A myślałyście/myśleliście o wspólnym wyjeździe wakacyjnym singli?
nigdy, przenigdy
większość pewnie byłaby zafiksowana na poszukiwaniach partnera
pewnie trzeba by bylo z nimi rozmawiac
i pochodzic z miesiąc przed pierwszym bzykaniem
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Samotna od zawsze singielka nie z wyboru
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A myślałyście/myśleliście o wspólnym wyjeździe wakacyjnym singli?
nigdy, przenigdy
większość pewnie byłaby zafiksowana na poszukiwaniach partnera
pewnie trzeba by bylo z nimi rozmawiac
i pochodzic z miesiąc przed pierwszym bzykaniem
rinho91 napisał/a:A myślałyście/myśleliście o wspólnym wyjeździe wakacyjnym singli?
To by było zapewne ciekawe Znając życie pięć osób na krzyż by się zjawiło
5 to i tak sporo.
nigdy, przenigdy
większość pewnie byłaby zafiksowana na poszukiwaniach partnera
pewnie trzeba by bylo z nimi rozmawiac
i pochodzic z miesiąc przed pierwszym bzykaniem
Zależy kto po co jedzie.
Miesiąc to jeszcze nie tak długo,nie przesadzaj ;P
no ja bym jechała na wakacje - taka dziwna jestem
ja też
rinho91 napisał/a:A myślałyście/myśleliście o wspólnym wyjeździe wakacyjnym singli?
To by było zapewne ciekawe Znając życie pięć osób na krzyż by się zjawiło
Może nie być tak źle, zależy kto by się zjawił.
Liczy się jakość nie ilosc.
To kto chętny,kiedy i gdzie?
Długi weekend sierpniowy się zbliża....;)
Cassis napisał/a:rinho91 napisał/a:A myślałyście/myśleliście o wspólnym wyjeździe wakacyjnym singli?
To by było zapewne ciekawe Znając życie pięć osób na krzyż by się zjawiło
Może nie być tak źle, zależy kto by się zjawił.
Liczy się jakość nie ilosc.
rossanka przyznaję rację, jakość ma znaczenie pierwszorzędne, ale jak zjawią się same kobiety to jakość nic nie pomoże Co nie znaczy, że nie byłoby wesoło
To kto chętny,kiedy i gdzie?
Długi weekend sierpniowy się zbliża....;)
Pewnie trzeba byłoby założyć nowy wątek w tej sprawie
Ja jestem facetem i jako ewentualny rodzynek czułbym się bardzo komfortowo
Ja jestem facetem i jako ewentualny rodzynek czułbym się bardzo komfortowo
Dobre Teoretycznie lepsza sytuacja by Ci w udziale przypadła Jakby się zjawiło 20 kobiet i Ty jeden, też byłoby komfortowo?
Jasne! Lubię poznawać ludzi
Jasne! Lubię poznawać ludzi
Ja w zasadzie też, ale z umiarem W odwróconej sytuacji to by mnie tam tyle widzieli ile Kojot strusia Pędziwiatra
"większość pewnie byłaby zafiksowana na poszukiwaniach partnera" -pewnie tak, choć sama idea ma na celu danie możliwości poznania nowych ludzi, którzy mają podobne podejście ( celowe, czy też nie ) do życia.
pewnie trzeba by bylo z nimi rozmawiac - na pewno.
i pochodzic z miesiąc przed pierwszym bzykaniem - Obstawiam, że mocno Ci tego brakuje
Nie ma co czekać. Jutro zakładam nowy wątek i widzimy się w przeciągu kilku miesięcy, mając nadzieję, że koncept będzie cykliczny.
Obstawiam, że mocno Ci tego brakuje
hahahaa, po ostatnim tygodniu z przerwą techniczną - rzeczywiście
Jest i wątek o wakacyjnym wyjeździe singli - zapraszam!
_v_ wybierasz się? Nie może zabraknąć racjonalistów - zwłaszcza wśród kobiet
a nie, dziękuję
po pierwsze brak kasy
po drugie brak potrzeby ja chce się bzykac, nie gadać
Starasz się spotykać facetów na "jeden raz", czy wchodzisz w otwarte układy?
a nie, dziękuję
po pierwsze brak kasy
po drugie brak potrzeby ja chce się bzykac, nie gadać
W czym problem?
Znalezienie kogoś "tylko na seks"to żaden problem.
_v_ napisał/a:a nie, dziękuję
po pierwsze brak kasy
po drugie brak potrzeby ja chce się bzykac, nie gadaćW czym problem?
Znalezienie kogoś "tylko na seks"to żaden problem.
nie napisalam, że mam z tym problem
szczerze mówiąc jest zupelnie odwrotnie - i nie muszę z tego powodu wyjezdzac poza Warszawę
mergi napisał/a:_v_ napisał/a:a nie, dziękuję
po pierwsze brak kasy
po drugie brak potrzeby ja chce się bzykac, nie gadaćW czym problem?
Znalezienie kogoś "tylko na seks"to żaden problem.nie napisalam, że mam z tym problem
szczerze mówiąc jest zupelnie odwrotnie - i nie muszę z tego powodu wyjezdzac poza Warszawę
O ja akurat z tym też nie mam problemu.
Tylko problem w tym, że ja akurat tak nie chcę
ironia losu.
kazdemu wg potrzeb
kazdemu wg potrzeb
No własnie nie, bo moje potrzeby nie są spełnione.
A inne mnie nie interesują i koło się zamyka.
Moje też nie,a jest ich niewiele.
no cóż, ja nie mam takich potrzeb, których spełnienie jest warunkiem mojego szczescis czy radosci.
nawet ten seks - jak go chwilowo nie ma, to nie powoduje to u mnie spadku poziomu satysfakcji z mojego życia.
co też nie znaczy, że siedzę z założonymi rękami i czekam, aż mi spadnie gwiazdka z nieba
chyba znalazłam równowagę
no cóż, ja nie mam takich potrzeb, których spełnienie jest warunkiem mojego szczescis czy radosci.
nawet ten seks - jak go chwilowo nie ma, to nie powoduje to u mnie spadku poziomu satysfakcji z mojego życia.
co też nie znaczy, że siedzę z założonymi rękami i czekam, aż mi spadnie gwiazdka z niebachyba znalazłam równowagę
A bo widzisz o seks łatwiej niż o uczucie, prędzej czy później się on trafi, bedzie to prędzej niż później. A uczuc może niebyć i nie byc,
aż lata miną, człowiek zgrzybieje, mchem porośnie....no zartuję ale wiecie o co chodzi.
Ja nie będę ukrywac związku mi brakuje i tyle. No jest jak jest staram się trzymać, ale czasem mi nie wychodzi.
Powinna myśleć o czymś innym. Zawsze to jakieś wyjście.
Nie da się nie myśleć o czymś czego się bardzo pragnie.
Chociaż wiele razy się w życiu przekonałam,że dostajemy to czego chcemy ,wtedy kiedy całkowicie sobie to odpuścimy.
Tylko w tym jednym temacie nie potrafię tej "mądrości"zastosować.
I wiem dlaczego tak się dzieje.
_v_ napisał/a:no cóż, ja nie mam takich potrzeb, których spełnienie jest warunkiem mojego szczescis czy radosci.
nawet ten seks - jak go chwilowo nie ma, to nie powoduje to u mnie spadku poziomu satysfakcji z mojego życia.
co też nie znaczy, że siedzę z założonymi rękami i czekam, aż mi spadnie gwiazdka z niebachyba znalazłam równowagę
A bo widzisz o seks łatwiej niż o uczucie, prędzej czy później się on trafi, bedzie to prędzej niż później. A uczuc może niebyć i nie byc,
aż lata miną, człowiek zgrzybieje, mchem porośnie....no zartuję ale wiecie o co chodzi.Ja nie będę ukrywac związku mi brakuje i tyle. No jest jak jest staram się trzymać, ale czasem mi nie wychodzi.
Powinna myśleć o czymś innym. Zawsze to jakieś wyjście.
o seks może i tak
mnie jednak interesuje dobry seks z kimś, kto wie co to są czyjeś granice i ich nie przekracza.
uwierz mi, to trudniejsze do znalezienia niż to,co większość ludzi nazywa UCZUCIEM (miłością).
Zdecydowanej większości ludzi wydaje sie, że potrafią kochać i ze jest to naturalne i normalne - a to nieprawda.
Nie da się nie myśleć o czymś czego się bardzo pragnie.
Chociaż wiele razy się w życiu przekonałam,że dostajemy to czego chcemy ,wtedy kiedy całkowicie sobie to odpuścimy.
Tylko w tym jednym temacie nie potrafię tej "mądrości"zastosować.
I wiem dlaczego tak się dzieje.
Skąd ja to znam
Wiem o co Ci chodzi, wiem co trzeba zrobić tylko nie wychodzi.
Za mało się staram czy jak? Albo rozmyślam za dużo to i głupoty do głowy przychodza.
o seks może i tak
mnie jednak interesuje dobry seks z kimś, kto wie co to są czyjeś granice i ich nie przekracza.
uwierz mi, to trudniejsze do znalezienia niż to,co większość ludzi nazywa UCZUCIEM (miłością).
Myślę, że jakby to połączyć, uczucia i seks, to by sie znalazła osoba, która pewnych granic w seksie by nie przekraczała bo by znała druga osobę i jej potrzeby.
Jedno z drugim sie łączy.
Zdecydowanej większości ludzi wydaje sie, że potrafią kochać i ze jest to naturalne i normalne - a to nieprawda.
Dobre pytanie, a co to znaczy kochać/ czym jest miłośc? Zostawmy na bok te motyle w brzuchu.
Czyli sama miłośc to co?
Za mało się staram czy jak? Albo rozmyślam za dużo to i głupoty do głowy przychodza.
Za bardzo chcemy i to czuć.
Czyli sama miłośc to co?
Zakochanie jest wtedy kiedy wyobrażasz sobie wspólne życie razem.
Miłość-kiedy nie wyobrażasz sobie życia bez tej drugiej osoby.
rossanka napisał/a:Za mało się staram czy jak? Albo rozmyślam za dużo to i głupoty do głowy przychodza.
Za bardzo chcemy i to czuć.
Trzeba więc zrobić cos aby sie nie chciało.
Chocoaż jak mam być szczera, to miewałam okresy gdy mi sie nie chcialo. Czuję się wtedy o niebo lepiej.
Tylko co?
nie chodzi o granice w seksie
tylko granice drugiego człowieka
Czyli sama miłośc to co?
Dla mnie to stan więzi emocjonalnej opartej na fundamentach takich jak: szczęście, wierność, zaufanie, przyjaźń, radość, pożądanie, namiętność
A co warto zrobić, żeby nie rozmyślać? Trywialne - znaleźć sobie pasję/zajęcie
nie chodzi o granice w seksie
tylko granice drugiego człowieka
W jakim sensie, bo to zabrzmialo niejasno.
rossanka napisał/a:Czyli sama miłośc to co?
Dla mnie to stan więzi emocjonalnej opartej na fundamentach takich jak: szczęście, wierność, zaufanie, przyjaźń, radość, pożądanie, namiętność
A dla mnie to wybór.
Chociaz tak pomyślałam, nie ma co o tym rozmawiać, to sie czuje albo nie i tyle w tym temacie.
A co warto zrobić, żeby nie rozmyślać? Trywialne - znaleźć sobie pasję/zajęcie
Że też na to nie wpadłam
w każdym sensie
jednak granice to bztdzor szeroki temat
odsylam do google i poczytania na czym polega wzajemne szanowanie granic, ale tez na czym polega zdrowa milosc.
w każdym sensie
jednak granice to bztdzor szeroki temat
odsylam do google i poczytania na czym polega wzajemne szanowanie granic, ale tez na czym polega zdrowa milosc.
Tego nie trzeba szzukać w googlach. Albo to masz albo nie.
_v_ napisał/a:w każdym sensie
jednak granice to bztdzor szeroki temat
odsylam do google i poczytania na czym polega wzajemne szanowanie granic, ale tez na czym polega zdrowa milosc.Tego nie trzeba szzukać w googlach. Albo to masz albo nie.
bzdura
a jesli juz to wiekszosc nie ma lub nie wie, bo wywodzi się z patologicznych środowisk
poza tym tego wszystkiego można się nauczyć
więc tak czy inaczej polecam czytanie i dokształcanie się w tym temacie - siebie naprawdę mozna zmienic
jesli tylko się chce
rossanka napisał/a:_v_ napisał/a:w każdym sensie
jednak granice to bztdzor szeroki temat
odsylam do google i poczytania na czym polega wzajemne szanowanie granic, ale tez na czym polega zdrowa milosc.Tego nie trzeba szzukać w googlach. Albo to masz albo nie.
bzdura
a jesli juz to wiekszosc nie ma lub nie wie, bo wywodzi się z patologicznych środowisk
poza tym tego wszystkiego można się nauczyćwięc tak czy inaczej polecam czytanie i dokształcanie się w tym temacie - siebie naprawdę mozna zmienic
jesli tylko się chce
Aha o to Ci chodziło. jeśli tak jest to ok, tzn mam na myśli wychowanie, pochodzenie z danego środowiska i takie tam inne - wtedy nie wiadomo, dlaczego sie tak dzieje, bo człowiekowi sie wydaje, że to, co go spotyka to pech, albo to wina ludzi, ż e go tak traktują i sytuacji - wtedy tak.
Jak ktoś jest uzdrowiony to już nie potrzebuje wyguglowywać. Bo wtedy to już nie potrzebne.
Strony Poprzednia 1 2 3
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Samotna od zawsze singielka nie z wyboru
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024