Cześć,
Mam 20 lat studiuję. Jakiś czas temu kolega ze studiów z roku zaprosił mnie do kina. Film był taki sobie, ale wiem, że to był tylko pretekst, aby mnie poznać. W zasadzie kolega jest fajny, ale jakoś tak z rozmowy wyszło, że jestem zajęta i kolega się odemnie właściwie odczepił. Widzę na korytarzu, że obserwuje mnie, uśmiecha się czasem nieśmiało, ale nie podchodzi, o nic nie pyta. Nic złego z jego strony mnie nie spotyka, traktuję go dość neutralnie, ale tak zastanawiam się, jak może się czuć odrzucony 20 letni student. Czy on może sobie myśleć, że jeszcze raz pójdziemy do kina ? Nie mam pojęcia, może chce mnie zaprosić na kawę ?
Podczas tego spotkania które się odbyło, nie poczułam do niego chemii, odniosłam wrażenie, że był trochę spięty, myślę, że jest nieśmiały.
Prosił mnie potem o ponowne spotkanie, ale powiedziałam mu, że jestem zajęta.
Nie chcę mu się narzucać, nie wiem czemu, ale też nie bardzo chcę do niego podchodzić i pytać o coś. Podejrzewam, że zrobiłam mu przykrość, ale nie wiem tego na pewno.
W jakim sensie jesteś zajęta?
Cóż, to logiczne, że pewnie zrobiłaś mu przykrość, bo ewidentnie mu się podobasz, ale przecież nie mogłabyś umówić się z nim wbrew sobie. No ale nie rozumiem, jaki jest problem?
myślę ,że sobie narobił przedwcześnie nadziei , za późno mu powiedziałaś ,że kogoś masz. Nie próbuj na siłę się z nim zaprzyjaźniać z czasem pewnie będziecie normalnie rozmawiać
A dawno temu byliście w kinie?Czy po kinie zaprosił Cię gdzieś?
6 2015-12-30 17:06:26 Ostatnio edytowany przez janis1609 (2015-12-30 22:59:49)
Skoro wyraźnie dałaś mu do zrozumienia, że nie jesteś zainteresowana to po co zastanawiasz się nad tym czy jeszcze gdzieś Cię zaprosi?
A czy po spotkaniu w kinie zapraszał Cię gdzieś jeszcze?Jeśli nic do niego nie czujesz to lepiej abyś mu o tym powiedziała (lepiej żeby nie miał złudnych nadziei).
8 2015-12-30 17:37:02 Ostatnio edytowany przez janis1609 (2015-12-30 22:57:08)
Cześć,
(...)
Prosił mnie potem o ponowne spotkanie, ale powiedziałam mu, że jestem zajęta.
.
.
Temat raczej zamknięty.
P.S Na jakim filmie byliście i kto wybierał?
Przypomniałam sobie, że jestem zarejestrowana na tym forum. Nie pisałam od grudnia 2015. Postanowiłam jednak napisać, bo moja historia może innym dziewczynom coś da do myślenia, może nakieruje te dziewczyny lub dziewczyny znajdą w mojej historii coś ze swojej historii.
Sprawa ma ciąg dalszy. Wogóle mijaliśmy się z tym kolegą przez cały rok. Za wyjątkiem "cześć" wcale nie rozmawialismy ze sobą o niczym. W pażdzerniku lub listopadzie 2016 kolega podszedł do mnie i zapytał się o jakiś drobiazg związany z tego co dziś pamiętam, jak gdzieś trafić. Odpowiedziałam mu, że maps googli chyba jeszcze nie zamknęli, a chodziło o wystep artystyczny organizowany przez miasto, na który też się wybierałam. Poszliśmy więc razem. Po zakończeniu wracaliśmy razem. Nie mówiłam mu gdzie mieszkam, ale on mi powiedział, że tu mieszka gdy podeszliśmy pod jego adres. Wynajmuje tu kawalerkę. Ponieważ było trochę chłodno, skorzystałam z zaproszenia na herbatę do niego. Teraz z perspektywy czasu inaczej na to patrzę.
Opowiedziałam historię koleżance. Jej opinia jest taka, że po prostu kolega trafił w dobry moment, kiedy po prostu potrzebowałam mężczyzny, potrzebowałam seksu, dlatego mimo iż to był mój pierwszy raz nie powstrzymałam go ani przed pierwszym, ani przed drugim czy nad ranem przed trzecim zbliżeniem. Teraz z perspektywy czasu wiem, że ten ruch był bardzo nieodpowiedzialny, ponieważ było to ok. 2 tygodnie do menstruacji więc okres płodny. W ciążę nie zaszłam. Po tej przygodzie nadal nasze rozmowy na uczelni nadal sprowadzały się do "cześć", ale wiedziałam, że w końcu do mnie podejdzie. Umówiliśmy się i powiedziałam mu wszystko, że poniosło mnie, że po prostu chciałam, że nie byłam zabezpieczona, on też nie był zabezpieczony, a myślał, że skoro idę z nim do łóżka, to biorę pigułki. Powiedziałam mu wtedy, że to był to mój pierwszy raz.
Od tamtego czasu nie było takich spotkań, ale chodziliśmy czasem a to na kawe, do kina czy jeździliśmy na weekend ale bez noclegów.
Wakacje 2017 spędziliśmy razem. Na wakacje to już pojechałam przygotowana.
Coś tam przebąkujemy, że chyba będziemy razem o ile już nie jesteśmy parą
Fajna historia
Fajna historia
Co w tej historii fajnego ?
Dla mnie to normalne, kobieta też ma okresy, kiedy potrzebuje faceta i jak już czuje pożadanie do faceta to trudno ją zatrzymać i takie historie zdarzają się dość często.
Standardowo jednak, kobieta spotyka faceta, są razem i dochodzi do seksu po jakimś czasie znajomości, czasem dłuższym, czasem krótszym.
Facet po prostu zna się na relacjach i wie, jak zainteresować sobą kobietę. Argumentacja w stylu "Potrzebowałam akurat wtedy seksu" jest dla mnie trochę kuriozalna, ponieważ nie znam mężczyzny czy kobiety, które potrafią nie uprawiać seksu dłuższy czas i czuć się z tym dobrze(Chyba, że mówimy o osobach, które nie przeżyły jeszcze pierwszego razu). Wyszło jak wyszło,nie wiem, czego tu żałować, może jedynie głupoty, bo inaczej tego nazwać nie mogę - zarówno Ty się powinnaś zabezpieczyć jak i on.
Cieszymy się Twoim szczęściem, he he
Tańcowała igła z nitką... zaplątani jesteście...
16 2017-10-28 22:28:37 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-10-28 22:35:55)
Chlopak nie zainteresowal Cie po 1 spotkaniu, po 2 latach spotkaliscie sie i potem uprawialiscie seks. Teraz idzie to w strone zwiazku? Pytam bo widac u Ciebie jakas rezygnacje, a nie zakochanie w nim. Seksu nie tlumacz tym, ze on wykorzystal sytuacje, oboje tego chcieliscie.