Mężczyzna koziorożec - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna koziorożec

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Mężczyzna koziorożec

Pytanie do Panów w szczególności, ale do Pań również.
Jacy są wasi partnerzy spod znaku koziorożca. Ja właśnie takiego mam i co mogę powiedziec po 3 latach związku? Mogę o nim powiedziec niewiele. Bo znac kogoś, a poznac jego wnętrze to dwie różne rzeczy. Jest aż do bólu skryty i uparty, to dwie dominujące cechy jego charakteru, które dają i niekiedy w kosc. Jednocześnie co zabawne, potrzebuje tak dużo uczucia i miłości, ale nie okazuje tego. Niestety nie umiem do niego dotrzec, typowymi dla mnie sposobami, które sprawdzają się w przypadku innych ludzi. Praktycznie wszystko przeżywa głęboko w swoim wnętrzu, "kocham Cię" powiedział może trzy razy, ogólnie nie strzępi zębów po próżnicy. z romantycznością też raczej mu nie po drodze.
Co mam zrobic, by pomóc mu bardziej się otworzyc ?
Jacy są Wasi koziorożce i jaki macie na nich sposób?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mężczyzna koziorożec

Mam Wodnika, nie wiem czy to ma znaczenie, po prostu wiem jaki ma charakter. Trudny. Zamknięty. Uparty. Ale UWAGA - po 3latach udaje mi się go otworzyć, zachęcić do pokazania się innym i możliwości by go poznali. Nie wiem jak to zaczęło działać - dawałam dużo miłości, poczucia akceptacji i chwaliłam, czasem mówiłam "szkoda, że inni nie wiedzą jaki potrafisz być zabawny/mądry etc". W odp."a opinia innych mnie nie obchodzi" i pewnie nadal go nie obchodzi, ale oswoił się z moimi znajomymi, więcej się uśmiecha, zagaduje, są postępy, ale bez wymuszania.

3

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ja jestem koziorożcem i jestem podobna do tego opisanego tutaj. Działa na mnie otwartość i bezpośredniość, bardzo cenię sobie poczucie humoru. Co to za typowe sposoby sprawdzające się w przypadku innych ludzi i spod jakiego jesteś znaku?

4

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ja mam jednego bardzo bliskiego mi Koziorozca. Uparta jak sto piecdziesiat. W przypadku wszystkiego co rozowe i fioletowe - zakupoholiczka. Dosc pyskata ale otwarta na.swiat. ostatnio powiedziala mi ze jak nie dam jej jablka to PONIOSE KONWEKWENCJE!. Ma 3.5 roku i dobre rokowania na rasowego Koziorozca big_smile

5

Odp: Mężczyzna koziorożec

Upor pokonuje sie RACJONALNYMI argumentami,  trzeba zalozyc, ze cie kocha- koziorozec wylewny nie jest, ale to nie pozer, nie bajerant..jesli jestes jego, w jego swiecie, raczej mozesz byc go pewna. To solidny, chociaz przyziemny typ. UWAGA- z wiekiem, tak gdzies po 40 nabiera wiekszej " lekkosci bytu" staje sie bardziej wyluzowany, komunikatywny, skory do zabawy, dobrze byc na to przygotowanym:-)

6

Odp: Mężczyzna koziorożec
oldorando napisał/a:

Upor pokonuje sie RACJONALNYMI argumentami,  trzeba zalozyc, ze cie kocha- koziorozec wylewny nie jest, ale to nie pozer, nie bajerant..jesli jestes jego, w jego swiecie, raczej mozesz byc go pewna. To solidny, chociaz przyziemny typ. UWAGA- z wiekiem, tak gdzies po 40 nabiera wiekszej " lekkosci bytu" staje sie bardziej wyluzowany, komunikatywny, skory do zabawy, dobrze byc na to przygotowanym:-)

Oczywiscie- mowie o " statystycznym " koziorozcu:-)

7

Odp: Mężczyzna koziorożec
niebieskiemigadły napisał/a:

Co mam zrobic, by pomóc mu bardziej się otworzyc ?

A po co, że zapytam jako 40 letni Koziorożec big_smile Koziorożcom dobrze jest w swojej skorupie i nie należy jej tykać. Przyzwyczaj się albo rzuć...

Odp: Mężczyzna koziorożec
Jogurt napisał/a:

Co to za typowe sposoby sprawdzające się w przypadku innych ludzi i spod jakiego jesteś znaku?

Typowe sposoby czyli otwartosc, komunikatywnosc,asertywnosc, zapewnienie, że liczy się dla mnie jego zdanie i dlatego też pytam. Sama jestem koziorożcem, także zdaje sobie sprawę z naturalnej skrytości będącą główną cechą osób spod tego znaku. Jednak widzę i wiem jak dużo przeżywa w sobie i czasem chciałabym by się bardziej uzewnętrzniał.

Wszystkie Wasze opisy tutaj pasują jak ulał, wiem, że mnie kocha i niepotrzebne mi jest, by mi to powtarzał, zresztą ja wylewna też za bardzo nie jestem. Oboje hołdujemy zasadzie, że czyny a nie słowa świadczą o uczuciu.

Co ważne, a nie dodałam oboje jesteśmy pracoholikami, co kiedyś może (ale nie musi) niezbyt korzystnie wpłynąc na nasze relacje. I niesamowite gaduły, ale tylko przy osobach bardzo bliskich, którym ufają. I ciekawostka: zaufanie szacunek i uczucie to podstawa, która składa się u nas na miłosc.

9

Odp: Mężczyzna koziorożec
mocna.Frappe napisał/a:

Mam Wodnika, nie wiem czy to ma znaczenie, po prostu wiem jaki ma charakter. Trudny. Zamknięty. Uparty. Ale UWAGA - po 3latach udaje mi się go otworzyć, zachęcić do pokazania się innym i możliwości by go poznali. Nie wiem jak to zaczęło działać - dawałam dużo miłości, poczucia akceptacji i chwaliłam, czasem mówiłam "szkoda, że inni nie wiedzą jaki potrafisz być zabawny/mądry etc". W odp."a opinia innych mnie nie obchodzi" i pewnie nadal go nie obchodzi, ale oswoił się z moimi znajomymi, więcej się uśmiecha, zagaduje, są postępy, ale bez wymuszania.

Tez jestem wodnikiem napewno ciebie zostawi nie teraz ale zostawi;-)  wolność

10

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ale- czego Ty konkretnie od tego koziorozca chcesz?

11

Odp: Mężczyzna koziorożec

"Uważajcie tylko żeby razem nie zapracować się na śmierć, bo możecie oboje podsycać swój pracoholizm i potem okaże się, że co prawda domu i samochodu pozazdroszczą sąsiedzi, ale brak Wam dzieci, bo w trakcie robienia kariery nie było czasu, żeby założyć rodzinę. Ale za to firma jaką zbudujecie będzie miała solidne fundamenty i przetrwa wiele burz. No i ktoś musi prowadzić dom, kiedy Wy jeździcie na spotkania biznesowe. Dobrym rozwiązaniem byłaby gosposia. W sypialni oboje możecie przesadzić z dążeniem do perfekcji i zamiast cieszyć się sobą będziecie urządzać zawody, kto wytrzyma dłużej. Zapomnijcie na chwilę o wyścigu i cieszcie się wspólnie spędzanymi chwilami. Jak w każdym tego typu związku, gdzie partnerzy są spod tego samego znaku, wiele zależy od wkładu pracy w związek. Zazwyczaj takie pary są nie tylko małżonkami czy kochankami, ale i dobrymi przyjaciółmi. Związek ma szanse wytrwać długo, bo oboje cenicie sobie stabilność. Niebezpieczeństwem jest zbytnie podobieństwo charakterów, które okresowo może prowadzić do znudzenia". To z najsensowniejszego horoskopu partnerskiego, jaki udało mi się znaleźć w sieci.

Snake napisał/a:
niebieskiemigadły napisał/a:

Co mam zrobic, by pomóc mu bardziej się otworzyc ?

A po co, że zapytam jako 40 letni Koziorożec big_smile Koziorożcom dobrze jest w swojej skorupie i nie należy jej tykać. Przyzwyczaj się albo rzuć...

Tutaj się zgodzę. Ja też nie odczuwam potrzeby większej otwartości.

Snake, jako że dobiegłeś 40-ki, zauważasz u siebie wzrost "lekkości bytu", o jakim pisze oldorando? smile

12

Odp: Mężczyzna koziorożec
niebieskiemigadły napisał/a:

Pytanie do Panów w szczególności, ale do Pań również.
Jacy są wasi partnerzy spod znaku koziorożca. Ja właśnie takiego mam i co mogę powiedziec po 3 latach związku? Mogę o nim powiedziec niewiele. Bo znac kogoś, a poznac jego wnętrze to dwie różne rzeczy. Jest aż do bólu skryty i uparty, to dwie dominujące cechy jego charakteru, które dają i niekiedy w kosc. Jednocześnie co zabawne, potrzebuje tak dużo uczucia i miłości, ale nie okazuje tego. Niestety nie umiem do niego dotrzec, typowymi dla mnie sposobami, które sprawdzają się w przypadku innych ludzi. Praktycznie wszystko przeżywa głęboko w swoim wnętrzu, "kocham Cię" powiedział może trzy razy, ogólnie nie strzępi zębów po próżnicy. z romantycznością też raczej mu nie po drodze.
Co mam zrobic, by pomóc mu bardziej się otworzyc ?
Jacy są Wasi koziorożce i jaki macie na nich sposób?

Ja mam meza Koziorozca,wredny,uparty,cyniczny,wiecznie niezadowolony,u wszystkich widzi same wady,wszystko widzi w czarnych barwach,jestesmy ze soba kilka dobrych lat,a ja o nim nic nie wiem,zamkniety na nowych znajomych.Z dobrych cech,jest wierny,lubi stabilnosc,mozna na nim polegac i cos wyegzekwowac,ale trzeba tupnac noga ,bo bedzie dla zasady krecil nosem,pracowity,rzetelny,konkretny,konsekwentny.Majac meza Koziorozca musisz miec optymizmu za dwoje, ja powiem szczerze ,ze jade na rezerwie i nie wiem czy jeszcze dam rade ciagnac ten wozek.

13

Odp: Mężczyzna koziorożec

oj nie zgadzam się z wieloma wypowiedziami, mam partnera koziorożca jesteśmy razem 6 lat, faktycznie jest mało towarzyski, nie rzuca ripostami na każdym kroku, ale jest bardzo stabilny, ZAWSZE mogę na nim polegac, jest twardo stapajacym po ziemi meżczyzną, faktycznie może "kocham cie" powiedział mi 2 razy przez te 6 lat, duuuuzoo dusi w sobie, trzyma dla siebie, ale jest bardzo zaufanym człowiekiem, nie wyjawia zadnych powiezonych tajemnic dosłownie nigdy!,

inni z boku widza go tak: ale on cichy, chyba wstydliwy co?, a to nie prawda wlasnie jest spokojny i ciężko go wyprowadzic z równowagi, dużo wytrzymuje i odzywa się dopiero jak ma cos sensownego do powiedzenia nie lubi gadania głupot, obgadywania i pierdzielenia bez sensu.

Jest bardzo dokładny jak cos robi, w pracy jest sumienny, ale tez jest materialistą, musi mieć porządny samochod a nie jakiś za tysiąc ale tłumaczy to tym ze jak będzie np. wypadek to taki za tysiąc sklada się jak charmonijka, tak jest mechanikiem lubi zajecia fizyczne, bo takie typowo mysleniowe (rachunki czy obliczenia ) zostawia mi. Jest baaardzo dobrym tatą, kochającym, czasem bez powodu przywozi prezenty nam np. jak kiedyś mu cos wspomniałam dawno temu a on to pamietal znalazł i kupil:-)

I zauwazylam tendencje do tego ze dla mnie i dla synka jest calkiem inny niż dla wszystkich innych łącznie z rodziną np. rodzicami, tylko ja i syn widzimy go otwartego ( w miare jego możliwości oczywiście) potrafi wlaczyc jakas muzyke wziąć syna i wyglupiac się a kiedyś w zyciu bym nie pomyslala tak samo jego rodzina nie zna go z tej strony ale może to dlatego ze ja jestem otwarta na ludzi, lubie zartowac, zagaduje choć jestem chorobliwie wstydliwa od dziecka:-/

A i mój Pan koziorożec nie lubi żeby ktoś inny go dotykal oprócz mnie i syna tez tak macie? ( w sensie np. nie lubi jak jego starsza siostra się na nim uwiesza albo mama go bije z piesci w ramie dla zartu)

A no i najważniejsze jest bardzo szczery, nawet do bólu jak mu się cos nie podoba.

14

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ja z tego co wiem to najbardziej na nich można polegać no i są typowymi monogamistami, a w rodzinie mam dwóch koziorożców,uparci jak nie wiem,ale też odpowiedzialni i pracowici

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ja mam meza Koziorozca,wredny,uparty,cyniczny,wiecznie niezadowolony,u wszystkich widzi same wady,wszystko widzi w czarnych barwach,jestesmy ze soba kilka dobrych lat,a ja o nim nic nie wiem,zamkniety na nowych znajomych.

U mnie jest podobnie, tyle że potrafi byc otwarty na nowe znajomości, ale tylko wtedy gdy samotnośc go bardzo przyciśnie.
Pytanie do Ciebie Zielona75 jak Ci się oświadczył i jak długo musiałaś czekac.?
Bo mój gada o tym, podpytuje mnie, ale nie wiem mam to rozumiec.

I zauwazylam tendencje do tego ze dla mnie i dla synka jest calkiem inny niż dla wszystkich innych łącznie z rodziną np. rodzicami, tylko ja i syn widzimy go otwartego ( w miare jego możliwości oczywiście) potrafi wlaczyc jakas muzyke wziąć syna i wyglupiac się a kiedyś w zyciu bym nie pomyslala tak samo jego rodzina nie zna go z tej strony ale może to dlatego ze ja jestem otwarta na ludzi, lubie zartowac, zagaduje choć jestem chorobliwie wstydliwa od dziecka:-/

Też to u mojego zauważyłam,w stosunku do rodziny bywa oschły,spięty. Na początku myślałam, że w jego rodzinie jest coś nie w porządku, ale on zwyczajnie taki już jest.

Może jacyś Panowie koziorożce się wypowiedzą?

16

Odp: Mężczyzna koziorożec
Jogurt napisał/a:

Snake, jako że dobiegłeś 40-ki, zauważasz u siebie wzrost "lekkości bytu", o jakim pisze oldorando? smile

Możliwe big_smile Ja w ogóle mam takie typowe zachowania Koziorożca ale jak mi się chce, to mogę być duszą towarzystwa. Z wiekiem przyszła łatwość komunikacji, np. w pracy kiedy pojawiają się nowi, młodzi pracownicy i pracowniczki smile to łatwo mi się z nimi kontaktuje. Jakoś tak znikają we mnie pewne ograniczenia, które mnie krępowały wcześniej.

Zielona75 napisał/a:

Ja mam meza Koziorozca, wredny, uparty, cyniczny.

To ja big_smile

Zielona75 napisał/a:

wiecznie niezadowolony, u wszystkich widzi same wady, wszystko widzi w czarnych barwach

To nie ja big_smile U mnie w domu, to raczej żona - Ryba łatwiej wpada w niezadowolenie i czarnowidztwo. Ja przeważnie w razie kłopotów mam krótki atak dołu po którym stwierdzam, że nie ma sensu się dołować, że zawsze jest jakieś rozwiązanie, a po za tym mam okropną wadę - łatwość spychania problemów na później smile

W kwestii rodziny i oschłości, to zależy kiedy. Jak ja mam ochotę, to jestem wylewny aż do przesady. Kiedy nie mam ochoty, to można sobie do mnie gadać i gadać....

17

Odp: Mężczyzna koziorożec

Jam Pan 40 letni Koziorożec:
- "Koziorożcom dobrze jest w swojej skorupie i nie należy jej tykać. Przyzwyczaj się albo rzuć..." Popieram Snakea w 100%
- nie lubię gadać bez sensu.Jak mam coś konkretnego do powiedzenia to mówię jak mam pleść bzdury to wolę nic nie mówić
- mówienie 3 razy dziennie kocham to nie dla mnie, słyszałem to 1000 razy od osoby która niby mnie kochała a zrobiła mnie w balona, ogólnie takie cukierowe, harlekinkowe klimaty nie są moje.
- potrzebuję bliskości drugiej osoby ale bez przesady, leżenie mna mnie plackiem i przytulanie się dłużej niż godzinę mnie wkurza bo jest mi po postu niewygodnie. Potrzebuję przyjaciółki, partnerki która mnie wspiera a nie dziecinnej przylepy.
- Nie zasnę w życiu jak nie mam połowy łóżka dla siebie i swobody ruchu bo wiercę się niesamowicie a oplatanie mnie niczym bluszcz przyprawia mnie o bezsenność z powodu skrępowania ruchów.
- chodzenie spać zawsze razem o tej samej porze.  Może i ok ale jak mam ochotę posmęcić przed tv a Pani męczy się ze mnąz oczami na zapałki a spać nie pójdzie tylko truje rano że się nie wyspała wkurza mnie strasznie. Kto broni wcześniej iść w kimę? - to że sama to jakiś problem?
- nie lubie słuchac ciągłego narzekania na to samo (ciągle te same problemy np. w pracy) - jak coś komuś nie pasuje to trzeba to zmienić a nie non stop się użalać. Wolę dawać konkretne rady a nie klepać po główce i mówić że wszystko będzie dobrze. A jak ktoś nie ma ochoty ich realizować to trudno niech z tym żyje i przestanie wkurzać narzekaniem.
- jak już z kimś jestem i kocham  to mozna być mnie pewnym w 100%.
- na podjęcie ważnych decyzji potrzebuję duuużo czasu. Nie rozumiem np. ludzi którzy żenią się po np 3 miesiącach znajomości. 
- mówię prosto z mostu co myślę i co mi nie pasuję i oczekuję tego samego od innych
- nie omijam drażliwych tematów - jak mi się nie podoba spasły tyłek mojej Pani to jej o tym mówię, jak narzeka że w sklepie same S-ki wiszą to mówię schudnij to będzie łatwiej, podobno widziały gały co brały ale ja brałem szczuplutką brunetkę, rozumiem wzrost wagi w ciąży ale nie toleruję z lenistwa. Kobieta która nie odpowiada mi fizycznie po porostu mnie nie pociąga i tyle a potem problem bo sex za rzadko.
- nie nawidzę spóźnialstwa a w szczególności Pań spędzających godziny przed lustrem na robieniu makijarzu nie potrafiących zdążyć na większość spotkań.
- uważam że związek to nie więzienie i każdy powinien mieć trochę czasu dla siebie. Paniom które uważają za swój psi obowiązek włóczenie się za mną krok w krok od razu dziękuję. Można a nawet trzeba większość rzeczy robić wspólnie, ale dzielenie w 100% moich zainteresowań na siłę, byle bybyć non stop ze mną jest pierwszym krokiem do osaczenia mnie.
- jestem niesamowicie uparty
- nie znoszę chamstwa u kobiet
- pytania w stylu oczym myślisz i gdzie jesteś bo się do mnie nie odzywasz w trakcie oblądania np filmu w tv są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, a wmawianie mi że żyję w swoim własnym świecie to już przesada.
- nie toleruje chorobliwej zazdrości w szególności wobec przyjaciół (np. zazdrość kobiety z którą jestem od roku o kumpele które znam od lat kilkunastu)
- stabilizacja finansowa i praca są dla mnie bardzo ważne i nie lubię luźnego podejścia w stylu jak nie ta robota to inna jakoś to będzie (mam kredyt i dziecko na utrzymaniu z poprzedniego związku więc poważnie podchodzę do sprawy). Jednak pracę zostawiam w pracy po przekroczeniu progu firmy i nigdy nie rozmawiam o niej w domu.
- chyba jestem materialistą
- wbrew pozorom mam poczucie humoru i nie stronię od imprez i znajomych ale ich grono jest raczej małe
- nie lubię zbyt pochopnego oceniania innych ludzi a w szczególności kiedy robi to osoba mi bliska
- rodzina jest dla mnie na 1 miejscu
- moim zdaniem jestem dobrym kochającym tatą co zresztą potwierdza wiele osób z mojego otoczenia a w szczególności mój syn :-)
- jestem bardzo pamiętliwy, ciężko wybaczam osobom które mnie skrzywdziły
- itd można by wyliczać dalej długo


W sumie to jak można ze mną wytrzymać nie wiem... :-) Skomplikowany nie jestem a nawet twierdzę że w obsłudze bardzo prosty i przyjazny. Była żona chyba myślała inaczej i pobiegła szukać motylków u takiego jednego wylewnego romantycznego cwaniaka a teraz tęskni za Koziorożcem i poukładanym życiem. Tyle że teraz innej Pani to się podoba i nie ma już miejsca na powroty....

Oj pewnie mi się dostanie ...troszkę...

18

Odp: Mężczyzna koziorożec
Maciek1976 napisał/a:

Jam Pan 40 letni Koziorożec:
- "Koziorożcom dobrze jest w swojej skorupie i nie należy jej tykać. Przyzwyczaj się albo rzuć..." Popieram Snakea w 100%
- nie lubię gadać bez sensu.Jak mam coś konkretnego do powiedzenia to mówię jak mam pleść bzdury to wolę nic nie mówić
- mówienie 3 razy dziennie kocham to nie dla mnie, słyszałem to 1000 razy od osoby która niby mnie kochała a zrobiła mnie w balona, ogólnie takie cukierowe, harlekinkowe klimaty nie są moje.
- potrzebuję bliskości drugiej osoby ale bez przesady, leżenie mna mnie plackiem i przytulanie się dłużej niż godzinę mnie wkurza bo jest mi po postu niewygodnie. Potrzebuję przyjaciółki, partnerki która mnie wspiera a nie dziecinnej przylepy.
- Nie zasnę w życiu jak nie mam połowy łóżka dla siebie i swobody ruchu bo wiercę się niesamowicie a oplatanie mnie niczym bluszcz przyprawia mnie o bezsenność z powodu skrępowania ruchów.
- chodzenie spać zawsze razem o tej samej porze.  Może i ok ale jak mam ochotę posmęcić przed tv a Pani męczy się ze mnąz oczami na zapałki a spać nie pójdzie tylko truje rano że się nie wyspała wkurza mnie strasznie. Kto broni wcześniej iść w kimę? - to że sama to jakiś problem?
- nie lubie słuchac ciągłego narzekania na to samo (ciągle te same problemy np. w pracy) - jak coś komuś nie pasuje to trzeba to zmienić a nie non stop się użalać. Wolę dawać konkretne rady a nie klepać po główce i mówić że wszystko będzie dobrze. A jak ktoś nie ma ochoty ich realizować to trudno niech z tym żyje i przestanie wkurzać narzekaniem.
- jak już z kimś jestem i kocham  to mozna być mnie pewnym w 100%.
- na podjęcie ważnych decyzji potrzebuję duuużo czasu. Nie rozumiem np. ludzi którzy żenią się po np 3 miesiącach znajomości. 
- mówię prosto z mostu co myślę i co mi nie pasuję i oczekuję tego samego od innych
- nie omijam drażliwych tematów - jak mi się nie podoba spasły tyłek mojej Pani to jej o tym mówię, jak narzeka że w sklepie same S-ki wiszą to mówię schudnij to będzie łatwiej, podobno widziały gały co brały ale ja brałem szczuplutką brunetkę, rozumiem wzrost wagi w ciąży ale nie toleruję z lenistwa. Kobieta która nie odpowiada mi fizycznie po porostu mnie nie pociąga i tyle a potem problem bo sex za rzadko.
- nie nawidzę spóźnialstwa a w szczególności Pań spędzających godziny przed lustrem na robieniu makijarzu nie potrafiących zdążyć na większość spotkań.
- uważam że związek to nie więzienie i każdy powinien mieć trochę czasu dla siebie. Paniom które uważają za swój psi obowiązek włóczenie się za mną krok w krok od razu dziękuję. Można a nawet trzeba większość rzeczy robić wspólnie, ale dzielenie w 100% moich zainteresowań na siłę, byle bybyć non stop ze mną jest pierwszym krokiem do osaczenia mnie.
- jestem niesamowicie uparty
- nie znoszę chamstwa u kobiet
- pytania w stylu oczym myślisz i gdzie jesteś bo się do mnie nie odzywasz w trakcie oblądania np filmu w tv są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, a wmawianie mi że żyję w swoim własnym świecie to już przesada.
- nie toleruje chorobliwej zazdrości w szególności wobec przyjaciół (np. zazdrość kobiety z którą jestem od roku o kumpele które znam od lat kilkunastu)
- stabilizacja finansowa i praca są dla mnie bardzo ważne i nie lubię luźnego podejścia w stylu jak nie ta robota to inna jakoś to będzie (mam kredyt i dziecko na utrzymaniu z poprzedniego związku więc poważnie podchodzę do sprawy). Jednak pracę zostawiam w pracy po przekroczeniu progu firmy i nigdy nie rozmawiam o niej w domu.
- chyba jestem materialistą
- wbrew pozorom mam poczucie humoru i nie stronię od imprez i znajomych ale ich grono jest raczej małe
- nie lubię zbyt pochopnego oceniania innych ludzi a w szczególności kiedy robi to osoba mi bliska
- rodzina jest dla mnie na 1 miejscu
- moim zdaniem jestem dobrym kochającym tatą co zresztą potwierdza wiele osób z mojego otoczenia a w szczególności mój syn :-)
- jestem bardzo pamiętliwy, ciężko wybaczam osobom które mnie skrzywdziły
- itd można by wyliczać dalej długo


W sumie to jak można ze mną wytrzymać nie wiem... :-) Skomplikowany nie jestem a nawet twierdzę że w obsłudze bardzo prosty i przyjazny. Była żona chyba myślała inaczej i pobiegła szukać motylków u takiego jednego wylewnego romantycznego cwaniaka a teraz tęskni za Koziorożcem i poukładanym życiem. Tyle że teraz innej Pani to się podoba i nie ma już miejsca na powroty....

Oj pewnie mi się dostanie ...troszkę...

Ojej...jak typowo...
Jako kobieta dodam, ciezko o motylki, iskierki, a bajer, opatentowane teksty na podryw, wydaja mi sie puste i glupie...

19

Odp: Mężczyzna koziorożec

Kiedy śpi, okadzam go dymem z suszonych ważek, mrucząc pod nosem wersety z Hymnu o Miłości po łacinie.
Ale to jest skuteczne tylko w pierwszej kwadrze księżyca.

W drugiej kwadrze przydaje się grzebień albo szczotka do włosów. Trzeba zdjąć z niej pięć włosów i zamarynować na tydzień w occie z dodatkiem miodu. Kiedy już będą dobrze zamarynowane, należy dodać do słoiczka jedną świeżą muchę oraz koci wąs. Dobrze wymieszać. Przesączyć przez gazę. Roztworem doprawiać poranna kawę ukochanego. Działa bez zarzutu smile

20

Odp: Mężczyzna koziorożec
niebieskiemigadły napisał/a:

Ja mam meza Koziorozca,wredny,uparty,cyniczny,wiecznie niezadowolony,u wszystkich widzi same wady,wszystko widzi w czarnych barwach,jestesmy ze soba kilka dobrych lat,a ja o nim nic nie wiem,zamkniety na nowych znajomych.

U mnie jest podobnie, tyle że potrafi byc otwarty na nowe znajomości, ale tylko wtedy gdy samotnośc go bardzo przyciśnie.
Pytanie do Ciebie Zielona75 jak Ci się oświadczył i jak długo musiałaś czekac.?
Bo mój gada o tym, podpytuje mnie, ale nie wiem mam to rozumiec.

I zauwazylam tendencje do tego ze dla mnie i dla synka jest calkiem inny niż dla wszystkich innych łącznie z rodziną np. rodzicami, tylko ja i syn widzimy go otwartego ( w miare jego możliwości oczywiście) potrafi wlaczyc jakas muzyke wziąć syna i wyglupiac się a kiedyś w zyciu bym nie pomyslala tak samo jego rodzina nie zna go z tej strony ale może to dlatego ze ja jestem otwarta na ludzi, lubie zartowac, zagaduje choć jestem chorobliwie wstydliwa od dziecka:-/

Też to u mojego zauważyłam,w stosunku do rodziny bywa oschły,spięty. Na początku myślałam, że w jego rodzinie jest coś nie w porządku, ale on zwyczajnie taki już jest.

Może jacyś Panowie koziorożce się wypowiedzą?

Juz nie pamietam jak to bylo z tymi zareczynami.Wydaje mi sie ,ze jakos tak zaczelismy rozmawiac tzn.ja zaczelam cos wspominac ,bo mieszkalismy jakis czas bez sluby a 20 lat temu to nie bylo zbyt dobrze oceniane,a on nie zaprzeczal i nie potwierdzal i sie stalo.Wlasciwie to teraz sama sie zastanawiam po co to bylo.No ,ale czlowiek jak mlody to glupi.

21

Odp: Mężczyzna koziorożec
Zielona75 napisał/a:
niebieskiemigadły napisał/a:

Ja mam meza Koziorozca,wredny,uparty,cyniczny,wiecznie niezadowolony,u wszystkich widzi same wady,wszystko widzi w czarnych barwach,jestesmy ze soba kilka dobrych lat,a ja o nim nic nie wiem,zamkniety na nowych znajomych.

U mnie jest podobnie, tyle że potrafi byc otwarty na nowe znajomości, ale tylko wtedy gdy samotnośc go bardzo przyciśnie.
Pytanie do Ciebie Zielona75 jak Ci się oświadczył i jak długo musiałaś czekac.?
Bo mój gada o tym, podpytuje mnie, ale nie wiem mam to rozumiec.

I zauwazylam tendencje do tego ze dla mnie i dla synka jest calkiem inny niż dla wszystkich innych łącznie z rodziną np. rodzicami, tylko ja i syn widzimy go otwartego ( w miare jego możliwości oczywiście) potrafi wlaczyc jakas muzyke wziąć syna i wyglupiac się a kiedyś w zyciu bym nie pomyslala tak samo jego rodzina nie zna go z tej strony ale może to dlatego ze ja jestem otwarta na ludzi, lubie zartowac, zagaduje choć jestem chorobliwie wstydliwa od dziecka:-/

Też to u mojego zauważyłam,w stosunku do rodziny bywa oschły,spięty. Na początku myślałam, że w jego rodzinie jest coś nie w porządku, ale on zwyczajnie taki już jest.

Może jacyś Panowie koziorożce się wypowiedzą?

Juz nie pamietam jak to bylo z tymi zareczynami.Wydaje mi sie ,ze jakos tak zaczelismy rozmawiac tzn.ja zaczelam cos wspominac ,bo mieszkalismy jakis czas bez sluby a 20 lat temu to nie bylo zbyt dobrze oceniane,a on nie zaprzeczal i nie potwierdzal i sie stalo.Wlasciwie to teraz sama sie zastanawiam po co to bylo.No ,ale czlowiek jak mlody to glupi.

Dodam ze jestem Blizniaczka,a to najgorszy uklad Pani Blizniaczka i Pan Koziorozec

22

Odp: Mężczyzna koziorożec
Maciek1976 napisał/a:

Potrzebuję przyjaciółki, partnerki która mnie wspiera a nie dziecinnej przylepy.
- Nie zasnę w życiu jak nie mam połowy łóżka dla siebie i swobody ruchu bo wiercę się niesamowicie a oplatanie mnie niczym bluszcz przyprawia mnie o bezsenność z powodu skrępowania ruchów.
- chodzenie spać zawsze razem o tej samej porze.  Może i ok ale jak mam ochotę posmęcić przed tv a Pani męczy się ze mnąz oczami na zapałki a spać nie pójdzie tylko truje rano że się nie wyspała wkurza mnie strasznie. Kto broni wcześniej iść w kimę? - to że sama to jakiś problem?...

He, he, ja w sumie czasem trochę narzekam na swoje babsko - Rybę ale zawsze potem dochodzę do wniosku, że związku z jakąś mimozą przylepą nie zdzierżyłbym dłużej niż tydzień. No chyba, że odkryłbym w sobie większą sadystyczną nutę, to wtedy może i zostałbym dłużej żeby się popastwić ale w sumie to jak bić dziecko... A tak, wredna baba jest dość rozsądnym wyborem, bo nie daje się tak koziorożcowym humorom.

23

Odp: Mężczyzna koziorożec

Przepraszam, że odkopuję stary temat, ale jeden taki koziorożec zawrócił mi w głowie i nie wiem, co mam zrobić sad
Chodzi o to, że kiedy go spotykam, zagaduje, żartujemy, prawie się zabije, żeby mi drzwi otworzyć itd. Ale problem jest taki, że ciągle się gdzieś się śpieszy i od ponad pół roku nie mogę namówić go na spotkanie. Nie wiem, co mam o tym myśleć- czy mnie olewa, czy po prostu taki jest i mam dalej drążyć.

Poznaliśmy się w pracy i naprawdę świetnie się nam rozmawiało i mogłabym z nim gadać godzinami. Niestety potem nasze drogi się rozeszły. Raz się umówiliśmy i było naprawdę super, mieliśmy się spotkać znowu, ale tak jakoś zawsze zbywa mnie, że nie ma czasu, bo pracuje na zmiany i w ogóle ta praca kompletnie mu nie pasowała. Odzywa się najczęściej, kiedy przestaję już liczyć na to, że się odezwie, ostatnio to ja do niego częściej pisałam. Nie wiem, co mam o tym myśleć... Doradźcie coś. Wiem, że najlepiej byłoby dać sobie z nim spokój, ale nie potrafię i strasznie za nim tęsknię. Brakuje mi naszych rozmów... Kiedyś nawet pół- żartem napisałam mu, czy się spotkamy w końcu, czy mam się "bujać", to napisał, że oczywiście że nie i mieliśmy się spotkać za parę dni bo wtedy akurat nie mógł, ale potem dalej nic...

Jak zdobywają kobiety? Czy trzeba ich zachęcać, czy sami sięgają po to, czego chcą?

Maciek1976, jeśli jeszcze czytasz to forum, to poradź coś jako koziorożec smile Inni też.

24

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ale wy serio wierzycie, żę to w jakiej pozycji na niebie były gwiazdy w momencie urodzin, wpływa jakoś na charakter? XDDDD

25

Odp: Mężczyzna koziorożec
Ruda1985 napisał/a:

Przepraszam, że odkopuję stary temat, ale jeden taki koziorożec zawrócił mi w głowie i nie wiem, co mam zrobić sad
Chodzi o to, że kiedy go spotykam, zagaduje, żartujemy, prawie się zabije, żeby mi drzwi otworzyć itd. Ale problem jest taki, że ciągle się gdzieś się śpieszy i od ponad pół roku nie mogę namówić go na spotkanie. Nie wiem, co mam o tym myśleć- czy mnie olewa, czy po prostu taki jest i mam dalej drążyć.

Poznaliśmy się w pracy i naprawdę świetnie się nam rozmawiało i mogłabym z nim gadać godzinami. Niestety potem nasze drogi się rozeszły. Raz się umówiliśmy i było naprawdę super, mieliśmy się spotkać znowu, ale tak jakoś zawsze zbywa mnie, że nie ma czasu, bo pracuje na zmiany i w ogóle ta praca kompletnie mu nie pasowała. Odzywa się najczęściej, kiedy przestaję już liczyć na to, że się odezwie, ostatnio to ja do niego częściej pisałam. Nie wiem, co mam o tym myśleć... Doradźcie coś. Wiem, że najlepiej byłoby dać sobie z nim spokój, ale nie potrafię i strasznie za nim tęsknię. Brakuje mi naszych rozmów... Kiedyś nawet pół- żartem napisałam mu, czy się spotkamy w końcu, czy mam się "bujać", to napisał, że oczywiście że nie i mieliśmy się spotkać za parę dni bo wtedy akurat nie mógł, ale potem dalej nic...

Jak zdobywają kobiety? Czy trzeba ich zachęcać, czy sami sięgają po to, czego chcą?

Maciek1976, jeśli jeszcze czytasz to forum, to poradź coś jako koziorożec smile Inni też.

Czytając opisy charakteru ludzi spod różnych znaków zodiaku, można dopatrzyć się wielu podobieństw do opisywanych cech, czasem się sprawdza, czasem nie.
Jednak to trochę niepoważne, gdy ktoś wybierając partnera sugeruje się horoskopami, znakami zodiaku itp.
W Twoim przypadku wyraźnie widać, że facetowi nie zależy. Gdyby było inaczej, zabiegałby o kontakt z Tobą, chciałby się spotykać, to oczywiste.
Jemu, jak widać, wystarczy koleżeńska relacja.
Tymczasem Ty męczysz się, zastanawiasz, łudzisz i faktycznie bujasz się, na własne życzenie.
Daj sobie z nim spokój, albo zaakceptuj układ koleżeński.

26

Odp: Mężczyzna koziorożec

No tak, nie ma to jak chwycić się ostatniej deski ratunku i brak zainteresowania upatrywać w znaku zodiaku big_smile

Mężczyzn Kozłów poznałam kilku i jedno co ich łączy - to upartość i niezbyt duża skłonność do wylewności w słowach, za to potrafią być bardzo czuli i wylewni dotykowo dla swojej partnerki wink
Nie zauważyłam na pewno żeby którykolwiek z nich miał problem z zainicjowaniem spotkania czy jakiejś innej formy zażyłości.
Porzuć to życzeniowe myślenie wink

27 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2016-01-16 22:01:21)

Odp: Mężczyzna koziorożec
Elle88 napisał/a:

No tak, nie ma to jak chwycić się ostatniej deski ratunku i brak zainteresowania upatrywać w znaku zodiaku big_smile

Mężczyzn Kozłów poznałam kilku i jedno co ich łączy - to upartość i niezbyt duża skłonność do wylewności w słowach, za to potrafią być bardzo czuli i wylewni dotykowo dla swojej partnerki wink
Nie zauważyłam na pewno żeby którykolwiek z nich miał problem z zainicjowaniem spotkania czy jakiejś innej formy zażyłości.
Porzuć to życzeniowe myślenie wink

Też prawda. No choć mnie pewnie nie zainteresowałby pan z opisów dziewczyn, że taki naprawdę oszczędny w słowach, bardzo rozsądny, aż za bardzo. Na partnera by do mnie nie pasował. No, ale mój facet akurat inny i też lubi rozmawiać sporo jak ja, często czuły itp, no to też dla mnie pewne znaczenie ma. Zresztą, gdyby był taki bardzo mocno przyziemny, to by było ciężej, bo na takie osoby działam chyba różnie, miałby pewnie wtedy dość mojego gadania, a tak nie ma, bo też lubi sporo rozmawiać wink No, a że lubię o wszystkim rozmawiać, a Koziorożce faktycznie bardziej o konkretach, to nie byłoby pewnie takiej swobody w rozmowie. No, ale inny znak zodiaku ma mój facet - Bliźnięta, a ja Waga wink No, ale oczywiście jak komuś zależy, to nie ma znaczenia znak zodiaku, trzeba patrzeć czy chce się spotkać itp, bo jak nie, to nie zależy facetowi.

28

Odp: Mężczyzna koziorożec

Pewnie macie rację, wszystkie argumenty na to wskazują. Tylko dlaczego w takim razie ściemnia - po ostatnim razie sam napisał po kilku dniach, że się spotkamy, a potem dalej nic... Kiedy zdążę już prawie zapomnieć, to się odzywa. Może sam po prostu nie wie, czego chce. A to my podobno jesteśmy dziwne...

Co do znaków zodiaku, zdaję sobie sprawę, że oczywiście to niczego nie przesądza, ale zadziwiająco dużo rzeczy się zgadza. Nie to, że jak horoskop mi powie, że dany facet nie pasuje, to go rzucę, ale coś w tym jednak jest smile

29 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-01-16 22:57:23)

Odp: Mężczyzna koziorożec

Ruda1985:  Zdradzę Ci pewien sekret odnośnie relacji damsko - męskich (totalnie za free), bo widzę, że to grubsza sprawa..gotowa?

Otóż każdy zdrowy i umiarkowanie rozgarnięty dorosły facet (wyłączając stan śpiączki i/lub oczekiwania na pomoc z kulą po AK-74 w klatce piersiowej) jest w pełni zdolny podjąć kolejne kroki, po ustaleniu terminu spotkania (via tel., sms, list lub jakakolwiek inna forma ustaleń) by do tego spotkania doprowadzić.
Jeśli następują jakiekolwiek "nietypowe okoliczności" (wyłączając śpiączkę oraz inne sytuacje j/w) które to spotkanie "uniemożliwiają", na 99% oznacza to jedno. I nie jest to bynajmniej skrepowanie przed wyznaniem najgłębszych uczuć, ani przygotowywanie przemowy do oświadczyn.

30

Odp: Mężczyzna koziorożec

Jestem Pania RAKIEM
Byłam w zwiazku z Koziorozcem nie całe 2 lata
przekrety finansowe ma w malym palcu
uwielbia wzbudzac listosc, jaki to on biedny, a ona jaka sz**ta
opowiada o swoich bylych wszystko co chcesz wiedziec
na poczatku znajomosci dba o siebie, pozniej zero chodz ma mozliwosci, to mu sie nie chce
malo okazuje uczuc
walentynki stwierdzil ze walentynki zrobimy w weekend... oczywiscie walentynek juz nie bylo , bo zakonczylam zwiazek
ja nie dba o zwiazek o nasza milosc to jest dla mnie spalony
nie lubi rozkazywania , stawiania mu warunkow
sknera
sex nie jest u niego na pierwszym miejscu
lubi alkohol, nie odmowi
dobry aktor, sciemniacz
nie potrafia sie domyslac, tak jak wszyscy faceci
katolik
innych wyzywa od glupców
za 1400zł to nawet by nie pracował
koziorozce sa pamietliwi, wszytsko pamietaja np przezwiska itp
w sexie praktykuje malo pozycji ,
od czasu do czasu zebierze partnerke na weekend, wakacje, kolacje
na poczatku jeszcze sie staral zabiegał,czesto dzwonił, pisał, po 1.5 roku zwiazku . zmienil sie o 180 stopni
Najważniejsza jest dla niego kasa, lubi liczyc pieniazki wtedy ma usmiech od ucha do ucha, nie wydaje jej na siebie,
tylko na mnie .
jest w zwiazku a zalozyl sobie portal randkowy, porazka
poznalam jego rodzicow na kilku weselach bylismy razem, ale nigdy nie zaprosil mnie do siebie...;////
bardzo pracowity , ma swoja firme i ludzi, dla niego 8 godzin to nic, bierze nadgodziny
Zauwazylam, ze w horoskopach jedynymi wymienionymi cechami pozytywnymi sa pracowitosc i obowiazkowosc. To jest pozytywne tylko pod tym wzgledem, ze nie ma go przez wieksza czesc dnia w domu i jest swiety spokoj
Dziewczyny trzymajcie go krotko , wtedy bedzie sie starał i zabiegal o wasz zwiazek !!!!

31

Odp: Mężczyzna koziorożec
Maciek1976 napisał/a:

Jam Pan 40 letni Koziorożec:
- "Koziorożcom dobrze jest w swojej skorupie i nie należy jej tykać. Przyzwyczaj się albo rzuć..." Popieram Snakea w 100%
- nie lubię gadać bez sensu.Jak mam coś konkretnego do powiedzenia to mówię jak mam pleść bzdury to wolę nic nie mówić
- mówienie 3 razy dziennie kocham to nie dla mnie, słyszałem to 1000 razy od osoby która niby mnie kochała a zrobiła mnie w balona, ogólnie takie cukierowe, harlekinkowe klimaty nie są moje.
- potrzebuję bliskości drugiej osoby ale bez przesady, leżenie mna mnie plackiem i przytulanie się dłużej niż godzinę mnie wkurza bo jest mi po postu niewygodnie. Potrzebuję przyjaciółki, partnerki która mnie wspiera a nie dziecinnej przylepy.
- Nie zasnę w życiu jak nie mam połowy łóżka dla siebie i swobody ruchu bo wiercę się niesamowicie a oplatanie mnie niczym bluszcz przyprawia mnie o bezsenność z powodu skrępowania ruchów.
- chodzenie spać zawsze razem o tej samej porze.  Może i ok ale jak mam ochotę posmęcić przed tv a Pani męczy się ze mnąz oczami na zapałki a spać nie pójdzie tylko truje rano że się nie wyspała wkurza mnie strasznie. Kto broni wcześniej iść w kimę? - to że sama to jakiś problem?
- nie lubie słuchac ciągłego narzekania na to samo (ciągle te same problemy np. w pracy) - jak coś komuś nie pasuje to trzeba to zmienić a nie non stop się użalać. Wolę dawać konkretne rady a nie klepać po główce i mówić że wszystko będzie dobrze. A jak ktoś nie ma ochoty ich realizować to trudno niech z tym żyje i przestanie wkurzać narzekaniem.
- jak już z kimś jestem i kocham  to mozna być mnie pewnym w 100%.
- na podjęcie ważnych decyzji potrzebuję duuużo czasu. Nie rozumiem np. ludzi którzy żenią się po np 3 miesiącach znajomości. 
- mówię prosto z mostu co myślę i co mi nie pasuję i oczekuję tego samego od innych
- nie omijam drażliwych tematów - jak mi się nie podoba spasły tyłek mojej Pani to jej o tym mówię, jak narzeka że w sklepie same S-ki wiszą to mówię schudnij to będzie łatwiej, podobno widziały gały co brały ale ja brałem szczuplutką brunetkę, rozumiem wzrost wagi w ciąży ale nie toleruję z lenistwa. Kobieta która nie odpowiada mi fizycznie po porostu mnie nie pociąga i tyle a potem problem bo sex za rzadko.
- nie nawidzę spóźnialstwa a w szczególności Pań spędzających godziny przed lustrem na robieniu makijarzu nie potrafiących zdążyć na większość spotkań.
- uważam że związek to nie więzienie i każdy powinien mieć trochę czasu dla siebie. Paniom które uważają za swój psi obowiązek włóczenie się za mną krok w krok od razu dziękuję. Można a nawet trzeba większość rzeczy robić wspólnie, ale dzielenie w 100% moich zainteresowań na siłę, byle bybyć non stop ze mną jest pierwszym krokiem do osaczenia mnie.
- jestem niesamowicie uparty
- nie znoszę chamstwa u kobiet
- pytania w stylu oczym myślisz i gdzie jesteś bo się do mnie nie odzywasz w trakcie oblądania np filmu w tv są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, a wmawianie mi że żyję w swoim własnym świecie to już przesada.
- nie toleruje chorobliwej zazdrości w szególności wobec przyjaciół (np. zazdrość kobiety z którą jestem od roku o kumpele które znam od lat kilkunastu)
- stabilizacja finansowa i praca są dla mnie bardzo ważne i nie lubię luźnego podejścia w stylu jak nie ta robota to inna jakoś to będzie (mam kredyt i dziecko na utrzymaniu z poprzedniego związku więc poważnie podchodzę do sprawy). Jednak pracę zostawiam w pracy po przekroczeniu progu firmy i nigdy nie rozmawiam o niej w domu.
- chyba jestem materialistą
- wbrew pozorom mam poczucie humoru i nie stronię od imprez i znajomych ale ich grono jest raczej małe
- nie lubię zbyt pochopnego oceniania innych ludzi a w szczególności kiedy robi to osoba mi bliska
- rodzina jest dla mnie na 1 miejscu
- moim zdaniem jestem dobrym kochającym tatą co zresztą potwierdza wiele osób z mojego otoczenia a w szczególności mój syn :-)
- jestem bardzo pamiętliwy, ciężko wybaczam osobom które mnie skrzywdziły
- itd można by wyliczać dalej długo


W sumie to jak można ze mną wytrzymać nie wiem... :-) Skomplikowany nie jestem a nawet twierdzę że w obsłudze bardzo prosty i przyjazny. Była żona chyba myślała inaczej i pobiegła szukać motylków u takiego jednego wylewnego romantycznego cwaniaka a teraz tęskni za Koziorożcem i poukładanym życiem. Tyle że teraz innej Pani to się podoba i nie ma już miejsca na powroty....

Oj pewnie mi się dostanie ...troszkę...


Zarejestrowałam się tu tylko po to, żeby napisać komentarz odnośnie Twojego wpisu. Odkąd pamiętam, do pewnych osób już przy pierwszym dość powierzchownym kontakcie pałałam ogromną sympatią - jak się później okazywało były to Koziorożce. Czułam jakbym znała je od dawna, dogłębnie rozumiała "co im w duszy gra" i z miejsca obdarzałam dużym szacunkiem. Nie potrafię tego zdroworozsądkowo wyjaśnić, tak po prostu było i w zasadzie wciąż jest. Mój najlepszy i jedyny przyjaciel jest spod znaku Koziorożca. Mężczyzna, który sprawił, że dopiero po 30tce poczułam jak to jest być prawdziwie zakochaną również jest przedstawicielem tegoż znaku. Spotkać ich na swojej drodze było i jest dla mnie niesamowitym szczęściem. I obaj ci mężczyźni mogliby, jak śmiem twierdzić, podpisać się pod Twoim komentarzem. Za wszystkie te cechy uwielbiam i szanuję Koziorożców. Dobrze mi z nimi gdy po prostu milczymy, wspaniale gdy rozmawiamy i wiem, że każde słowo jest wyważone, przemyślane. Są to relacje bez zbędnych frazesów, z przewagą czynów niźli słów. Rozumiem ich powierzchowną szorstkość i doceniam gdy dostrzegam wrażliwą nutę. W zamian otrzymuję szacunek, szczerość we wszystkich aspektach, lojalność i troskę. Ta sławna "nieprzystępność", która w oczach innych jest w nich wadą, w moich jest zaletą. Mogłabym tak wymieniać długo. Jako Byk nie mogę sobie wyobrazić lepszego partnera i przyjaciela niż osobę spod znaku Koziorożca. Z mojego doświadczenia wynika, że coś przyciąga te znaki do siebie, jakaś ponadwymiarowa nić porozumienia. I jeśli te znaki dostatecznie się poobserwują, "obwąchają" bez pośpiechu, nie zawłaszczą przestrzeni... to może wyjść z tego coś naprawdę pięknego. Na długie lata.

32

Odp: Mężczyzna koziorożec

A... jakie to ma znaczenie???

Odp: Mężczyzna koziorożec

Koziorożec???
Rogacizna smile

34

Odp: Mężczyzna koziorożec

Mam brata koziorożca, faktycznie skryty, niewiele mówi o uczuciach, ale zawsze staje na wysokości zadania i za swoją Żonę wskoczyłby w ogień a po drodze "odstrzelił" potencjalnych wrogów.
Taki jest, dobry, rodzinny, ale skryty. Dbaj, szanuj, kochaj, a będzie to związek na lata.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna koziorożec

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024