Witajcie Kochani może coś mi poradzicie na brak czułości i bliskości
Mam problem z partnerem, którego on nie widzi:(
Jestem ze swoim partnerem od prawie 10lat, mamy małe dziecko, on nie jest złym człowiekiem, ma głowę na karku, dba o dziecko, o mnie już niestety trochę zapomina, bo uważa że jak jesteśmy razem (a na pewno żadne z nas nie odejdzie bo po co się wymieniać na inny model po tylu latach-to sa jego słowa) tyle lat to nie ma sensu okazywać sobie namiętności, uczuć i być o siebie odrobinę zazdrosnym, aby związku była chodź szczypta pikanterii-jemu to nie jest potrzebne, chce tylko spokoju i od czasu do czasu seksu- bez większych emocji:/ a jak wiadomo my kobiety kochamy emocje, są nam potrzebne w związku aby być szczęśliwymi.
Owszem pożąda mnie ale takim „dzikim zwierzęcym instynktem” lubi tylko na ostro i najlepiej bez gry wstępnej, no chyba że z mojej inicjatywy, a jak wiadomo my kobiety potrzebujemy również namiętnego, tajemniczego i delikatnego seksu, ostrość po pewnym czasie nudzi się.
Rozmawiałam z nim o tym wiele razy ale nic z tym nie zrobię, ponieważ on już ma taki charakter.
I w związku z tym wpadłam w intensywny romans trwał miesiąc!!! szybko go rozpoczęłam i równie szybko zakończyłam, seks był cudowny taki jak lubię delikatny, a zarazem namiętny, ale to była tylko ta cudowna delikatna fascynacja, nic więcej, zakończyłam to aby coś więcej między nami nie wynikło, tym bardziej, że wiem, że na pewno nie rzuciłabym swojego faceta dla niego, bo mamy inne poglądy na życie, z mężem wszystko jest ok, oprócz sfery seksualnej.
Od zawsze mam takie dziwne szczęście lub jak kto woli pecha do facetów, że jak jest mi z którymś w łóżku niebiańsko to w życiu codziennym jest klapa, a jak w życiu codziennym ok, to łóżko szwankuje.
Doradźcie co mam zrobić z tych dwóch sytuacji:
1.spotykać się z tym facetem od czasu do czasu na cudowny seks,
2.czy dać sobie spokój i mieć ze swoim facetem ostry nudny seks.
Nie piszcie żebym go zostawiła, bo nie zostawię go, ponieważ oprócz tej sfery wszystko jest ok. A poza tym tak jak pisałam powyżej mam dziwne szczęście do facetów.