Być kobietą, być singlem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Być kobietą, być singlem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Być kobietą, być singlem

Witajcie.

Chciałbym spytać tutaj kobiet - singli jak funkcjonują w swoim życiu. Ci, którzy kojarzą mój nick moga pamiętać, jak wypłakałam się na forum po stracie faceta. Teraz zamierzam być singlem ale mam pytania. Opowiedzcie jak Wam jest jako kobiety-single. Mam też następujące pytania :

- Czy nie odczówacie potrzeby bycia z facetem w jakimś stopniu.
- Czy nie odczówacie potrzeby intensywnego życia w towarzystwie
- Jak dużo czasu spędzacie z towarzystwem, a jak dużo samemu
- Czy macie zwierzątka? (osobiście mam koleżankę, która lubi towarzystwo swoich dwóch kotów, ogólnie single chyba przywiązują się mocno do zwierzątek) i jakie one mają znaczenie w waszym życiu?
- Jakie korzyści psychiczne odczówacie z powodu bycia singlami

smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Być kobietą, być singlem

Ja jestem singlem i powiem tak potrzeba bycia z facetam jest i to duża, ale się nie napalam, czekam cierpliwie, szukam ideału:D Odczuwam potrzeba spędzenia dużo czasu z moja paką. I przeważnie piątek, sobota, niedziele zażywam energi na cały tydzień. A w tygodniu też ale to tylko jakieś pogaduchy z przyjaciółką:D A zwierzątek nie mam, kiedyś napaliłam się na pieska, ale stwierdziłam, że nie ma sensu:D Korzyści? Nie wiem, każdy odczuwa inne. Ja np. widzę takie, że zawsze moge robić to na co mam ochote i z kim i nikt nie będzie miał do mnie pretensji:)

3

Odp: Być kobietą, być singlem

A więc na + zapisujemy wolnośc wyboru, brak kontroli, zobowiązań.

4

Odp: Być kobietą, być singlem

Nie jestem singlem od stosunkowo niedawna.. ale mimo wszystko odpiszę. wink Wydaje mi się, że na początku bycia singlem, szczególnie po męczącym związku, jest więcej plusów. Jeśli się czuło osaczonym to wolność wyboru, brak kontroli i zobowiązań to było coś nowego i nader wspaniałego. Ale niestety, później powoli się wszystko zmienia, potrzeba bycia z kimś wzrasta.
Czy chciałam więcej czasu spędzać wtedy z towarzystwem hm.. na początku tak, bo było ciężko, ale później już było mi wszystko jedno, i tak i tak wygodnie.
Pozdrawiam

5 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-08-25 22:38:38)

Odp: Być kobietą, być singlem

Jestem singielką i już Ci mówię, jak to u mnie wygląda smile

Oczywiście, odczuwam potrzebę bycia z mężczyzną, nigdy się zresztą nie zamykałam na poznawanie nowych ludzi. Jest mi dobrze tak, jak jest obecnie, ale nie miałabym nic przeciwko temu, żeby ponownie się zakochać i nie prowadzę krucjaty pod wezwaniem "Nie-Chcę-Być-W-Związku". Jeżeli kogoś poznam i poczuję coś więcej, naturalnie wejdę w związek i nie będę z bólem i żalem żegnać obecnego stanu.

Intensywne życie towarzyskie - to zależy, o czym mówimy. Wydaje mi się, że w porównaniu do "okresu związkowego" mam o wiele więcej czasu dla przyjaciół i rzeczywiście spotykam się z nimi częściej - miejsce romantycznych wieczorków we dwoje zajęły "babskie wieczory". Nie zmieniło się natomiast moje "imprezowanie", nie bywam w klubach/pubach częściej niż kiedyś i nie czuję potrzeby wyszalenia się, bo nie tak rozumiem swoje bycie singlem wink
Jeśli się niedawno rozstałaś to pewnie doświadczyłaś takiego uczucia, że zaniedbałaś kontakty towarzyskie i chcesz je teraz odbudować, ja dokładnie tak miałam. Ale to nie było u mnie szaleństwo wink

W kwestii czasu wolnego mam przyjaciółki przeważnie wolne, więc spędzam około 50-70% w towarzystwie, zależy od tygodnia, nawału pracy, jaki mamy, naszych nastrojów, nic na siłę smile Będąc w związku prowadziłam dom przymknięty, był czas tylko dla mnie i partnera, teraz znajomi mogą wpadać bez zaproszenia, mam dom otwarty smile

Mam w domu szynszylę, jest ze mną pięć lat i nie zauważyłam, żebym się jakoś mocniej do niej przywiązała po rozstaniu, ale może jest inaczej, jak ktoś ma "kontaktowe" zwierzątko typu pies/kot.

Jakie korzyści odczuwam? Mogę skupić się na swoim własnym rozwoju poświęcając temu nawet 100% czasu i energii. Angażuję się w nowe projekty, nawet, gdy wymagają ślęczenia po nocach, bo wiem, że nie ucierpi na tym partner, który zszedłby na drugi plan. I mogę więcej podróżować smile

6

Odp: Być kobietą, być singlem

Bez urazy dziewczyny....ale o singlowaniu można mówić troszkę w poźniejszym wieku, kiedy kobieta świadomie przyznaje że nie ma dla nie faceta odpowiedniego lub też nie chce być żoną i matką, bo jej wygodnie bez zobowiązań... W wieku 20-25 lat jesteście na etapie fascynacji,czy poszukiwań. Wydaję się, że eksperymentujecie.. Może zabrzmi to trochę nieładnie, ale jesteście jeszcze niedojrzałe emocjonalnie do takich stwierdzeń... Poczekajcie aż nabierzecie doświadczenia, aż poznacie kilku facetów i stwierdzicie że to porażka...

7

Odp: Być kobietą, być singlem

Yvette , musze powiedziec ze jestem pod wrazeniem dojrzalosci  (nie ma w tym zdaniu ani cienia paternalizacji , z gory uprzedzam wink Twojego podejscia do zycia i zwiazkow. Twoj sposob myslenia powinien byc upowszechniany wsrod kobiet, byc moze wtedy byloby mniej dramatow z cyklu: "moj maz zmienil sie nie do poznania po slubie w wieku 20 lat , a teraz nie moge odejsc bo porzucilam kariere". Im wiecej kobiety beda pracowac nad poczuciem wlasnej wartosci, tym mniej beda zalezne i podatne na zwazki z apodyktycznymi typami, ktorym sie wydaje ze zyjemy w XIX wieku, a kobieta sluzy do zaspakajania potrzeb i rodzenia dzieci. Niestety dopoki dziewczyny okolo 20 roku zycia beda odczuwac wpajane im od dziecinstwa przekonanie ze trzeba szybko wyjsc za maz, bo ciocia, babcia czy inna stryjanka beda rozczarowane, dopoty takie historie "wczesnomalzenskie" beda sie zdarzac.
Niektore sprawy najlepiej sie tocza gdy pozwala sie im rozwijac bez nadmiernej determinacji...

Apropos szynszyli , podobno rzeczywiscie dosc ciezko jest z nimi na poczatku, ale z czasem bardzo sie przywiazuja , zreszta zyja nawet 20 lat , wiec jeszcze jest czas na zlapanie "kontaktu". wink

Pozdrawiam

8

Odp: Być kobietą, być singlem
barbara napisał/a:

Bez urazy dziewczyny....ale o singlowaniu można mówić troszkę w poźniejszym wieku, kiedy kobieta świadomie przyznaje że nie ma dla nie faceta odpowiedniego lub też nie chce być żoną i matką, bo jej wygodnie bez zobowiązań... W wieku 20-25 lat jesteście na etapie fascynacji,czy poszukiwań. Wydaję się, że eksperymentujecie.. Może zabrzmi to trochę nieładnie, ale jesteście jeszcze niedojrzałe emocjonalnie do takich stwierdzeń... Poczekajcie aż nabierzecie doświadczenia, aż poznacie kilku facetów i stwierdzicie że to porażka...

Definicja singlowania to indywidualna sprawa. Generalnie rzecz biorąc słowo singiel wywodzi się z angielskiego "single" czyli "wolny" i nie ma tutaj żadnego limitu wieku.
Znam kobiety, które mówiąc "singielka" mają na myśli to, o czym mówisz - świadomie odrzucenie związku z takich czy innych powodów i właśnie dlatego w swoim poście podkreślam, że nie tak to rozumiem i takiej antyzwiązkowej krucjaty nie prowadzę. Dla mnie to, że określę siebie jako singielkę pokazuje jedynie, że nie jestem w związku i w pozytywnym sensie skupiam się teraz na własnym rozwoju - wojna damsko-męska czy rozgoryczenie mężczyznami to kompletnie nie moja bajka, a uwierz mi, że mam powody, żeby rozgłaszać wszem i wobec jak straszne potrafią być relacje z facetami wink

Jako psycholog muszę zauważyć, że to, na jakim etapie jest człowiek zależy bardziej od doświadczeń, jakie miał i niekiedy jeden rok jest dla nas jak pięć w tym osobistym rozwoju, więc nie odmawiałabym kobietom w wieku 20-25 lat prawa do dojrzałości emocjonalnej, bo mogą tu być kobiety, które swoimi przeżyciami i wynikającą z nich postawą zasługują na miano dojrzałych. Jak również mogą być panie "30+", które nie grzeszą ani konsekwencją, ani samoświadomością.

Tak więc dla mnie to, w jakim wieku jest singielka i co przez to swoje singlowanie rozumie to absolutnie indywidualna sprawa smile

9

Odp: Być kobietą, być singlem

Jak na razie widzę, że opłaca się być Kobietą singlem. Bo można układać sobie dni jak się chce, nie koliduje to z życiem partnera. Bo go nie ma! Ale widzę też, że potrzeba faceta nadal jest, tylko brak aktywnego szukania, raczej czekanie na miłość. Czas dla znajomych jest. Możliwość samorozwoju. I nie ma tego całego "gówna" związanego z chłopakami. Czyżby same plusy? Na razie tak : )

10

Odp: Być kobietą, być singlem

ja jestem od maja sama.... i juz mi z tym cięzko...  spotykam sie z róznymi ludzmi no i dalej nic .... powiem tak : wzbudzam zainteresowanie ale ja nie jestem zainteresowana akurat tymi facetami którzy interesują się mną... i tak sie kółeczko zamyka...
mam dość ! chce się przytulic chce pocałować chce budzić sie i zasypiać i miec kogos obok ale nic na siłe... wiec czekam

11

Odp: Być kobietą, być singlem

A ja już jestem singielką i fajnie mi z tym : ) skupiam sie na szeroko pojętej karierze. Mam full kontakt z przyjaciółmi, chłopaków trzymam na dystans, nie odczówam potrzeby posiadania faceta. Dziękuję wam za odpowiedzi ; *

12

Odp: Być kobietą, być singlem

Ja od niedawna jesten singielka... i dobrze mi z tym smile Wreszcie mam czas tylko dla siebie, nie musze sie dopasowywac do kogos tongue Robie to na co mam ochote. Oczywiscie nie zamykam sie na facetow i wierze ze spotkam tego wlasciwego, ale narazie chce troche pobyc sama smile

13

Odp: Być kobietą, być singlem

własnie tez jestem singielka od miesiaca.. ale wcale nie jest mi z tym dobrze.. czuje sie taka samotna.. sad wciaz o nim mysle.. juz nie daje rady sad

14

Odp: Być kobietą, być singlem

jestem singielka juz ponad 2 lata i napisze tak... pierwszy rok był zbawienny, czułam się wspaniale, wolna i pełna energii, koniec z martwieniem się o NIEGO to czas wyłącznie dla SIEBIE, niestety z czasem odczuwa sie brak tej drugiej osoby, a tym bardziej w jesienne zimne noce, u znajomych kiedy wszystkie pary sciskaja sie na kanapie. Ostatnio zauważyłam ze singli sie dyskryminuje i traktuje sie jak trendowatych ! co chwile to omija mnie jakies wyjscie czy impreza bo nie mam chłopaka czy to nie jest jakas bzdura ! albo to sposob kobiet na zatrzymywanie mezczyzn przy sobie z dala od wolnych kobiet smile kuz sama nie wiem co mam o tym mysleć ?

15

Odp: Być kobietą, być singlem

wiesz wiele dziewczyn jest samotnych.. jakoś trzeba dawac rade.. choc ciezko jest.. na razie miesiac.. a tak smutno bez Niego.. sad

16

Odp: Być kobietą, być singlem

Trzeba radzić sobie. Ja juz pół roku jestem sama. Nie ukrywam, że przychodzą gorsze dni kiedy tylko bym płakała z byle powodu. Ale tak jest rzadko. Teraz mam czas na realizację swoich zaowdowych planów. Wreszcie się spełniam. Spotykam się z przyajciółmi, mam zwierzaka , który umila mi chwilę spędzone w pustym mieszkaniu.
Poza tym duzo czytam i uprawiam przeróżne sporty. obię sobie wycieczki. Korzystam z życia- bo jak nei teraz to kiedy.
a partner prędzej czy później się znajdzie, więc nie szukam na siłę, bo po co

I wam też życzę silnej woli i uśmiechu na twarzy smile

17

Odp: Być kobietą, być singlem

chciałabym mięc takie podejśce jak Ty lumos, pozytywnie patrzeć na życie..

18

Odp: Być kobietą, być singlem
paaulinka93 napisał/a:

chciałabym mięc takie podejśce jak Ty lumos, pozytywnie patrzeć na życie..

Moja droga nie od razu tak się zachowywałam. Musiałam dojrzeć do tego żeby skupić się na sobie i zapomnieć o moim byłym.
Nie od razu Rzym zbudowano.
Tak naprawdę jeszcze wróciłam do niego żebym mogła sobie uświadomić, że to był największy błąd mojego życia.  Straciłam przez to kolejne miesiące...
Teraz mam zdrowsze podejście i do samej siebie i do mężczyzn.
Pewnie do następnego razu gdy znów sie nie zakocham wink

19 Ostatnio edytowany przez yvette (2009-09-25 17:09:57)

Odp: Być kobietą, być singlem

dokładnie..Wciąż jest jakieś rozpamiętywanie.. obiwianie sie itd..

Niby rozstania budują nas, wzbogacają w doświadczenia.. tylko sprawiają wielki ból ;|

Proszę, trzymaj się tematu wątku. Wątek nie jest o rozstaniach, choć i takie na forum się pojawiają, żeby je znaleźć, skorzystaj z wyszukiwarki.
Pozdrawiam
Moderator

20

Odp: Być kobietą, być singlem

Post przeniesiony:

nimfa napisał/a:

Co uważacie na temat życia w pojedynkę. Czy osoba żyjąca w pojedynkę może być szcześliwa i zadowolona w życia? czy jest tak że jednak zawsze szukamy tej drugiej osoby do życia?
Czy sa tu jacyś szcześliwi single? smile

21 Ostatnio edytowany przez november (2010-07-08 11:55:54)

Odp: Być kobietą, być singlem

Ja np. wiem, że nie jestem "singielką". Po prostu wiem, że dokonywanie wyborów - czy być z jakimś facetem, czy nie - jest czymś innym, niż byciem singlem. U mnie jest tak, że za nic nie próbowałabym tworzyć związku z facetem, w którym mi nie odpowiadają jakieś istotne sprawy. Cały czas jestem zdania, że w życiu wolę być sama, niż z nieodpowiednią osobą. Ale wiem też, że najlepiej spełniam się w związku. Mimo to nigdy nie próbowałam i nie zamierzam próbować tworzyć coś na siłę. Nie zastanawiam się czy jestem sama, czy nie. Robię to co zawsze. Są ważniejsze sprawy, o których trzeba myśleć.

Sądzę, że zadowolenie i szczęście nie musi być jedynie konsekwencją bycia z facetem, Wszystko zależy od tego, jak wartościujemy swoje życie.

22 Ostatnio edytowany przez karolina_waw (2010-07-08 23:25:42)

Odp: Być kobietą, być singlem

Ja jestem singielka od 7 miesiecy. Z moim chlopakiem spotykalismy sie 8 lat. Rostanie?? zmienilo wszystko, zwlaszca moje spostrzeganie swiata - dzis... i tego jak on sie zmienil.
Porownanie?? wskoczylam do glebokiej wody myslac ze nie bede umiala plywac, ale udalo mi sie.
Pamietam styczniowe wieczory w ukochanym mieszkaniu, ktore on opuscil miesiac wczesniej zanim mialam to zrobic ja(juz wiedzialam ze bede musiala bo nie bylo mnie na nie stac)... zamawialam pizze, ogladalam filmy na sypiacym sie starym telewizorze i rozmyslalam nad planem na dalsze zycie. No bo od tych zimowych wieczorow juz wszytsko szlo tylko dalej...

Kim jestem dzisiaj nie wiem... i jaka jestem nie wiem. Wiem na pewno, ze decyzja ktora podjelam o rozstaniu byla chyba mocno przemyslana(choc zdawalo mi sie ze dzialam chaotycznie) bo nie zastanawialam sie nad zmiana decyzji ani przez chwile pozniej.

Nie odczuwam potrzeby zeby szybko kogos spotkac, wiem dzieki mojemu bylem facetowi jaki powinien byc moj (teraz mam juz nadzieje) przyszly maz -  i to mnie moze zgubi bo najlepiej ponoc "nie wydziwiac"...
Towarzysko tez jakos specjalnie sie tu w wawie nie udzielalam, bo ciagle praca i praca a teraz staram sie sobie zajac czas wlasnymi projektami... ale nie jestem pustelnikiem smile po prostu w wawie bywa roznie. Mam za to 3 letnia kroliczke, moja przyjaciolke, opaslego baranka klapoucha smile
Brakuje mi tylko czasami wiary, ze zycie pouklada sie tak jak kiedys marzylam, bo osiem lat w tym zwiazku zmienilo wszytsko, i zmienilo tez mnie. Duzo musze w sobie odbudowywac. Przez 7 miesiec odbudowalam poczuce, ze w dazeniu do szczescia nic nas nie ogranicza wink musze tylko jeszcze wejsc na odpowiednia sciezke.

Pozdrawiam

23

Odp: Być kobietą, być singlem

Witam w gronie singielek - również właśnie do nich dołączyłam. Była to moja przemyslana decyzja, choć czasem się waham, rozpamiętuje. Na początku bylo fatalnie...pierwsze dni całkowicie we lzach, ale jest lepiej i wiem, że decyzja jest w 100% słuszna. rozwój, wolnosc....oczywiscie, to wszystko zalety. Mi doskiera teraz jedynie( a może aż) brak poczucia bezpieczeństwa i tylko to mnie smuci. Mój plan to skupic się na rozwoju, wychodzić jak najwięcej...i może jeszcze coś pięknego z fajnym, wartościowym mężczyzną mnie spotka.

24

Odp: Być kobietą, być singlem

Jestem singielką już od roku i nie narzekam. Skończyłam szkołę fotografii, mam zamiar wystartować teraz w tym zawodzie. Cenię sobie wolność i niezależność oraz fakt, że nie muszę się nikomu tłumaczyć, ani nikogo nie uwzględniać. Wcześniej byłam w niemal czteroletnim związku, którego cały ciężar dźwigałam na barkach. Miałam tak dość, że w tym momencie bycie singlem to najlepsza rzecz, jaka mogła mi się przytrafić. Oczywiście, spotykam się z facetami, ale aktualnie przebiega to na gruncie luźnych znajomości, nie angażuję się. Nie oznacza to, że nie mam ochoty na związek, ale na pewno nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki. Podniosłam sobie poprzeczkę. Zaczęłam doceniać własną wartość, czas, który poświęcam sobie. Jestem w tym momencie egoistką z premedytacją, bo czuję, że na to zasłużyłam.

Jedyne co mi przeszkadza, to niektórzy znajomi, którzy próbowali się nade mną litować bo mi 'nie wyszło'. Najbardziej irytujące, co mnie ostatnio spotkało, było pytanie koleżanki odnośnie wspólnego wyjazdu na wakacje: 'a ty w ogóle chcesz jechać? bo będą same pary'. Tak naprawdę to jest jedyna rzecz, która w byciu singlem mnie wkurza wyjątkowo. Też tak macie? Nie czujecie czasem, że ludzie patrzą na was z politowaniem, bo nikogo nie macie, albo zadają pytania w stylu: 'za mąż nie idziesz?' tak jakby jedynym celem człowieka było połączenie się z kimś w parę? Nóż mi się w kieszeni otworzył, kiedy na wieść o tym, że chodzę na fitness kolega rzucił: 'chłopaka sobie znajdź, a nie na fitness' No rany boskie!

25

Odp: Być kobietą, być singlem

A ja miałam być singielką, ale nie wyszło. Po 7 latach toksycznego związku zachłysnęłam się wolnością i chciałam, żeby taki stan trwał już zawsze. Jestem przekonana, że sama nie zaczęłabym szukać partnera, że nigdy nie znudziłoby mi się życie singla. W momencie, kiedy ten właściwy facet się pojawił - wszystko się we mnie buntowało - bo jak niby mam zamienić to wszystko, co uwielbiam na spokojne życie u boku faceta? Jak mam zamienić moją miłość do wolności na miłość do mężczyzny? Po kilku miesiącach pogodziłam się z tym, że los singla nie jest mi pisany. Ale dalej czasem pojawia się tęsknota za tym krótkim, wspaniałym czasem...

26

Odp: Być kobietą, być singlem

vinnga to miałaś szczęście że spotkałaś faceta, który tak bardzo ciebie oczarował.
Faktycznie życie singla bywa fajne, ale z drugiej strony wsparcie ukochanego faceta jest nie do przecenienia.

27

Odp: Być kobietą, być singlem

W sumie jestem singlem od roku, w międzyczasie spotykałąm się z kimś, ale nie był wart uwagi. Cóż, dobija mnie fakt, że inni ciągle się dopytują kiedy ślub, koleżanki co rusz kolejna, mają pierścionki zaręczynowe na palcu itp. Z drugiej strony mam teraz spokój, robię co chcę i nie tracę czasu na fochy ;D jako singielka nauczyłam się jeździć na rolkach,zaczęłam biegać, odnowiłam kontakty ze znajomymi, staram się wyjeżdżać na weekendy, byłąm w Bieszczadach,, na Ukrainie, a teraz planuję wyjazd na koncert. Żyję na zdecydowanie wyższych obrotach. Gdyby nie fakt, że dopadają mnie chwile samotności, podczas których myślę sobie, że fajnie byłoby się do kogoś przytulić itp, byłoby rewelacyjnie wink

28

Odp: Być kobietą, być singlem

Hehe tongue To ja jestem singielką z najdłuższym stażem tongue.
Czy odczuwam potrzebę bycia z mężczyzną sama nie wiem, pewnie czasem tak, ale ogólnie nie jest źle i można się przyzwyczaić wink Nie mam zwierzątka, czasu z przyjaciółmi spędzam bardzo mało może godzinę w tygodniu czasem mniej tongue. Nasuwa się pytanie "Czy lubię samotność?"  Nie lubię, ale tak żyję i też może być big_smile

29

Odp: Być kobietą, być singlem
november napisał/a:

Ja np. wiem, że nie jestem "singielką". Po prostu wiem, że dokonywanie wyborów - czy być z jakimś facetem, czy nie - jest czymś innym, niż byciem singlem. U mnie jest tak, że za nic nie próbowałabym tworzyć związku z facetem, w którym mi nie odpowiadają jakieś istotne sprawy. Cały czas jestem zdania, że w życiu wolę być sama, niż z nieodpowiednią osobą. Ale wiem też, że najlepiej spełniam się w związku. Mimo to nigdy nie próbowałam i nie zamierzam próbować tworzyć coś na siłę. Nie zastanawiam się czy jestem sama, czy nie. Robię to co zawsze. Są ważniejsze sprawy, o których trzeba myśleć.

Sądzę, że zadowolenie i szczęście nie musi być jedynie konsekwencją bycia z facetem, Wszystko zależy od tego, jak wartościujemy swoje życie.

November ! Bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź ! Wiele Pań, mogłoby przyczepić sobie Twoją wypowiedź na lustrze ! I TO DUŻYMI, DRUKOWANYMI LITERAMI !  smile

30 Ostatnio edytowany przez fammefatale (2010-08-04 01:53:46)

Odp: Być kobietą, być singlem

Ja może powiem że wcześniej dużo lepiej radziłam sobie z tym Niby chciałam mieć kogoś ale z 2 str było mi dobrze samej Teraz po zerwaniu z chłopakiem czuję się lepiej Przyznam że nawet przez chwię sobie pomyślałam że lepiej już być z nim niż samej Na szczęście w porę się otrząsnęłam wink Nie był to jakiś patologiczny związek czy coś wink ale w końcu stwierdziłam że wolę być sama niż z kimś do kogo nic nie czuję i z kim nie mogę się dogadać No i jak wspomniałam jest lepiej i ani przez chwilę nie pożałowałam swojej decyzji wink Pewnie inaczej byłoby gdybym musiała zostawić kogoś kogo kocham Wtedy możliwe że bycie singielką nie byłoby już takie fajne Oczywiście potrzebę bycia z kimś odczuwam myślę że w końcu taka potrzeba sie pojawi i to jest normalne ale nie jest to jakies desperackie podejście do tematu wink Jeśli się znajdzie ktoś z kim choć raz będzie normalnie to będzie bardzo dobrze ale na siłe szukać tego nie będę Sa plusy jasnę ze są! Możesz spotykać sie z kim chcesz Nie tłumaczysz sie z kim kiedy i dlaczego wink i nie musisz sie martwic i denerwowac klotniami wink Wiadomo ze jest fajnie miec kogos odpowiedniego ale nie szalejmy same jestesmy rownie wartosciowymi osobami wink Zgadzam się ze lepiej byc samej niz z kims nieodpowiednim Szczescie to nie tylko facet :-)

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Być kobietą, być singlem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024