Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez kimka (2011-07-07 17:58:29)

Temat: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

Witam serdecznie.
Od 4 miesięcy jestem w związku, mój facet Michał( 24 lata ) mieszka z rodzicami, pracuje w rodzinnej firmie, jako jedynak nigdy nie miał żadnych poważnych obowiązków(nawet zwierząt).
Na początku naszego związku nie przeszkadzało mi to, że mój facet wraca na żądanie mamy o godzinie 22 do domu- tz. o 22 ma w nim byc więc wychodzi o 21.30. Wiele razy prosiłam go żeby został, żeby spał u mnie(wynajmuje mieszkanie) ale jego nic nie przekonuje i dla spokoju rodziców wraca do domu. Zostałam zaproszona przez jego rodzinę do nich na działkę na świąteczny weekend- pojechałam, Michał spał z rodzicami, ja z jego kuzynkami w drugim;-/ Przez 4 dni jedynym miejscem gdzie mogłam go przytulic był las do którego chodziliśmy na spacery(sami) w domu nawet do mnie nie podszedł jak byli rodzice.
Powiedziałam NIGDY więcej ! jako 17 latka miałam więcej swobody.
Nie układa nam się od początku- ja niezależna od wielu lat samodzielna i odpowiedzialna kobieta i on- zależny całkowicie od rodziców, bez własnych ambicji facet czy to w ogóle może się udac? czas mija nie zmienia się kompletnie nic przez kilka dni nie myślę o tym ale potem wybucha kolejna awantura o to że nie jestem szczęśliwa w tym związku.
Nie mam między nami wielkiej namiętności nie ma iskierek, nie ma takiej chemii jaka powinna byc, ja jestem w stanie zrobic wszystko niestety nie po mojej stronie jest pies pogrzebany np. dzisiaj zapytałam czy wpłacił zaliczkę którą dałam mu na wakacje(mamy jechac nad morze) a on poprostu zapomniał- o ok zapomniał ale to on mi mówił żebym mu od razu po wypłacie dała pieniądze i dałam, teraz się dziwi że się zdenerwowałam bo nie wpłacił- nie chodzi mi o to, owszem jest czas ale chodzi o to jak on jest obowiązkowy, naprawdę nie musi się o nic martwic a nie potrafi zapamiętac nawet tak łatwej czynnosci- bo po co przecież mama zrobi. Wydaje mi się że już jako nastolatka byłam w poważniejszych związkach, bardziej zaangażowanych i dojżałych facetów miałam, a teraz się czuje tak jakbym się cofnęła i miała 16letniego chłopca a ja niestety już bym chciała stabilizacji i poważnego związku.
Proszę o rady jak Wy kochane to widzicie? Co ja mam robic? ja już nie mam siły czuje się taka zirytowana tą sytuacją, wbrew pozorom to dobry facet ale nie wiem czy mi uda się co kolwiek w nim zmienic.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2011-07-07 18:08:08)

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...
kimka napisał/a:

Od 4 miesięcy jestem w związku, mój facet Michał( 24 lata ) mieszka z rodzicami, pracuje w rodzinnej firmie, jako jedynak nigdy nie miał żadnych poważnych obowiązków(nawet zwierząt).
(...)wybucha kolejna awantura o to że nie jestem szczęśliwa w tym związku.
Nie mam między nami wielkiej namiętności nie ma iskierek, nie ma takiej chemii jaka powinna byc, ja jestem w stanie zrobic wszystko niestety nie po mojej stronie jest pies pogrzebany...
to dobry facet ale nie wiem czy mi uda się co kolwiek w nim zmienic.

Powiem tak - pies po twojej stronie jest pogrzebany...
Wybrałaś go sobie bo Ci się taki podobał - nie.
Namiętność, chemia i iskierki - nie istnieją.
Zauroczenia i fascynacji też nie widać.

Co widać - TY jesteś nieszczęśliwa.
Nie akceptujesz sposobu w jaki się zachowuje ani zasad panujących w jego domu. Nie odpowiada Ci ten człowiek.
Jak wchodzić w związek, to z człowiekiem, który Ci z jakichś powodów się podoba, odpowiada Ci jego charakter, zachowanie i wychowanie.
NIE PO TO by go przerabiać na swoje kopyto...
Bez sensu - jakbyś z nim była z braku "kitu"
Nie unieszczęśliwiaj się - poszukaj kogoś kto będzie Ci odpowiadał, a nie takiego do generalnej przeróbki smile Powodzenia

3

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

Tak ale on twierdzi że bardzo mnie kocha.... tylko ja tego nie czuje;-(

4

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...
kimka napisał/a:

Tak ale on twierdzi że bardzo mnie kocha.... tylko ja tego nie czuje;-(

A pasujecie do siebie? Bo jeśli nie, to lepiej zerwać zawczasu a nie ranić się wzajemnie. 4 miesiące to czas by się poznać. Jeśli nie pasujecie to jeszcze nie dramat, bo dość wczesny etap związku. Poznaliście się na tyle żeby wiedzieć czy to jest to czy nie. Z twojej strony widać, że raczej NIE.

5

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...
Anhedonia napisał/a:
kimka napisał/a:

Od 4 miesięcy jestem w związku, mój facet Michał( 24 lata ) mieszka z rodzicami, pracuje w rodzinnej firmie, jako jedynak nigdy nie miał żadnych poważnych obowiązków(nawet zwierząt).
(...)wybucha kolejna awantura o to że nie jestem szczęśliwa w tym związku.
Nie mam między nami wielkiej namiętności nie ma iskierek, nie ma takiej chemii jaka powinna byc, ja jestem w stanie zrobic wszystko niestety nie po mojej stronie jest pies pogrzebany...
to dobry facet ale nie wiem czy mi uda się co kolwiek w nim zmienic.

Powiem tak - pies po twojej stronie jest pogrzebany...
Wybrałaś go sobie bo Ci się taki podobał - nie.
Namiętność, chemia i iskierki - nie istnieją.
Zauroczenia i fascynacji też nie widać.

Co widać - TY jesteś nieszczęśliwa.
Nie akceptujesz sposobu w jaki się zachowuje ani zasad panujących w jego domu. Nie odpowiada Ci ten człowiek.
Jak wchodzić w związek, to z człowiekiem, który Ci z jakichś powodów się podoba, odpowiada Ci jego charakter, zachowanie i wychowanie.
NIE PO TO by go przerabiać na swoje kopyto...
Bez sensu - jakbyś z nim była z braku "kitu"
Nie unieszczęśliwiaj się - poszukaj kogoś kto będzie Ci odpowiadał, a nie takiego do generalnej przeróbki smile Powodzenia

Dobry Post. Nic dodać nic ująć... Jednak jako facet musze dołozyc swoje 3 grosze. Piszesz ze on jest uzalezniony od rodziców. Ze spełnia ich ambicje a nie swoje. Moze cały tez zwiazek to kolejna ambicja jego rodziców. Mama synkowi tak długo dupe truła ze powinien znaleźć sobie kogoś na całe zycie ze chłopak dla swietego spokoju to zrobił. Zadowolił mamusie i tatusia ale nie siebie. Post Anhedonii oddaje całe sedno waszego zwiazku. Brak chemii brak porozumiewania sie. Taka konieczność jest bo jest. Przypomina mi to zwiazki stworzone z wpadki po kilkutygodniowych romansach w których zadne ze stron nie miało zamiaru na dłuzej sie wiazac se sobą. Co mozesz zrobic... Hmmm na moje oko. Zobojętnieć. Jesli to go nie ruszy to odejśc. Masz jedno zycie.


Co do jego słów ze Cie kocha.... To ja tez Cie kocham.....wiem ze tego nie czujesz................ale Cie kocham i tak jest:):):)

Słowa maja to do siebie ze łatwo wychodzą z ust:):)

Powodzenia w szukaniu rozwiazań:)

6

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

nie wiem zupelnie o co chodzi
tak jak napisala Anhedonia
nic miedzy wami nie ma, a ty za wszelka cene chcesz to utrzymac, po co?
jestescie inni, nie licz na to ze stanie sie taki jak ty chcesz, on jest soba i sie nie zmieni i ty jestes soba i taka pozostaniesz, po prostu to nie to, wedlog mnei jedno rozwiazanie, rozwiazac to i tyle.
kocha? mowi to, ale ty nie czujesz, wiec chyba to tylko slowa, a nawet jesli kocha to raczej milosc jednostronna tu nic nie da, on sie nie zmieni powtarzam to po raz drugi! nie bedzie z tego nic, wiec lepiej to zakonczyc w 4miesiacu niz po 4latach z bolem sie rozchodzic.
do tanga trzeba dwojga-a zwiazek jak taniec, musicie znac te same kroki, musicie byc zgrani

7

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

chyba jesteś jakaś zdesperowana.. wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że jesteś z niedojrzałym maminsynkiem a dalej chcesz tkwić w tym beznadziejnym układzie, bo "on twierdzi, że cię kocha"
żal jakiś.. lepiej poszukaj sobie faceta, z którym będziesz mogła urzeczywistnić marzenia o normalnym, dojrzałym i pełnym czułości związku.. i koniecznie z iskierkami. Właśnie te początki są tym szaleństwem o którym każdy marzy, a Ty po 4 miesiącach masz tak jak po 4 latach...

8

Odp: Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

Z tego co widać nie jesteś szczęśliwa.. Już teraz widać przeciwności dla Waszego związku a niestety chyba będzie później trudniej..tzn rodzice będą ingerować w wygląd waszego mieszkania i inne sprawy. Jeżeli Twój facet nie ma siły przebicia to całe życie w waszym związku będą rodzice.. Warto się zastanowić czy taka przyszłość Cie interesuje i czy masz tyle zapału żeby 'walczyć' z nimi..

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co mam zrobic żeby zrozumiał, że ja tak życ nie potrafię...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024