Cześć,
Pół roku dziewczyna ze mną zerwała. Niestety to ona zerwała, choć powinienem to zrobić ja. Niestety bardzo ją kochałem. Myślałem, że z czasem o niej zapomnę, jednak coraz bardziej mi jej brakowało. Niestety to ona ma dość twardy charakter, ja mam uległy i po prostu mną rządziła. Przez te pół roku spotykałem się z kilkoma dziewczynami, jednak z żadną nie czułem tego samego co z nią i mimo tego, że miło mi się z nimi rozmawiało czułem przywiązanie do niej. Ja jestem w klasie maturalnej i 3 miesiące temu zaprosiłem koleżankę na studniówkę, dostałem zaproszenie zwrotne. Po prostu studniówka, tyle. W międzyczasie moja była dziewczyna przeprosiła mnie i zaproponowała spotkanie. Zaczęliśmy się razem spotykać, ja zauważyłem, że ona nieco dorosła, ja też troszkę się zmieniłem i myślałem, że coś z tego może wyjść. Jednak oczekuje ona, bym odmówił zaproszenie tej koleżance. Wszystko spoko, z tym, że studniówka za 11 dni. Ona ma już pokupowane wszystko, wszystko przygotowane, kupiła piękną sukienkę, wydała na nią dużo pieniędzy, a ta każe mi cofnąć jej zaproszenie i iść z nią. Mam wybrać, albo idę z nią i próbujemy jeszcze raz, albo idę z tą koleżanką i ona się żegna. Co byście zrobili w tej sytuacji? Gdy próbuję wyjaśnić, że anulowanie zaproszenia jest bardzo nie na miejscu, zwłaszcza 11 dni przed słyszę, że mogłem to zrobić wcześniej.
1 2018-01-08 18:30:27 Ostatnio edytowany przez andrzejek1234124 (2018-01-08 18:33:13)
Byłbyś ostatnią świnią, gdybyś teraz wystawił koleżankę do wiatru. Zastanów się też, kto normalny stawia takie warunki - Twoja była jest beznadziejna, wredna i zaborcza
tak samo mi się wydaje, dlatego napiszę jej, że ma do wyboru dwie opcje. Przeboleć to, że nie idę z nią, albo się pożegnać, co o tym myślicie?
tak samo mi się wydaje, dlatego napiszę jej, że ma do wyboru dwie opcje. Przeboleć to, że nie idę z nią, albo się pożegnać, co o tym myślicie?
Myślę, że to bardzo dobry pomysł.
Jednak oczekuje ona, bym odmówił zaproszenie tej koleżance.Gdy próbuję wyjaśnić, że anulowanie zaproszenia jest bardzo nie na miejscu, zwłaszcza 11 dni przed słyszę, że mogłem to zrobić wcześniej.
Absolutnie nie wystawiaj koleżanki! CZym sobie zasłużyła, by ją tak traktować? To by było okropne świństwo. I to dla kogo? Dla byłej, która kopnęła Cię w tyłek, a teraz jeszcze śmie stawiać warunki?
Zastanów się, czego ona chce od Ciebie i dlaczego? Może po prostu nie ma lepszej opcji i chce wrócić do Ciebie na czas aż znajdzie kogoś innego? Chciałbyś w ogóle powrotu do niej? Po co?
Kto wie, może z tą koleżanką ze studniówki coś pyknie
byłą olej.
6 2018-01-08 23:11:12 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-08 23:12:01)
W pewnych momentach są ważniejsze rzeczy niż miłostki. Zdecydowanie idź z koleżanką. Jeśli była nie zrozumie to nie masz czego u niej szukać.
Zaczęliśmy się razem spotykać, ja zauważyłem, że ona nieco dorosła, ja też troszkę się zmieniłem i myślałem, że coś z tego może wyjść.
Może i dorosła, ale jak widzisz nie zmieniła się.
Cześć, Niestety to ona ma dość twardy charakter, ja mam uległy i po prostu mną rządziła.
...i nadal próbuje
Nie wyrażaj zgody na jej żądania, zrobiłbyś koleżance ogromne świństwo, zresztą, kto wie, czy w Twojej dziewczynie nie obudził się pies ogrodnika.
Licz się z tym, że Twój związek nie przetrwa, ale będziesz miał sprawdzian, na ile Twoja (póki co) dziewczyna, kieruje się autentycznym uczuciem do Ciebie, a na ile potrzebą dominacji.
Napisałem jej, że nie pójdę z nią. Po kilku dniach jej przeszło. Spotykaliśmy się, pocałowaliśmy się kilka razy, aż tu nagle znowu zaczęła mówić, że nie idzie na własną studniówkę, bo liczyła, że to ja ją zaproszę. Teraz się pożegnala, jedynym warunkiem powrotu jest cofnięcie zaproszenia. Co zrobić zbo czuje się bezradny i mam wyrzuty sumienia.
Wyrzuty sumienia wobec byłej, czy wobec tej dziewczyny, którą planujesz wystawić w ostatniej chwili?
Pomyśl gdyby zmieniłaby się to by zrozumiała twoją sytuację w jakiej teraz jesteś . Robi nadal co chce z tobą i robi to z szantażem przecież nic by się nie zmieniło i tak po studniówce wróciłbyś spokojnie do niej ale nie musi postawić na swoim bo ma twardy charakter . Idź z koleżanką, przecież to ona zerwała nie ty jak kocha to poczeka.
Napisałem jej, że nie pójdę z nią. Po kilku dniach jej przeszło. Spotykaliśmy się, pocałowaliśmy się kilka razy, aż tu nagle znowu zaczęła mówić, że nie idzie na własną studniówkę, bo liczyła, że to ja ją zaproszę. Teraz się pożegnala, jedynym warunkiem powrotu jest cofnięcie zaproszenia. Co zrobić zbo czuje się bezradny i mam wyrzuty sumienia.
Słuchaj, powiedz swojej dziewczynie (byłej?), że nie zrobisz świństwa koleżance i Ona sama jest winna swojej sytuacji... To Ona z Tobą zerwała nie Ty... Dlaczego ma cierpieć koleżanka, która jest niewinna? Zresztą masz zasady z tego co widzę, więc się ich trzymaj... Ja bym powiedział dziewczynie, że trzeba było myśleć wcześniej albo mogła Cię zaprosić nie będąc w związku... Chyba nie liczyła, żę zaprosisz Ją dzień przed studniówką? Ja nie byłem na studniówce z innych powodów, przeżyje dziewczyna i jak naprawdę chcę do Ciebie wrócić to niech zacznie od pogodzenia się, że idziesz z koleżanką, bo dałeś Jej swoje słowo...
Ty masz wyrzuty sumienia, ale Twoja była nie... Skoro każe Ci zrobić świństwo innej kobiecie, bo sama zawaliła... Z moralnego punktu widzenia nie ma tu dylematu, zrobisz jak uważasz...
I'll be with you from dusk till down. (...)
I'll hold you when the things go wrong. (...)
Baby, I'm right here.
Pomijając kwestię świństwa jakie zrobiłbyś koleżance to zobacz w jakiej ustawiłbyś się pozycji wobec eks. Może sobie pojawić się kiedy chce, wydawać Ci polecenia, a Ty się słuchasz jak ta pipka. To byłby Twój koniec, wlazłaby Ci na głowę.
Napisałem jej, że nie pójdę z nią. Po kilku dniach jej przeszło. Spotykaliśmy się, pocałowaliśmy się kilka razy, aż tu nagle znowu zaczęła mówić, że nie idzie na własną studniówkę, bo liczyła, że to ja ją zaproszę. Teraz się pożegnala, jedynym warunkiem powrotu jest cofnięcie zaproszenia. Co zrobić zbo czuje się bezradny i mam wyrzuty sumienia.
Bądź facetem. Podjąłeś decyzję, to się jej trzymaj, a nie świrujesz, bo kretynka Cię zaszantażowała.
Witam,
Myślę, że Twoja była nadal chce Tobą rządzić, ja bym na Twoim miejscu nie przejmowała się jej szantażem i poszła na studniówkę z tą koleżanką. Jeśli była nie zrozumie to jej problem.
p.s życzę wspaniałej zabawy studniówkowej z koleżanką.
Pozdrawiam
Powiedziała, że rozumie to, ale powiedziała, że chce spędzić czas w którym ja będę na studniówce z kimś kto ją pocieszy. Powiedziała, że pojedzie z przyjacielem na wycieczkę. Dowiedziałem się jednak, że z noclegiem. Ja rozumiem, że idę z obca osoba na studniówkę, ale to było umówione PRZED powrotem, a ta umówiła się z chłopem na wyjazd na weekend PO POWROCIE. Rozumiem odskocznia, dzień bym wytrzymał, ale nocleg i to w 1 pokoju?! Pożegnać się z nią, czy jak?
O stary, ale Cię tresuje. Zgódź się na Jej wyjazd i sprawdź jej reakcję.
Pożegnaj ją. Manipulantka i chamka.
18 2018-01-25 22:15:01 Ostatnio edytowany przez andrzejek1234124 (2018-01-25 22:15:20)
Zgodziłem się. Serio jedzie. Dostałem screeny nawet.
Zgodziłem się. Serio jedzie. Dostałem screeny nawet.
To niech jedzie. Nie czekaj na jej powrót, nie bądź głupi.
Andrzejek, czas stać się Andrzejem i zacząć podejmować męskie decyzje.
Całe szczęście, że nie pozwoliłeś się zmanipulować i nie wystawiłeś koleżanki do wiatru, byłoby to paskudne świństwo.
Baw się pięknie na studniówce i nie pozwól zepsuć nastroju sobie i swojej partnerce z powodu kolejnej manipulacji Twojej, pożal się boże, dziewczyny.
Ocknij się i otwórz oczy, przecież tej dziewczynie kompletnie na Tobie nie zależy, że nie wspomne o uczuciu.
Zależy jej na tym, żeby Cię stłamsić, podporządkować, dokopać, kiedy ma na to ochotę, czyli wracasz do poprzedniego układu.
"Pozwoliłeś jej na wyjazd" ? Trudno, ale gdy wróci zwróć jej wolność i pozwól żyć własnym życiem i Ty zrób to samo.