Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Krótko i na temat: tkwie z toksycznym związku, jestem tego świadoma od kilku lat. Nie muszę tłumaczyć jak wygląda takie życie z toksykiem ponieważ wiekszość osób tu wie.
W ciąglu ostatnich lat w moim ''związku"pojawiły się :od zwykłego kontrolowania,manipulacji, odciągania od rodziny i znajomych, prób skłocenia z ludzmi, zaborczości i egoizmu, po zamykanie w ''złotej klatce'', ograniczanie kontaktów z ludzmi, wysmiewanie, szydzenie, przemoc gospodarcza, fizyczna ( w małym stopniu),umniejszanie moich potrzeb, sprowadzenie do roli tylko matki i kury domowej, nagradzanie seksem za dobre sprawowanie, za zle wedlug niego, kara w postaci wyjscia na caly dzien i zostawienia mnie z obowiazkami, grozenie odebraniem dziecka, wyrzucenia z mieszkania, straszenie osobami trzecimi i wtracanie ich w konflikt, napuszczanie rodziny, robienie na złość, podcinanie skrzydeł, brak wsparcia i uczuc i wiele innych. Z racji tego ze nie pracuje od 4 lat bo poswiecialam sie na rzecz dziecka i prowadzenia domu, zrezygnowalam z pracy i rozwoju zawodowego i osobistego( nie mialam mozliwosci podjecia pracy wczesniej ani tez edukacji ze wzgledy na brak pomocy przy dziecku, braku funduszy),zycia towarzyskiego bo nie moglam wyjsc nie bedac posadzana o zdrade, wysluchiwania zali i fochow, wzbudzania we mnie poczucia winy.Nie jestem wspierana w decyzjach, musze myslec o wszystkim sama, nie mam pomocy, ani w nim ani rodzinie.Nie moge sie rozwijac bo jemu to nie odpowiada, nie umie isc na kompromisy, jest egoista ktory wykorzystuje ludzi do osiagniecia swoich celow. Nie okazuje uczuc, milosci, zaangazowania, jest jak wspołlokator ktory wraca po pracy zjada to co mu ugotuje i idzie spac.

Chce od niego odejsc. Podjełam decyzje, nie chce tracic zycia i mlodosci na bycie z kims kto mnie niszczy. Mam 28 lat, 3 letnie dziecko ktore poszlo do przedszkola. Mam teraz mozliwosc pojscia do pracy, szkoly o ile top nie koliduje z dostepnym czasem jaki posiadam.

Problem jest w tym ze juz nie potrafie zyc obok niego,spac w jednym lozku, patrzec go i sluchac, mam ciarki gdy otwieraja sie drzwi, slysze jego glos,cale moje cialo jest zdenerwowane.Chce wyjsc stad zaraz i juz, bo wiem ze dluzej tego nie zniose, po prostu nie mam sily. Chce zeby zostal sam i wtedy zrozumial co zrobil. Nie moge sie wyprowadzic bo nie mam dokad wiec musze wyjanac mieszkanie na ktore mnie nie stac, a zanim uzbieram pieniadze minie pare miesiecy. Mam kredyty z ktorymi sama sobie nie poradze ( bralam je dla NAS na mieszkanie, meble, urzadanie gniazdka) w sumie ok 20 tys,nie mam wsparcia rodziny, tak zeby mogla u nich mieszkac, zeby pomogli finanowo chociaz do biednych nie naleza,wnioskowalam dwa razy o mieszkanie socjalne i go nie dostalam.Jak taka osoba jak ja, z małym dzieckiem, z kredytami,bez pracy i mieszkania może osiagnac sukces jakim jest odejscie od toksycznego czlowieka? Jak mam sie ratowac jesli nie teraz? Kiedy jeszcze mam sile, a rozum mowi mi ze nie dam rady finasnowo? Jak mam to przyspieszyc, nie chce tkwic w tym gownie nastepne miesiace bo oszlaleje albo skoncze na lekach.
Moja rodzina ma nadzor kuratora, policji i mops a w calej tej sytuacji oczami swiece ja bo jego nigdy nie ma,udaję ze jest w porzadku a wewnetrznie nie daje juz rady.
Poradzcie jak to zorganizowac zeby przypsieszyc bieg zdarzeń,proszę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Dlaczego masz nadzór mops, kuratora i policji? Jeśli z powodu jego zachowania, to może spróbuj starac się o miejsce w domu samotnej matki. Da ci to parę miesięcy na stanięcie na nogi, podjęcie pracy.

Jakim cudem dostałaś kredyt nie pracując i dlaczego jest on tylko twój. Masz rozdzielność majątkową?

3

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
Swanen napisał/a:

Dlaczego masz nadzór mops, kuratora i policji? Jeśli z powodu jego zachowania, to może spróbuj starac się o miejsce w domu samotnej matki. Da ci to parę miesięcy na stanięcie na nogi, podjęcie pracy.

Dom samotnej matki odpada.Tak,z jego powodu,bo robil awantury po pijaku.

Jakim cudem dostałaś kredyt nie pracując i dlaczego jest on tylko twój. Masz rozdzielność majątkową?

Jaka rozdzielnosc?To nie jest moj maz.Dostalam,sa rozne instytucje ktore daja kredyty,a moj bo jest brany na mnie.

4 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-10-01 10:10:34)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

W tym wypadku nie ma na co czekac. Kieruj sie impulsem-wyprowadz do bliskiej kolezanki lub rodzicow. Mieszkaj poki nie znajdziesz pracy i nie znajdziesz mieszkania. Lepsze jest zycie w biedzie ale samej niz z takim czlowiekiem. Pozew o alimenty 500 plus i znajdz cokolwiek jakas prace powinnas sobie poradzic finansowo. Moze da sie wynegocjowac cos z bankiem i zmniejszyc raty zebys chodz pokoj mogla wynajac.

5 Ostatnio edytowany przez random.further (2017-10-01 17:50:55)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

No to najpierw praca, osadź się w niej. W domu wytrzymaj ile się da, zdecydowanie : nie dając sobą pomiatać. Spróbuj cokolwiek wyegzekwować od rodziny, schowaj dumę do kieszeni - pomoc JEST Ci potrzebna. Jesli masz z Nim dziecko chyba On powinien na nie płacić ?

6

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Mało informacji.

Mieszkanie jest czyje ?

Wywala go  niego i tyle bo z tego co napisałaś wnioskuje że Twoje. Złóż zawiadomienie o znecaniu poproś o nakaz opuszczenia mieszkania, pozew i alimenty i żyj bez niego. Każda jego "wizyta" to wezwanie policji.

7

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
nataliabukwas napisał/a:

W tym wypadku nie ma na co czekac. Kieruj sie impulsem-wyprowadz do bliskiej kolezanki lub rodzicow. Mieszkaj poki nie znajdziesz pracy i nie znajdziesz mieszkania. Lepsze jest zycie w biedzie ale samej niz z takim czlowiekiem. Pozew o alimenty 500 plus i znajdz cokolwiek jakas prace powinnas sobie poradzic finansowo. Moze da sie wynegocjowac cos z bankiem i zmniejszyc raty zebys chodz pokoj mogla wynajac.

Rodzina mi nie pomoze. Nie wchodzi w gre mieszkanie bo gdyby istniala taka opcja juz dawno bym to zrobila.Zasilku 500 nie otrzymam bo on ma za duze dochody,alimenty wchodza w gre po wyprowadzce,jezeli zaloze je teraz bede miala koszmar

8

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
ja86 napisał/a:

Mało informacji.

Mieszkanie jest czyje ?

Wywala go  niego i tyle bo z tego co napisałaś wnioskuje że Twoje. Złóż zawiadomienie o znecaniu poproś o nakaz opuszczenia mieszkania, pozew i alimenty i żyj bez niego. Każda jego "wizyta" to wezwanie policji.

Mieszkanie jest jego:// Od ponad roku toczy sie postepowanie niebieskiej karty.Kazda interwencja policji to nastepny krok do odebrania dziecka.Nie moge dzialac miesKajac u niego bo krece sobie bata.On zlozyl wniosek do prokuratury o znecanie sie nad nim z mojej strony ale zostal oddalony bo nie bylo dowodow.

9

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Czy ty sprawdzałaś możliwość zamieszkania w domu samotnej matki? To dałoby ci możliwość wyprowadzki  i szukania pracy na spokojnie.

10

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Jesli nie pomoze Ci rodzina ani znajomi,zglos sie do MOPS-u. Sa domy samotnej matki,schroniska dla matek z dziecmi. Mieszkajac w takim miejscu bedziesz mogla znalezc prace,i po jakims czasie cos wynajac. 500 plus dostaniesz jak wyprowadzisz sie od niego,wtedy jego dochody nie beda wliczane,od razu zaloz sprawe o alimenty z zabezpieczeniem na czas trwania sprawy alimentacyjnej.
Wiem ze latwo sie pisze,ale kiedys przeszlam prawie dokladnie to samo. Ucieklam z poltorarocznym dzieckiem w srodku zimy do wynajetego pokoju,dziury dwa na dwa metry z piecykiem weglowym i bez cieplej wody. I dalam rade,powoli sie wszystko ulozylo. Najwazniejsze to uciec od kata,bo inaczej nie umiem nazwac takiego faceta. I po ucieczce nie dac sie nabeac na jego przeprosiny i blagania o powrot. Taki typ sie nie zmienia a pozniej jest tylko gorzej.
Powodzenia i trzymam kciuki

11

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Dom samotnej matki by rozwiazał problem musisz dowiedziec sie w PCPR lub MOPSie. Ewentualnie skorzystaj z darmowej pomocy prawnej. Poszukałabys pracy, mialabys spokoj. Koszmar z alimentami moze i sie zacznie ale przynajmniej bedziesz niezalezna. Napewno bedzie ci ciezko ale wszystko sie ulozy. Dlug w banku tez jakos sprobuj wynegocjowac, powiedz o swojej sytuacji.

Mozesz tez jeszcze mieszkajac u niego znalezc prace, odkladac kazdy grosz by miec cos na start i wtedy od niego uciec.

12

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Najgorsze jest to ze on pnie sie w gore moim kosztem.Nie mowie tego z zazdrosci tylko z faktu ze mnie tez sie NALEZY i mam prawo sie rozwijac,chce miec prace ktora da mi stabilizacje,doksztacic sie, miec jakies pasje.NIE.Wazny jest tylko on,on zarabia sporo,z tego oplaca mieszkanie,swoje rachunki,gdy wykloce sie o pieniadze na raty,dorzuci z łaska (jakby nieistotne bylo to ze kredyty brane byly takze na jego potrzeby i rzeczy z ktorych korzysta),kupi dziecku pampersy,czasem jakas zabawke,zaplaci za zakupy do domu.Ja na siebie nie dostaje nic,wszystko co uda mi sie zarobic dorywczo wydaje na raty,zakupy do domu,ubrania i buty dla dziecka,on wola bym mu sie dorzucala do rachunkow,choc nie mam z czego.Nie rozumie ze ja tez jako kobieta potrzebuje kupic sobie jakies ubranie i nie mowie tu o kolejnych jeansach bo tak mi sie podoba,tylko musze bo ich po prostu nie mam.Fryzjer?Raz na pol roku,gdy on chodzi co miesiac.Kosmetyk?Jak zarobie i kupie sama.Rozrywka?Kiedy,za co i jak gdy sama siedze z dzieckiem,nie mam go z kim zostawic.Doslownie.Jego nie ma po 12 h,nie ma obowiazkow w domu,na wszystko na wymowke "ja pracuje!zebysmy mieli pieniadze"Mieli?czy on?Wczoraj stwierdzil ze kupi auto.Gdy przypomnialam ze sa wazniejsze wydatki,oburzyl sie bo w koncu to jego pieniadze.Nie jestem jego zona wiec on nie musi mnie utrzymywac,mam dwie rece wiec zarobie na siebie.Nie mam z kim zostawic dziecka?to moj problem,bo on pracuje,a ja jestem niezaradna.

13

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Dziecko juz chodzi do przedszkola,to plus.Tyle ze choruje a ja jestem troche uwiazana.Szukam pracy w takich godz zeby nie kolidowalo to z godzinami pracy przedszkola(8-16).A moze staż?Jest duzo propozycji,ale to małe pieniadze by sie utrzymac.Zawsze jest opcja zatrudnienia po jego odbyciu,ale to jednak czas.Moglabym nabyc kwalifikacje.Dobry pomysł?

14

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Warto spróbować zawsze to jakis pieniadz, chodz lepiej by było jakbys miala jakies stale zatrudnienie a po stazu roznie to bywa.

15

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Staz to tez dobry pomysl,zawsze jakies pieniadze i mozliwosc doksztalcenia. Ale w Twoich postach wyczytuje ze Ty nie chcesz od niego odejsc tak naprawde tylko meczy Cie bycie kura domowa. Coz,on sie nie zmieni na pewno,to duzy chlopiec dla ktorego auto czy inne "dorosle zabawki" sa i beda wazniejsze niz Ty. Mozesz oczywiscie tkwic w tym,isc na staz lub znalezc prace i dalej z nim mieszkac. Ale samo zajecie nic nie zmieni poza tym ze bedziesz miala swoje pieniadze (o ile oczywiscie on w tej sytuacji nie przestanie placic za zakupy czy kupowac cos dziecku bo przeciez Ty zarabiasz). Mozesz tez odejsc,stanac na nogi i wreszcie oddychac. Nie bac sie dzwieku otwieranych drzwi i nie miec wyrzutow sumienia gdy pojdziesz do fryzjera lub na kawe do kawiarni.

16 Ostatnio edytowany przez MadziaPtys (2017-10-03 12:26:44)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
opolanka1982 napisał/a:

Staz to tez dobry pomysl,zawsze jakies pieniadze i mozliwosc doksztalcenia. Ale w Twoich postach wyczytuje ze Ty nie chcesz od niego odejsc tak naprawde tylko meczy Cie bycie kura domowa. Coz,on sie nie zmieni na pewno,to duzy chlopiec dla ktorego auto czy inne "dorosle zabawki" sa i beda wazniejsze niz Ty. Mozesz oczywiscie tkwic w tym,isc na staz lub znalezc prace i dalej z nim mieszkac. Ale samo zajecie nic nie zmieni poza tym ze bedziesz miala swoje pieniadze (o ile oczywiscie on w tej sytuacji nie przestanie placic za zakupy czy kupowac cos dziecku bo przeciez Ty zarabiasz). Mozesz tez odejsc,stanac na nogi i wreszcie oddychac. Nie bac sie dzwieku otwieranych drzwi i nie miec wyrzutow sumienia gdy pojdziesz do fryzjera lub na kawe do kawiarni.

Mylisz się. Chcę odejść bo nie jestem w stanie mu zaufać to raz. Dwa- nie chce byc wykorzystywana i kontrolowana. Trzy -chcę kiedys stworzyc normalny ,zdrowy związek oparty na szacunku i wzajmeności uczuć,a tu się nie da bo ten człowiek nie ma potrzeby bliskości, żyjemy jak współlokatorzy, mijamy się, nie możemy dojść po porozumienia, ja pragnę czułośći ,wsparcia a tego nie mam i wiem ze nie bede miała.
Jest własnie takim duzym chlopcem i mimo ze ma 33 lata nadal slucha mamusi ,ktora sie wtraca i nim manipuluje, kontroluje nasze zycie wypytujac o wszystko.On chce zeby koło niego skakac, dogadzac mu-ale niestety ze mna to nie przejdzie.Poswiecilam 5 lat na zwiazek z nim i nie doczekalam sie niczego o czym glosno i bezposrednio mowilam. Temat rzeka.
Chcialby szacunku i zrozumienia a sam go nie okazuje. Wszystko jest uzaleznione od jego nastroju i humoru,czyjes potrzeby sa malo wazne.
Dodatkowo jego flirty i wyskoki na ktorych go wielkokrotnie przylapalam-zawsze bylo wypieranie ze nic zlego nie robi,wrecz awantura ze jakim prawem ja jego sprawdzam.
Typ narcyza, dla wszystkich wspanialy i dobry-dla mnie cham i prostak.

17

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
nataliabukwas napisał/a:

Warto spróbować zawsze to jakis pieniadz, chodz lepiej by było jakbys miala jakies stale zatrudnienie a po stazu roznie to bywa.

Nie spróbuje to nie bede wiedziala. Moze warto zaryzykowac, i miec plan b.Poczekam z ta decyzja.

18

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
MadziaPtys napisał/a:
nataliabukwas napisał/a:

Warto spróbować zawsze to jakis pieniadz, chodz lepiej by było jakbys miala jakies stale zatrudnienie a po stazu roznie to bywa.

Nie spróbuje to nie bede wiedziala. Moze warto zaryzykowac, i miec plan b.Poczekam z ta decyzja.

Tak szczerze-na co poczekasz? Sama napisalas ze on Cie nie szanuje i sie nie dogadacie. Narcyz,Piotrus Pan i do tego maminsynek i wampir emocjonalny. Jesli dojrzalas do mysli o odejsciu,normalnym zyciu to kuj zelazo poki gorace smile

19

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
opolanka1982 napisał/a:
MadziaPtys napisał/a:
nataliabukwas napisał/a:

Warto spróbować zawsze to jakis pieniadz, chodz lepiej by było jakbys miala jakies stale zatrudnienie a po stazu roznie to bywa.

Nie spróbuje to nie bede wiedziala. Moze warto zaryzykowac, i miec plan b.Poczekam z ta decyzja.

Tak szczerze-na co poczekasz? Sama napisalas ze on Cie nie szanuje i sie nie dogadacie. Narcyz,Piotrus Pan i do tego maminsynek i wampir emocjonalny. Jesli dojrzalas do mysli o odejsciu,normalnym zyciu to kuj zelazo poki gorace smile

Poczekam z decyzja o stażu pare dni, bo jezli trafi sie oferta pracy ba caly etat to biore:) a jezeli nie to biore tez staz.

20

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
random.further napisał/a:

No to najpierw praca, osadź się w niej. W domu wytrzymaj ile się da, zdecydowanie : nie dając sobą pomiatać. Spróbuj cokolwiek wyegzekwować od rodziny, schowaj dumę do kieszeni - pomoc JEST Ci potrzebna. Jesli masz z Nim dziecko chyba On powinien na nie płacić ?

Masz rację,bez tego nic nie ruszę. A na rodzine nie liczę, siostra zajęta sobą i robieniem kariery, nawet się nie odzywa i nie jest to osoba na która mozna liczyc-wielokrotnie sie przejechalam. Matka uklada sobie zycie za granica, ojca nie chce widziec na oczy po tym jak mnie olal i przez 18 lat nie dawal znaku zycia,nie placil na mnie alimentow. Gdy go poznalam w wieku 19 lat zobaczylam jakim jest ch**em takze dziekuje,nie mam z nim kontaktu.

21

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Wkurza mnie fakt ze gdy ja odejde ,jemu to moze byc na reke bo wielkokrotnie powtarzal ze gdy byl sam to mialby lepiej. Czyli idac jego tokiem myslenia-brak zobowiazan rowna sie hulaj dusza,brak ograniczen i odkucie sie.
Ja bede miala ciezko z dzieckiem, z oplaceniem mieszkania za pensje zalozmy 1500 zl,plus przedszkole i kredyty, za cos musze sie i dziecko ubrac, cos jesc i miec awaryjne pieniadze w razie zdarzen losowych a PAN sie bedzie rozbijal nowym autem,zrobi sobie remont mieszkania i bedzie rozpier**al pieniadze na prawo i lewo, chodzac po klubach i robic co mu sie podoba.Raz w miesiacu zaplaci alimenty i wpadnie pare razy do dziecka i na tym jego rola sie skonczy. Znajac go na tyle ile znam dodatkowo rozsiewanie plot na moj temat i robienie z siebie ofiary.

22 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-10-03 13:29:48)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Nie mozesz tak do tego podchodzic. Skoro jest wam razem zle, traktuje cie przedmiotowo to nie mozesz sobie na to pozwolic i musiz sie od niego uwolnic. Ty masz małego i to na niego przede wszystkim masz zwracac uwagę. Piszesz ze masz matkę za granicą- dlaczego jej tego wszystkiego nie powiesz i nie poprosisz o pomoc? Moze moglabys do niej wyjechac i tam zaczac nowe zycie? Moze sie okazac ze rozumie cie lepiej niz myslisz i chetnie pomoze. Nikt nie mowi ze bedzie latwo jak odejdziesz-dla ciebie bo wsystko zaczniesz od poczatku a dla niego bo straci praczke, sprzataczke, opiekunkę i kogos na kim sie wyzywa. To juz od cb decyzja zalezy czy wolisz tkwic dalej w tym i ludzic sie ze bedzie lepiej, czy działac i uciec od niego.

23

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
nataliabukwas napisał/a:

Nie mozesz tak do tego podchodzic. Skoro jest wam razem zle, traktuje cie przedmiotowo to nie mozesz sobie na to pozwolic i musiz sie od niego uwolnic. Ty masz małego i to na niego przede wszystkim masz zwracac uwagę. Piszesz ze masz matkę za granicą- dlaczego jej tego wszystkiego nie powiesz i nie poprosisz o pomoc? Moze moglabys do niej wyjechac i tam zaczac nowe zycie? Moze sie okazac ze rozumie cie lepiej niz myslisz i chetnie pomoze. Nikt nie mowi ze bedzie latwo jak odejdziesz-dla ciebie bo wsystko zaczniesz od poczatku a dla niego bo straci praczke, sprzataczke, opiekunkę i kogos na kim sie wyzywa. To juz od cb decyzja zalezy czy wolisz tkwic dalej w tym i ludzic sie ze bedzie lepiej, czy działac i uciec od niego.


Moja matka o wszystkim wie. Jak widać mi nie pomogła bo inaczej by mnie tu teraz nie było i bym nie pisała tych postów. Ona nigdy o mnie nie umiała zadbać,wiec ja nie czekam az ona mi pomoze bo tego nie zrobi.Kwestia mieszkania u niej jakis czas, wsparcia finansowego odpadaja. Nie mieszka na stale za granica, jezdzi tam do pracy wiec w Polsce rzadko bywa,widzimy sie ze pary razy na rok. Co z tego ze zarabia skoro sama wynajmuje mieszkanie, moja siostra na niej pasozytuje a i tak jej sie dostaje to co najlepsze. Moja matka tez byla w tokstycznym zwiazku i to ponad 17 lat,teraz sobie odbija. Mam do niej żal bo mino ze moja siotra pracuje i ma sie dobrze to nadal jej pomaga( mlodsza o pare lat,po studiach).Nie moglaby pomoc mi chociaz w sposob finansowy albo np wziac dla mnie pozyczke na start? Mi by to pomogło,ale znam ja na tyle ze tego nie zrobi. Poczeka az wykoncze sie nerwowo i przyjde z pocietymi nadgarstkami,wtedy zobaczy ze cierpie.
Nie mam ZADNEJ pomocy.

24 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-10-03 14:19:59)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Zrozum, że Ty musisz sama sobie pomoc. Nie mozesz tez doszukiwac sie winy w innych i innych rozliczac z ich poczynań. Masz zal, trzymasz uraze a to tylko wywoluje negatywne emocje w tobie. Mowię to z wlasnego doswiadczenia, bo tez miałam przesrane ale pomału wychodzę na prostą. Zmien nastawienie do siebie i innych, znajdz sposob zeby od swego faceta sie uniezaleznic finansowo i uciekaj od gnoja. Ok, mama odpada. Wiec na miejscu znajdz jakakolwiek prace, odkladaj a za jakis czas bedziesz inaczej postrzegała swoja sytuację. Najwazniejsze zeby bylo dobrze Tobie i dziecku.

25

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??
nataliabukwas napisał/a:

Zrozum, że Ty musisz sama sobie pomoc. Nie mozesz tez doszukiwac sie winy w innych i innych rozliczac z ich poczynań. Masz zal, trzymasz uraze a to tylko wywoluje negatywne emocje w tobie. Mowię to z wlasnego doswiadczenia, bo tez miałam przesrane ale pomału wychodzę na prostą. Zmien nastawienie do siebie i innych, znajdz sposob zeby od swego faceta sie uniezaleznic finansowo i uciekaj od gnoja. Ok, mama odpada. Wiec na miejscu znajdz jakakolwiek prace, odkladaj a za jakis czas bedziesz inaczej postrzegała swoja sytuację. Najwazniejsze zeby bylo dobrze Tobie i dziecku.

Pewnie że ja ,nikt inny. Napewno nie Swiety Mikołaj tongue Tak mam żal jak cholera,zwlaszcza gdy widze ze moje znajome mino faktu posiadania dzieci koncza studia,ksztalca sie i maja sie dobrze bo maja POMOC ze strony rodziny,babc,dziadkow,cioc i wujkow. One moga sobie pozwolic na wiele rzeczy bo sie nie martwia o opieke nad dzieckiem. Ja tego nie mam.Co do uniezaleznienia finansowego masz racje, tu jest pies pogrzebany, bo uwierz gdybym miala w tej chwili jakas gotowke to jutro by mnie tu nie bylo. Pluje sobie w brode bo w zeszlym roku trzymalam w reku ponad 5 tys i juz szukalam mieszkania,a dalam sie omamic. Pieniadze weszly w zycie a jak mam przesrane tak mam nadal. Spalilam to. Juz bym byla wolna.

26

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Powtorze sie,ale trudno mi to czytac. Ja ucieklam bez grosza,nie mialam nawet na bilet autobusowy,z malym dzieckiem i dwiema torbami rzeczy osobistych pojechalam "na stopa" do miasta. Pozyczylam po znajomych po kilka groszy na chleb i pierwszy miesiac wynajmu. Bylo bardzo ciezko,prawie wpadlam w depresje ale wygrzebalam sie z tego. Wtedy nikt mi nie powiedzial ze moge tak po prostu pojsc do schroniska dla kobiet,ze w takiej sytuacji przyjmuja kazda. Sa osrodki pomocy spolecznej,centra pomocy rodzinie i tym podobne instytucje.w tej chwili gdybym miala drugi raz uciekac od toksyka i tyrana,nie zastanawialabym sie ani chwili. Nie ma nic gorszego niz tkwienie w takim niby-zwiazku bez milosci,szacunku i uwagi. Jesli teraz bedziesz czekac,nie bedzie lepiej na pewno. Oczywiscie mozesz isc do pracy,sprobowac odlozyc kilka groszy,chociaz pewnie to i tak sie nie uda bo gdy partner zobaczy ze masz pieniadze przestanie dokladac do wydatkow lub ograniczy swoj wklad a Ty dalej bedziesz bez oszczednosci.

27

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Rozumiem ze nie masz pomocy. Osoba wyzej dala ci wspanialy przyklad. Ze jednak sie udaje. Zamierzasz sprobowac z tym domem samotnen matki?

28

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Witam jestem tu nowa Miesac temu odeszlam od partnera ktory kontrolwal mnie przez 7 lat!! Jstem zagubiona i osamotniona zaczelam chidzic do psychologa i na ttapie dla osob ktore doznaly przemocy Jest mi ciezko z utrzymannki partera juz bylego stalam sie utrzymanka rodzicow Nie jest latwo zaczynac od nowa Szukam pracy ale latwo nie jest przyjaciol stracilam jak sie z nim zwiazalam o pracy nie bylo mowy Opisze swoja historie w koljnej wiadomosci Uciekaj dziewczyno ON SIE NIE ZMIENI  My kobiety mamy w sobie ogomna moc i determinscje walcz o siebie Ja juz zrobilam pierwszy krok.....:)

29

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Witam

MAM 34LATA SIEDEM LAT BYLAM W TOKSYCZNYM ZWIAZKU Z CZLOWIEKIEM KTORY ZABRAL MI WOLNOSC DZIS MIJA 32 DZIEN JAK GO ZOSTAWILAM POZNALISMY SIE PRZEZ INTERNET ZAKOCHALAM SIE I WYJCHALAM DO NIEGO 600KM OD SWOJEGO DOMU BYL ZAMOZNY  INTELIGENTNY ROMANTYCZNY I CZULY ZASLEPIONA MILOSCIA NIE WIDZIALAM JAK MNIE OPETAL UZALEZNIL OD SIEBIE PROSIL ABYM NIE SZUKALA PRACY BO JEGO STAC ABY NAS UTRZYMAC MOWIL TAK JEST DOBRZE PROSIL ABYM ZERWALA KONTAKTY Z KOLEGAMI BO MAM TERAZ JEGO WYKASOWALA WSZYSTKIE PORTALE SPOLECZNOSCIOWE ZGODZILAM SIE BO TAK BARDZO GO KOCHALAM KIEDY EMOCJE OPADLY CZAS LECIAL ZACZELAM DOSTRZEGAC TO CZEGO NIE WIDZIALAM KAZAL MI ZMIENIC  NR TEL BO UZNAL ZE ZACZELAM NOWE ZYCIE TO I NR MUSZE MIEC NOWY WSZYSTKO PO TO ABY MNIE KONTROLWAC KIEDY NACISKALAM ZE CHCE PRACOWAC CHCE KONTATU Z  LUDZMI MOWIL ZE MNIE NIE POSCI BO TAM BEDE
MIALA DOSTEP DO INERNETU I BEDE SIE UMAWIAC LUB POZNAM KOGOS W PRACY I GO ZDRADZE ZE NIE BEDZIE MIAL KONTROLI NAD TYM CO ROBIE NIE MOGLAM WYCHODZIC BEZ NIEGO TYLKO DO SKLEPU I TO TEZ MUSIALM SIE STRESZCZAC  NIE MOGLAM SAMA BIEGAC CHOC TAK TO KIEDYS LUBILAM BO UZNAL ZE MOGE SIE Z KIMS SPOTKAC W LESIE LUB KTOS MNIE ZGWALCI ITP..Z INTERNETU KORZYSTALAM TYLKO W JEGO OBECNOSCI .GDY GO NIE BYLO NIE DOTYKALM KOMPUTERA BO BALAM SIE ZE BEDZIE WOJNA MOJ TEL MIAL ZABLOKOWANY DOSTEP DO INTERNETU BO PODOBNO KIEDYS WYKASOWALAM HISTORIE W GOOGLE CZY JAKOS TAK I BAL SIE ZE BEDE SZUKAC KONTAKTU Z BYLYMI LUB UMAWIAC SIE Z KIMS TU  W MIESCIE .DO TEGO PIL ALKOHOL WTEDY LECIAY WYZWISKA NISZCZYL MOJE RZECZY NOZEM, RZUCAL O SCIANE TELAFONEM PILOTEM WYZYWAL OPLUWAL MNIE DARL NA MNIE UBRANIA KOSZMAR RANO PRZEPRASZAL A JA WYBACZALAM TAK 7 LAT BO KOCHALAM W CIAGU TYCH LAT STRACILAM KONTAKT ZE WSZYSTKIMI WLACZNIE Z RODZENSTWEM TYLKO Z MAMA ROZMAWIALAM I TO TYLKO JAK ON BYL W DOMU GDY GO NIE BYLO MIALAM ZAKAZ KIEDYS MIALAM AWANTURE ZE GADAM ZA PLECAMI I TERAZ ON MUSI SZYSTKO SLYSZEC DO MOICH RODZICOW JEZDZILISMY 1 RAZ W ROKU!! BO ON UWAZAL ZE WYSTARCY I ZE ON PLACI TO ON DECYDUJE  WSTYDZILM SIE POWIDZIEC TO MAMIE W SUMIE NAWET NIE MIALAM JAK BO KONTROLA 24H ON NIE MIAL ZNAJOMYCH NIKT OPROCZ JEGO  MATKI NAS NIE ODWIEDZAL TWIERDZIL ZE JEST SAMOTNIKIEM I DOMATOREM I TAK JET OK KIEDY KIEDY JUZ NIE DAWALAM RADY ZYC W TEJ KLATCE POPROSILAM ABYM MOGLA POJSC DO PSYCHOLOGA ZABRONIL MOWIL ZE NIE I KONIEC PROSILAM ZE MAM DISC TAKIEGO ZYCIA MUSZE Z KIMS POGADAC BO MIESZKAJAC Z NIM RZEZ 7 LAT NIE ZNALAM TAM NIKOGO OPROCZ PAN W SKLEPIE W KONCU NIE WYTRZYMALAM PO OSTATNEJ WOJNIE I ODESZLAM Z NICZYM NIC NIE MIALM NAWET TEL BO ZABRONL MI ZABRAC ODESZLAM Z JEDNA WALIZKA I PIENIDZMI KTORE MI DAL NA BILET TO BYL KOSZMAR  TERAZ PISZE ZE ZROZOMIAL ZE NIETKNIE WINA ZE SIE ZMIENIE ZE KOCHA PROSI BYM WROCILA W INTERNECIE PRZECZYTLAM ZE MOZE TO BYC SYNDROM OTELLA JEGO ZABORCZOSC CHORA PDEJRZLIWOSC I ODCIECIE MNIR OD LUDZI OD WSZYSTKIEGO PASUJE JEZELI JEST CHORY TO WIEM ZE SAM SOBIE NIE PORADZI Z JEDNEJ STRONY CZUJE ULGE A Z DRUGIEJ MAM POCZUCIE WINY  ON NIEMA NIKOGO OPROCZ MATKI MOJE ZYCIE TO KOSZMAR NIESPIE NIEJEM CZEKAM NA WIZYTE U PSYCHITRY BO JETEM W ROZSYOCE  ZYLAM W ZLTEJ KLATCE MIALAM WSZYSTKO ALE NIE MILAM WOLNSCI ODCIETA OD LUDZI I ZYCIA WIEM ZE ON CIERPI POTRAFIL BYC NPRAWDE KOCHANY I CZULY ON NIECHCE ISC NA TERAPIE PISZE MI ZE SAM DA RADE CO MAM ROBIC???? ZYJE NADAL JEGO ZYCIEM CHOC JESTEM JUZ DALEKO PROSZE O JAKAS OPINIE OSOBY Z BOKU KTORA PATRZY Z DYTANSEM

30 Ostatnio edytowany przez matkaznerwica (2017-10-11 08:01:56)

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Polecam książkę i bloga pt."moje dwie glowy"...kiedyś mi pomogła bo tez tkwiłam w fatalnym toksycznym człowiekiem. .niestety kolejny raz na kogoś takiego trafiłam i najlepiej też pojsc do psychologa terapia pomoże ustalić dlaczego wybieramy sobie na życie takie toskyny..ja obecnie z takim mam male dziecko i też myślę co zrobić sad kolejny raz dałam się złapać na "czułe słówka " nie dostrzegłam tego co się kryło pod maską zniewalajacego usmiechu..facet okazal się alkoholikiem do tego po alko jest agresywny.wpedzil mnie tym w depresje do tego mam ataki paniki ..masakra.nie wiem jak zyc bo mamy 7 miesięczne dziecko.mialo byc pięknie jest piekło!

31

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Też  kiedyś dawno temu spotykałam się z takim toksycznym człowiekiem. Na szczęście dzieci nie było, ale  i tak było  mi ciężko odejść.  Zawsze jak wydawało mi się, że już znalazłam  w sobie odwagę, to on znów rozmawiał, manipulował itd…  Życzę Wam dużo powodzenia dziewczyny!

32

Odp: Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Madziaptys czuję się jakbym czytała o sobie z przed 10 lat.. byłam w po prostu identycznej sytuacji. Z takim samym psycholem i alkoholikiem. Będąc w tym miejscu w którym ty teraz jesteś zaszłam z nim w drugą ciążę. Bo przez chwilę udawał że będzie już teraz dobrze..
Także z jednej strony miałam trochę ciężej po odeszłam od niego w ciąży, Ale z drugiej strony zamieszkam z moimi toksycznymi rodzicami - choć to była tortura psychiczna. Mieszkałam też przez jakiś czas w domu samotnej matki.
Jeśli mogę ci coś doradzić to znajdź jak najszybciej pracę. Jeśli to będzie słaba praca albo słaby staż to w tym czasie szukaj lepszej i lepiej płatnej.
Rób sobie jakiś grunt rozsądnie.
W tym czasie szukaj na przykład koleżanki z którą mogłaby zamieszkać, może innej samotnej matki..
Pamiętaj że na alimenty czeka się parę miesięcy... także gdybyś się wyprowadziła teraz to możesz z dnia na dzień zostać bez pieniędzy. Na 500+ możesz raczej nie liczyć.
Miałam to samo uczucie że on się teraz dobrze bawi a ja mam dwójkę małych dzieci na głowie. I zero pomocy.
Ale jednak z perspektywy czasu to ja mam lepiej bo mam już teraz bardzo dobrą pracę, kochane dzieci. A mój były jest samotnym alkoholikiem.
Staraj się zbierać dowody na jego przemoc. Jak już dojdzie do rozprawy to on poruszy niebo i ziemię żebyś dostała jak najmniej pieniędzy. Mój też mnie straszyl że zabierze mi dzieci.... A tak naprawdę to sobie o nich przypomina raz na pół roku.

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Tkwie w toksycznym związku-chcę odejść tylko jak??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024