Hej. Muszę się wyżalić trochę a nie bardzo mam komu. Sprawa wygląda tak, ze po maturze nie skończyłam studiów. Zabrakło kasy i było też kilka innych powodów. Teraz nie mogą nigdzie znaleźć pracy lepszej niż gdzieś na kasie, czyli za najniższą krajową. Mam 25 lat, nie stać mnie na wynajem mieszkania ani w ogóle na nic. Mój narzeczony jest po technikum. Też ma problem ze znalezieniem przyzwoicie płatnej pracy. Na studia w tej chwili żadne z nas nie pójdzie bo nie bardzo nas stać. Po za tym priorytetem w tej chwili jest wesele. Rodzice, ani moi ani jego, nie pomogą, bo nie mają z czego. Mieszkamy razem u jego rodziców, więc chociaż odpadł nam koszt wynajmu mieszkania, ale i tak nie wiem jak z tak niskich pensji odłożyć dwadzieścia pare tysięcy złotych na ślub i przyjęcie. Frustruje mnie ta sytuacja, bo nie stać nas na podniesienie kwalifikacji zawodowych, żeby znaleźć lepszą pracę, nie stać nas na wesele, o mieszkaniu nie wspominając. Jak wy sobie radzicie? Co mogą zrobić młodzi ludzie, którym rodzice nie są w stanie pomóc? Marzymy o dziecku, o założeniu rodziny, ale chcemy podejść do tego odpowiedzialnie. Pracując za najniższą krajową, mieszkając kątem u rodziców sami nigdy nie będziemy mogli pozwolić sobie na potomstwo. Czy ktoś z was był/jest w podobnej sytuacji? Jakieś pomysły jak przez to przebrnąć i ruszyć w końcu z miejsca?
Wyjazd do pracy na sezon za granicę( razem) wchodzi w rachubę?
-skromniejszy ślub
-szkolenia dofinansowane z UE
-darmowa szkoła policealna zaoczna (co drugi weekend, więc bez problemu można połączyć z pracą na etacie)
jak widać, możliwości jest wiele.
Jak Was tu nic nie trzyma to wyjedzie razem za granicę. Po co się w Polsce męczyć za grosze? Wyjedzcie na pracę sezonowe albo na coś w tym stylu... szybko odlozycie i na wesele i na mieszkanie
Z tego co się orientuję, to studia wyższe są w Polsce za darmo chyba, nie? Nie trzeba od razu wyjeżdżać do innego miasta...
Po drugie 20 tyś. na wesele zdołasz uskładać, a na studia nie?
Albo pomyśleć o własnym biznesie
Nie musicie robić nie wiadomo jakiego wesela, to raz. A dwa - naprawdę nie płacąc za czynsz nie jesteście w stanie nic odłożyć z dwóch wypłat?
8 2018-10-04 08:14:27 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2018-10-04 08:17:15)
Mając taką sytuację jak Wasza i brak jakichkolwiek zobowiązań - wyjechałabym na jakiś rok za granicę, odłożyła pieniądze, zwiedziła trochę inny kraj i kulture przy okazji, zastanowiła się tam na spokojnie czego chcę ,co bym chciała robić w Polsce. Potraktowałabym taki wyjazd jak niesamowitą przygodę i możliwość zarobienia porządnych pieniędzy. Wyjeżdżałam sezonowo na takie prace za granicę - dzięki temu miałam pieniądze na cały rok studiów.
Pamiętaj też że same studia nie gwarantują super pracy - to zależy od tego gdzie mieszkasz, jakie są oferty prace, jakie studia skończysz, jak bardzo Ty sama jesteś obrotna itp itd.
Jeśli wyjazd za granicę nie wchodzi w grę to pomyśl w ten sposób. Mieszkacie z rodzicami, zakładając że obydwoje zarabiacie po te 1500 zł - nie jesteście w stanie odłożyć paru stów miesięcznie? Są różne kursy np dla mężczyzn na wózek widłowy, są szkoły roczne czy dwuletnie policealne, rozejrzyjcie się co jest dostępne u Was.
My z mężem nigdy nie mieliśmy pomocy rodziców, musimy płacić za wynajem, do tego mamy dziecko. Ja mam fajną pracę, ale też kiepsko płatną, mąż wcześniej pracował w innej firmie, ale postawił wszystko na jedną kartę i założył własną firmę - opłaciło się ryzyko. Czasami trzeba się bardziej postarać.
"Jeśli wyjazd za granicę nie wchodzi w grę to pomyśl w ten sposób. Mieszkacie z rodzicami, zakładając że obydwoje zarabiacie po te 1500 zł - nie jesteście w stanie odłożyć paru stów miesięcznie? Są różne kursy np dla mężczyzn na wózek widłowy, są szkoły roczne czy dwuletnie policealne, rozejrzyjcie się co jest dostępne u Was."
No dokładnie. Ja jestem sama, płacę za czynsz za mieszkanie, jedzenie itd., a i tak potrafię odłożyć parę stów miesięcznie. Potrzeba chęci.