Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Nurtuje mnie osobowość mojego przyjaciela, który może potrzebować pomocy psychiatry/ psychologa. Jest on mężczyzną, ma 25 lat, inteligentny z talentami, posiada sporo znajomych. Mogłoby się wydawać, że posiada wszystko, żeby dobrze funkcjonować. Zależy mu na mnie -przyjaźnimy się , kocha również swoją najbliższą rodzinę. 

Jednak jego problem polega na braku chęci do życia, pracy i obowiązków. Ja i rodzina staramy się mu pomagać i akceptować go, taki jaki jest. Jednak im bardziej nam zależy na nim, tym bardziej on mści się na nas np. dokuczając nam i robiąc nam przykrość. Również kiedy ja się przykładam do swoich obowiązków, stawiam sobie życiowe wyzwania, potrafi mi wtedy dokuczać i podkładać nogę, żeby moje marzenia się nie spełniły. Właśnie wtedy „kiedy ja cierpię, mu jest lepiej”, poprawia mu się humor i zaczyna być troskliwy. Zaczęło mnie to męczyć, dlatego chciałabym się Was poradzić.

Co o tym sądzicie Forumowiczki? Czy to może być zaburzenie osobowości?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

A moglabys podac jakies konkretne przyklady? 

Bo z tego co piszesz, to rownie dobrze moze to byc tylko twoje subiektywne odczucie.

3 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-06-13 16:30:48)

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
Katherina_yo napisał/a:

Nurtuje mnie osobowość mojego przyjaciela,
-przyjaźnimy się , kocha również swoją najbliższą rodzinę. 

Jednak im bardziej nam zależy na nim, tym bardziej on mści się na nas np. dokuczając nam i robiąc nam przykrość.
potrafi mi wtedy dokuczać i podkładać nogę, żeby moje marzenia się nie spełniły. Właśnie wtedy „kiedy ja cierpię, mu jest lepiej”, poprawia mu się humor i zaczyna być troskliwy.

Diagnozy nie postawię, ale radzę Ci przemyśleć definicję słowa "przyjaciel". Jak Ty definiujesz przyjaźń? Jaka jest definicja przyjaźni taka ogólna, wg internetu, psychologów?

Bo to, co opisałaś, to nie jest przyjaźń. Od takich ludzi trzeba trzymać się z daleka.

Zawistny i toksyczny to mało powiedziane... hmm

Iceni napisał/a:

rownie dobrze moze to byc tylko twoje subiektywne odczucie.

Nawet jeśli to jest subiektywne uczucie, to skadś się ono wzięło. On coś robi, by sprawić, że autorka tak się czuje. Nie tak powinniśmy się czuć wobec przyjaciela. Przyjaciel - prawdziwy - nie wywołuje w nas takich uczuć.

4

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
Katherina_yo napisał/a:

Jednak im bardziej nam zależy na nim, tym bardziej on mści się na nas np. dokuczając nam i robiąc nam przykrość. Również kiedy ja się przykładam do swoich obowiązków, stawiam sobie życiowe wyzwania, potrafi mi wtedy dokuczać i podkładać nogę, żeby moje marzenia się nie spełniły. Właśnie wtedy „kiedy ja cierpię, mu jest lepiej”, poprawia mu się humor i zaczyna być troskliwy.

Tak zachowują się ludzie z osobowością sadystyczną. Odczuwają zadowolenie z dominowania, zastraszania i upokarzania innych - napawają się czyimś cierpieniem.

5

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
Iceni napisał/a:

A moglabys podac jakies konkretne przyklady? 

Bo z tego co piszesz, to rownie dobrze moze to byc tylko twoje subiektywne odczucie.

Chętnie podam przykłady:

np. jako mały chłopiec nie wykazywał chęci do nauki, pedagog podejrzewał, że jest opóźniony w rozwoju, dlatego wezwał zaniepokojonych rodziców do szkoły, a on nagle rozwiązał przy nich sprawdzian celująco, narobił tylko stresu rodzicom - wyszło że jednak jest inteligentny, a przy nauczycielu robił z siebie głupka

lub

Zaprosiłam go na przyjęcie do znajomych, na której obowiązywał dress code, ładnie go poprosiłam, żeby założył garnitur, a on mi zrobił na złość i przyszedł ubrany jak kloszard - jak nie chciał mógł w ogóle nie przychodzić,

lub

zapowiadał się dla mnie ciężki dzień w pracy, powiedziałam mu, że nie dam rady ugotować dla niego obiad, ale zrobiłam zakupy i dałam mu wolną rękę, aby coś sobie lub nam ugotował, po czym jak wróciłam zmordowana z pracy, nie dość że nic nie ugotował to jeszcze narobił bałaganu w mieszkaniu - wtedy wpadłam w straszną złość, zaczęłam krzyczeć na niego, chyba później  już płakać, że mam go dość, a on wtedy potulnie poszedł do kuchni i zaczął gotować

To tylko kilka przykładów, ale na co dzień jest tego znacznie więcej sad

6

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
CatLady napisał/a:

Diagnozy nie postawię, ale radzę Ci przemyśleć definicję słowa "przyjaciel". Jak Ty definiujesz przyjaźń? Jaka jest definicja przyjaźni taka ogólna, wg internetu, psychologów?

Bo to, co opisałaś, to nie jest przyjaźń. Od takich ludzi trzeba trzymać się z daleka.

Zawistny i toksyczny to mało powiedziane... hmm

Zachowuje sie jak troskliwy przyjaciel, tylko jak mi się w życiu noga powinie. Wtedy mnie słucha, wspiera i wyznaje uczucia. Dlatego go polubiłam. Jednak jako człowiek na codzień jest ciężki w życiu, zwłaszcza że tak jak napisałam wcześniej nie chce się "ogarnąć" życiowo, chociaż potrafi.

7

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
ósemka napisał/a:

Tak zachowują się ludzie z osobowością sadystyczną. Odczuwają zadowolenie z dominowania, zastraszania i upokarzania innych - napawają się czyimś cierpieniem.

Dzięki za odpowiedź Ósemka. Nie wiedziałam nawet jak nazwać to jego zachowanie: człowiek toksyczny? Osobowość sadystyczna, część opisu nawet się z nim zgadza. Myślę, że bez wizyty u specjalisty się nie obejdzie, jeżeli mam z nim nadal utrzymywać relacje.

8

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
Katherina_yo napisał/a:
Iceni napisał/a:

A moglabys podac jakies konkretne przyklady? 

Bo z tego co piszesz, to rownie dobrze moze to byc tylko twoje subiektywne odczucie.

Chętnie podam przykłady:

np. jako mały chłopiec nie wykazywał chęci do nauki, pedagog podejrzewał, że jest opóźniony w rozwoju, dlatego wezwał zaniepokojonych rodziców do szkoły, a on nagle rozwiązał przy nich sprawdzian celująco, narobił tylko stresu rodzicom - wyszło że jednak jest inteligentny, a przy nauczycielu robił z siebie głupka

lub

Zaprosiłam go na przyjęcie do znajomych, na której obowiązywał dress code, ładnie go poprosiłam, żeby założył garnitur, a on mi zrobił na złość i przyszedł ubrany jak kloszard - jak nie chciał mógł w ogóle nie przychodzić,

lub

zapowiadał się dla mnie ciężki dzień w pracy, powiedziałam mu, że nie dam rady ugotować dla niego obiad, ale zrobiłam zakupy i dałam mu wolną rękę, aby coś sobie lub nam ugotował, po czym jak wróciłam zmordowana z pracy, nie dość że nic nie ugotował to jeszcze narobił bałaganu w mieszkaniu - wtedy wpadłam w straszną złość, zaczęłam krzyczeć na niego, chyba później  już płakać, że mam go dość, a on wtedy potulnie poszedł do kuchni i zaczął gotować

To tylko kilka przykładów, ale na co dzień jest tego znacznie więcej sad

Sorry, ale wyciaganie przykladow z dziecinstwa to lekkie przegiecie. Dzieci przechodza rozne okresy, moga miec problemy z rodzicami i to moglbyc chociazby sposob na zwrocenie na siebie uwagi.

Po drugie robisz zakupy i dajesz mu wolna reke by cos ugotowal, a potem masz pretensje, ze tego nie zrobil? Przeciez mu dalas WOLNĄ RĘKĘ!

A z tym przyjeciwm pytalas czy ma na to ochote? Czy raczej go uprosilas?

Ja tu nie widze zadnych "sadystycznych" ( yikes ) sklonnosci, a raczej kogos,  kto moze miec nie zdiagnozowanh jakis zespol aspergera lub cos w tym stylu.

Gdyby siał na twoj temat plotki, stosowal przemoc psychiczna, manipulacje, klamstwa - to co innego.

Ale to raczej ON jest twoja ofiara, bos sobie znalazla przyjaciela i masz pretensje, ze nie zachowuje sie tak, jak ty sobie zyczysz.

9

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Jest leniem i bałaganiarzem.

Taka diagnoza tongue

Długo zamierzasz nad nim skakać? Co Ty, matka jego? Nie masz ciekawszych zajęć?

10

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

To nie są jakieś straszne przykłady życiowe. Po pierwszym poście sądziłam, ze to coś poważnego, ze naprawdę w jakiś sposób krzywdzi drugie osoby.
Ma jakieś zaburzenie pewnie, ale mi to bardziej wygląda na zwykłe zwracanie na siebie uwagi. Moja mama ma podobnie, dopiero gdy coś zmajstruje (u siebie lub komuś) i każdy się nad nią rozczula lub jest wściekły, to się ogarnia i chwilowo wchodzi w tyłek. Gdy sprawa ucichnie, zniknie z piedestału i każdy wróci do swoich obowiązków i własnego życia... po jakimś czasie znów się coś u mamy wykluwa. Czasem mam wrażenie, że w ten sposób domaga się uwagi, bo czuje się zaniedbana, samotna, odepchnięta. To desperacja. Zaznaczam, że to moje zdanie niczym nie poparte. Nie wiem co jest Twojemu "przyjacielowi", coos z pewnością, ale szału nie ma jak na razie.

11

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Sytuację z dzieciństwa pomijam, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego tak strasznie cierpisz. kiedy ktoś nieodpowiednio ubierze się na przyjęcie? To jego sprawa, z niego się będą podśmiechiwać, o ile w ogóle ktoś zwróci na to uwagę.

Katherina_yo napisał/a:

zapowiadał się dla mnie ciężki dzień w pracy, powiedziałam mu, że nie dam rady ugotować dla niego obiad, ale zrobiłam zakupy i dałam mu wolną rękę, aby coś sobie lub nam ugotował

Nie rozumiem też, dlaczego cierpisz, że nie ugotował czegoś sobie... Bo to, że wiedząc, że wrócisz z pracy późno i zmęczona, nie przygotował niczego dla Ciebie, świadczy jedynie o tym, że jest leniwym egoistycznym burakiem. Chociaż i tu można by się przyczepić, jeśli nie poprosiłaś go o to wprost, faceci bywają niedomyślni. Może myślał, że zjesz coś po drodze.

może potrzebować pomocy psychiatry/ psychologa

Mam wrażenie, że z Was dwojga bardziej Ty potrzebujesz, nie obraź się... Właśnie z powodów, o których napisałam.

12

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

To jest socjopatia. Ona rozwinie się z wiekiem. W trzydziestym roku życia już nie będzie w stanie funkcjonować. Nie wiem czy to można leczyć bo takie choroby wynikają z wady genetycznej.

13 Ostatnio edytowany przez Deadpool (2017-06-16 10:10:22)

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Mało w sumie napisałaś ale na moje oko to jest zwykły palant, zapewne rozpuszczony przez rodziców gówniarz, który miał wszystko pod nos podtykane, a teraz jako dorosły pełen zazdrości o to że innym się w życiu udaje a jemu nie bo nie miał czynnika motywującego go do rozwoju i stawianych granic ani wymagań stosownych do wieku.
Wątpię żeby był osobowością sadystyczną, to raczej frustrat i zawistnik, który lubi podobnych do siebie nieudaczników albo osoby o takim właśnie położeniu (wynagradza to będąc wtedy czułym i milutkim). Socjopata też raczej nie bo oni wchodzą w konflikt z prawem i nadużywają substancji psychoaktywnych i mają problemy w środowisku poza rodziną, ale aktywnie w nim uczestniczą i poznają ludzi, a ten chyba nie ma nawet własnego życia. Ten to po prostu wygodna leniwa osiadła dupa. Poza tym sadysta i socjo/psychopata nie byłby troskliwy widząc że kogoś skrzywdził.

Można go naprostować ale na pewno nie na zasadzie akceptowania go takim jaki jest. Najlepiej byłoby go wykopać z domu albo zagrozić realnie tym jak nie zacznie się ogarniać, bo z tego co pisałaś stać go na to.
Ale pewnie rodzinka słyszeć o tym nie chce. Sama nic tu niestety nie wskórasz, odetnij się od tego, taki ktoś to nie jest przyjaciel.

14

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
MrSpock napisał/a:

... Ona rozwinie się z wiekiem. W trzydziestym roku życia już nie będzie w stanie funkcjonować...

.. aż osiągnie apogeum w wieku około 50 lat, po czym opada i zaczyna zanikać. Trwa to kolejnych kilka/kilkanaście lat - potem pozostają własne nawyki, które wiadomo, tworzą nas. Co do funkcjonowania, to jeśli trafią na podatny grunt - a takiego szukają - to funkcjonują w miarę sprawnie. To inni mają z nim problem.

15

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
Deadpool napisał/a:

Wątpię żeby był osobowością sadystyczną, to raczej frustrat i zawistnik, który lubi podobnych do siebie nieudaczników albo osoby o takim właśnie położeniu (wynagradza to będąc wtedy czułym i milutkim). Socjopata też raczej nie bo oni wchodzą w konflikt z prawem i nadużywają substancji psychoaktywnych i mają problemy w środowisku poza rodziną, ale aktywnie w nim uczestniczą i poznają ludzi, a ten chyba nie ma nawet własnego życia. Ten to po prostu wygodna leniwa osiadła dupa. Poza tym sadysta i socjo/psychopata nie byłby troskliwy widząc że kogoś skrzywdził.

Można go naprostować ale na pewno nie na zasadzie akceptowania go takim jaki jest. Najlepiej byłoby go wykopać z domu albo zagrozić realnie tym jak nie zacznie się ogarniać, bo z tego co pisałaś stać go na to..

Nie jestem psychologiem, nie wiem, czy jest to zaburzenie psychiczne, czy społeczne deficyty wychowawcze, ale tacy ludzie są (też znam takie osoby), nie wiem czy da się je "naprostować", bardziej zastanawia mnie, czemu inni wchodzą takim osobą w du**? czemu zabiegają o ich względy, o to, by zostać potraktowanym źle?
Rozumiem - jedna sytuacja, dwie - może doszło do jakiegoś nieporozumienia, ale skoro wiadomo, że od dziecka gość tak się zachowuje, to po co nadskakiwać mu, mało jest ludzi? nie można znaleźć lepszych przyjaciół? Zrozumiałabym, gdyby to był np. ojciec, czy ktoś z bliskiej rodziny, od kogo nie da się tak łatwo odseparować, ale "przyjaciel", tylko dlatego, że na jednym podwórku się wychowywaliśmy, to miałby prawo do takiego zachowania?


Katherina_yo dlaczego tak zabiegasz o gościa, któremu do szczęścia potrzebne jest "tylko" nieszczęście innych?

16

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"
santapietruszka napisał/a:

Sytuację z dzieciństwa pomijam, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego tak strasznie cierpisz. kiedy ktoś nieodpowiednio ubierze się na przyjęcie? To jego sprawa, z niego się będą podśmiechiwać, o ile w ogóle ktoś zwróci na to uwagę.

Katherina_yo napisał/a:

zapowiadał się dla mnie ciężki dzień w pracy, powiedziałam mu, że nie dam rady ugotować dla niego obiad, ale zrobiłam zakupy i dałam mu wolną rękę, aby coś sobie lub nam ugotował

Nie rozumiem też, dlaczego cierpisz, że nie ugotował czegoś sobie... Bo to, że wiedząc, że wrócisz z pracy późno i zmęczona, nie przygotował niczego dla Ciebie, świadczy jedynie o tym, że jest leniwym egoistycznym burakiem. Chociaż i tu można by się przyczepić, jeśli nie poprosiłaś go o to wprost, faceci bywają niedomyślni. Może myślał, że zjesz coś po drodze.

może potrzebować pomocy psychiatry/ psychologa

Mam wrażenie, że z Was dwojga bardziej Ty potrzebujesz, nie obraź się... Właśnie z powodów, o których napisałam.

Też tak uważam.
Z uporem maniaka trzymasz się "przyjaźni" z tym gościem, najwyraźniej nie masz innych znajomych.
Jesteś taką sama desperatką jak żony gości, którzy je leją.

17 Ostatnio edytowany przez Deadpool (2017-06-16 13:01:23)

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

To nie jest żaden psychopata ani socjopata. Chyba kojarzycie nagranie żony tego radnego Piaseckiego sprzed 2 miesięcy? Tak mniej więcej się zachowują ludzie z tymi zaburzeniami, gnoją ludzi bez żadnych ograniczeń dla spuszczenia wewnętrznego ciśnienia nie mając żadnych skrupułów i to był piękny przykład takiego właśnie zachowania. Jak skończone skurwysyny, nie jak rozkapryszeni złośliwi gówniarze. Dbając jednocześnie o to żeby mieć jak najlepszą opinie w środowisku, a pójście na imprezę i zrobienie z siebie tam debila tylko po to żeby komuś zrobić na złość nie jest takim zachowaniem.

Averyl napisał/a:

Nie jestem psychologiem, nie wiem, czy jest to zaburzenie psychiczne, czy społeczne deficyty wychowawcze, ale tacy ludzie są (też znam takie osoby), nie wiem czy da się je "naprostować", bardziej zastanawia mnie, czemu inni wchodzą takim osobą w du**? czemu zabiegają o ich względy, o to, by zostać potraktowanym źle?
Rozumiem - jedna sytuacja, dwie - może doszło do jakiegoś nieporozumienia, ale skoro wiadomo, że od dziecka gość tak się zachowuje, to po co nadskakiwać mu, mało jest ludzi? nie można znaleźć lepszych przyjaciół? Zrozumiałabym, gdyby to był np. ojciec, czy ktoś z bliskiej rodziny, od kogo nie da się tak łatwo odseparować, ale "przyjaciel", tylko dlatego, że na jednym podwórku się wychowywaliśmy, to miałby prawo do takiego zachowania?


Katherina_yo dlaczego tak zabiegasz o gościa, któremu do szczęścia potrzebne jest "tylko" nieszczęście innych?

Ja też nie rozumiem po co ta dziewczyna się z nim zadaje, widać tu jakieś sentymenty z dzieciństwa jak wspomina jego zachowanie z tamtych lat. Nie pomoże mu tak przecież, wręcz przeciwnie. Weź dziewucho olej tego gościa, zrobisz i jemu i sobie przysługę. Niech sobie żyje na koszt rodziców, zasłużyli sobie na to bo to raczej kwestia wychowania. A Ty sama chyba masz jakieś problemy ze sobą, nie możesz sobie nowych znajomych znaleźć?

Kurde nawet dzisiaj siedzę i piszę o tym będąc u teściów. A na górze walą i hałasują najbardziej rozkapryszone na naszej klatce dzieciaki i tylko je słychać. Wczoraj przyjechali z rodziną a ja paliłem akurat przed klatką wchodził jeden z tych dzieciaków i celowo po schodach wchodził tak, żeby robić hałas. Matka do niego "Xxxxxx ciszej bądź tu mieszkają dzieci" Dzieciak celowo zaczął walić tymi butami głośniej. Matka znowu "XXxxxx ciszej nie hałasuj tak dzieci tu śpią" Dzieciak wali butami zero reakcji. Następny tekst matki "A to rób jak chcesz"
I potem wyrośnie z takiego taka nieułozona złośliwa kurwa, tyle że każdy go potem będzie olewał i traktował jak wrzoda na dupie

18 Ostatnio edytowany przez Iceni (2017-06-16 13:11:50)

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Zastanawiam sie... czy niektorzy tu aby nie za daleko zagalopowali sie ze swoimi spekulacjami?

Facet jest jej przyjacielem - trudno powiedziec komu na tej przyjazni bardziej zalezy i czy on do tego podchodzi tak samo. Autorka NIE JEST jego narzeczona, ani nawet dziewczyna. Nie ma wobec niej zadnych szczegolnych zobowiazan.

Porownywac do gnojenia nie ugotowanie obiadu? Nieodpowiedni stroj na przyjecie jest objawem socjopacji?

No ludzie... czy wy aby napewno tez jestescie zdrowi?

Autorka nie podala ZADNEGO(!) przykladu na zachowania agresywne ani na to, ze niby sie cieszy jak jej sie noga powinie. Podala przyklady, ktore jej przyszly do glowy, miedzy innymi to, ze koleś ... nie ugotowal obiadu!

big_smile big_smile big_smile

To jest JEJ przyklad na zachowane "patologiczne"

Naprawde sadzicie, ze gdyby facet byl "socjopata" to nie przyszlyby jej do glowy inne przyklady niz nie zalozenie gajerku na impreze?

Jedyne co tu widze, to rozczarowana panienke, bo facet nie robi tego, co ona oczekuje i goscia, ktory lekko mowiac nie zamierza jej wchodzic w tylek  big_smile

19 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-06-16 13:28:25)

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Iceni nie chodzi o to, by go zdiagnozować, ale raczej by dziewczyna zrozumiała z kim ma do czynienia.
Ona wie, coś jest nie tak w tej znajomości, a jakby szukała wytłumaczenia, że on taki jest i tak musi być... ale czy musi?
Jest coś takiego jak reguła przekory np. jeśli zakażesz nastolatkom spotykania się, to oni tym bardziej będą to robić, będą dorabiać sobie filozofię, że to jest piękna, niepowtarzalna miłość, że cały świat przeciwko nim, a wystarczyłoby się przyjrzeć partnerowi... może czar prysnąłby wcześniej. Podobnie małżeństwa, gdy jest źle i oboje skupiają się na tym, by przezwyciężyć trudności, a kompletnie nie zauważają partnera, (kim jest naprawdę, a nie kim chcieliby, by był) i jak się poprawia, to często małżeństwo zaczyna się sypać, nagle okazuje się, że nie mają ze sobą  nic wspólnego.

Chyba Robert Cialdini opisał podobne sytuację, gdy taka osoba zaczyna sobie szukać uzasadnień: może wkurza mnie jego zachowanie, może czuję, że czasem celowo doprowadza do sytuacji, w której jest źle, ale przecież jest "przyjacielem".

Rozumiem, że z takim człowiekiem trzeba żyć, ale nie rozumiem, że można przejmować się czy będzie miał co jeść, że można tolerować sytuację, w której robię zakupy i dla odmiany to ja oczekuję, że tym razem on zrobi dla nas jedzenie, a on ma to głęboko w du** (oczywiście mogło dojść do nieporozumienia, ale skoro dziewczyna o tym pisze, to pewnie sytuacji podobnych jest dużo i nie jest to kwestia niedogadania się, tylko postawy u tego chłopaka).

20

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Może być zaburzenie ale może być też po prostu cechą charakteru. W takim przypadku najlepiej będzie przestać akceptować jego zachowania i jasno informować,że dane zachowanie jest dla Ciebie przykre. Zapytać dlaczego tak robi. Jeśli nie jest w stanie zmienić tego, nie potrafi konkretnie odpowiedzieć jaki jest tego powód to najrozsądniej będzie ograniczać kontakt. Nawet jeśli potrzebowałby pomocy specjalisty to możesz/możecie jedynie mu to zasugerować,ale decyzja należy tylko i jedynie do niego. Na siłę nie da się mu pomóc i byłoby to bez sensu.

21

Odp: Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Dobrze jeszcze ze koles nie msci sie na swoich bylych kobietach,badz niedoszlych kobietach...
Mam kumpla ktory mscil sie na kobiecie,bo ona go nie chciala,wymyslal o niej rozne rzeczy,chcial ja skompromitowac osmieszyc,nawet powiedzial jej ze "zniszczy ja" ...
Pozniej odwrocil kota ogonem,ale bystrzejsi znaja prawde.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Typ mężczyzny: "Kiedy cierpisz, mi jest lepiej"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024