hej! czytałam ostatnio, że Polska jest w czołówce krajów, w których antybiotyki wypisuje się jakby to były m&m-sy. to, że jest to niedobre dla odporności to wiadomo nie od dziś. ale gorsze jest, to, że w wyniku nieodpowiedzialnego przyjmowania antybiotyków dochodzi do mutowania się bakteri, na które antybiotyków zwyczajnie nie wynaleziono. i taka bakteria jest niebezpieczna zarówno dla tych, którzy antybiotyki omijają szerokim łukiem jak i dla tych dla których takie leczenie to codzienność. staram się uczulac moich bliskich na ten problem i sama od tej pory staram się barć antybiotyk tylko w przypadku wyraźnej konieczności. jak jest u was z tym? czy wasi lekarze zauważają ten problem, czy antybiotyki są odpowiedzią na każdy ból gardła?
Ja od kilku lat nie biorę antybiotyków w ogóle. Co prawda pół roku temu, w wyjątkowej sytuacji, kiedy nie mogłam chodzić z bólu, wzięłam - jak się okazało niepotrzebnie, lekarz guzik się znał na własnej pracy i przepisał antybiotyk, kiedy nie było w moim organizmie żadnych bakterii czy grzybów. Zapłaciłam za to słono - zatruciem wątrobowym, bo jak się okazało, byłam na ten antybiotyk uczulona. Nie mówiąc już o kolejnej "kobiecej" infekcji grzybiczej, która mnie każdorazowo po antybiotykach brała pomimo leków osłonowych i picia kefirów i jogurtów kilka razy dziennie.
Nie licząc tego jednego wyjątku, antybiotyki ostatni raz brałam mając bodajże 14 lat i wtedy również skończyło się to zatruciem wątrobowym (nawet poważniejszym niż to ostatnie), bo mądry lekarz nie mając pojęcia co mi jest, przepisywał mi coraz to nowe antybiotyki, i tak trzy razy pod rząd.
Teraz nie biorę i już nigdy nie wezmę, chyba że w sytuacji zagrożenia życia, w której jedynie antybiotyk mógłby mi pomóc. Z doświadczenia już wiem, że lekarze w tym kraju to w znacznej większości kretyni przepisujący antybiotyki jak cukierki. A najbardziej zabawni (albo przerażający, zależy z której strony patrzeć) są ci przepisujący antybiotyki na infekcje wirusowe - niestety znam takie przypadki.
ja jak już jestem tak chora, że idę do lekarza (czyli mam co najmniej 37,5), a on mi wypisuje antybiotyk, to biorę, ale to jest baaardzo rzadko.
Anemonne, a mowilas lekarzowi o uczuleniu? Nie chcesz sie odczulac?
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że to uczulenie. Wcześniej lekarze mówili po prostu, że brałam zbyt dużo antybiotyków pod rząd.
I w sumie nie widzę sensu wydawać pieniędzy na odczulanie, skoro nie zamierzam już brać antybiotyków.
odpowiedzia na bol gardla jest wyplukanie go w wodzie z sola.
antybioty biore z oslonka. taka w tabletkach i naturalna ( kiszone ogorki, kwasne mleko itp.)
uważam, że zwróciłaś uwagę na ważny problem i w tak pięknych okolicznościach przyrody za oknem bardzo aktualny no ja ostatnio raz brałam antybiotyk 4 lata temu więc chyba jest nieźle. moja lekarka poza normalnymi tabletkami zawsze wskazuje jakieś naturalne preparaty pomocnicze. same antybiotyki daje ale po dokładnym badaniu, a w tym sezonie zaczęła robić w trakcie wizyty testy Quickvue Strepto A, polegające na tym, ze bierze wymaz z gardła i wkłada do testera i w ciągu kilku minut wie czy infekcja jest bakteryjna czy wirusowa. oczywiście antybiotyki to wspaniały wynalazek, ale jeśli nie jest używany z głową i rozsądkiem może się obrócić przeciwko nam
Żeby każdy lekarz miał dostęp do robienia takich testów, można pomarzyć. Moja lekarka zawsze działa tak, że przez pierwsze 3 dni każe mi się leczyć aspirynami itp. a jak mi to nie pomaga lub wręcz sie pogarsza to wtedy antybiotyki. Ale trzeba właśnie pamiętać o osłonie, ja biorę multilac w czasie brania antybiotyków i jeszcze jakiś tydzień po antybiotykoterpii, bo potrzeba sporo czasu zanim mikroflora bakteryjna się zregeneruje.
moja lekarka też wychodzi z założenia, że jeśli zwykłe środki i leżenie w łóżku nie pomogą to wtedy za dwa, trzy dni antybiotyk. Recepta na antybiotyki jest ważna tydzień, więc zawsze zdąży sie go wykupić. I koniecznie osłona ja biorę trilac i naturę jogurciki naturalne.
moja lekarka też wychodzi z założenia, że jeśli zwykłe środki i leżenie w łóżku nie pomogą to wtedy za dwa, trzy dni antybiotyk. Recepta na antybiotyki jest ważna tydzień, więc zawsze zdąży sie go wykupić. I koniecznie osłona ja biorę trilac i naturę jogurciki naturalne.
Antybiotyku nie można brać 2-3 dni, bo robisz sobie krzywdę. Nalezy brać cały tydzień i tak na ogól jest to całe opakowanie. Wtedy nie występują skutki uboczne, jeśli odpowiednie są również osłony.
Ja wiekszości wypadków, biorę antybiotyk, bo bardzo często choruję na anginę. I nie miałam problemu przez antybiotyki, tylko z jednym był, bo byłam na niego uczulona.
Dokładnie antybiotyk trzeba brać do końca. Jednak on też wyniszcza w pewien sposób przewód pokarmowy. Działanie antybiotyków polega na tym, że zakłócają one rozmnażanie bądź rozwój drobnoustrojów, np. grupa Antybiotyków BetaLaktamy zaburzają proces powstawania ścian komórkowych bakterii, w skutek czego nie powstają nowe bakterie, bo bez ściany komórkowej nie mogą żyć. Co więcej inna grupa antybiotyków wchodzi w szlak metaboliczny bakterii i zmieniają go w taki sposób, że albo się zatrzymuje albo są poważne zaburzenia metaboliczne, wskutek czego drobnoustroje umierają a nowe nie powstają. Często się zdarza że dane szczepy bakterii uodparniają się na antybiotyk, dlatego ich częste stosowanie może przyczynić się do tego, że jak osoba taka zachoruje na jakąś poważną infekcje to nie będzie skutecznego antybiotyku, który w jakiś sposób by eliminował bakterie z organizmu.
Dlatego jak przyjmujemy jakiś antybiotyk należy wprowadzić do diety jogurty, kefiry czy też uzupełniać ją probiotykami np. Multilac.
Ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem widoka napisała "za 2-3 dni", a nie "przez 2-3 dni"
jak dla mnie antybiotyki to zło wcielone. Wyjaławiają organizm i są same problemy: grzybice ukladu pokarmowego, grzybice pochwy, układ immunologiczny nadszarpnięty.
Nie cierpię antybiotyków, zawsze muszę się później leczyć ze skutków jakie po sobie zostawiły.
Ja mam mieszane odczucia co do antybiotyków... Na jedno pomagają, a na drugie szkodzą.
Pomagają, bo jest wiele chorób, których nie da się wyleczyć samemu, bądź też przy pomocy leków OTC, czyli np. gronkowiec, angina ropna, zakażenia kości, zapalenie okostnej itd.itp. Szkodzą, bo wyjaławiają i osłabiają odporność organizmu - będąc nastolatką miałam grzybicę pochwy właśnie po antybiotykoterapii i to długiej antybiotykoterapii, która trwała 21 dni i w tym czasie przechodziłam ostrą anginę ropną i o ile dobrze pamiętam przyjmowałam: przez pierwszych 7 dni Augmentun 1000 mg, a później przez 14 dni dwa opakowania Augmentin 625 mg. Piłam do tego Lakcid (ampułki) i nic to nie dało.... dawki antybiotyku były tak silne, że nic nie pomogło. Pamiętam, że kilka tygodni po chorobie wychodziły mi włosy, a wcześniej ta grzybica i podrażniony przełyk
Teraz jest dużo tych probiotyków. Wcześniej to pamiętam tylko lakcid i lacidofil. Od tej pamiętnej anginy minęło jakieś 10 lat i od tamtej pory przy każdej antybiotykoterapii (antybiotyków unikam, jak ognia, ale jak już muszę to zażywam) regularnie przyjmuje probiotyki oraz piję duuużo actimeli czy też innych jogurtów z żywymi kulturami bakterii. Probiotyki zażywam i po zakończonym antybiotyku... tak dla pewności. Ostatnio stosowałam ten cały Linex forte, ale osobiście nie polecam. Teraz z kolei (jeżeli będę chora) wypróbuje Multilac, który ponoć jest lekiem osłonowym z prawdziwego zdarzenia.
Antybiotyki napewno są konieczne w pewnych sytuacjach, ale niestety ja kiedy je biorę wiem napewno że będę na bank miała infekcje dróg rodnych. Zawsze antybiotyki tak osłabiają mój układ odpornościowy, że później tygodniami sie leczę z przypadłości kobiecych. I oczywiście pochłaniam jogurty bo wiem że to pomaga, biorę lacibios femine, ale nie zmienia to faktu, że i tak będę chorować. Kupiłam sobie tez tran, lekarz polecił mi też wyciąg z jeżówki purpurowej. W aptekach jest milion preparatów, tylko czy mam je wszyskie kolejno wypróbować żeby trafić na ten właściwy ? Kaludia a ten Mulilac to skąd wiesz że taki dobry - stosowałaś czy ktoś ci polecił?
15 2010-02-15 13:46:36 Ostatnio edytowany przez Roxana (2010-02-15 13:46:54)
Antybiotyk owszem ,ale jak jest konieczny ! Na szczęście lekarze w naszych stronach ,nie wypisuja antybiotyków od tak . Ja sama zażywałam antybiotyk jakieś 4 lata temu , ale to była konieczność . Moje dzieci natomiast nie pamiętaj już samku lekarstw . Podobnie jak Madzia , kupowałam i szpikowałam ich tranem i wyciągiem z jeżówki purpurowej (zawsze przed sezonami jesień -zima ,zima- wiosna), a wcześniej odczulałam ich przez 4 lata.
Żeby każdy lekarz miał dostęp do robienia takich testów, można pomarzyć. Moja lekarka zawsze działa tak, że przez pierwsze 3 dni każe mi się leczyć aspirynami itp. a jak mi to nie pomaga lub wręcz sie pogarsza to wtedy antybiotyki. Ale trzeba właśnie pamiętać o osłonie, ja biorę multilac w czasie brania antybiotyków i jeszcze jakiś tydzień po antybiotykoterpii, bo potrzeba sporo czasu zanim mikroflora bakteryjna się zregeneruje.
sama się zainteresowałam tymi testami Quickvue i znalazłam taką mapkę w Goglach http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8& … 18&z=6 może nie ma tego testu, w każdej przychodni, ale w wielu miejscach da się zrobić i nie trzeba się męczyć w chorobie 2-3 dni chociaż jasne, idealnie byłoby gdyby był dostępny u każdego lekarza.
Antybiotyki napewno są konieczne w pewnych sytuacjach, ale niestety ja kiedy je biorę wiem napewno że będę na bank miała infekcje dróg rodnych. Zawsze antybiotyki tak osłabiają mój układ odpornościowy, że później tygodniami sie leczę z przypadłości kobiecych. I oczywiście pochłaniam jogurty bo wiem że to pomaga, biorę lacibios femine, ale nie zmienia to faktu, że i tak będę chorować. Kupiłam sobie tez tran, lekarz polecił mi też wyciąg z jeżówki purpurowej. W aptekach jest milion preparatów, tylko czy mam je wszyskie kolejno wypróbować żeby trafić na ten właściwy ? Kaludia a ten Mulilac to skąd wiesz że taki dobry - stosowałaś czy ktoś ci polecił?
Madziu wiem , że pytanie było skierowane do Klaudi, ale sama stosuję multilac i mogę ci z czystym sumieniem go polecić. Ma w sobie aż 9 szczepów bakterii probiotycznych i co najważniejsze kapsułki mają powłoke ochronną, że nie musisz pamiętać wkładać go do lodówki. Mnie się to bardzo podoba bo zawsze zapominałam o tym i póxniej miałam wrażenie że te zdrowe bakteryjki wyginęły :-)
Wydaje mi się, że w naszym kraju lekarze za często przepisują antybiotyki. Największym błędem jest ich przepisywanie bez leków osłonowych. Najważniejsze jest budowanie odporności i branie środków wzmacniających w stanach jej osłabienia. Żeby przygotować organizm na sezon grypowy najlepszy jest tran, biorę go przez całą zimę i nie choruje.Należy też oczywiście odpowiednio się odżywiać, dieta powinna być zbilansowana, tak żeby w organizmie nie brakowało żadnych elementów, uwaga na kawę ona podobno wypłukuje elektrolity
Słyszałam takie określenie że multilac to symbiotyk. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć w miarę prosty sposób co to oznacza?
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że to uczulenie. Wcześniej lekarze mówili po prostu, że brałam zbyt dużo antybiotyków pod rząd.
I w sumie nie widzę sensu wydawać pieniędzy na odczulanie, skoro nie zamierzam już brać antybiotyków.
Ale czasami przeciez jest tak, ze musisz wziac antybiotyk. Teraz to sa przeziebienia, ale antybiotyki tez sie dostaje w powazniejszych chorobach i czasem to jest jedyne rozwiazanie. Nigdy nie wiesz, kiedy bedziesz potrzebowala, a przez uczulenie nie bedziesz mogla wziac... Moim zdaniem warto sie odczulac...
Słyszałam takie określenie że multilac to symbiotyk. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć w miarę prosty sposób co to oznacza?
Służę pomocą :-)
Symbiotyk to połączenie probiotyku i prebiotyku: probiotyk bo zawiera w tym przypadku aż 9
szczepów bakterii probiotycznych , a prebiotyk bo zawiera oligofruktozę . Już tłumacze co to jest oligofruktoza :-)
Stanowi ona źródło wzrostu dla bakt. probiotycznych a co za tym idzie zwiększa ich
aktywność biologiczną.
Mam nadzieję, że moje tłumaczenia troszkę rozjaśniły ci w głowie. Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania , to wal śmiało :-)
Dla mnie i tak to jedno wielkie czary-mary No, ale najważniejsze, że ten probiotyk działa. Ja dowiedziałam się o nim buszując po internecie, bo wcześniej stosowałam takie leki, jakie wymieniłam w poprzednim poście. Niemniej jednak warto zmieniać probiotyki... nie można przeciez przez całe życie przyjmować Lakcidu! Warto próbować, bo infekcje miejsc intymnych tuż po zakończonej antybiotykoterapii to nic przyjemnego... zresztą ten, kto to przeżył, wie o czym piszę
arpka napisał/a:Słyszałam takie określenie że multilac to symbiotyk. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć w miarę prosty sposób co to oznacza?
Służę pomocą :-)
Symbiotyk to połączenie probiotyku i prebiotyku: probiotyk bo zawiera w tym przypadku aż 9
szczepów bakterii probiotycznych , a prebiotyk bo zawiera oligofruktozę . Już tłumacze co to jest oligofruktoza :-)
Stanowi ona źródło wzrostu dla bakt. probiotycznych a co za tym idzie zwiększa ich
aktywność biologiczną.
Mam nadzieję, że moje tłumaczenia troszkę rozjaśniły ci w głowie. Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania , to wal śmiało :-)
Czyli dobrze rozumię?? że w multilacu zawarta oligofuktoza powoduje zwiększenie bakteri probiotycznych potrzebnych do odbudowy ??Jak tak to jest to wszystkie te leki osłonowe powinny być synbiotykami
Po pierwsze, co to jest oligofruktoza?
Po drugie to leki osłonowe dzielą się na te, które odbudowują florę bakteryjną jelit i innych części (np. Lacibios Femina odbudowuje naturalne środowisko pochwy nie dopuszczając do rozwoju np. grzybicy). Multilac w całej swej doskonałości jest synbiotykiem, który odbudowuje florę bakteryjną jelit, tak więc oprócz nego polecałabym kobietom stosowanie jeszcze innego leku osłonowego podczas antybiotykoterapii
Ja stosujuę od całkiem niedawna multilac i nie narzekam stosunkowo sporo ma szczepów bakterii i co lepsze dla mnie i dla osób które np podróżują nie trzeba przechowywać w lodówce
Oligofruktoza to taki wielocukier-"jedzonko" dla bakterii probiotycznych dzięki czemu one szybciej się namnażają. .
Obecnie produkowane antybiotyki, podobno aż tak strasznie nie niszczą flory bakteryjnej, ale nie wiem ile w tym prawdy bo przecie antybiotyk niszczy wszystkie bakterie jakie spotka na drodze. Antybiotykoterapia nowej generacji trwa 3 dni, wystarczy 3 tabletki wziąć. Ale i tak jestem zdania, że antybiotyk to ostateczność.
A teraz takie pytanie, czy jeśli mam skłonności do grzybicy pochwy to powinnam gdy łykam antybiotyki brać zwykły probiotyk taki jak multilac i dodatkowo jeszcze probiotyk ze szczepami bakterii które znajdują się w pochwie?
Adafro,
Ja tak zawsze robię, bo przyznam, że chyba jeszcze nie wymyślili takiego środka, który by zawierał WSZYSTKIE potrzebne przy antybiotykoterapii szczepy pożytecznych bakterii. Multilac jest rewelacyjny i dla kobiet i dla mężczyzn, ale ja, jako kobieta radziłabym także zaopatrzyć się w lek osłonowy, który uniemożliwi rozwój grzybicy, bo to na prawdę nic miłego Poza tym czytałam kiedyś wypowiedź lekarza, który napisał, że takowe preparaty można łączyć.
Ps. dziękuję za wyjaśnienie mi pojęcia tej całej oligofruktozy
Witajcie cieplo
Mają racje dziewczyny, które pisały przede mną, że przy antybiotykach niezbędne są probiotyki. Jeśli już musicie brać antybiotyki, warto zażywać dodatkowo aloes, witaminę C bo to działa przecizapalnie.
Joanno 777,
Powiem Ci, że "zastrzeliłaś" mnie tym stwierdzeniem, że przy antybiotykach należy, a przynajmniej warto pić/ zażywać sok aloesowy. Do tej pory myślałam, że aloes to pomaga w walce z łojotokiem, pryszczami i wzmacnia cebulki włosowe, a tu proszę, okazuje się, że ma także i inną rolę A jakie jest jego zadanie przy antybiotykach?
Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, jak zapatrujecie się na przyjmowanie probiotyków przy zaparciach? Pomagają, czy może lepiej kupić sobie jakąś herbatkę przeczyszczającą?
A ja się staram nie zachorować i robię ku temu wszystko strasznie nie lubię chorować. Ale jak już mnie coś złapie to do lekarza - i no niestety/stety trzeba mu zaufać. Oczywiście można zapytać o coś osłonowego
Każdy się stara jak może aby nie zachorować, ale różnie to z tym staraniem bywa niektórzy się szczepią, a i tak chorują, inni jakby mogli to by się ubrali w ochronny, plastikowy worek, myją ręce po 100 razy dziennie i unikają wszelkich zarazków, a i tak chorują
Powoli dochodzę do wniosku, że trzeba mieć po prostu silny i odporny organizm.
Natomiast jeżeli ja zachoruje czy tez przeziębie się, to nie idę od razu to lekarza, bo to sensu nie ma...... po co ma mi wlepić kolejny antybiotyk, którego i tak nie zażyje? Już wolę domowe sposoby, a ntybiotyk tylko w ostateczności + do niego lactovaginal i multilac.
Sorki że tak późno dziękuję za wyjaśnienia, ale tak jakoś jestem ostatnio zagoniona. A multilac zakupiłam, przydaje się. Muszę bo moja pochwa potrzebuje troszkę bakteryjek probiotycznych :-) Miałam zapalenie zęba , brałam dalacin no i znów przypętała mi się grzybica. Może znacie coś skutecznego, bo nieukrywam że u mnie branie antybiotyku skutkuje prędzej czy później grzybicą. Nie mam już siły - maści, nasiadówki, nawet prasowanie bielizny - pomaga na chwilę :-(
Klaudio też mam podobne podejście - sama się leczę z przeziębienia. Moja teściowa jak tylko czuję się niewyraźnie leci do lekarza no i bierze antybiotyk. Oczywiście poźniej stęka że żołądek jej wysiada. Ja jak boli gardło to smaruję je kremikiem, później olejkiem kamforowym i opatulam się szalikiem. Po takiej nocce od razu czuję się lepiej. Dodatkowo sok z cebuli, mleko z miodem, po co brać jakieś świństwa, które później narażają nas na grzybice. Oczywiście wzmacniam się witaminką c- niezawodny rutinoscorbin, kefirki, actimel no i przyjmuję "armię zdrowych bakteryjek" które dostarcza mi multilac :-)
Arpko, oprócz Multilacu to obowiązkowo lacibios femina, która działa na uklad moczowo-płciowy - tak zestaw polecam każdej kobiecie podczas antybiotykoterapii.
Natomiast co do nawracających grzybic, to przyznam, że jakieś 3 lata temu w okresie wiosna-lato sama się tak męczyłam Grzybica nawróciła aż 4 razy i non stop na lekach dopochwowych (nystatyna, maść clotrimazolum) a nawet nie trzeba chyba mówić jaki dyskomfort grzybica + tabletki dopochwowe powodują
Poza tym grzybicę leczy się długo i pomimo ustąpienia objawów TRZEBA DALEJ BRAĆ LEKI, bo inaczej ona nawróci. Aha i godny polecenia przy grzybicach jest lactacyd, ale nie emulsja a płyn - ginekolożka mi powiedziała, że lepiej go stosować aniżeli zwykłą emulsję, czy żel
Natomiast co do nawracających grzybic, to przyznam, że jakieś 3 lata temu w okresie wiosna-lato sama się tak męczyłam
Grzybica nawróciła aż 4 razy i non stop na lekach dopochwowych (nystatyna, maść clotrimazolum) a nawet nie trzeba chyba mówić jaki dyskomfort grzybica + tabletki dopochwowe powodują
Poza tym grzybicę leczy się długo i pomimo ustąpienia objawów TRZEBA DALEJ BRAĆ LEKI, bo inaczej ona nawróci. Aha i godny polecenia przy grzybicach jest lactacyd, ale nie emulsja a płyn - ginekolożka mi powiedziała, że lepiej go stosować aniżeli zwykłą emulsję, czy żel
serio? a większość osób poleca bardziej emulsje, chociaż ja uważam że to sprawa indywidualna i tyle.
Raz miałam płyn laktacyd, ale to tylko dlatego że akurat w tej aptece żelu nie było, jednak wolę żel. Chociaż nigdy nie zastanawiałam się który preparat lepiej działa.
Moja grzybica na szczęście jak się wyleczyła, to miałam spokój jakieś dwa lata, niedawno znowu wróciła, nie wiem skąd przecież nie brałam antybiotyków, a partnera mam stałego.
Czyli mówicie, że najlepiej brać oba probiotyki. Multilac wygodny bo nie trzeba trzymać w lodówce więc na wakacje można zabrać a ten drugi trzeba trzymać w lodówce?
coś w tym jest, że jesteśmy w czołówce jeśli chodzi o spożycie antybiotyków, mam kilkoro znajomych, którzy podczas każdej choroby zażywają antybiotyk. Poza tym lekarze też się do tego trochę przyczyniają, bo zdarza się, że czy jest on potrzebny czy nie to i tak wypisują receptę na antybiotyk.
ja powiem szerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio brałam antybiotyk, chyba jak byłam dzieckiem. I jestem bardzo zadowolona z takiego stanu rzeczy.
lacibios fem w lodówce się przechowuje. kilka dni może w temperaturze pokojowej wytrzymać
Ja mam koleżanke, której za niedługo stuknie trzydziestka, a która lata nawet z katarem do lekarza. Ten z kolei nawet na katar przepisuje antybiotyk (!!!) oczywiście bez leku osłonowego, a ona go zażywa i żadnej osłony nie stosuje!! Jakby tego było mało, to ona nigdy nie miała żadnej grzybicy (albo i mi się do tego nie przyznała), lecz gdy ja jej tłumacze, że antybiotyk to na infekcje bakteryjne, a nie lekki katarek wywołany jakimś wirusem, to ona twierdzi, że ja się na tym nei znam i że lekarz wie lepiej!!! No ręce i wszystkie inne części ciała mi opadają jak coś takiego słyszę
Natomiast odnośnie płynu i emulsji do higieny intymnej lactacyd, to sprawa indywidualna - ja tylko napisałam tutaj, co mi powiedziala ginekolożka Jednak czym by się nie myć, to gdy się złapie grzybice to trzeba ją wyleczyć do końca i partnera też!! oczywiście bez odpowiednich probiotyków się nie obejdzie
To fakt, że nasi lekarze nagminnie wypisują antybiotyki nawet na zwykły katar. A po co tak silne leki brać, wtedy powinniśmy użyć naszego rozsądku. Mało tego rzadko, który lekarz poleca, by też brać osłonę. Choć ona jest bardzo istotna przy dłuższym braniu antybiotyku, to wiem, że są osoby, które podczas stosowania antybiotyku źle na niego reagują i wtedy są biegunki itp. objawy. Jogurty czy kefiry są przydatne ale czasem to za mało. Dlatego warto brać w takich sytuacjach probiotyki chociażby Multilac.
Moja babcia jakby sama jeździła do lekarza to by wracała uboższa o parę set złoty ( zostawione w aptece) no i z trobą leków - dosłownie. Naszczęście moje mama czuwa żeby jednak lekarz przepisał tylko i wyłącznie te niezbędne. Ostatnio poradziłam mamie żeby dokupiła babci synbiotyk multilac bo flora bakteryjna przy tej ilości leków jest w niezłych tarapatach :-)
Jeśli już musimy stosować antybiotyk,zawsze należy stosować przy tym(i tak w czasie leczenia jak i po leczeniu)probotyki(lepsze są synbioktyki) to do ustnie
ale również dopochwowo.Podobnie jest przy antykoncepcji.Pomijam już fakt że w naszym kraju(co jest szokujące)niepotrzebnie nadużywa się antybiotyków,które nieraz bardziej szkodzą jak pomagają.
Ja zdecydowanie unikam. Ostatnio stosuję wyciąg z czosnku (gryporutin) jak czuję, że łapie mnie przeziębienie lub grypa i naprawdę nie jest źle.
ja ostatnio brałam antybiotyk jak miałam anginę ropną, no, ale wtedy nie wyobrażam sobie wyleczenia bez silnego antybiotyku - wszak angina ropna to bodajże sprawka paciorkowców, a to już są bakterie, a nie zwykłę wirusy przeziębienia.
Z kolei gdy jestem przeziębiona to nie kuruje się w ogóle tabletkami, bo to nic nie daje. LEczone przeziębienie trwa 7 dni, a nieleczone tydzień Wolę herbate z cytryną, sok z malin, napar z lipy i miód
Ja też stosuję Multilac i uważam że to był strzał w 10
Nie chcę zakładać kolejnego tematu o probiotykach i synbiotykach, ale mam dosyć ważne pytanie.
Otóż w połowie lipca wyjeżdżam do turcji, gdzie jak wiadomo panuje odmienna flora bakteryjna - nie chcę dostać jakiejś biegunki i części wyjazdu spędzić w wc, dlatego też mam pytanie, czy probiotyki można stosować przed i w trakcie wyjazdu? Czy one przygotują organizm na zmianę flory bakteryjnej? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi..
Aha... jeżeli warto przed wyjazdem stosowac probiotyki, to w jakim odstępie czasu od wyjazdu?
klaudia84
Mówimy tu o tzw biegunce podróżnych która związana jest ze zmianą warunków klimatycznych lub kontaktem z bakteriami w miejscach docelowych. Biegunkę powodują lokalne patogeny jelitowe, szeroko rozpowszechnione na skutek nieodpowiednich warunków higienicznych i sanitarnych, zanieczyszczenia środowiska oraz niedostatecznego zaopatrzenia w czystą wodę pitną.Oczywiście jest zalecane stosowanie profilaktyczne i w czasie pobytu(oraz w czasie wystąpienia problemów jelitowych):
Z tych najbardziej znanych bakterie produkujące kwas mlekowy;Lactobacillus i Bifidobacterium.(Dicoflor.Energy probiotyk,Probiolac Plus)oczywiście jest ich dużo więcej.
Proszę rozpocząć stosowanie już na 7 dni przed wyjazdem.
Klaudio ja przed wyjazdem do Tunezji brałam multilac - zacznij najlepiej faktycznie tydzień wcześniej, orgaznim wtedy lepiej się zaadaptuje do nowych warunków. Na miejscu tez raz dziennie łykaj przed spaniem i napewno nie bedziesz miała żadnych problemów. Ja piłam wszystkie ich soki naturalne, jadłam surowe warzywa i owoce , mój mąż podobnie i wakacje spęedziliśmy przyjemnie na plaży a nie w kibelku :-)
Bardzo ale to bardzo dziękuję za informacje W takim razie przed wylotem będę przyjmowac albo multilac albo dicoflor i w trakcie pobytu również.
Na miejscu odnajdę też jakąś aptekę i kupię Antinal - w biurze turystycznym mi o nim powiedziali i buszując po forach tez znalazłam o nim mnóstwo informacji. Jednak Antinal to lek gdy dopadnie biegunka, ja będę robiła wszystko aby do tego nie dopuścić
Antinal to odpowiednik naszego Nifuroksazydu(tyle,że jest na Rp.)
Ja nie miałam żadnych problemów żołądkowych będąc w Egipcie. Fakt, iż przed wylotem przez kilka dni brałam probiotyk, o którym pisałam wyżej. W samym Egipcie piłam tylko czasem jogurt, który trudno jednak było dostać. Warto pić dużo wody.
Ja chyba bałabym się nawet pić jogurty w egipcie Klimat, hotele, szisze i morze jest super, ale w ich wodę, jogurty i napoje, to ja nie wierzę
)) Będę brac ten multilak, a tam w razie czego (czytaj: zemsta faraona) zarzucę antinal, no polski nifuroksazyd sobie nie poradzi
A to nie wiedziałam, że w czasie takich imprez probiotyk również jest polecany. A czy działa on w druga stronę tzn. ja znowu mam straszne zaparcia w czasie wyjazdów czy probiotyk mi pomoże? A do Egiptu raczej się nie wybieram.
54 2010-06-29 17:41:15 Ostatnio edytowany przez carboczar (2010-06-29 17:41:55)
afadro
Opisana sytuacja zaliczana jest do zaparć nawykowych na tle psychogennym.(Pomijam psychoterapie)Wskazana jest zmiana diety,stosowanie leków rozluźniających masy kałowe (laktuloza)dużo pić(woda mineralna nie gazowana)Mozna stosować dla poprawienia perystaltyki jelit Colon C lub Colosan Ex
czy Fructolax(który stosuje się w przypadku zaparć nawykowych,mało aktywny tryb życia czy nieodpowiednia dieta)
Ja bym na zaparcia proponowała probiotyki i produkty lecznicze, które zawierają bakterie kwasolubne ? bifidobacterie oraz bakterie kwasu mlekowego ze szczepu Lactobacillus (Lactobacillus acidophilus i Lactobacillus rhamnosus i Lactobacillus delbrueckii subsp. bulgaricus.). Ich stosowanie w leczniu zaparcia poprawia perystaltykę jelit, przyspiesza wypróżnianie, hamuje rozwój bakterii gnilnych wywołujących zapalenia i choroby jelit. Czyli może to też być wymieniony przez Ciebie Multilac.
Koleżanka napisała
ja znowu mam straszne zaparcia w czasie wyjazdów czy probiotyk mi pomoże?
w tej sytuacji probiotyk nie rozwiązuje problemu.
Przy biegunkach i przy odbudowywaniu flory bakteryjnej, to zgadzam się - można przyjmowac multilac. Jednak przy zaparciach, tak jak wspomniał kolega, probioty raczej nie rozwiąże problemu. Z takich tradycyjnych metod, to może zacznij jeść jabłka, przyjmuj regularnie błonnik
Niestety probiotyki, mimo, iż bardzo pomocne dla organizmu, nie są uniwersalnym remedium na wszystkie dolegliwości tak więc na zaparcia trzeba szukać innych sposobów.
kiedy lekarze przepisują antybiotyk rzedko wspominają żeby astosować probiotyki-trzeba samemu pamiętać .Ja nie jestem zwolenniczką antybiotyków ale zdaję sobie sprawę że czasami to siła wyższa,niestety,żołądek obciązony .Kiedyś byłam tak chora ,dostałam antybiotyk ,nie kupiłam nic osłonowego i tak się koszmarnie wyjałowiłam-schodziła mi skóra z rąk,wypadały mi włosy i miałam drożdże-koszmar-od tamtej pory pamiętam co trzeba robić.W razie bólu mięśni czy głowy łykam też coś delikatnego -metamizol,np.
To prawda, zdarzają się lekarze, którzy o tym "nie pamiętają". Dlatego warto brać sprawy w swoje ręce, zwłaszcza, że probiotyki można kupować bez recepty.
ważna sprawa dla pacjenta aby takie rzeczy były łaśnie dostpne bez recepty,czasami nawet beez antybiotyku zdarza się że potrzebujmy coś pobrać na żołądek,czy wziąć coś od bólu,dobrze mieć aptekę w pobliżu
Zgadzam się że jak antybiotyk to konieczne są leki probiotyczne. Tylko trzeba pamiętać zeby je brac jakiś czas po wzięciu antybiotyku, a nie razem czy przed. Bo wtedy nie zadziałają
No tak, albo dwie godziny przed, albo dwie godziny po antybiotyku
jeśli mam brać antybiotyki to zawsze biorę do tego leki osłonowe-lacidofil czy inne tego typu. do tego mleko acidofilne i jogurty. niestety lekarze baaardzo często o tym zapominaja!
najlepiej unikać antybiotyków w ogóle, choć są infekcje na które nie ma innego sposobu. Jeśli już musi być antybiotyk to o czywiste że trzeba przyjmować probiotyk, choć sporo lekarzy nie informuje o tym pacjentów...może myślą że każdy wie? ja przy antybiotyku zawsze biorę provag-doustny probiotyk ginekologiczny, dlatego że często przy antybiotykoterapii łapię grzybicę.Sporo kobiet ma taki problem. Córce natomiast daje lactoral-w czasie leku i przez conamniej 10 dni po nim. Staramy się też jeść wtedy więcej jogurtów.