nerwica i stres pourazowy po porodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » nerwica i stres pourazowy po porodzie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Witam.zalogowalam się tutaj bo potrzebuję się wygadać bo już nie daję rady...pół roku temu zostałam mama ,mam cudownego synka.wiadomo jak to na początku po urodzeniu stres,nieprzespane noce itd..ale daliśmy z mężem rade przetrwać wspolnie ten ciezki okres i bylo ok wtedy zylam chyba jeszcze na adrenaline .minął pewien czas pierwsze emocje opadły i zaczely sie moje problemy z psychiką a konkretnie pojawiły się obajwy silnej nerwicy lękowej ,miałam też dwa razy atak paniki (ten drugi świeży bo wczoraj) to jest nie do opisania czułam ogromny lęk, duszność, kołatanie serca ,nogi jak z waty, wogole jakby ciało bylo nie moje a ja miałabym zaraz zemdlec albo zwariować, najgorsze ze byłam wtedy z dzieckiem sama na spacerze...na samą mysl teraz o  tym co wczoraj czułam znow czuje ten lęk że sie to powtórzy . Wiem że mam silne stany lękowe.boje się wielu rzeczy teoretycznie które nie niosą za sobą żadnych zagrożeń, boję się o moje dziecko,boje sie jak ktos z rodziny chce go wziac na ręce, jedyna osobą z która nie boję sie zostawic syna jest jego tata,nie ufam nikomu .druga sprawa która jest dla mnie wielkim problemem to stres pourazowy po porodzie..sam poród zaczal sie standarowo odejscie wód i odrazu do szpitala. W szpitalu maz caly czas byl przy mnie troszczyl sie, wspierał .przez kilka godzin szlo gladko dostalam znieczulenie i wszystko bylo super ,po6 godzinach zaczely sie już duze bole,znieczulenia juz mi nie dali, polozne kazaly sie wypinac w różne strony zeby sprowokowac malego do zejścia w kanal rodny.to bylo straszne ogormny ból skurcze co pol minuty, pełne rozwarcie i nic !to trwało prawie 4godziny..wkoncu na porodowke wpadł jakis lekarz zbadal mnie i zdecydowal o natychmiastowej cesarce..w wielkiej panice wywiezli mnie na sale bo dziecku zaczelo slabnac tętno. Okazalo sie ze byla niewspołmiernosc porodowa glowka dziecka za duza na moja miednice(do tego pozawijany byl pepowina i jeszcze troche i pewnie nie przezylby)nikt wczesniej tego nie zbadal bo z czyms takim nie powinnam miec wogole podejscia do porodu SN..przezylam wielka traume jak tylko opowiadam komus o porodzie natychmiast się  we mnie trzęsie a potem silny ból głowy .czuję sie z tym strasznie ,strasznie źle. Kocham mojego dziecko ponad zycie ale przez to co przeżyłam nie umiem sie cieszyc macierzynstwem.i nawet nie chce myśleć o drugim dziecku ,sexu unikam i nie mam wcale ochoty, moje libido jest poniżej zera.zauwazylam tez ze ciezko mi zniesc płacz dziecka...co ze mnie za matka .moj synek jest bardzo pogodny ale jak zdarzy sie ze placze to mam wrazenie ze cos w glowie mnie sciska ,nie wiem moze przez ten placz dzieci z sali poporodowej  mi sie kojarzy i automatycznie przypomina mi sie ten caly bol to cierpienie to rozczarowanie tym jak wygladal porod..czy jest tu kobieta która też przeżyła taką traumę i udalo jeh sie z tego wyjsc?w sobotę ide do psychologa wiem ze sama sobie nie poradze a nie chce tak zyc, zawsze byłam bardzo wrażliwą i ciepła osobą pełną milosci teraz jestem wrakiem .chce byc spokojną szczęśliwą mama...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Nerwica wyniszcza człowieka. Zamyka go w złotej klatce swoich lęków. Wiesz, że te lęki są absurdalne i nic nie może Ci się stać. Ale one zwyciężają. Dobrze, że idziesz do psychologa. Psychoterapia to skuteczna metoda walki z nerwicą. Wszystko będzie dobrze, mówię Ci to ja - facet co też miał nerwice i żyję jak widzisz wink

3

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Czesc,
Ja nie mam nerwicy lekowej (chociaz kto wie...).
Dla mnie 1porod byl straszny, ja czulam sie jak w pulapce.
Po porodzie, ciezko mi powiedziec, czy mialam depresje poporodowa ale na pewno mialam obnizony nastroj. Caly czas chodzilam w pizamie a wszystko przy dziecku wydawalo mi sie jakims ogromnym wysilkiem (np zmiana pieluchy). Momentami czulam sie jak w czarnej dziurze...
I teraz uwaga, moj stan pogarszalo karmienie piersia...
Mowie szczerze, bylo to dla mnie bardzo meczace i wykanczajace. Moze to straszne ale ja tak czulam. Starszego karmilam 3mce, mlodszego 3tygodnie. I dla mnie odstawienie ich od piersi bylo wielkim oddechem.
Mialam pokarm, umieli ssac, moglam jesc wszystko a mimo to karmienie piersia bylo dla mnie udreka. Moze jestem wygodna, moze leniwa, nie wiem... Moze jestem zla matka. Ale po odstawieniu ich od piersi zrobilo mi sie lepiej. Przepraszam Was, Chlopaki :*

4 Ostatnio edytowany przez Koczek (2017-09-28 20:50:31)

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Nie jestem co prawda psychologiem, ale wydaje mi się, że po przeżyciu dużego stresu (zagrożenie życia dziecka), taka reakcja jak u Ciebie nie jest czymś dziwnym. Jak zwłaszcza jesteś wrażliwa na stresy. Organizm jeszcze dochodzi do siebie, a i psychika musi mieć czas żeby jakoś się przystosować do nowej sytuacji, i też żeby jakoś sobie poradzić z przykrymi wspomnieniami.
Fajnie, że zdecydowałaś się na psychologa. Mam nadzieję, że Ci pomoże. Tylko to musi troche potrwać, bo od jednej wizyty to nic się nie zmienia ot tak. Więc musisz trochę czasu na to poświęcić i cierpliwość mieć, żeby doczekać poprawy.
Ja radziłabym Ci też robić sobie więcej spacerów, jest teraz ładna pogoda i w miarę ciepło, można dziecko zabrać gdzieś do parku, w spokojne, zielone miejsce. Mi zawsze spacery poprawiają humor. Ogółem człowiekowi dobrze robi jakaś aktywność fizyczna, która wbrew pozorom wcale nie musi być męcząca, ani kosztować. Podobno właśnie takie spacery choć są mało spektakularną formą aktywności, to są jedną z najzdrowszych. Z moich obserwacji się muszę z tym zgodzić smile
Rozumiem też Ciebie pod tym względem, że boisz się dziecko komuś zostawić. Ja bym się pewnie tez bała, bo to takie maleńkie, wydaje się takie kruche i bezbronne. Myślę, że to świadczy po prostu, że masz instynkt macierzyński smile Jakbyś bez żadnej refleksji zostawiała dziecko komu popadnie - to by dopiero było dziwne.
A że płacze, no to cóż, może jeszcze też się nie do końca przyzwyczaiłaś po prostu? I się denerwujesz z lęku, że coś mu sie dzieje, a nie wiadomo co. Może za kilka tygodni/miesięcy sie jeszcze przyzwyczaisz do jego płaczu, może jak zobaczysz, że nic wielkiego mu się nie dzieje smile Czasem popłacze, bo chce jeść, a czasem może chce na ręce sie przytulić, pokołysać go? To nie musi być nic zagrażającego przecież smile Jak nie jesteś pewna, to zawsze można temperaturę zmierzyć, są teraz takie termometry, że tylko sie przyłoży i w 2 sekundy jest wynik. A poza tym, to jak będzie synek większy, to już niedługo sam Ci powie o co mu chodzi wink Pod tym względem będzie już tylko lepiej smile
A gółem jak człowiek się źle czuje, depresyjnie, to też rożne drobiazgi denerwują. Więc to też trzeba pomyśleć o sobie, zadbać o psychikę, żeby poczuć się lepiej, spokojniej, jakoś się tak zrelaksować, wyciszyć, nie myśleć o negatywnych sprawach. Wtedy jest łatwiej z problemami dnia codziennego.
Pozdrawiam i życzę zdrowia, no i gratuluję dzieciaczka smile

5

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Autorko, jest mi strasznie przykro, że koszmarny poród tak fatalnie wpłynął na Ciebie i nie pozwala w pełni cieszyć się z bycia mamą.

Pojawienie się pierwszego dziecka to rewolucja w życiu Twoim i męża. Oczywiście jest radość, ale i przez pierwsze miesiące i lata - ciężka praca. Ty dźwigasz dodatkowo brzemię traumatycznego porodu. Dla mnie Twoje napady lękowe nie są niczym nadzwyczajnym w tej sytuacji. Ot, przeciążenie psychiki. Zdarza się najsilniejszym.

Po pierwsze, dobrze, że tu napisałaś i wyrzuciłeś z siebie kłębiące się w Tobie emocje. Po drugie, świetnie, że szukasz fachowego wsparcia. Na moje oko "samo nie przejdzie". Stan jest zbyt poważny.

O drugim dziecku jeszcze nie myśl. wink Dobrze Ci radzę. Najpierw doprowadź swoją psychikę do porządku, potem zajmijcie się powrotem do normalnego życia seksualnego, a jak się zdecydujecie kiedyś tam na kolejne dziecko, zadbajcie o inne miejsce porodu. Moim zdaniem warto wziąć pod uwagę prywatny szpital ze względu na dobre warunki (oczywiście nie twierdzę, że w państwowym szpitalu urodzić się nie da). Uważam, że warto wydać pieniądze na ten cel.

Życzę Tobie i mężowi ... obopólnej wyrozumiałości dla siebie w najbliższym czasie. A synek niech się pięknie i zdrowo chowa i da Wam mnóstwo szczęścia i powodów do dumy. smile

Pozdrawiam!

6 Ostatnio edytowany przez matkaznerwica (2017-09-29 07:49:19)

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Bardzo , bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa wsparcia i otuchy..jest mi dużo lepiej raz że wygadałam się tutaj i znalazlam dobre dusze które mnie pocieszyly :* dwa że już nie boję się przyznać do tego i powiedzieć na głos POTRZEBUJE TERAPII a potrzebuje od dawna..traumatyczny poród to jedno..druga sprawa że z tymi stanami depresyjnymi i lękami zmagałam się już wcześniej, tyle tylko że jak nie miałam dziecka to jakoś inaczej to odbierałam po prostu "przyzwyczaiłam się " teraz zmieniło mi się myślenie i wiem że źródło moich problemów jest m.in w dzieciństwie w chorych relacjach z ojcem w tym że bardzo często mnie upokarzał, np nazywajac debilem jak miałam jakiś problem z nauka, do tego ojciec zawsze byl strasznie nerwowy potrafił wywołać awanturę taką że az sie trzesłam ze strachu a po 5 minutach chodzil i gwizdal zadowlony.nienawidzę go za to!!!nienawidze jak bierze moje dziecko na ręce, nie znosze jak się do niego śmieje i robi z siebie takiego wspaniałego dziadka ,ojciec zrobił mi wielką ale to ogromna psychiczną krzywdę ..rodzice nigdy ze mną tak szczerze nie usiedli i nie rozmawiali jak przyjaciele tylko całe życie rzadzili co jak i kiedy mam robić a jak miałam własne odmienne zdanie to był jeden wielki foch albo awantura,matka narcystyczna i do tego uwielbia manipulować wszystkimi, wiecznie narzeka że wszystko ją  boli,wielokrotnie przyłapałam ją na różnych kłamstwach, całe życie robi z siebie meczennice bo chyba uwielbia jak sie wszyscy nad nią litują,co chwile biega od lekarza do lekarza doszukując się kolejnych chorób,najgorsze że przez kilka ostatnich lat pracowałam z nią więc musiałam to znośic dzien w dzień  i pewnie teraz to wszystko się odbija na mojej psychice..wielokrotnie było tak ze jak chciałam sie matce zwierzyc z  czegos co mnie gnebilo jak mialam jakies rany na duszy to slyszalam od niej "oj daj spokój juz nie ma co rozpamietywac" i jak tu liczyć na wsparcie ,zawsze pieprzyla głupoty ze jest moją przyjaciolka i ze wszystkim moge do niej przyjsc szkoda ze to tylko masa pustych słów .masakra jak sobie pomyślę ile mam w głowie do poukladania ,wiem ze czeka mnie bardzo długa terapia ,wiem że będzie grzebanie w dzieciństwie w przeszłości ale wiem że potrzebuję tego bardziej niż czegokolwiek ,mój syn jest moją mega motywacją to taki pogodny roześmiany chłopiec,nie chce zniszczyć mu psychiki przez to ze moja jest taka rozwalona,nie chce popełnić błędów moich rodziców,nie chce być taka walnieta jak mój ojcec albo wiecznie nieszczęśliwa jak moja matka,mam dość życia wg wzorców moich rodziców bo nigdy nie byli dla mnie autorytetami nigdy!teraz dopiero to wszystko widzę ale wiem że żeby zmienić nastawienie i myślenie no i przede wszystkim wyleczyć te nerwicę to terapia jest koniecznością i wiecie co?bardzo sie cieszę że sie zdecydowalam i ze juz jutro mam wizyte ..dam Wam znac jak bylo.i jeszcze raz dziekuje dobre duszyczki.ps.jak to jest ze od obcych ma sie wiecej wsparcia niz od rodziny ehh....

7

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

To bardzo dobry pomysł, żeby tu pisać. smile Na pewno Ci to pomoże.

To prawda, że źródeł naszej obecnej sytuacji należy upatrywać w dzieciństwie i okresie dorastania.

matkaznerwica napisał/a:

Bardzo , bardzo Wam wszystkim dziękuję za słowa wsparcia i otuchy..jest mi dużo lepiej raz że wygadałam się tutaj i znalazlam dobre dusze które mnie pocieszyly :* (...)i jeszcze raz dziekuje dobre duszyczki.ps.jak to jest ze od obcych ma sie wiecej wsparcia niz od rodziny ehh....

Nie ma sprawy. smile Ktoś kiedyś genialnie wymyślił miejsca takie jak to.

Trzymaj się i powodzenia!

8

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Trzeba się starać nie powielać błędów rodziców. To dziwne, że każdy z nas potrafi wymienić co w rodzicach nas denerwowało a potem wielu z nas odruchowo robi to samo...
Należy być zawsze wsparciem dla swojego dziecka ale nie można zapominać o sobie.
Plusem naszych czasów jest to, że matka ma prawo mieć depresję i nerwicę. Ma prawo się do tego przyznać i żądać pomocy.
Masz swoje lęki, ale wiesz gdzie szukać pomocy i na pewno sobie poradzisz smile

Oprócz tego proponuję Ci, dynię smile Jest tak piękna, pomarańczowa, wesoła. W kuchni od razu pojawia się życie wink

9

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie
matkaznerwica napisał/a:

masakra jak sobie pomyślę ile mam w głowie do poukladania ,wiem ze czeka mnie bardzo długa terapia ,wiem że będzie grzebanie w dzieciństwie w przeszłości ale wiem że potrzebuję tego bardziej niż czegokolwiek ,mój syn jest moją mega motywacją to taki pogodny roześmiany chłopiec,nie chce zniszczyć mu psychiki przez to ze moja jest taka rozwalona,nie chce popełnić błędów moich rodziców,nie chce być taka walnieta jak mój ojcec albo wiecznie nieszczęśliwa jak moja matka,mam dość życia wg wzorców moich rodziców bo nigdy nie byli dla mnie autorytetami nigdy!teraz dopiero to wszystko widzę ale wiem że żeby zmienić nastawienie i myślenie no i przede wszystkim wyleczyć te nerwicę to terapia jest koniecznością i wiecie co?bardzo sie cieszę że sie zdecydowalam i ze juz jutro mam wizyte ..

Najważniejsze, że masz świadomość, że potrzebujesz pomocy z zewnątrz (psychoterapia), zdecydowałaś się na nią i masz tak wielką motywację, aby coś w życiu zmienić.
Zrozumiałam, że na męża w tej trudnej sytuacji jak najbardziej możesz liczyć, zatem skup się na tym, że teraz masz swój nowy dom, swoją własną rodzinę i to ona, jak również relacje między Wami panujące, są najważniejsze. Przeszłość warto przepracować i zamknąć, żeby nie stanowiła balastu i nie miała wpływu na to co dzieje się tu i teraz. Warto też rodzicom po prostu wybaczyć, przy czym dobrze jest pamiętać, że nie robimy tego dla kogoś, a dla siebie samych - wtedy jest po prostu łatwiej.

Jak wrażenia po sobotnim spotkaniu? wink

10

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

Powiem Wam ,że pani terapeutka bardzo miła. Bez problemu się przed nią otworzyłam i odpowiedziałam jak wygląda i wyglądało moje życie. Także zaczynamy terapię mam nadzieję że pomoże bo wczoraj znów miałam maly atak paniki...celowo piszę ze "mały " bo w porównaniu z poprzednim było duzo lżej, moze dlatego ze juz jakby wiem co sie ze mna dzieje. Ehhh tak bardzo chciałabym żyć normalnie bez tego napięcia, bez tego strachu. Nikomu tego nie zycze...

11

Odp: nerwica i stres pourazowy po porodzie

No i jak samopoczucie?

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » nerwica i stres pourazowy po porodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024