Cześć...Nie wiem co robić dlatego chciałam się doradzić co myślicie o tym wszystkim więc takk.Jestem z chłopakiem 2 lata, pół roku temu wyjechał za granicę na 3 msc i nie dawno się dowiedziałam ze mnie zdradził z inną sam się nie przyznał dowiedziałam się przypadkowo dopiero pod moim naciskiem potwierdził że spał z nią kilka razy twierdzi ze to moja wina dlatego ze próbowałam odejść od niego kilka razy to prawda ale to tylko ze względu na jego zachowanie nie czułam ze mu na mnie zależy czułam się zagubiona czasem podchodziłam emocjonalnie do pewnych spraw żałuję tego ale czy to jest powód żeby od razu iść do łóżka z kimś innym??A gdzie zasady moralne jakieś wartości uważam ze najlepsza jest prawda chociażby jakby miała być najgorsza mógł ze mną zerwać powiedzieć ze się zakochał ale on twierdził ze trochę się pogubił nie wiedział co robić ale nigdy jej nie kochał ...Wybaczyłam mu bo go kocham ale meczy mnie to bardzo nie wypominam mu ale dusze to wszystko w sobie strasznie mnie to boli nie ufam mu do końca nie potrafię zaufać jestem załamana..
1 2017-11-07 16:06:50 Ostatnio edytowany przez margaret1993 (2017-11-07 16:44:30)
Daj sobie spokój z tą relacją. Nie przyzwyczajaj się do cudzego dziecka, jak znajdziesz odpowiednią osobę będziesz miała swoje.
Natychmiast opuść go , póki nie macie współnych dzieci. Będziesz cierpieć,bo on będzie skakał w bok dalej.
Jak ktoś zdradza to ma do tego "ciągotki" kobit mu ciągle brakuje, żebys była najlepsza,najpiękniejsza to i tak będzie szukał na boku. Wiem co mówie,kilku takich przerobiłam.
Tyle jest fajnych facetów,bez zobowiązań i na miejscu w kraju,że nie ma co sobie głowy zawracać.
3 2017-11-07 17:04:04 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-11-07 17:05:22)
Cześć...Nie wiem co robić dlatego chciałam się doradzić co myślicie o tym wszystkim więc takk.Jestem z chłopakiem 2 lata, pół roku temu wyjechał za granicę na 3 msc i nie dawno się dowiedziałam ze mnie zdradził z inną sam się nie przyznał dowiedziałam się przypadkowo dopiero pod moim naciskiem potwierdził że spał z nią kilka razy twierdzi ze to moja wina dlatego ze próbowałam odejść od niego kilka razy to prawda ale to tylko ze względu na jego zachowanie nie czułam ze mu na mnie zależy czułam się zagubiona czasem podchodziłam emocjonalnie do pewnych spraw żałuję tego ale czy to jest powód żeby od razu iść do łóżka z kimś innym??A gdzie zasady moralne jakieś wartości uważam ze najlepsza jest prawda chociażby jakby miała być najgorsza mógł ze mną zerwać powiedzieć ze się zakochał ale on twierdził ze trochę się pogubił nie wiedział co robić ale nigdy jej nie kochał ...Wybaczyłam mu bo go kocham ale meczy mnie to bardzo nie wypominam mu ale dusze to wszystko w sobie strasznie mnie to boli nie ufam mu do końca nie potrafię zaufać jestem załamana..
Wiej. Nigdy Mu nie zaufasz i masz tutaj rację. Najpierw zataił, pod naciskami przyznał się, ale całą winę zwalił na Ciebie chociaż wiadomo kto jest winny. Źle zrobiłaś, że dałaś się Mu zmanipulować. Uwierz mi wszystko co teraz mówi ma na celu "urobienie Ciebie". Zaliczył sobie i sobie wróci.
margaret1993 napisał/a:Cześć...Nie wiem co robić dlatego chciałam się doradzić co myślicie o tym wszystkim więc takk.Jestem z chłopakiem 2 lata, pół roku temu wyjechał za granicę na 3 msc i nie dawno się dowiedziałam ze mnie zdradził z inną sam się nie przyznał dowiedziałam się przypadkowo dopiero pod moim naciskiem potwierdził że spał z nią kilka razy twierdzi ze to moja wina dlatego ze próbowałam odejść od niego kilka razy to prawda ale to tylko ze względu na jego zachowanie nie czułam ze mu na mnie zależy czułam się zagubiona czasem podchodziłam emocjonalnie do pewnych spraw żałuję tego ale czy to jest powód żeby od razu iść do łóżka z kimś innym??A gdzie zasady moralne jakieś wartości uważam ze najlepsza jest prawda chociażby jakby miała być najgorsza mógł ze mną zerwać powiedzieć ze się zakochał ale on twierdził ze trochę się pogubił nie wiedział co robić ale nigdy jej nie kochał ...Wybaczyłam mu bo go kocham ale meczy mnie to bardzo nie wypominam mu ale dusze to wszystko w sobie strasznie mnie to boli nie ufam mu do końca nie potrafię zaufać jestem załamana..
Wiej. Nigdy Mu nie zaufasz i masz tutaj rację. Najpierw zataił, pod naciskami przyznał się, ale całą winę zwalił na Ciebie chociaż wiadomo kto jest winny. Źle zrobiłaś, że dałaś się Mu zmanipulować. Uwierz mi wszystko co teraz mówi ma na celu "urobienie Ciebie". Zaliczył sobie i sobie wróci.
Właśnie tak. Z zasady wybacza się na skutek ciągu wina - ujawnienie winy - przeprosiny i skrucha - zadośćuczynienie - wybaczenie. Ty ujawniłaś jego winę, usłyszałaś, że to przecież Twoja wina i heja, udawajmy, że jest spoko. Nie jest, bo Ty się zamęczasz, a on nawet nie rozumie, co i dlaczego SAM zrobił źle. A jak się tego nie rozumie - to się powtarza to samo.
Napisz do mnie priv. Jestem w dość podobnej sytuacji.
Macie racje powinnam odejść jak najszybciej bo ja się wykończę psychicznie nie zasługuję na takiego faceta mam nadzieje że jest ktoś kto jest mi przeznaczony i mnie doceni...
Wiej. Nigdy Mu nie zaufasz i masz tutaj rację. Najpierw zataił, pod naciskami przyznał się, ale całą winę zwalił na Ciebie chociaż wiadomo kto jest winny. Źle zrobiłaś, że dałaś się Mu zmanipulować. Uwierz mi wszystko co teraz mówi ma na celu "urobienie Ciebie". Zaliczył sobie i sobie wróci.
Zgadzam się z powyższym. Każdy zdradzony człowiek cierpi, ale jeśli pozwoliłaś zamieść problem pod dywan, dodatkowo dałaś się zmanipulować i wmówić sobie winę, to tymbardziej trudno dziwić się temu, co teraz przeżywasz.
Po wykryciu zdrady, właściwie żadne słowo nie jest pociechą, nawet czyny zdrajcy i jego zapewnienia o wielkiej miłości i równie wielkiej pomyłce nie koją bólu (przynajmniej na początku), a Ty nie dostałaś nawet tego, za to wmówił Ci, że świństwo które zrobił jest Twoją winą
Trudno Ci będzie odzyskać do niego zaufanie i nie wiem, czy nawet mu na tym zależy, on chce tylko świętego spokoju, żebyś nie wypominała. Wykręcił się sianem i dla niego wszystko jest ok.
Już wie, że może wcisnąć Ci każdy kit, ma Cię za nawiną i przy kolejnym świństwie też będzie Twoja wina.
Czy tak postepuje facet, który kocha, czy w ogóle zdradza?
Zastanów się nad tym teraz, gdy pierwszy szok minął, gdy w przypływie ogromnego bólu i być może paniki, mimo zawodu, jaki Ci sprawił, postanowiłaś być z tchórzem i zdrajcą za wszelką cenę?
Właściwie kto komu dał szansę, jeśli to Twoja wina?
Dlatego tak się czujesz. Ja także jestem zdania, żebyś nie marnowała swojego czasu na tego typa.
Zostaw go, bo za jakiś czas będziesz przeżywać to samo.
Mysle ze tutaj nie ma o czym rozmawiac a jego wymowki dowodza ze jest bardzo niedojrzaly.Dla Ciebie bedzie lepiej jezeli dasz sobie z nim spokoj bo juz mu nie zaufasz tak samo jak kiedys.
Popieram. To tylko 2 lata. Zdradę przebaczyć jest trudno, zapomnieć- niemożliwe- wasza relacja juz na zawsze będzie tym skażona.Nie założyliście jeszcze rodziny więc łatwo sie uwolnisz, zrób to.