Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 50 ]

1 Ostatnio edytowany przez lejdi007 (2017-04-01 22:13:46)

Temat: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Witajcie Kochani może coś mi poradzicie na brak czułości i bliskości
Mam problem z partnerem, którego on nie widzi:(
Jestem ze swoim partnerem od prawie 10lat, mamy małe dziecko, on nie jest złym człowiekiem, ma głowę na karku, dba o dziecko, o mnie już niestety trochę zapomina, bo uważa że jak jesteśmy razem (a na pewno żadne z nas nie odejdzie bo po co się wymieniać na inny model po tylu latach-to sa jego słowa) tyle lat to nie ma sensu okazywać sobie namiętności, uczuć i być o siebie odrobinę zazdrosnym, aby związku była chodź szczypta pikanterii-jemu to nie jest potrzebne, chce tylko spokoju i od czasu do czasu seksu- bez większych emocji:/ a jak wiadomo my kobiety kochamy emocje, są nam potrzebne w związku aby być szczęśliwymi.
Owszem pożąda mnie ale takim „dzikim zwierzęcym instynktem” lubi tylko na ostro i najlepiej bez gry wstępnej, no chyba że z mojej inicjatywy,  a jak wiadomo my kobiety potrzebujemy również namiętnego, tajemniczego i delikatnego seksu, ostrość po pewnym czasie nudzi się.
Rozmawiałam z nim o tym wiele razy ale nic z tym nie zrobię, ponieważ on już ma taki charakter.
I w związku z tym wpadłam w intensywny romans trwał miesiąc!!! szybko go rozpoczęłam i równie szybko zakończyłam, seks był cudowny taki jak lubię delikatny, a zarazem namiętny, ale to była tylko ta cudowna delikatna fascynacja, nic więcej, zakończyłam to aby coś więcej między nami nie wynikło, tym bardziej, że wiem, że na pewno nie rzuciłabym swojego faceta dla niego, bo mamy inne poglądy na życie, z mężem wszystko jest ok, oprócz sfery seksualnej.
Od zawsze mam takie dziwne szczęście lub jak kto woli pecha do facetów, że jak jest mi z którymś w łóżku niebiańsko to w życiu codziennym jest klapa, a jak w życiu codziennym ok, to łóżko szwankuje.

Doradźcie co mam zrobić z tych dwóch sytuacji:
1.spotykać się z tym facetem od czasu do czasu na cudowny seks,
2.czy dać sobie spokój i mieć ze swoim facetem ostry nudny seks.
Nie piszcie żebym go zostawiła, bo nie zostawię go, ponieważ oprócz tej sfery wszystko jest ok. A poza tym tak jak pisałam powyżej mam dziwne szczęście do facetów.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Sama powinnas wiedzieć co najlepsze dla Ciebie.  Tak naprawdę postaw się w sytuacji meza czy ty chcialabys byc ta zdradzana?? Moze jakis mily wieczor wino? Jest tyle gier,  czy drobnych gadzetow ktore dodaja nutke pikanterii. Pogadaj szczerze od tak. Wyrzuc wszystko z siebie.

3

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Rzygać się chce czytając takie rzeczy.

4

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Mysle ze lepiej czulabym sie gdyby raz na jakis czas zabawil sie z jakas panienka na ostro tak jak lubi, a ja mialabym kochanka od delikatnosci i kazdy bylby zadowlony, tylko w tym sęk, ze on nie chce innej, nie raz mi to mowil, ze ja nadal bardzo mu sie podobam. Gadzety preferuje ale tylko te ostre, zero jakiejkolwiek delikatnosci, musze go caly czas upominac, dopiero jak upomne to przez chwile jest ok ale potem znowu zapomina sie, on juz taki jest. Wszystko co romantyczne wino swiece kawiaty itp. jest tylko z mojej inicjatywy i najlepiej jak sama wszystko zorganizuje tak jak mi sie podoba bo, jemu takie "ceregiele" sa niepotrzebne, tylko ostry seksik potem drapanko po plecach i palulu

5

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Mysle ze lepiej czulabym sie gdyby raz na jakis czas zabawil sie z jakas panienka na ostro tak jak lubi, a ja mialabym kochanka od delikatnosci i kazdy bylby zadowlony, tylko w tym sęk, ze on nie chce innej, nie raz mi to mowil, ze ja nadal bardzo mu sie podobam.

Przecież to typowa 'bezpieczna' odpowiedź na takie pytanie. Chyba nie oczekiwałaś szczerości w stylu "tak, mam ochotę na inne panienki i chętnie się z nimi zabawię"? Poza tym, faceci nawet jak zgadzają się na otwarte związki, to rozumują w ten sposób, że to oni mają otwartą furtkę a nie kobieta roll

6

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Wiem ze nie ma ochoty mnie zdradzic bo mial wiele okazji a tego nie zrobil, nawet sama mu mowilam ze jak chce to niech idzie... Moze dlatego ze nie zalezy mi na jego wiernosci on nie ma checi na zdrade, czasam tak bywa jak kobieta jest bardzo zazdrosna facet ma weksza ochote na skok w bok.
Ja mu powiedzialam ze jesli bedzie nieczuly to go zdradze a on na to ze mam za duze wymagania i napewno nie znajde kochanka spelniajacego moje "wygorowane" wymagania, no to przeliczyl sie jak nie chcial byc delikatniejszy.

7

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Nie wierzę, że pisze to jakaś normalna, inteligentna, dojrzała kobieta. To musi być jakaś ściema. Te dwa pytania, które zadałaś w pierwszym poście są żałosne. To forum dla zdradzonych, połamanych, potrzebujących pomocy, to znaczy do tej pory tak myślałam...teraz czytam posty, takie jak twój, o zdradzie i jaki seks wybrać, coś strasznego...

8

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Po co wy w ogóle ze sobą jesteście? Porażka.

9

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Zdrada to chyba przez to, że nie potrafisz (również Ty) stworzyć intymnej relacji z partnerem.
Nie pisze abys go zostawiła bo mam tego nie pisać smile.
Scenariusz 3. związki otwarte - już nosisz sie z tą myślą - teraz tylko uskutecznić smile

10

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

A ja tam autorkę trochęrozumiem. Ona komunikuje partnerowi swoje potrzeby, a on twierdzi, że jest "trudna" w łóżku i zbyt wymagająca. Jemu jako facetowi wystarczy kilka pchnięć i zadowolony. To co ona ma zrobić? Zamknąć oczy i wytrzymywać??

Nie zrywa się związku, w którym wszystko inne gra, jedynie seks szwankuje. Idealnie nigdy nie ma.

11 Ostatnio edytowany przez random.further (2017-04-02 11:51:50)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
CatLady napisał/a:

Nie zrywa się związku, w którym wszystko inne gra, jedynie seks szwankuje. Idealnie nigdy nie ma.

Nie stworzy się związku jeśli coś fundamentalnego nie gra. Seks jest dla nich obojga ważny, to nie : jedynie seks, w ich przypadku, Autorka nie przeszła nad deficytem do porzadku dziennego. Mówi, że nie dadzą rady tego przepracować (tego nie wiem czy naprawdę się nie da ale tak własnie Autorka mówi), rozwiązań szuka na zewnatrz - typowo : rozwala związek od środka.
Wydaje mi sie, że Ją rozumiem, Ona chce utrzymania tego związku - ale wydaje mi się, że naraża go ponad miarę, w ten sposób postępując.
Albo się zaweźmie i przepracują jednak albo zmienią formułę tego związku (nie wiem czy to możliwe smile ) - ale mają trwać razem...

12

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Dziekuje Catlady za zrozumienie.
Otwarty zwiazek to jest dla nas najlepsze rozwiazanie, poniewaz co mi z tego ze rozstaniemy sie i spotkam faceta ktory w lozku mi odpowiada, ale zapewne pojawilby sie inny problem, nie ma ludzi idealnych, wiec nie ma sensu rozstawc sie bo z nowym czlowiekiem beda inne problemy i jest ryzyko ze beda ona wieksze niz niewiernosc, ludzie czesto borykaja sie z o wiele wiekszymi problemami.
Wiele jest zwiazkow gdzie kobiety zeby tylko nie zdradzic i nie zakochac sie w innym wmawiaja sobie i przyzwyczajaja sie do seksu ktorego do konca nie akceptuja (sczegolnie gdy sa to zwiazki dlugoletnie), tylko u nas w Polsce o tym sie nie mowi, lepiej problem zamiesc pod dywan i byc ulegla partnerka zapmonajac o swoich potrzebach, jesli tak robilabym to nie szanowalabym siebie, czulabym sie fatalnie z tym ze moj facet jest w pelni zadowolony a ja juz nie dokonca. Dzieki temu ze tak robilam i byc moze bede robic to-sie jeszcze okaze czulam sie szczesliwa ze inny facet dba o mnie w tej sferze.
Napisales ze rozwalam zwiazek od srodka ale nie chce zyc jak wiekszosc kobiet czyli akceptowac takiego sobie seksu i udawac ze jestem zadowolona ewentualnie zyc sama i udawac ze jest mi dobrze z moja samotnoscia bo zaden facet nie spelnia moich oczekiwan, nie da sie miec wszystkiego czego sie chce w 1czlowieku, zawsze cos bedzie nie tak, ewentualnie niektore kobiety mydla sobie oczy i uwazaja ze wwszystko gra

13

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
CatLady napisał/a:

A ja tam autorkę trochęrozumiem. Ona komunikuje partnerowi swoje potrzeby, a on twierdzi, że jest "trudna" w łóżku i zbyt wymagająca. Jemu jako facetowi wystarczy kilka pchnięć i zadowolony. To co ona ma zrobić? Zamknąć oczy i wytrzymywać??

Nie zrywa się związku, w którym wszystko inne gra, jedynie seks szwankuje. Idealnie nigdy nie ma.


Nie no całkowita porażka.
Jest dużo innych wyjść niż od razu zdrada.
Jak możesz usprawiedliwiać Autorkę. I uwierz-zrywa się związki jeżeli nawet tylko seks szwankuje i każdy seksuolog Ci to powie. Jeżeli konsultacje nie dadzą rezultatów wtedy albo zgodzić się na innych partnerów i żyć razem albo się rozstać.
Zachowanie męża nie jest właściwe ale czy to oznacza że trzeba komuś innemu wskoczyć do łóżka?? Najpierw do seksuologa....
Mam wrażenie że Autorce jest wygodnie przy mężu i tylko dlatego nie chce zakończyć związku.


Autorko:
Jeżeli Ci nie pasuje zachowanie męża rozwiedź się z nim i uprawiaj seksu ile chcesz.
Ale nigdy nie usprawiedliwiaj zdrady tym że mąż nie był taki jakiego oczekiwałaś-nie pasuje rozwiedź się ale nie zdradzaj.

14 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-04-02 14:02:09)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

w waszym przypadku najlepszy byłby rzeczywiscie otwarty związek, gdzie mogłabyś zaspokajać swoje seksualne potrzeby z kimś tak, jak lubisz. To chyba lepsze, niż ukrywanie się i kombinowanie na boku. Nie chcesz rozwalać małżeństwa z powodu tej jednej rzeczy, ok, ale czy jak on sie dowie, że sypiasz za jego plecami z innym to małżeństwo się nie rozwali? Bo wiesz, ryzyko jest. Wielu/wiele bzyka sobie na boku całe życie bez konsekwencji, bo mają farta, ale tez wielu/wiele nie ma. No, ale, jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana big_smile

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Jezus Matko i maryjo Autorko ty tak powaznie.

Kij tam ze zdrada ale jak mozna tak mechanicznie podchodzic do zwiazku i partnera???????

Jak nie ten to inny??? oblesna jestes w swoim rozumowaniu

Ty piszesz, ze twoj maz nie uprwia z toba namietnego i uczuciowego seksu ale to w tobie ja nie widze zadnego uczucia.

Tragedia

16

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Całkiem lekko podchodzisz do tego związku. "Ma być tak jak ja chcę! A jak nie, to spoko, znajdzie się inny. Ale nie myśl, że ci o tym powiem, o nie. Ja będę sobie bezpiecznie mieć męża i domek, a jak nie chcesz spełniać moich seksualnych potrzeb, to sobie je spełnię gdzieś indziej; nie ty, to kto inny".

17

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Osobiście uważam, że gdybyś prawdziwie kochała męża, to zdrada nie przyszłaby Ci tak latwo. Walczyłabyś u ten udany seks, namówiłabyś męża na poważną rozmowę, wizytę u seksuologa.

Macie dzieci?

18

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Mamy male dziecko. Tez tak mysle ze mechanicznie podchodze do seksu, ale to jego zasluga-on w lozku nie potrzebuje zadnych uczuc, wiec dlaczego ja mam miec wyrzuty sumienia? Facet moze byc mechaniczny ale kobiecie juz nie wolno jak facet mysli o sobie. Nie interesuja go moje orgazmy czy w ogole mam, sama musze sie upominac o to zeby bylo mi dobrze, a jak upominam sie o gre wstepna to robi obojetna mine i ja jeszcze mam miec jakis sentymenty?
Wy drogie panie pewnie macie czulych partnerow, a panowie spelniacie z duza ochota pragnienia partnerek, wiec ci krytykujacy zupelnie mnie nie rozumieja, jak mowi rzyslowie najedzony glodnego nie zrozumie nigdy.
Bylam w zwiazku gdzie seks byl dla nas wazny i byl cudowny z wszelka czuloscia ktora mialam z kochankiem ale w innych sprawach nie dogadywalismy sie i tak bylo za kazdnym razem. O rozwodzie nie ma mowy, bo po co? Zeby miec przelotne zwiazki-to mnie nie zadowala. Nie wierze w to ze po rozwodzie bede miala
szczescie i spotkam faceta z ktorym bedziemy dogadywac sie we wszystkich sferach, w bajki nie wierze.
Chcialabym aby moj maz zgodzil sie na otwarty zwiazek, ale to jest niemozliwe, bo juz mi to powiedzial.

19 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-02 18:13:54)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Baba to , facet to. Już samo zaczynanie zdania od tego bełkotu feministycznego, śmierci wielkim usprawiedliwieniem zdań kolejnych.
"O rozwodzie nie ma mowy, bo po co? Zeby miec przelotne zwiazki-to mnie nie zadowala." Chyba zapomniałaś, że związek to dwie osoby. Roszczeniowa patologia, dosłownie. Znajdź sobie kogoś z podobnych podejściem do życia.

20

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

No to co planujesz? Dalej się puszczać bez jego wiedzy? Specjalnie napisałam puszczać, bo tak to właśnie wygląda...

21 Ostatnio edytowany przez CatLady (2017-04-02 19:20:20)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
planet1988 napisał/a:

Nie no całkowita porażka.
Jest dużo innych wyjść niż od razu zdrada.
Jak możesz usprawiedliwiać Autorkę. I uwierz-zrywa się związki jeżeli nawet tylko seks szwankuje i każdy seksuolog Ci to powie. Jeżeli konsultacje nie dadzą rezultatów wtedy albo zgodzić się na innych partnerów i żyć razem albo się rozstać..

Nie uważam, że nieudany seks jest powodem do zerwania związku, jeżeli inne sprawy grają. Jedyny problem tutaj, to to, że otwarty związek nie pasowałby mężowi autorki. Tylko w takim razie nie rozumiem, dlaczego on się nie postara bardziej w łóżku. Honoru nie ma? Nie wstyd mu jako facetowi, że nie umie własnej żony zadowolić? Kobieta mu mówi wprost, że nie jest jej dobrze, a on ma to gdzieś. Gdzie tu szacunek do partnerki?Dlaczego to tylko ona ma się przejmować? On ma jej potrzeby wyraźnie widzimy gdzie.

Znałam ludzi, ktorzy żyli w otwartym układzie. Małżeństwo, trójka dzieci. Nie rozwalą rodziny, bo żona nie lubi seksu. Żona więc stwierdziła, że on może załatwiać te sprawy poza związkiem, byleby się zabezpieczał i nie sprowadzał ich do domu, a jej dał spokój. Rodzina cała, facet zadowolony, żona też. Może się to komuś wydawać niewłaściwe, niemoralne, ale to ich sprawa, oni muszą wypracować, co dla nich działa.

PS. Facet się na tym forum chwalił - żonaty - że chodzi na dziwki, bo mu coś tam z żoną nie szło i nikt go nie potępił. Czyli facet ma prawo szukać satysfakcji, gdzie chce, a kobieta? Zamknąć oczy i myśleć o ojczyźnie?

22

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Facetowi napisalabym to samo. Zdrada to zdrada.

Jest wiele rozwiązań, można poszukać pomocy u seksuologa. Ale Autorka woli iść na bok z kimś innym, niż poprawić jakość seksu z mężem.

23 Ostatnio edytowany przez planet1988 (2017-04-02 19:28:56)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
CatLady napisał/a:
planet1988 napisał/a:

Nie no całkowita porażka.
Jest dużo innych wyjść niż od razu zdrada.
Jak możesz usprawiedliwiać Autorkę. I uwierz-zrywa się związki jeżeli nawet tylko seks szwankuje i każdy seksuolog Ci to powie. Jeżeli konsultacje nie dadzą rezultatów wtedy albo zgodzić się na innych partnerów i żyć razem albo się rozstać..

Nie uważam, że nieudany seks jest powodem do zerwania związku, jeżeli inne sprawy grają. Jedyny problem tutaj, to to, że otwarty związek nie pasowałby mężowi autorki. Tylko w takim razie nie rozumiem, dlaczego on się nie postara bardziej w łóżku. Honoru nie ma? Nie wstyd mu jako facetowi, że nie umie własnej żony zadowolić? Kobieta mu mówi wprost, że nie jest jej dobrze, a on ma to gdzieś. Gdzie tu szacunek do partnerki?Dlaczego to tylko ona ma się przejmować? On ma jej potrzeby wyraźnie widzimy gdzie.

Znałam ludzi, ktorzy żyli w otwartym układzie. Małżeństwo, trójka dzieci. Nie rozwalą rodziny, bo żona nie lubi seksu. Żona więc stwierdziła, że on może załatwiać te sprawy poza związkiem, byleby się zabezpieczał i nie sprowadzał ich do domu, a jej dał spokój. Rodzina cała, facet zadowolony, żona też. Może się to komuś wydawać niewłaściwe, niemoralne, ale to ich sprawa, oni muszą wypracować, co dla nich działa.

PS. Facet się na tym forum chwalił - żonaty - że chodzi na dziwki, bo mu coś tam z żoną nie szło i nikt go nie potępił. Czyli facet ma prawo szukać satysfakcji, gdzie chce, a kobieta? Zamknąć oczy i myśleć o ojczyźnie?


ja nie czytałem wątku gdzie facet zdradzał ale bym go potępił.
co innego wolny związek za akceptacja jednej strony a co innego zdrada bo ktoś mnie nie zaspokaja.
jeżeli autorce jest źle i uważa że mąż jej nie zaspokaja niech się z nim rozstanie.
oboje mają problem który można rozwiązać a zdrada tylko dlatego że coś mi nie pasuje jest płytka jak jej usprawiedliwianie. można skorzystać np z porady seksuologa
zastanów się najpierw gdzie jest szacunek autorki do męża skoro problem jest najlepiej rozwiązać d****m d**y za przeproszeniem.

24

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Nie można powiedzieć, że ona nie próbowała rozwiązać problemu. Rozmawiała z mężem. To on nie próbuje, ma ją gdzieś, jemu wystarczy, a ona ma fanaberie i wymyśla. Czemu ratowanie tego związku ma być tylko na jej głowie?? Ona sama nic nie zdziała, choćby na głowie stanęła. Do tego trzeba dwojga, a wg pana męża, to ona ma problem i zbyt wysokie wymagania.

25

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
CatLady napisał/a:

Nie można powiedzieć, że ona nie próbowała rozwiązać problemu. Rozmawiała z mężem. To on nie próbuje, ma ją gdzieś, jemu wystarczy, a ona ma fanaberie i wymyśla. Czemu ratowanie tego związku ma być tylko na jej głowie?? Ona sama nic nie zdziała, choćby na głowie stanęła. Do tego trzeba dwojga, a wg pana męża, to ona ma problem i zbyt wysokie wymagania.

więc niech się k***a z nim rozstanie i będzie mogła się puszczać ma prawo i lewo.
Jeżeli dla Ciebie nieporozumienia w łóżku są powodem do zdrady to naprawdę tracę wiarę w kobiety.

26

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
planet1988 napisał/a:
CatLady napisał/a:

Nie można powiedzieć, że ona nie próbowała rozwiązać problemu. Rozmawiała z mężem. To on nie próbuje, ma ją gdzieś, jemu wystarczy, a ona ma fanaberie i wymyśla. Czemu ratowanie tego związku ma być tylko na jej głowie?? Ona sama nic nie zdziała, choćby na głowie stanęła. Do tego trzeba dwojga, a wg pana męża, to ona ma problem i zbyt wysokie wymagania.

więc niech się k***a z nim rozstanie i będzie mogła się puszczać ma prawo i lewo.
Jeżeli dla Ciebie nieporozumienia w łóżku są powodem do zdrady to naprawdę tracę wiarę w kobiety.

To chyba nie tylko nieporozumienia w łóżku. Postawa zapartego faceta : NIE i już i mało mnie to obchodzi co myslisz, bynajmniej nie mówię , że to usprawiedliwia Autorkę, ale nie świadczy dobrze o Nim.
Zaczynam sie dziwić Autorce dlaczego tak w tym trwa, bo juz są 2 powody :
- łóżko (znaczy seks nie taki)
- egoistyczna postawa faceta
Ale wyraźnie napisała - że rozstań ma nie być.

27

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Nie wiemy, jak ta ich rozmowa wyglądała, to raz.
Chce chodzić na boki, to niech uzyska zgodę męża - nie dostanie zgody, to ma dwa wyjscia. Przestać zdradzać  albo odejść.
Nie można tak po prostu zdradzać małżonka i liczyć na to, że to będzie ok. Nigdy nie będzie.

28

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Planet dla ciebie jest czarne albo biale, myslisz jak hitler: albo moje racje albo wont! To jest egoizm a piszesz ze ja jestem taka i owaka a sam nie jestes lepszy.
Poza tym gdzie ja pisze ze CHCE SIE PUSZCZAC NA LEWO I PRAWO, hello!!?? Jesli juz to chce miec kochanka ktory mnie szanuje a nie jakiegos pierwszego "mlociarza do zaliczania dziur" ty widocznie myslisz jak mlociarz, ja mam potrzeby emocjonalne a nie tylko seksualne, seks to nie tylko fizyczosc to magia, ktora nie kazdy potrafi stworzyc.
Do seksuologa nie pojdzie, bo powtarzam ze nie widzi problemu.
Rozstanie nie wchodzi w gre, a dziecku szkoda rozwalac rodzine w ktorej jest dobrze oprocz tej sfery, zobacze ile wytrzymam bez czulosci, byc moze ze nigdy juz nie zdradze bo np. Nie bede miala z kim a powierzchowne relacje bez namietnosci i czulosci mnie nie interesuja.
Czy uwazacie ze mozna kochac 2facetow: jednego za stworzenie rodziny a drugiego za czulosc i zwracanie uwagi na potrzeby kobiety? Ja uwazam ze mozna, ale nie kazdy tak umie albo nie chce

29

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Planet dla ciebie jest czarne albo biale, myslisz jak hitler: albo moje racje albo wont! To jest egoizm a piszesz ze ja jestem taka i owaka a sam nie jestes lepszy.
Poza tym gdzie ja pisze ze CHCE SIE PUSZCZAC NA LEWO I PRAWO, hello!!?? Jesli juz to chce miec kochanka ktory mnie szanuje a nie jakiegos pierwszego "mlociarza do zaliczania dziur" ty widocznie myslisz jak mlociarz, ja mam potrzeby emocjonalne a nie tylko seksualne, seks to nie tylko fizyczosc to magia, ktora nie kazdy potrafi stworzyc.
Do seksuologa nie pojdzie, bo powtarzam ze nie widzi problemu.
Rozstanie nie wchodzi w gre, a dziecku szkoda rozwalac rodzine w ktorej jest dobrze oprocz tej sfery, zobacze ile wytrzymam bez czulosci, byc moze ze nigdy juz nie zdradze bo np. Nie bede miala z kim a powierzchowne relacje bez namietnosci i czulosci mnie nie interesuja.
Czy uwazacie ze mozna kochac 2facetow: jednego za stworzenie rodziny a drugiego za czulosc i zwracanie uwagi na potrzeby kobiety? Ja uwazam ze mozna, ale nie kazdy tak umie albo nie chce

A taki wzór to dla dziecka super, nie? Potem wejdzie w dorosłość z przekonaniem, że nie istnieje szczęście w małżeństwie (małżeństwo bez emocji jest spoko), że zdrady są okej, dopóki ktoś potrafi sobie to usprawiedliwić "potrzebami emocjonalnymi" i że generalnie nawet jak się komuś przyrzeka wierność, to można to różnie interpretować, jak wygodnie. Że oszukiwanie to normalna opcja na życie. I że partner może sobie bez problemów decydować o wspólnej sferze życie, nie biorąc pod uwagę uczuć drugiej strony - to teraz pokazujesz, zgadzając się na tę całą sytuację, nie wyciągając konsekwencji wobec męża, mimo że cierpisz. O, no i tak, że życie w związku to synonim poświęcenia. Rzeczywiście dobrze w tej rodzinie.

30 Ostatnio edytowany przez planet1988 (2017-04-03 15:23:12)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Planet dla ciebie jest czarne albo biale, myslisz jak hitler: albo moje racje albo wont! To jest egoizm a piszesz ze ja jestem taka i owaka a sam nie jestes lepszy.
Poza tym gdzie ja pisze ze CHCE SIE PUSZCZAC NA LEWO I PRAWO, hello!!?? Jesli juz to chce miec kochanka ktory mnie szanuje a nie jakiegos pierwszego "mlociarza do zaliczania dziur" ty widocznie myslisz jak mlociarz, ja mam potrzeby emocjonalne a nie tylko seksualne, seks to nie tylko fizyczosc to magia, ktora nie kazdy potrafi stworzyc.
Do seksuologa nie pojdzie, bo powtarzam ze nie widzi problemu.
Rozstanie nie wchodzi w gre, a dziecku szkoda rozwalac rodzine w ktorej jest dobrze oprocz tej sfery, zobacze ile wytrzymam bez czulosci, byc moze ze nigdy juz nie zdradze bo np. Nie bede miala z kim a powierzchowne relacje bez namietnosci i czulosci mnie nie interesuja.
Czy uwazacie ze mozna kochac 2facetow: jednego za stworzenie rodziny a drugiego za czulosc i zwracanie uwagi na potrzeby kobiety? Ja uwazam ze mozna, ale nie kazdy tak umie albo nie chce


Po pierwsze:
nie porównuj mnie do hitlera, młociarza i nie wyciągaj wniosków że nie jestem od Ciebie lepszy. Nic o mnie nie wiesz, temat jest o Tobie i chcesz opinii. Dostajesz je. Nie zawsze będą on takie jak sobie wymarzysz i zaakceptujesz. Nie będę popierał Twojego systemu wartości ani widzenia i mam do tego święte prawo.
Po drugie:
Według mnie to że chcesz mieć kochanka bez akceptacji męża jest puszczaniem się.
Po trzecie:
Myślisz że dziecko nie widzi że rodzice nie okazują sobie uczuć, że nie przytulają się, nie całują, nie okazują sobie miłości.
Wprowadzisz je w dorosłe życie z wypatrzonym patrzeniem na rodzinę.
Po czwarte:
Nigdy nie zdradziłem swojej żony mimo że nie uprawialiśmy seksu przez 3 lata z powodu jej ciężkiej choroby więc nie porównuj mnie do siebie.
Po piąte:
Można mieć 2 mężczyzn ale do żadnego nie będziesz czuła prawdziwej miłości. To co robisz jest zaspokojeniem Twoich pragnień seksualnych.
Po szóste:
Powiedz mężowi że masz kochanka i zobacz jak zareaguje. Wcześniej powiedz mu żeby włączył dyktafon.

31

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Autorka i tak nie posłucha żadnej rady, nie wiem po co się rozpisała i o nie prosi. Każde sensowne posty odrzuca. Chce,żebyśmy jej przytaknęli, tak kochana, zostań z mężem a cudowny seks miej sobie codziennie z kochankiem. Przecież wyrażnie napisała w pierwszym poście, że męża nie zostawi, więc co jej radzić?

32 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-04-03 15:40:18)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

No cóż jakiego wybrałaś takiego masz. Nie bynajmniej chodzi tutaj o relacje intymne, a charakter jegomościa.
Co bym zrobiła na twoim miejscu. Na pewno nie szukałabym kogoś na boku, bo wówczas zrównasz się z nim poziomem. Nie uprawiałabym seksu, bo nie przynosiłby mi jakiejkolwiek satysfakcji. Byłyby poważne rozmowy, gdyby postawa partnera okazywałaby brak szacunku względem moich uczuć to kop w tyłek.
Z tego co nam przedstawiłaś on ciebie nie szanuje (wątpię, aby wiedział co to miłość), a ty zamiast odejść z toksycznego związku chcesz w nim pozostać dla wygody (masz w tym pewne korzyści). Albo jesteś od niego w jakiś sposób uzależniona, albo masz dziwny pogląd na temat miłości - dlatego on wie, że może powiedzieć ci "spadaj babo, co mnie obchodzisz?".
W Twoim podejściu coś bardzo mocno śmierdzi.

Możesz nam objaśnić w jaki sposób się poznaliście i czy jego charakter/zachowanie uległ zmianie przez te 10 lat? Jeśli nie to dlaczego teraz ci to zaczęło przeszkadzać? Dlaczego nie chcesz od niego odejść?

PolnyMotylek napisał/a:

Autorka i tak nie posłucha żadnej rady, nie wiem po co się rozpisała i o nie prosi. Każde sensowne posty odrzuca. Chce,żebyśmy jej przytaknęli, tak kochana, zostań z mężem a cudowny seks miej sobie codziennie z kochankiem. Przecież wyrażnie napisała w pierwszym poście, że męża nie zostawi, więc co jej radzić?

Wybrała na pierwszy rzut oka najbezpieczniejszy wariant wyjścia z tej sytuacji i chce uspokoić sumienie. Nic nowego.

Tak teraz na to wpadłam dlaczego od razu kochanek, a nie masturbacja? Tutaj nie chodzi o seks... jeśli to nie troll to współczuję mentalności.

33 Ostatnio edytowany przez mrd (2017-04-03 18:14:10)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Owocu:  sporo jest - niestety - facetów którzy po pewnym czasie z Adonisów zmieniają się w brzuchatych kanapowców,  którym do pełni szczęścia wystarczy telewizor,  piwo i trzyminutowe bzykanko na pieska.

Być może w tym problem?

Tylko nie rozumiem co trzyma kobietę przy takim typie ?

Wygoda?

CatLady napisał/a:

Nie zrywa się związku, w którym wszystko inne gra, jedynie seks szwankuje. Idealnie nigdy nie ma.

Absolutnie się nie zgadzam.
Przecież niedopasowanie seksualne to jedna z głównych przyczyn rozpadu związków.


Rozumiem frustrację autorki,  kiepski seks potrafi zepsuć wiele innych pozytywnych cech związku, szczególnie gdy komunikacja między partnerami nie działa, albo - jak w tym przypadku - gdy jedno ma potrzeby drugiego serdecznie w dupie.


Co nie znaczy że popieram zachowanie autorki - wręcz przeciwnie.
Dla mnie zdrada to najgorsze co można zrobić partnerowi.
Najpierw trzeba było postawić sprawę jasno - albo typ zmienia swoje podejście,  albo zgadza się na związek otwarty.
Dać czas na decyzję,  i  poinformować że jeśli nic się nie zmieni - trzeba się będzie rozstać.
Proste.

34

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
mrd napisał/a:

Owocu:  sporo jest - niestety - facetów którzy po pewnym czasie z Adonisów zmieniają się w brzuchatych kanapowców,  którym do pełni szczęścia wystarczy telewizor,  piwo i trzyminutowe bzykanko na pieska.

Być może w tym problem?

Tylko nie rozumiem co trzyma kobietę przy takim typie ?

Wygoda?

CatLady napisał/a:

Nie zrywa się związku, w którym wszystko inne gra, jedynie seks szwankuje. Idealnie nigdy nie ma.

Absolutnie się nie zgadzam.
Przecież niedopasowanie seksualne to jedna z głównych przyczyn rozpadu związków.


Rozumiem frustrację autorki,  kiepski seks potrafi zepsuć wiele innych pozytywnych cech związku, szczególnie gdy komunikacja między partnerami nie działa, albo - jak w tym przypadku - gdy jedno ma potrzeby drugiego serdecznie w dupie.


Co nie znaczy że popieram zachowanie autorki - wręcz przeciwnie.
Dla mnie zdrada to najgorsze co można zrobić partnerowi.
Najpierw trzeba było postawić sprawę jasno - albo typ zmienia swoje podejście,  albo zgadza się na związek otwarty.
Dać czas na decyzję,  i  poinformować że jeśli nic się nie zmieni - trzeba się będzie rozstać.
Proste.

Dokladnie.
Seks z innymi facetami bez wiedzy męża niczego nie naprawi.

35

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Planet nie zrozumiales o co mi chodzi piszac „puszczaj się na lewo i prawo” to stwierdzenie obrazilo mnie, wiec radze ci abys najpierw doczytal temat a dopiero potem radzil, nigdy na odwrot, no ale co ja mogę po tobie spodziewac się jak ty kazda zdradzajaca kobiete uwazasz na kur** i masz to gdzies czy ja partner szanuje czy nie-typowe klapki na oczach, plujesz do wszystkich zdradzjacych, brak podejścia psychologicznego, po co radzisz, jak nie umiesz? Jeśli uwazasz ze dana grupa zdradzjacych kobiet jest taka sama to jest kiepskim doradca, wiec nie radz, bo każdy jest inny – nawet ja to wiem a psychologiem nie jestem. Dziekuje za twoje rady i pozdrawiam cie serdecznie, zycze abys do każdego podchodzil indiwidualnie.
Poznaliśmy się na imprezie, nie mielismy wspolnych znajomych. Wtedy był bardziej spontaniczny i chetny do zabawy w lozku, rowniez dlatego ze nie było dziecka a male dziecko jak wiadomo jest bardzo absorbujące, caly czas szaleje jak maly robocik od samego rana do nocy. Mamy mniej czasu dla siebie i już nie chce mu się zabawiac, woli bez zabawy bez emocji i tylko się pyta „chcesz czy nie” i klepie mnie mocno w pupe-czego nie znosze!!!! nie raz o tym mowilam, seksu nie było od 2tygodni, już mam dosc zabiegac o odrobine zainteresowania i czułości, a na dodatek jak już wspomniałam nikogo na boku już nie mam i nie wiem czy kiedykolwiek będę miala, najwyżej pogodze się z brakiem zainteresowania ta sfera i będę zyla tylko dla siebie i dziecka, a może pojsc do ginekologa po tabletki na obniżenie libido i emocjonalności, ciekawe czy cos takiego istnieje.
A nie odejde bo niestety nie mam szczescia jak niektóre kobiety ze trafia im się przyzwoity kochanek który wyciąga ich z uśmierconego malzenstwa i kobieta zyje z niż z nim o wiele lepiej niż z mezem. A poza tym jak pisalam wczesniej jak mam faceta dobrego w lozku to w zyciu codziennym jest kiepsko i na odwrot-ja już tak mam, smutne ale prawdziwe, ze szczescia do dopasowania się nie mam. 
A samotności nie znioslabym, teraz przynajmniej mam z kim pojechac na wakacje, rozmawiamy, zdarza nam się jesc razem posilki, a przede wszystkim dziecko ma nas oboje, on szczesliwy, a ja nie daje po sobie poznac dziecku ze nie jest mi do konca dobrze. Jakbym rozstala się to do kogo odzywalabym się, z kim spedzlabym weekendy, z kim chodziłabym do restauracji i na inne imprezy? Odzywalabym się do napalonych na przelotny seks facetow na portalach randkowych, albo do kota o ile miałabym, to już w ogole rozwiązanie bez sensu, samotność do konca zycia nie jest dla mnie, wpadłabym w depreche.

36 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-04-03 21:01:17)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

A co za różnica czy "puszczasz się na prawo i lewo" czy masz "tylko" jednego kochanka? Nadal to zdrada i nadal za plecami męża. I już. Robisz to świadomie i z premedytacją. Taki twój wybór. Twój INDYWIDUALNY wybór.

A takie gadanie "mam z kim pojechać na wakacje", "z kim chodziłabym do restauracji", "do kogo bym się odzywała" - nie umiesz sobie życia sama zorganizować? Nie potrafisz sobie sama znaleźć przyjaciół? Nie umiesz nawiązywać znajomości? No to nie dziwne, że nie chcesz się rozstać z mężem, w końcu sama sobie samodzielnie nie poradzisz. To smutne. Bez faceta to po prostu nie jest życie, nie?

37 Ostatnio edytowany przez planet1988 (2017-04-03 21:48:33)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Planet nie zrozumiales o co mi chodzi piszac „puszczaj się na lewo i prawo” to stwierdzenie obrazilo mnie, wiec radze ci abys najpierw doczytal temat a dopiero potem radzil, nigdy na odwrot, no ale co ja mogę po tobie spodziewac się jak ty kazda zdradzajaca kobiete uwazasz na kur** i masz to gdzies czy ja partner szanuje czy nie-typowe klapki na oczach, plujesz do wszystkich zdradzjacych, brak podejścia psychologicznego, po co radzisz, jak nie umiesz? Jeśli uwazasz ze dana grupa zdradzjacych kobiet jest taka sama to jest kiepskim doradca, wiec nie radz, bo każdy jest inny – nawet ja to wiem a psychologiem nie jestem. Dziekuje za twoje rady i pozdrawiam cie serdecznie, zycze abys do każdego podchodzil indiwidualnie.

Tylko problem w tym że kilkanaście osób pisze Ci że to co robisz jest puszczaniem i jest zdradą a Ty uparcie twierdzisz że Twoje zachowanie jest ok ponieważ mąż Cie nie zaspokaja.
Uwierz mi że doczytałem temat bardzo dokładnie i nie sądzę żeby Twój system wartości wykraczał poza coś więcej niż wygodę bo o miłości do męża mowy tu nie ma.

Nigdy w życiu osobiście nie nazwałem kobiety ku**ą, a to czy robisz to z jednym kochankiem czy z kilkoma nie zmienia faktu że to robisz.
Dla sądu tak jak dla większości ludzi to co robisz nazywa się odpowiednimi słowami tylko nikt nie odważył się przede mną tego wcześniej zrobić.

Wytłumacz mi proszę jakie może być podejście psychologiczne do osoby która okłamuje swojego męża, robi to świadomie i jeszcze uważa to za moralnie poprawne.

Nikogo nie interesuje jak się poznaliście, wyszłaś za człowieka i coś mu chyba ślubowałaś. Nie mówię że mąż jest wobec Ciebie w porządku, powinien się inaczej zachowywać ale Twoje zachowanie jest jeszcze gorsze niż jego.

38

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Biedna sierotka, wzruszyłam się.
Ja Ci życzę tylko jednego - by mąż dowiedział się o zdradzie i puścił Cię z torbami i z ograniczonym prawami do opieki nad dzieckiem.

Bardzo im współczuję takiej żony i matki.

39

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
mrd napisał/a:

Owocu:  sporo jest - niestety - facetów którzy po pewnym czasie z Adonisów zmieniają się w brzuchatych kanapowców,  którym do pełni szczęścia wystarczy telewizor,  piwo i trzyminutowe bzykanko na pieska.

Być może w tym problem?

Tylko nie rozumiem co trzyma kobietę przy takim typie ?

Wygoda?

No to tak. Mamy tutaj do czynienia z 10 letnim stażem, a nie parą świeżo po ślubie. To logiczne, że wraz z wiekiem zmienia się nasze ciało i libido. Do tego dodajmy dzieci, które potrzebują uwagi. Nie usprawiedliwiam osób, które zaniedbały się z lenistwa. Jednakże jest jeszcze duże spektrum innych powodów od stresu poprzez choroby po geny.
Tak szczerze gdybym miała wybierać pomiędzy dobrym seksem, a fajnym charakterem. Jedno i drugie jest ważną (nie najważniejszą) podwaliną związku. Drugie bije pierwsze na głowę. Jednakże ja zawsze wybierałam partnerów na dłuższe związki. Sex przygody mnie nie interesowały - masturbacja bez problemu załatwiła sprawę. Zauważ, że autorka nie ma problemu z jego wyglądem, ale zachowaniem/podejściem do seksu.

Dlaczego godziła się na uprawianie niesatysfakcjonującego seksu jeśli ten aspekt jest tak ważny w jej życiu? Dlaczego od razu pcha się innemu do łóżka? Jakby zareagowała gdyby jej mąż znalazł sobie kochankę i koniec końców zażądał rozwodu?

Moim zdaniem ludziom się w du*ach poprzewracało! Naoglądają się tego sh*tu w telewizji, przerobionych i przebarwionych historii/zdjęć z internetu i na tej podstawie tworzą ideał związku (oczywiście to tylko działa w jedną stronę, bo po jakiego grzyba ja mam dawać coś od siebie w tej kwestii?). W życiu nigdy nie ma się wszystkiego. W jednej sferze jest w porządku to druga zaczyna kuleć, bądź za jakiś czas wszędzie jest w porządku, aby za kilka lat wszystko uległo zmianie. Za dużo egocentryzmu w ludziach tym bardziej, że jakąś przysięgę składali.

Większość tematów na forum opiera się na przeciąganiu liny, a nie kompromisach. Szukają problemu w innych, a należałoby spojrzeć w lustro. Każdą sytuację można rozwiązać na kilka sposobów. Przy czym każdy z nich odzwierciedla nas samych. Czyż nie?

40

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Masz racje swiat jest okropnie egocentryczny, bo ludzie egocentrczni maja na tym podlym swiecie najwygodniej, a dobrzy coz niekoniecznie. Tak bylo od poczatku swiata i jest do dzis, to sie nie zmieni. Z tego co zauwazylam jest ogromna nagonka na kobiecy egocentryzm, bo faceci od zawsze byli przyzwyczajeni ze moga o potrzeby kobiety nie dbac, tylko ja wykorzystywac do swoich celow, ona miala siedziec cicho i byc zadowolona ze ktokolwiek ja chce akceptujac zdrady pana i wladcy mimo ze w lozku myslal tylko o sobie. Teraz czasy zmienily sie czesc facetow nie moze przebolec ze kobiety nie zgadzaja sie z  ich pogldami, i ze jak zaniedbuje kobiete to ona ma byc mu wierna, nie tedy droga, a podkreslam ze nie kazda kobieta moze odejsc od partnera przez np. Zobowiazania finansowe kredytowe mieszkaniowe czy inne-tak jest u mnie) wiec jedyna metoda jest zdrada jesli ciagle rozmowy nie pomagaja, ludzie ktorzy nie maja zobowiaazan finansowych w ogole nie wiedza co pisza, piszac odejdz i juz-tak sie nie da, bo zycie to nie bajka.

41

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

No to skoro pasuje Ci zdradzanie męża, nie masz z tego powodu wyrzutów sumienia i uważasz, że jesteś usprawiedliwiona, bo mąż jest egoistą w łóżku, to po co ten wątek założyłaś?
Pochwalić się chciałaś, czy jak? Nikomu takie zachowanie nie imponuje, wręcz przeciwnie, wzbudza obrzydzenie.

42 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-04 09:19:21)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Z tego co zauwazylam jest ogromna nagonka na kobiecy egocentryzm, bo faceci od zawsze byli przyzwyczajeni ze moga o potrzeby kobiety nie dbac, tylko ja wykorzystywac do swoich celow, ona miala siedziec cicho i byc zadowolona ze ktokolwiek ja chce akceptujac zdrady pana i wladcy mimo ze w lozku myslal tylko o sobie.

Tworzysz wyobrażenia czegoś czego nie ma. Od dawna związek to dwoje ludzi. Już nawet Twoje pisanie kobiety, faceci (nie mężczyźni) świadczą co masz zakodowane w głowie. Skąd ten stek bzdur to nie wiem, chyba z jakiś podrzędnych pism. Myślisz, że jest taki sobie facio i myśli " o kobieta musi mnie zaspokoić, a a ja mam wszystko gdzieś". Wątpliwe żeby ktokolwiek w ten sposób myślał. To raczej lenistwo ludzkie. Na razie to Tobie bliżej do takiej postawy. Z tego co tutaj piszesz.

lejdi007 napisał/a:

Teraz czasy zmienily sie czesc facetow nie moze przebolec ze kobiety nie zgadzaja sie z  ich pogldami,

Tak, siedzi jeden z drugim i myśli zawraca sobie głowę takimi rzeczami. Może nie mogę za wszystkich, bo wyjątki się zdarzają, ale wielu ludzi, nie mężczyzn w ogóle o tym nawet nie myśli. To w Twojej głowie się wszystko rodzi. O poglądy ludzie się sprzeczają zawsze, ale bardzo wątpliwe, że dlatego, że ktoś ma pochwę. To raczej wyobrażenie świata feministek. Wątpliwe, by jakiś mężczyzna biczował się z tego powodu. Może go to ewentualnie nie obchodzić, ale nie dlatego, że jest mężczyzną, a co najwyżej człowiekiem.

lejdi007 napisał/a:

i ze jak zaniedbuje kobiete to ona ma byc mu wierna, nie tedy droga, a podkreslam ze nie kazda kobieta moze odejsc od partnera przez np. Zobowiazania finansowe kredytowe mieszkaniowe czy inne-tak jest u mnie) wiec jedyna metoda jest zdrada jesli ciagle rozmowy nie pomagaja, ludzie ktorzy nie maja zobowiaazan finansowych w ogole nie wiedza co pisza, piszac odejdz i juz-tak sie nie da, bo zycie to nie bajka.

Każdy normalny człowiek, gdy coś jest nie tak stara się to naprawić, a gdy widzi, że się nie da to daje sobie spokój z drugą osobą, a nie dupczy się na boku. Jak sama zauważyłaś, jest staż, jest dziecko. Co tylko w jeszcze gorszym świetle Ciebie stawia, bo życie to nie bajka wink

43

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
lejdi007 napisał/a:

Masz racje swiat jest okropnie egocentryczny, bo ludzie egocentrczni maja na tym podlym swiecie najwygodniej, a dobrzy coz niekoniecznie. Tak bylo od poczatku swiata i jest do dzis, to sie nie zmieni. Z tego co zauwazylam jest ogromna nagonka na kobiecy egocentryzm, bo faceci od zawsze byli przyzwyczajeni ze moga o potrzeby kobiety nie dbac, tylko ja wykorzystywac do swoich celow, ona miala siedziec cicho i byc zadowolona ze ktokolwiek ja chce akceptujac zdrady pana i wladcy mimo ze w lozku myslal tylko o sobie. Teraz czasy zmienily sie czesc facetow nie moze przebolec ze kobiety nie zgadzaja sie z  ich pogldami, i ze jak zaniedbuje kobiete to ona ma byc mu wierna, nie tedy droga, a podkreslam ze nie kazda kobieta moze odejsc od partnera przez np. Zobowiazania finansowe kredytowe mieszkaniowe czy inne-tak jest u mnie) wiec jedyna metoda jest zdrada jesli ciagle rozmowy nie pomagaja, ludzie ktorzy nie maja zobowiaazan finansowych w ogole nie wiedza co pisza, piszac odejdz i juz-tak sie nie da, bo zycie to nie bajka.

Czyli wszystko jasne.
Wy się nie kochacie.
W Waszym związku nie ma uczuć.
Jesteście razem dla wygody i z obowiązku.

A zdrada to nie metoda,  ani rozwiązanie.
Zdrada to także wygoda - dla Ciebie.

On łóżkowe zero ,  Ty puszczalska - pasujecie do siebie...

44

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Autorko jaka ty jestes wyrachowana...
Czy rozmawialas z facetem na ten temat czy tylko cos burknelas pod nosem i nie zadowolona z powodu tego ze on nie zrozumial o co chodzi ty go zdradzilas.
Bije od ciebie typowa mentalnosc puszczalskiej, nie otwartej seksualnie ale puszczalskiej nie myl tych dwoch rzeczy.

45

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Lejdi, ale czego Ty tutaj oczekujesz, wsparcia? smile Mnie jest obojętne czy będziesz mieć kochanka czy nie bedziesz. Ani mnie  to nie brzydzi ani nie imponuje - to w odpowiedzi na post, ze wszystkich obrzydza.  Ludzie chodzą na boki odkąd świat istnieje i nie jest to jakieś dziwne i szokujące zjawisko.  Ewentualne konsekwencje jak maz się dowie poniesiesz Ty, nie my. Choć na pocieszenie napisze Ci, ze  wg statystyk zdecydowana większość  ludzi niewiernosc malzenska wybacza i nie rozchodza się z tego powodu, wychodząc z założenia, ze są gorsze tragedie. Tak wiec rob, co chcesz, Twoje życie, Twoja d..pa wink

46

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Lejdi... Doszłaś do wniosku, co ciut chwalebne tutaj, że chcesz otwartego związku. Mąż nie chce i stawia Ci granicę. Możesz oszukiwać, masz już przecież pretekst. Dobrze, że nikt nie pochwala. Pochwalić mógłbym ewentualnie, jakbyś odeszła i nie robiła z niego zwierzyny łownej... To nie jest tak chore, jeśli podejdziesz do tego uczciwie. Nie o zdradę tutaj ludziom chodzi i nie o seks ale o naruszanie pewnych granic... typowo ludzkich... bycia fair. Jeśli postawisz sprawę otwartego związku 'na ostrzu noża' to może mąż zgodzi się mieć oficjalną kochankę. Dla mnie trochę za wyrachowani jesteście albo tak to opisujesz. I zawsze twierdzę, że człowiek to kalkulator więc każdy jest wyrachowany... ale z emocjami jednak, więc są i tutaj granice. Jednak jeśli mąż za ostro seks uprawia, to ciało jest twoje i możesz spróbować iść do seksuolaga. Ale Ty tego nie chcesz... Wydaje Ci się. Udane małżeństwo spowodowałoby, że by poszedł. Nawet po to abyś mu odpuściła i do walkowy dopuściła. Gwałci Ciebie? No nieeee.... już sam siebie wkręcam.

PS. boję się naiwności już swojej, którą zademonstrowałem w kilku tutaj miejscach i... może to ogłoszenie jest  i zaproszenie do czworokąta? pięciokąta? jej! sad A sumienie gryzie... chyba... i nikt nie usprawiedliwił... chyba...

47

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?
rh72 napisał/a:

Jednak jeśli mąż za ostro seks uprawia, to ciało jest twoje i możesz spróbować iść do seksuolaga. Ale Ty tego nie chcesz... Wydaje Ci się. Udane małżeństwo spowodowałoby, że by poszedł..

Autorka pisała wyżej, że mąż nie chce iść do seksuologa, bo wg niego nie ma problemu, problemy stwarza autorka.
Ja bym na jej miejscu całkowicie odstawiła go od seksu, a jeśli byłaby taka możliwość, to nawet spałabym osobno. Może to przywróciłoby mu zdolność rozumowania, może by pojął, że to co dla niego jest boskim seksem, dla niej jest okropne.

Ja także uważam, że gdyby jemu zależało, to starłby sie w łóżku, pytał, co ona lubi, starałby się wprowadzić te sugestie w życie, albo poszedłby z nią do seksuologa. A tu cała sprawa rozbija się właśnie o jego podejscie, a nie o sam fakt, że jest kiepski w łóżku. Jego to zwyczajnie nie interesuje, co ona czuje. On włoży, potem wyjmie i to dla niego jest seks. To to budzi złość.

Godny podziwu jest sam fakt, że autorka ma tę pewność siebie, by mówić wprost o swoich potrzebach seksualnych, o tym, co lubi, bo jest nadal wiele kobiet, które nie potrafią, wstydzą się itp. On, ignorując ją, tłamsi jej uczucia, odbiera jej prawo do przyjemności, pokazuje, ile jej potrzeby dla niego znaczą. Z samej zemsty miałabym ochotę go zdradzić. Sytuacja autorki, to nie jest sytuacja, w której zła żona zdradza dobrego, poczciwego męża. Tutaj pan mąż to wstrętny egoista i nic mu się nie należy - za jego podejście do tematu. On się o nią nie troszczy, dlaczego ona ma się nim przejmować? Ja jej nie potępiam za to, co robi.

Mąż powinien albo zgodzić się na tego seksuologa, albo na kochanka. On ma przyjemność, a jej odmawia. Jeśli żadne z tych wyjść nie wchodzi w rachubę, to jednak rozwód.

48

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Ufffff.... A ja coś innego napisałem? Napisałem, może nie wprost, że może go odstawić od seksu dopóki się nie opamięta. Jeśli mu nie przeszkadza, że nie ma seksu, to niech będzie otwarty związek ale... w porozumieniu stron. Tylko tyle. I trochę zaczyna mnie też tutaj ponosić... przy jednostronności opowieści. Idzie od razu tłumaczenie, że mąż jest zbyt ostry i że tylko jego musi być... aha... że są i rozmowy i on niechętny dalej... to niech ma, ale niech wie za co i co ma mieć... Tylko tyle tongue

49

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Najgorsze z możliwych rozwiązań - gra seksem. Jak zasłużysz , to ci dam, a jak nie, to cię odstawię...po prostu para jest niedopasowana seksualnie i tyle. On lubi co innego, ona też...to się zdarza. Albo oboje to przepracowują u lekarza specjalisty, albo się rozstają. Dziwię się ,że po 10 latach autorka to zauważyła...

50 Ostatnio edytowany przez genialna (2017-04-04 19:48:16)

Odp: Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

droga autorko

wydaje mi się, że swój związek sprowadziłaś zupełnie do poziomu seksu i jakby tam niczego więcej nie było

seks jest przereklamowany, wg mnie jest na zupełnie ostatnim miejscu w życiu, zmień priorytety (wydaje mi się jednak, że zaufanie jest najważniejsze w związku?) a ulży ci

ty nie masz jakichś innych zmartwień?

i jeszcze karanie faceta, że chce być facetem omg! inna to by za takiego twojego brutala po butach by całowała big_smile

Posty [ 50 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Brak delikatności od partnera i przez to moja zdrada?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024