Zachowanie chłopaka - Netkobiety.pl

Pracuje, może jest na załadunku, albo na rozładunku gdzieś.

Sama nie wiem czy odebrać takie zachowanie jako olewanie i małe zainteresowanie czy może faktycznie jest zajęty, nawet gdy wróci do domu

Wydaje się, że w jakiś sposób jest zainteresowany, spodobałaś się jemu skoro Cię zapamiętał, odnalazł na fb. Nie wierze, że przez przypadek do Ciebie napisał, skoro nigdy nie pisaliście, chciał jakoś zacząć rozmowę. Najlepiej już do niego nie pisz pierwsza, niech jakieś 2-3 razy to on się odzywa pierwszy. Z jednej strony może mieć sporo rzeczy do ogarnięcia po powrocie, ale to kiepsko wróży, bo albo go nie ma na miejscu albo coś załatwia

Poza tym to chyba mało zainteresowany jest znajomością skoro, ostatnio gdy napisałam nie odpisywał cały dzień.  Rozumiem, że prowadzi samochód, ale jakieś postoje chyba robił w ciągu dnia

Jeśli jeden dzień nie odpisuje to ok i nie oznacza, że mnie olał?

Zwyczajnie się odezwałam hej co słychac, liczyłam, że odpisze cześć pracuje, jestem zajety, a tu totalne olanie mojej wiadomości, dlatego zapytałam jak to odebrać

ale ja nie oczekuje, po prostu dziwi mnie, że przez cały dzień nie odpisał, więcej nie będę się pierwsza odzywać, jeśli się odezwie popiszę z nim jeśli nie, trudno. Tylko sądziłam, że skoro się do mnie odezwał to zainteresowany jest poznaniem mnie, a do tego potrzebna rozmowa

Pierwszy raz mi sie zdarzyło żeby ktoś przez cały dzień nie odpisał. Nie oczekiwałam elaboratów wystarczyło hej, dzisiaj jestem zajety, pracuje. Taka wiadomość zajełaby 10 s, poczułam się olana

Autorko - facet ewidentnie nie jest dla Ciebie. Ty potrzebujesz nonstopisznej uwagi i refleksu szachisty w odpisywaniu na smsy, on ewidentnie się jak na Twoje standardy ociąga. Teraz sobie zawracasz głowę bezproduktywnymi rozkminami, za chwilę jemu będziesz zawracała zad pretensjami, czemu odpisał po 3 godzinach a nie 3 minutach. Znajdź sobie kogoś, kto się w Twoje oczekiwania wpisuje, a nie truj się tym, dlaczego akurat ten konkretny wpisać się nie chce.

Odnoszę wrażenie, że my kobiety za bardzo wszystko analizujemy. Parę wiadomości na fb i już zakładamy wielką miłość. A może on po prostu miał chwilę wolną w trasie i chciał sobie czymś wypełnić czas, a na dłuższą metę nie jest zainteresowany związkiem?

Ale mi nie chodzi o uwagę non stop tylko jest tak, że on do mnie napisze ja odpiszę, a on na moją wiadomość już nic lub napiszemy kilka smsów i rozmowa urywa się przez niego. Sam napisał, że chciałby mnie poznać więc do tego potrzebne jest pogadac czy na żywo czy popisać

Zupełnie rozminęłaś się z sensem mojej wypowiedzi. Spróbujmy jeszcze raz, analizując ten fragment Twojej wypowiedzi:

I dla niego to jest ewidentnie spoko. Krótka wymiana smsów go satysfakcjonuje, tego typu kontakt i tego typu poznawanie Ciebie mu odpowiada.

TOBIE NIE. TY chcesz dłuższych rozmów/wymian smsów. TY chcesz żeby Ci szybciej odpisywał na Twoje wiadomości. TY, nie WY.

Więc szukasz tu najpierw potwierdzenia, że on się zachowuje niezgodnie ze scenariuszem "poznawania się i wczesnego rozwijania związku", a za chwilę będziesz szukała porad jak go skłonić, żeby się tak nie ociągał z odpisywaniem i robił to częściej. Jak sprawić, żeby zachowywał się tak, ja TY chcesz.

To jest klasyk związkowego bezsensu. Znalazłaś faceta, który Ci okazał zainteresowanie. Super. Zamiast go poznać, przekonać się, czy dobrze ze sobą gracie, czy np. macie podobne potrzeby i oczekiwania choćby co do sposobu i częstotliwości kontaktu, ty z góry założyłaś związkowy rozwój sytuacji. Bo Ci powiedział, że mu się podobasz, więc z tego napewno MUSI coś wyjść. I podeszłaś do całej sprawy zadaniowo - "jak sprawić, żeby on się ze mną kontaktował tak często, jak ja tego chcę?", "jak sprawić, żeby relacja rozwijała się w tempie i w kierunku, który ja sobie z góry zaplanowałam?" i najważniejsze "dlaczego on się zachowuje tak, jak to sobie wymyśliłam?".

I to jest klucz do Twoich frustracji - wymyśliłaś sobie, jak on ma się zachowywać, a tu lipa. Związków nie buduje się na założeniach. Związki buduje się na realnych zachowaniach, potrzebach, oczekiwaniach. Ty właśnie poznałaś jedno z jego realnych zachowań - tendencję do sporadycznego kontaktu. Ale zamiast usiąść, zastanowić się nad tym, czy Ci to pasuje czy nie, czy bierzesz go z tym dobrodziejstwem inwentarza, czy szukasz szczęścia gdzie indziej - Ty zaczynasz zmierzać w kierunku stwierdzenia "on się nie zachowuje tak, jak powinien się zachowywać facet na początku związku, a przecież my jesteśmy na początku związku - trzeba naprawić ten problem!".

To nie ma szansy się udać, bo urabianie ludzi pod własne oczekiwania nigdy nie kończy się dobrze.

Dopiero wystartowaliście ze znajomością, a ty już się męczysz, już coś Cię uwiera, już czegoś Ci brakuje, już się pojawiają pierwsze frustracje. Po co? Po co dalej pchasz się w relację, która już od samego początko ma braki, które ewidentnie Ci doskwierają? Bo akurat ten facet okazał Ci zainteresowanie? Jakbyś nie wkładała tyle energii w kombinowanie, jak z tego opornego gościa wydusić 3 dodatkowe smsy dziennie, to miałabyś możliwość znaleźć takiego, który by te smsy pisał bez żadnego poganiania.

I dla Ciebie ostatecznym wyznacznikiem i drogowskazem na życie jest to, co piszą ludzie na forach internetowych?

To, co ja napisałam też "zawsze" się pojawia w takich wątkach - że ludzie jacy są tacy są i ich siłą nie zmienisz. Szczerze, to nie wim z czym ty masz problem. Skoro "ludzie na forach piszą", że to jest 100% oznaka braku zainteresowania, a nie braku czasu, innego zapotrzebowania na kontakt, itp. itd. - i ty wierzysz, że gość jest niezainteresowany - to czemu służy to międlenie w kółko tej samej kwestii. Skoro Twoim zdaniem gość jest niezainteresowany, to tym bardziej należy się rozejrzeć za zainteresowanym. I po problemie.

Na to nikt Ci na forum nie odpowie - bo nikt nie siedzi w głowie tego faceta i nikt nie ma szklanej kuli.

Albo zostajesz w tej relacji, próbujesz gościa poznać i na tej podstawie - a nie na podstawie forumowych wróżb - wyrabiasz sobie opinię o tym, czy facet Cię olewa czy nie, albo Ty go olewasz i szukasz kogoś, kto nie generuje takich wątpliwości.

Czasem na forum zdarzają się historie oczywiste, gdzie od razu wiadomo o co tej drugiej stronie chodzi - Twoja historia niestety taka nie jest.

Takie nieodpisywanie jest trochę niegrzeczne, zwłaszcza na początku znajomości, wątpię czy mu zależy. Mało się znacie powinien się obawiać, że możesz źle odebrać, że nic nie odpisał lub odpisał po wielu godzinach, poza tym znacie się prawie 2 miesiące, zero spotkania, rozmowy też krótkie, powinien chcieć Cię poznać