witam mam dobrego męza i dwoje dzieci 5 miesięcy i 4latka i jesteśmy po ślubie 10latobecnie jestem na macierzyńskim,mąz pracuje na 3 zmiany na utrzymaniu ruchu(brygadzista) na zakładzie,jakiś czas temu byliśmy na weselu i o20.00 wróciliśmy położyć dzieci spać mąż wzioł satrszego a ja młodszego,gdy miałam młodszego na rękach i weszłam do pokoju to mąż spał z starszym dzieckiem na to ja zamiast najpierw położyć maleństwo do łóżeczka i obudzić męża to z dzieckiem na rękach sztuchałam go nogą by się obyudził na co on się nie miłośiernie zdenerwował i powiedział że zwirząt się nie kopie o czowieku nie wspominając i po powrocie na wesele traktował mnie jak powietrze a jqa nawet go nie przeprosiłam za to bo nie znam u siebie takiego słowa,niestety jetem w swoich cxzynnosciach bardzo dokładna i powolna a wolny czas spędzam na fb czytajac komentarze i oglądając filmiki,nawet w łóżku jak idziemy spać to słysze uwagi od niego a gdy mówie że nie mam czasu w ciągu dniz to obraca się plecami choć sam gra w grę ale jak ma prace wokół domu czy coś to potrafi żyć bez komputera nawet miesiąc a ja siedze do 1 albo 2 w nocy na fb a mąż wstaje do dziecka o 4.00 dać mu pić,mąż już nie spi od tej pory tak się nauczył a ja śpie do 9 potem sńiadanie i jest 10.00 i trzeba coś dzisiaj zrobic brak z mojej strony jakiego kolwiek dogagdania co do planów dnia bo po co zrobie foch i też wyjdzie na moje,oststnio się ostro kłóciliśmy i po kłótni chciałam jechać na zakupy na to mój mąż zaczął krzyczeć że zamiast porozmawiać to uciekam a problem zostanie,powiedziałam mu że ma iść do psychologa a to go jeszcze bardziej wkurzyło,po chwili powiedział że jak ja chce jechać na zakupy to droga wolna.mąż zawsze jak coś jest nie tak to pyta chodzi,i bug wie co jeszcze aby sie dogadać a ja swoje że ma mi dać spokój.
od jakiegoś czasu zauważyłam że on ma już moich zachowań dość i że to kwestia czasu aż mnie zostawi bo ogląda się też czasem za innymi,nie chce go stracić,choć było raz tak blisko że byłam spakowana i chciałam jechać do rodziców
doradzcie co jest nie tak i myślcie co chcecie
A Ty tak serio??? Bo domyślam się, że jesteś jakimś nastolatkiem, który z nudów sobie temat wymyślił dla śmiechu.
Wiesz co robisz źle i pytasz się nas co masz zrobić, aby Cię mąż nie zostawił?
tak nastolatkiem,głupie stwierdzenie.piszę poważnie bo sama nie wiem co robię zle a co dobrze,czasem chcę dobrze w ychodzi odwrotnie
Naucz się ortografii.Do roli żony nie dojrzałaś,współczuje mężowi.
Naucz się ortografii.Do roli żony nie dojrzałaś,współczuje mężowi.
Logika w tym jest. Według tego co napisałeś/napisałaś, autorka postu nie nadaję się na żonę, bo pisze z błędami ortograficznymi.
6 2017-08-17 11:50:24 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-08-17 11:54:42)
ja to odebrałem
Naucz się ortografii.
, to jedna sprawa
Do roli żony nie dojrzałaś
druga informacja kierunkowa
współczuje mężowi.
a to nie wiem haha
chodź "rola" jakoś się mi dziwnie kojarzy
czytając wątek autorki
zwłaszcza próba postrzegania z dwóch "ról" naraz
7 2017-08-17 12:26:52 Ostatnio edytowany przez marta19886 (2017-08-17 12:27:52)
Co ma ortografia do mojego zachowania?pytam?takie uwagi sobie prosze darowac,
Ale za pare dni rocznica slubu czeka mnie sprzatanie,gotowanie a pozniej ide spac,mimo ze maz chce spedzic czas we dwoje.
8 2017-08-17 12:49:19 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-08-17 12:50:12)
piszę poważnie bo sama nie wiem co robię zle a co dobrze,czasem chcę dobrze w ychodzi odwrotnie
czeka mnie sprzatanie,gotowanie a pozniej ide spac,mimo ze maz chce spedzic czas we dwoje.
bo chcieć to nie to samo co móc ??
może trzeba się skupić na tym co ma wyjść, co powinno być,
a nie na tym co wydaje się że musi być??
wtedy i czas na spanie się znajdzie, i na spędzenie czasu "we dwoje"
rocznica, to dobry czas/punkt do spoglądnięcia na to co było, wspólnie ??
chodź jeszcze nie dowierzam, czy to "joke" czy "real"
Nie wierzycie ze mowie powaznie,wasza sprawa
10 2017-08-17 16:43:31 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-08-17 16:45:02)
Napisałaś ze masz dobrego męża,
Jak popracujecie nad wyrażaniem siebie, nad zrozumieniem, zaakceptowaniem
Być może sytuacja będzie jeszcze lepsza,
Mąż będzie bardziej dobry, ci pozytywnie wpłynie na Ciebie, Tobie też to pomoże
"mój mąż zaczął krzyczeć że zamiast porozmawiać to uciekam a problem zostanie,powiedziałam mu że ma iść do psychologa a to go jeszcze bardziej wkurzyło"
By może masz jest pozytywnie nastawiony, do współpracy
Może warto, spróbować pójść wspólnie
W zasadzie małżeństwo to forma "wspólnie"
Działania. Myślenia, egzystowania, itd itp
Ciągle uciekając pewnie dobrych, zadowalających efektów, będzie zdecydowanie mniej, niz jest
11 2017-08-17 17:07:38 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-08-17 17:09:02)
Wydaje mi się to mało prawdo podobne, zbyt infantylna wypowiedź. Jeśli to autentyczna historia, to ja autorkę wysyłam do psychologa, bo tak niedojrzałej dorosłej osoby dawno nie widziałam-naprawdę. Myślę podobnie jak Myszeczka, bo autorka wypisuje po kolei co robi źle, a naiwnie pyta co robi źle . Jeśli na prawdę tego nie widzi, to jakim cudem przetrwała 10 lat w małżeństwie? To musi być żart, albo ciężki przypadek psychiczny, innej opcji nie ma.
Serio??
Kobieto siedzisz w domu, nie pracujesz, wylegujesz się w łóżku do 9, a mąż w tym czasie zachrzania na 3 zmiany i jeszcze o 4 rano do dziecka wstaje, bo ty oczywiście musisz noc spedzić z FB? na dokładkę traktujesz go jak popychadło, kopiesz.
Życzę mu z całego serca, by przejrzał na oczy i cię zostawił. Współczuję mu. To Ty potrzebujesz psychologa, nie on.
Czytając to, co powyżej odniosłam wrażenie, ze to pan opisuje swoją żonę lub ktoś, kto chce ośmieszyć kobiety. Innej wersji nie przyjmuję.
Ósemko też się skłaniam ku temu czyli troll no chyba iż to osoba 500+..
Ósemko też się skłaniam ku temu czyli troll no chyba iż to osoba 500+..
A to o tetnie czy pulsie
To 500+
Czy o traktowaniu procesora