Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-29 11:21:36)

Temat: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Gdy usłyszysz sława „jestem katolikiem” jakie masz skojarzenia?
   Ja chciałbym mieć skojarzenia, że to dobry człowiek. Najczęściej bywa inaczej. Nie znaczy, że zaraz zły.
Przeważnie dobre relacje mam z tymi z którymi dopiero po czasie wychodzi, że są wierzący. Z tymi, którzy na wstępie to deklarują, to raczej ciężko mi z nimi o dobre relacje. Na wstępie, to nie znaczy zaraz przy poznaniu.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to to, że mam do czynienia z osobą wierzącą i praktykującą.

3

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

To tylko nazwa, etykietka, łatka.

4

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

To zależy w jakim kontekście ktoś coś takiego mówi.
Jeśli nie znam człowieka a ten na dzień dobry przedstawia się i mówi,że jest katolikiem-hmm-to wycofuję się bo spodziewam się kłopotów smile
Dosyć dziwne jest to gdy ktoś niepytany wyskakuje ze swoim katolicyzmem.
Zazwyczaj to znak,że nie będziemy mogli się dogadać.

5 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-30 08:49:01)

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?
iryd napisał/a:

Na wstępie, to nie znaczy zaraz przy poznaniu.

Trudno raczej o sytuację "dzień dobry jestem katolikiem".

6

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

hipokryta

7

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Przeciętny katolik wcale nie musi mieć poglądów zgodnych z oficjalną nauką kościoła. Nie czyta i nie zna Biblii. Bardziej ceni tradycję. Jest nietolerancyjny, bo wychowany w środowisku jednej panującej religii. Katolicy powtarzają takie "przykazanie": W jakiej religii się urodziłeś w takiej masz umrzeć. Przyczym gdyby się urodzili w Afryce to byliby zadowoleni z tamtej religii. Więc ich poglądy są kwestią przypadku i narzucenia przez rodziców, a nie świadomym wyborem.

8 Ostatnio edytowany przez iryd (2017-11-30 19:07:47)

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Nie jestem ekspertem od religii na świecie, więc kreślony ogólny obraz może niektórych religii nie dotyczyć. Religia urzeka, bo daje nam odpowiedzi na egzystencjalne pytania. Po co żyjemy? Co nas czeka po śmierci? Jakoś każda zakłada równe nas traktowanie. Nawet jeśli za życie mamy jakąś gorszą czy lepszą rolę do wypełnienia. Realizuje zatem naturalne poczucie sprawiedliwości. Gorzej z osobami, których życie szczególnie doświadcza. Rodzi się bunt niewiara we własnego boga.
Ludzie masowo mordowani nie mogli się pogodzić, że bóg widzi i nic nie robi. Ale tragedie masowe zdarzają się rzadko, a ludzie zamordowani już nic nie mówią. Ich zwątpienie odchodzi razem z nimi.
Wychowani od dziecka w świecie wartości danej religii, dość gładko przyjmujemy jej zasady i prawa. Zwłaszcza, że robi to również nasze środowisko. Dylematy pojawiają się dopiero gdy nasze odczucie porządku społecznego i uczciwego traktowania człowieka, nie zgadza się z tym co nakazuje nam religia. Przeważnie wywoła to w nas walkę, pomiędzy poczuciem sprawiedliwości w naszej ocenie, a posłuszeństwem wobec Kościoła czy wiary. Odnalezienie własnej drogi najczęściej wywoła konflikt z współwyznawcami. Indywidualne cechy człowieka decydują co w nim zwycięży. Szkoda zrezygnować z własnych wartości ale piękno obiecanego świata pociąga i żal z niego rezygnować. Najczęściej w wyborze pomaga człowiek, który zaprowadzi lub zniechęci do naszej wiary. Człowiek, który zechce nas zdyscyplinować najczęściej osiąga odwrotny skutek. Człowiek, który zaś pokaże nam swoim przykładem jakie piękno w nim się wyzwoliło pod wpływem wiary. Ciepło i życzliwość jakimi emanuje,
przywraca nam wiarę w to w co wierzyliśmy. Czasem jego pewność działania wyzwala w nas zaufanie.
   Chyba takie oczekiwania rodzą się w chwili usłyszenia przeze mnie słów, że jestem katolikiem ale trwa to tylko chwilę. Zamiast uroczego przedstawiciela kościoła czy wiary okazuje się, że to tylko mały, złośliwy troll ubrał się w nie swoje szaty domorosłego inkwizytora. Czar pryska jak bańka mydlana, już podłość, pogarda na wierzch się wyłania.
   Papież obecny tak wszystkich zadziwia, a czym? Zachowaniem normalnym dla katolika?   
   Szkoda że te oczekiwania o „człowieku poczciwym” tak rzadko się spełniają. Chociaż jestem od zawsze ateistą, chciałbym wierzyć, że choć w niektórych osobach, wiara obudzi w nich prawdziwą miłość do ludzi.

9 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-12-19 23:49:30)

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Gdyby była tylko jedna religia , wierzący chyba nie miałby w niej żadnych praw.
Zarządcy baliby się , że gdyby znalazł czas na myślenie to by spiskował.
Dlatego najlepiej jakby był głupi i biedny.

Biedny dlatego, żeby długo musiał pracować , przez  co miałby mało czasu na myślenie.
Głupi dlatego żeby uważał, że to normalne.

Co można myśleć będąc wierzącym w jakaś religie ?
Że jestem uzależniony od tego , tego i owego.
Chce widzieć rzeczy których nie ma, chce żeby nie było rzeczy które są lub umieć sie z nimi pogodzić.
Musze wziąć tą cała metafizykę, żeby zatkać dziury w swoim własnym mikrokosmosie.
Nie jest to takie złe.


Ale myślę  ze religią jest jak z pożarem.
Religia mówi że płomieni nie ma, rzeczywistość jest jednak inna.

Ostatecznie, życie uczy chyba niektórych, żeby odrzucić cudze złudzenia.
I kierować się własnymi zmysłami.

10

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Takie stwierdzenie to deklaracja.
I teraz pytanie czego dotyczy taka deklaracja ?

Może dotyczyć np. przynależności do katolików jako grupy społecznej, bez większych konotacji zasad które wynikają z Biblii, raczej związek emocjonalny - to mnie zniechęca .
W tego typu deklaracji maja miejsca zachowania sprzeczne z zasadami współżycia społecznego wskazanymi w Biblii, ale zgodne z własnym bądź otoczenia zwyczajowymi zachowaniami które są w sprzeczności z ideą katolicyzmu.

Z takimi postawami walczy np papież Franciszek.

Co innego, kiedy taka deklaracja wynika z chęci dostosowania się do Biblii a szczególnie jej głównemu przesłaniu miłości .

Milosc w ujęciu Biblijnym to nie uczucie ale postawa.
Postawa wobec drugiego człowieka i siebie samego, która jest ponad wszelkimi innymi nakazami czy zakazami.

Taka deklaracje cenię.

11

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Nie wiem, jakoś podchodzę wtedy do tej osoby sceptycznie. Nie lubię takich "żarliwych katolików". Wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka.

12

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Jeżeli ktos mi to oznajmia na wstepie sam a nie wychodzi to jakos naturalnie to zapala mi sie lampka ostrzegawcza, że byc moze mam do czynienia z kims kto nie widzi swiata poza swoim światopoglądem i ma potrzebe zaznaczania terenu. Poza tmy jeżeli slysze cos takiego to mam po prostu mieszane uczucia. Bo co to znaczy w przypadku takiej osoby? Że przestrzega nauk o milosci do blizniego czy wręcz przeciwnie, traktuje obcych jako tylko element do nawracania?

13 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-10-18 19:24:38)

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?
iryd napisał/a:

Gdy usłyszysz sława „jestem katolikiem” jakie masz skojarzenia?
   Ja chciałbym mieć skojarzenia, że to dobry człowiek. Najczęściej bywa inaczej. Nie znaczy, że zaraz zły.
Przeważnie dobre relacje mam z tymi z którymi dopiero po czasie wychodzi, że są wierzący. Z tymi, którzy na wstępie to deklarują, to raczej ciężko mi z nimi o dobre relacje. Na wstępie, to nie znaczy zaraz przy poznaniu.

Wątek odświeżony, widzę.
Osobiście uważam, że bardzo tendencyjne przedstawiony temat został.
Według ksiąg parafialnych, jestem katolikiem.
Z czasem stałem się agnostykiem. Z różnych powodów. I osobistych i tych, wynikających z przyswajanej wiedzy o świecie, w tym o religiach.
Nie lubię ostentacji. Ludowa mądrość mówi bowiem: "Modli się pod figurą a diabła ma za skórą". Z czegoś to musiało wynikać, skoro pojawiło się to powiedzenie?
I choć przerysowanie to jest, to według mnie, wcale nie tak bardzo duże. Patrząc na dzisiejszą rzeczywistość

Natomiast, tradycję katolicką szanuję i staram się ją kultywować. Wieczór wigilijny Bożego Narodzenia z opłatkiem i kolędami, święcenie pokarmów w Wielką Sobotę i późne śniadanie w Wielkanoc. Boże Ciało było kiedyś ważne, ale gdy połowy rodziny już nie mam, straciło na znaczeniu.
Chcę powiedzieć, że w przypadku zapytania o wyznanie powiem, że jestem katolikiem, bo z tym wyznaniem, choć od dawna nie praktykuję, jestem związany odkąd pamiętam.

14

Odp: Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Też nie lubię ostentacji. Nic w tym złego, że ktoś jest katolikiem, ale jak ktoś próbuje mi narzucić swoje poglądy, to ja się od takiej osoby odsuwam.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Gdy usłyszysz sława ?jestem katolikiem? jakie masz skojarzenia?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024