Powinnaś iść do lekarza, on pokieruje Cię na odpowiednie badania. Charakter bólu, jaki podajesz nie przypomina wątrobowego. Sama wątroba nie boli, objawy towarzyszące kamicy pęcherzyka żółciowego to silny, kolkowy ból, promieniujący czasem do prawego ramienia, nudności i wymioty. Wątrobę oczywiście można sprawdzić - AspAT, AlAT i USG jamy brzusznej, ale lekarz będzie to wiedział.
Twoje objawy są raczej pochodzenia dwunastniczo-żołądkowo-przełykowego. Może to być jakaś nadżerka (bardzo niewielki wrzód), może być tak, że pokarm po posiłku cofa się do przełyku (jest to refluks żołądkowo-przełykowy). Na takie dolegliwości dostępne są bardzo skuteczne leki, które bierze się przez jakiś czas, żeby sprawdzić, czy jest poprawa. Leki te są bardzo bezpieczne i nie dają praktycznie żadnych działań ubocznych, więc nie bój się ich. Na razie, tak jak dziewczyny pisały, możesz pić napar z siemienia lnianego, jeść częściej i bardziej lekkostrawne posiłki, pij dużo wody i nie kładź się bezpośrednio po posiłku.
Może być tak, że przy utrzymujących się objawach lekarz zleci gastroskopię - badanie, w którym wkłada się cienka rurkę zakończoną kamerką przez usta do przełyku i żołądka. Może rzeczywiście badanie nie jest w 100% przyjemne, ale nie jest też bolesne i nie należy się go obawiać. Jeśli będzie potrzebne, zgódź się na nie, bo wtedy najlepiej widać co dzieje się w Twoim przewodzie pokarmowym.
Kolejna ewentualność to zespół jelita drażliwego, bardzo częsty u młodych kobiet, takich jak Ty. Nie jest to nic groźnego, może jednak czasem dawać takie dolegliwości jak opisujesz i być "upierdliwym". Tu stosuje się leki rozkurczowe, dietę lekkostrawną, bogatobłonnikową.
Wspomnij tez lekarzowi o gorszej tolerancji mięsa, może to pomoże w diagnostyce. Zastanów się czy ból jest silniejszy rano, czy w ciągu dnia; po posiłkach czy raczej na czczo? Zaobserwuj, czy regularnie oddajesz stolec, czy nie ma biegunek lub zaparć, bo takie pytania na pewno padną.
Życzę zdrowia!