Czesc! Mam problem i liczę na wasza pomoc i wsparcie. Bylam z chlopakiem niecaly rok. Znamy sie 12 lat. W marcu tego roku, zostawil mnie, po ponad miesiacu prosił o to, abym wrocila. Tak zrobilam. Bylo pieknie, wspaniale, rozstanie nam pomoglo i umocnilo uczucie. Az zaczely sie problemy, klotnie, nieporozumienia. Dodam to, ze jestesmy ze soba na odleglosc, ale mimo tego, widywalismy sie co weekend. Ostatnio caly czas sie klocilismy, az stwierdzilam, ze chce odejsc, ale byla to raczej dwustronna decyzja. Zaczelo mu bardziej zalezec na znajomych, przesiadywaniu z nimi caly czas, a ja poczulam sie jak na dalszym planie. Podczas ostatniej rozmowy mowil, ze mnie kocha nad zycie. Mielismy tyle planow, wakacje zaplanowane, wesele. Bardzo za nim tesknie i walcze z tym, zeby nie zadzwonic ani nie napisac. Bo tak robilam ostatnio. Z jego strony zbytnio inicjatywy nie bylo. Co mam zrobic? Odpuscic? Przeczekac az ochlonie sytuacja i moze on sie odezwie bo bedzie tesknil? Prosze o rady, naprawde jestem w rozsypce a glupie komentarze typu fusy z kawy mnie tylko dobiją..
Temat: Co myslicie?
Zobacz podobne tematy :
Odp: Co myslicie?
Już była Ci zwracana uwaga, że na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1wątek". Mimo to dalej mnożysz tematy dotyczące tych samych problemów z tym samym chłopakiem. Przypominam, że warunkiem pobytu na forum jest akceptacja regulaminu. W przypadku dalszego uporczywego zaśmiecania forum, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Pozdrawiam, Cslady