Październikowe mamy 2014 :) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Październikowe mamy 2014 :)

Strony Poprzednia 1 92 93 94 95 96 102 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,046 do 6,110 z 6,580 ]

6,046

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko, gratuluję serduszka! smile

Joanno, Ty rąk nie załamuj, tylko się odpręż. Może za dużo o tym myślisz. Dzieci wyczuwają nasze emocje, a te negatywne mogą im życie utrudniać. Cieszcie się Twoim urlopem.
A nie możecie sobie gdzieś poza miasto wyskoczyć. Ja wiem, że nie masz samochodu, ale może podróż pociągiem była by fajną przygodą?

MadziaW, a gdzie pracujesz? Może pisałaś i mi umknęło. Szkolilaś się trochę, to wszystko było właśnie pod tę pracę?
Dzięki, że pytaszz, czuję się bardzo ciążowo - czyli tak jak z Olkiem zaciągam wszystkie możliwe dolegliwośći ciążowe. Jestem już po I trymestrze, a dalej mdłości i pawie mnie męczą. Fakt, że pracuję na wysokich obrotach sprawy nie ułatwia, ale cóż zrobić.
Dzielna ta Twoja mama. Dwójka małych dzieci to wyzwanie! smile

GORKA, super Wam było nad morzem. Zazdraszczam! wink Robię wszystko, by też tam się znaleźć choć na kilka dni, ale na razie idzie mi z tym topornie tongue
Jak Franuś się w żłobku zaadaptował?

U nas tydzień był mocno imprezowy. Olo miał wolne od przedszkola, więc przyjmował prezenty i swoich urodzinowych gości. Robiliśmy imprezki ogrodowo basenowe - pogoda nam sprzyjała, więc zabawa była świetna. Mamy stertę nowych zabawek w domu, muszę się chyba części starych pozbyć, bo powoli w tym toniemy tongue

Zobacz podobne tematy :

6,047

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dorotko czyli wesoło u was smile fajnie Olek pewnie w siódmym niebie.

Franuś uwielbia żłobek,dzielny mój kochany.

Dzisija buyłam w szpitalu z nim. Od kilku dni strasznie ropieje mu paluszek .Szkoda że wcześniej nie uderzyłam do lekarza. A dzisiaj to już miał taki spucnięty i taki zaropiały że szok. Dziewczyny na izbie przyjęć siedziałam 2,5 h. masakra. Najpierw były gadki że zrobią mu prze,swietlenie potem że będą to nakłówać a potem czyli po tym całym czasie oczekiwania (a wcześniej to chyba z godzinę straciłąm niepotrzebnie na dziecięcym) łaskawie zjawił się lekarz i kazał zrobić opatrunek z ichtiolu i zalecił wizytę u pediatry. BRRRR. !!!

6,048

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Gorka a co Frankowi stało się w ten palec??
Jeśli chodzi o radośc mojej rodziny z ciąży to chyba trochę źle mnie zrozumiałaś. Nie jest tak, że oni się nie cieszą. Po prostu przy Karoli wszyscy skakali z radości bo to pierwsza ciąża w rodzinie. Teraz przy drugiej już tej euforii nie ma, ale oczywiście wszyscy się cieszą. Ehh mi zaczęły się mdłości i już mam dość. Przypomniała mi się pierwsza ciąża i to, że mówiłam, że ciąza to paskudny stan w którym nie chcę znów być. A to dopiero początek! Jakbym miała porównywać, to czuję się bardzo podobnie z tym, że z Karolą na początku nie mogłam jeść bo miałam problemy z trawieniem i wzdęciami, a teraz wzdęcia też mam, ale jak mnie mdli muszę coś zjeść by przeszło. Przez to czuję, że strasznie tyję, czuję się paskudnie! Bleee!!!
Idę spać! sad

6,049

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

GORKA, te maluchy bywają niesamowite w tych żłobkach. Pamiętam jak mały Oluś też dzielnie i z uśmiechem tam się klimatyzował.
A teraz już duży przedszkolak smile
A jak Ola? Już w przedszkolu?

Olivka, ja to się mega cieszę, że już te dolegliwości pierwszych miesięcy mi powoli mijają, bo to masakra.
Szczególnie to zajadanie mdłości mało komfortowe. Ja to nawet po wymiotowaniu musiałam coś zjeść, bo inaczej kapeć w buzi tongue
Dobrze, że jesteś w domu. Brakowało mi tego komfortu przy tych moich mdłościach i wymiotach, ale teraz jest trochę lepiej.

6,050

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

olivko to sorki,nie zrozumiałam (o tej euforii) cię . Ale jakoś wydawało mi się że coś takiego pisałaś przy tamtej ciąży ale widocznie to nie ty.
Także fajnie że rodzinka jest pozytywnie nastawiona a to że nie ma już takiej radości to z kądś to znam , U mnie było podobnie. Tak to już chyba jest.

Dorotko Ola idzie od 1 września . Hihi
Super że Oluś taki dzielny,to też bardzo ważne dla rodzic że nie musi się dodatkowo stresować i myśleć w tych godzinach kiedy dziecko jest w "placówce".

Ech no i znowu pustki.

6,051

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny

Ala ma grypę. Ja też już się zaraziłam. Od 1 września miała zacząć chodzić do przedszkola. Teraz nie mam pojęcia co robić, czy wysłać ją w takim stanie do przedszkola czy nie. Nic jej poważnego nie jest ale może się pogorszyć. Jak dojdą antybiotyki to miesiąc z głowy. Jak wyślę ją za tydzień (by teraz się podleczyła) to będzie się jej trudno odnaleźć tam bo inne dzieci będą już "zaprzyjaźnione". Z drugiej strony nie wiadomo czy jak teraz będzie siedzieć w domu to jej coś pomoże czy i tak się bardziej nie rozłoży. Eh no dylemat mam. Ala bardzo grzeczna ostatnio. Pewnie dlatego, że się słabo czuje.

Nie dam rady się odnieść bo huk roboty a w domu na komórce nie mam sił pisać.

6,052

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny!

Jooaana jak Ala sie czuje? Byla pierwszy dzień w przedszkolu?

Gorka jak Franka paluszek? Zagoił się już?

Dorotka, dzieci pilnuje moja mama i mój tata:) mama sama by nie dala rady wink a tata tez na emeryturze wiec spaceruje z wnukami.
Pracuje w placówce dziennego pobytu dla osob dorosłych, z różnymi schorzeniami, na razie mi sie podoba ale na przyszłość to nie to. Od wrzesnia idę na podyplomowke i następne kursy, i zobaczę jak się rozkręci.

Mój Piotruś sir tak rozgadał, zupełnie inne dziecko, za miesiąc trzy latka. Dalam plamy niestety i Piotruś nie idzie w tym roku do przedszkola. Tam gdzie sie dostal swtwierdzilam po kilku wizytach i rozmowach i opiniach, ze go nie dam i zr wole do publicznego, a ze juz bylo po rekrutacji to go nie przyjmą. Starałam się go dać w tej miejscowości gdzie pracuje i gdzie moi rodzice mieszkają żeby mogli go odebrać ale niestety tez juz nie ma miejsc, chyba ze się cos zwolni. Takie mam wyrzuty sumienia z tym przedszkolem, eh.

6,053

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny

Nie mogę spać bo wysyłam Alę do przedszkola a boję się, że tam sobie nie poradzi. W piątek nie poszła bo jeszcze chorowała. Teraz lepiej się czuje ale leki jeszcze jej daję. Na szczęście to wirus i obyło się bez antybiotyku. Strasznie tak dziecko wysyłać. W dodatku po chorobie. Przecież tam nikt nie zadba żeby zjadła, wyspała się, czy przebrała (jak jej będzie zimno lub zaleje się piciem czy zupą). Jedna babka na tyle dzieciaków. Uf, chyba nie pośpię dziś.

Olivko jak u Ciebie?

Madziu to szkoda, że nie wyszło. Może Piotruś załapie się za kilka miesięcy. Trzeba pogadać z dyrekcją przedszkola. Dobrze, że masz z kim zostawić.

6,054 Ostatnio edytowany przez GORKA (2017-09-05 19:35:32)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Witajcie,no w końcu  coś ktoś napisał smile

JoAnno grypa? Współczuję.
Jak się czujecie?
A ile jest u was dzieci w tym przedszkolu? Tzn jakie grupy?

Madziuw witaj,specjalne przywitanko,tak dawno nic nie pisałaś.
Tak paluszek się zagoił,pomogła ta maść ichtiolowa. Całe szczęście bo wyglądało nie ciekawie.
No nareszcie zdradziłaś nam te swoje tajemnice. To gratuluję!!! Fajnie że podoba ci się to co robisz. No i super że masz opiekę nad dziećmi. Rodzice nie robią problemów?
Szkoda że nie wypaliło ci z tym przedszkolem. To naprawdę fajna sprawa no i dziadkowie nie musieli by aż tak się poświęcć.

Olivko jak fasolka? Kiedy wizyta u ginka?

Kurcze u  mnie tyle się dzieje nawet nie mam chwili aby tak na spokojnie popisać.
Pracuję,pracuję ech.Dzieci chodzą "do placówki" od 7 do 15 tej.
Franio teraz sam w żłobku a Ola w przedszkolu (piętro niżej). Franio radzi sobie super,wszyscy go chwalą,ma świetną panią teraz nową.
Ola no cóż...myślałam że będzie lepiej. Pierwszy dziń było super,w poniedziałek to normalnie nie poznawałam swojego dziecka. Wpadła w taki szał jak ją przywiozłam do przedszkola że szok. Jak przyszłam po nią no to była cała zapuchnięta od płaczu. Ale od razu śmiała się i gadał o tym że płakała opowiadała nawet jak to robiła i co mówiła płacząc. Hi hi że mówiła ja chcę do mamy i takie tam. Jak pytałam ją czy idziemy jutro to nie robiła problemów . Dziwnie tak. Myślę że może też ta atmosfera w przedszkolu dała jej we znaki,same płaczące dzieci,no i nowe otoczenie.
Dzisiaj mąż ją odprowadził a ja frania. Troszkę teżpłakała ale jak po nią przyszłam to już było ok. Tylko ---no właśnie,posikała się. Od razu zauważyłam że była w innych ciuszkach. No nie wiem dlaczego. Ola normalnie o tym opowiadała,no cóż. Zobaczymy jak to będzie dalej.
Nie jestem zadowolona z tego przedszkola. Tam jest jedna pani na 25 dzieci. To jest grupa samych maluszków.....
Dziewczyny podjęłam decyzję. Staramy się-JUŻ-o trzeciego dzidziusia. Tzn.nastąpi to na dniach ,czekam na płodne.
Byłam u ginka,nie widzi problemu. Miałam takie plany że jak Franio skończy 2 latka. Ale chciałabym w ciąży przechodzić zimę także myślę że teraz to jest dobry czas. Boję się ale ... mam nadzieję że będzie wszystko ok. To tyle.

6,055

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Joanno, jak Ala?
A jak Ty się miewasz? Strasznie się denerwujesz, a moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Ala jest w placówce, której misją jest dbanie o dzieci. Owszem różnie to wychodzi w różnych miejscach, ale bez przesady. To nie jest przechowalnia; przedszkolanki tam właśnie od tego są, żeby w miarę możliwości dzieciakom, które potrzebują, na początku trochę pomóc.
Niedługo sama będzie jeść i się przebierać, a nawet jeśli odbierzesz ją w bluzeczce z przeglądem menu w danym dniu, to co z tego? Przecież żłobek jest pod dachem, nic jej nie będzie, jak trochę pochodzi wyświniona w obiadku. Ile razy na początku mój Olek przynosił na sobie całe menu (dostawałam też paczkę brudnych rzeczy do prania).
To są malutkie dzieci, które w super szybki sposób wszystkiego się uczą. A panie przedszkolanki są tam od tego, by im w tym pomagać.
Teraz tylko ktoś powinien pomóc Tobie i nauczyć, jak martwić się mniej wink

GORKA, witaj w klubie pracoholików tongue
Świetne wieści o kolejnych staraniach. Powodzenia!
My też, od kiedy Olo przeskoczył oficjalnie do grupy średniaczków, mamy małe przeboje. Rozpacz przy rozstaniu, a potem super funkcjonaowanie przez resztę dnia.
On bardzo się do wszytskiego przyzwyczaja i ciężko mu było zmienić grupę. Sytuacja jest o tyle prostsza, że jego ukochana ciocia, która jest jego wychowawczynią od początku, gdy tu trafił, przeszła razem z nim grupę wyżej.
Co do jednorazowego zmoczenia się, ja bym się nie przejmowała. Nowe otoczenie, pewno nowe zajęcia, zabawy. Może po porstu nie zdążyła dobiec do toalety.

Olivka, ciężarówko, jak tam?

6,056

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dorotko witaj.
Kurcze sytuacja się powtórzyła,Ola znowu się zesikała. To coś jest nie tak. Hm nie wiem co o tym myśleć. Jej pani mówiła że Ola tak po prostu stanęła w rozkroku i się posiusiała.
Dzisiaj w domu była strasznie niegrzeczna,no tak bardzo że nie poznawałam własnego dziecka.
Dziewczyny piszcie coś.
Joanno dawaj.

6,057

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny

U nas zimno i deszczowo, aż nie chce się nigdzie wychodzić a już wróciłam do pracy. Ala chodzi od poniedziałku do przedszkola. Pytałam się nauczycielek i pani do pomocy jak ona sobie radzi i są tak rozbieżne opinie, że nie wiadomo komu wierzyć. Są dwie nauczycielki, które się wymieniają (tzn. jedna rano a druga po południu) plus pani do pomocy, która zmienia Ali pieluszkę chyba raz dziennie bo jak przychodzę to zawsze ma pełną. Wydaje mi się, że nie jest Ali tam dobrze, eh. Chodzi smutna (na szczęście nie płacze) a jak wraca do domu to chce tylko spać. Wczoraj było zebranie rodziców (grup 3 i 4 latków). Trwało aż 2,5 godziny. Ile płacicie za wyprawkę (książki, artykuły biurowe, prezenty na Mikołaja i Dzień Dziecka)? My 150 zł. Trochę drogo ale cóż.

Gorka dzięki, że pytasz. Już jest lepiej, ja jeszcze mam katar ale już nieduży, Ala pokasłuje raz czy dwa na dzień. Byłam z Alą u lekarza, ma tylko trochę różowe gardło, żadnych innych zmian, obyło się bez antybiotyku. Ala jest w grupie 3-4 latków. Jest jeszcze grupa samych 4 latków, itd. W sumie 150 dzieci w placówce. Grupy po 25 dzieci. Jedna nauczycielka w każdej grupie i pani do pomocy tylko w grupie Ali. Budynek duży, pokoje spore, pełno zabawek itp., wspaniały wielki plac zabaw, gdzie można też pospacerować czy pobiegać. Co jeszcze... Mam w umowie, że Ala chodzi od 6 do 17 bo za dłuższy pobyt (co wiąże się z dodatkową opłatą za przedszkole) dostawało się punkty przy rekrutacji.
Na drugi raz jak będzie ropiał dziecku paluszek to możesz włożyć go na pół godziny do bardzo ciepłej wody z szarym mydłem, ale jak masz już maść to ją łatwiej nałożyć niż przytrzymać malucha te pół godziny wink
Te pierwsze dni w przedszkolu najgorsze. Płaczące dzieci, nowe panie i miejsce -napięta atmosfera się każdemu udziela. Później może będzie lepiej. Z tym siusianiem to pewnie dlatego, że dużo się wokół dzieje, dużo emocji i dziecko trochę oszołomione. Może zapomniała gdzie łazienka, może nie zdążyła. Nie ma co się chyba na razie przejmować. A że w domu była niegrzeczna - a gdzie ma rozładować emocje z pobytu w przedszkolu? wink
Gorka jakie dawaj. Nikomu nie daję tongue

Dorotko no stresuję się bardzo ale mam powody. Może nie umiesz mnie zrozumieć bo Twoje dziecko nie wylewało na siebie całej zupy w akcie buntu, nie szturchało non stop innych dzieci, nie pluło, nie sikało wszędzie byle nie do sedesu... Nie wiem. Niewiele o Twoim Olku wiem z tego co piszesz. W każdym razie Ala to trudne dziecko i jej trzeba indywidualnej pomocy. Nawet dyrektorka żłobka tak mówiła. Pewnie sytuacja w domu, szczególnie w ciągu pierwszych dwóch lat życia Ali, też wpłynęła na to jaka ona teraz jest, jak się zachowuje. Cóż teraz tylko tłumaczę jej itp. co źle robi ale to niewiele pomaga.

Olivko, Madziu jak tam?

Muszę kończyć bo multum pracy.
Trzymacie się mamuśki.

6,058

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Wow Jooanno naprawdę Ala tak się zachowuje ? Kurcze to współczuję i niestety nie pomogę,nie doradzę. Mimo że mam dwójkę dzieci to w takich sytuacjach uważam że powinno się kierować zdrowym rozsądkiem i intuicją. Nie ma złotego środka,nie ma jakiś regułek jak w matematyce. Staraj się a wiem że nie jest to łatwe zachować spokój. To bardzo ważne. Im więcej ty się denerwujesz to tym więcej i dziecko się denerwuje.
Widzę że przedszkole podobne do "naszego". Grupy też takie duże.
Jak ty to piszesz że za wyprawkę 150 zł. Że za to wszystko co wymieniłaś? Czyli już wiecie ile będziecie płacić za dzień dziecka? U nas na razie dali listę rzeczy : blok, kredki flamastry,chusteczki i takie tam.
Po jutrze nad ranem wyjeżdżamy a ja nie mam nic spakowane. Hi hi .Jutro przywiozę mamę to coś zadziałam.
Olivko co z tobą.
Dorotko,Joanno pozdrowionka. 

Dzisiaj Ola się nie posiusiała. Kamień z serca. smile Ale awersję do przedszkola ma nadal. ech.

6,059

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny

Gorka jak tam się "urlopuje"? Dzieci zadowolone? Jaką macie pogodę?
Tak jak napisałaś "nie ma złotego środka". Tak samo mi powiedziała pani psycholog. To chyba dlatego, że każde dziecko jest inne, na każdego co innego działa smile No cóż może jakoś dotrę do niej, może zacznie się zachowywać lepiej. Czas pokarze. Najgorsze jest to, że sama jestem bardzo nerwowa.
Z tą wyprawką to było tak, że na zebraniu jedna matka powiedziała, że w tamtym roku na jej starsze dziecko tyle dała i akurat tyle wystarczyło na wszystko i jeszcze zostały jakieś grosze. Reszta rodziców to podchwyciła i tak zostało. Na Mikołaja z tego 30 zł na prezent będzie. Na dzień dziecka nie wiem ile. Wszystko kupią nauczycielki, my tylko mamy dać pieniądze do skarbnika. Fajnie bo nie trzeba samemu tracić czasu a do tego będzie jakaś zniżka bo dla 25 osób zakupy smile Skarbnika wybieraliśmy z godzinę hihi. Nikt nie chciał się tego podjąć.

Olivko napisz choć dwa słowa bo się martwię czy coś się nie stało. Jak tam fasolka?

Madziu co u Was? Piotruś nie płacze za mamą? Jak on się odnajduje w nowej sytuacji? Jak w pracy? Kiedyś pomagałam w domu opieki dla seniorów jako wolontariuszka. Patrzenie na cierpienie tych ludzi bardzo mnie wykańczało psychicznie.

Dziś mam trochę luźniejszy dzień bo szefa nie ma. Trochę odpocznę bo w weekend się nie dało wink W sobotę ładna pogoda była to praktycznie cały dzień byłyśmy na dworze. Czy Was też tak męczy patrzenie jak dzieci jedzą? Mnie to męczy strasznie. To gotowanie, wymyślanie, zabawianie dziecka byle by zjadło cokolwiek... eh mam tego dość. Dobrze, że w przedszkolu dostaje jedzenie to chociaż tyle. Z drugiej strony podobno Ala tam nie je, więc daję jej też obiad w domu, około godz.16.

Jeszcze powrócę do wakacji. Byliśmy z Alą w ZOO w Zamościu. Pojechaliśmy szynobusem. Ali się strasznie podobało. Bardzo się tam zmieniło przez te 30 lat (odkąd ja byłam). Są przeróżne zwierzątka, dużo małych małpek, papug, żyrafy, hipopotamy, lamy, lwy, niedźwiedź, tygrys, żółwie i wiele innych. Są nawet małe żabki wielkości paznokcia. Jest też mini zoo ze zwierzątkami domowymi, czyli króliki, świnki morskie itp., które można było dotknąć. Brakowało mi tylko słonia ale nie ma co marudzić wink W Pierogarni Zamojskiej jedliśmy pierogi (były przepyszne a herbata owocowa wspaniała). Obok można było poskakać na trampolinie. Jest park linowy i place zabaw. Na zwiedzaniu itp. zeszło nam ze 3 godziny. Jak będziecie miały kiedyś po drodze to wstępujcie śmiało bo warto odwiedzić smile

6,060

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Joanna, piszę o Olku, tyle, ile wy pytacie wink Moje dziecko jest po prostu typowym trzylatkiem. Ma silny charakter i choć jest dla mnie najcudowniejszym dzieckiem pod słońcem to są momenty (u niego to tak falami nadchodzi), kiedy muszę poświęcić mu mega dużo czasu i uwagi, żeby wytłumaczyć świat, zasady panujące i zmierzyć się z jego humorami. Tak jak chyba każda mama wink
Jestem przeciwna przyklejaniu dziecku łatek typu "trudne dziecko", bo to właściwie o niczym nie mówi. No super, że pani psycholog się zgadza, że nie ma złotego środka, to chyba wie każdy rodzic, ale powinna zamiast ogólnych mądrości podpowiedzieć Ci jakieś konkretne rozwiązania.
My z powodu problemów z zaparciami również trafiliśmy do pasychologa i właśnie to, co mi pomagało, to ukierowanie rozmowy na Olusia, a nie opowiadanie ogólnych zasad i mądrości od których pęka internet.
Może warto udać się do innego specjalisty? Pamiętam, jak opisywałaś Wasze trudne momenty życiowe i to na pewno w Alę musiało uderzyć. Zrobisz, jak uważasz, ale im szybciej Ala będzie miała faktyczną pomoc, tym lepiej dla Was.

GORKA, no to może problem w głowy z tym siusianiem wink
Miłego wypoczynku!

Mnie patrzenie na dziecko, jak je nie męczy wcale. Jak Olo ładnie je, to chętnie się przyglądam, jak nie je, to odchodzimy od stołu. On jest już na tyle duży, że sam sobie reguluje dawki jedzeniowe. Ufam, że robie to dobrze i rzadko kiedy ingeruje. Tyle tylko, że pomiędzy posiłkami głównymi nie ma podjadania. Nie ma też deserwków, czy przekąsek, jeśli danie głone (śniadanie, obiad, kolacja) nie zostało zjedzone.
Jesteśmy w takim momencie, że Olek przestał zjadać, jak odkurzacz wszytsko to, co mu się daje. Ale dla mnie to nie problem. Mamy kilka pewniaków jedzeniowych i z tego mu dziergam menu wink

Do wyjazdowych atrakcji Joanny mogę dodać od siebie nasze ostatnie wyjazdowe atracje (o tak, udało się nam wyskoczyć na mini urlopik aż na 4 dni smile)
- Energylandia - świetny park rozrywki dla każdego, a dla maluszków naszych sporo fajnych atrakcji, do których nie ma tak dużych kolejek. Dla ekstremalnych malców jak mój Olo jest nawet jeden rollercoster od 100 cm.
- Ogrodzieniec - ruiny i zamek do wdrapywania się, a obok dodatkowe świetne atrakcje - park miniatur, park linowy i kapitalny Park doświadczeń fizycznych

6,061 Ostatnio edytowany przez olivkaa00 (2017-09-12 11:58:48)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Witajcie!
Jestem, żyję. Obiecuję dziś naskrobać mila jak Karola pójdzie spać. Czytałam wszystko, jestem na bieżąco. Pozdrawiam!

6,062

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

A jednak mam trochę czasu więc napiszę smile
Przedszkole: u nas za wyprawkę płaciłam 100 zł (nic nie kupujemy sami, wszzystko zapewnia przedszkole). Ustawiłam ją do godziny 15.30, ale od października zmieniam na 14:30 kiedy dzieci ją po drzemce i podwieczorku.
w czwartek i piątek Karola nie była w przedszkolu bo była przeziębiona. Rozstania są nieciekawe, płacz, kurczowe trzymanie za szyję, ale kiedy powiem, że juz wystarczy tulasów i trzeba iść ona wie, że nie ma innego wyjścia i z płaczem idzie. Już w połowie drogi do przedszkola zaczyna się "nie tutaj, tu nie, na spacer, mamo nie...". Dwa pierwsze dni posikiwała w majtki, ale już teraz nie. Na drzemkach śpi jak suseł. Problem w tym, że Karola jest wycofana, nieśmiała, nie bawi się z dziećmi i unika brania udziału w zabawach. Pani mówi, że ona głównie siedzi przy stoliku. Do zabawy ciężko ją namówić bo jest "niedotknięta" i uparta (to moje zdanie). Pani twierdzi, że to początki i to normalne. Kiedy wraca do domu jest wulkanem niespożytej energii, biega po całym domu albo zaszywa się w swoim pokoju i się bawi (bo przecież przez pół dnia w przedszkolu się nie wybawi). Kosztuje mnie to wszystko troszkę nerwów i stresu, ale chcę cierpliwie poczekać, może w końcu się przekona, zintegruje i jakoś zaadoptuje, choć widze po niej, że jej tam źle. A może nie do końca... dzieci przestają plakać przy śniadaniu i potem już jest spokój. Może ona na razie jest obserwatorem, poznaje teren, zachowanie dzieci i za tydzień lub kilka się przełamie, ale boli mnie informacja, że ona się nie bawi... Ok wystarczy na ten temat, zobaczymy jak się to będzie rozwijać. Jeśli chodzi o jedzenie, to jak czytam menu, że będzie fasolka po bretońsku to ręce mi opadają, ale do kazdego z trzech posiłków są jakieś dodatki np owoce, chleb więc wiem, że cos tam ona zjada. Wczoraj jak ja odbierałam (jak Dorota pisała) Karola na buzi i bluzce miała całe menu;) co mnie raczej cieszy niż martwi)
Joanno czy mnie męczy patrzenie na jedzenie? Nie. W pewnym momencie życia Karoli kiedy postanowiłam wrzucić na luz przestałam się przejmować, że mała nie zjadła obiadu. Ocywiście wtedy nie dostanie żadnej przekąski aż do kolacji, nie chce to niech nie je, najwyraźniej nie jest głodna. Czasami (kiedy powinna być głodna a nie chce jeść) próbuję ją podkarmiać i czasem działa więc tak robię bo przynajmniej wiem, że trochę zjadla.

Fasolka ma się dobrze, ma teraz 11 tygodni. Na ostatnim usg widziałam dwie rączki, dwie nóżki i główkę. Z badań wynikło, że mam podwyższoną glukozę, teraz czeka mnie kolejne badanie z glukozą do picia. Czuję się... hmm... jakbym nie była w ciąży. Od 1,5 tyg nie miałam nawet mdłości, nic mi nie dolega, mam energię, normalny apetyt. Gdyby nie mój brzuch i wielkie cycki to nie wiedziałabym, ze jestem w ciąży. Wiem, że to za wcześnie na brzuch, ale mój naprawdę rośnie już!!!

Joanno, nie wiem co Ci napisać odnośnie Ali... naprawdę nie wiem. Może przestań się przejmować niektórymi rzeczami, a panie z przedszkola niech sobie radzą, moze tam z czasem Ala nauczy się współżycia z rówieśnikami i odpowiednich zachowań. Może na niektóre zachowania nie zwracaj uwagi to i Ala przestanie to robić gdy zobaczy, że Ciebie to nie rusza?

Gorka jak wypoczynek? co u Franka??

6,063 Ostatnio edytowany przez MadziaW (2017-09-15 17:03:19)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Jestem i ja.
U nas chorobowo od wczoraj, dzieci przeziębione, katar, maly kaszel i podwyższona temperatura. Leczymy sie w domu na razie.

Piotruś idzie do przedszkola:) Jednak, tak się cieszę. Maja otworzyc druga grupę bo sporo dzieci się nie dostało. Bedzie chodzil tam gdzie ja pracuje i gdzie mieszkają moi rodzice. Tam jest jedno przedszkole w tej miejscowości, niedawno wybudowane, wiec wszystko ładne piękne, a i panie nauczycielki znajome. Mam nadzieje ze będzie mu tam dobrze. O 13 bede go odbierać a piątki bedzie robił sobie wolne, tak jak mama:)

6,064

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Madziu, gratulacje dostania się do przedszkola, na dodatek nowego big_smile Od kiedy idzie?
jak tam Twoja praca?? Wszytko się układa?

Karola już się do przedszkola nachodziła. Od środy siedzi w domu, przeziębienie wróciło z nawiązką. Paskudny kaszel, katar, zapalenie ucha, antybiotyk. Ale już jest dobrze, coraz lepiej, nie wiem kiedy ją puścić do przedszkola... W środe mamy kontrolę ucha.

6,065 Ostatnio edytowany przez MadziaW (2017-09-16 22:07:13)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

O raju juz się boje tych chorób. U nas wszyscy poprzeziebiani i ja i mąż też. Dzieci się jakoś trzymają, tylko katar i ciągłe kichanie, ale temp w porządku albo lekko powyżej 37. Ale dzis byliśmy na troche na dworze.
Jutro i pojutrze mamy gości bo w poniedziałek Piotrus konczy 3 latka smile:)
Ta nowa grupę w przedszkolu otworzą za jakies dwa tyg takze mamy troche czasy jeszcze, musze mu pokupować troche ubranek, zapisać do fryzjera.
U mnie w pracy bardzo fajnie, czas szybko leci bo jestem tylko do 13.

Olivko to Karolinka w przedszkolu juz cos złapała? Dobrze ze ty jesteś w domu i nie musisz sie martwic czy iść na zwolnienie czy inna opiekę załatwiać. Przez ten pierwszy rok to akurat sie obędzie z tymi wszystkimi wirusami, ale mam nadzieje ze będzie ich jak najmniej.

6,066 Ostatnio edytowany przez Jooaana (2017-09-17 13:30:23)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Cześć dziewczyny

Życzę Wam i Waszym pociechom dużo zdrowia a przyszłemu solenizantowi Piotrusiowi, oprócz zdrowia, wszystkiego najlepszego i żeby dobrze się czuł w przedszkolu i dobrze tam bawił.

Jestem również chora, są zmiany w oskrzelach, biorę Zinnat, jak na razie to mało pomógł. Ala ma tylko niewielki katar. Boję się, że zarazi się ode mnie lub innych dzieci.

Olivko cieszę się, że dobrze przechodzisz ciążę. Oby tak było do końca. Co do tego: "Karola jest wycofana, nieśmiała, nie bawi się z dziećmi i unika brania udziału w zabawach" to z Alą jest to samo, z tym, że ona sobie znajduje zabawę sama. Nie chce uczestniczyć w zajęciach z grupą ale w tym czasie bawi się w kąciku np. klockami. Może to tak na początku będzie a potem jakoś się te nasze dziewczynki "zaadaptują".
W sumie liczyłam po cichu na to, że Ali będzie dobrze w przedszkolu ale niestety. Też mówi, że nie chce tam iść, nic nie je poza suchą bułką, nie bawi się z dziećmi, słabo śpi na drzemkach a do tego w domu to wszystko odreagowuje i z byle powodu płacze sad

6,067

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dziewczyny, gdzie jesteście?

6,068

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

hej!
Faktycznie coś tu cicho,dawno nikt nie pisał.
Jak tam dzieci w przedszkolach? Zdrowe? U nas po tygodniowej przerwie od przedszkola i skończonym antybiotyku Karola przechodziła do przedszkola cały tydzień. Zaraz po 2 dniach znów załapała katar, który szybko przeszedł, a teraz ma kaszel. No ale nic innego jej nie dolega, więc chodzi. Nadal płacze, a wczoraj i dziś to już w domu czuła, że szykuje się przedszkole i marudziła przy myciu i ubieraniu. Dobrze, że jutro sobota to trochę odpocznie od tego. W nocy zaczęła gadać przez sen, woła mnie ciągle albo płacze:/ negatywny skutek chodzenia do przedszkola:/ Strasznie się przez to nie wysypiam, dziś o północy już po nią poszłam i wzięłam do nas do łóżka bo miałam dość wstawania do niej co 15 min, akurat jak tylko udawało mi się przysnąć.
No i tyle u nas, poza tym nic nowego. Opowiadajcie co u was smile

6,069

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

ejjj dziewczyny piszcie coś...!
Ja w piątek poszłam do przedszkola troszkę później, żeby dzieci się rozeszły, chciałam zapytać panią o Karolę. Okazało się, że się rozkręciła, bawi się, rozmawia. Kazała mi zajrzeć do sali. Patrze, a mała bawi się w najlepsze, macha do mnie z uśmiechem. Wołam ja do domu, a ona nie chce! Heh co za ulga smile Niestety kaszel się nasilił, zaczęła znów narzekac na ucho. Jeszcze tego samego dnia polecieliśmy do lekarza, ale obyło sie bez antybiotyku bo to podobno wirus, katar, kaszel, ucho (od kataru). W weekend nieco się poprawiło i dzis poszła do przedszkola, ale oczywiście z płaczem, ale szybko się uspokoiła.
Ja od 4 dni mam migrene, od dłuższego czasu mam zarwane noce, bo mała strasznie w nocy kaszle, a jak nie kaszle to gada przez sen, ciągle mnie woła, co chwilę się budzę. Leków nie mogę brać, paracetamol nic nie działa, czuję się jak wrak człowieka. Jak na złość, kiedy mąz chciał zabrać Karolę z domu to ona beze mnie nigdzie się ruszyć nie chce! Masakra, nawet nie mam kiedy odpocząć.
Dziewczyny dajcie znaki życia smile pozdrawiam!

6,070

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

A co u Was tak pusto?
Wakacje się skończyły, do roboty! tongue

Olivka, pozdrawiam Cię ciężarówko. Kiedy masz usg? Ciekawe, kto u Ciebie w brzuszku mieszka? wink
Mój Oluś to już zaporawiony w boju po żłobku, ale pomimo tego, że jest w tym samym budynku, z tą samą panią, tylko w innej sali, to też przy gorszych dniach ma problem, żeby do sali rano wejść. Oczywiście z wyjściem też są problemy wink
Tak po prostu niektóre dzieci przeżywają ten moment rozstania, ale choć to trudne, trzeba przetrwać, bo zdarza się zazwyczaj falowo, a poza tym potem są radosne przez reszte dnia.
Łączę się w bólu z tym paracetamolem. Na mnie on też niestety nie działa. Tęsknię za ibupromem tongue

6,071

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

hej!
Dorota też Cię pozdrawiam i zastanawiam się gdzie podziały sie dziewczyny.
wizytę miałam przedwczoraj, miałam dokładne usg z mierzeniem wszystkiego, wszystko ok, a te dobre wieści kosztowały mnie 200 zł! Ginki to chyba śpią na kasie. A ja tak oszczędzam, że pod koniec miesiąca jestem na łasce męża big_smile
Karola znów niechętnie chodzi i wychodzi z przedszkola. Wczoraj wyszła z misiem i razem z panią poprosiłymy ją by misia zostawiła bo należy do przedszkola. No tak się rozwyła, że obraziła się na cały świat i chyba ze 20 min zajęło mi namawianie jej by w ogóle się ubrała i wyszła ze mną do domu.
Co rano jest grymas, pod przedszkolem zaczyna juz płakać, choć wie, że nie ma wyjścia i posłusznie idzie, ale  rykiem. w ciągu dnia nie płacze w przedszkolu, a w domu już jest radosna i tryska energią.
Jeszcze mamy problem z tym kaszlem. Niby trochę lepiej jest, ale jak długo kaszel może się utrzymywać? Jutro mija tydzień od ostatniej wizyty u lekarza. Nie wiem czy znów nie powinnam iść by ja osłuchał. Katar jakoś minął choć jeszcze czasem wytrę jej małego gila. Na ucho też nie narzeka. Może podpowiecie mi, czy kaszel faktycznie tak opornie się leczy, czy nie powinien się utrzymywać tak długo?

Dorotko napisz jak Ty się czujesz, jak tam z waga, zachciankami, który masz tydzień? U mnie 14tyg5dni. Pozdrawiam!!

6,072

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko, też prowadzę ciążę prywatnie i ceny są dość mocno obciążąjące portfel. Ja jako ciąża wysokiego ryzyka miałam w prawdzie genetyczne i połówkowe + PAPPA z NFZ, ale wszystkie badania krwi, a teraz już kolejne usg też płatne.
Mój ginekolog endokrynolog niestety nie przyjmuje państwowo, a mam do niego ogromne zaufanie, więc muszę płacić i płakać tongue

A może Karola ma ulubionego misia w domu, którego mogła by brać do przedszkola?
U nas dzieci oprócz piątków, gdy jest dzień zabawki nie mogą znosić swoich zabawek, ale przytulanki jak najbardziej. Olo ma swojego ukochanego misia, z którym od urodzenia się nie rozstaje i on wpierw do grupy żłobkowej, a teraz do przedszkolnej z nim codziennie chodzi wink (zresztą miś Przyjaciel - bo to jego imię, jest z nami wszędzie tongue)

A co Karola bierze na ten kaszel? Może ma za słaby syrop albo źle dobrany? U nas na razie choroby nie widać, ale w zeszłym sezonie kaszel (szczególnie mokry), to tak maks tydzień się utrzymywał.
Może warto zajrzeć do lekarza, bo być może coś nowego chorobowego się do niej przyczepiło.

Ach, moja ciąża to masakra. Cały czas jakiś nowy objaw. Ostatnio pęcherz mnie męczy i ból pleców. A tu jeszcze do pracy trzeba chodzić tongue
Ja to już 23 tydzień zaczęłam smile

6,073

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Witajcie.
Wierzcie mi ---nie mam chwili. Dziewczyna z biura jest na L4 i do 15 jestem w pracy. Potem dzieci. A potem to padam i znowu jest 6 rano smile
U nas wiele się działo,szczególnie na wczasach. Mieliśmy problemy z Franiem,ale musze znaleść chwilkę to wszystko opiszę.
Jak na razie pozdrawiam was serdecznie,czytam na bierząco.
Pa.
Czekam na nie dostanie @ smile

6,074 Ostatnio edytowany przez MadziaW (2017-10-08 20:15:23)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej:)

Dziewczyny jestem i ja.
Piotruś jeszcze nie chodzi do przedszkola, ale mam nadzieje ze jeszcze w październiku pójdzie. Musze go troche obkupić ubraniowo. Dziewczyny a wasze dzieci w przedszkolu chodzą na dlugi rękawek czy krótki?

Ja zaraz zaczynam studia podyplomowe takze bedzie jeszcze więcej zajec:)
Po za tym praca, dzieci na razie u dziadków.

Tak piszecie o ciazach aż sobie swoja wspominam:) Gorka i Tobie życzę szybko 2 kresek. Jooaan co u Ciebie?

6,075 Ostatnio edytowany przez Jooaana (2017-10-08 22:51:44)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hejka

U mnie nic nowego, stara bieda więc nie chcę zanudzać. Niedługo będziemy świętować Ali urodzinki, czyli zrobię tort, a przyjdą moi rodzice i moja siostra z synkiem. Nic więcej nie robię. W przedszkolu nie można tortu więc cukierki jakieś galaretkowe kupię i tyle.

Madziu ja zakładam Ali krótki a na to długi bo tam jest dosyć chłodno na sali. Panie jak widzą że dziecku za ciepło to zdejmują tę górną bluzkę. Dzielna kobieta z Ciebie. Przy tylu obowiązkach jeszcze studiujesz smile

Olivko na ból głowy kładź na kark zimny mokry ręcznik i pij dużo przegotowanej wody bez dodatków. I żadnej czekolady, itp.
Na kaszel może dawaj Goldisept spray. Kaszel może, choć nie musi, długo się utrzymywać mimo że jest się wyleczonym. Tak mi kiedyś mówiła lekarka. Ja tak miewam, że miesiąc mam kaszel mimo przeleczonego stanu zapalnego gardła.

Dorotka na pęcherz może spróbuj ćwiczenia Kegla. Podobno te ćwiczenia ułatwiają też później poród.

Gorka pozdrawiam. Jak ten czas leci. Myślałam, że jesteś jeszcze nad morzem.

6,076

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

GORKA, to kciuki za brak okresu trzymamy smile

MadziaW, zazwyczaj w takich budynkach, jak przedszkole jest ciepło. Jest też kwestia dodatkowa, czy ktoś te pomieszczenia wietrzy, bo słyszy się różne opinie. Raczej przygotuj się na tropiki niż na Syberię tongue
Ciepłe bluzy, swetry, polary na pewno się nie przydadzą. Olek biega w dresach i T-shircie zazwyczaj, choć rano często prosi, żeby go nie rozbierać, a dopiero ciocie mu potem wierzchnią cienką bluzeczkę zdejmują.

Joanna, ćwiczyłam mięśnie Kegla w zeszłej ciąży, chodziłam na fitness a poród i tak był traumą tongue
Teraz to na nic nie mam czasu, tzn. żeby pamiętać, bo takie ćwiczenia to prawie przy okazji innej czynności można wykonywać wink A ten pęcherz, to chyba też kwestia powiększającego się maluszka, więc pewno nieielki mam na to wpływ.
Przetrwam jakoś, choć uciążliwie to na maksa, szczególnie jak się jest poza domem.
Jak Ala funkcjonuje w żłobku? Ty jesteś już spokojniejsza?

6,077

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dorotko gdzie ja tam spokojniejsza. Ja już z nerwów ledwo żyję. Do tego migreny mam co raz a po tabletkach siadł mi żołądek. Nie chcę się uskarżać bo inni mają gorzej ale skoro pytasz wink
Z Alą cały czas są problemy, w przedszkolu nie je prawie nic i bije dzieci. Codziennie mówi, że nie chce tam iść. Do tego w domu też nie chce nic jeść. Ostatnio w niedzielę, w nocy coś się z nią działo. Jakby się jej odbijało i zbierało na wymioty. Strasznie płakała, nie dawała się uspokoić. Chyba po pół godzinie w końcu jej przeszło po herbacie czarnej bez cukru ale za chwilę znów płakała. No i coś prukała. Nie wiem po czym to mogło być bo nie jadła nic nowego ani ciężkostrawnego.
Co do porodu ja też ćwiczyłam te mięśnie i nie wiem czy to kwestia mojego organizmu czy tego, że moja córcia ważyła tylko 2,5 kg i była malutka czy te ćwiczenia na mięśnie może pomogły - rodziłam 10 minut (3 godz. skurczy) i nie było tak źle. Może to kwestia indywidualna a może coś w tym jest a do tego ćwiczenia Kegla pomagają na pęcherz a przecież piszesz, że uciążliwie to na maksa. Ja na Twoim miejscu bym nie rezygnowała z ćwiczeń tym bardziej, że już wiesz co i jak. I podpaskę noś poza domem wink

6,078

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Kurcze, to niedobrze, że te żłobkowe ekscesy się powtarzają. Ciekawe, co robią wychowawczynie, gdy Ala jest agresywna. Ich reakcja może być ważna, bo być może wcale nie tłumią tego, co daje dziecku błędne sygnały.
Rozmawiasz z nią o tym? Olek miał kilka epizodów, że w przypływie złości, próbował mnie drapać, zamachiwać się w moją stronę. U niego to było kilka razy, udało się stłumić, no i na szczęście nigdy nie było wycelowane w inne dziecko. Nasza psycholog oprócz reakcji w trakcie napadu złości, zaznaczała, żeby w innych momentach, gdy dziecko się już uspokoi dobitnie tłumaczyć, że nie wolno uderzać/drapać, że jemu nikt tak nie robi.
Herbata czarna pobudza, pamiętaj, bo Ali to na pewno nie pomaga wink Chyba, że długo ją zaparzasz, a potem rozcieńczasz z wodą, to wtedy neutralizujesz pobudzającą teinę.
Na szczęście na razie nie popuszczam, ale drżę na kolejne etapy moich ciążowych przygód z dolegliwościami wink

6,079 Ostatnio edytowany przez GORKA (2017-10-11 12:57:43)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Witajcie,może uda mi się coś skrobnąć.

Olivko to super że czujesz się dobrze,czyli ciąża ci służy. Z Karolą też tak miałaś?
Ty masz już brzuch? W 11 tyg? Kurcze ja już nie pamiętam ale u mnie chyba jeszcze nic nie było widać.

No i widzę że u ciebie się zaczęło z chorobami Karoli. Ja to już wszystko przerabiałam .... Ola jak miała 10 miesięcy to "poszła już do placówki" także wiem co to znaczy. Choróbska.

Madziuw to fajnie że dajesz Piotrusia (jednak) do przedszkola. A jak teraz się mają"? Zdrowe?
Spóźnione ---wszystkiego najlepszego dla naszego pierwszego 3 latka. smile
Moja Ola za tydzień będzie miała imprezkę. smile Ale ten czas leci.

Dorotko a ty jak się czujesz? Robiłaś prenatalne? A te genetyczne to co to?
Oj już doczytałam o twoim samopoczuciu. Ty już masz ponad 20 tyg wow ale czas leci.
A wiesz co będzie?

Co u nas?
Ola---w czwartek miała szczepionkę na ospę. W sobotę dostała gorączki tak 38-38,5 i utrzymywała jej się do poniedziałku. Zadzwoniłam do lekarki żeby zapytać czy to po szczepieniu bo w sumie nic nie miała oprócz tej gorączki,lekarka powiedziała że to na pewno nie po tym. Oczywiście cały czas podawałam jej nurofen na zbicie. No i we wtorek pojechałam z nią do lekarki. Zleciła badanie moczu które okazało się ok.
W dniu dzisiejszym chora na całego,kaszle jak grużlik. Nie mam siły.

Frankowi cały czas robię badania,tzn dopiero zaczęłam. Mamy problem. Zaczęło się od wczasów. W sumie już wcześniej cio jakiś czas pojawiał mu się na policzkach taki rumień, krosteczki i ogólnie miał taką chropowatą skórkę.
Jak przyjechaliśmy nad morze to dziewczyny byście nie uwierzyły co jemu się zrobiło. Najpierw wysypało go TYLKO na policzkach,zaczęły z tego się robić rany,na drugi dzień wysypało mu nóżki ale TYLKO od kolanek w dół.
Jeździłam z nim co 2 dni do Kołobrzegu do szpitala. Wyglądał strasznie,lekarze nie wiedzieli co mu jest i w sumie do dzisiaj nie wiem. To mogło być od wszystkiego od jedzenia(tu milion możliwości) ale również od: pościeli czy dywanu. Podawali mu sterydy,przeszło w mig w sensie ta wysypka się nie rozwijała ale ślady (krostki) ma jeszcze do teraz. A jeśli chodzi o buzię to do tej pory raz mu się objawy nasilają a raz lekko uspokajają.
Wożę teraz kał do badania,jutro wizyta u dermatologa i pobranie krwi. Nie mam pojęcia co robić,ręce opadają .
Poza tym bardzo często w nocy Franio płacze i się rzuca. Nie wiem co mu jest,czy to ma jakiś związek.

6,080

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej.

Gorka z Karolą miałam spore mdłości, choć i teraz miewam.
Nie pamiętam czy pisałam, że w 11 tyg mam brzuch, ale nawet jeśli miałam to były zwyczajne wzdęcia. Teraz kończe 18 tydz i wiecie, że nie czuję jeszcze ruchów... A może coś nie tak... w środę mam wizytę.
Jeśli chodzi o choroby Karoli to na razie się skończyło, kaszel też w końcu ustąpił i od początku października chodzi cały czas do przedszkola.
Gorka płaciłaś za szczepionkę na ospę? polecasz taki krok?

Joanno jak Twoje nerwy? Jak Ala??
Madzia co u Ciebie? Dajesz radę z praca i dziećmi?
Dorotko jak samopoczucie??

6,081

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko nie wiem co myśleć o tej szczepionce. Byłam przeciwna ale moja pediatra strasznie namawiała. Szczepionka jest free jeśli dzieci chodzą do żłobka lub przedszkola.
Ja uważałam że lepiej aby dostały ospę póki są małe ale niby po tej szczepionce będą jąlepiej przechodziły.

6,082

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

GORKA, jak zdrówko Oli? Wiesz już coś więcej o Franku? Co powiedzial dermatolog?
Być może powinnaś pomyśleć o wizycie u alergologa.
Pisałam o tym genetycznym w pakiecie z testem PAPPA i wizytą u genetyka, a to w sumie badania prenatalne są. Merda mi się to nazewnictwo tongue
Jeśli chodzi o płeć, to mi dopiero teraz ginekolog mój porządnie podejrzał, bo w 13 tygodniu powiedzieli, że jest siusiak, potem na połłówkowym siusiaka nie znaleźli, a na kolejnym podglądzie dzidzia się schowała. No ale teraz pokazała, co tam ma i ma być dziewczynka wink

Olivka, ja Olka szczepiłam, jak tylko zaczął chodzić do żłobka. Dyrektorka nas poinformowała o takiej możliwości, a pediatra zaaprobonował pomysł. Nigdy nie wiadomo, jak dziecko ospę będzie przechodzić, poza tym to choroba, która podobno często ma w przypadu małych dzieci nieprzyjemne powikłania - które jak nietrudno się domyślęć mogą rozwalić odporność, na którą tak wszyscy pewno usilnie pracujemy wink
Bierzesz zaświadczenie z placówki i masz tę szczepionkę za darmo.

6,083

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dorotko no właśnie coś to takie mi się wydawało z tymi badaniami masło maślane ale już wiem wszystko. Dużo zdrówka dla ciebie i brzuszka.
Czyli z tą szczepionką na  ospę było u nas podobnie.

Dziewczyny co się z wami dzieje? czemu nic nie piszecie?

6,084

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Mam chęć na tę szczepionkę po waszych postach. Tylko teraz jakoś bałabym się ją zaszczepić bo codziennie jest w przedszkolu, może coś się rozwijać w każdej chwili, jakoś wirus czy coś, sama nie wiem. Tak naprawdę cały wrzesień i kawałek października Karola chodziła z różnymi infekcjami. Zobaczymy, pomyślę.
Dziewczyny czy w przedszkolach są ferie zimowe czy placówka jest otwarta cały czas?
Nie wiem co pisać, u mnie nic się nie dzieje, może poza tym, że mała dziś ma dzień wściekłości i tak dała mi w kość od kiedy wyszła z przedszkola, że szok.
Trzymajcie się!

6,085

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko u nas w żłobku na pewno feri nie ma a w przedszkolu tak na 99 % też nie ma.
Nie denerwuj się tyle bo to fasolce szkodzi smile

A mój Franio dzisiaj znowu ma brzydką buzie. Od 2 tyg nie dawałam mu żadnego nabiału. Zaznaczyłam to nawet w żłobku ale wczoraj dorwał takie kakaowe poduszeczki na mleko i zjadł z 5 szt. Nie wiem czy to od czekolady lub kakao. Ech no zobaczymy dalej co będzie.

W sobotę robiliśmy Oli te urodzinki. Wszystko się udało. Fajnie było.
Dostała mnóstwo pepec i masz. smile
A ja dostałąm @. smile Potem wszystko obliczyłam i wyszło żę ja źle strzeliłam w dni płodne. Przez te wczasy nie kojarzyłam kiedy okres dostałam.
Teraz mąż mówi że sam wszystko obliczy hi hi.

6,086

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko, może zapytaj pediatrę Waszego, jak radzi z tą szczepionką. My szczepiliśmy zaraz po okresie adaptacyjnym, czyli jakoś na przełomie listopada/grudnia, więc też w sezonie chorobowym, ale nie chciałam ryzykować i czekać.
Być może skoro się obawiasz, wystarczy po szczepionce, gdy może być mniejsza odporność, zostawić Karolę na kilka dni w domu. Może jakoś przy weekendzie, wydłużając go trochę.
Ja korzystam z przedszkola prywatnego, więc tak jak w wakacje tak i w ferie zajęcia na pewno będą.

GORKA, sto lat dla Oli smile
W takich 5 mini poduszeczkach to kakaa na pewno były znikome ilości (jeśli wogóle) wink
Będziemy trzymać kciuki przy następnym miesiącu.

6,087 Ostatnio edytowany przez GORKA (2017-10-26 20:27:22)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dorotko dziękuję za kciuki w sprawie nie dostania @.
No właśnie nie wiem sama co o tym myśleć w sprawie Franka. Wczoraj i przed wczoraj dałąm mu kaszkę taką bebiko żłótą bez mleka i zrobiłam mu ją na wodzie bo jak widział że ola je no to płakał strasznie. No i cała noc nie przespana. Płakał,wiercił się,mama mam ała ała ....no nie wiem.
Dostałam namiar na jaąś niby fajną alergolog we Wrocławiu. Jutro do niej zadzwonię.
A moja pediatra stwierdziła że teraz to najlepszy okres na szczepienie na tą ospę.
Ola od poniedziałku chodzi do przedszkola. Wczoraj i dzisiaj się posikała---bez komentarza.

6,088

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

hej!

Jejku ta pogoda działa na mnie koszmarnie. Dobrze, że dziś piątek bo jestem już zmęczona rannym wstawaniem do przedszkola. Spać chodzę już o 21 żeby móc się wyspać, a o wolnych wieczorach przed jakimś filmem mogę zapomnieć. Karola przez drzemki w przedszkolu chodzi spać później niż ja. Dziś strasznie nie chciała iść. Tzn codziennie nie chce, ale dziś wyjątkowo. weekend spędzi z nami i ciocią bo przyjechała na kilka dni więc się trochę rozerwie.
Karola w przedszkolu zakwalifikowała się na zajęcia logopedyczne. Mówi już dużo, ale przy literce L strasznie wywala język na usta, R nie mówi i ogólnie sporo słówek mówi po swojemu albo niewyraźnie. Wczoraj wieczorem tato mówi do niej: Karola chodź poleżymy sobie razem. Na to Karola: Nie mam czasu, muszę zrobić kaszę big_smile hehe jej teksty czasem naprawdę poprawiają mi humor.
Dzięki za info o szczepionce. Kurcze chyba z lenistwa jeszcze się za to nie wzięłam. w sumie nawet z mężem o tym jeszcze nie rozmawiałam.

Gorka a co bolało Franka w nocy? Brzuszek? Może przyczyna alergii jest inna niż pokarmowa? Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nigdy nie spotkałam się z takimi sytuacjami.
Duże urodziny robiłaś? Ja jak zwykle - przyszli do nas rodzice, moje siostry na obiad i tort, a tydzień później pojechaliśmy do teściów i też zrobiłam obiad i był tort. Przyszły jeszcze Karoli prababcie. Za rok już rezygnuję z takich urodzin. Będzie na pewno tort i kawka i kto chce niech przyjdzie, ale robić dwie imprezy z obiadem na 10-12 osób to już mi się nie chce;p

Dziewczyny, napiszcie mi, czy wasze dzieci samodzielnie się ubierają/rozbierają, czy poranną toaletę przed przedszkolem też same ogarniają? Uważam, że ja Karolę wyręczam za dużo, z własnej wygody i "by było szybciej" i czy przy drugim dziecku nie da mi to w kość?

Mimo deszczu życzę wam miłego dnia!

6,089

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivka, Olo sam się ogarnia, ale tempo ma dość trzylatkowe tongue Super idzie mu już odróżnianie prawego buta od lewego (jakoś długo to załapywał tongue), no i osttanio przewalczył zakładanie bluzek z długim rękawem (wcześniej brakło techniki i cierpliwości). W przedszkolu robi wszystko sam, weekendami zazwyczaj też, natomiast w tygodniu, gdy zależy nam na czasie, to zazwyczaj ja za nim ganiam. Nie chcę mi się walczyć, czekać w nieskończoność. Dałam na luz. Bywa, że zęby myjemy gdzieś pomiędzy drugą skarpetką, a ostatnim porannym okrążeniem samochodem po podłodze tongue

Jak się czujesz?

Co u reszty? smile

6,090

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

dziewczyny co z wami?
Czy temat już umiera?

U nas szpital. Dziec chore,standardowo. Przeziębienie a dzisiaj mąż poległ na całego. Kibel miska kibel miska blady raz temperatura a raz poniżej 36. Nie wiem o co chodzi. Czy to jakiś wirus,oby nas to nie złapało. On prawie że nie przytomny.
A nie pisałam że w poniedziałek zaprowadziłam olę do żłłobka no i ok 10 pani dzwoniła żeby po  nią przyjechać bo ma temperaturę (37 bez koment)  no i że bardzo płącze i nie chce nic działać z dziećmi. Jak przyjechałam po nią to byłam taka wściekła bo goniłam tyle kilonmetrów bo akurat byłam w trasie o wszystko żuciłam żeby ją odebrać a tu okazało się że ola oni nie ma temp ani już aż tak nie płacze, acha no i się znowu posikała. Nie ma a siły do tego nie wiem co to robić.
Och franek coś skwęczy lęcę do niego

6,091

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej dziewczyny,

Ja to rzadko pisałam ostatnio bo mi się Tel zawiesza w połowie posta i wszystko znika. Teraz tak samo i pisze juz drugi raz, tylko teraz jako sms i wkleję.

Marysia dzisiaj kiepsko spala, pelnia była? Od 2 do 4 spac nie mogla przez co ja tez. Teraz odsypia. Szkoda ze tylko ona heh.

Piotrusia przedszkole się opóźnia trochę, ale na początku grudnia albo koniec listopada ma byc. Nie możemy sie doczekać.
Dziewczyny po ile godzin wasze dzieci są w przedszkolu??

Ja od listopada zaczelam pracować na cały etat. I tak się zastanawiam ze jak Piotruś pójdzie od razu na 8 godzin to chyba długo co??
Tak szybko dostałam ta propozycje na caly etat ze nie bylam przygotowana. Bylo fajnie bo do 13, piątki wolne, ale wiadomo pól etatu to pól wyplaty. Teraz jestem od 7.30 do 15.30. Moja mama nie byla zadowolona i powiedziała ze nie da rady z dwójką tyle godzin. Wiec teraz mama pilnuje Marysie a teściowa Piotrusia jeszcze przez ten miesiąc. Ale od wrzesnia Marysia też idzie albo do przedszkola (bedzie miała 2 lata 4 miesiące, przyjmą ją?) albo do żłobka.

Gorka dużo zdrowia!!

Dorotka macie imię dla córci?:)
Olivka a u Was wiadomo juz czy chłopiec czy dziewczynka?? Stawiam na chłopca smile

Jooaana jak u Was??

6,092

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

GORKA, u mnie też chłopaki coś kiepsko zdrowotnie. Mąż coś podłapał, a Olo trochę kaszle. Został w piątek w domu, ale tyle miał energii, że wykończył i nas i mam nadzieję całą chorobę, która ewentualnie się rozwija tongue
U nas na szczęście nie dzwonią bez powodu, raz tylko mnie ściągali, ale to faktycznie coś Olcia rozkładało i dobrze, że zabrałam, bo by się męczył.
W czwartek nawet mu raz mierzyły ciocię temperaturę, ale było 37,2 więc słusznie stwierdziły, że to od przegrzania (Olo ostatnio jest w grupie chłopaków, którzy nieźle dają ciocią do wiwatu tongue).

Madzia, my zaprowadzamy Olka na 9:30, a odbieramy zazwyczaj ok 16:00.
U nas do 15:30 są zajęcia w grupach, a potem ok 16:00 dzieci trafiają do jednej sali - dla Olka to atrakcja, bo może wtedy też szaleć ze starszakami, ale jak posiedzi za długo (czasami się zdarza, że o to prosi, więc raz na jakiś czas zostaje do 17:00), to potem taki nagrzany wychodzi, jakby mu ktoś coś pobudzającego do kompotu dosypał wink
Nie wiem, jak u Was będzie to zorganizowane, ale u nas grafik jest napięty do tej 15:30 - 16:00 (zajęcia, angielski, zupa, drzemka, obiad, podsumowanie dnia, podwieczorek), więc nie ma co wcześniej Olka zabierać, bo on nie jest zbyt szczęśliwy, jak mu coś umyka smile

Wydaję mi się, że ustawowo to dziecko musi mieć 2 lata i 6 miesięcy. Dodatkowo, w niektórych przedszkolach jest jeszcze kryterium, że musi być odpieluchowane.
Może jakiś klubik malucha, czy właśnie żlobek będzie lepszy.

Imię jeszcze nie wybrane. W tygodniu mam usg, czekam na 100% potwierdzenie smile
Dla chłopaka to mam sto imion wybranych, a z żeńskimi to kiepsko... Kiedyś bardzo podobało mi się imię Zoja (wpadło mi kiedyś do głowy, zakotwiczyło się i nie chce z niej wyjść tongue , ale nie wiem, czy powinnam tak dziecko nazywać, bo to mało popularne i nie chciałabym mu ewentualnych kłopotów narobić... )

6,093

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Madziu witaj w naszych skromnych progach smile
Co do liczby godzin w przedszkolu czy żłobku. Ja olę dałam jak miała 10 mieszięcy i była w żłobku od 8 do 14 teraz jest tak że poszli ola do przedszkola a Franio do żłobka w godz 7-15. Myślę że nie ma to aż takiego znaczenia czy 2 godz w tą czy w tamtą także jak musisz go dać na 8 h to spokojnie. Będzie ok.

6,094

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

hej!
Madziu, nie wiem jak tam z Piotrusiem, ale ja Karolę na początku zabierałam o 12. Nie chciałam żeby miała traumę, że jest tam tak długo. Teraz zapisana jest do 14.30 i nie moge zabierać jej później (tak jak u Doroty). Płacę za 2 dodatkowe godziny i tak mam zabierać. Dla mnie ok bo i tak siedzę w domu.
Madziu, życzę Ci powodzenia w pracy na cały etat. Ja pracowałam 9 miesięcy i bywało ciężko bo nie ma kiedy odpoczywać bo dziecko w domu, a co dopiero dwoje. Szkoda, że mama nie chce z dwójką posiedzieć. No ale rozumiem.

Gorka u was znów rewolucja. Ty to musisz mieć silę chcąc 3 dziecko jednocześnie przechodząc przez tyle chorób z dwójką starszych dzieci:) Czasem nie mam słów które wyraziłyby mój podziw:)

Madziu na ostatnim usg dzidzia  się nie pokazała, źle była ułożona, nic nie widać. Teraz mam 14.11.

Karolę w piątek zostawiłam w domu. Ma paskudny kaszel i mały katar. Dokładnie taka sama infekcja jak ostatnio. W nocy strasznie kaszlała, kiepsko spalyśmy. dziś jesteśmy u teściów.
Pozdrawiam!

6,095

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko miło mi smile dziękuję.

Współczuję infekcji. A Karolka już wie że będzie miała rodzeństwo? Jeśli nie to iedy chcecie jej powiedzieć?
No właśnie a imiona wybrane?
Jak się czujesz,dużo przytyłaś?

6,096

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Gorko, czuję się dobrze, przytyłam ok 7 kg. Karola wie, że w wielkim brzuchu mamy jest mała dzidzia. Czy do końca rozumie co to znaczy to nie wiem;p wie też, że pójdę do lekarza który zrobi "ciach" i wyjmie dzidzię i wrócimy do domu. Jak brzuch będzie już ogromny i ruchy dzidzi będa namacalne myślę, że zrozumie lepiej.
Jeśli chodzi o imiona - dziewczyna Asia, chłopak- Krzyś (ale to tylko zdanie męża który innej opcji nie bierze pod uwagę)... No i tyle:)
Karolę dałam dziś do przedszkola choć trochę kaszle ale w sumie nic jej nie jest. Sama leniuchuję zamiast wziąć się za jakąś robotę. Byłam tylko u dentytski bo wstawiłam tydzień temu koronę i trochę za wysoko się okazało.
Coś mnie naszło i oglądam nasze wesele, coś czuję, że na ugotowaniu rosołu się dziś skonczy moje ogarnianie domu.

Czy któraś z was była kiedyś na weselu z malutkim dzieckiem (np 2-miesięcznym)? Jak było i do której byłyście?? Pytam bo mam wesele w maju na które muszę iść:)

Co u was???

6,097

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej dziewczyny,

Olivko moja Marysia miała trzy miesiące jak byliśmy na weselu. Spala smacznie. Kilka razy poszłam do pokoju nakarmić. Bylo ok. Będziesz miała opiekę dla Karolinki na weselu? Czy mąż nie bedzie pil i bedzie pilnował? Bo ogarniać dwójki to ja sobie nie wyobrażam wink
Jooaana ładne imię. Pamiętam ze dla chłopca podobał Ci się Bartuś smile

Jooaanna daj nam znaka!

Dorotka, o Zoi tez właśnie pamiętałam. Nie znam nikogo o tym imieniu na razie, dla mnie nowe. A mąż ma jakies propozycje?

Gorka dzieci juz zdrowe? Trzymam kciuki za ten miesiąc smile

Dzisiaj mój mąż z dziecmi od 3 nad ranem, a ja pojechalam do stolicy na kilkugodzinne szkolenie. Rany lata nie jechałam pociagniem smile

6,098

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej.
Madziu dzięki za odpowiedź. Oczywiście mąż nie będzie pił na weselu, a Karolą może zająć się babcia i ciocie bo cała najbliższa rodzina będzie również. Oby tylko jakiś pokoik się znalazł, ale o to wypytam.
Imię Bartek niestety mężowi się nie podoba. Jakoś w głowie nie widzę innej opcji niż mieć drugą dziewczynkę smile:):) bardzo bym chciała:) Ale chłopak byłby jakąś odmianą, tylko jak za ileś lat im pokój rozdzielić? ;p

Madziu, jak szkolenie? Ja wybieram się do warszawy za 2 tyg. też dawno nie byłam, ale jakoś mi tego nie brakuje. Jak w pracy? Cieżko pogodzić pracę, dom i dwójkę dzieci???

6,099

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko u nas to nie było wesele ale taka impreza na 90 osób urodzinowa. 40 lat kolegi. Franuś miał nie całe 2 miesiące. Byłam z mężem i Olą. No i tak: Olą nie trzeba było sięzajmować bo było tam dużo dzieci które fajnie sięze sobą bawiły. Było teżpełno różnych innych mam które wiedziałam żę zerkają na olę. Dla Franka na sali było za gorąco i przede wszystkim za głośno. Płakał w wózku. Także znalazłam takie ustronne miejsce gdzie smacznie spał sobie w wózku no ale niestety musiałam większość imprezy przestać na korytarzu.
Gdybym mogła cofnąć czas to ---acha no ja go wtedy karmiłam także innej opcji nie było. Mój mąż oczywiście też pomagał mi w opiece nad dziećmi.
Z własnego doświadczenia wiem że fajnie mieć i córeczkęi synusia ale jak pamiętacie Franek miał być dziewczynką i wcale nie rozpaczałam że będę mieć dwie córki,ale teraz dziękuję Bogu że jest jak jest.
Życzę ci synusia. Ale najważniejsze abyś nie nastawiała się za bardzo .

Dzieci w żłobku,przedszkolu. Na razie (madziuw) są zdrowe. Jutro jedziemy na wekend do Karpacza ze znajomymi. Fajnie że są zdrowe to będziemy się chluptać w basenach. smile
No i tak.
Madziuw dzięki za kciuki. Już za 2 tyg myślę że się coś okaże.
Chyba mnie pokarało bo głupio palnęłam ostatnio do koleżanki że się staram i w ogóle zaczęłam snuć jakieś plany. W sumie mąż całyu czas mi to wypomina,że po co się chwaliłam jak jeszcze nic nie wiedziałam. Ale wiecie dziewczyny jak to jest ,czekałam i aż mnie wszystko rozpierało. No i teraz mam.

Olivko a ile płaciłaś za koronę?

6,100 Ostatnio edytowany przez MadziaW (2017-11-09 13:01:59)

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko pytalas czy ciężko pogodzić. W sumie to nie. Moze dlatego ze prace mam lekką, zero stresu i dlatego tak. Zabieram rano zebspba dwójkę dzieci, zawożę każde do innej babci, zawsze ktos wychodzi do auta. O 16 jestesmy w domu. Dobrze ze dzieci u babć maja obiad bo zanim zrobię to tez juz późno, chociaż często zostawiam dla dzieci z dnia poprzedniego jakąś zupkę czy cos.

Piotruś mi sie rozchorował. We wtorek rano pojedyncze wymioty i gorączka. W środę tez temperatura. No i dzis rano miał 39,3 czyli dużo wyższa i poszłam do lekarza. Osłuchowo czysto gardło czyste, nie wiadomo co to. Dala na morfologię i crp ale mowila żeby wstrzymać sie z tym do jutra i jak nie przejdzie to zrobić i do niej wrócić. Nie wiem co to kurczę.
I tak wylądowałam na pierwszym L4, dwudniowym. Jakos mi głupio dopiero zaczęłam pracować niedawno, no ale cóż. Ostatnio byliśmy u lekarki w lutym to i tak niezły wynik.

Gorka a kiedy sie okaż czy się udalo w tym miesiącu? Czekam na dobre wieści. I podziwiam smile

Olivko kurs krótki, chyba dluzej jechałam pociągiem wink w grudniu idę na 6dniowy ale na szczęście bliżej domu.
Co do wesela to właśnie z Marysia bylo ok jak byliśmy ale Piotruś jak byl maly to strasznie zle znosił głośne dźwięki i nie dało się go wziąć nawet na weselny obiad. Takze zalezy od dziecka.

Jooaana zgłoś się smile

6,101

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

MadziaW, my też chorujemy. Olo dorobił się zapalenia krtani. Śmieję się, że przez to, że ostatnio często krzyczy, śpiewa i generalnie jest dość głośny, to w takim zdartym gardle wirus miał dobry teren pod zasiedlenie. Nasza pediatra mówiła, że ta krtań, to też często jest diagnozowana, gdy się sezon grzewczy zawczyna. Wietrzę pokój, dbam o temperaturę, wieszam mokre ręczniki, ale i tak jak wirusem go ktoś poczęstuje, to kiesko.
Dobrze, że chociaż temperatury nie ma, to na spacery chodzimy, bo generalnie to ma mega humor i go strasznie roznosi.
Zazdroszczę L4. Ja muszę żonglować swoimi mocami przerobowymi pomiędzy Olkiem a komputerem wink
Co do imienia, wstrzymujemy się, bo dziś na usg znów dzidzia nic nie pokazała. A mąż? On jest bezproblemowy. Jego reakcja: "Zoja? No może być. W sumie to fajne. A może Zoe? Będzie światowa dziewczyna?" tongue

Olivka, ja jestem przekonana (albo przewrażliwiona wiedzą neurologa w rodzinie), że pierwsze 3 miesiące to czas ochronny dla maluszków i wszelki głośne imprezy, to chyba ostatni miejsce, gdzie zabrała bym takiego bobasa.
Oczywiście, jeśli jest jakiś pokój techniczny zdala od szumu lub Wy prywatnie możecie mieć swój, to super, ale będziesz mieć trochę mniejszą frajdę z imprezy, gdy takie kursowanie sobie zafundujesz (jeśli będziesz karmić piersią).
Byłam w tym sezonie na ponad dwudziestu weselach, zawsze mnie dziwi i zaskakuje, gdy widzę takie maluszki przy stołach (na rękach, w wózkach, nosidłach).  A w sytuacji, gdy nikt nie przygotował dodatkowego pomieszczenia i pogoda nie jest zbyt ogrodowa, to w zasadzie nie ma gdzie z takim dzieckiem się schować. Sprawdź więc warunki, ułatwisz sobie sprawę.
Czasami nawet jest tak, że Młodzi zatrudniają nianię, która najpierw bawi starsze dzieci, a potem w jakimś pokoju dogląda tych śpiących maluchów.

Czy macie w domu nawilżacze albo jakieś inne cuda? Używacie, polecacie?

6,102

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Madziuw współczuję. Zdrówka dla Piotrusia.
Ok 17 mam (NIE!!!!!) dostać @ smile
Czemu podziwiasz? Ja naprawdę widzę tylko małą różnicę nad pracą nad dwójką dzieci a nad jednym. Jedynie co mnie niepokoi to mój organizm czy da radę. Boję się też tego czy nie będę miała humorków. A wiemy wszystkie że w ciąży jest z tym różnie. Byle rzecz i ryczałam jak bóbr albo wściekałam się że hej. Także tylko o to chodzi a tak,to myślę że będzie dobrze.
Ale znowu wyszłam przed szereg,ech. Już nic nie gdybam.

Joaano a ty to jesteś?>

6,103

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Hej! w końcu się tu ruszyło smile
Miałam dość ciężki tydzień z Karolą. Chyba w końcu dotarło do niej, że przedszkole nie jest na chwilę. Rankami zaczęła się buntować, nie chce się ubierać i myć, a popołudniami tak daje w kość, że niemal codziennie uronię jakąś łzę z bezradności. Na szczęście tera popołudniami miałam w domu męża który pomagał mi ją ogarnąc.
Dziś rano było lepiej. Mają w przedszkolu jakiś dzień bajkowy i dzieci mają na koszulkach mieć postać z bajki i ewentualnie inne dodatki. Nic innego nie miałam i nie było też czasu by coś zorganizować więc poszła tylko w bluzce z Myszką Minnie. ale w przedszkolu większość rodziców przyniosła jakieś korony, skrzydełka itp... oby Karola nie była jedyna bez gadżetów:/ Mam też nadzieję, że w końcu zobaczę ją na jakimś zdjęciu, bo do tej pory widziałam ją tylko na trzech, schowaną gdzieś z tyłu. Ona na pierwszy plan sama się nie wychyla, jest raczej nieśmiała. w przyszłym tyg. mają pasowanie na przedszkolaka ale podejrzewam, że jak rodzice przyjdą i jak mnie zobaczy nic z tego pasowania nie wyjdzie bo przesiedzi mi na kolanach i nie będzie chciała juz wrócić do grupy. No ale zobaczymy.

Dzięki za odpowiedzi o wesele. Doroto, o takiej niani to raczej można będzie tylko pomarzyć. Mam nadzieję, że dzidzia nie będzie mocno płakać, a jak będzie to wrócimy do domu albo zabunkruje się w pokoju który być musi, innego wyjścia nie widzę. Karmić oczywiście zamierzam:)

Gorka zazdroszczę wyjazdu:) baw się dobrze. Jeśli chodzi o płeć to się nie nastawiam, jak będzie chłopak też będzie fajnie, tylko po prostu nie wyobrażam sobie jak to jest mieć syna, no i fakt, że za x lat nie będą chcieli mieszkać razem w pokoju, Karola będzie dorastać i potrzebować prywatności. Najwyżej zrezygnujemy z sypialni i odda się synkowi mały pokoik, bo jak inaczej:/

Madziu, myślę, że Piotruś zwyczajnie złapał wirusa. W sumie dobrze, że dostałas skierowanie na badania, bo zawsze warto dziecko przebadać. Ostatnio jak odbierałam Karolę z przedszkola wychodził też chłopczyk z bólem brzucha który zaraz zwymiotował. Bałam się, że moja tez zaraz coś złapie jak są w grupie chore dzieci, ale na razie spokój, kaszel też już prawie minął.

Gorka, czy po drugiej CC dochodziłaś do siebie dłużej, ból był większy albo coś?? Jak to jest? dowiedziałąm się, że mam wybór więc raczej wybiorę CC, ale straszą mnie, że druga jest gorsza i bardziej narażona na powikuania.

Miłego dnia smile

6,104

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

MadziaW, jak tam Piotruś?

GORKA, nie miałaś chyba problemu z zajściem w dwie ciąże, więc teraz też pewno będzie dobrze. Myślę, że nie masz, co się tak pilnować, myśl, planuj, rozmawiaj i chwal się, przecież to bardzo przyejmeny i radosny czas smile

Olivka, uwielbiam te przedszkolne bale przebierańców. Bywam jako fotograf. Nie martw się, zazwyczaj przekrój przebieranek jest ogromny - od dzieci prawie nieprzebranych, po te, których rodzice na prawdę się mocno wczuli wink U nas Olo genenralnie zrzuca zbędne gadżety, więc też raczej kończymy na jakiejś bluzce z motywem wink
Ale czasami stroje są dość zasakakujące lub bardzo imponujące. Raz na balu u nas w przedszkolu był np. chłopiec przebrany za torebkę herbaty LIPTON. Kosmos wink
U nas pasowanie już było i rodzice mogli to tylko oglądać przez kamerę, byliśmy więc prawie obecni, ale bez nas na widowni, chyba poszło to zdecydowanie sprawniej, bo tak to pewno byłoby jak piszesz - połowa dzieci na kolanach rodziców.

My dziś po kontroli i na jautro mamy zielone światło na przedszkole. Cieszę się, bo Olo już się stęsknił. Ja zresztą też chętnie wrócę do normalności wink

6,105

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Olivko hi hi uśmiałam się jak przeczytałam twojego posta. Chodzi mi  o  tego ew. syna. Ja też się zastanawiałam jak to "dziwnie" hi hi jest mieć syna. A jak Franuś się pojawił to jest po prostu wspaniale. To są dwa różne charaktery, wszystko inne. Ale coś wspaniałego.
Co do cc to było tak.
Przy pierwszej szybciej doszłąm do siebie to fakt no i blizna była piękna a po drugiej ciężej to wszystko szło. Nie wiem czy to dlatego że mnie gorzej zszył czy tak po prostu jest. ALe znowu piersi mnie nie bolały praktycznie w ogóle przy tej drugiej cc no i taki komfort psychiczny bo już wiedziałam co z czym się je.
Lecę po sdzieci. Potem coś jeszcze skrobnę.

6,106

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

kurczę,no muszę coś napisać.
Od wczoraj boli mnie brzuch,tak mega mega. Ale @ jak na razie brak. W sumie to wczoraj powinnam ją dostać smile Czekam.

Hi hi ten mój Franio to taki uparciuch. W żłobku dostał nową ksywkę---Jacyków. smile Kilka dni temu kupiłam mu nową czapkę taką ciepłą bo tą co miał to była za cieńka już i jak po niego pojechałam to mu ją wzięłam . Była jeszcze z metką ale on strasznie nie lubi przymierzać rzeczy tak w domu i pomyślałam że jak założę mu przy unieraniu to od razu zobaczę czy  jest dobra i czy nie muszę jej wymienić. No i tyle było płaczu że aż wszystkie panie przyszły do szatni zobaczyć co ja temu dziecku takiego robię. Śmiechu było co nie miara bo jak mu ją zawiązałam to tak sobie ją mocno ściągał że aż mu oczy na wierzch wychodziły bo się sznurkiem na szyi dusił. hi hi
A dzisiaj ola wynalazła rękawiczki i zażyczyła sobi żeby jej je ubrać no to trzeba było i dla Frania wynaleść. Założyłam mu śliczne różowe od Oli bo innych nie miałam. Szedł taski dumny,wszystkim pokazywał co ma na rączkach . No i w żłobku się zaczęło,hi hi a raczej skończyło że poszedłw body,rajtuzkach i założonych różowych rękawiczkach  bo nie dał sobie ich ściągnąć. Taki to mój model.
A tak z innej beczki to wstał dzisiaj o 5 tej. A ja coś w nocy spać nie mogłam i ledwo żyję. Jeszcze ten brzuch ech

6,107

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

hahaha Dorota dziecko przebrane za herbate Lipton??!! Szok, rodzice mają niezłą wyobraźnię, ale się uśmiałam.

Dziewczyny, poproszę więc o wirtualny kurs mycia siurka big_smile:D:D Tak tak, będzie chłopak. Imienia jeszcze nie znam, dalismy sobie z mężem jeszcze trochę czasu na zastanowienie bo oboje jesteśmy niezdecydowani. Po wizycie u gina nasz entuzjazm zgasł, byliśmy chyba zbyt nastawieni na Asię smile Ubranka po Karoli się nie przydadzą i jak ja im w przyszłości zrobię oddzielne pokoje - takie myśli mnie nachodzą, ale w gruncie rzeczy trzeba się cieszyć, oby zdrowe było.

Gorka a jak Cie ten brzuch boli?? Na @? No ciekawe co to wyjdzie z tego:) Wiesz czego Ci życzę:)

Potrzebuję waszej pomocy - może któraś naprowadzi mnie na jakiś trop póki udam się do pediatry po porade. Od jakiegoś czasu Karoli niedługo po zaśnięciu zatyka się nos, zaczyna chrapać, chrąchać i uporczywie kaszle, odkaszluje flegmę która jej gdzieś z nosa spływa i zalega. Jest zdrowa, to się dzieje tylko w nocy, czasem przez większą część nocy, a czasem np przez godzinę po zaśnięciu i potem spokój. W dzień nie kaszle, kataru nie ma. Nie wiem co to może być. Zanim udam się do lekarza to od dziś podaję jej lek antyalergiczny. A może to robaki?? Co myślicie?? W sypialni jest chłodno, nie odkręcamy tam grzejnika.

Wczoraj miała pasowanie na przedszkolaka. Super impreza, Panie się tak starały. Same poprzebierały dzieci, rodzice przyszli "na gotowe". Weszłam z mężem tak, by Karola nas nie zauważyła bo wiedziałam, że zacznie płakać, tak jak zresztą niektóre dzieci. Schowaliśmy się z tyłu, za innymi rodzicami. Początkowo to tylko szyję wydłużała by nas gdzieś dojrzeć, ale nic z tego! smile Była dzięki temu jedną z najładniej występujących, śpiewała, pokazywała, mówiła wierszyki. Duma mnie rozpierała, w oczach łzy i bałam się, że zaraz rozkleję się totalnie. Potem pasowanie i rozdawanie prezentów i w tym momencie K zobaczyła tatę i w płacz;p hehe Ale już z prezentem mogła do nas przyjść, rozkleiła się na chwilkę, potem dzieci jadły przy stole, oglądaliśmy zdjęcia dzieci i były jeszcze zabawy i tańce. Super imprezka. A dziś rano w przedszkolu znów płacz. Ostatnio K mi się zapiera przy drzwiach do sali i tak naprawdę muszę ją tam na siłę wnosić.

I tyle u nas. Mąż dziś zawadził samochodem o słupek i murek... Ale zły był, poszedł zły spać po nocce. Ostatnio coś za często mu się zdarza zranić auto hehe, podrapany z każdej strony.
Macie już pomysły na prezenty świąteczne??

6,108

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

GORKA, czyli kciuki za brak @ trzeba zaciskać! wink

Olivka, gratuluję siusiaka smile
U nas też prawdopodobne, że będzie parka. Weź Ty daj na luz! Jeszcze przyjdzie pora na pokojowe dylematy, ale moim zdaniem nie ma się co martwić na zapas. U nas też dzieciaki w przyszłości będą pewno dzielić pokój (niby mamy możliwości na jakieś przemblowanie, ale to by było spomplikowane), a na razie to kołyska wyląduje u nas w sypialni.

Co do problemu Karoli, to u nas też podobnie było ostatnio, tzn. tak się zaczęło nasze chorowanie, bo potem doszedł kaszel poranny i lekarza orzekła to zapalenie krtani.
Aczkolwiek to pewno może być wszystko, więc pediatra musi Karolę osłuchać i obejrzeć. Ważne, żeby ta wydzielina jej do ucha nie spłynęła, bo to by było mało przyjemne.

Prezenty! Zaczęłam już intensywnie o nich myśleć, bo wolę to mieć szybko z głowy. Mam 3 dzieci do obdarowania - Olka, moją chrześnicę i jej siostrzyczkę.
Dla dziewczynek szukam, ale póki, co to mniejszej chyba taką wodną tablicę do malowania i zmazywania kupię, a chrześnicy, która jest w wieku Olka, to chyba jakąś grę albo klocki, coś edukacyjnego, kreatywnego.
Dla Olka też na pewno jakaś gra. Staram się z nim jak najwięcej czasu właśnie na grach spędzać, bo jemu to sprawia frajdę i bardzo go to rozwija. No i dla mnie jest korzystniejsza taka forma wspólnego czasu, niż budowanie kolejki, czy klocków (Olo uwielbia swoją drewnianą kolejkę i klocki Duplo) bo ja z tym moim bębnem ciążowym, to wolę siedzieć przy stole niż leżeć na dywanie tongue
Polecam i sama będę chyba coś z serii kupować Grannę i ich Smart Games. Mamy w domu grę "Dzień i noc" - Olkowi sprawiła dużo frajdy. Teraz poluję na kolejne z tej serii dla jego grupy wiekowej.
Niestety te gry są drogie, ale tak przemyślane, żeby starczyły na dłużej niż rok.

6,109

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dziewczyny: ):):)

6,110

Odp: Październikowe mamy 2014 :)

Dziewczyny: ):):)

Posty [ 6,046 do 6,110 z 6,580 ]

Strony Poprzednia 1 92 93 94 95 96 102 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » CIĄŻA I PORÓD » Październikowe mamy 2014 :)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024