Nieśmiały (?) kolega z pracy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieśmiały (?) kolega z pracy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1 Ostatnio edytowany przez Dreamer (2017-09-23 11:58:50)

Temat: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Cześć, chciałabym by ktoś z boku spojrzał na moją sytuację i doradził, co mogę dalej zrobić. Z góry przepraszam za długość tekstu, mam nadzieję że ktoś znajdzie chwilę!

Około dwa miesiące temu zaczęłam praktykę w pewniej firmie. Wcześniej przychodziłam tam tylko raz w tygodniu, więc nie złapałam z nikim kontaktu. Dopiero gdy zaczęłam być tam na stałe poznałam D, bo koło niego siedzę. Od początku pomagał mi we wszystkim, tłumaczył co i jak, pomógł mi wdrożyć się w firmę. Gdy nie miałam co robić i nie chciałam się nudzić wyszukiwał mi zadania. Poświęcał naprawdę sporo czasu, by mi pomóc. Bałam się, że po zakończeniu praktyki nie zostanę zatrudniona, a on bardzo mnie wspierał - mówił, że na pewno będę mogła zostać w firmie bo świetnie sobie radzę i szybko się uczę.  Gdy w końcu odbyłam rozmowę z szefem to bardzo się cieszył i powiedział, że jeśli ktokolwiek będzie mówił, że dostałam tę pracę po znajomości to bym pamiętała, że zapracowałam sobie na to, i to moja ciężka praca a nie znajomości sprawiły że mogę to pracować. Przez te dwa miesiące zaczęliśmy też rozmawiać o naszym życiu prywatnym. Jestem osobą dość nieśmiałą i introwertyczną, dlatego trochę zajęło mi otworzenie się. Na początku to on opowiadał - o swoich pasjach, imprezach, rodzinie, poglądach. Bardzo chętnie mówił o sobie i widać że chciał, bym go poznała. Ja też zaczęłam mu opowiadać o mojej rodzinie, przyjaciołach, planach czy obawach związanych z jakimś wyjazdem. Gdy wspominałam o mich kolegach z paczki czy przyjacielu to dopytywał, czy coś między nami jest.

Dużo też żartujemy, mamy takie samo poczucie humoru - dużo się przekomarzamy, dokuczamy sobie ale w taki miły, nie dziecinny sposób. Raz gdy mieliśmy mniej pracy przewiózł mnie na motorze, a gdy zobaczył jak mi się spodobało obiecał, że gdy zacznę zajęcia to zawiezie mnie na uczelnię . Niestety kontakt poza pracą mamy tylko smsowy. Zaczął się od tego, że przed jedną z imprez napisał mi wiadomość z życzeniami miłej zabawy.

Teraz gdy wyjechałam na dwa tygodnie prosił, bym napisała czy bezpiecznie dojechałam, pytał o rzeczy związane z moimi wcześniejszymi obawami co do tego wyjazdu, pisaliśmy dość sporo, pokazywałam mu zdjęcia. Pisał w żartach, że muszę już wracać. jednak w pierwszy dzień po moim powrocie on miał bardzo dużo pracy - starał się zagadywać w wolnej chwili o opaleniznę, że będę musiała mu pokazać zdjęcia, ale nie miał czasu by porozmawiać jak zawsze. Wieczorem napisałam do niego w sprawie książek które pożyczył mi na wyjazd, a on przeprosił mnie że nie miał dla mnie dziś czasu.

I teraz moje pytanie - czy jestem dla niego tylko koleżanką, czy robi te wszystkie rzeczy bo mu się podobam? Nie potrafię go rozgryźć. Ja sama boję się ryzykować, bo to moja wymarzona praca i jako że mamy miejsca koło siebie, to gdyby coś poszło nie tak to byłoby niewesoło. Jednak on też nie proponuje niczego poza pracą, choć gdy w niej jesteśmy zazwyczaj poświęca nawet z godzinę czy dwie na rozmowę ze mną.  Widać, że szuka ze mną kontaktu, chce bym chodziła na obiad wtedy gdy on, czy czasem rzuca delikatne komplementy - szczególnie na temat inteligencji, rzadziej wyglądu. Ale tłumaczę sobie, że może lubi mnie tylko jako kumpelęz bo przecież gdybym mu się podobała to zaprosiłby mnie gdzieś poza pracą.

Znaczenie może mieć też fakt, że obiektywnie patrząc on nie jest atrakcyjny z wyglądu (choć mi się zaczął podobać gdy go poznałam lepiej), ja za to jestem atrakcyjna, kilku kolegów z firmy mnie podrywa ale nie zwracam na to uwagi. Dla mnie to w żaden sposób nie jest problemem, ale może on to widzi inaczej.
Przywiozłam mu też z wyjazdu malutki lokalny alkohol, jednak jeszcze nie wiem czy wypada mu go dać...

Więc jak jest Waszym zdaniem, jestem tylko koleżanką czy jest szansa że mu się podobam? I jeśli to drugie, to jak ruszyć to dalej?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-23 12:43:29)

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Jesteście dwa ślimaki w swoich skorupach, co siedzą obok siebie i są sobą zainteresowane. Pomału wychodzą z tych swoich skorup wystawiają oczy na słupkach i jak te oczy niechcący się zetkną, to natychmiast te nieśmiałe ślimaki się chowają w swoich skorupach przestraszone. Możecie się tak dalej bawić... Ty cnotliwa, a on książę szlachetny. Zaczyacie gierkę która Was zniszczy -- gierkę polegającą na tym, kto nie ulegnie. Takie gierki kończą się remisami -- nikt nie ulegnie. Ciebie badboy poderwie, a on poleci na seks na imprezie.

Ale tłumaczę sobie, że może lubi mnie tylko jako kumpelęz bo przecież gdybym mu się podobała to zaprosiłby mnie gdzieś poza pracą.

No co Ty! W waszej grze nie może zaprosić, bo by to oznaczało że jest Tobą zainteresowany bardziej niż zwykłą koleżanką, czyli by przegrał. A wiesz jak przegrana na wątłe ego wyniszczone złym wyglądem działa... pogrąża go w całości.



Przywiozłam mu też z wyjazdu malutki lokalny alkohol, jednak jeszcze nie wiem czy wypada mu go dać...

No co Ty! W waszej grze nie możesz mu dać, bo by to oznaczało że jesteś nim  zainteresowana bardziej niż zwykłym kolegą, czyli byś przegrała. A wiesz jak przegrana na wątłe ego wyniszczone nieśmiałością działa... pogrąża go w całości.


Dalej graj w tę zbrodniczą dla ewentualnej miłości grę. Napisz czy był remis... Otworzysz flaszke i wypijesz sama.


A teraz bez ironii... ktoś musi się otworzyć. Albo Ty albo on.
Ale upadłe miłości niszczą relacje w pracy, więc działacie ostrożnie.
Normalnie zalecam w takich przypadkach iść na całość, ale tutaj wspólna praca wszystko psuje.
A moja przyjaciółka jak mantrę powtarzała "Nie bierz d*py ze swojej grupy". W mojej pracy są ludzie, którzy się poznali i są teraz małżeństwami, ale na pewno działali szlaenie ostrożnie, zachowawczo, dyskretnie.

3

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Pozostaje Ci dać mu jakiś wyraźniejszy sygnał. wspomnij przy kawie w pracy o jakimś nowym filmie, na który masz ochotę pójść, albo o pomoc przy zakupie czegoś ciężkiego, co trzeba ze sklepu przytargać do domu.. Jak nie załapie, to raczej dałabym sobie z nim spokój..

4

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Dzięki za odpowiedzi, szczególnie Tobie Gary (bez ironii smile ). Dam mu ten alkohol w poniedziałek.
Czy jeszcze ktoś mógłby się wypowiedzieć?

5

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

smile Jesli jesteś pewna że nie jest 'zajęty przez kobietę' smile doprowadź do spotkania po pracy, może niekoniecznie zbyt bliskiego smile smile smile.
No i się zobaczy co dalej... zainicjuje kolejne czy nie...

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Jedna prosta rada - dużo rozmawiaj, spróbuj podpytać czy kogoś ma, obserwuj jak się zachowuje w trakcie rozmów (różne gesty, próby dotknięcia Ciebie itp). Jeżeli kogoś ma to po prostu stara się być miłym kolegą z pracy. Jeżeli nie ma to całkiem możliwe, że też jest trochę nieśmiały w relacjach i nie chce niczego przyspieszać żeby Ciebie nie spłoszyć (nieśmiała introwertyczka prawda?). Przede wszystkim spróbuj się z nim umówić poza pracą tak bez zobowiązań smile

7

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

daj mu flaszke i zaproponuj, że napijecie się razem wink

8

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Pozostaje Ci dać mu jakiś wyraźniejszy sygnał. wspomnij przy kawie w pracy o jakimś nowym filmie, na który masz ochotę pójść, albo o pomoc przy zakupie czegoś ciężkiego, co trzeba ze sklepu przytargać do domu.

9

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy
Dreamer napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi, szczególnie Tobie Gary (bez ironii smile ). Dam mu ten alkohol w poniedziałek.
Czy jeszcze ktoś mógłby się wypowiedzieć?

No to przy tym alkoholu ugraj jeszcze parę spraw -- daj mu wyraźnie znać, że nie jest zwykłym kolegą.

Coś w stylu "Heeej cześć! Na wczasach myślałam jak Ci sprawić radość i kupiłam taki alkohol... Myślisz że będzie dobry, czy raczej strzeliłam kulą w płot? W ogóle znasz się na tych alkoholach? "

To bardzo wyraźny sygał --  sygnał ZAINTERESOWANIA JEGO OSOBĄ, bo przecież na wakacjach nie myślimy o innych ludziach z pracy. Powinien chłopak jakoś zareagować. Powinien dać sygnał ZAINTERESOWANIA TWOJĄ osobą. Wtedy jak to dobrze wyczujesz, to możesz bardzo, bardzo, bardzo szybko was zbilżyć.

10 Ostatnio edytowany przez Dreamer (2017-09-24 11:35:40)

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy
zatroskany internauta napisał/a:

Jedna prosta rada - dużo rozmawiaj, spróbuj podpytać czy kogoś ma, obserwuj jak się zachowuje w trakcie rozmów (różne gesty, próby dotknięcia Ciebie itp). Jeżeli kogoś ma to po prostu stara się być miłym kolegą z pracy.

Wydaje mi się, że nikogo nie ma -  wiele rozmawiamy, a nigdy nie wspomniał o wyjściu z dziewczyną czy coś takiego. Na fb też nie ma ani zdjęć, ani statusu w związku. smile No i to jak się zachowuje trochę nie pasuje mi do zachowania kolegi z pracy. Staram sobie nic nie wmawiać, ale w tym wypadku w moim odbiorze dość jasno jest mną zainteresowany - więc jednynie pozostaje kwestia tego, dlaczego od dwóch miesięcy nic z tym dalej nie zrobił.

11

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Postaram się zrobić tak jak piszecie - okazać więcej zainteresowania, może gdy zapyta o ten wyjazd odpowiem, że to za wiele opowiadania w pracy i może kiedyś przy piwie bym mu to opowiedziała. No i jutro dam mu ten alkohol, zobaczę ja zareaguje.

12

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Przypuśćmy, że chłopak połknie haczyk zauważy, ze dajesz mu oznaki zainteresowania. Zaczniecie się spotykać i teraz dwie mozliwosci:
1. Powiedzmy po kilku miesiacach sie rozstaniecie bo niezgodnosc charakteru, bo za bardzo pieskuje itp. - zostaje kwas w pracy, bo w koncu siedzicie caly czas obok siebie, a najlepsza droga po zerwaniu jest przeciez zupelne odciecie, wyrzucenie z glowy i znalezienie innej.
2. Okazuje sie ze to milosc idealna, jestescie sobie pisani. Teraz jak nie dopuscic do tego zeby w zwiazku nie pojawila sie rutyna, znudzenie druga osoba, w koncu siedzicie obok siebie 8 godzin w pracy, spicie obok siebie i spedzacie wolny czas razem - przeciez zeby w zwiazku gralo m.in. trzeba sie za druga polowka stesknic.

Wiem, ze kobiety bardziej sie kieruja emocjami, ale ciekaw jestem jak Ty widzisz Wasz zwiazek. Faceci bardziej analizuja i takie mysli moze miec. Chyba ze jest Toba zauroczony (co jest mozliwe skoro piszesz ze jestes atrakcyjna - faceci to wzrokowcy) wtedy pewnie on duzo nie bedzie myslal.

13

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Wacław, "Wiem, ze kobiety bardziej sie kieruja emocjami, ale ciekaw jestem jak Ty widzisz Wasz zwiazek. Faceci bardziej analizuja"
no nie sądzę, w kwestii ZWIĄZKOWEJ, nie generalizowałabym w ten sposób, na podstawie tego forum (a jest kobiece) i kilku innych moje wrażenie jest takie, że jest 50:50. jest masa kobiet które myślą logicznie i masa facetów którym emocje przysłaniają rozum. Osobiście znam więcej facetów którzy nie radzą sobie z emocjami niż kobiet.Ale w innych kwestiach- czy wybrać samochód ładny czy ten o mniejszym spalaniu- to tu często rzeczywiście można znaleźć potwierdzenie w tej regule.

14

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

@Wacław... na cóż te wątpliwości? Myślisz, że ona powinna nie podrywać w pracy, bo w przyszłości może się coś złego stać? A to na koniec związku trzeba być na siebie obrażonym?

15

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Gary
Nie mowię co ma robić Dreamer. Ja w pracy bym nie podrywal dziewczyny. Z tych powodow co podalem wyzej. Ciekaw jestem tylko jak Dreamer, czy inne osoby ktore tego probuja, widzi zwiazek z osoba z ktora by byla 24h/dobe razem. A jesli zerwa ze soba to beda musieli lata ze soba wytrzymac.

16

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy
Wacław666 napisał/a:

Przypuśćmy, że chłopak połknie haczyk zauważy, ze dajesz mu oznaki zainteresowania. Zaczniecie się spotykać i teraz dwie mozliwosci:
1. Powiedzmy po kilku miesiacach sie rozstaniecie bo niezgodnosc charakteru, bo za bardzo pieskuje itp. - zostaje kwas w pracy, bo w koncu siedzicie caly czas obok siebie, a najlepsza droga po zerwaniu jest przeciez zupelne odciecie, wyrzucenie z glowy i znalezienie innej.
2. Okazuje sie ze to milosc idealna, jestescie sobie pisani. Teraz jak nie dopuscic do tego zeby w zwiazku nie pojawila sie rutyna, znudzenie druga osoba, w koncu siedzicie obok siebie 8 godzin w pracy, spicie obok siebie i spedzacie wolny czas razem - przeciez zeby w zwiazku gralo m.in. trzeba sie za druga polowka stesknic.

Wiem, ze kobiety bardziej sie kieruja emocjami, ale ciekaw jestem jak Ty widzisz Wasz zwiazek. Faceci bardziej analizuja i takie mysli moze miec. Chyba ze jest Toba zauroczony (co jest mozliwe skoro piszesz ze jestes atrakcyjna - faceci to wzrokowcy) wtedy pewnie on duzo nie bedzie myslal.

Wiesz, przez jakiś czas o tym myślałam, co by było gdyby i w ogóle. Ale doszłam jedynie do wniosku, że tym się będę martwić jeśli już będę miała szansę na jakikolwiek związek. Na chwilę obecną nie planuję tak daleko, po prostu chciałabym go lepiej poznać poza pracą i zobaczyć co z tego wyniknie smile choć wcześniej skłaniałam się ku opcji nr 1, jednak im bardziej go poznawałam tym bardziej wydawał mi się on wart "ryzyka" czy próby przeniesienia relacji na inny grunt.

17

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Dzieki za zaspokojenie ciekawości. A jak wyszło z alkoholem?

18

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

No i jak tam ten kolega? Bo historia ciekawa, aż z chęcią czeka się na ciąg dalszy. wink

19

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Widać, że był zaskoczony gdy dałam mu ten alkohol, nie spodziewał się, ale się ucieszył. Jednak poza tym bez większych zmian - zagaduje, jest miły, przekomarzamy się. Nie wiem, czy ma sens cokolwiek więcej robić, zapraszać go gdzieś. Może po prostu zobaczę jak to się samo potoczy. W przyszłym tygodniu ma też obronę, więc może będzie okazja do świętowania. smile

20

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Dobra, to teraz jak będzie jakaś okazja to mu daj znać, że możecie się poza pracą zobaczyć. NIE zapraszaj, nie proponuj. Komunikat musi być taki "jak będziesz chciał mnie zaprosić poza pracą gdzieś, to ja się zgodzę".

Jak to powiedzieć... hmmm... może coś w stylu "Nooo... dobra, fajnie się z Tobą żartuje, ale tutaj w pracy może lepiej nieco wyhamujmy... gdybyś kiedyś chciał się spotkać po pracy, to rozważę taką propozycję smile smile".

Jeśli nie zareagował na alkohol, to albo jest "człowiek-d*pa", albo ma związek i się boi, albo wcale nie chce z Tobą być i jego zainteresowanie kończy się na żartach.

Był alkohol.. była sugestia spotkania po pracy --- jak tego nie wykorzysta, to lepiej dać sobie spokój.

21

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

To w takim razie spróbuję coś w przyszłym tygodniu zasugerować w temacie tej obrony i wspólnego świętowania smile i jeśli to nic nie dam to rzeczywiście uznam, że jest niezainteresowany. Bo też okazuję mu zainteresowanie, pytam o różne rzeczy - w sumie tak samo jak on mnie, ale no jaśniej już nie mogę okazać zainteresowania jego osobą, chyba musiałabym sobie na czole napisać

22

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

smile No niech mnie, zgadzam się z Gary'm wink wink wink

23 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-27 19:07:54)

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Nie łącz waszego spotkania z jego obroną. Należy działać niezależnie, bo liczycie się wy razem a nie jego obrona... No chyba że masz ochotę poznać jego mamę, siostrę, babcię, a nie daj Boże dziewczynę hi hi... Poza tym znowu w ten sposób stawisz się w roli tylko koleżanki. Która jest dodatkiem towarzyskim do jego obrony. Powinnaś być panią wieczoru, królową, a nie czcić jego sukces z innymi.

24

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

To ja liczyłam na to, że domyśli się chociaż tego że świętować mielibyśmy we dwoje, a nie z piętnastoma kumplami z pracy big_smile ale w takim razie jeszcze przemyślę jak to wykombinować

25

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

No i dlatego dziewczyny nieraz wolą starszych, bo nie muszą się męczyć z takimi rzeczami...

26 Ostatnio edytowany przez Dreamer (2017-10-15 20:57:00)

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

Hej, chciałam powiedzieć, że Wasze rady naprawdę pomogły!
Parę dni temu zebrałam się na odwagę i w żartach powiedziałam, że mógłby rozmawiać też ze mną po pracy - to była dość jasna aluzja. I on ją zrozumiał, zaproponował wycieczkę, w efekcie całą sobotę spędziliśmy razem, jesteśmy cały czas w kontakcie, a nasze relacje są coraz bliższe i lepsze. smile

27

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy

smile A to fajnie, że dobrze poszło ... powodzenia na przyszłość.

28 Ostatnio edytowany przez lolipopek (2017-10-18 19:08:26)

Odp: Nieśmiały (?) kolega z pracy
Dreamer napisał/a:
zatroskany internauta napisał/a:

Jedna prosta rada - dużo rozmawiaj, spróbuj podpytać czy kogoś ma, obserwuj jak się zachowuje w trakcie rozmów (różne gesty, próby dotknięcia Ciebie itp). Jeżeli kogoś ma to po prostu stara się być miłym kolegą z pracy.

Wydaje mi się, że nikogo nie ma -  wiele rozmawiamy, a nigdy nie wspomniał o wyjściu z dziewczyną czy coś takiego. Na fb też nie ma ani zdjęć, ani statusu w związku. smile No i to jak się zachowuje trochę nie pasuje mi do zachowania kolegi z pracy. Staram sobie nic nie wmawiać, ale w tym wypadku w moim odbiorze dość jasno jest mną zainteresowany - więc jednynie pozostaje kwestia tego, dlaczego od dwóch miesięcy nic z tym dalej nie zrobił.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nieśmiały (?) kolega z pracy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024