Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 571 ]

261

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Nie. Męskość to kilka niezmiennych od dekad cech,

zmiennych, dyktowanych przez kulture spoleczna

Unreal napisał/a:

niezależnie od popieprzenia czasów, w których żyjemy.

zaleznie, bezposrednio od kultury masowej

Unreal napisał/a:

To dbałość o rodzinę, zdecydowanie, umiejętność podejmowania decyzji i ich egzekwowania. To odwaga cywilna i ponoszenie konsekwencji swoich czynów. To pewność siebie. "Pamiętaj, nigdy nie wyjmuj broni jeżeli nie jesteś zdecydowany jej użyć".

To ciekawe, bo zadna z tych cech nie jest wymieniana jako kluczowa dla atrakcyjnosci mezczyzny wg nowych badan nad seksualnoscia;) te co czytalam to byly W. KAdr Psych. z Warszawy, ale zapewne sie powielaja w roznych badaniach. Pamietam trzy: wysoka inteligencje emocjonalna, wysoka kulture osobista oraz zdolnosc do  empatii.

Pewnosc siebie ciebie gubi. Tak to dokladnie widze. Lubisz wszystko lepiej wiedziec, co? A szkoda, bo nie jestes glupi, ale glupka z siebie robisz.


Unreal napisał/a:

Żaden związek mi nie wypali? Gdybym chciał, to już miałbym kogoś na boku.

ja mowie o zwiazku, dlugoletniej relacji duchowej miedzy ludzmi, a nie dupczeniu na boku. Na jednorazowe przygody stac kazdego mezczyzne ktorego mozna na pierwszy rzut oka odroznic od kobiety

Unreal napisał/a:

To nawet zabawne obserwować po latach, jak przestawienie sobie paru rzeczy w głowie, jakieś tam osiągnięcia zawodowe i moje nastawienie może przyciągać.
Również kobiety, które zapewne kiedyś by nawet na mnie nie spojrzały.

normalnie krolik-bystrzak


Unreal napisał/a:

Ale jak kocham, to nie robię numerów na boku. po prostu nie chcę.

osobisie nie traktuje seksu na boku jako zdrady wiekszej anizeli brak szacunku wobec partnera, ignorowanie jego potrzeb i zdania


Unreal napisał/a:

Szczera rozmowa? Bardzo chcę? Próbuję. I dialog zamienia się w monolog.

sa 4 opcje:
1. albo robisz cos zle w tej rozmowie i /&uj z ciebie nie rozmowca
2. albo ona juz cie nie kocha
3. nie pasowaliscie nigdy do siebie
4. kiedys sie dogadywaliscie, ale z uplywem lat kazdy sie zmienil, ty sie zrobiles pewny siebie i przytlaczasz ja swoja osoba, wzmagasz jej niskie poczucie wartosci, co kwalifikuje zwiazek na natychmiastowa terapie malzenska

Pytanie do publicznosci juz wykorzystales, zostal ci jeszcze telefon do przyjaciela. Serio, najlepiej kogos ktos ciebie dobrze i ja zna.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

W punkt. Vicky. smile

263

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ja tam bym raczej radziła przeczytać dwa razy to, co napisała tutaj nimfa...

264

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Xymeno, Nimfa mówi językiem sprawiedliwości tej z Wagą. Gdzie partner który pokazuje że mu nie zależy na to samo zasługuje. I Ja ten język tez rozumiem. Prosty i jasny... Jest trudniejszy poziom. Hmmm jak to nazwać tym niepopularnym słowem. Na M.. A na tym poziomie strasznie ciężko grać. Ale niech wiedzą że i taki jest.

265

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Jak na mój gust to nimfa mówi językiem idealnym na czasy teraźniejsze, gdzie miłość się wyrzuca do kosza, gdy coś nie gra i od razu wychodzi z założenia, że to koniec.

Nie podoba mi się takie podejście, gdzie się rzuca hasłami "to juz koniec pogodz się z tym" czy "...już nie kocha".

Jeśli ma takie wyidealizowane postrzeganie relacji partnerskich, gdzie nigdy nie pojawiaja sie problemy na roznych tłach (nie tylko seksualnym), a jak się pojawiają to miłości koniec i odchodzę to nie jestem skory się pod tym podpisać

266 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-11-18 17:55:18)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Twój cyrk, Twoje małpy. Jak Ci pasuje, to męcz się w czymś takim wink
Aż przykro patrzeć jak się męczysz i albo nie kumasz kompletnie nic z tego co się wokół Ciebie dzieje, albo kumasz i udajesz, że nie rozumiesz. Bo zachowujesz się jak partyzant biegający po lesie, który nie zauważył, że wojna się skończyła.

267

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Unreal, nie gadaj bzdur, ze chcesz, by sie pojawił jakiś On w życiu Twojej kobiety- bo nie chcesz, uwierz mi .nie chcesz tego.
Zależy Ci na niej i to Cię może uratować. Męskość można pokazać nie tylko zdecydowaniem, ale również oddaleniem, daniem swobody psychicznej- to też będzie wyłom w przekazie, który dajesz do tej pory. ale nie pal mostów. Wiem, trudne to wszystko..

nie, to byłaby jasna i klarowna sytuacja smile Obecna klarowna nie jest. Pytam żony, czy mnie jeszcze w ogóle kochasz? Oczywiście, słyszę. To dziwne, bo mam inne wrażenie -r ripostuję. Ranisz mnie, gdy to mówisz. Mam jeszcze jeden pomysł na rozwiązania całej sytuacji, ale za wcześnie by go opisywać. Podzielę się skutkiem, niezależnie od efektu, jaki przyniesie : )

vicky85 napisał/a:

To ciekawe, bo zadna z tych cech nie jest wymieniana jako kluczowa dla atrakcyjnosci mezczyzny wg nowych badan nad seksualnoscia;) te co czytalam to byly W. KAdr Psych. z Warszawy, ale zapewne sie powielaja w roznych badaniach. Pamietam trzy: wysoka inteligencje emocjonalna, wysoka kulture osobista oraz zdolnosc do  empatii.

Pewnosc siebie ciebie gubi. Tak to dokladnie widze. Lubisz wszystko lepiej wiedziec, co? A szkoda, bo nie jestes glupi, ale glupka z siebie robisz.

Widzisz, jako konserwatysta z poglądów, a buntownik jedynie "od pasa w dół" (jak o sobie mówię) wymieniony przeze mnie katalog męskich zachowań uznaję za constans i niezmienną bazę. Od wieków. Te nowoczesne teorie mnie zupełnie nie jarają. Well, lubię wiedzieć więcej, nie lubię mówić "a nie mówiłem" (a zdarza mi się), łączę skutki z przyczynami, analizy przeprowadzam z reguły na zimno. Ale nie zmienia to faktu, że lubię rozmawiać z wieloma ludźmi i potrafię przyznawać się do błędu, zmieniając wcześniejsze, błędne i niesprawdzone opinie.

vicky85 napisał/a:

ja mowie o zwiazku, dlugoletniej relacji duchowej miedzy ludzmi, a nie dupczeniu na boku. Na jednorazowe przygody stac kazdego mezczyzne ktorego mozna na pierwszy rzut oka odroznic od kobiety

dlatego twierdzę, że odchodząc nie angażowałbym się w relacje inne niż czysto użytkowo seksualne. Może jakiś sponsoring albo mniej kosztowa relacja z  Panią max 20+, z SMV min 8, ale i mającej coś ciekawego do powiedzenia, by nie skompromitowała mnie otwarciem buzi na jakimś biznesowym evencie? Cóż, na razie stety albo niestety poważnie traktuję, że ""Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z ... i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe."

vicky85 napisał/a:

1. albo robisz cos zle w tej rozmowie i /&uj z ciebie nie rozmowca
2. albo ona juz cie nie kocha
3. nie pasowaliscie nigdy do siebie
4. kiedys sie dogadywaliscie, ale z uplywem lat kazdy sie zmienil, ty sie zrobiles pewny siebie i przytlaczasz ja swoja osoba, wzmagasz jej niskie poczucie wartosci, co kwalifikuje zwiazek na natychmiastowa terapie malzenska

1. rozmowa, a nie monolog. Brak reakcji zwrotnej rozmowę hamuje, przynajmniej na razie.
2. biorę to pod uwagę
3. nie ma takiej opcji
4. patrz punkt 1. Do tanga trzeba dwojga, o tym już próbowałem rozmawiać. I słyszę nie.

Co do osób z otoczenia (nawet bliskich), nikt nie podejrzewa że coś złego się u nas dzieje. Uchodzimy za najbardziej udane i zgodne małżeństwo, którego koledzy mi zazdrościli, że tak dobrze trafiłem i mi kobieta kołków na łbie nie ciosa : )

PerfectHarmony, Nimfa mądrze pisze, stoi za Nia jak sądzę wiele życiowego doświadczenia. W pewnym momencie uznasz, że dalsze próby nie mają już racji bytu. Też jestem zdania, że trzeba naprawiać, a nie wyrzucać do kosza. Byłbym ostatnią kanalią, gdybym tak uważał. Ale wszystko ma swoje granice i czasami kolejne próby są już bezcelowe. PS. Poczytaj Braci Samców : )

268

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Za Nimfa stoi życiowe zgorzknienie..może, ale  nie musi mieć racji.

269 Ostatnio edytowany przez Xymena (2017-11-18 23:31:04)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ela
Nie sądzę, że oszukiwanie się jest trudniejsze niż zmierzenie się z prawdą...
Nimfa miała na to odwagę, a ty?
Unreal
Bracia Samcy to forum dla pustych gości, od których każda sensowna kobieta wieje.
Ciekawe czemu chcesz się odegrać za żonę na innej kobiecie... Bardzo dojrzałe to podejście.
Perfect
O udany związek trzeba dbać, aby się nie popsuł.
Naprawianie rzadko się udaje.

270

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Xymeno, z ostatnim zdaniem się zgadzam, lepiej zapobiegać niż leczyć, czasem ludzie się tak dobiorą, że i choroby nie da się uniknąć.
Ja nie oceniam Nimfy za to, jak wybrała, tylko że tę samą kalkę przykłada do wszystkich sytuacji i proponuje rozwiązanie, a to duże uproszczenie, nie uważasz?
PerfektHarmony szuka rozwiązania i być moze znajdzie, co do Unreala miałam jednak dobrą intuicję- coś jest też po jego stronie, co każe mu ten układ zburzyć..

271

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

PerfectHarmony, Nimfa mądrze pisze, stoi za Nia jak sądzę wiele życiowego doświadczenia. W pewnym momencie uznasz, że dalsze próby nie mają już racji bytu. Też jestem zdania, że trzeba naprawiać, a nie wyrzucać do kosza. Byłbym ostatnią kanalią, gdybym tak uważał. Ale wszystko ma swoje granice i czasami kolejne próby są już bezcelowe. PS. Poczytaj Braci Samców : )

Być może po drodze do momentu w którym uznam, że dalsze próby nie mają już sensu nastąpi przełom. Nie wiem jak blisko celu jestem więc nie rezygnuje. A bracia samcy... jakoś nie moje podejście do tematu.

272

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Widzisz, jako konserwatysta z poglądów, a buntownik jedynie "od pasa w dół" (jak o sobie mówię) wymieniony przeze mnie katalog męskich zachowań uznaję za constans i niezmienną bazę. Od wieków. Te nowoczesne teorie mnie zupełnie nie jarają.

to pechowo, bo zyjesz wlasnie w tym "nowoczesnym" swiecie. Inteligencja polega wlasnie na umiejetnosci dopasowywania sie do zmiennych warunkow otoczenia.
Buntownik od pasa w dol... acha. Od razu widac ze sam to wymysliles...przepraszam jesli zaczynam byc  cyniczna, ale przeszedles juz w rozmowie granice wydurniania sie, do ktorej jeszcze mnie cos bawi.


Unreal napisał/a:


dlatego twierdzę, że odchodząc nie angażowałbym się w relacje inne niż czysto użytkowo seksualne. Może jakiś sponsoring albo mniej kosztowa relacja z  Panią max 20+, z SMV min 8, ale i mającej coś ciekawego do powiedzenia, by nie skompromitowała mnie otwarciem buzi na jakimś biznesowym evencie?

No tak, przeciez zycie nie polega na niczym innym jak seksualnych relacjach. Rodzina jest przereklamowana nie?:) ojojojojoj.... poprzewracalo ci sie w glowie naprawde.
Widac tez ze masz zerowe pojecie o sponsoringu seksualnym. Nie tylko ty wymagasz, panienek an rynku jest teraz tyle ze i one wybieraja ciekawsze dla siebie opcje. I nie atrakcyjnosc fizyczna czy stawka maja kluczowe znaczenie dla wiekszosci. Poniewaz w sponsoringu spedza sie z czlowiekiem duzo czasu,  liczy sie glownie fajna partnerska relacja, ktora czesto nie rozni sie zbytnio od zwyklej partnerskiej relacji nieuwarunkowanej pieniedzmi. A w tym kochanie widac juz ze jestes przebeznadziejny... bez umiejetnosci bycie "fajnym" partnerem, ktory widzi poza swoimi potrzebami rowniez potrzeby drugiej strony, to nawet sponsoring za pieniadze skonczy ci sie szybiej niz dotarcie sie na seksualnym poziomie, bo kobiety nie lubia byc traktowane isntrumentalnie, nawet jesli dostaja za to pieniadze.

Unreal napisał/a:

1. rozmowa, a nie monolog. Brak reakcji zwrotnej rozmowę hamuje, przynajmniej na razie.
2. biorę to pod uwagę
3. nie ma takiej opcji
4. patrz punkt 1. Do tanga trzeba dwojga, o tym już próbowałem rozmawiać. I słyszę nie.

Co do osób z otoczenia (nawet bliskich), nikt nie podejrzewa że coś złego się u nas dzieje. Uchodzimy za najbardziej udane i zgodne małżeństwo, którego koledzy mi zazdrościli, że tak dobrze trafiłem i mi kobieta kołków na łbie nie ciosa : )

hahahahahah to sobie w kolanko strzeliles co:) Moim zdaniem jednak opcja nr 1 jest jak najbardziej prawdopodobna. Jesli najwazniejsza wartoscia dodana dla ciebie w malzenstwie jest fakt, ze kobieta nie ciosa ci kolkow na lbie, to logicznie rzecz biorac wybrales kobiete ktora jest ulegla w kazdym aspekcie zycia, bo ma taki wlasnie charakter, jest nieprzebojowa, a moze i wycofana.
Tak, tak fajnie miec zone ktora sie nie buntuje, slucha, nie kloci sie. Po co martwic sie wciaz klotniami, wymianami zdan, isc na kompromisy z kobieta silna, ktora wie czego chce i czegos od partnera wymaga. Niektorzy tak lubia, nie ma problemu.
Ale teraz - ta-dam! Wielka tajemnica wiary. Kobiety tej pierwszej kategorii sa ulegle i sa takie w kazdej dziedzinie zycia. W sferze seksualnej sa bierne a czasem niechetnie podejmuja wspolzycie, gdy partner przytlacza je swoja seksualnosci.  Jestli wybrales kobiete z typu 1 zeby miec "swiety spokoj" to wybrales tez bramke z mniejsza iloscia seksu a zapewne tez seksem duzo mniej namietnym. Wiec nie wiem o co ci chodzi z tym brakiem seksu, zwlaszcza ze podobno jestes konserwatysta, to latwiej przelkniesz seks typu wloz-wyjmij, zamiast szalonych namietnych nocy.
Zawsze mowie ze kazdy ma to, co wybral, a jesli wybral zle, to wybieral nieswiadomie, tylko nie zawsze chce sie potem do tego przyznac.

Ty sie oczywiscie nie przyznasz, bo jestes taki zajebiscie meski:)

273

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Przy okazji - dawno nie wspominałeś jak tam sytuacja u Ciebie. Dalej klapa? Dalej zero inicjacji seksu przez Twoją kobietę? Idzie coś w dobrą stronę czy dalej kopanie się z koniem?


Polecam bardzo mocno zdystansować się od niektórych rzeczy, które piszą na tym forum samczym. Fakt jesteśmy samcami, jako płeć męska można tak powiedzieć, ale zdecydowana większość tych samców na tym forum to faceci, żyjący bez rodziny, gdzie faktycznie podejście skurwiela może jest fajne i pociągające i te dziewczyny mają kisiel w majtkach jak oni to tam nazywają, ale na dłuższą metę? Gdybym szedł według ich porad to miałbym żonie wyjebać garnek z obiadem, jak mi nie zasmakuje? Albo powiedzieć wychodzę na tańce, wyłączyć telefon i wrócić po 2 dniach?

Fajnie byc stanowczym i nie dać się spantoflować i nie tracić w oczach kobiety - fakt, gdzie nie gdzie mądrze o tym wspominają, ale cała reszta to trucizna dla MAŁZEŃŚTW i DŁUGOLETNICH ZWIĄZKÓW, a fajna zabawa dla utrapionych trądzikiem maturzystów, którzy chcą podymać fajne laski, które lecą na cechy chamskie i płytkie.

Imprezowanie, ryzyko, brawurowa zabawa, dymanie po dyskotekach są za mną i idę w stronę stworzenia rodziny - ślub, dzieci i tak dalej dążąc do naprawy relacji z obecną kobietą, do której potrafię uniesionym tonem powiedzieć "tam są drzwi, możesz wyjść jak Ci nie pasuje", jednocześnie zachowując do niej szacunek, a nie być agresywnym i wulgarnym (choć czasami mi się zdarzy, ale działa jak kubeł zimnej wody, jednak dalej w granicach rozsądku)

Nie jestem fanem pantoflowania i wykładania się kobiecie na tacy. Białorycerstwo - fakt, odrzuca.
Ale prostactwo i gburactwo również. Takie jest moje zdanie. Karmienie kobiety emocjami według tamtych panów to milusińskie przymilanie się, a potem bicie po twarzy? I to najlepiej nagle, żeby nie wiedziała po co i kiedy, a wtedy szał macicy i orgazm gwarantowany bo emocjonalny rollercoaster...

Najśmieśniejszi są ci panowie, którzy tam dziękują całym sobą za te forum, bo jakie to oni teraz mają powodzenie i jak to się lepiej nie czują jako samcy alfa, którzy potrafią powiedzieć do kobiety zamknij mordę i spierdalaj, nie będziesz mi życia układać. Do prawdy pociągające...


PS - jeden mądry cytat tam znalazlem "Znam naturę kobiet: kiedy chcesz, odmawiają, kiedy nie chcesz, pragną." - Terencjusz, koleś to wiedział w czasach jak się na topory zabijali. Coś w tym jest.

274

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
vicky85 napisał/a:

to pechowo, bo zyjesz wlasnie w tym "nowoczesnym" swiecie. Inteligencja polega wlasnie na umiejetnosci dopasowywania sie do zmiennych warunkow otoczenia.
Buntownik od pasa w dol... acha. Od razu widac ze sam to wymysliles...przepraszam jesli zaczynam byc  cyniczna, ale przeszedles juz w rozmowie granice wydurniania sie, do ktorej jeszcze mnie cos bawi.

Oczywiście, tą umiejętność dopasowania wykorzystuję w zarabianiu pieniędzy, wystarczy smile A nowoczesny świat mnie nie kręci, sorry. Czyżby konserwatystę miało kręcić tylko przy zgaszonym świetle i w łóżku? Kto tak powiedział, TVN 24 czy inne media dla przeżuwaczy? Jak bym miał podać osobę publiczną, zdecydowanie mi bliżej do Ziemkiewicza, niż Terlikowskiego. Nie, nie wymyśliłem buntownika od pasa w dół. To bliski mi cytat z takiej fajnej książki, jak Rok 84 Orwella.

vicky85 napisał/a:

No tak, przeciez zycie nie polega na niczym innym jak seksualnych relacjach. Rodzina jest przereklamowana nie?:) ojojojojoj.... poprzewracalo ci sie w glowie naprawde.
Widac tez ze masz zerowe pojecie o sponsoringu seksualnym. Nie tylko ty wymagasz, panienek an rynku jest teraz tyle ze i one wybieraja ciekawsze dla siebie opcje. I nie atrakcyjnosc fizyczna czy stawka maja kluczowe znaczenie dla wiekszosci. Poniewaz w sponsoringu spedza sie z czlowiekiem duzo czasu,  liczy sie glownie fajna partnerska relacja, ktora czesto nie rozni sie zbytnio od zwyklej partnerskiej relacji nieuwarunkowanej pieniedzmi. A w tym kochanie widac juz ze jestes przebeznadziejny... bez umiejetnosci bycie "fajnym" partnerem, ktory widzi poza swoimi potrzebami rowniez potrzeby drugiej strony, to nawet sponsoring za pieniadze skonczy ci sie szybiej niz dotarcie sie na seksualnym poziomie, bo kobiety nie lubia byc traktowane isntrumentalnie, nawet jesli dostaja za to pieniadze.

Ano mam, bo jeszcze nie próbowałem smile Gdybym chciał próbować i tworzyć nową relację, byłaby oparta na tym co powyżej napisałem. W sponsoringu spędza się dużo czasu ze sobą? Ciekawe. Po co by mi była wówczas inna relacja niż prywatna prostytutka 2,3 razy w tygodniu, kiedy JA zechciałbym, w konfiguracji jakiej JA zechciałbym? Koleżanko, takie problemy rozwiązują panowie na banknotach NBP. A zyskałbym spokojną głowę. No, ale na razie to akademicka dyskusja, bo sprawę z żoną rozwiążę (na + bądź - ) w max do 14 dni, bo jak pisałem wcześniej mam pewien pomysł.

vicky85 napisał/a:

hahahahahah to sobie w kolanko strzeliles co:) Moim zdaniem jednak opcja nr 1 jest jak najbardziej prawdopodobna. Jesli najwazniejsza wartoscia dodana dla ciebie w malzenstwie jest fakt, ze kobieta nie ciosa ci kolkow na lbie, to logicznie rzecz biorac wybrales kobiete ktora jest ulegla w kazdym aspekcie zycia, bo ma taki wlasnie charakter, jest nieprzebojowa, a moze i wycofana.
Tak, tak fajnie miec zone ktora sie nie buntuje, slucha, nie kloci sie. Po co martwic sie wciaz klotniami, wymianami zdan, isc na kompromisy z kobieta silna, ktora wie czego chce i czegos od partnera wymaga. Niektorzy tak lubia, nie ma problemu.
Ale teraz - ta-dam! Wielka tajemnica wiary. Kobiety tej pierwszej kategorii sa ulegle i sa takie w kazdej dziedzinie zycia. W sferze seksualnej sa bierne a czasem niechetnie podejmuja wspolzycie, gdy partner przytlacza je swoja seksualnosci.  Jestli wybrales kobiete z typu 1 zeby miec "swiety spokoj" to wybrales tez bramke z mniejsza iloscia seksu a zapewne tez seksem duzo mniej namietnym. Wiec nie wiem o co ci chodzi z tym brakiem seksu, zwlaszcza ze podobno jestes konserwatysta, to latwiej przelkniesz seks typu wloz-wyjmij, zamiast szalonych namietnych nocy.
Zawsze mowie ze kazdy ma to, co wybral, a jesli wybral zle, to wybieral nieswiadomie, tylko nie zawsze chce sie potem do tego przyznac.

Ty sie oczywiscie nie przyznasz, bo jestes taki zajebiscie meski:)

Hmm. Ciekawa logika. Czyli upierdliwa, męcząca, marudząca kobieta jest lepszym wyborem, niż ta, która daje miłość, zrozumienie, szacunek i nie robi jazd z byle pierdoły? Ciekawy tok myślenia. Czy w jakimkolwiek miejscu napisałem, że moja żona jest cicha i wycofana? Nie, nigdy taka nie była, bywa asertywna do bólu, a seks był świetny i pomysłowy (przecież o tym w tym wątku pisałem). Gdyby była uległa w Twoim, stereotypowym rozumieniu, to miałbym taki seks, jakiego bym ja zażądał i zechciał, bo zadowolenie męża byłoby najważniejsze, nieprawdaż?

O podejściu do seksu przeze mnie (konserwatystę) napisałem na górze, nie będę się powtarzał. Stereotypy, stereotypy : )

PerfectHarmony napisał/a:

Przy okazji - dawno nie wspominałeś jak tam sytuacja u Ciebie. Dalej klapa? Dalej zero inicjacji seksu przez Twoją kobietę? Idzie coś w dobrą stronę czy dalej kopanie się z koniem?

Od tygodnia nie miałem, bo wyniosła się z łóżka, a ja nie inicjowałem, bo nie miałem ochoty. Wcześniej inicjowałem i po inicjowaniu zawsze miałem, ale do dupy z takim seksem na "odwal się". Sztuka wyniesienia wiedzy z BS (Gary, dzięki raz jeszcze za linka!!) polega na tym, by czytać treści selektywnie i wyciągnąć dla siebie wszystko, co najlepsze i najwartościowsze. I nie zgadzam się z Tobą co do długoletnich związków, bo właśnie w nich kobiety widzą brak emocji u swojego "misia" (chłopaki opisali tam wiele podobnych historii) i miś dostaje kopa w górę, a pani przeskakuje na lepszą gałąź, gardzi nim. Przejrzyj na oczy. I nie każ mi tego zrozumieć, bo ja tego za cholerę nie rozumiem, bo to jest dla mnie kompletnie irracjonalne, to dążenie do anihiliacji, samozagłady. Ale to jak widać biologia. Mógłbyś mieć pretensję do żmii, że w końcu kąsa. Byłoby to sensowne? : ) I nie chodzi o przemoc fizyczną, to patologia. Chodzi o ustalenie zasad i ich egzekwowanie. W tym również szacunku wobec siebie. Traktowanie kobiety nie jako osi, ale dodatku do swego życia. Nie szukanie szczęścia poprzez związek, ale odnalezienie szczęścia w sobie. Nie mam podstaw by nie wierzyć, że mężczyzna z takim podejściem ma potężne "branie". Jeżeli zadbał również o własny rozwój + zasoby, to jeszcze lepiej.

275

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Śledzę wątek dalej i czekam na rozwój wydarzen i na Twój niecny plan smile)

276 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-20 14:39:15)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

A WIĘC WOJNA ! big_smile

Kwintesencja męskiego podejscia: planowanie, obserwacja, zasadzki,kalkulowanie wycofywanie się.. big_smile
Czy aby nie zrobię błędu? Bo przegram?
A gdzie miejsce na coś czego nie da się obliczyć, zaplanować, a nawet przewidzieć efektu?
Siedzą na męskim forum i wymyślają strategie big_smile

277

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Nie, nie wymyśliłem buntownika od pasa w dół. To bliski mi cytat z takiej fajnej książki, jak Rok 84 Orwella.

dobrze wiedziec. Dz za info;p


Unreal napisał/a:

Ano mam, bo jeszcze nie próbowałem smile Gdybym chciał próbować i tworzyć nową relację, byłaby oparta na tym co powyżej napisałem. W sponsoringu spędza się dużo czasu ze sobą? Ciekawe. Po co by mi była wówczas inna relacja niż prywatna prostytutka 2,3 razy w tygodniu, kiedy JA zechciałbym, w konfiguracji jakiej JA zechciałbym? Koleżanko, takie problemy rozwiązują panowie na banknotach NBP. A zyskałbym spokojną głowę. No, ale na razie to akademicka dyskusja, bo sprawę z żoną rozwiążę (na + bądź - ) w max do 14 dni, bo jak pisałem wcześniej mam pewien pomysł.


Musisz odroznic chodzenie do prostytutek tyou Roksa, gdzie placisz od godziny, za sam seks, a sponsoring, w ktorym jestes w relacji damsko-meskiej naprawde czesto szybko nabierajacej cechy zazylosci miedzy ludzmi. Masz znacznie wiecej seksu za mniejsze pieniadze (najczesciej)wieksze bezpieczenstwo i luz, ale tez musisz liczyc sie z tym ze dziewczyna nie bedzie ci ulegla i robila kiedy tylko chcesz i to co chcesz, moze tylko z poczatku, ale w dlugotrwalej kazdej relacji damsko-meskiej pojawia sie naturalna zazylosc, a dziewczyna zapomina nawet ze to sponsoring;p tylko cie uczulam, jak juz taki chetny jestes.


Unreal napisał/a:

Hmm. Ciekawa logika. Czyli upierdliwa, męcząca, marudząca kobieta jest lepszym wyborem, niż ta, która daje miłość, zrozumienie, szacunek i nie robi jazd z byle pierdoły? Ciekawy tok myślenia. Czy w jakimkolwiek miejscu napisałem, że moja żona jest cicha i wycofana? Nie, nigdy taka nie była, bywa asertywna do bólu, a seks był świetny i pomysłowy (przecież o tym w tym wątku pisałem). Gdyby była uległa w Twoim, stereotypowym rozumieniu, to miałbym taki seks, jakiego bym ja zażądał i zechciał, bo zadowolenie męża byłoby najważniejsze, nieprawdaż?

okey okey...przyznaje ze wszystkich postow to nie czytalam:) poza tym od trzech dni prawie nie spalam i troche moze walnelam niedbale psychologiczna standaryzacje profilu osoby twojej zony i to jeszzcze malo trafiona. Sooorry!:)
co zas twojej teorii, jakoby ulegla kobieta dawala seks jaki maz chce, to jeestes w wielkiem bledzie. Daje ile chce, ale nie taki jakiego on chce. Daje jaki moze zaoferowac. A ulegle typy ludzi sa malo odwazne, takze w seksie i raczej zachowawcze. WIec jak slysze ze mezczyzna bierze ulegla kobiete za zone, bo bedzie mial tak jak chce, to pod warunkiem, ze sam nie oczekuje fajerwerkow. Jesli zas jest duzo inteligentniejszy od zony....bardzije kreatywny lub znacznie wiekszy temperament - dzisas no way, no way - nie dostanie niczego, czego chce i szybko poplynie w romans w jakas "puszczalska", otwarta i inteligentna kobieta, ktorej sam za zone by nigdy nie wzial, ale z ktora bedzie mial tornada i blyskawice w lozku.


Unreal napisał/a:

Traktowanie kobiety nie jako osi, ale dodatku do swego życia. Nie szukanie szczęścia poprzez związek, ale odnalezienie szczęścia w sobie. Nie mam podstaw by nie wierzyć, że mężczyzna z takim podejściem ma potężne "branie". Jeżeli zadbał również o własny rozwój + zasoby, to jeszcze lepiej.

Kazdy zwiazek powinien byc osia, a my wspolrzednymi, ktore tworza wspolne zycie jak wykres. Zabranie jednej wspolrzednej zburzy wykres, ale mozna wstawic tam wciaz inna wspolrzedna, ktore stworza nowy wykres. Nikt nie powinien byc calym swiatem dla drugiej osoby, bo to powoduje oczekiwanie wylacznosci, a nie mozna miec nikogo na zawsze i na wylacznosc, choc wiekszosc spoleczenstwa uwaza, ze to jedyna forma tworzenia szczesliwego malzenstwa, takie "ja i ty i nic poza tym". Masz racje, kazdy powinien miec szczescie w sobie i dopiero takie dwie osoby maja szanse miec super zwiazek razem. Jak obie beda swiadome czego chca i szczesliwe, to beda, bez zazdrosci o innych i z pelna wolnoscia w glowie, a nie zobowiazaniami,  nakazami i zakazami.

278

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

W sponsoringu spędza się dużo czasu ze sobą? Ciekawe. Po co by mi była wówczas inna relacja niż prywatna prostytutka 2,3 razy w tygodniu, kiedy JA zechciałbym, w konfiguracji jakiej JA zechciałbym? Koleżanko, takie problemy rozwiązują panowie na banknotach NBP.

Dżizas Krajst! Chodzę na seks za pieniądze, ale nie traktuję tych dziewczyn tak podmiotowo... Zestresowałeś mnie. Prywatna prostytutka? 2,3 razy w tygodniu? Ta sama bo to sponsoring?

Proponuję, abyś wybrał się jednak do dziewczyn z Roksy zanim totalnie zniszczysz sobie małżeństwo.



A zyskałbym spokojną głowę. No, ale na razie to akademicka dyskusja, bo sprawę z żoną rozwiążę (na + bądź - ) w max do 14 dni, bo jak pisałem wcześniej mam pewien pomysł.

Nie zyskasz spokojnej głowy, bo relacji z kobietą będzie Ci brakowało. Wpadniesz do jeziora samotności i podobnie jak inne ryby będziesz czegoś szukał, czego seksem nie zastąpisz.



vicky napisał/a:

Zawsze mowie ze kazdy ma to, co wybral, a jesli wybral zle, to wybieral nieswiadomie, tylko nie zawsze chce sie potem do tego przyznac.

Ja się zastanawiam co by było gdybym ze swoją głową wrócił się do 18-go roku życia. Chyba bardziej patrzyłbym "dlaczego nie chcę być z tą dziewczyną"   niż   "dlaczego chcę z nią być".



Sztuka wyniesienia wiedzy z BS (Gary, dzięki raz jeszcze za linka!!) polega na tym, by czytać treści selektywnie i wyciągnąć dla siebie wszystko, co najlepsze i najwartościowsze.

To jak z ksiązką "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" -- trzeba wybrać pewne elementy, jakby perły z błota.



I nie zgadzam się z Tobą co do długoletnich związków, bo właśnie w nich kobiety widzą brak emocji u swojego "misia" (chłopaki opisali tam wiele podobnych historii) i miś dostaje kopa w górę, a pani przeskakuje na lepszą gałąź, gardzi nim. Przejrzyj na oczy. I nie każ mi tego zrozumieć, bo ja tego za cholerę nie rozumiem,

Ej kolego, kolego... Już tłumaczyłem w tym wątku że "misiem" się jest po prostu a nie dlatego, że minęły lata związku.


... dążenie do anihiliacji, samozagłady. Ale to jak widać biologia.

Dlatego trzeba mieć wiele partnerek, czyli zdradzać. Wg badań amerykańskich tam gdzie była zdrada, ale nie wykryta, tam małżeństwa były bardziej szczęśliwe.


Nie mam podstaw by nie wierzyć, że mężczyzna z takim podejściem ma potężne "branie". Jeżeli zadbał również o własny rozwój + zasoby, to jeszcze lepiej.

Ma branie. Ale jak jakaś kobieta znowu go usidli, a on będzie "misiem" to w końcu relacja znowu padnie.

279

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Gary napisał/a:

Dżizas Krajst! Chodzę na seks za pieniądze, ale nie traktuję tych dziewczyn tak podmiotowo...

Bo ty jestes, kochany przyjacielu, chlubnym i nielicznym wyjatkiem, dobrze wiesz o tym, ilu wsrod klientow prostytutek jest mezczyzn z klasa.
Watpie, aby Unreal takim klientem wlasnie byl.
Gdyby byl, takie myslenie jak "traktowanie przedmiotowe, bo placi banknotem NBP" mialby wylaczone. Jak u ciebie jest wylaczone.
Chyba ze sie tego nauczy, ale to jeszcze musialby sluchac innych, co maja do powiedzenia na jego temat, zwlaszcza kobiet.


Gary napisał/a:

Zestresowałeś mnie. Prywatna prostytutka? 2,3 razy w tygodniu? Ta sama bo to sponsoring?

nawet 5-6 w tygodniu, przez 4 tygodnie w miesiacu, za miesieczna wartosc wysokosci czynszu plus cos ekstra na ile tam sie umawiaja. No wiem ze ty bys nie chcial, bo co to tylko jedna bzykac, niebywale. ( smile:))
Ale jak ktos woli jedna stala dziewczyne, a jest singlem lub z odzysku jak to Unreal prawdopodobnie wkrotce bedzie, to czesto wlasnie sponsoring z jakas studentka wybiera.

280 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-11-20 16:54:34)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
vicky85 napisał/a:

jest mezczyzn z klasa.   Unreal... Gdyby byl, takie myslenie jak "traktowanie przedmiotowe, bo placi banknotem NBP" mialby wylaczone. Jak u ciebie jest wylaczone.

Ja daję pieniądze na początku, aby potem pieniądze nie przeszkadzały w relacji, nawet jak to jest tylko szybki seks.


nawet 5-6 w tygodniu, przez 4 tygodnie w miesiacu, za miesieczna wartosc wysokosci czynszu plus cos ekstra na ile tam sie umawiaja. No wiem ze ty bys nie chcial, bo co to tylko jedna bzykac, niebywale. ( smile:))
Ale jak ktos woli jedna stala dziewczyne, a jest singlem lub z odzysku jak to Unreal prawdopodobnie wkrotce bedzie, to czesto wlasnie sponsoring z jakas studentka wybiera.

Sponsoring nie ma racji bytu. To tylko przejściowe... chwilowy stan w którym dziewczyna udaje, że nie jest prostytutką, a "sugar daddy" nie korzysta z usług prostytucji. Prawda jest taka, że on wyda dużo więcej pieniędzy za dużo mniej seksu, a dziewczyna zarobi dużo mniej za poświęcony czas. Pamela Anders tutaj cierpliwie to wykładała:

http://www.netkobiety.pl/search.php?act … _id=190331

281 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-20 18:06:49)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

tzw. sponsoring rację bytu ma niestety. Bo ludzie lubią się okłamywać. Czyli nie jestem prostytutką, nie korzystam z usług prostytutki, to taki układ..
Szybciej bym zaakceptowała byłą prostytutkę jako dziewczynę syna, niż dziewczynę która żyła ze "sponsorów". Po prostu źle znoszę zakłamywanie rzeczywistości.
Unreal, o co Ci własciwie chodzi z Twoją żoną? - chcesz walczyć o WAS, czy walczyć z nią? Kiedykolwiek ją kochałeś? To czas sobie o tym przypomnieć..
Nie wiesz jak to rozegrać? Proponowałam Ci poradzenie się psychoterapeuty, zobaczy więcej niz my na forum tu, czy jakimkolwiek innym forum.

My tu gadu gadu- ale tu chłopie o Twoje życie chodzi! Przemyśl sobie to co planujesz...

282

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Gary napisał/a:
vicky85 napisał/a:

jest mezczyzn z klasa.   Unreal... Gdyby byl, takie myslenie jak "traktowanie przedmiotowe, bo placi banknotem NBP" mialby wylaczone. Jak u ciebie jest wylaczone.

Ja daję pieniądze na początku, aby potem pieniądze nie przeszkadzały w relacji, nawet jak to jest tylko szybki seks.


nawet 5-6 w tygodniu, przez 4 tygodnie w miesiacu, za miesieczna wartosc wysokosci czynszu plus cos ekstra na ile tam sie umawiaja. No wiem ze ty bys nie chcial, bo co to tylko jedna bzykac, niebywale. ( smile:))
Ale jak ktos woli jedna stala dziewczyne, a jest singlem lub z odzysku jak to Unreal prawdopodobnie wkrotce bedzie, to czesto wlasnie sponsoring z jakas studentka wybiera.

Sponsoring nie ma racji bytu. To tylko przejściowe... chwilowy stan w którym dziewczyna udaje, że nie jest prostytutką, a "sugar daddy" nie korzysta z usług prostytucji. Prawda jest taka, że on wyda dużo więcej pieniędzy za dużo mniej seksu, a dziewczyna zarobi dużo mniej za poświęcony czas. Pamela Anders tutaj cierpliwie to wykładała:

http://www.netkobiety.pl/search.php?act … _id=190331

bardzo fajny temat, poczytam.
Aczkolwiek sponsoring ma racje bytu i potrafi latami trwac. I rozni sie od prostytucji tym, ze klient jest 1-3 a nie setki w roku. Zarobia mniej, ale maja jakie tam poczucie emocjonalnej stabilizacji, a czasem nawet przyjazn ze sponsorem. Na pewno lepsza alternatywa dla bardzo mlodych dziewczyn, studentek, ktorym rodzicom na studia kasy nie dadza. Czy dziewczyny sie oklamuja... moze niektore. Wiekszosc chyba doskonale sobie zdaje sprawe, ze to forma prostytucji. Znalam osobiscie dwie. Zreszta tez pozostawalam w takim ukladzie krotki czas, a i tak dobrze wiedzialam, ze to forma prostytucji, pomimo baaardzo mlodego wieku.

283

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Unreal, o co Ci własciwie chodzi z Twoją żoną? - chcesz walczyć o WAS, czy walczyć z nią? Kiedykolwiek ją kochałeś?

to jest pytanie-bingo. Bo ja osobiscie mam wrazenie, ze on ma totalnie w dupie czy ona z nim bedzie czy nie. Opracowal se plan a jak nie wypali przez 14 dni, to sie za sponsoring wezmie. Tak sie tym przejal:)
I sadzisz, ze ja rzeczywiscie kiedykolwiek KOCHAL?:)

284

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Moze kochał i kocha, ale męskie urażone ego wybija się na pierwszy plan.. Szkoda..

285

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Unreal,
Wartość poznawcza twojego wątku dla mnie się skończyła. Szkoda mojego czasu i energii na dalsze udzielanie się w wątku kogoś, kto jest zamknięty na jakąkolwiek inną poza własną perspektywę.
Szczerze to współczuję tobie i twojej żonie. Przy twojej i jej postawie nie wróżę wam happy endu, raczej dalszą degradację związku aż do zgonu, a to oznacza mniejszy lub większy związany z rozczarowaniem ból was obojga.

286

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ja jednak mimo wszystko poczekam na realizacje planu, który może wskrzesi seksualność w ich małżeństwie big_smile

287 Ostatnio edytowany przez Unreal (2017-11-21 12:56:53)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

A WIĘC WOJNA ! big_smile

Kwintesencja męskiego podejscia: planowanie, obserwacja, zasadzki,kalkulowanie wycofywanie się.. big_smile
Czy aby nie zrobię błędu? Bo przegram?
A gdzie miejsce na coś czego nie da się obliczyć, zaplanować, a nawet przewidzieć efektu?

Si vis pacem, para bellum smile Los nagradza przygotowanych. A reszta? Vae Victis.

Vicky85 napisał/a:

Musisz odroznic chodzenie do prostytutek tyou Roksa, gdzie placisz od godziny, za sam seks, a sponsoring, w ktorym jestes w relacji damsko-meskiej naprawde czesto szybko nabierajacej cechy zazylosci miedzy ludzmi. Masz znacznie wiecej seksu za mniejsze pieniadze (najczesciej)wieksze bezpieczenstwo i luz, ale tez musisz liczyc sie z tym ze dziewczyna nie bedzie ci ulegla i robila kiedy tylko chcesz i to co chcesz, moze tylko z poczatku, ale w dlugotrwalej kazdej relacji damsko-meskiej pojawia sie naturalna zazylosc, a dziewczyna zapomina nawet ze to sponsoring;p tylko cie uczulam, jak juz taki chetny jestes

Dzięki za informację. Nie znam praktycznych reguł rządzących tym biznesem smile Naturalna zażyłość, powiadasz. Prawie jak w małżeństwie. Coś w tym musi być, że seks w małżeństwie wychodzi najdrożej, z ekonomicznego punktu widzenia jako kompletnie nieoopłacalny : ) Jak w tym nieładnym dowcipie o torcie weselnym i robieniu loda.

Vicky85 napisał/a:

WIec jak slysze ze mezczyzna bierze ulegla kobiete za zone, bo bedzie mial tak jak chce, to pod warunkiem, ze sam nie oczekuje fajerwerkow. Jesli zas jest duzo inteligentniejszy od zony....bardzije kreatywny lub znacznie wiekszy temperament - dzisas no way, no way - nie dostanie niczego, czego chce i szybko poplynie w romans w jakas "puszczalska", otwarta i inteligentna kobieta, ktorej sam za zone by nigdy nie wzial, ale z ktora bedzie mial tornada i blyskawice w lozku.

Wiele w tym racji, dlatego takiej żony bym nie chciał. Przy mądrej kobiecie mężczyzna rozwija się, idzie do góry, to działa w dwie strony. Ja chcę powrotu tych tornad i błyskawic z obecną.

Gary napisał/a:

Dżizas Krajst! Chodzę na seks za pieniądze, ale nie traktuję tych dziewczyn tak podmiotowo... Zestresowałeś mnie. Prywatna prostytutka? 2,3 razy w tygodniu? Ta sama bo to sponsoring?

Proponuję, abyś wybrał się jednak do dziewczyn z Roksy zanim totalnie zniszczysz sobie małżeństwo.

Gary smile Relacja usługowa nie zakłada braku szacunku i instrumentalnego traktowania. Jeżeli nie z kindersztuby, to zdrowego rozsądku, by usługa dla Ciebie była wykonana na wysokim poziomie. Jak w biznesie.

Gary napisał/a:

Ja się zastanawiam co by było gdybym ze swoją głową wrócił się do 18-go roku życia. Chyba bardziej patrzyłbym "dlaczego nie chcę być z tą dziewczyną"   niż   "dlaczego chcę z nią być".

Bracie smile Z obecną wiedzą i kilkunastoma latami mniej.... Unreal invades Poland : DD Ale ok. 30+ to dla mężczyzny podobno najlepszy wiek, a czasu nie cofnę.

Gary napisał/a:

Dlatego trzeba mieć wiele partnerek, czyli zdradzać. Wg badań amerykańskich tam gdzie była zdrada, ale nie wykryta, tam małżeństwa były bardziej szczęśliwe.

Trudno mi to zaakceptować, bo zdrada krzywdzi drugą stronę. Nawet jak nie wyszłaby na jaw (oczywiście, nie zamierzałbym swoimi ew. wyrzutami sumienia obarczać mojej żony i mówić jej o tym). Ale chyba nie zabiłem w sobie jeszcze wszystkich emocji i trochę by mnie to pewnie gryzło. Albo i nie. Nie wiem.

Ela210 napisał/a:

Unreal, o co Ci własciwie chodzi z Twoją żoną? - chcesz walczyć o WAS, czy walczyć z nią? Kiedykolwiek ją kochałeś? To czas sobie o tym przypomnieć..
Nie wiesz jak to rozegrać? Proponowałam Ci poradzenie się psychoterapeuty, zobaczy więcej niz my na forum tu, czy jakimkolwiek innym forum.

Jak to o co? O to, by było między nami jak dawniej smile Bardzo ją kocham. Pośrednio dzięki niej jestem w tym miejscu, gdzie jestem. Zawsze była moim wsparciem (pisałem o tym). Ale nie jestem egzaltowaną nastolatką, by iść za instynktem, zamiast planować na zimno i rozważyć również najgorszy wariant z planem awaryjnym, gdy mój plan nie przyniesie zakładanych przeze mnie rezultatów. Logiczne, nieprawdaż? Sądzę, że jednak przyniesie,  bo dałem sobie radę życiowo w kilku naprawdę paskudnych sytuacjach i wyszedłem na swoje. Zobaczymy smile

Plan zrealizuję do początków grudnia i podzielę się z Wami rezultatami, tak jak pisałem.

I na rozweselenie smutna rzeczywistość : )

https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_RJrrNGSMqphcD0EGEwmESBq6kTZszva4.jpg

288

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
Gary napisał/a:

Proponuję, abyś wybrał się jednak do dziewczyn z Roksy zanim totalnie zniszczysz sobie małżeństwo.

Gary smile Relacja usługowa nie zakłada braku szacunku i instrumentalnego traktowania. Jeżeli nie z kindersztuby, to zdrowego rozsądku, by usługa dla Ciebie była wykonana na wysokim poziomie. Jak w biznesie.

Innym mam obraz spotkań za pieniądze. 80% przypadków to pewnie że zwykła usługa. Ale pozostała część ... trudno odróżnić czy to seks za pieniądze czy kochankowanie (=> cytat za "moje kochanki czyli jak zdradzam blog i zycie jest pięne")...

289 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-21 14:12:38)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Unreal, tak jak dawniej już nie będzie- jak nam sie posypało z mężem też chciałam tak jak dawniej ale to niemożliwe i może lepiej. Ty też musisz znaleźć nową drogę.


Gary, proszę wstaw Unrealowi obrazek z parapetówki ten który wstawiłeś  z lustrami , jak siebie widzą kobieta i mężczyzna, jak znajdziesz smile

Albo i nie, facet jest naprawdęw złym stanie, nie dobijajmy, wspierajmy w DZIEŃ Życzliwosci.

Dlaczego nie rozważysz jednak konsultacji z kimś w tak kryzysowej sytuacji, jak jesteś teraz.. Jesteś biznesmenem, wiesz że jeśli jesteśmy czymś zaskoczeni a stawka jest WYSOKA to warto się skonsultować.. pozdrawiam.:) i życzę, by wyszło na WASZE..

290

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Wchodzimy w google grafika i wpisujemy "kobieta i mężczyzna przed lustrem":


http://2.bp.blogspot.com/-C0-ljO7JWUM/UanUIW55YjI/AAAAAAAAcdM/GV6COsNJW1g/s1600/preferencje2.jpg

https://img3.dmty.pl//uploads/201108/1313670634_by_crush_600.jpg

291 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-11-21 22:09:55)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
PerfectHarmony napisał/a:

Przy okazji - dawno nie wspominałeś jak tam sytuacja u Ciebie. Dalej klapa? Dalej zero inicjacji seksu przez Twoją kobietę? Idzie coś w dobrą stronę czy dalej kopanie się z koniem?

Od tygodnia nie miałem, bo wyniosła się z łóżka

A pytałeś ją, dlaczego wyniosła się z łóżka? Co Ci odpowiedziała?
Czekaj, znam odpowiedź wink
"Bo tak jej wygodniej, bo wracasz późno i ją budzisz, przeszkadzasz jej, bo chrapiesz/stękasz/pierdzisz w nocy"? big_smile big_smile

Nadal jej wierzysz, jak Ci mówi, że oczywiście Cię kocha i wszystko między Wami w porządku?
Ciekawe, jaki będzie jej kolejny krok. Czekaj, wiem wink Ale nie tym razem nie powiem.

292

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
nimfa_błotna napisał/a:
Unreal napisał/a:
PerfectHarmony napisał/a:

Przy okazji - dawno nie wspominałeś jak tam sytuacja u Ciebie. Dalej klapa? Dalej zero inicjacji seksu przez Twoją kobietę? Idzie coś w dobrą stronę czy dalej kopanie się z koniem?

Od tygodnia nie miałem, bo wyniosła się z łóżka

A pytałeś ją, dlaczego wyniosła się z łóżka? Co Ci odpowiedziała?
Czekaj, znam odpowiedź wink
"Bo tak jej wygodniej, bo wracasz późno i ją budzisz, przeszkadzasz jej, bo chrapiesz/stękasz/pierdzisz w nocy"? big_smile big_smile

Nadal jej wierzysz, jak Ci mówi, że oczywiście Cię kocha i wszystko między Wami w porządku?
Ciekawe, jaki będzie jej kolejny krok. Czekaj, wiem wink Ale nie tym razem nie powiem.

Pudlo. Była przeziębiona i nie chciała mnie zarazić, dlatego to zrobiła. I co teraz? ;-) Wygram te sprawę na swoją korzyść, jak i mojej żony. To kwestia niedługiego już czasu.

293

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:
Unreal napisał/a:

Od tygodnia nie miałem, bo wyniosła się z łóżka

A pytałeś ją, dlaczego wyniosła się z łóżka? Co Ci odpowiedziała?
Czekaj, znam odpowiedź wink
"Bo tak jej wygodniej, bo wracasz późno i ją budzisz, przeszkadzasz jej, bo chrapiesz/stękasz/pierdzisz w nocy"? big_smile big_smile

Nadal jej wierzysz, jak Ci mówi, że oczywiście Cię kocha i wszystko między Wami w porządku?
Ciekawe, jaki będzie jej kolejny krok. Czekaj, wiem wink Ale nie tym razem nie powiem.

Pudlo. Była przeziębiona i nie chciała mnie zarazić, dlatego to zrobiła. I co teraz? ;-) Wygram te sprawę na swoją korzyść, jak i mojej żony. To kwestia niedługiego już czasu.

Jakby tak strasznie nie chciała Cię zarazić, to musiałaby raczej z domu się wynieść tongue Albo jest nadmiernie ostrożna, albo to dość głupia wymówka.

294

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Zawsze śpicie osobno, jak ktoś jest chory? Ty też tak robisz?

295

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

too dajcie pozniej znac jak wam poszlo chlopaki. Bardzo zesmy ciekawi.

296

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Zajmuję się sobą smile

297

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Może i głupia wymówka, ale prawdziwa z tą ewakuacją z łóżka. Zdarzało nam się to od czasu do czasu (i jej i mnie). Taki lajf.
PerfectHarmony, super. Własny rozwój i skupienie się na sobie - to rzecz najważniejsza. Nie znajdziesz szczęścia z drugą osobą, jeżeli sam nie będziesz szcześliwy.

Dogrywam ostatnie szczegóły mojego planu : ) W sumie czy ja naprawdę chcę tak wiele?

- by było jak kiedyś (emocje, wyuzdanie, radość, błysk w oku etc.)
- regularny lodzik
- regularny anal
- regularny "klasyk"
- regularne inicjowanie ww. zachowań

Ot, niewiele, by samiec 30+ był szczęśliwy.

298

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

- by było jak kiedyś (emocje, wyuzdanie, radość, błysk w oku etc.)

Jak nie ma uczuć to nie będzie. Koniec kropka. No way. I tego się nie da kupić.



- regularny lodzik
- regularny anal
- regularny "klasyk"
- regularne inicjowanie ww. zachowań

Ot, niewiele, by samiec 30+ był szczęśliwy.

Dżizas! A dlaczego tak się strasznie uparłeś że to żona ma robić? Ulubiona pani powiedziała mi tak: "ja nie rozbijam związków, ja je wzmacniam". smile smile smile

299

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Jak irracjonalna główka nie dostanie wyrzutu emocji to uczuć nie będzie.

Pieprzyć te lodziki i anale - ja bym chciał chociaż samoczynną inicjacje jakiegokolwiek dotyku, zbliżenia i to już nawet nie seksualnego...a zbliżając się do niej to zabierała ręce.

Było minęło. Trzymam kciuki za Twój plan Unreal. smile

300

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Unreal, martwię się o Ciebie..
A jesli niesłusznie, to martwię się o Twoją żonę..
Psychoterapeuta nie gryzie..
Serio sad((((

301

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Gary napisał/a:
Unreal napisał/a:

- by było jak kiedyś (emocje, wyuzdanie, radość, błysk w oku etc.)

Jak nie ma uczuć to nie będzie. Koniec kropka. No way. I tego się nie da kupić.

To prawda. Bez szans.

-   lodzik
- regularny anal
- regularny "klasyk"
- regularne inicjowanie ww. zachowań

Ot, niewiele, by samiec 30+ był szczęśliwy.

Dżizas! A dlaczego tak się strasznie uparłeś że to żona ma robić? Ulubiona pani powiedziała mi tak: "ja nie rozbijam związków, ja je wzmacniam". smile smile smile

Do reszty wystarczy gosposia. Dlaczego tak się uparłeś, że musi to robić żona?

302

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:
Unreal napisał/a:

Od tygodnia nie miałem, bo wyniosła się z łóżka

A pytałeś ją, dlaczego wyniosła się z łóżka? Co Ci odpowiedziała?
Czekaj, znam odpowiedź wink
"Bo tak jej wygodniej, bo wracasz późno i ją budzisz, przeszkadzasz jej, bo chrapiesz/stękasz/pierdzisz w nocy"? big_smile big_smile

Nadal jej wierzysz, jak Ci mówi, że oczywiście Cię kocha i wszystko między Wami w porządku?
Ciekawe, jaki będzie jej kolejny krok. Czekaj, wiem wink Ale nie tym razem nie powiem.

Pudlo. Była przeziębiona i nie chciała mnie zarazić, dlatego to zrobiła. I co teraz? ;-) Wygram te sprawę na swoją korzyść, jak i mojej żony. To kwestia niedługiego już czasu.

Po tym, co powyżej napisałeś, zaczynam szczerze wątpić w Twoje przechwałki jakim to jesteś sprytnym rekinem biznesu big_smile big_smile

- I co, znowu bolała ją głowa?
- Nie, nie, tym razem bolał ją nos, a więc pudło, wygrałem.

303 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-27 09:01:23)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
nimfa_błotna napisał/a:
Unreal napisał/a:
nimfa_błotna napisał/a:

A pytałeś ją, dlaczego wyniosła się z łóżka? Co Ci odpowiedziała?
Czekaj, znam odpowiedź wink
"Bo tak jej wygodniej, bo wracasz późno i ją budzisz, przeszkadzasz jej, bo chrapiesz/stękasz/pierdzisz w nocy"? big_smile big_smile

Nadal jej wierzysz, jak Ci mówi, że oczywiście Cię kocha i wszystko między Wami w porządku?
Ciekawe, jaki będzie jej kolejny krok. Czekaj, wiem wink Ale nie tym razem nie powiem.

Pudlo. Była przeziębiona i nie chciała mnie zarazić, dlatego to zrobiła. I co teraz? ;-) Wygram te sprawę na swoją korzyść, jak i mojej żony. To kwestia niedługiego już czasu.

Po tym, co powyżej napisałeś, zaczynam szczerze wątpić w Twoje przechwałki jakim to jesteś sprytnym rekinem biznesu big_smile big_smile

- I co, znowu bolała ją głowa?
- Nie, nie, tym razem bolał ją nos, a więc pudło, wygrałem.

big_smile big_smile big_smile
Już dawno doszłam do wniosku, że autor wątku żyje bardziej w świecie swoich pobożnych życzeń niż realnym otoczeniu. Nie wyobrażam sobie interesów z kimś, kto nie potrafi rozszerzyć swojej wąskiej perspektywy w celu wypracowania jeśli nie konsensusu, to przynajmniej kompromisu. Tu raczej mamy typ chłopka-roztropka i to w moim odczuciu nie jest pejoratywne określenie, ale definiuje kogoś mało twórczego, elastycznego i nie poszukującego najlepszych rozwiązań. Z takimi osobami nie da się pracować na bardziej abstrakcyjnym levelu, są mocno osadzone w ciasnym świecie „wyuczonych” przekonań. Spotykam czasem takich „majstrów” na budowach, które zdarza mi się odwiedzać. To dobrzy wykonawcy, znający się na swojej robocie, ale nie ogarną projektu, nie są w stanie zobaczyć subtelnych niuansów i powiązań. Nie ma sensu im tłumaczyć bardziej złożonych zagadnień, subtelniejszych kwestii, bo oni potrzebują KONKRETU i INSTRUKCJI, wg których można działać.

304

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ja tam czekam dalej na ten utajony plan. Może jak się powiedzie to zastosuje u siebie :>

305

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Gary napisał/a:
Unreal napisał/a:

- by było jak kiedyś (emocje, wyuzdanie, radość, błysk w oku etc.)

Jak nie ma uczuć to nie będzie. Koniec kropka. No way. I tego się nie da kupić.

W sumie masz rację, ale niewiele rzeczy nie da się kupić. Ale tutaj akurat chyba nie o pieniądze chodzi.

Gary napisał/a:

Dżizas! A dlaczego tak się strasznie uparłeś że to żona ma robić? Ulubiona pani powiedziała mi tak: "ja nie rozbijam związków, ja je wzmacniam".

Gdy mój plan uzyska wynik negatywny, to inna pani to będzie robić, to akurat oczywiste. W sumie dziwne pytanie. Jeżeli mnie kocha, wcześniej to robiła, to dlaczego ma tego nie robić? Ja kocham i jestem wierny. Jeszcze.

nimfa_błotna napisał/a:

Po tym, co powyżej napisałeś, zaczynam szczerze wątpić w Twoje przechwałki jakim to jesteś sprytnym rekinem biznesu

- I co, znowu bolała ją głowa?
- Nie, nie, tym razem bolał ją nos, a więc pudło, wygrałem.

Choroba się skończyła, do łóżka wróciła. Jeszcze coś? : )

Parę dni temu w trakcie rozmowy usłyszałem od niej, co by było jakbyśmy się rozstali. To mówię, z czego wynika takie pytanie? Tak teoretyzuję - słyszę. Ripostuję zatem, że to głupie teoretyzowanie, bo jak ci czegoś brakuje, to powiedz wprost, bo nie czytam w cudzych myślach. No ale co by było - ciągnie temat dalej. W końcu przesyłam końcową piłkę - nic by nie było, bo prawda jest taka, iż mężczyzna z wiekiem jedynie zyskuje na wartości, a kobieta niekoniecznie : ) Tyle w temacie. Nie lubię takich shit testów

PerfectHarmony, sprawa zostanie załatwiona max do 11 grudnia, pozdr.

306

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ou, ugodziłeś w punkt jej kobiece ego, musiało zaboleć.

Ja też ostatnio otworzyłem oczy na te durne manipulacje i powiem Ci radość sama w sobie. Najważniejsze, że przestałem patrzeć jak na obiekt seksualny i pożądać. Zmieniłem podejście do związku i do siebie (przede wszystkim).
Powiem Ci panna aż się gotuje i to widać, a ja dalej pozostaje niewzruszony. Pierwszy raz od X czasu są z jej strony jekieś seksualne zaczepki także... wink

Póki nie postawisz jej pod murem to będzie fisiować.

307 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-27 12:55:35)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

No genialne... Kobieta zapytuje, czy jej brak w Twoim życiu ma jakiekolwiek znaczenie- a Ty jej posyłasz taką " Piłkę". Normalnie mistrzostwo świata......


Unreal, PerfectHarmony- zakiwacie się na śmierć.. sad

308

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Elu - no coś ty smile Oduzależniam się i odchodzę od podporządkowania i związania w związku. Już są pierwsze efekty! smile

309 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-11-27 13:34:58)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

Elu - no coś ty smile Oduzależniam się i odchodzę od podporządkowania i związania w związku. Już są pierwsze efekty! smile


Aaaa. To przepraszam, nie wiedziałam,że byłeś "podporządkowany"  i uzalezniony..;) I ze chodzi o jakieś gry..

310 Ostatnio edytowany przez Unreal (2017-11-27 13:38:40)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

Ou, ugodziłeś w punkt jej kobiece ego, musiało zaboleć.

Ja też ostatnio otworzyłem oczy na te durne manipulacje i powiem Ci radość sama w sobie. Najważniejsze, że przestałem patrzeć jak na obiekt seksualny i pożądać. Zmieniłem podejście do związku i do siebie (przede wszystkim).
Powiem Ci panna aż się gotuje i to widać, a ja dalej pozostaje niewzruszony. Pierwszy raz od X czasu są z jej strony jekieś seksualne zaczepki także... wink

Póki nie postawisz jej pod murem to będzie fisiować.

smile Super. Podejście do siebie jest najważniejsze. Bo siebie i swoje potrzeby musisz postawić w centrum. Jeżeli bilansowo Ci ten związek nie leży, to trzeba coś zmienić. Przepracować. Jak w tym dowcipie. Można zmienić kobietę, ale to niewiele zmieni. Z tym seksem też masz rację. Bo ukierunkowanie na niego (nic dziwnego, jeżeli go niewiele/nie ma) przypomina relację ćpun - dealer. Zmiana "dealera" paradoksalnie niewiele da, jeżeli nie przeramujesz własnego umysłu do roli tego, który w związku rozdaje karty, nie stawia kobiety na piedestale ale jest pewnym i świadomym swej wartości mężczyzną, który może w każdej chwili trzasnąć drzwiami/wystawić Pani walizki za drzwi (opcjonalnie). Bo pełne partnerstwo w związku to ułuda, o czym przekonuję się z czasem. Ktoś musi bardziej dominować i ustalać pewne zasady, prowadzić. Tutaj dochodzi do istotnej różnicy między płciami. Mężczyzna lubi spokój i stabilność w relacji, na którą długo pracował. Kobieta często tą nieszczęsną stabilnością zaczyna być znudzona, będzie stawać okoniem i szukać potencjalnie lepszej gałęzi dla siebie.

Emocje są kluczem.

Zmieniając swoje nastawienie wobec niej dostarczasz jej potężny zastrzyk emocji i zaskoczenia. Co się dzieje? Dlaczego tak robi? Do tej pory nigdy się tak nie zachowywał? Ma kogoś? Itd smile Jesteś na dobrej drodze, powodzenia w dalszej pracy. Bo próby, shit testy itp. walki będą trwały zawsze. Z biologią nie wygrasz. Jednakże gdy to zrozumiesz, połowa sukcesu za Tobą.

311

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:
PerfectHarmony napisał/a:

Elu - no coś ty smile Oduzależniam się i odchodzę od podporządkowania i związania w związku. Już są pierwsze efekty! smile


Aaaa. To przepraszam, nie wiedziałam,że byłeś "podporządkowany"  i uzalezniony..;) I ze chodzi o jakieś gry..

W punkt smile

Żenujące te gierki. Ale w sumie te kobiety same wybrały sobie TAKICH facetów.

312

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Wiesz Summerko, ja myślę, że w ogóle niewielu mężczyzn jest w stanie zrozumieć emocjonalność kobiet wink Szukają jakiegoś klucza. Korzystają z różnych podpowiedzi. Klucze powszechnie dostępne mają tę wadę, że nie pasują do każdej sytuacji i każdej kobiety.. Niektóre związki przechodzą do porzadku dziennego nad tym- i nie rozkminiaja tego na Netkobietach smile))).
Ale może warto, nie wiem, może to bardziej wciagające niż 10 poziom popularnej gry..
Tu wspomnę o postach NETFaceta Naprędce, którego kiedyś wzięłam za sędziwego mędrca, bo nie myślałam, że młody facet może tak pisać..
Ale uczymy się całe życie od siebie.
Rzecz w tym, by mieć otwartą głowę, a z tym u autora tego wątku trudno.

313

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Zabawne to to napisałyście.

Zadajcie sobie pytanie - dlaczego nie jesteśmy w stanie zrozumieć? Bo tak jak kobitki, tak i faceci nie POTRAFIĄ PRZEWIDYWAĆ I CZYTAĆ W MYSLACH.

Zawsze jest pier*olenie na okrętke. To jak mamy zrozumieć?

Od początku wątku widać, że jest mącenie, że praca, że to głowa, że tamto. Czy partnerka moj albo Unreala powiedziała - słuchaj sprawa wygląda tak i tak, seksu chce tak i tak, albo nie chce w ogóle, cya.

Po prostu mój związek był w centurm wszechświata i odchodzę od tego, bo tylko się krzywdziłem. Tyle smile

314 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-27 14:20:15)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Wiesz Summerko, ja myślę, że w ogóle niewielu mężczyzn jest w stanie zrozumieć emocjonalność kobiet wink Szukają jakiegoś klucza. Korzystają z różnych podpowiedzi. Klucze powszechnie dostępne mają tę wadę, że nie pasują do każdej sytuacji i każdej kobiety.. Niektóre związki przechodzą do porzadku dziennego nad tym- i nie rozkminiaja tego na Netkobietach smile))).
Ale może warto, nie wiem, może to bardziej wciagające niż 10 poziom popularnej gry..
Tu wspomnę o postach NETFaceta Naprędce, którego kiedyś wzięłam za sędziwego mędrca, bo nie myślałam, że młody facet może tak pisać..
Ale uczymy się całe życie od siebie.
Rzecz w tym, by mieć otwartą głowę, a z tym u autora tego wątku trudno.

Też lubię czytać posty Naprędce. Nie wiem, czy czytałaś stare posty „poprzednich pokoleń” na forum, bo też było wielu ciekawych „sędziwych mędrców” wink O kobietach nawet nie wspomnę smile

Co do otwartej głowy, to zdecydowanie główny problem autora wątku i jemu podobnych, dlatego odpuściłam sobie wysilanie się w tym wątku wink Samospełniająca się przepowiednia już tu się ziszcza big_smile

Niektórym nie da się pomóc. Nie uczą się, nie powiększają swoich zasobów wiedzy, nie potrafią ubogacać swojego świata róźnorodnością, nie siłą się na próbę zrozumienia. A życie płynie dalej.

315 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-11-27 23:07:15)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
PerfectHarmony napisał/a:

Od początku wątku widać, że jest mącenie, że praca, że to głowa, że tamto. Czy partnerka moj albo Unreala powiedziała - słuchaj sprawa wygląda tak i tak, seksu chce tak i tak, albo nie chce w ogóle, cya.

Żadna z nich nie powie tego, bo MA COŚ DO STRACENIA. Już o tym pisałam.
Ja próbuję to Wam obu wytłumaczyć od jakiegoś czasu, ale albo tego nie pojmujecie albo udajecie że nie pojmujecie albo tak skutecznie obaj zakłamujecie rzeczywistość, że nie przyjmujecie tego do wiadomości.

Unreal napisał/a:

Choroba się skończyła, do łóżka wróciła. Jeszcze coś? : )

Tak, to:

Unreal napisał/a:

Parę dni temu w trakcie rozmowy usłyszałem od niej, co by było jakbyśmy się rozstali.   To mówię, z czego wynika takie pytanie? Tak teoretyzuję - słyszę. Ripostuję zatem, że to głupie teoretyzowanie, bo jak ci czegoś brakuje, to powiedz wprost, bo nie czytam w cudzych myślach. No ale co by było - ciągnie temat dalej. W końcu przesyłam końcową piłkę - nic by nie było, bo prawda jest taka, iż mężczyzna z wiekiem jedynie zyskuje na wartości, a kobieta niekoniecznie : ) Tyle w temacie. Nie lubię takich shit testów

To nie żaden "shit test". Ona tym "teoretyzowaniem" Ciebie próbuje łagodnie oswoić z myślą, że niedługo się będzie ewakuować.
I próbuje wybadać grunt, jak to ma zrobić, najlepiej dla siebie.
Na Twoim miejscu dobrze zabezpieczyłabym wszystko, co ma jakąś wartość. Bo możesz pewnego dnia się obudzić i stwierdzisz, że np. kasa ze wspólnego konta wyparowała.

EDIT
Mężczyzna z wiekiem jedynie zyskuje.... łysinę i brak erekcji big_smile

316

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
nimfa_błotna napisał/a:
PerfectHarmony napisał/a:

Od początku wątku widać, że jest mącenie, że praca, że to głowa, że tamto. Czy partnerka moj albo Unreala powiedziała - słuchaj sprawa wygląda tak i tak, seksu chce tak i tak, albo nie chce w ogóle, cya.

Żadna z nich nie powie tego, bo MA COŚ DO STRACENIA. Już o tym pisałam.
Ja próbuję to Wam obu wytłumaczyć od jakiegoś czasu, ale albo tego nie pojmujecie albo udajecie że nie pojmujecie albo tak skutecznie obaj zakłamujecie rzeczywistość, że nie przyjmujecie tego do wiadomości.

Unreal napisał/a:

Choroba się skończyła, do łóżka wróciła. Jeszcze coś? : )

Tak, to:

Unreal napisał/a:

Parę dni temu w trakcie rozmowy usłyszałem od niej, co by było jakbyśmy się rozstali.   To mówię, z czego wynika takie pytanie? Tak teoretyzuję - słyszę. Ripostuję zatem, że to głupie teoretyzowanie, bo jak ci czegoś brakuje, to powiedz wprost, bo nie czytam w cudzych myślach. No ale co by było - ciągnie temat dalej. W końcu przesyłam końcową piłkę - nic by nie było, bo prawda jest taka, iż mężczyzna z wiekiem jedynie zyskuje na wartości, a kobieta niekoniecznie : ) Tyle w temacie. Nie lubię takich shit testów

To nie żaden "shit test". Ona tym "teoretyzowaniem" Ciebie próbuje łagodnie oswoić z myślą, że niedługo się będzie ewakuować.
I próbuje wybadać grunt, jak to ma zrobić, najlepiej dla siebie.
Na Twoim miejscu dobrze zabezpieczyłabym wszystko, co ma jakąś wartość. Bo możesz pewnego dnia się obudzić i stwierdzisz, że np. kasa ze wspólnego konta wyparowała.

EDIT
Mężczyzna z wiekiem jedynie zyskuje.... łysinę i brak erekcji big_smile

Naprawdę myślisz, że byłbym na tyle naiwny by oddać kontrolę nad moimi pieniędzmi komuś innemu, niż ja? : ) Ja mam paranoję na tym punkcie i niejedno konto. Tutaj nie będzie problemu. Wiesz dobrze, co miałem na myśli odnośnie mężczyzn smile Pan 35+, 40+ może być królem życia, jak zadbał o siebie i zasoby, przynajmniej do 60-tki może spotykać się z 20, 25+ i nie będzie miał problemów z Paniami. A teraz odwróć sytuację..

Ale nie planuję takiego stylu życia, jak wiesz. Chcę zadbać o swój związek i go naprawić (o ile jeszcze jest co naprawiać) : )

317

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Nimfo- może być i tak jak Ty myślisz- ludzie są różni- i wyrachowani również.
Intuicja bywa omylna, ale moja jest taka- może naiwna-
Unrealowi zalezy naprawdę na żonie i jest przerażony, że może ją stracić- czy już stracił nawet- tego nie wiemy i nikt mu tu gwarancji nie da. Tego wiedzieć nie możemy- ona sama może też być pogubiona w tym względzie. Wiele lat związku, który przecież miał dobre strony to nie coś, co wyrzuca się do śmietnika ot tak.
Jej pytanie w samochodzie było szansą dla Ciebie Unreal- mogłęś zebrać się na odwagę i powiedzieć- Gdybysmy się rozstali, byłbym zrozpaczony, bo jesteś dla mnie ważna, jesteś moją żoną- czuję się zagubiony w tym wszystkim jak cholera- pomóż nam.

W czym to pogorszyłoby Twoją sytuację? Gdyby ona powiedziała- nic dla mnie nie znaczysz jako facet, wypaliło się, rozstańmy się- zniósłbyś to?
A może powiedziałaby co innego?

To są trudne rzeczy, rozeznać się w swoich uczuciach.

Ale jeżeli chodzi Ci tylko o Twój wizerunek, w którym nie mieści się to, że żona Cię opuszcza, to wiesz jak masz grać.
Ty możesz być królem życia- piszę bez sarkazmu
I ona też- bo na tym, ze Ty uważasz że nie może i z tchórzostwa zostanie z Tobą możesz się srogo przejechać.
Ja jestem starsza od Twojej żony i nie czuję się na marginesie życia, jak Ci się wydaje i nie sądzę, bym była jedyna na tym forum.

Proponowałam Ci, byś skorzystał z pomocy psychoterapety, nie rozumiem, dlaczego nie chcesz..To coś jakby nie chcieć wziąć podwykonawcy do zadania, które w danym projekcie przekracza akurat Twoje kompetencje. Moze to porównanie zrozumiesz.
Pozdrawiam.

I też podkreślę, nie rozpatrujemy tu przewin Twojej małżonki, bo to TY piszesz i Tobie doradzamy w trudnej sytuacji- ( To do netfacetów uważających na forum, że Ela ma do mężczyzn uprzedzenia wink )

318 Ostatnio edytowany przez Unreal (2017-11-28 11:26:22)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Unrealowi zalezy naprawdę na żonie i jest przerażony, że może ją stracić- czy już stracił nawet- tego nie wiemy i nikt mu tu gwarancji nie da. Tego wiedzieć nie możemy- ona sama może też być pogubiona w tym względzie. Wiele lat związku, który przecież miał dobre strony to nie coś, co wyrzuca się do śmietnika ot tak.
Jej pytanie w samochodzie było szansą dla Ciebie Unreal- mogłęś zebrać się na odwagę i powiedzieć- Gdybysmy się rozstali, byłbym zrozpaczony, bo jesteś dla mnie ważna, jesteś moją żoną- czuję się zagubiony w tym wszystkim jak cholera- pomóż nam.

Oczywiście, że się naprawia, a nie wyrzuca. A to co napisałaś ciekawe - do tej pory sądziłem, że swoją uwagę i zaangażowanie daję, że tak powiem "całym sobą", nie muszę o tym werbalnie przypominać.

Ela210 napisał/a:

W czym to pogorszyłoby Twoją sytuację? Gdyby ona powiedziała- nic dla mnie nie znaczysz jako facet, wypaliło się, rozstańmy się- zniósłbyś to?
A może powiedziałaby co innego?

Tak, zniósłbym, bo to jakiś konkret. Deklaracja. Coś, do czego można się odnieść i działać dalej.


Ela210 napisał/a:

I ona też- bo na tym, ze Ty uważasz że nie może i z tchórzostwa zostanie z Tobą możesz się srogo przejechać.
Ja jestem starsza od Twojej żony i nie czuję się na marginesie życia, jak Ci się wydaje i nie sądzę, bym była jedyna na tym forum.

Nigdy bym nie chciał, by ktokolwiek był ze mną z tchórzostwa - to chyba oczywiste.

Ela210 napisał/a:

Proponowałam Ci, byś skorzystał z pomocy psychoterapety, nie rozumiem, dlaczego nie chcesz..To coś jakby nie chcieć wziąć podwykonawcy do zadania, które w danym projekcie przekracza akurat Twoje kompetencje. Moze to porównanie zrozumiesz.
Pozdrawiam.

Powtórzę - sam mam do niego iść? W głowie mi to coś przestawi? Nie mam pojęcia. Terapia małżeńska byłaby fajniejszym pomysłem, ale zgody drugiej strony nie ma.

Ela210 napisał/a:

I też podkreślę, nie rozpatrujemy tu przewin Twojej małżonki, bo to TY piszesz i Tobie doradzamy w trudnej sytuacji- ( To do netfacetów uważających na forum, że Ela ma do mężczyzn uprzedzenia wink )

Nigdy nie powiedziałbym, że masz jakieś uprzedzenia. Lubię Ciebie czytać i cenię to, co piszesz smile Pozdrawiam

319 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-28 13:14:49)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Intuicja bywa omylna, ale moja jest taka- może naiwna-
Unrealowi zalezy naprawdę na żonie i jest przerażony, że może ją stracić- czy już stracił nawet- tego nie wiemy i nikt mu tu gwarancji nie da. Tego wiedzieć nie możemy- ona sama może też być pogubiona w tym względzie. Wiele lat związku, który przecież miał dobre strony to nie coś, co wyrzuca się do śmietnika ot tak.

Myślę Ela, że jednak jesteś trochę naiwna wink
Nie wiem, czy np. przeczytałaś wpisy Unreala w wątku obok. Na ich podstawie, zamknięciu autora na jakiekolwiek inne sugestie poza tą, że na oziębłej seksualnie żonie trzeba dokonać zemsty (zostawić starą i brzydką na pastwę samotnych dni i nocy w towarzystwie co najwyżej kotów tongue) i właściwie ograniczenie roli jego żony do świadczenia usług seksualnych, jej tekstów ostatnio w aucie,...wnoszę, że poszła kobieta po rozum do głowy i ma już dość samolubnego bobka, którego ja widzę w autorze wątku.

Jak dla mnie niechęć żony Unrela może wynikać z rozczarowania. Nie jednego, ale całego szeregu rozczarowań, typu niezaspokojenie, niedopieszczenie, brak komunikacji (przecież widzisz jakimiś jest zamknięty). Może chodzi o to, że dla kogoś dobry seks oznacza akcent na technice i próbach urozmaicenia przez wprowadzenie gadżetów i zabaw w stylu zwisanie z sufitu (jak mi brakuje Elle) zamiast na komunikacji, żeby mieć klarowność i pewność, co komu sprawia przyjemność. A kobiety potrzebują przynajmniej trochę dialogów, scenerii, fabuły, rosnącego napięcia. Zamiast tego otrzymując rozczarowanie, lekceważenie same reagują wycofaniem, zniechęceniem. Dla mnie autor jest osoba zimną, niedostępną emocjonalnie, skupioną na sobie. Brrr...wzbudza we mnie ogromną niechęć. Ja tej żonie życzę, żeby się pozbyła ze swojego życia tego zimnego faceta i spotkała kogoś ciepłego i mądrego.

320

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Ależ Summerko, ja nie przeczę Twojemu opisowi Unreala i diagnozie ich związku- masz rację.
Zresztą wyczułam to już na początku wątku i tu akurat intuicja mnie nie zwiodła.:)

Ale to nie znaczy, że gdzieś w głęęęębi serca nie ma On do niej uczuć?   No masz rację, pewnie naiwna jestem big_smile
Ale chyba sobie od Nimfy Stachurę pożyczę.;)
Ale może masz rację- jak facet chce by żona została z kotami- ukarana za swoje winy- to chce.
W końcu facet zawsze mówi co myśli. smile
A nie to co my pokręcone kobiety smile Ciebie to Summerka nie dotyczy, bo Ty jesteś ja Tommylee Jones big_smile

321 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-11-28 14:15:56)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

Ależ Summerko, ja nie przeczę Twojemu opisowi Unreala i diagnozie ich związku- masz rację.
Zresztą wyczułam to już na początku wątku i tu akurat intuicja mnie nie zwiodła.:)

Ale to nie znaczy, że gdzieś w głęęęębi serca nie ma On do niej uczuć?   No masz rację, pewnie naiwna jestem big_smile
Ale chyba sobie od Nimfy Stachurę pożyczę.;)
Ale może masz rację- jak facet chce by żona została z kotami- ukarana za swoje winy- to chce.
W końcu facet zawsze mówi co myśli. smile
A nie to co my pokręcone kobiety smile Ciebie to Summerka nie dotyczy, bo Ty jesteś ja Tommylee Jones big_smile

Mogę być - oprócz jak Tommy Lee Jones - też jak Tytus, Romek i Atomek, Dzieci z Bullerbyn big_smile

Uważam, że w spontanicznych wypowiedziach i reakcjach ujawnia się prawda o człowieku - z takim jak ten tutaj nie chciałabym mieć nic wspólnego. Jednak, tak jak pisałam wcześniej, jego żona sobie go wybrała i w sumie najlepsze lata swojego życia spędziła, jak dla mnie, z karykaturą mężczyzny, więc poniesie konsekwencje rozstania z kimś takim w atmosferze żali, pretensji i ogólnego braku klasy tego faceta.

322 Ostatnio edytowany przez Unreal (2017-11-28 15:52:54)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
summerka88 napisał/a:

Jak dla mnie niechęć żony Unrela może wynikać z rozczarowania. Nie jednego, ale całego szeregu rozczarowań, typu niezaspokojenie, niedopieszczenie, brak komunikacji (przecież widzisz jakimiś jest zamknięty). Może chodzi o to, że dla kogoś dobry seks oznacza akcent na technice i próbach urozmaicenia przez wprowadzenie gadżetów i zabaw w stylu zwisanie z sufitu (jak mi brakuje Elle) zamiast na komunikacji, żeby mieć klarowność i pewność, co komu sprawia przyjemność. A kobiety potrzebują przynajmniej trochę dialogów, scenerii, fabuły, rosnącego napięcia. Zamiast tego otrzymując rozczarowanie, lekceważenie same reagują wycofaniem, zniechęceniem. Dla mnie autor jest osoba zimną, niedostępną emocjonalnie, skupioną na sobie. Brrr...wzbudza we mnie ogromną niechęć. Ja tej żonie życzę, żeby się pozbyła ze swojego życia tego zimnego faceta i spotkała kogoś ciepłego i mądrego.

No popatrz, tyle lat ze mną wytrzymała i to w radości i szczęściu, jak to możliwe? Świat jest zimny i nie wybacza słabości, nie ja. Fakt, nie jestem zbytnim altruistą i nie mam serca na dłoni (to głupie jest), ale jestem lojalny i nigdy nie zapominam o tych, którzy mi podali rękę. Ja tylko doskonale opanowałem zasady mimikry. Zabolało, co? Tę parę słów prawdy nt. Waszej natury. Stawianie konkretnych wymagań i ich egzekwowanie to ujma na honorze? Jak mi przykro : ) Problem z facetami polega na tym, że za mało wymagają od swoich kobiet i tego nie egzekwują, równając w dół, a nie w górę.

323

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Jak dla mnie niechęć żony Unrela może wynikać z rozczarowania. Nie jednego, ale całego szeregu rozczarowań, typu niezaspokojenie, niedopieszczenie, brak komunikacji (przecież widzisz jakimiś jest zamknięty). Może chodzi o to, że dla kogoś dobry seks oznacza akcent na technice i próbach urozmaicenia przez wprowadzenie gadżetów i zabaw w stylu zwisanie z sufitu (jak mi brakuje Elle) zamiast na komunikacji, żeby mieć klarowność i pewność, co komu sprawia przyjemność. A kobiety potrzebują przynajmniej trochę dialogów, scenerii, fabuły, rosnącego napięcia. Zamiast tego otrzymując rozczarowanie, lekceważenie same reagują wycofaniem, zniechęceniem. Dla mnie autor jest osoba zimną, niedostępną emocjonalnie, skupioną na sobie. Brrr...wzbudza we mnie ogromną niechęć. Ja tej żonie życzę, żeby się pozbyła ze swojego życia tego zimnego faceta i spotkała kogoś ciepłego i mądrego.

No popatrz, tyle lat ze mną wytrzymała i to w radości i szczęściu, jak to możliwe? Świat jest zimny i nie wybacza słabości, nie ja. Fakt, nie jestem zbytnim altruistą i nie mam serca na dłoni (to głupie jest), ale jestem lojalny i nigdy nie zapominam o tych, którzy mi podali rękę. Ja tylko doskonale opanowałem zasady mimikry. Zabolało, co? Tę parę słów prawdy nt. Waszej natury. Stawianie konkretnych wymagań i ich egzekwowanie to ujma na honorze? Jak mi przykro : ) Problem z facetami polega na tym, że za mało wymagają od swoich kobiet i tego nie egzekwują, równając w dół, a nie w górę.

Taka radość i szczęście, że za chwilę rozstanie będzie. Powtórzę pi raz kolejny: skoro było tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?
Może jednak ci się tylko WYDAJE, że było pięknie a ona szczęśliwa i zadowolona, może jej się odechciało po prostu udawać, grać w twoją grę?
Cóż, odpowiedzi może być wiele, ale ty się nie dowiesz, bo ty już wiesz swoje. Zresztą wszystko wiesz najlepiej. Sam jesteś najlepszy itd. szkoda języka strzępić, bo sam wiesz, jaki jesteś big_smile

324 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2017-11-28 20:04:13)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Unreal napisał/a:

Fakt, nie jestem zbytnim altruistą i nie mam serca na dłoni (to głupie jest), ale jestem lojalny i nigdy nie zapominam o tych, którzy mi podali rękę. Ja tylko doskonale opanowałem zasady mimikry. Zabolało, co? Tę parę słów prawdy nt. Waszej natury.

"Zabolało" ? Różnice w naturze , nie tylko damskiej kontra męskiej,  ale w ogóle osobniczej? To całkiem normalna rzecz, dla większości nawet fascynująca i pożądana.  Tu właśnie jest problem: brak akceptacji, zrozumienia i  tolerancji dla odmienności drugiego człowieka,  partnerki. Pretensje, że  inaczej rozumuje, postępuje. Przecież "inna" absolutnie nie oznacza "zła, głupsza, gorsza". Wręcz przeciwnie.
Nie jest Twoim klonem. I to jej się chwali smile

325 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-11-28 22:31:10)

Odp: Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa
Ela210 napisał/a:

No genialne... Kobieta zapytuje, czy jej brak w Twoim życiu ma jakiekolwiek znaczenie- a Ty jej posyłasz taką " Piłkę". Normalnie mistrzostwo świata......


Unreal, PerfectHarmony- zakiwacie się na śmierć.. sad

Zgadzam się. Nie mówię, że zachowanie żony autora jest w porządku, bo nie jest, ale okaż jej uczucie, a nie mówisz, że tak świetnie sobie poradzisz, a ją już może żaden facet nie chcieć. Tak nie chce czuć się ukochana kobieta, ale chce czuć, że ją kochasz i że chcesz walczyć o Wasz związek, a nie że od razu rzucisz się na inną i nie będziesz tęsknił za nią i za tym co razem tworzyliście.

Co do samego tematu to nie wiem co poradzić, bo problem faktycznie jest ciężki. W sytuacji gdy proponowałeś hotel i inne urozmaicenia, to pytałeś może też czego ona by chciała? Zapytaj i wspominaj jaki fajny seks mieliście, że chciałbyś spełnić każdą jej seksualną prośbę :-) Może przy takiej Twojej otwartości się otworzy. Jak reaguje gdy ją pieścisz, robisz dobrze językiem? Nie nabiera wtedy ochoty? Mówisz jej komplementy, nie olewasz, rozmawiacie na co dzień, robicie coś razem czy każde oddzielnie non stop? Wiadomo ciągle nie można być też razem, ale ta więź jest ważna.

Po Twoich postach mimo wszystko mam wrażenie, że tak jak piszesz kiedyś byłeś bardzo niepewny siebie, teraz pracą i pozycją zawodową starasz się to nadrobić. No i patrzysz chyba na innych trochę z góry lub chcesz być odbierany jako ten samiec alfa, może za dużo się na tym koncentrujesz i oddaliliście się z żoną od siebie?

Posty [ 261 do 325 z 571 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Namiętność i erotyka uleciała z mojego małżeństwa

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024