Zerwał ze mną - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

Temat: Zerwał ze mną

Cześć,

Mija rok i 6 miesięcy odkąd poznałam mojego już byłego faceta. On jest facetem po przejściach ma 32 lata, po 8 latach rozstał sie z dziewczyną, z którą był zaręczony.
Spotykał się z dziewczynami, alr to nie było to. Nagle poznaliśmy się na imprezie, chociaż początkowo podbijał do mojej koleżanki, to w efekcie koncowy zaczelismy sie calowac i tak napisal smsa kolejnego dnia, poszliśmy do kina
. Pozniej ja sie odezwałam, on myslal, ze mi nie pasuje. I tak od spotkania do spotkania przerodziło się to w miłość. Chciał spedzać ze mna każdą wolną chwile. W pewnym momencie zaczynałam się irytowac, bo moj eks tez taki byl przez co uzaleznilam sie od niego, a nie chciałam tego wszystkiego zepsuc. Bo wiem jaka potrafię być zazdrosna o wszystko. Poprosiłam o przerwę, bardzo to przezyl, byl na lekach uspokajających. Po dwoch dniach oznajmiłam, ze go kocham, ale boje  sie, ze znowuu wyjdzie moja zazdrosc i mnie skrzywdzi. Powiedzial, ze zrobi dla mnie wszystko. Po 4 miesiącach wyprowadziliśmy się wspólnie. I wtedy zaczynałam przy wyjsciach odstawiac szopki, kilka razy podnioslam na niego rękę, byłam zazdrosna, zaborcza. Możecie mi wierzyć czy nie ja tego nie chciałam, bardzo, nad tym się nie panuje. Kiedy tylko dochodzilam do siebie to prosiłam go, zeby mi nie ulegal, zeby wychodzil jak widzi, ze cos ne tak. Nadal mówił, ze mnie kocha. Pewnego dnia przed imprezą urodzinową jego kolegi powiedziałam, ze nie idę, byla awantura straszna. On wyszedl, nie odpisywal, powiedzial, ze musi wyjsc. Pojechalam tam po niego, znajomi ne wpuscili mnie. Zarządał przerwy, wyprowadził się płakałam , blagalam, on zyl swoim zyciem ja swoim. Prwnego dnia przyjechal, bo telefon zgubilam plakalam, znowu był oschły.
Powiedział zostane na dwa dni. Jednak ja postanwowiłam sie wyprowadzic. Nie dawalam sama ę finanansowo.
Popłakał się, poprosił o jeszcze jedną noc przytulał mnie. Pojechałam na drugi dzień do niego i powiedział, ze to koniec i nie da nam kolejnej szansy. Przez tydzień chodził na siłownie. Wiedzial, ze jestem smutna. Spotkalismy my sie z jego inicjatywy poplakal sie, ale powiedzial, ze to koniec i zaczynamy wszystko od początku jak kolega z kolezanka. Ok spotykalismy sie ,kochalosmy chociaz on sam nie bardzo był czuły. Powiedział, ze bedzie bral mnie na randki. Bo tez nigdzie mnie nie brał.
Jednak pozniej ja sie lamalam, gadalam o zwiazku, mialam wrazenie, ze robi to z litosci.
Mówił, że chce ze mną być, ale boi sie. Jak mnie widywŁ przypadkiem to pytal czy idę z nim mieszkanie oglądać, czy spotkamy sie we wtorek itp.
W sumie powiedział, ze mniej mnie kocha, ale cos do mnie czuje i lubi się ze mną spotykać.
Ja powiedziałam, że w zasadzie skoro tak stawia sprawę to musismy zerwać kontakt, na co on miał łzy w oczach i powiedział o tak się odezwiesz, jak coś to czwartek mam wolne.
Powiedział napisz jak wrócisz do domu. Na co ja mu nic nie napisałam.
Rano dostałam smsa: wczoraj nie napisałaś, ze jesteś w domku, rozumiem, ze naprawde chcesz zerwac kontakt, ale i tak kiedys sie spotkamy.

I juz tydzien milczy, co mam o tym sądzić ;(


Ps. Wiem, ze jestem chora. Chodze na terapię.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zerwał ze mną

Slyszalam o uroku milosnym i mysle czy zrobic. Zastanawiam sie nad lilith black moon lub joanna fortuna

3

Odp: Zerwał ze mną

Mądry facet. A ty lecz się do skutku.

4 Ostatnio edytowany przez cslady (2017-07-08 22:30:19)

Odp: Zerwał ze mną

Mądry facet, ale po co spotykał sie ze mna, kochał i ciągle boi się. I jeszcze ten tekst kiedyś się spotkamy o [wulgaryzm] chodzi?

5

Odp: Zerwał ze mną

Bardzo mądry facet, zgotowalas mu pieklo a teraz dziwisz się ze odszedł, pewnie myślał że to jest mniej silniejsze od Ciebie te napady aż w końcu nie wytrzymał i wcale mu się nie dziwię, może i Cię kocha może nie, ale czasami sama miłość nie wystarcza, ja mając taką sytuację nawet jakbym kochała odeszła bym bo nie da się wytrzymać takich akcji na dłuższą mete

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024