Cześć,
czuję się głupia.
Wiem, że każdy może o sobie tak powiedzieć, ale ja doszłam ostatnio do tego wniosku.
Niby kończę studia na dość prestiżowym kierunku, niby mam znajomości w pracy i poza pracą, niby jestem osobą, która sprawdza się w pracy, ale czuję że czegoś mi brak.
Przez długi okres czasu nie czytałam książek na studiach ( oprócz obowiązkowych dotyczących przedmiotów),książek które mogłyby mnie w jakiś sposób ukierunkować albo rozwinąć intelektualnie.
Mam wrażenie, że ostatnie 2-3 lata mojego życia na studiach mgr + praca w 2 zawodach to totalny chaos, zmiana grupy znajomych, zmiana perspektywy na swiat-jakby wielki kubeł wody.
Jednak nadal czuję się głupia. Intelektualnie.
Czasem nawet nie potrafię się wypowiedzieć jak 25 latka.
Mam wrażenie, że mężczyźni w moim wieku oglądają się za młódkami z czarnymi ustami, a i tak chcą dziewczyny inteligentnej, która potrafi się wypowiedziec.
Ja dopiero potrafię to zrobić od roku. Może 1.5 roku. Wczesniej byłam chyba zablokowana, nie potrafiłam wypowiedzieć , zakomunikować swojego zdania, swojej opinii.
Miałam wrażenie, ze ludzie mnie lubią, ale uważają mnie za osobę bardzo cichą miła i taką 'kluskę' intelektualną. Taką, z którą żadnej dysputy się nie przeprowadzi.
Bolało mnie to bardzo. Mam znajomych którzy przez takie zachowanie czy przez brak akceptacji mojej osoby np nie zapraszali mnie nigdzie albo usuneli mnie z towarzystwa w pewnym momencie. A sami charakteryzowali się ciągłym piciem i rozmowami o Harrym Potterze.
Nie wiem dlaczego uważali się za lepszych ode mnie.
Jednak teraz mija ok 3 lat. Czuję się lepiej, dużo też się zadziało przez 3 lata ale chciałabym się spytać Was co mam zrobić aby poczu ć się lepiej? Powinnam zapisac się do jakiegoś kółka bibliotecznego? Chodzić na wieczorki literackie?
Ja nawet nie wiem jaką literaturę lubię czytać . Czytam to co mam w rękach, aby czymś się zająć.
Ten post ma mi pomóc, więc proszę bez zbędnych komentarzy. Prosze natomiast o jakiś feedback, o to abym się lepiej poczuła.
Dziękuję.
Z