Odejscie meza w proznie czy do kogos? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

1

Temat: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Trafilam na to forum pare tygodni temu gdy moj swiat zaczal sie walic. Maz po 7 latach malzenstwa w momecie gdy staralismy sie o drugie dziecko, gdy planowalismy wiele rzeczy razem z dnia na dzien oswiadczyl ze jest nieszczesliwy, ze nie chce juz 2giego dziecka i ze sie chce wyprowadzic. Terminem wyprowadzki byl 1 sierpnia. Powiedzial naszemu dziecku na 2 dni przed wyprowadzka ze chce to zrobic. Dziecko (6 lat) zaczelo sie bardzo zle zachwoywac przez te 2 dni wiec powiedzial ze dla niej zostanie, powiedzial zebym poszukala dla nas terapii i obiecal dziecku ze tata sie nie wyprowadzi. Znowu zaczely sie plany wyjazdowe, remontowe, trwalo to kilka dni do kolejnego sluzbowego wyjazdu meza po powrocie oswiadczyl dziecku ze mimo ze obiecal to musi sie wyprowadzic bo nie kocha mamy...
Moje serce peklo...
Wszyscy mowia ze to ktos trzeci
Nie wiem co mam robic, myslec, odszedl w niedziele dzis przyjezdza po rzeczy boje sie tej wizyty...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Bardzo współczuję. A czy są jakieś symptomy zdrady? Jak się ostatnio układało Waszs życie intymne? Czy mówił jakie ma zastrzeżenia? Dlaczego jest taki nieszczęśliwy??

3 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-08-16 13:03:18)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Schemat niestety bardzo typowy, nie kocha, wypalił się, chce być sam. Teksty jak u większości. Do tego często depresja, smutek, chłód w oczach itp. Wydaje mi się, że facet nie odchodzi żeby pobyć sam. Najczęściej jest już nowa, atrakcyjna alternatywa. Miotał się, wyprowadza się, nie wyprowadza, bo może miał watpliwości, co będzie jak z tamtą nie wyjdzie.
Oczywiście sytuacje bywają rożne, ale z własnego doświadczenia, jak i historii czytanych tu na forum raczej nie mam watpliwości, że kogoś ma.

4

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Postawię całą swoją pensje na to, że jest jakaś "ONA". Nawet jeżeli z nią w tej chwili nie jest, to jest KTOŚ, kto siedzi w jego głowie i to ten KTOŚ jest katalizatorem decyzji Twojego męża.
A służbowy wyjazd ... hm. Podejrzewam, że nie siedział w samotności i nie przemyśliwał swoich decyzji. Ktoś mu w tym "aktywnie pomagał". Obym się mylił.

5

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Podejrzenia i brak wątpliwości to najlepsze świadectwa stereotypu poznawczego.

Po co podejrzewać, skoro można zapytać. A kto ma większe szanse zapytać, jak nie Ty, Lawa ?

Ostatecznie, nie jest najważniejsze, czy odszedł do kogoś, czy tylko odpocząć. Najważniejsze jest, czy stać Was obydwoje na dojrzałe przepracowanie kryzysu, który się w Waszej relacji pojawił. Nie ma małżeństw, które nie przechodzą kryzysu, są tylko małżeństwa, które przechodzą przez kryzys razem albo się na kryzysie wykładają i się rozchodzą.

Kryzys jest próbą dojrzałości uczuć. W literaturze zdefiniowany jest jako potencjalna sytuacja rozwojowa. W większości przypadków jest to potencjał niewykorzystany konstruktywnie, ale destruktywnie.

6

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Nikt kto zdradza nie odpowie a zwierzenie się takiej osobie skutkuje tylko większym zakonspirowaniem ponieważ zdradzający/zdradzająca ma tylko motylki w żołądku podbite adrenaliną.

7

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
authority napisał/a:

Nikt kto zdradza nie odpowie a zwierzenie się takiej osobie skutkuje tylko większym zakonspirowaniem ponieważ zdradzający/zdradzająca ma tylko motylki w żołądku podbite adrenaliną.

Jakież cenne doświadczenie osobiste musi stać u podstaw takiej opinii.

Oprócz motylków w żołądku mamy jeszcze miliony bakterii pijanych ze szczęścia , gdy mogą wywołać burze hormonów.

Po takiej burzy atmosfera jest dobroczynnie zjonizowana.

8

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Co bym w takiej sytuacji zrobiła? Powiedziała bym mężowi: "jeśli kogoś masz, to Ci bardzo współczuję. Współczuję Ci tego, że tak łatwo Ci prysnąć do nowej/ lepszej, że tak mało znaczy dla Ciebie małżeństwo, że tak łatwo Ci po prostu się wyprowadzić. Współczuję Ci, że tak bardzo potrzebujesz nowych wrażeń, emocji, motylków itd. One też u was się kiedyś skończą i co? Znów poszukasz nowej? I będziesz tak do końca życia szukał? Współczuję Ci, że zamiast powiedzieć mi szczerze czemu odchodzisz, Ty po prostu to robisz, bo tak łatwiej..."

9 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-08-17 08:15:08)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Animus mój mąż odchodząc, na moje pytania czy kogoś ma, patrzył mi w oczy, przysięgał na zdrowie własnego dziecka i kłamał, że jest sam i chce być sam. Prosiłam żeby powiedział prawdę, bo może w ten sposób będzie mi łatwiej wszystko zrozumieć, to odpowiadał - mam sobie kogoś znaleźć, będziesz zadowolona? I tak udając depresję zniknął z mojego życia, a ja odchodziłam od zmysłów, szukałam pomocy dla niego u najlepszych psychiatrów, błagałam żeby dał sobie pomóc, wierząc naiwnie, że to załamanie nerwowe jest przyczyną jego wyprowadzki i nieracjonalnych zachowań. On tymczasem zabawiał się w najlepsze z kochanką i pewnie miał ze mnie niezły ubaw.
Dlatego uważam, że mało którego zdradzacza stać na szczerą rozmowę, zwłaszcza jesli oboje mają dużo do stracenia jak romans się wyda.

10

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Bleumarine moj maz rowniez patrzac mi w oczy mowil ze nikog nie ma, ale widzialam w jego oczach ze to nie prawda. Jak zaczelam go przyciskac to powiedzial ze mozna chyba miec przyjaciol.
Do niego nie dochodza zadne argumenty, na wszystko co mu mowie o krzwdzie jaka wyrzadza dziecku o skutkach rostania o tym jak niszczy rodzine stwierdza ze przesadzam, ze nie bedzie to pierwsze dziecko ktorego rodzice sie rozstali I ze nic jej nie bedzie.

Nie moge uwierzyc jak ojciec, mezczyzna moze tak ranic swoje dziecko I byc wobec tego tak obojetny.

11

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Musisz zaakceptować to, że on już nie chce być z tobą, powód nie jest ważny. Jeżeli nie to tak jak Bleumarine będziesz po dwóch latach od rozstania robić mu awantury rzeczywiście robiąc z siebie wariatkę.

12

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Lawa Twój mąż nie jest dojrzały i na siłę nie sprawisz, żeby zaczął być. Mówię: na dzień dzisiejszy możesz mu tylko współczuć, że kieruje się samymi emocjami, nie myśli o konsekwencjach, nie przejmuje się tym, że jego uczucie do nowej kobiety, może być tylko iluzją, chwilowym zauroczeniem. Ale nie próbuj z nim na ten temat dyskutować, przekonywać go, że robi błąd, prosić go, żeby się przyznał, że jest inna, ponieważ w jego oczach wyjdziesz na zdesperowaną, przegraną babę, która chwyta się wszystkiego, aby go zatrzymać.

13 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-08-17 10:04:26)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Ja bym mu, kiedy przyjedzie po rzeczy powiedziała tylko tyle, żeby pamiętał, że powrotu nie bedzie kiedy do niej odejdzie i kiedy mu sie z nią nie ułoży (zakładam że na bank odchodzi do kogoś, więc możesz to powiedzieć w ciemno; powiedziałabym tak nawet gdybym tak nie myslała,ale żeby wiedział że jesteś mocna i silna). Dodałabym że nie wystąpisz o rozwód pierwsza, że jeśli chce sobie układać życie na nowo, to będzie to musiał zrobić on. A potem bym sie zabrała do roboty, ustaliła gdzie mieszka, z kim mieszka, udokumentowała sobie wyszystko na wypadek gdyby się potem miało okazać że to w Twojej winy rozpadło się Wasze małżeństwo. Ja bym go dzieckiem nie szantażowała, bo to i tak nic nie da. On jest na razie myślami i innymi częściami ciała gdzie indziej. Ciekawe tylko na jak długo i z jakim skutkiem.

14

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Lawa wg mnie sprawa jest jasna. Mój też twierdził i nadal twierdzi, że naszym dzieciom niczego nie brakuje, a ja przesadzam. Twoje argumenty o skutkach rozstania dla dziecka, mało go teraz intersują. Mój jm wręcz odbierał je jako próba zatrzymania go. Dlatego tak jak radzi Myszeczka, jak najmniej próśb, prób zatrzymania go, bo faktycznie wyjdziesz na zdesperowaną kobietę, która żyć bez niego nie może, a jego to tylko wkurzy. Wiem, że to trudne, ale powinnaś mu pokazać, że skoro tak zdecydował, to krzyżyk na drogę.

15

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Dziekuje wszystkim za wpisy. Bede sie starac przestrzegac waszych rad. Jest to mega trudne bo nie raz dzisiaj mialam ochote dzwonic i blagac. Ale wchodze w takich chwilach na forum i doprowadzam sie do pionu. Wczoraj byl na pol godziny w domu zabrac kolejna partie rzeczy. Zapytal czy moze dziecko wziac w sobote do kina. Powiedzialam ok. Staralam sie na maksa byc obojetna, ale jak wynosil rzeczy do lzy same mi lecialy. Boze jakie to trudne...

16

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Wiesz co, Lawa.. zrób coś dla siebie. Nie musisz ogladać jak zabiera kolejne partie rzeczy- spakuj w w worki na smieci jak leci i wystaw przed drzwi. wyslij sms by odebrał to czego zapomniał.
Chce zabrać dziecko w sobotę? Ok. najpierw spytaj dziecka czy chce. Już i tak czuje sie bezsilne, niech ma na coś wpływ- niech zadecyduje.
I to nie jest żadne granie dzieckiem, to rozumie każdy rodzic, który kocha.
Nie bój sie, ze coś zepsujesz. TERAZ nie ma nic do zepsucia. Potem zobaczysz co bedziesz czuła. Dbaj o siebie. ściskam. smile

17

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Dokładnie Lawa, nie czekaj bezradnie aż jasniepan przyjdzie po swoje ciuszki, nie patrz jak się wynosi i nie odprowadzaj go tęsknym wzrokiem do drzwi. Powrzucaj szmaty w czarne wory i napisz mu niech to zabiera, bo inaczej bedzie z trawnika zbierał. Wiem, że to ciężkie ale Twoje słowa i łzy niczego już nie zmienią. Facet podjął decyzję wiec niech poniesie jej konsekwencje. Może jak dostanie kubeł zimnej wody na łeb to otrzezwieje. A jak będzie widział Cię zapłakaną, proszącą o litość to tylko utwierdzi się w przekonaniu że słusznie zdecydował.
Niech idzie w siną dal. Ty dasz sobie rade sama. Masz prace? Mieszkanie? Jestes w jakis sposób od niego zależna?
Będzie lepiej, pewnie czeka Cię jeszcze nie jeden ciężki dzień, ale zobaczysz z każdym dniem będzie lepiej. Dwa lata temu byłam dokładnie w takiej samej sytuacji, świat mi się zawalił, miałam najgorsze myśli, nie miałam siły wstać rano z łóżka. Gdyby nie dzieci to nie wiem, co by ze mną było. W międzyczasie przeżyłam jeszcze chorobę i smierć ukochanej mamy. Jesteśmy silne. Zobaczysz za jakis czas odzyjesz, staniesz na nogi, będziesz dziękowała Bogu za to co masz, bo masz duzo- dziecko które Cię kocha i potrzebuje. Weź małą na spacer, na lody,  nie dzwon do niego, nie pisz. Skup się na sobie i córce. Będzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki za Ciebie i przytulam mocno.

18

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Wystaw te worki z jego rzeczami przed drzwi. Napisz mu smsa, ze jestes w domu do danej godziny, a potem wychodzisz z kolezanka do kina I jesli nie wezmie dziecka do danej godziny, to ma po rzeczach I po spotkaniu z dzieckiem. Krotko trzymaj  goscia za morde. Ubierz sie ladnie, tak, zeby oczy wybaluszyl I wiedzial, co traci, po czym gdy odbierze rzeczy i dziecko, jeszcze go poganiaj, bo  Ty sie spieszysz.

Zadnych lez - bron Boze, masz go poganiac I jak najszybciej kazac mu sie zmywac, wygladajac  I pachnac jak bogini. I oddal sie szybkim krokiem. Idz  w kierunku kina czy czegokolwiek innego, pocaluj dziecko, pomachaj dziecku I zniknij im z oczu. Nawet jesli nigdzie nie wyjdziesz, wroc do domu po pol godzinie. Wrzuc falszywy status na fb, by sie zameldowac  w kinie, zrob sobie drinka I wypoczywaj.

19

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Witam .ja tez mam podobna sytuacje ,od osmiu miesiecy jestem sama,maz wyprowadzil sie w Sylwestra,nadal to przezywam,robie co w mojej mocy ,aby o tym nie myslec ,ale nadal to wraca w roznych zyciowych sytuacjach .Nie wiem ,nie rozumiem ,swiat oszalal,ludzie powariowali,zeby rezygnowac z rodziny,z dzieci,wspolnych swiat,jakis wspomnien ,dla chwilowej fascynacji nowa osoba.Ile moze potrwac taki stan ,a potem jest szara rzeczywistosc,te same problemy ,a ktos cierpi,w szczegolnosci dzieci.Brak dojrzalosci ze strony partnera burzy poczucie biezpieczenstwa osob ,dzieci ,ktore sa opuszczane i taki stan zostaje na zawsze, wiadomo ,ze z czasem jak mowi powiedzenie ,ze czas leczy rany ,ale to wraca ,przykre ,ze ludzie swoim bliskim gotuja taki los .

20

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Lawo, to klasyka gatunku. To forum podobnych historii widziało już setki, jeśli nie tysiące. Ludzie są niezwykle schematyczni, w określonych sytuacjach podświadomie działają w podobny, o ile nie identyczny, sposób. Dam sobie rękę uciąć, że Twój mąż nie odchodzi w żadną próżnię. Nie znam zresztą ani jednego faceta (mężczyzną ich nie nazwę), który odchodziłby od rodziny, by być sam, są jednak zbyt wielkimi tchórzami, aby zdobyć się na szczerość i przynajmniej wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.

21

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Proszę doradźcie. Chciałabym spotkać sie z mężem i porozmawiać na osobności. Spróbować jeszcze raz przegadać z nim to co sie stało. Nie błagać o powrót nie płakać nic z tych rzeczy. Zapytać go czy definitywnie odchodzi czy jednak widzi cień szansy?

22

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
Lawa napisał/a:

Proszę doradźcie. Chciałabym spotkać sie z mężem i porozmawiać na osobności. Spróbować jeszcze raz przegadać z nim to co sie stało. Nie błagać o powrót nie płakać nic z tych rzeczy. Zapytać go czy definitywnie odchodzi czy jednak widzi cień szansy?

Nie rób tego. Za jakiś czas będziesz bardzo żałować swojego "upokorzenia", a to niczego nie zmieni.
Twój mąż jest teraz innym człowiekiem, bezwzględnym egoistycznym dupkiem..
W delegacji dostał pewnie promesę słodkiego miłego życia u boku nowej lafiryndy i nic ani nikt nie jest w stanie mu przetłumaczyć, że robi źle..

Twoja postawa teraz jest godna. Nie prosisz, nie kłócisz się, nie robisz na złość. A to i tak dużo więcej niż mu się należy.
Przeczekaj godnie, a na pewno Ci się to opłaci..

Trzymaj się dzielnie. Dasz radę..

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-08-22 13:56:30)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
takata napisał/a:
Lawa napisał/a:

Proszę doradźcie. Chciałabym spotkać sie z mężem i porozmawiać na osobności. Spróbować jeszcze raz przegadać z nim to co sie stało. Nie błagać o powrót nie płakać nic z tych rzeczy. Zapytać go czy definitywnie odchodzi czy jednak widzi cień szansy?

Nie rób tego. Za jakiś czas będziesz bardzo żałować swojego "upokorzenia", a to niczego nie zmieni.
Twój mąż jest teraz innym człowiekiem, bezwzględnym egoistycznym dupkiem..
W delegacji dostał pewnie promesę słodkiego miłego życia u boku nowej lafiryndy i nic ani nikt nie jest w stanie mu przetłumaczyć, że robi źle..

Twoja postawa teraz jest godna. Nie prosisz, nie kłócisz się, nie robisz na złość. A to i tak dużo więcej niż mu się należy.
Przeczekaj godnie, a na pewno Ci się to opłaci..

Trzymaj się dzielnie. Dasz radę..

popieram- teraz usłyszysz od niego takie rzeczy, ze nie wiadomo czy smiać sie czy płakać. Szkoda Twoich nerwów.
Bedziesz miała jeszcze okazję z nim rozmawiać nie raz.
No chyba ze masz potrzebę mu nawrzucać- tutaj moze mam inne zdanie niż dziewczyny- tego bym sobie nie żałowała..

24 Ostatnio edytowany przez bullet (2017-08-22 17:34:27)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

TWOJA SŁABOŚĆ JEST JEGO SIŁĄ, TWOJA SIŁA JEST JEGO SŁABOŚCIĄ.
powyższe wbij sobie do głowy

Lawa napisał/a:

Proszę doradźcie. Chciałabym spotkać sie z mężem i porozmawiać na osobności. Spróbować jeszcze raz przegadać z nim to co sie stało. Nie błagać o powrót nie płakać nic z tych rzeczy. Zapytać go czy definitywnie odchodzi czy jednak widzi cień szansy?

Czy aby na pewno jesteś gotowa na odpowiedź "tak, chcę to przemyśleć w spokoju, dlatego chcę się wyprowadzić" bo na pewno tak odpowie ? Nie poniżaj się.
Ty weźmiesz to za dobrą monetę, będziesz łudzona perspektywą nawet jeśli to nieprawda. Czego oczekujesz ? Pomyśl, przecież jeśli jest ONA to jm własnie tak Ci odpowie.
Sorki ale szykuj się na najgorsze. Uważaj co mówisz, co robisz. Działania Twojego jm sugerują krok do rozwodu.
On może po prostu Cię nagrywać. Wcześniej czy później coś "palniesz", a na pewno w jego oczach się ośmieszysz.

Ktoś kto chce ratować rodzinę nie wyprowadza się tylko ją ratuje.

25

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Ja też się podpiszę pod powyższymi odpowiedziami. Zrozum - on już podjął decyzję i z pewnością bardzo dokładnie przeanalizował wszystkie konsekwencje, przygotował się do tego ruchu i z nim zwyczajnie oswoił. Wie, że lekko nie będzie, ale jest na to przygotowany.
Czyli - nie ruszą go Twoje łzy, nie ruszy go dziecko, on NIE CHCE niczego próbować, ratować, wracać. On chce, by to się już skończyło, byś się uspokoiła, pogodziła z tym co się stało, a no mógł zacząć "żyć szczęśliwie". Oczywiście nie sam, o czym wkrótce się przekonasz.

Co do dzieci - potwierdzam, ta sama "śpiewka" - nic im się nie stanie, toż to żadna krzywda, ludzie się rozwodzą a dzieci dają radę. Mój eks posunął się nawet do tego, że tłumaczył córce, nastolatce, która już za kilka lat sama będzie chciała założyć rodzinę, że w dzisiejszych czasach tradycyjny model rodziny już się sprawdza. Tylko na jej pytanie "czy to znaczy, że ona nie powinna rodziny mieć? czy też w jakiś sposób się zabezpieczyć, albo od razu nastawić, że zostanie sama z dziećmi" już nie potrafił odpowiedzieć....

Współczuję Ci, bo sama wiem, co to znaczy. Jakie to trudne i jak strasznie boli.
Ale uwierz mi, że dasz sobie radę. Na to tylko potrzeba czasu... rok minimum... po roku podobno jest tzw. pół-rozkład, czyli już w połowie jesteś uleczona. Co nie znaczy, że przez ten rok będziesz leżeć i płakać i nie będziesz żyć. Będziesz, ale praktycznie nie przestaniesz myśleć o tym, co się stało.
A potem, po kolejnych kilku miesiącach zobaczysz, że jest lepiej niż było. Znasz takie zdanie, że kobieta zdradzona i porzucona, po pewnym czasie chce "podziękować i wysłać kwiaty kochance swojego męża"? Tak jest, uwierz w to.

Teraz w to trudno Ci uwierzyć. Ale przyjdzie taki moment, że poczujesz jak wiele Ci to dało - zupełnie inną świadomość, cele, inny stosunek do życia, głębię...
A on? Szkoda mi nawet pisać... nie chce mi się... to są najczęściej żałosne, smutne, zagubione dupki... z czasem coraz bardziej (wtedy, gdy Ty już wstajesz na nogi)... bez wartości, bez zasad....

26

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Mieliscie racje we wszystkich wpisach wyzej. Wczoraj moj maz zadzwonl ze w czwartek chce pokazac dziecku swoje mieszkanie tak zeby mogla u niego nocowac. ZAczelam mu spokojnie tlumaczyc ze nocowanie dla tak malego dziecka w obcym miejscu kiedy teraz jest taka zagubiona to nie najlepszy pomysl. On zaczal krzyczec klac, ze to ze ja jestem smutna i nieszczesliwa nie oznacza ze on nie bedzie spotykal sie z dzieckiem.
Potem rzucil sluchawka. Wczoraj to byl pierwszy raz kiedy sie zaczelam go bac. Bo on przechdzi w skrajnsci w skrajnosc w bardzo chybkim czasie, przez moment jest spokojny a za chwile klnie i krzyczy. Poczulam sie wczoraj jakby chcial mi zagrozic.
W czwartek ma przyjsc po dziecko i pokazac mieszkanie, corka chce zobaczyc ale boje sie ja pusic jak nie wiem gdzie ono jest.

27

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Lawa, to co robi twój jm jest niebezpieczne.
Chyba czas na podjęcie zdecydowanych działań przez Ciebie.
Pierwsze co powinnaś zrobić już teraz to udać się do adwokata. Musisz zabezpieczyć dziecko i siebie.
Czas pomyśleć o alimentach i o uregulowaniu wizyt ojca z dzieckiem.
Wizyta u prawnika nie równa się sprawie w sadzie ale pomoże Ci ustalić Twoje oczekiwania w obecnej sytuacji
Musisz wystąpić do jm z taką propozycją.
Nie bój się, nie myśl, ze robisz mu krzywdę i ze pomyśli żle o Tobie.
Nie idziesz z nim na wojnę tylko regulujesz wasze kontakty.
To on wyprowadzając się z domu podjął decyzję i zmienił Wasze relacje. Ty teraz zabezpieczasz siebie i dziecko..

Do dzieła kobieto, bo tu nie ma na co czekać. Jeśli tego nie zrobisz to będzie tylko gorzej..

28

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Napisałam do męża smsa żeby wysłał mi adres mieszkania. Zero odzewu

29

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Nie powinnaś się zgodzić na zabranie dziecka w miejsce, którego adresu nie znasz. Jak chce zobaczyć dziecko, niech przyjdzie do Ciebie, albo Ty idź razem z małą, żeby samej ocenić warunki. W żadnym wypadku nie dawaj mu dziecka zanim nie będziesz wiedziała faktycznie gdzie przebywa.

30

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Ivy71 masz obsoluyna racje nie chce sie na to godzić.

Borykam sie z jeszcze jedna rzeczą może któraś z Was tak miała i pomoże doradzi.
Moja córka boi sie odmawiać ojcu albo nie zgadzać z nim odkąd sie wyprowadził. Gdy ja pytam dlaczego mówi ze nie chce żeby tata bul zły żeby sie obraził. Ja wiem na 100% ze ona nie będzie chciała u niego nocować ale boje sie ze sie będzie zmuszała. Nie wiem jak jej pomoc. Najgorsze jest to ze oni nigdy nie mieli dobrego kontaktu mój mąż miał bardzo mało obowiązków względem dziecka często go nie było i nawet jak ja gdzieś wyjeżdżałam służbowo to mała spała u mojej mamy bo nie chciała z tata sad

31

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
Lawa napisał/a:

...W czwartek ma przyjsc po dziecko i pokazac mieszkanie, corka chce zobaczyc ale boje sie ja pusic jak nie wiem gdzie ono jest.

Nie zgadzasz się, chyba, ze wizyka będzie z Tobą, masz prawo wiedzieć jakie są warunki, w których dziecko będzie przebywało.
Widzisz, jak pokazałaś, ze masz swoje zdanie, ze nie jesteś uległą, gość się gubi i denerwuje. Twoja siła jest jego słabością

Lawa napisał/a:

....Moja córka boi sie odmawiać ojcu albo nie zgadzać z nim odkąd sie wyprowadził. Gdy ja pytam dlaczego mówi ze nie chce żeby tata bul zły żeby sie obraził. Ja wiem na 100% ze ona nie będzie chciała u niego nocować ale boje sie ze sie będzie zmuszała. Nie wiem jak jej pomoc...

Pilnie szukaj psychologa, pilnie pomóż dziecku. Dzieci to tez przechodzą

1. ADWOKAT - PILNIE
2. Psycholog dla dziecka

nie miej złudzeń co do "jeszcze męża" (jm), niewiele zrobisz, tam decyzja zapadła. Nie ukrywaj tego także przed rodziną.

32

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
Lawa napisał/a:

Ivy71 masz obsoluyna racje nie chce sie na to godzić.

Borykam sie z jeszcze jedna rzeczą może któraś z Was tak miała i pomoże doradzi.
Moja córka boi sie odmawiać ojcu albo nie zgadzać z nim odkąd sie wyprowadził. Gdy ja pytam dlaczego mówi ze nie chce żeby tata bul zły żeby sie obraził. Ja wiem na 100% ze ona nie będzie chciała u niego nocować ale boje sie ze sie będzie zmuszała. Nie wiem jak jej pomoc. Najgorsze jest to ze oni nigdy nie mieli dobrego kontaktu mój mąż miał bardzo mało obowiązków względem dziecka często go nie było i nawet jak ja gdzieś wyjeżdżałam służbowo to mała spała u mojej mamy bo nie chciała z tata sad

To wszystko takie świeże, a już musisz podejmować na chłodno decyzje dla dobra małej.
Musisz sie z nim spotkać by ustalić zasady- przekonać jego, ze nie będziesz mu zabierać dziecka bo potrzebuje ona ojca, ale chcesz by czuła się bezpiecznie. Zaproponuj jego wizyty w domu- waszym- mozesz wtedy wyjść na pare godzin- to bedzie znana sytuacja-bo przecież chyba zostawali razem?
przemyśl wszystko, spisz i spotkaj się z nim. Nie bedzie współpracował, pozostaje sąd.

33 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-08-23 17:16:02)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Absolutnie nie zgodziłabym się na jego warunki. Znam małżeństwo 4 lata po rozwodzie, gdzie ojciec chce wziąć dziecko na noc, a matka się nie zgadza, twierdząc że dziecko jest za małe i powinno spać we własnym mieszkaniu. Do tej pory (dziecko 7 lat) ani raz nie spało u ojca. Oczywiście nie daję tego jako przykład do naśladowania, ale żeby zobrazować, że nie wszystko co sobie wymyśli Twój mąż masz obowiązek realizować. Dziecko ma spać we własnym mieszkaniu, po co jej teraz dodatkowe atrakcje, niech najpierw przyzwyczai się do nowej sytuacji, to pomyślisz. Nie daj Boże tatusiowi przyjdzie do głowy zapoznać dziecko z nową ciocią, bo panowie mają rożne, mądre pomysły...
Nie stawiaj dziecka w sytuacji, że w obawie przed gniewem ojca będzie się do czegoś zmuszała. Na razie, póki sytuacja jest napięta i nowa dla dziecka Ty zdecyduj czy taki nocleg w obcym mieszkaniu będzie dla niej dobry.

34 Ostatnio edytowany przez Betsy80 (2017-08-24 09:04:33)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Lawo.
Bardzo przykro mi się czyta takie historie, kiedy kobiety doświadczają takich przykrości od najbliższych osòb.
Gdybym ja mogła jeszcze raz wybrać , nie dalabym szansy na powròt. Ani jednej.
Przez cale nasze 12 letnie malżeństwo, 17 letni związek , przewijaly się co chwilę nowe koleżanki, ktòre od statusu powierniczek szybko stawaly się przyjaciólkami.. aż 3 lata temu nakrylam go na zdradzie, rok pòźniej wyprowadził się .. i wròcił. Wyjechalismy za granicę i z dnia na dzień po raz kolejny zostawił mnie bez niczego. Doslownie bez niczego, utopił też moją rodzinę, wspierającą, pod każdym względem. Nie ma go 5 miesięcy. Jest bardzo ciężko, mamy chore dziecko. Odwiedza go tylko.
nie uczestniczy w jego wychowaniu. Obietnice bez pokrycia. I co najważniejsze - pokrzywdzony jest on. Bo MUSIAŁ odejść choć nie chciał, nigdy do siebie nie pasowaliśmy, nasze malżeństwo umarlo już dawno, schemat. Zawsze ten sam.
W ciągu tych 3 lat, od wykrycia fizycznej zdrady - przeszlam psychoterapię, robilam wiele rzeczy dla siebie, jestem zadbaną, wyksztalconą, atrakcyjną kobietą. A jednak poddalam się tej psychozie. Robił co chciał. Mòwił co chciał. Nie wyciągnął żadnych wnioskòw ze swojego postępowania. Nie widzi ich i nie chce widzieć. I tak już zostanie.
Dziś szuka wsparcia i zrozumienia posilkując się slynnym portalem spolecznosciowym i ostentacyjnie podkresla, że jego przyjaciòlką jest jedna z kobiet, z ktòrymi flirtował/zdradzał mnie, kiedy nasz syn był jeszcze malutki. Nie kontaktuje się z nikim z naszych przyjaciòł, wybiera to, co zawsze.
Jestem szczerze przerażona tym, co widzę, tym cynizmem, kompletnym brakiem empatii i jakichkolwiek uczuć wyższych.
Jestem zalamana sobą, że nie chcialam dopuscić do siebie gorzkiej prawdy, że on po prostu taki jest. Zapatrzony w siebie, zaklamany narcyz.
Przy czym ja nigdy idealna nie bylam, nie jestem i nie będę z pewnością. To mowię od razu.
Ale nigdy w życiu nie zaslużylam na coś tak nieprawdopodobnie bolesnego.
Do tego stopnia sama się oglupilam, że gdy wracał po 1 wyprowadzce a posciel pachniala damskimi perfumami, wmòwil mi, że to ze mną coś jest nie tak.
Proszę, zastanòw się tysiąc razy, zanim poczynisz jakikolwiek krok w kierunku jego powrotu. Pomyśl o sobie. O dziecku.
Mòj syn nie dość, że jest dzieckiem z zaburzeniem rozwoju, jest tak rozwalony psychicznie przez calą tę sytuację, że ma problemy ze snem, z funkcjonowaniem, bierze leki. Nie uchronilam ani jego ani siebie.
przemyśl to. Zastanòw się, porozmawiaj ze specjalistą.
Po tych latach szarpania pròbuję wstać na nogi. Jest bardzo trudno. Ale się nie poddam.
Trzymaj kciuki, nie daj się klamstwu, poniewierce czy niezdecydowaniu szanownego pana.
To droga przez mękę. Wiem, co mòwię.
Wspaniale ktoś napisał, że Twoja slabość jest jego silą. Twoja siła jego slabością.
To warto by każda z nas, w podobnej sytuacji, wzięła sobie do serca.

35 Ostatnio edytowany przez bleumarine (2017-08-24 09:30:32)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Nie wierzcie dziewczyny w te brednie, nie dajcie sobie wmówić żadnej winy. Oni muszą sobie jakoś wytłumaczyć, czymś uzasadnić swoje skur...two, aby zagłuszyć głos sumienia, wyrzuty, wytłumaczyć się przed samym sobą.
Boże, ile my kobiety musimy mieć siły żeby to przetrwać. Jak strasznie najbliższy człowiek potrafi skrzywdzić. Za co, dlaczego?
Trzymam kciuki za każdą z Was. Niech idą w diabły te potwory, widocznie tak miało być, jest w tym jakis cel. Jesze będziemy szczęśliwe.

36 Ostatnio edytowany przez Betsy80 (2017-08-24 13:17:50)

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Jeszcze dodam, że wystąpilam o rozwòd, ze względu na procedury pobytowe ( obcy kraj) troszkę się to wydluży. Robię wszystko, by dziecko bylo odpowiednio zaopiekowane i bym ja mogla spokojnie funkcjonować Jestem z daleka od bliskich, nie chcę się poddać.
jeszczemąż robi wszystko z myślą tylko o swoim komforcie i pròbuje dyktowac warunki raz po raz, nie stosuje się do żadnych zasad .
Ale już niedlugo...

Ty MUSISZ walczyć o swoje. Nie z zemsty. Tylko, żebyś miała spokojne życie potem. Nie czekaj tyle, co ja na zalatwianie formalności.
Wiem, jak Ci trudno. Ale ze swojej perspektywy powiem Ci, że wszystko jest teraz lepsze, choć trudne i bolesne, ale latwiejsze do przejścia , niż wysluchiwanie, jak malo odpowiednia bylaś i jak się z Tobą musial męczyć.
uwierz mi.

37

Odp: Odejscie meza w proznie czy do kogos?
bleumarine napisał/a:

Nie wierzcie dziewczyny w te brednie, nie dajcie sobie wmówić żadnej winy. Oni muszą sobie jakoś wytłumaczyć, czymś uzasadnić swoje skur...two, aby zagłuszyć głos sumienia, wyrzuty, wytłumaczyć się przed samym sobą.
Boże, ile my kobiety musimy mieć siły żeby to przetrwać. Jak strasznie najbliższy człowiek potrafi skrzywdzić. Za co, dlaczego?
Trzymam kciuki za każdą z Was. Niech idą w diabły te potwory, widocznie tak miało być, jest w tym jakis cel. Jesze będziemy szczęśliwe.

Errata blumarine
My już jesteśmy szczęśliwe tylko niektóre z nas jeszcze tego nie doceniają..
jesteśmy szczęśliwe bo
- nie musimy żyć dalej w kłamstwie
- nikt z nas nie robi już idiotek
- możemy decydować same o sobie i o swojej przyszłości
- jesteśmy wolne i niezależne
- i niech każda dopisze co tam jeszcze czuje :-)

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odejscie meza w proznie czy do kogos?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024