czy to już problem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 45 ]

Temat: czy to już problem?

Witam was wszystkich. Jestem z partnerem od kilku lat. Raz są wzloty raz upadki jak to w związku bywa Ale nie to jest tematem mojej sprawy. Mój partner czasem sięga po piwo Ale niezbyt często więc do tej pory nie widziałam w tym żadnego problemu. Wiem ze czasem jak jeździ do mamy na weekend żeby pomóc to również sięga po alkohol. Natomiast zaniepokoilo mnie wczorajsze zdarzenie. Otóż szukalam kluczy w jego kurtce i znalazłam malpke zubrowki napoczeta. Kiedy zapytałam co to jest? Stwierdzil ze nosi to od tygodnia bo jak wychodzi z psem wieczorami to sobie wypije lyka na rozgrzanie. Wiecie ja rozumiem że gdyby kupił taką butelkę i zostawił w domu to nie było by w tym nic dziwnego. No może bym się czepiala.  Ale to ewidentnie wygladalo ze on ta butelke chciał przede mną ukryć. I zapaliła mi się czerwona lampka. Jak samemu okryć czy ten alkohol to już problem czy nie ma się czymś martwić? Nie mam co liczyć na dobra wolę partnera. Bo kiedy stwierdziłam że mi sie to nie podoba ostentacyjnie wypił buteleczke do konca nie widząc w tym żadnego problemu.

Zobacz podobne tematy :
Odp: czy to już problem?

Wg mnie, o ile raz w tygodniu piwo to nie jest problem, to chowanie alkoholu po kieszeniach by mnie zastanowiło i pewnie tak jak Ciebie zaniepokoiło.

Nie ma co robić rabanu o jedną małpkę, bo może faktycznie wychodząc z psem chciał się rozgrzać, ale obserwuj.

3

Odp: czy to już problem?

Na rozgrzanie, jak wychodzę, to biorę sobie kubek termiczny z gorącą herbatką - np. miętową albo owocową.
A nie małpki.

Alkoholizm zaczyna się od małych rzeczy.

4

Odp: czy to już problem?

Uważam że wszystko jest dla ludzi. Jak ktoś lubi od czasu do czasu napić się Piwa w małych ilościach to nie jest to dla mnie problem. Natomiast to mnie zmartwilo bardzo. I tu prosiłbym o rady na jakie szczególne sygnały, zachowania zwrócić uwagę które mogą wskazywać na problem. Trochę poczytałam i wiem ze alkoholik to nie musi być osoba ktora jest typowym menelem. Czy możliwe jest ze nie zauważyłam wcześniej sygnałów? Znalezienie tej butelki to był czysty przypadek. Ale teraz to niestety chyba będę się bawić w jakiegoś szpiega. Dlatego że boję się ze jeśli mój partner ma jednak z tym problem to zmarnuje życie sobie i córce. A tego nie chce. Miałam przypadek alkoholika w rodzinie , dalszej Ale jednak i naogladalan się paru scen. Nie dziękuję. Ja tak nie chce!

5

Odp: czy to już problem?

I tu zgadsam się z _v_ . A na rozgrzanie drinka to bym sie napila już w domu. Oficjalnie. A nie z flaszka w kieszeni po dworze chodzić i pić gdzieś po krzakach. Nie umiem przestać o tym myśleć.

6

Odp: czy to już problem?

to jest właśnie sygnał

a on będzie zaprzeczał

mój eks też zaczynał od piwek - argumentował to tak, że on lubi piwa rzemieślnicze i je testuje. Zaczęło się od testowania jednego dziennie, potem kilka dziennie. A potem jak nie było nas stać na piwa za 8 zł, to zaczął "testować" te najtańsze z lidla.
Zwracałam uwagę nieraz, on zawsze zaprzeczał

tylko po to, żeby po rozstaniu wykrzyczeć mi, że on wpadł w alkoholizm PRZEZE MNIE

szczerze mówiąc wyśmiałam go wtedy

Twoja historia nie różni się niczym od setek tysięcy innych historii z alkoholem w tle.

7

Odp: czy to już problem?

Tylko ze mój partner nie piję codziennie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Bo teraz to już nic nie wiem czy gdzieś ukradkiem nie spożywa. Przynajmniej nie wygląda jakby s pozywal. Oczywiście będę teraz prowadzić obserwację i to w pełnym zakresie. I oczywiście ze on w tym nie widzi problemu. Nawet wczoraj obracal kota ogonem. Dlatego proszę o wskazówki jak rozpoznać alkoholizm u kogoś kto nie piję codziennie, lub świetnie się maskuje. Na co zwrócić szczególną uwagę. Kiedyś była taka sytuacja ze poszłam z sklepu A przed wyjściem usłyszałam żeby mu kupić piwo. Oczywiście nie zanierzalan tego zrobić co też wyczytal z mej twarzy. Będąc w sklepie zadzwoniłam czy jednak czegoś jeszcze nie kupić i spytalam jakie chce te piwo. Wtedy odmówił ze jednak nie ma ochoty. Sama nie wiem co o tym myśleć

8

Odp: czy to już problem?

mam nadzieję, że wypowiedzą się osoby bardziej kompetentne ode mnie - ja nie żyłam z alkoholikiem tak naprawdę i żyć z żadnym nie zamierzam, więc w tej materii nie pomogę.

9 Ostatnio edytowany przez Malatrika (2017-02-03 10:11:48)

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Tylko ze mój partner nie piję codziennie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Bo teraz to już nic nie wiem czy gdzieś ukradkiem nie spożywa. Przynajmniej nie wygląda jakby s pozywal. Oczywiście będę teraz prowadzić obserwację i to w pełnym zakresie. I oczywiście ze on w tym nie widzi problemu. Nawet wczoraj obracal kota ogonem. Dlatego proszę o wskazówki jak rozpoznać alkoholizm u kogoś kto nie piję codziennie, lub świetnie się maskuje. Na co zwrócić szczególną uwagę. Kiedyś była taka sytuacja ze poszłam z sklepu A przed wyjściem usłyszałam żeby mu kupić piwo. Oczywiście nie zanierzalan tego zrobić co też wyczytal z mej twarzy. Będąc w sklepie zadzwoniłam czy jednak czegoś jeszcze nie kupić i spytalam jakie chce te piwo. Wtedy odmówił ze jednak nie ma ochoty. Sama nie wiem co o tym myśleć

Można sprawdzić, czy ktoś już jest na drodze do uzależnienia za pomocą testu. Osoba wpadająca w nałóg szuka okazji do picia, wytłumaczy zawsze czemu piła (rozgrzanie na dworze?!), będzie generować sytuacje, które sprzyjają wypiciu, albo zacznie się z piciem ukrywać.

Najlepiej przeprowadzić test w porozumieniu z partnerem. Powiedz, że martwisz się zaistniałą sytuacją i byłabyś spokojna, gdybyście oboje na jakiś czas ograniczyli spożywanie jakiegokolwiek alkoholu i w domu i poza nim. Miesiąc na przykład. Jeśli on ma problem, żeby spędzić wieczór bez piwa albo spotkanie z kumplami bez tego, to po jakimś czasie to zauważysz. A może bez procentów stanie się bardzo nerwowy i wybuchowy? To też zły omen.

10

Odp: czy to już problem?

Trudno mówić o jakiś kompetencjach. Masz doświadczenie A każde doświadczenie jest ważne. Tylko ze w życiu wcześniej nie posadzilabym go o alkoholizm. Dziś mam co do tego ogromna wątpliwość. Bo przyznam szczerze ze jeśli okaże się ze jest alkoholikiem to ja nie zamierzam marnować swojego życia i życia córki.
I to chce wiedzieć czy byłam tak ślepa ze tego nie widziałam lub się tak dobrze ukrywał. Czy też faktycznie był to jednorazowy głupi wyskok. Zostaje mi więc obserwacja. Ale doświadczonych proszę na co zwrócić uwagę i osoby która nie afiszuje się z alkoholem A jednak to spożywa gdzieś ukradkiem. Jak to poznać. Niestety muszę założyć takiscenariusz.

11 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-02-03 10:18:49)

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

kiedy stwierdziłam że mi sie to nie podoba ostentacyjnie wypił buteleczke do konca nie widząc w tym żadnego problemu.

i masz odpowiedź, zarazem sygnał
jego stanowiska wobec alkoholu

obserwuj, nic więcej nie możesz zrobić na tą chwilę,
bo nic efektu nie da, a będzie przekręcone na Twoją nie korzyść

nemezis21 napisał/a:

Tylko ze w życiu wcześniej nie posadzilabym go o alkoholizm. Dziś mam co do tego ogromna wątpliwość. Bo przyznam szczerze ze jeśli okaże się ze jest alkoholikiem to ja nie zamierzam marnować swojego życia i życia córki.
I to chce wiedzieć czy byłam tak ślepa ze tego nie widziałam lub się tak dobrze ukrywał. Czy też faktycznie był to jednorazowy głupi wyskok. Zostaje mi więc obserwacja. Ale doświadczonych proszę na co zwrócić uwagę i osoby która nie afiszuje się z alkoholem A jednak to spożywa gdzieś ukradkiem. Jak to poznać. Niestety muszę założyć takiscenariusz.

jaki masz obraz alkoholika, to nie zawsze jest menel spod sklepu, to raz!!
fazy uzależnienia są różne, to dwa!!
i co teraz będziesz mieć manie prześladowczą, czy się ukrywa, czy nie, czy co

pozostaw to tak jak jest, obserwując,
w przeciwnym wypadku, jeśli rzeczywiście idzie ku problemowi, będzie ostrożniejszy

aż do momentu, że uzależnienie będzie ważniejsze, niż ostrożność
i tak to działa, u jednych latami, u jednych szybko

a jak najlepiej sprawdzić czy ktoś, spożywa i się chowa
a nie jesteście blisko ze sobą,
dziś osobę po jednym kieliszki jestem w stanie wyczuć z kilku metrów, po jednym dwóch zdaniach w moim kierunku

przecież trawiony, alkohol czuć z wydechu, jak już kogoś rzuca, to ma w sobie dużo takich porcji


fajnie koleżanka o tej emocjonalnej stronie napisała, abstynencja na siłę, to nerwy, czepliwość, rozdrażnienie, itd itp

12

Odp: czy to już problem?
Malatrika napisał/a:
nemezis21 napisał/a:

Tylko ze mój partner nie piję codziennie. Tak mi się przynajmniej wydaje. Bo teraz to już nic nie wiem czy gdzieś ukradkiem nie spożywa. Przynajmniej nie wygląda jakby s pozywal. Oczywiście będę teraz prowadzić obserwację i to w pełnym zakresie. I oczywiście ze on w tym nie widzi problemu. Nawet wczoraj obracal kota ogonem. Dlatego proszę o wskazówki jak rozpoznać alkoholizm u kogoś kto nie piję codziennie, lub świetnie się maskuje. Na co zwrócić szczególną uwagę. Kiedyś była taka sytuacja ze poszłam z sklepu A przed wyjściem usłyszałam żeby mu kupić piwo. Oczywiście nie zanierzalan tego zrobić co też wyczytal z mej twarzy. Będąc w sklepie zadzwoniłam czy jednak czegoś jeszcze nie kupić i spytalam jakie chce te piwo. Wtedy odmówił ze jednak nie ma ochoty. Sama nie wiem co o tym myśleć

Można sprawdzić, czy ktoś już jest na drodze do uzależnienia za pomocą testu. Osoba wpadająca w nałóg szuka okazji do picia, wytłumaczy zawsze czemu piła (rozgrzanie na dworze?!), będzie generować sytuacje, które sprzyjają wypiciu, albo zacznie się z piciem ukrywać.

Najlepiej przeprowadzić test w porozumieniu z partnerem. Powiedz, że martwisz się zaistniałą sytuacją i byłabyś spokojna, gdybyście oboje na jakiś czas ograniczyli spożywanie jakiegokolwiek alkoholu i w domu i poza nim. Miesiąc na przykład. Jeśli on ma problem, żeby spędzić wieczór bez piwa albo spotkanie z kumplami bez tego, to po jakimś czasie to zauważysz. A może bez procentów stanie się bardzo nerwowy i wybuchowy? To też zły omen.

Wczoraj próbowałam Ale skonczylo  się tym ze postawil mi warunek. Ja przestaję palić A on pić. Tylko ze on też pali A ja nie chce tego rzucać. Więc mam wrażenie ze było T celowe zagranie. Poza tym był już nabity. Jednak spróbuję porozmawiać z nim jak będzie trzeźwy.

13 Ostatnio edytowany przez MagdaMi (2017-02-03 10:23:10)

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Uważam że wszystko jest dla ludzi. Jak ktoś lubi od czasu do czasu napić się Piwa w małych ilościach to nie jest to dla mnie problem. Natomiast to mnie zmartwilo bardzo. I tu prosiłbym o rady na jakie szczególne sygnały, zachowania zwrócić uwagę które mogą wskazywać na problem. Trochę poczytałam i wiem ze alkoholik to nie musi być osoba ktora jest typowym menelem. Czy możliwe jest ze nie zauważyłam wcześniej sygnałów? Znalezienie tej butelki to był czysty przypadek. Ale teraz to niestety chyba będę się bawić w jakiegoś szpiega. Dlatego że boję się ze jeśli mój partner ma jednak z tym problem to zmarnuje życie sobie i córce. A tego nie chce. Miałam przypadek alkoholika w rodzinie , dalszej Ale jednak i naogladalan się paru scen. Nie dziękuję. Ja tak nie chce!


Nemezis21 ja też mam w rodzinie osobę uzależnioną od alkoholu. Mieszkałam z tą osobą pod jednym dachem przez prawie 19 lat i nikomu nie życzę takich przeżyć. Oczywiście, że alkoholik nie musi być menelem który chleje pod sklepem z kolegami. Są tacy którzy z pozoru wyglądają na przykładnych obywateli, a problem chowają w domowym zaciszu. I to tam rozgrywa się koszmar który często ''cichy alkoholik'' funduje swojej rodzinie. Jeśli chodzi o sygnały na które musisz zwrócić uwagę to właśnie chowanie alkoholu, kłamstwa, oszustwa, znikanie pieniędzy, zmiana zachowania, tajemnice i wiele wiele innych. Alkoholik potrafi się idealnie kamuflować. Mają opanowane to do perfekcji i dlatego czasem nie zauważamy, że dzieje się coś złego. Oprócz tego na wszystko mają wytłumaczenie, winę zawsze zrzucają na innych, a najczęściej właśnie na najbliższych. A kiedy zauważymy coś podejrzanego i jeszcze bezczelnie zadajemy niewygodne pytania to często atakują lub bagatelizują problem.
Niestety alkoholikowi nie pomożesz na siłę. Jeśli on sam nie widzi problemu to i tak będzie się upierał przy swoim. Początkujący alkoholicy tłumaczą częste picie potrzebą relaksu, odprężenia albo jeszcze innymi powodami które uzasadnią to co robią.
Oczywiście można próbować rozmawiać, ale sama rozmowa nie załatwi sprawy.

14

Odp: czy to już problem?

Dziękuję za wasze zaangażowanie. Piszcie dalej swoje pomysły, spostrzeżenia. Im więcej tym lepiej. A ja będę się dzielić swoimi spostrzeżeniami. Niestety dziś jedzie do mamy i wraca w niedzielę. Trochę boję się angażować ja w ta sprawę. Kobieta jest już straszą i swoje w życiu przeszła. Nie mniej jednak rozmawiać z nim przez telefon będę a doskonale wyczuwam kiedy coś wypił bo używa wtedy specyficznych sformułowań. Nawet jeśli się tego wypiera

15

Odp: czy to już problem?

Dziękuję Magda mi. Ponieważ w ten weekend będzie nieobecny P opatrze tu i tam. Bo to na chwilę obecną jedyną możliwość.
On w tym nie widzi problemu. Ja wyolbrzymiam i się czepiam. Bo też chodzę pijana. To nic ze upilam się 4 lata temu na imprezie a od kilku miesiecy nie mialam alkoholu w ustach. Ze na sylwestra wypilam lampkę szampana A resztę rano wylalam. Rozumiem na czym polega ten mechanizm. I wczorajszy wieczór dal mi sporo do myślenia. Bo sądzę że gdyby to była jednorazowa wpadka P rzyznalby się do tego bez tej otoczki zwalania winy na mnie, szukanie tematów zastępczych na temat sprzątania, nawet lekkiej agresji i bez tego ostentacyjnego dokończenia butelki.

16

Odp: czy to już problem?

Amethis jesteśmy blisko. I dlatego ta buteleczka mnie zszokowala bo wcześniej nic nie wyczuwalam. Fakt ze kładę się spać wcześniej ponieważ rano wstaje najwcześniej do pracy  A mój partner lubi do późna oglądać tv. 
Tak i masz racje boję się tego żeby nie okazało się ze jest alkoholikiem. Boję się o moją córkę żeby miała w miarę normalny obraz rodziny A nie patologiczny. Narazie buzuja we mnie jeszcze emocje stąd wrażenie ze mam obsesję. I być może mam. Naprawdę nie chce skończyć jako wspoluzalezniona żona pijaka. Już to widziałam. Wiem co dzis czuja dzieci z takiej rodziny i nie dopuszcze żeby moje dziecko miało przeżyć to samo. Więc wolę pobawić się w szpiega (nie będę za nim chodzić krok w krok)   I obserwować aniżeli obudzić się potem z ręką w nocniku. Chyba ze będzie chciał pomocy bo zauważy problem. Natomiast jeśli się okaże ze problemu nie ma to tymbardziej super. Czyż nie?

17 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-02-03 11:07:51)

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Amethis jesteśmy blisko. I dlatego ta buteleczka mnie zszokowala bo wcześniej nic nie wyczuwalam. Fakt ze kładę się spać wcześniej ponieważ rano wstaje najwcześniej do pracy  A mój partner lubi do późna oglądać tv. 
Tak i masz racje boję się tego żeby nie okazało się ze jest alkoholikiem. Boję się o moją córkę żeby miała w miarę normalny obraz rodziny A nie patologiczny. Narazie buzuja we mnie jeszcze emocje stąd wrażenie ze mam obsesję. I być może mam. Naprawdę nie chce skończyć jako wspoluzalezniona żona pijaka. Już to widziałam. Wiem co dzis czuja dzieci z takiej rodziny i nie dopuszcze żeby moje dziecko miało przeżyć to samo. Więc wolę pobawić się w szpiega (nie będę za nim chodzić krok w krok)   I obserwować aniżeli obudzić się potem z ręką w nocniku. Chyba ze będzie chciał pomocy bo zauważy problem. Natomiast jeśli się okaże ze problemu nie ma to tymbardziej super. Czyż nie?

w zasadzie, "dmuchać na zimne" big_smile

ale nie popadać w skrajności, życie

jesteś z takiej rodziny, ze wiesz co czują?
to trzeba przeżyć, żeby mieć szansę wiedzieć
bo wiedzieć to być świadomym, a nie tylko sam fakt że taka rodzina big_smile

ale już nie ma co sobie patologii, wkręcać, każda rodzina ma swoją dysfunkcje mniejsza czy większą, ludzie
różne realia, środowiska, itd itp

pozdr pogodnie

18

Odp: czy to już problem?

Dokładnie tak amethis.  Nie zamierzam robić awantur ani afiszowac się z moim szpiegostwem. Co do rodziny alkoholika. Niestety wiem. I ile młodsza córka ojca alkoholika jakoś funkcjonuje norrmalnir (mniej pamieta) za to starsza ma naprawdę duże problemy emocjonalne. Nie będę się wdawać w szczegóły Ale jestem z nią bardzo blisko i wiele rzeczy mi mówi.

19

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Dokładnie tak amethis.  Nie zamierzam robić awantur ani afiszowac się z moim szpiegostwem. Co do rodziny alkoholika. Niestety wiem. I ile młodsza córka ojca alkoholika jakoś funkcjonuje norrmalnir (mniej pamieta) za to starsza ma naprawdę duże problemy emocjonalne. Nie będę się wdawać w szczegóły Ale jestem z nią bardzo blisko i wiele rzeczy mi mówi.

nie musisz, jestem w temacie z jednej strony
jak i z drugiej

20

Odp: czy to już problem?

Tzn? Możesz szerzej ?

21

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Tzn? Możesz szerzej ?

uzależniony, i z rodziny z alko big_smile

22

Odp: czy to już problem?

Widzę wesoła minke więc chyba nie jest aż tak źle. Ja w każdym razie swoje w życiu przeszłam, swoje widziałam i nie zafunduje mojemu dziecku piekła.

23

Odp: czy to już problem?
nemezis21 napisał/a:

Naprawdę nie chce skończyć jako wspoluzalezniona żona pijaka.

Popaść we współuzależnienie nie jest trudno. Alkoholicy mają wybitne zdolności manipulowania uczuciami, żonglowania faktami, zakrzywiania rzeczywistości na swoją korzyść, kłamania prosto w oczy, robienia wariatów ze wszystkich którzy śmią zwrócić mu uwagę itd. I często tak jest, że niestety tańczymy jak alkoholik nam zagra.... Czasami bycie czujnym nie wystarczy.

24

Odp: czy to już problem?

Ostatnio na szkoleniu o przeciwdziałaniu alkoholizmowi dowiedziałam się że bezpieczne picie wygląda tak : kobieta może wypić 5 razy w tygodniu po 1 piwie  ( ma być zachowane 2 dni pod rząd bez picia) facet może wypić w takim samym schemacie 2 piwa.  I jest to picie bezpiecznie nie zagrażające wpadnieciu  w alkoholizm.  I małe moje zdziwienie bo ja już taką osobę podejrzewałabym o skłonności do alkoholizmu.

25 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-02-03 11:56:14)

Odp: czy to już problem?
MagdaMi napisał/a:
nemezis21 napisał/a:

Naprawdę nie chce skończyć jako wspoluzalezniona żona pijaka.

Popaść we współuzależnienie nie jest trudno. Alkoholicy mają wybitne zdolności manipulowania uczuciami, żonglowania faktami, zakrzywiania rzeczywistości na swoją korzyść, kłamania prosto w oczy, robienia wariatów ze wszystkich którzy śmią zwrócić mu uwagę itd. I często tak jest, że niestety tańczymy jak alkoholik nam zagra.... Czasami bycie czujnym nie wystarczy.

każdy grający nie fair, tak ma

jedni z powodu choroby, inni grzechu, jeszcze inni z nieświadomości

fakt u alkoholika, trochę tego w jednym miejscu i czasie, dużo na raz

Nitka997 napisał/a:

Ostatnio na szkoleniu o przeciwdziałaniu alkoholizmowi dowiedziałam się że bezpieczne picie wygląda tak : kobieta może wypić 5 razy w tygodniu po 1 piwie  ( ma być zachowane 2 dni pod rząd bez picia) facet może wypić w takim samym schemacie 2 piwa.  I jest to picie bezpiecznie nie zagrażające wpadnieciu  w alkoholizm.  I małe moje zdziwienie bo ja już taką osobę podejrzewałabym o skłonności do alkoholizmu.

myślę że nie do końca o ilość i regularność chodzi

alkoholik, potrafi robić przerwy dłuższe niż 2 dni

26

Odp: czy to już problem?

Chyba mój partner ma lekkie poczucie destabilizacji. Nie powiem ze winy bo winny to się chyba nie czuję. Bo dzwonił przed chwilą zmartwiony czemu z mojej strony cisza, czemu nie dzwonię. A w pracy nie zawsze mam czas na pogaduchy. I o tym wie. Myślę raczej ze bada teren. Czy już mi przeszlo. Tymbardziej ze noc spędził w pokoju gościnnym.

27

Odp: czy to już problem?
Amethis napisał/a:
MagdaMi napisał/a:
nemezis21 napisał/a:

Naprawdę nie chce skończyć jako wspoluzalezniona żona pijaka.

Popaść we współuzależnienie nie jest trudno. Alkoholicy mają wybitne zdolności manipulowania uczuciami, żonglowania faktami, zakrzywiania rzeczywistości na swoją korzyść, kłamania prosto w oczy, robienia wariatów ze wszystkich którzy śmią zwrócić mu uwagę itd. I często tak jest, że niestety tańczymy jak alkoholik nam zagra.... Czasami bycie czujnym nie wystarczy.

każdy grający nie fair, tak ma

jedni z powodu choroby, inni grzechu, jeszcze inni z nieświadomości

fakt u alkoholika, trochę tego w jednym miejscu i czasie, dużo na raz

Nitka997 napisał/a:

Ostatnio na szkoleniu o przeciwdziałaniu alkoholizmowi dowiedziałam się że bezpieczne picie wygląda tak : kobieta może wypić 5 razy w tygodniu po 1 piwie  ( ma być zachowane 2 dni pod rząd bez picia) facet może wypić w takim samym schemacie 2 piwa.  I jest to picie bezpiecznie nie zagrażające wpadnieciu  w alkoholizm.  I małe moje zdziwienie bo ja już taką osobę podejrzewałabym o skłonności do alkoholizmu.

myślę że nie do końca o ilość i regularność chodzi

alkoholik, potrafi robić przerwy dłuższe niż 2 dni

28

Odp: czy to już problem?

Alkoholikowi jest trudno nie przekroczyć bezpiecznej dawki alkoholu. sygnałem alarmowym jest  zwiększenie ilości spożywanego alkoholu,  zawalenie np rodzinnych spraw, pracy z powodu kaca bądź upojenia alkoholowego. Jeżeli bliskie osoby zwracają uwagę że ktoś przesadza z alkoholem to następny sygnał.

29 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-02-03 14:29:19)

Odp: czy to już problem?
Nitka997 napisał/a:

Alkoholikowi jest trudno nie przekroczyć bezpiecznej dawki alkoholu. sygnałem alarmowym jest  zwiększenie ilości spożywanego alkoholu,  zawalenie np rodzinnych spraw, pracy z powodu kaca bądź upojenia alkoholowego. Jeżeli bliskie osoby zwracają uwagę że ktoś przesadza z alkoholem to następny sygnał.

rzekomo to 1 "kieliszek"

nie wiem nie próbowałem big_smile już dłuższy czas

30

Odp: czy to już problem?

Chyba nie do konca się z tym zgodzę. Trochę poczytałam. I chodzi raczej o postrzeganie ze bez alkoholu nie umiem funkcjonować. Regularnie się go spożywa Ale niekoniecznie codziennie. a czlowiekowi się wydaje ze jak ktoś pochodzi z porządnej rodziny, ma dobra pracę, wysokie stanowisko, rodzinę - to problem to nie dotyczy.
W zasadzie zastanawiam się nad tym wszystkim i skojarzylan taki fakt sprzed roku bodajże. Wróciliśmy z jakieś imprezy na której byl alkohol. Każdy wypił i to było normalne. Ale wróciliśmy z domu i mój partner polecial do sklepu po flaszke żeby dopic. Zaczynam sobie przypominać różne sytuacje które wtedy nie podbaly mi się ale ze względu na to że były sporadyczne nie zwracalam na nie uwagi.

31

Odp: czy to już problem?

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

32

Odp: czy to już problem?

Wydaje mi się, że nie ma problemu z alkoholem. Aczkolwiek bacznie bym go obserwowała bo jeżeli naprawdę chowa alkohol to może rzeczywiście jest coś na rzeczy. Powodzenia smile

33

Odp: czy to już problem?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Może dla Ciebie. Mi tam do śmiechu nie jest. Jeszcze nie o kreslilam czy nim jest czy nie. Ale czerwona lampka się włączyła. Tymbardziejze trudno zdefiniować jeśli facet faktycznie nie stacza się na dno widocznie. Nie piję codziennie (lub nie został na tym zlapany), do tej pory raczej jak pil to w umiarze (sporadyczne przypadki ze było inaczej).

34 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2017-02-03 15:23:28)

Odp: czy to już problem?

Jakby kierować się opinią i tolerancją forumowych "specjalistów" to (ja już pisałęm o tym) z 90% facetów było by alkoholikami ^^
Wczoraj byłem na piwie, wypiłem wieczorkiem 4 piwa, jutro być może też będę i wypije podobną ilość lub może więcej. Nie mam żadnego problemu z alkoholem! (ewentualnie z pieniędzmi na niego big_smile)
Ten facet jak większość lubi sobie po prostu łyknąć, przyjemniej mu się robi. Może rozluźnia się itp.

35

Odp: czy to już problem?
aldona.kowalska napisał/a:

Wydaje mi się, że nie ma problemu z alkoholem.


W obecnych czasach nikt nie ma problemu z alkoholem - sklepy 24h są na każdym rogu big_smile big_smile big_smile

36

Odp: czy to już problem?
_v_ napisał/a:
aldona.kowalska napisał/a:

Wydaje mi się, że nie ma problemu z alkoholem.


W obecnych czasach nikt nie ma problemu z alkoholem - sklepy 24h są na każdym rogu big_smile big_smile big_smile

W obecnych czasach rzeczywiscie nikt nie ma
Do momentu jak kasy na alkohol brak smile wink

37

Odp: czy to już problem?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Zapraszam do Działu "MEDYCYNA NATURALNA - ZIOŁA, ZDROWE ODŻYWIANIE, DIETY"

smile

38

Odp: czy to już problem?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Jakby kierować się opinią i tolerancją forumowych "specjalistów" to (ja już pisałęm o tym) z 90% facetów było by alkoholikami ^^
Wczoraj byłem na piwie, wypiłem wieczorkiem 4 piwa, jutro być może też będę i wypije podobną ilość lub może więcej. Nie mam żadnego problemu z alkoholem! (ewentualnie z pieniędzmi na niego big_smile)
Ten facet jak większość lubi sobie po prostu łyknąć, przyjemniej mu się robi. Może rozluźnia się itp.

Jak już napisałam wyżej. Wszystko jest dla ludzi. Pod warunkiem ze ma się nad tym kontrole. Ale nie chodzi się z butelką wódki w kieszeni it tak sobie.

39

Odp: czy to już problem?
Amethis napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Zapraszam do Działu "MEDYCYNA NATURALNA - ZIOŁA, ZDROWE ODŻYWIANIE, DIETY"

smile

40

Odp: czy to już problem?

Moim zdaniem coś złego zaczyna się dziać.
Problemu nie byłoby, gdyby przyszedł i napił się z Tobą. Samotne picie po kątach zawsze powoduje mój niepokój.

41

Odp: czy to już problem?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Dokładnie, też tak pomyślałam.
Ja się nie zdziwię jak on zacznie pić - bo ludzie nie lubią być w niewoli. też bym tę małpkę skończyła jakby ktoś nade mną stał i gderał.
Rok temu się upił ostatnio tem "alkoholik"n...

42

Odp: czy to już problem?
pannapanna napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Dokładnie, też tak pomyślałam.
Ja się nie zdziwię jak on zacznie pić - bo ludzie nie lubią być w niewoli. też bym tę małpkę skończyła jakby ktoś nade mną stał i gderał.
Rok temu się upił ostatnio tem "alkoholik"n...

Ostatnio sie upil w zeszły weekend. Tak dla ścisłości. I z tym gderaniemteż bym tak nie szastala.  Było raczej odwrotnie. Grobowa cisza z mojej strony. Gderal to raczej moj partner.

43

Odp: czy to już problem?
pannapanna napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Kolejny "alkoholik"? To forum już staje się nudne ^^ big_smile

Dokładnie, też tak pomyślałam.
Ja się nie zdziwię jak on zacznie pić - bo ludzie nie lubią być w niewoli. też bym tę małpkę skończyła jakby ktoś nade mną stał i gderał.
Rok temu się upił ostatnio tem "alkoholik"n...

Poza tym nikt nie kaze wam wchodzić i komentować nudnych forow.  A pewnością macie lepsze rzeczy z czyyania . A ja i tak raczej posłucham ludzi którzy posiadają coś takiego jak empatia.

44

Odp: czy to już problem?

mam dużo empatii dla twojego męża - niby dorosły człowiek a raz kupił małpkę (z ciekawości? nudów? ..) i ma problem na skalę światową...
ciche dni, fochy, podejrzenia....
widać, że szukasz problemu, za nudno ci.

45

Odp: czy to już problem?
pannapanna napisał/a:

mam dużo empatii dla twojego męża - niby dorosły człowiek a raz kupił małpkę (z ciekawości? nudów? ..) i ma problem na skalę światową...
ciche dni, fochy, podejrzenia....
widać, że szukasz problemu, za nudno ci.

Myślę ze nie będę się wdawać z tobą w polemikę. Szkoda mojego czasu.

Posty [ 45 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024