Rozumiem ,że wiele ludzi potrzebuje w obecnych czasach pomocy , zarówno finansowej jak i materialnej .Jest mi ciężko prosić o pomoc , niestety nie mam wyjścia .
Mam na imię Karolina ,lat 35, pracownik fizyczny od zawsze,Jestem mamą 12 letniej córki , prowadzę też "dom" tymczasowy dla zwierząt . Słowo dom umieściłam w cudzysłowu, ponieważ tym domem jest mała socjalna kawalerka,ale mimo ciężkiej sytuacji staram się też pomagać futrom jak tylko mogę . Zaczęłam oddawać też krew mimo wielkiego strachu jaki mam na widok igły , a ta ma grubość zapałki ..
Napiszę kilka słów o swoim życiu, które łatwe nie było i nie jest .
Jako mała dziewczynka miałam kochającą mamę , trzech braci i babcię , ciocię , wujka i ojca kata. A teraz jestem praktycznie sama.
Gdy miałam 5 lat , ojciec kat dopuszczał się innych czynności seksualnych wobec mnie a, zanim zaczął to robić znęcał się , bił i gwałcił moją mamę na moich oczach . Poszedł siedzieć , odebrali mu prawa i płacił 20 zł alimentów ! W domu zapanowała cisza . Gdy miałam 6 lat zmarła moja babcia ,potem wujek i ciocia . Gdy miałam 16 lat zmarła na raka mózgu moja mama . Nie miałam nikogo poza braćmi ,więc jeden z nich podjął się opieki ,sąd się zgodził Po śmierci mamy bracia się rozjechali , został tylko Marek , brat opiekun. Po śmierci mamy zaczął pić , nie zajmował się domem , nie pracował a w mieszkaniu zaczęła być melina . Interwencje policji nic nie dawały. Mój brat zapił się na śmierć i zostawił mnie z długami! Było jak było , na przeszłość nie mam wpływu .
Trzyma mnie przy życiu moja córka i wiara w lepsze jutro..
Obecnie jestem bez pracy i jest bardzo mi ciężko , ale od 6 listopada zaczynam kurs na kasy fiskalne z PUP , jak pracowałam sprzątając uzbierałam też na prawo jazdy(zajęło mi to ponad 2 lata),ale się udało grosz do grosza zebrać i jestem już na ostatnich godzinach jazd . Wiem ,że mając prawo jazdy będę mogła znaleźć lepszą pracę i bardziej pomagać w dokarmianiu wolno-żyjących zwierząt itd . Niestety ,żeby czuć się za kółkiem pewnie i zdać egzamin za 1 razem potrzebuję dodatkowych godzin, nie mam też pieniążków na egzamin państwowy 170 zł
Moim marzeniem jest samochód , ale o tym to nawet nie marzę , bo żywność dla dziecka i moich podopiecznych jest najważniejsza . Nie posiadam tv , zmywarki a piorę ręcznie, bo pralka iskrzy i wylewa . Posiadam laptop , z rozwalonym i połamanym ekranem , ale jeszcze działa.. Nie mam na zimę opału , nawet jak po kursie szybko znajdę prace to mrozy przyjdą szybciej .
NIE MAM NIC DO UKRYCIA I TO CO NAPISAŁAM NIE BYŁO ŁATWE , ALE TERAZ MI LŻEJ .
GDY ZDECYDOWAŁAM SIĘ WYDAĆ OSZCZĘDNOŚCI NA PRAWO JAZDY , MIAŁAM WTEDY PRACĘ .
edit: kiedyś zapracuję i spełnię i to marzenie .. Tylko chwilowo nie mam siły się podnieść ...stan konta na dzień dzisiejszy ok 70 zł które pożyczyłam
Przyjmę żywność , karmę dla kotów .. Za wszystko będę ogromnie wdzięczna , z każdą złotówkę.