Witam wszystkich uzytkownikow ...Pisze tu pierwszy raz i mam nadzieje ostatni ....
Otoz... jestem troche po 30 tce , przeszlam troche w zyciu, rozwod, nieudane zwiazki az w koncu zostalam sama przez 4 lata!!!! Dzieko moje ma 10 lat , od 7lat wychowuje je sama....Przytlaczajace...
Zero wsparcia od nikogo , wyprowadzilam sie , poszukalam pracy i tak dzien za dniem...az...nagle poznalam Ją Nie byloby nic w tym dziwnego gdyby nie fakt ze sama jestem kobieta.....
Zakochalysmy sie w sobie i tak ciagniemy juz ponad rok Jest nam ze soba cudownie...
Problem tkwi w tym ze moi znajomi nie akceptuja tego ze jestem z kobieta
Oddalili sie ode mnie jakbym byla kims innym niz bylam wczesniej....A przeciez nie robie nic zlego...Moje dziecko kocha ja bardzo , ja rowniez i nie wyobrazamy sobie zycia osobno...
Jestem zdania ze warto patrzec na swoje szczescie i to co sie ma ....tylko czy kosztem znajomych???
Byla ktoras z was w takiej sytuacji???? Pozdrawiam