Zostawiłam list - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Zostawiłam list

Hej,
Wcześniej opisywałam już w innym wątku, czyt. Nie daje rady .. o problemach ze swoją mamą oraz jaki mam z nią kontakt.
Osobiście mam coś takiego, że gdy coś mnie trapi to piszę list, wylewam wszystko na kartkę papieru i czuję się potem lepiej, kamień z serca. Tak też zrobiłam w przypadku kontaktu z moją mamą. Miałam już dość tego błagania, abym przyszła mieszkać do rodziców po ciąży, miałam dość krytykowania mojego męża, bo nie myśli o mnie i dziecku, jest egoistą, nieodpowiedzialny, myśli o sobie i o mamusi. Prawda jest taka, że my już wcześniej rozmawialiśmy i podjęliśmy decyzje że wykończymy poddasze u męża w domu i tam zamieszkamy. To będzie nasz kąt, nasz wspólny, który sami wykańczaliśmy, sam mąż tam robi po pracy ile tylko może, aby wykończyć i mieszkać już na następną zimę. Dowiedziałam się od własnej matki, że to jest budowa, a nie dom, dojdzie do katastrofy budowlanej, że nam się to zawali na głowę, gdzie ja idę z dzieckiem i po cesarce na budowę, a prawda jest taka, że to jest normalny dom, z nowym dachem, ocieplony, jest prąd, ciepła woda, solary, które grzeją wodę przez całe lato, normalny dom, tylko my poddasze sobie remontujemy. Moja teściowa, jest taką, ze nie wtrąca się nam, nie mówi co mamy robić jak robić, tylko cieszy się naszym szczęściem i wspiera nas pomimo tego co dzieje się u mnie. Życie niestety tak dało jej popalić, że straciła męża i musi opiekować się swoją teściową, która jest wścibska. Mamy z mężem w niej ogromne wsparcie, będzie pomagać nam przy dziecku, gdy będzie taka potrzeba, jest na miejscu o każdej porze dnia i zawsze możemy na nią liczyć. Moja mama jest dostępna od wieczora, a dodatkowo zdeklarowała się opiekować 2 wnuczkami.
Razem z mężem nie chcemy mieszkać u mnie, bo oboje wiemy co będzie wtrącanie się i udzielanie swoich rad które były dobre, ale 20 lat temu. Mieliśmy dostać pokój a obok mieli spać rodzice, zrezygnowaliśmy dla dobra naszego małżeństwa i dziecka jak i spokoju psychicznego. Mój list do rodziców miał sporo kartek, pisałam go stopniowo i w końcu w dniu mojej imprezy urodzinowej zostawiłam go.  Przeczytała go i została poruszona ale i jednocześnie przerażona tym, że zostałam zmanipulowana, mąż pierze mi mózg i mną manipuluje … Najgorsze dla mnie jest to, że napisałam w liście, że po ostatniej kłótni nie czułam dziecka, miałam krwawienia w ciąży i lądowałam w szpitalu. Nie przejęła się tym zbytnio, bardziej tym, że nie chce mieszkać i nie słucham jej. Najgorsze dla mnie jest to, że wytyka nam, że mają dług do spłacenia po naszym weselu, prawda jest taka, że ja z mężem chcieliśmy na spokojnie po urodzeniu dziecka wziąć ślub, ale zgodziliśmy się, aby wziąć wcześniej. Bardzo źle się z tym czuję, że tak mi wytyka ten ślub i obarcza, ze mają dług. Postanowiliśmy z mężem, jak tylko się da odłożyć chociaż z 5tys. i zwrócić im, aby przestali tak mówić.
Teraz mieszkam z mężem i robi poddasze, po naszemu, nasze wspólne gniazdko. Jestem szczęśliwa z nim i jednocześnie przerażona i zła że tak wszystko wyszło. Mam nadzieję, ze kiedyś moja mama zrozumie moje decyzje i będziemy mieć wszyscy lepszy kontakt.
P.s. Wiem że to kolejny watek, ale tu wiem, że ktoś mi doradzi, podpowie i zrozumie, co czuję.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawiłam list

Ludzie Ci doradzili w poprzednim wątku... Tutaj dostaniesz te same odpowiedzi.

Musisz DOROSNĄĆ i przestać non stop oczekiwać matczynej akceptacji - jej mogą nie pasować Twoje życiowe wybory, ale to bez znaczenia, bo życie jest TWOJE.

Ogólnie to polecam wizytę u psychologa, niech Ci doradzi, jak przeciąć pępowinę.

3

Odp: Zostawiłam list

Pępowinę przecięłam, gdy miałam już 13 lat i zostałam sama z tatą, moja mama wyjeżdżała i to dużo, więc musiałam się usamodzielnić.
Po prostu moja mama bardzo wjeżdża na emocje uczucia i stosuje szantaż emocjonalny, a ja niestety jestem bardzo wrażliwą osobą ..

4 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-02-20 10:18:15)

Odp: Zostawiłam list
Różyczka28 napisał/a:

Pępowinę przecięłam, gdy miałam już 13 lat i zostałam sama z tatą, moja mama wyjeżdżała i to dużo, więc musiałam się usamodzielnić.
Po prostu moja mama bardzo wjeżdża na emocje uczucia i stosuje szantaż emocjonalny, a ja niestety jestem bardzo wrażliwą osobą ..

Nie, nie przecięłaś. Gdybyś to zrobiła, negatywna opinia Twojej matki byłaby po prostu zwykłą opinią, a nie końcem świata.

Miałam podobnie ze swoją mamą i pomogła dopiero terapia. Nauczyłam się żyć swoim życiem. Kontakt dzięki temu poprawił się i jest naprawdę ok.

5

Odp: Zostawiłam list

A obwinianie mni za to ze ojciec wylądował na SORZ-e jest Ok ??
Chciałabym aby nasz kontakt był dobry nie tylko mój ale i męża z teściowa ...
Staram się bardzo nie przezywać tego i nie brać do siebie tych wszystkich uwag krytyi ale jednocześnie to bardzo boli, gdy słyszysz o sobie i Twojej życiowej połówce takie słowa ..

6

Odp: Zostawiłam list
Różyczka28 napisał/a:

A obwinianie mni za to ze ojciec wylądował na SORZ-e jest Ok ??
Chciałabym aby nasz kontakt był dobry nie tylko mój ale i męża z teściowa ...
Staram się bardzo nie przezywać tego i nie brać do siebie tych wszystkich uwag krytyi ale jednocześnie to bardzo boli, gdy słyszysz o sobie i Twojej życiowej połówce takie słowa ..

Nie czytasz tego, co się do Ciebie pisze. Jesteś jedną wielką emocją. Idź po prawdziwą pomoc, na forum jej nie dostaniesz, a pisać w kółko tego samego nikt nie będzie...

7 Ostatnio edytowany przez josz (2018-02-20 16:31:07)

Odp: Zostawiłam list
Różyczka28 napisał/a:

A obwinianie mni za to ze ojciec wylądował na SORZ-e jest Ok ??

Wiesz, że tak nie jest, a matka celowo chce Cią zranić, dlaczego więc poddajesz się jej manipulacji?

Różyczka28 napisał/a:

Chciałabym aby nasz kontakt był dobry nie tylko mój ale i męża z teściowa ...

Nie można mieć wszystkiego, ponieważ dobra wola powinna być obustronna. Twojej matce nie zależy na "dobrym" kontakcie, tylko na podporządkowaniu sobie Ciebie. Przestań więc walczyć z wiatrakami i przyjmij sytuację taką, jaka jest, ciesząc się z tego, co masz. Matki nie dopuszczaj do swojego życia, nie zwierzaj się, nie tłumacz, w końcu nikt Cię do tego nie zmusza, sama to robisz.

Różyczka28 napisał/a:

Staram się bardzo nie przezywać tego i nie brać do siebie tych wszystkich uwag krytyi ale jednocześnie to bardzo boli, gdy słyszysz o sobie i Twojej życiowej połówce takie słowa ..

Może zamiast niekończącego się żalu, biadolenia i poczucia krzywdy, wzbudź w sobie choć odrobinę złości i spójrz obiektywnie na zachowanie matki, ona się nie zmieni, więc pogódź się z tym i zdystansuj do niej.
Dlaczego pozwalasz się krytykować, źle mówić o swoim mężu? Zacznij wreszcie działać, dzwoń do niej raz na dwa tygodnie (o ile musisz), odbieraj telefony od niej co najwyżej raz w tygodniu, jak tylko zacznie podnosić głos, wtrącac się w Twoje sprawy, krytykować itd po prostu rozłącz się.
Pogódź się wreszcie z faktem, że masz taką matkę i zamiast próbować ją zmienić, zmień samą siebie.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024