Ciągła krytyka ze strony ojca - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Ciągła krytyka ze strony ojca

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Ciągła krytyka ze strony ojca

Zastanawiam się jak bardzo ludzie muszą być samotni ze swoimi problemami, że opisują je na forum. Z drugiej strony przychodzi mi na myśl, że tylko osoby ?słabe?, nie radzące sobie w życiu mogłyby założyć jakiś wątek. Odnoszę wrażenie, że ktoś kto jest poważny, dorosły, dojrzały nie zawracałby sobie głowy aby opisywać swoje problemy obcym ludzią i czekać aż ktoś wyrazi całkiem obiektywnie opinie na dany temat. Mam 23 lata i jakoś mi jest wstyd przed samym sobą, że opisuje swoje problemy na jakiś forach jakbym sam nie mógł dać sobie z nimi rady. Nie pisze tego aby kogoś obrazić ani dać do zrozumienia ze ktoś kto zachowuje się w taki sposób jest co najmniej nieporadny życiowo. Po prostu pisze to co nasuwa mi się na myśl i nie chce nikogo obrażać. Ktoś mógłby mi odpisać, że jeśli tak uważasz to po co w ogóle tutaj zaglądasz itd.,,,,, Mam nadzieje ze obejedzie się bez takich komentarzy bo nie o to mi chodziło. Chciałbym się tez mylić bo w końcu nie zawsze jeśli  cos ukazujemy na zewnątrz to tacy naprawdę  jesteśmy. W końcu jest to anonimowe forum więc skąd mam wiedziec jak się tak naprawde zachowuja inni. Inni tzn. te osoby które moim zdaniem nie potrzebuja takich sposobów na szukanie rozwiązania, załagodzenia róznych sytuacji.
Co mnie skłoniło aby tutaj zaglądnąć. ?
Nie obroniłem się, ogólnie nie wychodzi mi na uczelni. Czuje się z tym źle przed samym sobą. Wczoraj kolezanka z która jestem na zaocznych studiach i która  zemna studiowala na dziennych napisala mi ze jestem durny ze nie broniłem się wczesniej tylko przesunął mi się termin na styczeń. Nie wspominam już o swojej dalszej rodzinie bo ich nie odwiedzam i nie zwracam uwagi na to co oni w ogóle mowią do mnie. Wiem ze wemnie nie wierza, uważają za glupka, nieuka itd?.
Dzisiaj tato zapłacił mi za szkole,,,,w sumie mam wszystko to czego chce,,,doceniam to i Ciesze się z tego powodu.Mam na mysli tutaj rzeczy materialne.  Wiem ze do tej pory mi nie wychodzilo ale chciałbym robic najlepiej to co do mnie należy i nie zwracac uwagi na innych. Studiuje teraz zaocznie i chce po tym jak się obronie chce  isc na dzienne studia i dalej ciagnac dwa kierunki. Mój tato ciagle mnie krytykuje i zwraca uwage na moje bledy?to cos takiego jak w tym starym kuplecie,..zrobilem raz zle krzyczeli wciąż na nowo zrobiłem dobrze dwakrosc nie padlo ni slowo. Chciałbym po prostu usłyszeć od mojego taty mimo wszystko jakies slowa zachety abym się za siebie wziął., ze on wemnie wierzy itd?
Jednak z jego strony spotyka mnie ciagla krytyka?.to wyglada tak jakby on ocenil jaki ja jestem i już nigdy nie mogl nic zmienic. Mowie do niego ze jeśli mnie krytykuje to w niczym mi nie pomoze. To sprawia ze jedynie mam wrazenie ze naprawde już do niczego się nie nadaje. ?ze może cos tam zle zrobiłem ale nie musi mi tego ciagle wytykac i w naszych rozmowach wracac do sytuacji sprzed Pol roku ze cos tam może faktycznie zaniedbałem. Teraz poszedłem do pracy,,,,nie padlo ani jedne slowo ze fajnie ze sobie cos znalazłem.
Jak zaplaci mi za szkole to tak jakby wypełnił swój obowiązek i przed samym soba był ok?.
Zdaje sobie sprawe ze cos w moim zyciu jest nie tak,,,wiem ze Duzy wpływ ma to ze wogole nie wierze w siebie?.Tato jedynie co powie na mój temat to to ze nic nie robie,,,,, nie da się tego słuchać bo w koncu chciałbym cos osiągnąć i cos zmienic. Jeśli mi mowi ze nic nie robie to tak jakby mnie ocenil i ukazal ze jestem leniem który do niczego się nie nadaje.
Zaliczylem semestr na studiach zaocznych ale dla niego i tak nic nie robie,,,,, w koncu chce się obronic nie wyszlo mi ale jego zdaniem nic nie zrobiłem w tym kierunku aby się bronic.
Na niedziele mam projekt i dzwonie dzisiaj do kolegi ze musimy się spotkac i jakos powklejac i złożyć do kupy to co przygotowaliśmy to od razu wyskakuje do mnie z tekstem ze jak zwykle a ostatnia chwile wszystko ?.zaczalem się uczyc bo wiem ze samo narzekanie na sytuacje obecna nic nie da. Denerwuje mnie to ze zamiast pogadac zemna normalnie,,,,jakos wesprzec to powie mi ze ja nic nie robie,,to tak jakby traktowal mnie jak kogos gorszego?W sumie tyle chciałem napisac. Fajnie by było jakby ktos napisal co na ten temat mysli.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca

nie ma racji krytykujac Cie za wszystko ... hmm
znam taki przyklad wsrod moich znajomych...
tez chlopak traci na poczuciu swojej wartosci i widac ze nie wierzy w swoje umiejetnosci i w to ze moze czegos dokonac..
to smutne sad
szkoda ze sa tacy ojcowie co tylko krytykowac potrafia.. za dobre rzeczy powinni pochwalic.. eh hmm

3 Ostatnio edytowany przez alaclaudie (2010-11-05 10:06:38)

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca

Cześć Bartek.
Komentarz odnosnie 1 czesci wypowiedzi- oceniamy wg. siebie.
Co do krytyki- albo dziala mobilizujaco (co?! ja nie dam rady?!) badz demobilizujaco (masz racje jestem nieudacznikiem).
Pomysl choc chwile z innej perspektywy o swoim ojcu- stara sie dla Ciebie, dzieki niemu masz przedluzone dziecinstwo o ladnych kilka lat. Wzamian za to chce tylko tego zeby jego syn to uszanowal i zeby mogl byc z niego dumny. Ale tak nie jest, wiec narasta w nim fustracja.
Uwierz mi ze jesli zacisniesz zęby i wezmiesz sie sumiennie do nauki Twoj tata to doceni. Nie maż sie przy nim tylko podziekuj mu za to ze masz takiego wspanialego ojca. Przytulic to sie mozna do mamy. Na meski uscisk aprobaty przyjdzie czas.

4

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca

alacluide ma rację. Zaliczenie semestru to taki wielki wyczyn? Gdybyś był nieukiem i ledwo zdawał z klasy do klasy w gimnazjum i szkole średniej, może i byłby to wyczyn. A Ty zaliczasz semestr na studiach i oczekujesz pochwał, jak dziecko w podstawówce. Weź się za siebie, tak, jak radzi alacluide i nie zachowuj się jak 5-cio latek, a ojciec doceni twoje starania.

5

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca

ekhm...wlasnie w takiej sytcuaji ze niewazne czy to sprawa mala czy duza kiedy nie ma sie zadnych pochwal, nawet uwiera pewnie to ze za te male nie ma..za NIC po prostu, i to normlane myslenie w takiej sytaucji tak ja sądzę, takze te ataki są nie na miejscu.
powinienes odciac sie troche od opinii ojca, moze poszukac oparcia w kims innym np dziewczynie czy psychologu. moim zdaniem jednak najlepszy bedzie tu psycholog. ojca nie zmienisz , ale mozesz zmienic swoje podejscie z ta pomoca. i zadbac o swoja psychike. im wczesniej tym lepiej.

6

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca
bartekmłody napisał/a:

Mój tato ciagle mnie krytykuje i zwraca uwage na moje bledy?

Mój brat także ciągle słyszy złośliwe uwagi od naszego ojca. Potrafi wypominać mu jakąś drobnostkę przez długi czas. Jeżeli coś zrobi dobrze (nie mam na myśli jakiś niewielkich rzeczy) nawet o tym nie wspomni. Mnie także w taki sposób dołował. Kiedyś przyszedł dzień w którym doszłam do wniosku: dlaczego ma mnie w taki sposób traktować, nie ma do tego prawa. Jeżeli tylko o coś zaczął się czepiać, odp: co z tego, następnym razem zrobię to lepiej/ zrobiłam to co uważałam za słuszne itp. Od ok 19 roku życia jestem niezależna finansowo od rodziców(praca w wakacje, wyjazd za granicę, stypendium, praca po zajęciach)  więc studia zawdzięczam tylko sobie. To daje ogromną satysfakcję. Już się nie czepia, gdy coś zrobię nie tak, bo w razie gdyby nic na tym nie traci.

bartekmłody napisał/a:

Studiuje teraz zaocznie i chce po tym jak się obronie chce  isc na dzienne studia i dalej ciagnac dwa kierunki.

Dlaczego bierzesz tak dużo na siebie? Czy nie lepiej zająć się jednym kierunkiem a dobrze. Napewno będziesz miał dużą satysfakcję gdy bez problemu pozaliczasz wszystkie kursy. Przy dwóch kierunkach jest dużo pracy, powinie Ci się noga i frustracja będzie wzrastać. Małe sukcesy także cieszą.

7

Odp: Ciągła krytyka ze strony ojca

Bartkumłody big_smile
Wydaje mi się, że to, co piszesz na początku swojego postu jest niczym innym jak wynikiem podkopywania poczucia Twojej wartości przez ojca...
Bardzo dobrze rokuje, że masz świadomość tego stanu rzeczy. I dzięki bogu, bo nie jesteś aż tak strasznie młody. Ta świadomość jest podstawą do tego, byś popracował nad odcięciem pępowiny od ojca. Nie, nie tej finansowej, czy, szerzej, ekonomicznej (choć tej także... smile). Mam na myśli emocjonalną pępowinę. Tą przez którą ojciec rani Cię tym, co o Tobie mówi i myśli. Musisz dążyć do tego, by po usłyszeniu kolejnego wyrzutu czy też zarzutu od ojca móc wziąć (lekko) głęboki oddech i pomyśleć sobie: wiem, że nie masz racji! Ale, Bartku, do tego potrzeba tego, o czym poniekąd wspominały dziewczyny - musisz popracować nad tym, by samemu mieć o sobie dobre zdanie. A to osiąga się pracą. Przecież o tym wiesz! A pod drugie, jeśli nie zadziała pierwsze (lub zadziała wolno), to być może wskazana byłaby terapia z dobrym psychologiem. Nie takim klinicznym od depresji czy innych stanów chorobowych. Bardziej mam na myśli coacha...

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Ciągła krytyka ze strony ojca

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024