil i nic mi nie powiedział ale im to spotkanie nie wyszło. To były jakies dziewczyny które ledwo co znał nie zadne bliskie przyjaciółki. Bolało mnie to wszystko, nie chialam byc zazdrosna ale czasem nie potrafiłam nic nie powiedziec. Potem odezwała sie do niego ta dziewczyna z ktora prawie był jak nie bylismy razem. I mowil mi ze to nic takiego ale ja wiem ze pisał jej ze np. nie moze ze mna wytrzymac, a ona go kokietowała. I wiecie co? Zerwał ze mna po tygodniu jak sie odezwała tamta (dzien po tym jak zapewniał mnie ze chce ze mna byc). Jego powodem było to, ze mu nie odowiada mój charakter itp. Załamałam ręce ale stwierdziłam ze to dupek i powodzenia mu zycze. A po 3 tyg odezwał sie, chciał wrocic, prosił, przyjechał pod mój dom. Nie wyszłam. Spotkałam sie z nim 2 tyg pozniej i mowil mi ze sie zmienił, ze wie ze nie powinien tak pisac z innymi (nagle?), ze niby urwał kontakty itp. Ja bylam sceptycznie nastawiona i zdystansowana. "Starał sie" (pisał) ze 2 tygodnie a potem napisal ze widzi moj stosunek i sam nie wie a ja ze po prostu zostawmy to tak jak jest i zobaczymy. I cisza. Napisał ze dwa razy czy jestem teraz na uczelni bo on tez ale nie widzielismy sie ani razu. Zastanawiałam sie czy jak zobaczył ze ja nie polece na jego zawołanie to mu sie odechciało? Szczerze to byłam w szoku ze sie wtedy odezwal po 3 tyg i w dodatku ze popełnił bład bo bylam pewna ze juz poleciał do innej.

Co wy o tym myslicie? Ja juz chyba nie chce z nim byc, obrzydza mnie to ze tak lata za kazda dziewczyna ktora wykaze nim zainteresowanie, niewazne jaka by była. Czy to serio ciągle jest moja wina? Czasem owszem, byłam zazdrosna, ale ciężko nie być, szczególnie ze on mi otwarcie mówił ze mnie nie kocha (miałam nadzieje ze znowu pokocha..) , nie potwierdzał mi swojej miłości, nie zależało mu za bardzo.. Jak myślicie skąd nagle wzięło sie takie jego zachowane skoro kiedyś był we mnie zapatrzony jak w obrazek?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Facet ewidentnie porypany.

3

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Zastanow sie czy warto ciazgnac taka szarpaninę emocjonalną (bo inaczej nie da sie tego nazwac). Facet kompletnie nie liczy się z Tobą, nie szanuje cie, bo za chwile ma inny obiekt zainteresowania. Zamiast skupic się na Waszym zwiazku/relacji i rozmawiac to dla niego lepiej zerwac z toba za KAZDYM razem gdy tego potzrebuje i szuka sobie nowej panienki. Chlopak nie jest stały w uczuciach albo poprostu nie ywdajesz sie mu na tyle atrakcyjna by przy tobie zostac. Jestescie młodzi, zero zobowiazan, wiec zakoncz "to cos" z dumą i powiedz mu na odchodne zeby pocałować się w dup* bo masz dosyc takiego traktowania i klamstw. Tak nie powinno byc.

4

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Nie marnuj czasu na niego, najlepiej będzie, jeśli w ogóle zerwiesz z nim kontakt. Twój były okazał sie niedowartościowanym babiarzem, który rzuca się na wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka.
Ty, od dawna jesteś dla niego zapchajdziurą, o której przypomina sobie wtedy, gdy nie ma innej pod ręką.
Nie miej co do tego wątpliwości. Zostałaś wielokrotnie oszukana i zdradzona i tylko od Ciebie zależy, jak dlugo pozwolisz nadal sobą poniewierać.
Zastanów się; kto by chciał mieć takiego partnera?

5

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Dzięki dziewczyny smile

Tak wiem, rozumiem. Musiałam chyba dostać od niego tego kopniaka znowu żeby zrozumieć. Zachowuje sie strasznie gówniarsko. Za każdym razem dawał mi jakieś złudne nadzieje, a że zakochana to chciałam wierzyć.

Już nie mam z nim kontaktu tydzień, a jak się odezwie dam mu do zrozumienia że nie ma co liczyć nawet na koleżeńskie stosunki.. Zresztą pewnie i tak się już nie odezwie, bo najprawdopodobniej już bajeruje inną więc problem mam z głowy smile

Po prostu on za każdym tym zerwaniem mówił że to przeze mnie, mimo wszystko, że zawsze w dużej mierze to moja wina. Więc ja tkwiłam w nadziei że to sie jakoś zmieni, wybaczy, a to co robił jak nie byliśmy razem starałam sobie właśnie tym wytłumaczyć że przecież jest wolny.. Teraz dopiero widzę jak bardzo ślepo zakochana byłam.

6

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Wracał do Ciebie jak biedny student do mamusi na ciepły obiadek. Wyczuł Cię, sukcesywnie przesuwał granice i w konsekwencji wiedział na ile może sobie pozwolić. Zresztą jak widać na załączonym obrazku, bo godziłaś się na to. Rozumiem, był dla Ciebie ważny i związałaś się z nim emocjonalnie, lecz bez szacunku i lojalności z jego strony wasza relacja nie ma racji bytu.

Miłość wiele ma imion, jednak to z pewnością nie jest jedno z nich. Ba, tak szczeniacko nie zachowuje się żaden mężczyzna. Na większe zmiany w tym zakresie też bym nie liczył, a Ty z czasem poznasz kogoś, kto będzie jego przeciwieństwem i zobaczysz jak bardzo się wtedy myliłaś smile

7

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?
Qibytsu napisał/a:

Wracał do Ciebie jak biedny student do mamusi na ciepły obiadek. Wyczuł Cię, sukcesywnie przesuwał granice i w konsekwencji wiedział na ile może sobie pozwolić. Zresztą jak widać na załączonym obrazku, bo godziłaś się na to. Rozumiem, był dla Ciebie ważny i związałaś się z nim emocjonalnie, lecz bez szacunku i lojalności z jego strony wasza relacja nie ma racji bytu.

Miłość wiele ma imion, jednak to z pewnością nie jest jedno z nich. Ba, tak szczeniacko nie zachowuje się żaden mężczyzna. Na większe zmiany w tym zakresie też bym nie liczył, a Ty z czasem poznasz kogoś, kto będzie jego przeciwieństwem i zobaczysz jak bardzo się wtedy myliłaś smile

Bardzo dziękuję za tą podbudowującą odpowiedź smile Upewniła mnie w moich przekonaniach. Rozumiem że to nie ja byłam problemem tylko on.

Zamykam temat, bo już nie pozwolę mu wrócić.

8

Odp: Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Tak trzymaj smile

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy to ze mną cos jest nie tak czy z nim?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024