Hm ja jeszcze nigdy tego nie robiłam i nadal nie odczuwam takiej potrzeby. Czy to jakiś 'zły objaw'?
Hm ja jeszcze nigdy tego nie robiłam i nadal nie odczuwam takiej potrzeby. Czy to jakiś 'zły objaw'?
Oczywiście, że nie. Twoje ciało, Twoja psychika, Twoje potrzeby.
Ponieważ jest ten dział forum jest przeznaczony dla pełnoletnich:
.....Wchodząc do tego działu, oświadczasz równocześnie, że masz ukończone 18 lat i w świetle polskiego prawa jesteś osobą pełnoletnią. Jeżeli jesteś osobą niepełnoletnią - nie wchodź do tego działu. Posty osób niepełnoletnich będą usuwane.....
uzupełnij swój profil o wiek, bo narażasz się na usunięcie swoich postów
68 2011-03-23 00:16:15 Ostatnio edytowany przez marynata (2011-03-23 00:17:14)
Pamiętam, że miałam około 8-9 lat. Wtedy pieściłam sobie tylko sutki. To było bardzo przyjemne. Potem (jakoś po roku) postanowiłam popieścić się na dole maskotką. Nie miałam orgazmu, ale również było przyjemnie
69 2011-03-31 15:28:51 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2011-03-31 15:31:05)
tak pamiętam.Zaczęłam się masturbować jak miałam ok. 21 lat. początki raczej mnie krępowały przed samą sobą ale to było silniejsze ode mnie. I sprawia przyjemność do dziś. Oczywiście wolę z partnerem ale jak sie nie ma co się lubi,to sie lubi co sie ma. Po przez masturbacje wole sie ,,powiedzmy,, (wyładować)niż by miały mi do głowy jakieś idiotyczne pomysły nachodzić. Jestem za.
Ja też zaczęłam bardzo, bardzo wcześnie, może nawet od zerówki... To głupie, ale używałam do tego celu miśków i lalek ;p. Robię to do dziś.
Jest taki fajny sposób, można się masturbować prysznicem (kierując strumień wody na łechtaczkę), ale czytałam gdzieś, że to może szkodzić na życie seksualne, ponieważ "prysznicowanie" jest przyjemniejsze niż zwykłe pocieranie łechtaczki palcami.
A ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że "jechanie na miśku" to też masturbacja. Zawsze byłam pewna, że pod tym pojęciem kryje się tylko zabawa palcami. I tak zaczęłam się zastanawiać czy dochodzę do orgazmu. Bo nie wiem jakie to uczucie, ale wiem, że jest mi przyjemnie i nie chciałabym tego kończyć.
Ja zacząłem w wieku 7 lat a było to podczas pocierania sie o lozko. xD gdy bylem coraz starzy coraz bardziej mnie to wkręcało. a w wieku 12 lat obejrzalem pierwszy film porno. ja dosyc wczesniej mialem zmazy i juz w wieku 10 mialem wytrysk. teraz mam 18 lat i chetnie to robie. Jednak zastanawia mnie jedna rzecz, czy jak co drugi dzien sie masturbuje podczas ogladania filmów erotycznych (w okresie gdy nie mam dziewczyny) to jest to uzaleznienie?
PS: Pierwszy raz widziałem nago dziewczynke w wieku 7 gdy bawilismy sie "w dom". Czy cos wtedy było ze mna nie tak?
Ja zacząłem w wieku 7 lat a było to podczas pocierania sie o lozko. xD gdy bylem coraz starzy coraz bardziej mnie to wkręcało. a w wieku 12 lat obejrzalem pierwszy film porno. ja dosyc wczesniej mialem zmazy i juz w wieku 10 mialem wytrysk. teraz mam 18 lat i chetnie to robie. Jednak zastanawia mnie jedna rzecz, czy jak co drugi dzien sie masturbuje podczas ogladania filmów erotycznych (w okresie gdy nie mam dziewczyny) to jest to uzaleznienie?
PS: Pierwszy raz widziałem nago dziewczynke w wieku 7 gdy bawilismy sie "w dom". Czy cos wtedy było ze mna nie tak?
Raz na dwa dni to nie uzależnienie Co takiego miałoby byc z Tobą nie tak gdy jako dziecko zobaczyłeś nagą dziewczynkę ? Chyba że sam ją rozebrałeś...
Ja zaczęłam, gdy chodziłam do liceum. Męczyło mnie napięcie seksualne, zwłaszcza przed miesiączką. Pewnego razu nie wytrzymałam i zrobiłam to. Robię to do dziś, mimo że mam męża. Szczególnie lubię odprężyć się w ten sposób pod prysznicem, wieczorem, po ciężkim dniu.
MlodyChlopak napisał/a:Ja zacząłem w wieku 7 lat a było to podczas pocierania sie o lozko. xD gdy bylem coraz starzy coraz bardziej mnie to wkręcało. a w wieku 12 lat obejrzalem pierwszy film porno. ja dosyc wczesniej mialem zmazy i juz w wieku 10 mialem wytrysk. teraz mam 18 lat i chetnie to robie. Jednak zastanawia mnie jedna rzecz, czy jak co drugi dzien sie masturbuje podczas ogladania filmów erotycznych (w okresie gdy nie mam dziewczyny) to jest to uzaleznienie?
PS: Pierwszy raz widziałem nago dziewczynke w wieku 7 gdy bawilismy sie "w dom". Czy cos wtedy było ze mna nie tak?Raz na dwa dni to nie uzależnienie Co takiego miałoby byc z Tobą nie tak gdy jako dziecko zobaczyłeś nagą dziewczynkę ? Chyba że sam ją rozebrałeś...
18-latek przyszedł do lekarza.
-młody człowieku, będziesz musiał przestać się masturbować -mówi lekarz.
-ale dlaczego -pyta chłopak.
-bo muszę cię zbadać
Ell.. rozbrajasz mnie..
A mi sie wydaje, ze ja zaczelam chyba jeszcze wczesniej jak w zerowce..
Ale mimo wszystko wole mojego meza.. jakos teraz nie lubie masturbacji..
jak czytam to wszystko to mam wrażenie że miałam chyba najwięcej z tym przygód:P jak sobie pomyśle to aż głupio mi się robi:) nawet mieliśmy "grupowy" haha ale to były niewinne rozbieranki ,dotykanie się pocałunki.hmm...robiłyśmy to z koleżankami.podczas zabawy w domek itp:) też tak miałyście?jak obserwowałam te zjawisko u nas na podwórku było zauważalne u dzieciaków.powiem szczerze że uwielbiałam to ale zawsze wstydziłam sie to inicjować i na szczęście koleżanka była mniej skrępowana i zawsze wychodziło to z jej inicjatywy...dosyć często:D i tak się zabawiałyśmy ,chyba nie uzyskiwałyśmy orgazmów ale...jak troszkę starsze byłyśmy pamiętam byłyśmy same u mnie w domu,ja mialam na satelicie takie programy co mało kto wtedy miał dekoder:P i włączyłyśmy sobie ..podniecenie było ,koleżanka ta zaczęła sie dotykać ,ja nieśmiało również i pózniej obie ze sobą,przyznam mimo że jestem kobietą ale umiem również docenić kobiece piękno:) była bardzo atrakcyjna:D i pociągała mnie...nie uważam żeby to było jakieś dziwne,zawsze w jakimś stopniu pociągały mnie kobiety ,miałam pare takich sytuacji podtekstowych i zauważyłam że dużo dziewczyn tak ma że chciało by spróbować itp ja do tej pory mam taką cichą ochotę...:) a masturbacja cudowna sprawa:D nawet jak jestem w związku robię to dosyć często:) a muszę jeszcze dodać że faceci kochają ten widok:D i takie wspólne zabawy są mega będą wniebowzięci
Ja zaczęłam, gdy chodziłam do liceum. Męczyło mnie napięcie seksualne, zwłaszcza przed miesiączką. Pewnego razu nie wytrzymałam i zrobiłam to. Robię to do dziś, mimo że mam męża. Szczególnie lubię odprężyć się w ten sposób pod prysznicem, wieczorem, po ciężkim dniu.
Tak z ciekawości - mąż o tym wie?
Hm.. mój pierwszy raz był nie wiem koło 17 chyba
W wieku 15 lat.
Hm.. mój pierwszy raz był nie wiem koło 17 chyba
teraz łatwiej zrozumieć Twoje zaskoczenie masturbacją Twojej siostry,bo ona o wiele szybciej zaczęła.
A ja odkryłam to w wieku 10 lat tak jak niektóre z Was-przez siadanie i misia albo poduszkę-sprawiało mi się wielką przyjemność i lubiłam wchodzić i obejmować udami i pocierać ,często nawet sobie podskakiwałam bezwstydnie:D
Lusija napisał/a:Hm.. mój pierwszy raz był nie wiem koło 17 chyba
teraz łatwiej zrozumieć Twoje zaskoczenie masturbacją Twojej siostry,bo ona o wiele szybciej zaczęła.
A ja odkryłam to w wieku 10 lat tak jak niektóre z Was-przez siadanie i misia albo poduszkę-sprawiało mi się wielką przyjemność i lubiłam wchodzić i obejmować udami i pocierać ,często nawet sobie podskakiwałam bezwstydnie:D
tak masz rację, biorę to pod uwagę
Meriata napisał/a:Lusija napisał/a:Hm.. mój pierwszy raz był nie wiem koło 17 chyba
teraz łatwiej zrozumieć Twoje zaskoczenie masturbacją Twojej siostry,bo ona o wiele szybciej zaczęła.
A ja odkryłam to w wieku 10 lat tak jak niektóre z Was-przez siadanie i misia albo poduszkę-sprawiało mi się wielką przyjemność i lubiłam wchodzić i obejmować udami i pocierać ,często nawet sobie podskakiwałam bezwstydnie:D
tak masz rację, biorę to pod uwagę
Skrobnęłam do Ciebie @.
A jak u Ciebie się zaczęło Lusija ?Co Cię zainspirowało ?
Pewien facet pokazał mi rozkosz, a po zerwaniu z nim nie chciałam z niej zrezygnować
85 2012-07-11 10:51:18 Ostatnio edytowany przez Agattka (2012-07-11 10:53:42)
Kuriboh napisał/a:Ja zaczęłam, gdy chodziłam do liceum. Męczyło mnie napięcie seksualne, zwłaszcza przed miesiączką. Pewnego razu nie wytrzymałam i zrobiłam to. Robię to do dziś, mimo że mam męża. Szczególnie lubię odprężyć się w ten sposób pod prysznicem, wieczorem, po ciężkim dniu.
Tak z ciekawości - mąż o tym wie?
A dlaczego miałby o tym nie wiedzieć?
A ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że "jechanie na miśku" to też masturbacja. Zawsze byłam pewna, że pod tym pojęciem kryje się tylko zabawa palcami. I tak zaczęłam się zastanawiać czy dochodzę do orgazmu. Bo nie wiem jakie to uczucie, ale wiem, że jest mi przyjemnie i nie chciałabym tego kończyć.
Ciekawe jak często obiektem używanym do masturbacji jest miś. Ja też ocierałam się o misia i to było przyjemne, podobnie jak siadanie okrakiem na trzepaku. Ale pierwszą masturbację zaliczyłam w wieku lat 12, gdy posunęłam się dalej - to nie było jakieś parę muśnięć, tylko coś więcej. Z nikim wtedy o tym nie rozmawiałam. W liceum zaczełam masturbować się regularnie, żeby rozładować napięcie; używałam paluszków i węzła z ręcznika.
Dziewczyny czytałem kiedyś że siadacie na własnej pięcie .. i w ten sposób.... prawda to ?.. Jak dobrze pamiętam to coś ok. 15 roku życia z "rączka poszedłem w zawody" .. a suche orgazmy były jeszcze wcześniej.. wtedy nawet nie widziałem co to jest to:)..
Ja jak miałam jakieś 10 lat zjeżdżałam sobie po poręczy na klatce schodowej w bloku. Tak po trzecim zjeździe robiło sie całkiem fajnie. Nie miałam pojęcia co to było ale podobało mi się
Hej. Wszyscy piszecie, że zaczeliście w wieku 10-14 lat ( czasami 8 ) . Więc.. Mam 12 lat. Czasami podświadomie dotykam moją muszelkę, ale nie odczuwam przyjemności itp. Boje się zacząć pieścić ją mocniej, a palcówki to już w ogóle.. Ktoś pisał, że u niego zaczęło się tak jak w moim przypadku: delikatne głaskanie bez żadnego odczucia.. Robię to dosyć często, nieświadomie.. Czy wszystko ze mną OK, że nie odczuwam przyjemności.? ( nie jest to czynność, którą wykonuję nadto delikatnie )
Dziewczyny/chlopaki pamietacje swoja pierwsza masturbacje? W jakim wieku bylyscie/byliscie?
Nie, pewnie dlatego, że nie zdawałam sobie sprawy, że to masturbacja. Dzieci intuicyjnie zaczynają masturbację bardzo wcześnie, dziewczynki nieco później, u chłopców to jest bodajże kilka miesięcy do roku u dziewczynek od kilkunastu miesięcy do 2 lat.
Ja zacząłem mając 15 lat. Cztery lata później kochałem się z żywym człowiekiem..
E, to nie tylko ja zaczęłam wcześnie
Ogólnie robiłam to odkąd pamiętam, też zaczęło się od miśków. Pierwsze wspomnienia mam jeszcze z czasów przed zerówkowych, a nie wiem czy nawet nie przedszkolnych- moja pamięć nie sięga tak daleko Niemniej o tym, że to co robię nazywa się masturbacją odkryłam dopiero mając... 12 lat. Wcześniej nie miałam pojęcia, co to jest- ot, podobało mi się, było fajne, to robiłam. Po cichu, po kryjomu, ale prawie codziennie.
a co uwazacie na temat pieszczenia swoich sutkow? Jak rozpoznac ze sie ma orgazm od samego pieszczenia sutkow?
Moja przygoda zaczęła się od ciekawości. Nie wiem ile miałam lat, jakaś młoda bylam bo to wczesne lata podstawowej szkoły, ale znalazłam u mamy ksiażkę z pozycjami, budową ciała, jak zrobić loda itp Później doszła książka z opowiadaniami erotycznymi, na końcu oglądałyśmy pornole z koleżanka. W tym momencie zaczęła się zabawa własnym ciałem
a co uwazacie na temat pieszczenia swoich sutkow? Jak rozpoznac ze sie ma orgazm od samego pieszczenia sutkow?
Orgazm to orgazm, trudno go nie zauważyć jednak większość kobiet nie jest w stanie go osiagnąć
mieliscie poczucie winy ze sie masturbujecie?
mieliscie poczucie winy ze sie masturbujecie?
Ja nigdy.
A zaczęłam przypadkiem mając lat 5 albo 6, podczas zabawy. Potem się zamykałam się na poddaszu i już całkiem świadomie robiłam sobie dobrze.
Potem gdzieś w czwartej, piątej klasie przeczytałam w książce o pokwitaniu o masturbacji i byłam bardzo dumna jak uświadomiłam sobie, że ja już znam to od dawna.
Ja jednak zawsze byłam logicznie myślącym człowiekiem i zawsze uważałam, że to moja sprawa co robię, więc poczucie winy nie pojawiło się nawet przez sekundę.
Ja nigdy się nie masturbowałam. Ze względu na przekonania i brak takiej potrzeby. Mimo to, mam dość duży temperament, ale ujawniło się to tak do końca dopiero przy moim obecnym chłopaku. Jednak nadal nie decyduję się na masturbację, jedynie on mnie pieści
Miałem wtedy 14 lat. Chłopaki na podwórku mówili coś o "waleniu konia", a ja nie wiedziałem za bardzo o co chodzi. Pewnego dnia, gdy byłem sam w domu, postanowiłem wziąć swój skarb w dłoń i zacząłem dłonią poruszać. Wystarczyło dosłownie kilka sekund i aż nogi mi się ugięły, a po udach polał klejący płyn. To było mega przyjemne. Na tyle przyjemne, że później często to powtarzałem.
Ja mialam jakos 4, czy 5 lat.
Mam 42 lata córka przyłapała mnie na masturbacji i to w takim momencie
Mam 42 lata córka przyłapała mnie ..
Jeśli masz wielką traumę z tego powodu i nie wiesz jak sytuacje rozwiązać, to poczytaj sobie wątek, który juz był kiedyś:
http://www.netkobiety.pl/t8451.html
Pierwsza moja masturbacja zaczęła się w wieku ok... 7-8 lat podczas bawienia się wibratorem mamy. Od mojego urodzenia chowała to w łazience wysooko, ale ja byłam sprytna i weszłam na pralkę i go wzięłam. Włączyłam go i śmiesznie wibrował, więc podłożyłam go do brzucha... jejku, łaskotało! W końcu przyłożyłam go do cewki i uczucie było niesamowite, że wytrysnęło mi się. W wieku 9-10 lat bawiłam się paluszkami, ocierałam o pochwę, lecz straciłam równowagę i palec wsadził mi się do pochwy gwałtownie. Poczułam ból, że aż łza mi poleciała. Ale ruszałam nim coraz szybciej i doszłam do orgazmu. Zaczęłam jęczeć, ale na szczęście, byłam sama w domu. Miałam około 15 lat, kiedy zaczęłam to robić z chłopakiem.
Jeżeli ktoś się boi wsadzić palca do pochwy, niech spróbuję, nic sobie nie zrobi, chyba że będziesz robiła to gwałtownie, to może ci polecieć krew.
Hm niech pomyśle. Moja pierwsza masturbacja miała miejsce w wieku chyba 14 lat, nie owocowała orgazmem, ale nie dziwie się, zrobiłam to po prostu bo głupio mi było, że inni już to robią, a ja nie. Pamiętam, że miałam już wtedy duże zapotrzebowanie na bliskość, co wyuczył u mnie mój dwa lata starszy chłopak, ale masturbacja jakoś mi nie pasowała, wolałam jak on to robił, jednak jeszcze przez dłuższy czas do niczego innego nie doszło niż zabawa dłonią czy palcami
Odgrzewając stary temat napiszę, że zaczęłam się onanizować w wieku 12 lat. Wcześniej czułam, że dotykanie pewnej części ciała jest przyjemne, czułam to gdy siadałam okrakiem na trzepaku albo w domu na misiu, ale to było tylko siadanie; w wieku 12 lat zrobiłam sobie pierwszą porządną palcówkę. Potem robiłam to od czasu do czasu używając palców albo siadając na miękkich przedmiotach. W szkole średniej robiłam to regularnie; siadałam wtedy na węźle z ręcznika.
Nie czułam jakiegoś poczucia winy, ale wstydziłam się tego i nikomu o tym nie opowiadałam.
Pamiętam, ale nie pamiętam ile wtedy miałem lat. Na pewno byłem wtedy jeszcze w podstawówce. Może miałem 11-12 lat ? Pierwszy orgazm to było całkowite zaskoczenie. Niewinna zabawa "sprzętem" pod kołdrą, przed snem...a tu strzał No i to był początek.
Ja miałem około 10 lat, starszy sąsiad spyał się mnie czy leci mi juz sperma, chcialem sprawdzić. Później zaczałem bawić się wydrążonym ogórkiem, choć później próbowałem wielu innych rzeczy na ogórka spoglądam z sentymentem
108 2020-09-26 21:24:05 Ostatnio edytowany przez Lalakkkk (2020-09-26 21:43:33)
Hej, ja zaczęłam się masturbować w wieku 10-11 lat... zaczęło się w wanie kiedy strumień wody skierował się w intymne miejsce i zawsze kiedy to robię kończy się orgazmem. Mam 2 pytania. Czy to masturbacja? I czy przebiłam sobie tym błonę dziewiczą? nadal nie wiem... proszę o odpowiedź!!!
Jakoś 6-7lat miałam. Odkryłam, że woda z odkręconego prysznica puszczona na moje krocze daje mi przyjemne mrowienie.
Ja z tego co pamiętam to odkryłam przyjemność z dotykania się ok 11 roku życia. Nigdy o tym nie słyszałam i to się zadziało przypadkowo. Po prostu uczucie napięcia i przyjemności w tym obszarze ciała. Na początku się zastanawiałam czy Bóg to widzi i czy robię coś złego (w katechiźmie było coś o tym w niejasny sposób napisane) a potem doszłam do wniosku, że to jakieś bzdury i wyrzuty sumienia są bez sensu. Do 25 roku życia często się masturbowałam, miałam przy tym orgazmy, a potem jakoś mi to przeszło. Przestałam mieć przy tym orgazmy i nie mam już takiej wrażeń kiedy się dotykam.
Jak miałam ok 5-6 lat to już czułam większą wrażliwość wewnętrznych stron ud i lubiłam spać z kołdrą między nogami i rozmyślać o tym jak wygląda ptaszek :-p (nie wiedziałam wtedy nic o seksie). Moja matka coś wtedy wyczuła i zostałam kiedyś wyrwana z drzemki i lanie :-p
Mam takie wspomnienie, że jak miałam około 8 lat to zauważyłam, że ocieranie się o kołdrę/misia jest bardzo przyjemne i to robiłam. Tak samo zasypiałam z kołdrą między nogami bo to było przyjemne. I podobnie jak aniuu111- mama wyczuła temat i dostałam lanie raz i drugi przez co zostałam na parę lat z wyrzutami sumienia i niechęcią do tego. Ale jak miałam 12 lat to odkryłam ile frajdy jest ze strumieniem od prysznica i "wróciłam do zabawy".
I podobnie jak aniuu111- mama wyczuła temat i dostałam lanie raz i drugi przez co zostałam na parę lat z wyrzutami sumienia i niechęcią do tego.
Nie ma to jak sprawić dziecku lanie za poznawanie własnego ciała
Ja odkryłam to w wieku 12 lat. Była niedziela rano zanim jeszcze wstałam do kościoła. Oczywiście, całą mszę myślałam o tym co zaszło i nie mogłam się doczekać aby to powtórzyć kiedy wrócę z kościoła. To był bardzo osobliwy dzień, on był taki - mój
ja miałam około 12 lat jak zaczełam się masturbować pamiętam jak dziś jak mama na mnie nakrzyczała jak odkryła gdzie mam rączkę u mnie wtedy jeszcze nie wiedziałam co robie i uznałam to za nienormalne i przestałam na 3 lata jak dowiedziałąm się od koleżanek że nie ja jedna się masturbuje zaczełam ponownie
Jak poprzedniczka wspomniała, mi też się tak wydawało, że tylko ja na świecie to robię. Tylko, że moja masturbacja miała charakter wspólny, bo dzieliłam mały pokój z dwojgiem braci. Za ścianą pokój mieli zaraz rodzice i czasami w nocy słyszeliśmy jak ''śpiewają'' i ich ciała poklaskują, no i z jakiejś przyczyny uznaliśmy, że my też tak powinniśmy. Idea seksu była nam obca, ale wiedzieliśmy jak to wygląda mniej więcej i jak już kładliśmy się spać, było ciemno i nie słyszeliśmy jak kręcą się rodzice, wstawałam z łóżka, rozbierałam się do naga, oni tak samo i wskakiwałam do ich łóżka, które mieli łączone. Wchodziłam najpierw na jednego, potem na drugiego i właściwie to tylko obmacywaliśmy się, więc niewiele to miało wspólnego z jakimkolwiek seksem i kołysałam się i jeździłam biodrami na ich udach. Było to mega mega przyjemne, że powtarzaliśmy to często. Miałam wtedy 7 lat, bracia starsi o 2 i 4. Za każdym razem jak tylko słyszeliśmy, że rodzice idą do kuchni czy łazienki, albo słyszeliśmy kroki, zrywałam się z gołą dupą i szybko wskakiwałam do swojego łóżka, a potem wracałam Nigdy o tym nie gadaliśmy i czułam duży wstyd, gdy o tym pomyslałam w ciągu dnia, ale jak tylko robiła się noc, jakikolwiek dyskomfort mijał i to było silniejsze ode mnie tak fajne. Oczywiście dziś wyrośliśmy na przyzwoitych ludzi, nikomu krzywda się nie stała, brat ma żonę, drugi nawet dziecko, aczkolwiek nie powtarzałabym tego ponownie, bo trochę ślad na psychice zostawia. Masturbacja tylko z 4 ścianami
Jak poprzedniczka wspomniała, mi też się tak wydawało, że tylko ja na świecie to robię. Tylko, że moja masturbacja miała charakter wspólny, bo dzieliłam mały pokój z dwojgiem braci. Za ścianą pokój mieli zaraz rodzice i czasami w nocy słyszeliśmy jak ''śpiewają'' i ich ciała poklaskują, no i z jakiejś przyczyny uznaliśmy, że my też tak powinniśmy. Idea seksu była nam obca, ale wiedzieliśmy jak to wygląda mniej więcej i jak już kładliśmy się spać, było ciemno i nie słyszeliśmy jak kręcą się rodzice, wstawałam z łóżka, rozbierałam się do naga, oni tak samo i wskakiwałam do ich łóżka, które mieli łączone. Wchodziłam najpierw na jednego, potem na drugiego i właściwie to tylko obmacywaliśmy się, więc niewiele to miało wspólnego z jakimkolwiek seksem i kołysałam się i jeździłam biodrami na ich udach. Było to mega mega przyjemne, że powtarzaliśmy to często. Miałam wtedy 7 lat, bracia starsi o 2 i 4. Za każdym razem jak tylko słyszeliśmy, że rodzice idą do kuchni czy łazienki, albo słyszeliśmy kroki, zrywałam się z gołą dupą i szybko wskakiwałam do swojego łóżka, a potem wracałam Nigdy o tym nie gadaliśmy i czułam duży wstyd, gdy o tym pomyslałam w ciągu dnia, ale jak tylko robiła się noc, jakikolwiek dyskomfort mijał i to było silniejsze ode mnie tak fajne. Oczywiście dziś wyrośliśmy na przyzwoitych ludzi, nikomu krzywda się nie stała, brat ma żonę, drugi nawet dziecko, aczkolwiek nie powtarzałabym tego ponownie, bo trochę ślad na psychice zostawia. Masturbacja tylko z 4 ścianami
U mnie pierwsza jazda na ręcznym to 15 lat.
Potem było już tylko gorzej.
Dochodziłem do 4-5 strzałów na dzień, robiłem to przy śpiącym obok mnie młodszym bracie. Jazda na ręcznym w zamkniętym pokoju, gdzie obok w mieszkaniu krzątają się domownicy? Dlaczego nie. Jazda na ręcznym w mieszkaniu studenckim, gdzie obok mnie spało dwóch kumpli? Dlaczego nie. Jazda na ręcznym do hard porno przez kilka godzin z rzędu nocną porą, tzw edging? Dlaczego nie.
Przestałem się masturbować po 20 latach, mimo licznych w międzyczasie partnerek. Od 6 lat jestem czysty.
U mnie pierwsza jazda na ręcznym to 15 lat.
Potem było już tylko gorzej.
Dochodziłem do 4-5 strzałów na dzień, robiłem to przy śpiącym obok mnie młodszym bracie. Jazda na ręcznym w zamkniętym pokoju, gdzie obok w mieszkaniu krzątają się domownicy? Dlaczego nie. Jazda na ręcznym w mieszkaniu studenckim, gdzie obok mnie spało dwóch kumpli? Dlaczego nie. Jazda na ręcznym do hard porno przez kilka godzin z rzędu nocną porą, tzw edging? Dlaczego nie.
Przestałem się masturbować po 20 latach, mimo licznych w międzyczasie partnerek. Od 6 lat jestem czysty.
Ja z kolei, obecnie będąc singielką masturbuję się codziennie i nie myślę potem zbytnio o seksie i nie jestem tym rozproszona. Tym razem we własnym mieszkaniu z pełnym komfortem bycia niedostrzeżoną i nieusłyszaną. Ale chowanie się z masturbacją przed żywym światem za dzieciaka miało swój urok i potęgę
lindros napisał/a:.
Ja z kolei, obecnie będąc singielką masturbuję się codziennie i nie myślę potem zbytnio o seksie i nie jestem tym rozproszona. Tym razem we własnym mieszkaniu z pełnym komfortem bycia niedostrzeżoną i nieusłyszaną. Ale chowanie się z masturbacją przed żywym światem za dzieciaka miało swój urok i potęgę
Pamietam dreszcz emocji jak to kąpałem się w wannie u dziadków. Pełne mieszkanie, dobre 10 osób w domu. Drzwi do łazienki nie miały zamknięcia, tylko klamka. Co zrobiłem? Ano zacząłem jechać na ręcznym, jednym okiem patrząc na drzwi, czy ktoś nie wchodzi. Drugim okiem patrzyłem sobie na miłe panie z kolorowej gazetki.
Ciekawe jest to, ze nigdy nie wpadłem, nie zdarzyło się żeby ktoś mnie nakrył.
Chociaż jest jeden szczegół, który wyróżnia onanistów obojga płci: smutne oczy po fakcie.