Witam. Chciałabym się Was zapytać co Wy o tym myślicie bo może ja przesadzam ale jest mi z taką sytuacją bardzo źle. Dla mnie partnerstwo to szczerość, szacunek, dzielenie się i wszystkim dobrym i złym oraz wspólna dobra zabawa. Jestem z mężczyzną od ponad trzech lat. Razem mieszkamy. Gdy się poznaliśmy przedstawiał się jako mężczyzna którego nie interesują inne kobiety prócz jego partnerki. Natomiast po czasie przylapalam go ze codziennie ogląda dziesiątki filmów porno. Zrobiłam mu o to awanturę. Wiem. ..nie powinnam. To tylko porno. Uważam że wszystko dka ludzi ale problem w tym ze że mną go nie chce oglądać a sam to robi i się z tym ukrywał np. Poprzez kasowanie historii na laptopie... ponadto pracuje z samymi mężczyznami których priorytetem jest zaliczyć jak najwięcej kobiet. Nie mają szacunku do kobiet. Nazywają je wulgarne, opowiadają sobie hustorie intymne śmiejąc sue z nich. Chwała się jak zdradzają swoje partnerki. Mój partner nie zgadza się z nimi przez co śmieją się z niego...przynajmniej tak mi opowiada. Codziennie prawie dostaje jakieś filmiki na telefon z urywki porno lub gołymi babkami. Gdy się o to poklocilismy to zarzucil mi ze mu sprawdzam telefon, że jestem zazdrosna i ze mam problem z samooceną jeżeli przeszkadza mi przeszkadza nagosc i powinnam się leczyć. Ja nie nam problemu z wysyłaniem filmików i oglądaniem ze śmiesznymi lub ciekawymi rzeczami, nie nam problemu z oglądaniem nagości. ..to nie tak ale wkurza mnie ze codziennie mój facet ogląda kilka lub kilkanaście par cudzych piersi i w galerii obok moich zdjęć ma zdjęcia jakiś nadmuchanych lalek. Czemu ze mną nie ogląda takich filmów. Nie chce mu już zwracać uwagi na to bo nie chce by się z czymś ukrywał i mnie oklamywal a wiem ze juz to robi. Ale nie z takim facetem się wiązałam. Przeszkadza mi ze wszystko kręci się w jego życiu wokół sportu i seksu a między nami seks jest coraz rzadszy. Mówi mi ze go to wkurza co ma w pracy ze nie chce takich filmików dostawać to czemu nie piwie im ze go to nie interesuje. Gdy ten jeden raz się poklocilismy o to zadzwonił przy mnie do kolegi...pomimo że go prosiłam by tego nie robił. .. i powiedział by mu nie wysyłał takich filmów bo potem ma awantury w domu... nie dlatego że sam nie chce... nie wiem czy mi odbija rzeczywiście ale źle mi z tym. Jestem trakcyjną dziewczyną i naprawdę mam powodzenie a mój partner oglada setki gołych babek a mną nie interesuje się w taki sposób jak powinien. Proszę napiszcie co o tym myślicie. Jak mu powiem o tym znowu to poprostu przestanie mi o tym mówić. Moim zdaniem on jest uzależniony od porno i uwielbia oceniać i oglądać nagie kobiety. Gdybym o tym wiedziała wcześniej to nie pozwoliłabym sobie się w nim zakochać.
- Gary
- Net-facet
- Nieaktywny
Nie ogląda z Tobą takich filmów bo robisz awantury i musi się kryć.
Druga rzecz jest taka, że on jest dziecinny -- zasłania się awanturami dziewczyny, aby mu kolega nie wysyłał filmików zamiast mu po męsku i dyskretnie powiedzieć o co chodzi.
Jego koledzy i pomiatanie kobietami -- to są wszystko przechwałki młodych byków, którzy nie mają co z penisem robić.
Rozumiem ze nie powinnam mu zrobić awantury o porno. Jednak trochę zaskoczyło mnie to, że za każdym razem gdy zostawał sam to nic innego nie robił tylko oglądał porno... po 30-40 filmów dziennie. Ja nie wiem czy to normalne. Jego zdjęcia z wakacji jak był z poprzednią dziewczyną to nie widoki ani o ona lub on tylko zbliżenia na tyłki i cycki innych obcych kobiet. Czy to normalne u facetów? Czy to juz jakieś uzależnienie? Poprzedni mój partner tak nie robił. Seks to popisywanie się nowymi sztuczki z pornosow. Jak kochamy się przy lustrze to nie po to by mnie oglądał z drugiej strony ale po to by się przeglądać podczas stosunku. Naprawdę nie wiem czy jest jakiś niedowartosciowany lub czy jest uzależniony od porno I masturbacji. Czy ja mu się już znudzilam? Czy wpływ na niego mają koledzy którzy codziennie chwalą się nowymi podbojami czasami rodem z filmów fantasy. On ciągle twierdzi ze potępia ich zachowanie ze nie akceptuje zdrady ze ja mu się podobam i mnie pragnie, że inne kobiety go nie interesują ale jego zachowanie temu przeczy.
Hej, miałam taki sam problem. To absolutnie nie jest normalne. To jest uzależnienie od porno (generalnie jest cos takiego jak seksoholizm-niektórzy zdradzają, niektórzy są uzależnieni od pornografii, niektórzy i to i to). Miałam takiego męża, to był koszmar. Tez jestem atrakcyjna i on miał ciagle potrzebę oglądania setek pornosow, nie miałam prawa nic powiedzieć, doszło do tego, ze noce spędzał przed komputerem a nie ze mną. Potem doszły fizyczne zdrady. Seks był bardzo powierzchowny, czułam się traktowana przedmiotowo, miałam wrażenie ze musze robić to co gwiazdy porno. Doprowadziło mnie to do załamania nerwowego, wychodziłam z tego 3 lata (depresja, zerowe poczucie własnej wartości).. Przykro mi, ale moja rada jest: uciekaj! To się leczy, ale jest bardzo trudno, przede wszystkim taka osoba musi chcec. Moj zaprzeczał, zwalał winę ma mnie, robił ze mnie wariatkę. Nigdy więcej takiego koszmaru! Współczuje Ci bardzo.. Są specjalne fora żon seksoholików, poszukaj i poczytaj. Niektóre dają szanse, ale większość odchodzi. To obecnie bardzo częsty problem, niestety lekceważony.. Są super książki na ten temat, ja myślałam, ze zwariuje zanim doszłam na czym polega problem. Bardzo Ci współczuję i mocno trzymam kciuki.
A, i jeszcze jedna rzecz- to są mistrzowie manipulacji i mega-kłamcy. Oczywiście zawsze odwołują się do argumentu, ze każdy facet tego potrzebuje.. Jakoś nie zauważyłam.. Czy wiesz jak rozpadł się jego ostatni związek? Te zdjęcia to totalna porażka, aż mnie ciarki przeszły. Moim zdaniem siedzi w tym po uszy. Uciekaj!
- blimka
- Woman In Red
- Nieaktywny
Nie dziwię się Tobie. Miałabym podobne uczucia, kiedy mój partner przedkładałby filmy dla dorosłych nade mnie i nasze życie seksualne. Na Twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno. Porozmawiała z nim szczerze, bez uniesień i krzyków. Wyłuszczyła co mnie boli, jak ja się z tym czuję, co chciałabym, żeby się zmieniło i co masz w planach zrobić, jeżeli to się nie zmieni lub nie ustalicie jakiegokolwiek kompromisu. Zachowuje się jak dziecko, traktuj go jak dziecko, jeżeli nie widzi problemu w swoim zachowaniu.
Cześć..Niestety i ja jestem w podobnej sytuacji..
Ponad 3 lata temu, trochę po pierwszej rocznicy ślubu zaczęliśmy mieć mały kryzys - tzn ja miałam, bo mąż uważał, że wymyślam. Chodziło o seks. Trwał 3 minuty, bez żadnego wstępu, zero myślenia o mnie. Próbowałam różnych rzeczy, bielizny, cuda. Próbowałam rozmawiać, pokazywać podpowiadac... (byliśmy swoimi pierwszymi partnerami). W pewnym momencie zaczęłam mówić wprost, kiedy znów przyszedł ten moment powiedziałam "chciałabym żebyś teraz ...". Nic. Odpowiadał, że szkoda czasu, albo że on nie ma ochoty. Ja też już przestałam mieć ochotę, nie wiedzialam co zrobić. Pewnego dnia oglądaliśmy film na jego komputerze i on poszedł do łazienki, a ja chciałam włączyć sobie jedną piosenkę, okazało się, że w folderze z muzyką miał ogrom pornosow...
Reszta tego wieczoru to jakiś koszmar. Okazało się, że dzień w dzień ogląda porno po kilka godzin, kiedy ja na przykład wracam później z pracy, do tego codziennie się masturbowal, nawet wstawal w nocy.. nie chce mi się nawet tego opisywać. Kilka miesięcy próbowaliśmy jakoś z tego wyjść, chociaż było już blisko do rozstania. Przyznał się też, że fantazjowal o różnych koleżankach itd...
Jakoś udało nam się odciąć od tego, urodziło nam się dziecko, seks stał się wspaniały. Co jakiś czas wspomnienia odzywaly, robiłam awantury bo za długo rozmawiał z jakąś koleżanką, rozejrzal sie za inna na plaży...ale było to rzadko i nie wpływało bezpośrednio na codziennoscto. Niestety ostatnio obudziłam się w nocy, a on leżąc obok mnie znowu to robił... myślę, że na mniejszą skalę, ale nigdy nie przestał zupełnie, nauczył się po prostu ukrywać.
Zastanawiam się co dalej. Myślę, że sporadyczna masturbacja czy oglądanie porno nie przeszkadzałoby mi tak bardzo gdyby nie te wydarzenia z przeszłości. Chyba nie jestem w stanie tego zapomnieć i wybaczyć. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie rozstania...jestem tak rozbita...
- Facet79
- Net-facet
- Nieaktywny
Pytanie : czy facet który ma dziewczyne nie moze juz oglądać samotnie porno ? Czy jego dziewczyna musi mieć wyłączność na marzenia seksualne ? A co z oglądaniem scen których razem nie robią w łóżku a facet ich chce ? Jak mam dziewczyne to juz na filmie żadnych innych piersi nie wolno obejrzeć ?
9 2017-08-20 13:59:09 Ostatnio edytowany przez Nitka997 (2017-08-20 14:00:10)
Mozna ogladac porno tylko : ogladajac je podniecenie osiaga sie szybko. Pozniej kilka ruchow reka i braaaaawo orgazm. Jak mozna szybko to po cholere 30 minut spedzic na glaskaniu kobiety robiac gre wstepna. Ogladanie ich raz na jakis czas nie jest zle. Sama ogladam ale kolekcjonowanie filmikiw i ogladanie ich codziennie jak dla mnie byloby poczatkiem konca zwiazku. Kurde spedzic 3 godziny na patrzeniu na xxx a w lozku wykazac sie 3 minutowym pseudo seksem...
Zgadzam się z Gioją. Jestem byłą partnerką zdiagnozowanego seksoholika, więc przerabiałam to na własnej skórze. Mój były partner korzystał z każdej mojej nieobecności, a w trakcie największej aktywności nałogu - nawet kiedy byłam w domu (np. komórka w łazience), żeby wchodzić na różne strony i oglądać porno. Wydało się przypadkiem, a wtedy wypłynęły o wiele gorsze rzeczy niż tylko częste wizyty na tego typu stronach, włącznie ze zdradą. Nie polecam brnąć w ten związek, bo życie z seksoholikiem jest trudne, leczenie często bywa nieskuteczne, a bez terapii dla obojga się nie obędzie. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, daj znać.
Jeśli on przyzna, że ma problem, a Ty zdecydujesz się w to brnąć, to musisz zdawać sobie sprawę, że też potrzebna Ci będzie terapia. Niestety, po krótkim okresie euforii i życia w abstynencji przychodzą nawroty i stare mechanizmy zaprzeczania i iluzji, z agresją i manipulacją włącznie, i wtedy będziesz jedyną winną wszystkiemu osobą. Bez pomocy terapeuty nie będziesz w stanie tego przejść. Jeśli nie macie ślubu i dzieci, to radziłabym poważnie zastanowić się nad rozstaniem. Jeśli nie, a jesteś z Warszawy, mogę Ci poradzić dobrą terapeutkę. W przeciwnym wypadku, wpadniesz we współuzależnienie, a wtedy będzie Ci o wiele trudniej się z tego wyrwać. W każdym razie zastanów się, czy chcesz poświęcać swoje życie tracąc po trochu siebie każdego dnia. Życie z seksoholikiem jest trudne, bardzo. I szalenie wyniszczające. Przeczytaj tematyczne książki, blogi, artykuły. Być może odnajdziesz w nich więcej cech swojego partnera (związanych z życiem codziennym i jego funkcjonowaniem), bo oglądanie porno to często tylko wierzchołek góry lodowej.
12 2017-08-22 21:03:31 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2017-08-22 21:05:40)
- Facet79
- Net-facet
- Nieaktywny
Tak czytam i ogromnie się cieszę jak dużo dziewczyn ma tak ogromny apetyt na seks, że aż przeszkadza im gdy facet marnuje swój seksualny potencjał z filmami zamiast z nimi. Są zazdrosne o każdą chwilę seksu. No po prostu jak tylko facet ma ochotę na seks to już czeka jego chętna dziewczyna by to z nią zrealizował swoje pragnienie. I nie marnował energii seksualnej z jakimiś filmami. Tak by wreszcie ją zaspokoił gdy ona tak długo czeka na seks z nim. W łóżku facet dostaje wszystko więc po co mu filmy. Cudownie jednak jest na tym świecie i polskie kobiety są takie namiętne. Związek to seksualny raj. Też się dziwię więc po co jakiemuś facetowi filmy porno.
- Racibor
- Zbanowany
- Nieaktywny
Bo tak niestety działa nałóg. Od porno można się uzależnić tak samo jak od alkoholu czy narkotyków.
