Myślałam że zostałam zdradzona a okazało się że jestem kochanką - Netkobiety.pl

Oszukana - musisz wystąpić o alimenty na dziecko udawadniając ze to jego dziecko, on musi ponieść konsekwencje swoich czynów, to co przezyłaś nie mieści mi się w głowie, jak perfidny i okrutny to człowiek i jak podle Cię oszukiwał przez tyle czasu, nie trać nadziei na ułożenie sobie życia, jesteś wartościową kobietą która trafiła na oszusta ale teraz musisz zebrać wszystkie siły, dowody i argumenty aby walczyć z nim, innego wyjścia nie ma.

Tak jak pisze maxi...nie szczyp się z dziadem po prostu załóż...mu sprawę on cie wykorzystał i oszukał...Ja bym takiemu nie popuściła, jego zonę też bym powiadomiła że jej mąż miał przez 2 lata partnerkę i ma małe dziecko na utrzymaniu...jak mu przyjdzie jeszcze na żonę i jej dziecko płacić alimenty to się wulgaryzmy jeden.

Bo to cholera jest tak, uwodzi takie draństwo, gdzie tylko może.
W domu siediz zona, nic nie wie, zamartwia sie o drania czy cieplutko ubrany i czy mu nerki nie nadziebna , czy ma lub nie ma katarku, a on posuwa spokojnie i z czułoscia inna babe.
Sory za babę.

nie moge w to uwierzyc. brzmi ja moja historia ale ja zalorzylam mu firme w polsce i pomoglam rozkrecic biznes po czym sie dowiedzialam ze ma zone. niby ja zostawial,bylismy u lekarza bo ja nie moglam zajsc w ciaze. po roku zaszlam i wtedy mnie zostawil i wrucil do niej.ja czuje sie tak slaba ze nie moge sobie z niczym poradzic. komentarz zony- wiedzialam ze bedzie mial jeszcze jedno dziecko gdzies zagranica ale on nie chce miec z toba (czyli ze mna) nic doczynieniahmmmm. placic placi ale musze sie prosic, papierow nigdy nie przyjechal podpisac( odnosnie ojcostwa). jA SIE boje isc do sadu.mysle ze jak pujde to i tak go nie znajda a on nie bedzie przesylal nic a za spoleczna stawke nie wyzyje.nie wiem czy ten sad to taka dobra sprawa. boli mnie natomiast ze na chrzciny czy jego urodziny czy gwiazdke nie przyjechal. Poprostu chyba nie chce go znac ale zdjecia jego chce. nIC nie rozumiem. jak by go to nie interesowalo to by nic nie robil.tak to prawda mam jakas glupia nadzieje.ALE podobnie jak kolezanka nie wiem co mam dlej z tym zrobic czy moze nic nie robic?????

tak, ona wiedziala. Zanim wiedzialam ze byl zonaty poznalam jego cala rodzine i dzieci (16 lat i 7 lat) nikt mi nie powiedzial ze jest zonaty. Byly swieta wielkanocne 2x, 75 urodziny jego mamy,jego urodziny 2x, wszystkie dlugie weekendy razem,nowy rok 2x. NIKT NIGDY NIC NIE POWIEDZIAL.Jak zmowa milczenia- i tak bylo do momentu kiedy sie dowiedzialam. Oddalam moje udzialy w firmie i odeszlam.Wyjechalam do USA. bylm 3 miesiace. on w tym czasie wynajol mieszkanie, kupil meble i przeprowadzil sie. przyjechal do usa. nie byl po rozwodzie ale zanim wyjechalam z usa rozmawialm z jego zona. powiedziala- potwierdzila ze sie rozwodza- wiec wrocilam do europy z nim. po 2 miesiacach zaszlam w ciaze. to byla wyczekana przez nas ciaza. wiele badan w polsce i zaagranica. poprostu cod bozy. No i co ...dokladnie poczatek problemow.W 6 miesiacu mnie zostawil. Sama w kraju gdzie nie znalam nikogo.Wiec wyjechalam do polski.duzo by pisac ale narazie tyle. tez mam wrazenie ze dopoki placi to moze lepiej nic nie ruszac. Ale boli strasznie ze nie chce syna zobaczyc. Ale chyba musi cos czuc skoro prosi o fotografie i utrzymuje kontakt. Z tym kontaktem to jest coraz gorzej. Ja boje wszystkiego. Moze nie powinnam sie tak latwo poddawac. moze powinnam cos zrobic??????

tak pytalam,zona byla z innego kraju i przyjezdzala tylko czasami aby mogl zobaczyc syna.Zreszta on byla wczesniej 10 lat w malzenstwie i nie mogli miec dzieci. zdradzala meza z obecnym i zaszla w ciaze. Obecny  wystawil do wiatru jak mnie i zamieszkal z inna. Syn urodzil sie w innym kraju i za ojca uznano rozwiedzionego ojca (takie prawo). On sie wkurzyl bo wygladalo na to jak by im ulatwil zycie. wreszcie mieli dzicko. wiec wrucil do niej i zaproponowal malzenstwo po to by dziecko bylo uznane jako jego i dostalo jego obywatelswo.mowil ze to malzenstwo bylo tylko po to by uratowac jego syna tak wiec malzenstwo na pozor a ona do dzis pracuje w firmie ex-meza (co jest prawda).Jak mnie poznal to powiedzial ze ona mieszka z synem w innym kraju.Potem zamieszkal ze mna w pol. Ona ze ze wzgledu na jezyk i rozpoczynajaca sie szkole  przyjechala z dzieckiem do jego kraju. (to bylo klamstwem)mieszkala z nim od momentu zawarcia malzenstwa - Ja bylam wczesniej u niego w domu, poznalam sasiadow. ona i dziecko mieli osobne pokoje osobne szafy(widzialam).spedzalismy w pol wiekszosc czasu 75%a reszte on na wyjazdach biznesowych. ma firmy w 4 krajach.nie bylo podejrzanych tel lub innych rzeczy.ciagla mowil ze chce miec ze mna dziecko.dzwonil i pytal za kazdym razem kiedy mialam dostac okres.tak wiec naprawde nic nie podejrzewalam.Ona jak sie potem dowiedzialam wiedziala ze on mieszka ze mna w pol ale nic nie zrobila. miala muj numer ale nawet do mnie nie zadzwonila.no i tak wydalo sie na swieta bozego narodzenia jak mielismy sie zareczyc. mialam bilet lotniczy, jego rodzina prezenty dla mnie. wszystko bylo gotowe. dzien przed moim wylotem zadzwonil i powiedzial ze jest zonaty i wyjehal do Betlejem z rodzina.wystawil wszystkich do wiatru. Potem ja do pojechalam do stanowo a reszte juz wiesz.czy mozna az tak grac???? czy on naprawde tylko sie bawil moim i jez zyciem????

masz racje bawi sie ludzmi nawet w biznesie. wiedzilalm na wlasne oczy. ALE jest tez dobra strona -jest naprawde mily i troskliwy ale jak on tego chce.ma bardzo miekie serce ale perfekcyjnie to ukrywa. nic mi po tym. strasznie cierpie. maly ma 14 misiecy. do niedawna dzwonil codziennie ale ze mna bylo tylko gorzej wiec powiedzialam by tego nie robil no i przeslal. hmmm.....ja nadal nie czuje sie dobrze i teraz to ja dzwonie. to wszystko jest chore. nie wiem jak sobie z tym poradzic.Najdziwniejsze jest to ze ja chyba nadal go kochm i nie wieze ze to byla tylko zabawa.

ostatnio jak z nim rozmawialam chcialam by mi powiedzial ze teraz jest szczesliwy.Teraz kiedy jest spowrotem z rodzina. No i co . powiedzial ze jest teraz spokojny i nie lubi juz tak duzo podrozowac ale nie jest szczesliwy i ze jest na mnie zly.Ja obecnie z synem jestem w Stancha znowu bo nie moglam sobie z tym wszystkim poradzic. Myslalam ze jak wyjade to bedzie latwiej. Bylo przez ostatnie 6 miesiecy ale nie moge dostac pracy (legalnej).Jestem b.dobrze wyksztalcona i mialam b. dobra prace zanim go poznalam.Nie wezme byle czego. On wie ze tu jestesmy.Chyba gra ze jest mu to obojetne. Przynajmniej ja to tak odbieram.Boje sie wszystkiego,nie wiem jak zaczac zyc na nowo.Czy ktos zna odpowiedz?Samam nie moge uwierzyc ze to mnie az tak dotknelo.Nikt nie moze uwierzyc.Naprawde bylam silna atrakcyjna wyksztalcona znajaca 4 jezyki kobieta a teraz klebek nerwow i nie umiem podjac rzadnych decyzji. Boze co sie dzieje. Jak to zmienic!!!!!!!!!!!!!

ja mysle ze sa jeszcze gorsi ale nawet najgorszy mysle ze ma dusze i uczucia gdzies tam w glebi siebie. Kazdy odczuwa bol i radosc tylko trzeba do kazdego inaczej dotrzec. Ja tylko nie wiem jak pomoc sobie.

Nic mu się nie upiecze a żona WIE! I co? Ano chyba chodzi tu o to, ze jak ma duże pieniądze to i poczucie bezpieczeństwa. Ja bym jednak odradzała stawianie sprawy na ostrzu noża, ze względu na dobro autorki i jej dziecka. Bo teraz ÓW płaci dobrowolnie a jak się wścieknie to przestanie. Sprawa będzie trwała miesiącami lub latami (bo się cwanie będzie ukrywał - ma interesy w 4 krajach, to se pojeździ i pomieszka tu i tam). A ona zostanie bez środków na nie wiadomo jak długo. Najpierw niech sobie dziewczyna tak ułoży życie (zawodowe) aby mieć komfort niezależności