4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Jestesmy 4 lata po ślubie, córeczka ma 3 latka. Dziś jest nasza rocznica ślubu. Po wczorajszych niesnaskach domowych, maż rano nawet nie złozył mi życzeń z okazji rocznicy ślubu...To Ja pierwsza powiedzialam dzis "wszystkiego najlepszego z okazji 4 rocznicy ślubu..." jednak bez odezwy z jego strony. Jest mi przykro.
     Od jakiegoś czasu nie układa się za dobrze między nami. Oboje pracujemy, ja jeszcze biorę dodatkowe zleconka po pracy aby dorobić do domowego budżetu. Dom, zakupy i obiad jest na mojej głowie, on nigdy nie pomysli o tym co na obiad...
     Mój maż  po pracy zasiada przed kompem i gra w gierkę, do tego 2 piwka i 1 drink co wieczór.
Nie sypiamy ze soba często, 1 raz w tygodniu lub rzadziej, wynika to z tego iż po prostu nie ciągnie mnie do zbliżeń, do tego ten śmierdzący zapach piwa i jego nocne chrapanie....A pozatym nie czuję sie jakoś specjalnie kochana, nie ma miłych gestów czy choćby przytulenia...
Już kiedyś pare razy były prowadzone rozmowy nt. zwiążku lecz bez skutecznie...
Nie wiem co dalej....Poradzcie

czy 2 piwka i 1 drink to już początki alkoholizmu????

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

marto1978- jakbym czytała o swoim małżeństwie sprzed lat (dziś 13 lat po ślubie) już nieraz tu na forum pisałam o naszych mężach którzypo pewnym czasie w małżeństwie zapominają że żona to nadal kobieta i uwazają że skoro się ożenił to już wystarczy. U mnie taż tak było i z brakiem czulości (bo to takie nie męskie) pomocy w domu przy dziecki (bo pomyślę że jest pantoflarz) Do rzeczy w nawiasach przyznał się dopiero niedawno gdy przechodziliśmy 3 kryzys - najpoważniejszy (wcześniejsze po ok 4 lat potem 7 i teraz)tylko że ja zawsze walczyłam , ale nie dość skutecznie i dziś wiem że im wcześniej sprawy całkiem się poukłada tym lepiej, też rozmowy prowadziłam ale dopiero po 13 latach i ostatnim kryzysie dały one namacalny efekt. Teraz jest tak jak powinno być zawsze. Dlatego drąż temat nie daj się zbywać bo problemy nie znikną tylko się skumulują a ty będziesz czuła się zmęczona i wypalona.
Co do picia, u mnie było co dzień piwko, dwa... Ale kiedyś powiedziałam dość tylko w dni wolne i spytałam się mąża: Nie wstyd ci żeby syn widział codziennie podchmielonego ojca jaki przykład dajesz? poskutkowało.
Myślę, że długa droga przed tobą ale nie poddawaj się - chłop jak dziecko trzeba mu tłumaczyć dużymi literami , prowadzić za rękę i pokazać palcem - bo sam to nie pojmie - i można go "wychować"
Trzymam kciuki.

3

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

dziękuję za odpowiedz i słowa pocieszenia
z tym piwem to zawsze odpowiada ze piwo dobrze gasi pragnienie itp. jakieś bzdury.
Tłumaczyć owszem można ale ile razy??? Mi już się znudziło, czuję się zmęczona i zmordowana tym całym zyciem !!!

4

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

marta1978- wierzę że jesteś zmęczona i czasem masz ochotę posłać go do diabła. Itu zasadnicze pytanie czy kochasz go? Ja przetrwałam (nie bez strat własnych) ciężkie czasy, kryzysy, łzy itd... dlatego że kochałam i kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego i z jego strony też tak jest choć przez tyle lat się do tego nie przyznawał. Dopiero po ostatnim kryzysie gdy miałam dość i powiedziałam kocham ale nie wiem czy chcę tak żyć? płakał i błagał że bezemnie nic nie ma sensu - czekałam na to tyle lat bo do tej pory był "chardy" a ja ulegałam.
Więc musisz zrobić rachunek czy na tyle kochasz że potrafisz tak żyć czy wiesz że nie dasz radę to wtedy im szybciej ostro postawisz sprawę tym lepiej, niech on się określi co i jak.

5

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

czy to kochanie czy przyzwyczajenie?

6

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Marta1978- najtrudniejsze pytanie świata ale jak to mówi mój mąż napewno miłość i napewno przyzwyczajenie i jeśli te dwa uczucia idą w parze to związek jast udany (choć nie bez wzlotów i upadków) Tak czasem myślę jeżeli ludzie są ze sobą tylko z przyzwyczajenia to nie powinni niczego oczekiwać od drugiej strony, nie czekać na gesty i słowa bo oni już się przyzwyczaili do takiego sposobu bycia życia partnera - i jeśli nadal są razem to widocznie im to odpowiada. Natomiast jeżeli chcemy by było lepiej , ranią nas zachowania partnera chcemy czegoś więcej i inaczej to sądzę że mimo wszystko jest to uczucie może w tej chwili lekko zachwiane, zbuntowane ale jednak.

7

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

marta1978, chyba wiele mamy wspolnego hehe, czytam bardzo dlugi czas juz to forum ale nigdy nie odwazylam sie napisac...nie wiem czemu moze nie bylo tematu ktoryby mnie zainspirowal?? ale twoja historia to....moja(dawna) historia!
Ja w domu robilam wszystko, wychowywalam dziecko, prałam, sprzatałam, prasowałam itd do tego jeszcze pracowałam na pół etatu. Mielismy małe dziecko, dopóki syn nie skonczył 1,5 roku wszystko było ok! pomagal mi, i wogóle uwazałam ze trafilam na super faceta.
Zepsuło sie wszystko kiedy zalozylismy internet, mąż stał sie zapalonym graczem online, równiez z piwkiem u boku. Kiedy dziecko do niego podchodziło, odsyłał je do mnie, mowiac ze mu przeszkadza! po paru takich miesiacach mialam dosc, wiecznie cos mu nie pasowalo, wiecznie byl niezadowolony, za to jak chciał sie kochać ze mną to fiu fiu, do rany przyłóż mąż wtedy!!! pachnący, elegancki poprostu ideał! nigdy nie przyszedl do lozka "nie zadbany". Ale to mnie wkurzalo, ze przez dzien potrafi miec humory na mnie i dziecko, a kiedy mu sie chce seksu, wtedy jest milutki! ja powiedzialam dosc! powiedziala mu co o tym wszystkim mysle, powiedzialam ze ja tez czasem chce odpocac od prac domowych, ze chce wyjsc do fryzjera, na zakupy - ale sama!! nie z dzieckiem u boku. Wylałam wszystkie swoje zale, ze nie obchodzi go co ja czuje, ze nigdy nie powiedzialam mu że jestem zła o to ze siedzi przed komputerem, a on wszystko ma mi za zle. I wtedy postawilam sprawe jasno; albo nasze malzenstwo bedzie wygladalo jak malzenstwo, dobre, kochajace sie, albo kazde z nas idzie w swoja strone i robi co chce. Bo ja chce miec w domu "meza" a nie duze dziecko! on oczywscie wysluchaj a na koniec powiedzial "a rob co chcesz", wtedy owszem zrobilam spakowalam siebie i dziecko i chcialam wyjsc....a wtedy on z przerazeniem w oczach zapytal dokad ide....byl pewnien na 100% ze 'tylko tak gadam". Od tamtej pory minął rok. Dzis robimy wszystko wspolnie, domowe obowiazki rowniez dzielimy nawzajem, mąż pokazał że zalezy mu na nas i wkoncu dostrzegł to co ja robilam w domu sama.

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Tak jak bym czytala o osobie...   jestesmy po slubie 3 i pól roku i kryzys i to jaki.. zdradą  wtle.. sad
Poszłam do Pracy gdy Marcin mial 2 latka a Wojtek niespełny rok...  charowalam jak woł  na nockach w piekarni...
Jedynie co oczekiwałam od niego to ze jak wroce to bedzie pozadek w domu...  Moj maz do okoła gadal ze jestem taka nie dobra i znalazł sobie pocieszenie w postaci sąsiadki.
Byc moze bym z zczasem  wyciszyła tą zdrade... bo rzeczywiscie gdy sie dowiedzialam o tym to obiecal mi poprawe... tylko wciaz miedzy nami jest Ona która wciaz miesza bysmy niebyli razem...
Przeprowadzila sie do mamy bo stwierdzilam ze wyjsc z tej chorej sytuacji..
jestem rozdarta  bo go kocham... ale rozum wciaz podpowiada bym nie wracala tak szybko bo to i tak nic nie da..  Co ztego  ze moj maz obiecal poprawe ale mam dosc tej szmaty widywac codziennie...
Chora sytuacja.

9

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

witajcie,
napisze jak wyglądała sytuacja po południu...
Po pracy mąż wpadł z jakimiś 3 różami postawiłą na stole i powiedział miłej rocznicy ...
i tyle...
odfajkowane na maxa!!!

strasznie mi przykro..

10

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

To naprawdę bardzo okrutne zachowanie... nie mogę uwierzyć, że tak robią ludzie, którzy się kochają. sad

Mnie też byłoby przykro. Nie wiem, co Ci doradzić. Próbowałabym rozmawiać, a jeśli to nie dałoby rezultatu... odeszłabym. Jest tylko jedno życie, i nie warto tracić czasu na coś, co czyni Cię nieszczęśliwą. A może wtedy on zrozumie błąd w swoim postępowaniu?

11

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!
busiu napisał/a:

Mnie też byłoby przykro. Nie wiem, co Ci doradzić. Próbowałabym rozmawiać, a jeśli to nie dałoby rezultatu... odeszłabym

No tak, facet za mało kupił kwiatków-trzeba koniecznie brać rozwód:)

12

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

facet35 - i tu mamy idealny przyklad slepoty niektorych mezczyzn ...............

13

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!
kanapka_1985 napisał/a:

facet35 - i tu mamy idealny przyklad slepoty niektorych mezczyzn ...............

Hm, a gdzie tu ślepota? Autorka postu tak samo się nie wysiliła jak jej mąż .Więc w czym problem?

14 Ostatnio edytowany przez iziaaaaak (2010-10-16 15:59:59)

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Marta czytając Twoje posty wnioskuję, że wdarła sie w wasz zwiazek okrutna rutyna i jakiś obusronny pesymizm życiowy. Nie obwiniajcie się nawzajem z mężem. To nic nie da. Trudno dziś prosperować w Naszym społeczeństwie, wiele udziela się każdemu z nas, wielu z nas ma dość wszystkiego. Brakuje w Waszym związku jakiegoś Światełka smile Porozmawiaj z mężem, nie wiń za nic. Pomyślcie o wspolnych celach ( ale nie tych, że trzeba opłacić rachunki, ugotoać obiad, czy odfajkowac rocznice ślubu). Musicie mieć jakiś wspólny cel w życiu, jakieś marzenia do których się wspólnie dąży. Niestety kochana dużą role usisz Ty tu odegrać, z facetem trzeba dużo rozmawiać, uwierz nawet jak wydaje Ci sie ze nie słucha- zawsze coś zostaje mu w głowie. Poza tym to my silniejsze jesteśmy. Zachęc męża do wspolnych spacerów, weź Ty za rękę, zalotnie się uśmiechnij smile Faceci są "trudni" (wybaczcie mężczyźni), trzeba z nimi po prostu pracować wink No i ustalcie jakieś obowiążki w domu, powiedz mu: kochanie, dziś potrzebuje Twojej pomocy, pozmywasz? Albo weź go za rekę i powiedz: "choć dziś wspólnie zrobimy kolacje" smile u mnie to skutkuje wink

kurcze ludziska i nie piszcie ze warto odejsć!! jesli tak to co bedzie za kilka lat? rozwodów przecież nie brakuje, każde nieporozumienie ma być wyznacznikiem rozpadu związku? bez sensu..

15

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

facet35 nie chodzi o to ze za malo kwiatkow kupil tylko jak sie zachowal przy ich dawaniu.. co powiedzial.. myslisz ze rzucenie kwiatka na stol po wejsciu do domu jest zajebiste? ? tym bardziej by mi sie odechcialo cokolwiek robic gdyby moj chlopak czy maz tak sie zachowal. (wiem ze gosc nie rzucil kwiatka ale to byl tylko przyklad)

16

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

facet35, nie powiedziałam nic o rozwodzie. Mam na myśli standardową metodę push&pull. Trochę odepchnąć partnera, wziąć go na dystans, by sam do nas wrócił. Może to drastyczne, ale może przynieść dobre efekty!

Poza tym jego zachowanie było żałosne. Tak się nie robi, kiedy mówimy o miłości.

17 Ostatnio edytowany przez kika24 (2010-10-17 18:20:02)

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Witaj mam identyczną sytuacje jak ty tylko że ja nie pracuje.
Otóż my jesteśmy ponad 3 lata po ślubie i mamy 2,5 letnią córkę, od trzech lat nie usłyszałam od męża żadnego miłego słowa tylko gada że mam schudnąć, przez ten czas złożył mi życzeń na imieniny choć dobrze o nich wie bo zawsze ktoś przychodził do mnie z życzeniami, a o rocznicy nawet nie wspomne.
Z alkoholem też jest problem minimum trzy piwa dziennie, jak zwrócę mu uwagę to się wścieka.
Więc bardzo dobrze Cię rozumiem i tak jak ty mam tego już serdecznie dość.

18

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

rozmowa rozmowa rozmowa w kazdym przypadku bym przepisala... a gdy rozmowa nie daje zadnych rezultatow to tylko i jedynie dzialanie, np na licz jego piwa, codziennie zapisuj, pod koniec miesiaca pokaz ile wypil w sumie, moze wtedy dojzy problem, gdy mowicie ze cos tam wam nie pasuje to nie robcie tego za niego, mysle ze facet potrzebuej gestow.

ja jestem taka madra a sama mam podobny problem choc zupelnie inny...
wlasnie przybralam obcje ze mam go gdzies i poradze sobie, a co on nie zrobi to zrobia inni i to bardzo chetnie:P
wiem ze elekty beda, na poczatku pretensje al egrunt to nie dac sie zaszczuc i poddac sie wyzutom, ja chcem zyc a mam dosc dojenia ze mnie!!

19

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Dziewczyny - popieram wasze działania, ja żeby coś konkretnie zrobić "czekałam" 13 lat. Wcześniej albo nie widziałam, albo nie chciałam widzieć problemu. Dziś wiem jedno (co powiedziałam mojemu mężowi przy ostatnim kryzysie) To twoja wina że tak się zachowywałeś i moja że ci na to pozwoliłam. Więc do roboty kobietki - wychowywać faceta - im szybciej tym lepiej.

20

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

ja to sie skutecznie wypalam kazdego dnia...13lat walki, szok
kocham meza ale mam wrazenie ze ta walka poniza i niszczy mnie...
zajzyjcie na moj temat, ja juz nie mam pomyslow co robic

21

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

syla135- może to i szok te 13 lat (ja też czułam się wypalona) ale kochałam i kocham męża i najgorsze było to że on też mnie kocha tylko jakoś tak mu było wygodnie żyć - z pewnego egoizmu, wygodnictwa a ja nie potrafiłam postawić sprawy na "ostrzu noża" i sprzeczki rozwiewały się.

22

Odp: 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

jestem w identycznej sytulacji, nie umiem dotrzec do niego, strasze groze a i tak nic...przed slubem wiele razy sie pakowalam i co...wracalam raczej z wlasnej woli bo rodzice mnie nie chcieli.
a teraz..wie ze do rodzicow nei pujde, wie ze nie mam gdzie pojsc, od ponad roku nie wyszlam z domu bez dzieci czy bez niego... on tylko i jedynie bierze z tego malzenstwo wszystko ale to wszytsko, nie umiem tlumaczyc wyrazniej ze mi zle, nie umiem mocniej juz plakac, nie umiem bardziej sie juz starac...
nie wiem co robic

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 4 rocznica ślubu - kryzys pełna parą!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024