Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 79 z 79 ]

66

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Oczywiście, że nie dasz rady bez terapii.
Przy wychodzeniu z nałogu alkoholowego, z resztą - z jakiegokolwiek nałogu, terapia to podstawowa forma wsparcia.
Niektórzy korzystają z tego nawet wiele lat po zakończeniu picia, pomimo upływu długiego czasu w trzeźwości.
Nie rozumiem, dlaczego tak się przed tym bronisz.
Jesli zależy Ci na zwalczeniu nałogu - to tym bardziej powinnaś cieszyć się z możliwości wsparcia i pokrzepienia jaką daje terapia, a nie bronić się przed tym jak tylko się da.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Czytałam też bardzo dużo na temat alkoholizmu....

Artykuły itp... "Pijane myślenie" - z polecenia jednej z Was...

Podczas obiadu oglądałam film o nałogach, jak kończyli tacy ludzie...

Straszne.

Choć uważam że najgorszym nałogiem jest narkomania..

Nigdy nie spróbowałam żadnego narkotyku i nie chcę bo boję się.

Nigdy mi to też nie groziło bo nigdy nie obracałam się w kregu takich ludzi...

Dwa lata temu z moim ex... ale nawet to nie skłoniło mnie do spróbowania...

Wiele razy się śmiał i mówił że jestem głupia żeby nie spróbować nawet...

A ja na to mu powiedziałam,że : nie chcę stać się takim nic nie wartym gównem jak Ty narkomanie...

Choć miałam problem alkoholowy... smakowało mi tylko piwo... uciekłam bo widziałam co się dzieje....

Znalazłam jego, moje życie znów rozkwitło i nie chcę już tej ostatniej szansy zaprzepaścić...

Dziś kolejny film o nałogach obejrze, aż do nabrania wstrętu....

68

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Nie da się bez terapii. Bez grupy wsparcia.
Wytrzymasz tydzień, będzie dołek, będzie okazja i już.
Potem kolejny tydzień i znowu. I kolejny. A za każdym razem będzie Ci coraz trudniej podejmować decyzje o trzeźwości.

69

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Masz rację, zdaję sobie sprawę jak ciężki obieram kierunek.

Ale biorąc na swoje barki zrzucenie 40 kg bez wsparcia nawet matki tylko wokół śmiech że zawsze taka pozostanę i nie dam rady...

Tak samo mi mówili nie dasz rady a ja na przekór założyłam skamieniały pancerz i sama pracowałam na ten sukces nikt mnie nie wsparł nikt !

I tym razem muszę wygrać... Mój upór jest bardzo wysoki.... Gdyby nie był nie wygrałabym z otyłością... bo obżarstwo to też nałóg....

Rzucałam papierosy i zaczełam siegac po piwo a nie paliłam ponad pół roku... nie rozumiem siebie czemu nie mogę być choć w jednym z tych trudów wytrwała....

Za dużo mam wolnego czasu i dlatego... czy w psychice już tak ustawione.....  nie wiem nie rozumiem samej siebie...

70

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Nie widzisz tego, że z jednego nałogu wpadasz w drugi, bo taki masz mechanizm, że coś zastępujesz czymś innym?
Jedzenie, fajki, piwko, co będzie następne?

Terapia pokazałaby Ci, jak żyć, żeby dać sobie radę i nie wpaść w kolejne uzależnienie. A jesteś na prostej drodze do tego, żeby alkohol czymś zastąpić tak samo, jak zastąpiłaś poprzednio.

71

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Potem jak zrzuciłam kilogramy byłam na diecie... tylko paliłam papierosy....
I było dobrze... zero picia trzymanie sie diety było dobrze ...

Potem mojemu facetowi sie zebrało że nienawidzi papierosów i mam to rzucić i koniec i się zaczęło....

Nienawidzę gdy ktoś mi narzuca swoją wolę...

On ma pociąg do słodyczy i też mu zabraniam i jakoś nie czepiam się jak on tych fajek....

Widziały gały co brały....

72

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Lady Loka ma całkowitą słuszność, jeden nałóg, czy kompulsję - zastępujesz natychmiast innym.
To są dodatkowe, poważne wskazania do terapii uzależnień.
Jeśli nadal będziesz postępować zgodnie ze schematem, to Twoje całe życie będzie walką z nałogiem, z którym aktualnie będziesz się zmagać.

73

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Rzuciłam sobie wyzwanie już, ze względu na siebie rodzinę i partnera.

Wierzę, że będzie dobrze a piwo to nie wszystko....

Wiadomo pokusa jest mimo wszystko ale nie dam za wygraną...

Nie chcę tracić codziennie świadomości i nie korzystać z pięknego dnia gdy mam wolne bo piwo...

To musi się skończyć... nie chcę już tak żyć nie chcę po prostu....

74

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Idź na terapię. Rzucisz alkohol i wpadniesz zaraz w coś innego.

75

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Wierzysz, że będzie dobrze, ale bądź pewna, że dobrze nie będzie.

Zamiastasz problem pod dywan, zamiast go rozwiązać. To się NIE UDA.

76

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Oczywiscie ze sie nie uda bez profesjonalnej pomocy. Ilez ja razy slyszalam ten wyswiechtany tekst " mam silna wole i jak sie zawezme to dokonam". A potem tydzien, dwa, trzy na trzezwo i po miesiacu trach...2 tygodniowy ciag. No i jeszcze pijackie pieprzenie ze co to, ja juz nawet raz se nie moge golnac? Bez przesady ze ja to juz wogole nie bede pil, przeciez ja nie jestem takim typowym alkonem i nie musze calkowicie narzucic abstynencji. Mam prawo czasem "wyluzowac" Tyle ze po ponad tygodniu  tego luzowania juz sie zaczynala panika w oczach, slabosc drgawki, posmak acetonu w ustach i strach czy nie nastapi jakas zapasc. No i wtedy po raz kolejny "solenna przysiega zawziecia sie i nie picia". wink Do nastepnego razu. No i typowe to co Ty robisz Autorko czyli wytykanie innym ich slabosci i nalogow zeby poczuc sie ze soba troche lepiej i zlagodzic obraz swego uzaleznienia typu " no ja pije ale tylko piwo a inni to wszystkie alkohole, no i nie cpam a to gorszy nalog". Tak samo to zalosne jak zalosne  byloby  tlumaczenie sie gwalciciela ze on chociaz nikogo nie zabil.
Jesli chcesz sie naprawde wyleczyc z alkoholizmu to podejmij naprawde leczenie. Jesli natomiast chcesz tylko zalagodzic obraz sytuacji robiac pozorowane ruchy to przekonuj sama siebie bo nikt inny w to nie uwierzy jesli obserwuje z bliska Twe zycie lub ma doswiadzczenia z tym nalogiem.

77

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..
bloggerka napisał/a:

Rzuciłam sobie wyzwanie już, ze względu na siebie rodzinę i partnera.

Wierzę, że będzie dobrze a piwo to nie wszystko....

Wiadomo pokusa jest mimo wszystko ale nie dam za wygraną...

Nie chcę tracić codziennie świadomości i nie korzystać z pięknego dnia gdy mam wolne bo piwo...

To musi się skończyć... nie chcę już tak żyć nie chcę po prostu....


Piwo? Alkohol w ogóle jest prostacki i wywołuje takie prostackie uczucia, a piwo to już szczyt... Chcesz, zęby dzieci patrzyły na bekającą mamę?

78 Ostatnio edytowany przez Kjara (2018-05-24 17:31:07)

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Hej Bloggerka,
miałam podobną historię do Twojej  - w sensie związek z człowiekiem uzależnionym, dillującym a w dodatku podkopującym moją samoocenę. Kosmicznie toksyczna relacja, długo z niej wychodziłam i się po niej zbierałam. Tylko, że ja w pewnym momencie spróbowałam tych twardych narkotyków razem z nim, popalaliśmy trawkę, bo wtedy się nie kłóciliśmy. Po rozstaniu jeszcze rok czasu brałam twarde, a 2 lata paliłam. Dałam radę rzucić dopiero jak dostałam ataków lękowych i przyjechała po mnie karetka. No więc zaczeęam pić. Wstydziłam się tego, udawałam, żem taka imprezowa po prostu wink A w domu żal mi było samej siebie, czułam coraz większą odrazę do siebie. A to wpędzało mnie w poczucie winy więc musiałam je jakoś uśmierzyć...więc piłam. Zawalałam szkołe i pracę ale na tyle, że jakoś dawałam radę się tam utrzymać. I wiesz co..zaczęłam od miłości do samej siebie. Włączyłam któregoś wieczora na youtubie jogę i skupiłam się na ćwiczeniach i oddechu. Poszłam na terapię (nie dla uzależnionych, po prostu - żeby lepiej czuć się w swoim życiu). Na ukojenie nerwów zaczęłam brać ashwangandhe, rano cytryniec chiński na energię. Zaczęłam malować, kupiłam płótno i farby (nie, nie mam talentu ale relaksuje mnie to). Przeczytałam książkę "Biegnąca z wilkami", ukoiła mój umysł. Cały czas małymi kroczkami zmierzam ku sobie. Proszę swojego opiekuna (Boga, Anioła Stróża, Budde czy kogo chcesz) o miłość do samej siebie, o zdrowie i pomoc. Nie biorę od 3 lat, nie palę od 1,5 roku. Piję okazyjnie, pilnuję żeby pić baaardzo powoli. W międzyczasie nalewam sobie wody, bo wiem, że piję kompulsywnie. Życzę Ci bliższego poznania samej siebie, nie atakuj siebie samej - zacznij siebie kochać smile

79

Odp: Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Ale ja przegrałam sama ze sobą... Nie da się nie potrafię.
Mieliście rację co do wszystkiego.
Partner mnie nie motywuje tylko rujnuje...
Jeśli sądzisz że gorzej być nie może wtedy się okazuje że jednak może....

Posty [ 66 do 79 z 79 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Uwolniłam się z toksycznego związku, który pozostawił bolesny skutek..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024