udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1 Ostatnio edytowany przez filezila (2016-11-14 19:09:17)

Temat: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

cześć! mam dzisiaj kiepski dzień i potrzebuję obiektywnego spojrzenia na pewną sprawę, co w niej mogło pójść nie tak...

a mianowicie,

brałam udział w rekrutacji na stanowisko młodszej księgowej do biura rachunkowego. Praca dla mnie super, już kiedyś trochę pracowałam w takim miejscu, możliwość przeniesienia teorii do praktyki, nauczenia się nowych rzeczy, szkolenia się dalej itp, itd. Pieniądze przeciętne ale na początek mogłam je spokojnie zaakceptować.

Złożyłam swoje CV osobiście. Rozmawiałam z osobą zajmującą się rekrutacją i chyba właścicielką biura. W moim odczuciu ta rozmowa była jak najbardziej ok. Pani była zadowolona, podkreśliła, że moimi plusami są kursy i choć niewielki staż to dotyczący wąskiej dziedziny, która ją interesowała. Zapytała jaki mam okres wypowiedzenia w obecnej firmie, kiedy mogę zacząć i dogadałyśmy się odnośnie wynagrodzenia. Rekruterka powiedziała, że odezwie się konkretnego dnia, żeby zaprosić mnie na drugi etap. I dokładnie tak zrobiła.

Ten drugi etap dla innych pewnie był pierwszym, bo dziewczyna, która rozmawiała przede mną była tylko z właścicielką. Gdy ta Pani mnie zobaczyła, poprosiła swojego męża, żeby z nami wszedł. Powiedziała, że teraz będzie ze mną rozmawiał jej mąż a ona będzie tak luźno uczestniczyć w rozmowie.
Z tej części rozmowy byłam bardzo zadowolona... Pod koniec od tej Pani usłyszałam, że wyróżniam się spośród innych kandydatek, że widać moje chęci, motywację i ... że bardzo zastanawia się nad bardziej odpowiedzialnym zajęciem dla mnie niż na które rekrutowałam. Usłyszałam też, że już mnie nie będą ciągać i że odezwą się konkretnie w czwartek...

no i się nie odezwali, co od razu odebrałam jako zły znak.

i dzisiaj [poniedziałek] dostałam telefon, że jednak przyjęli inną osobę.

Zrobiło mi się tak bardzo przykro, bo równie bardzo mi zależało. Nawet nie zapytałam, o powód, bo właścicielka szybko się rozłączyła a ja z tego wszystkiego też nie wiedziałam co powiedzieć.

Co mogło pójść nie tak jak powinno??


P.S. Są tutaj może osoby, które zajmują się doradztwem zawodowym, rekrutacją albo najzwyczajniej orientują się w tym temacie?
Jeśli tak to fajnie by było podyskutować, na co zwracają uwagę pracodawcy, jak to wygląda z ich punktu widzenia.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

Cześć, nie jestem zawodowym rekruterem, ale miałem przyjemność uczestniczyć w rozmowach kwalifikacyjnych z dwóch stron, to, że na rozmowie dobrze wypadłaś nic nie znaczy, ja osobiście dostałem zapewnienie od niedoszłego szefa, że mnie zatrudni, że rozmowa nieźle poszła i odezwie się w czwartek, kiedy mogę zacząć, w międzyczasie miałem drugą ofertę (gdzie zostałem już przyjęty) i odrzuciłem ją,  do wtorku dostałem zero odpowiedzi, w środę zadzwoniłem do HR, żeby mi powiedzieli na czym stoję (Pan twierdził, że przecież zostałem przyjęty, ale podpyta kierownika), oczywiście kierownik powiedział, że mnie nie przyjmą i taki telefon zwrotny też dostałem. Czasami pracodawcy (a raczej śmiecie HR'owe) mówią, że niezależnie od wyniku rozmowy poinformują o wynikach, oczywiście to kłamstwo, bo przypadki, które dotrzymują słowa mogę zliczyć na jednej ręce.

Co do wyboru kandydata, uczestniczyłem w rozmowie pewnej dziewczyny jako kandydatki do zespołu (byłem tylko słuchaczem), kobieta nie znała podstaw i szef spytał się czy bym ją zatrudnił, odpowiedziałem, że nie, bo nie ma żadnych podstaw do tego stanowiska, szef powiedział, że on też by jej nie przyjął, ale nie ma wyjścia, bo potrzebujemy ludzi.... I co się stało po 6 miesiącach przestała chodzić w ogóle do pracy, a potem się zwolniła.

Wnioski są następujące HR- to żadni specjaliści, nie potrafią sprawdzić wiedzy specjalistycznej, ich kryteria doboru kandydatów są chyba z kosmosu, a o przyjęciu na dane stanowisko najbardziej decyduje szczęście (humor Pani od HR, potencjalnego szefa, czy o pracę nie stara się nikt z rodziny..., poziom kandydatów (mogą być same orły i pracodawca i tak weźmie tylko jednego, albo same głąby, a będzie pracował któryś z nich, bo nie ma innych chętnych), a także nasza własna dyspozycja (wypoczęcie jest szczególnie ważne!)).

Z doświadczenia powiem Ci, nigdy się nie poddawaj ślij tylko na te stanowiska co Cię interesują, bo potem zmiana pracy na wymarzoną będzie się wiązała z obniżeniem pensji i co raz większą niechęcią do pracy (wypaleniem). Ja długo szukałem odpowiedniego pracodawcy i zawsze dostawałem co chciałem, mam nadzieję, że za 2 lata moim pracodawcą zostanie wymarzona NASA big_smile i tobie też tego życzę.

3

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

Mam wrażenie, że ten dział forum jest omijany przez uczestników a szkoda, bo życie uczuciowe to jedno a drugie to praca, pieniądze i realne myślenie. wink

Dziękuję za odpowiedź.

U mnie to wyglądało tak jak u ciebie [może bez tego konkretnego zatrudnienia].
Tak się zastanawiałam, cz właśnie ktoś znajomy się nie przewinął w trakcie tych rozmów kwalifikacyjnych... bo jeżeli byli z mojej kandydatury zadowoleni i moje cv wyróżniała się na tle innych, to ta decyzja była dla mnie zaskakująca, bo niepotrzebnie mi to wszystko powiedzieli... ale trudno

Wysyłam CV dalej. Staram się w tą księgowość gdzieś wpasować. i chyba się już nie będę cieszyć za wcześnie.

A może ktoś jeszcze się wypowie na temat swoich doświadczeń smile

4

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

żeby nie omijać wink

może po spotkaniu z Tobą spotkali sie z kims, kto był jednak bardziej wyjatkowy wink

rozumiem rozczarowanie, ale takie jest zycie.
mowi sie "trudno" i idzie dalej.

jedyne czego nie lubie to jak obiecuja zadzwonic, a nie dzwonia w terminie.

mialam tak raz, pani zadzwonila kilka dni po umowionym terminie i byla bardzo zdziwiona, ze przyjelam inna ofertę wink

5

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

W przypadku odmowy zawsze pisałam maila do rekrutera z pytaniem, co mogłabym poprawić, bo chcę się doskonalić i taka informacja zwrotna byłaby dla mnie bardzo cenna. Oczywiście jakoś ładnie to ujmowałam w słowa, żeby chciało im się odpisać i żeby nie pomyśleli "czego ta baba jeszcze chce?". O takie rzeczy nigdy nie pytam prosto w twarz lub przez telefon, bo wtedy nie dostałabym tak wyczerpujących i uczciwych odpowiedzi. Raczej każdy by mnie zbył, bo ludzie nie lubią takich konfrontacji (chyba że ktoś nie ma z tym problemu), a poza tym to wymaga chwili czasu na zastanowienie. W każdym razie chyba zawsze dostawałam bardzo szczegółową odpowiedź, także dziwi mnie, że ktoś, kto usłyszał odpowiedź odmowną woli wróżyć z fusów niż zapytać u źródła. smile Nikt na forum nie domyśli się, co można poprawić, ponieważ nie byliśmy przy tej rozmowie. Wcale nie są rzadkie przypadki, gdzie zatrudnia się osobę nieco mniej doświadczoną i z nieco mniej imponującym CV, ponieważ sprawiła lepsze ogólne wrażenie. O ile nie pracuje się gdzieś w piwnicy, z dala od ludzi, to każdy będzie wolał zatrudnić kogoś, z kim chętnie poszedłby na przysłowiowe piwo oraz kogoś, kto wzbudził jego zaufanie. Z jednym kandydatem może być taka "chemia", a z innym nie. Oczywiście chodzi mi tutaj o kandydatów, którzy mają podobne kwalifikacje (ewentualnie jeden ma nieco niższe). Np. na początku swojej kariery byłam bardzo nieśmiała i chociaż spełniałam wszystkie wymagania z nawiązką, to początkowo odmówiono mi, ponieważ byłam zbyt cicha i spokojna. Dopiero mailowo okazało się, że w zespole pracują ludzie, którzy mają dość silne osobowości i rekruter sądził, że nie wpasowałabym się w to środowisko i nie umiałabym bronić moich pomysłów. A jeśli rzecz rozbiłaby się o kwalifikacje, to przecież też fajnie wiedzieć, jaki certyfikat sobie dorobić albo co poprawić.

Zwodzenie, obiecywanie, zmienianie zdania i niedotrzymanie terminów zawsze jest bardzo nieprofesjonalne i źle świadczy o potencjalnym pracodawcy. Osobiście nie chciałabym pracować w miejscu, gdzie nie szanuje się potencjalnego pracownika i jego czasu.

6

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

witam ponownie smile

postanowiłam nie czekać na ogłoszenia i poroznosić CV do biur rachunkowych. Byłam dzisiaj w 4 biurach. I tutaj mam pytania,
jak myślicie, czy przez pracodawcę nie jest to źle odbierane? i
jak powinnam się zachować? Ja wchodziłam, pytałam czy mogę zostawić CV i wychodziłam. A później zaczęłam się zastanawiać czy nie powinnam chwili poczekać i zobaczyć co pracodawcy mają do powiedzenia?

7

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

Ten sposób wydaje mi się trochę bez sensu, bo równie dobrze mogłaś wysłać CV mailem i też by doszło. Kiedy już fatygujesz się i idziesz do pracodawcy, to poproś o rozmowę z osobą, która byłaby Twoim bezpośrednim przełożonym (np. na moim przykładzie: prosiłam o rozmowę z kierownikiem projektu lub liderem zespołu). Jeśli ta osoba będzie miała czas i Cię zaprosi, to świetnie - możesz porozmawiać, dać się poznać od dobrej strony, opowiedzieć coś o sobie itp. A jeśli nie będą chcieli/ nie będą mieli czasu, aby porozmawiać, to zwyczajnie Ci o tym powiedzą i sobie pójdziesz. Niby co miałoby zostać źle odebrane? Nie wtargniesz tam siłą.

8

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

witam ponownie po 6 miesiącach smile i prawie 5 miesiącach pracy w biurze rachunkowym.

i znów chciałam się Was poradzić i zapytać o opinię...

a mianowicie...

tak jak napisałam na początku, zaczęłam pracę w biurze rachunkowym [innym niż na początku wątku].
No teraz się narobiło. mam mętlik w głowie.
Odezwali się do mnie z działu księgowości w dużej firmie. Większe zarobki i myślę, że może możliwość awansu też. Ale każdy kij ma 2 końce. Duża firma, jedna działalność, mniej różnorodności. W biurze jest różnorodność  ale też podatnicy różni, jedni obowiązkowi, od innych ciężko cokolwiek wyciągnąć.

Chciałam Was zapytać, co byście zrobili w takiej sytuacji jak moja? Wiem, że nikt mi nie powie zrób tak czy tak ale interesuje mnie Wasze zdanie.
I pytanie numer 2: może pracuje ktoś w takiej dużej firmie w księgowości lub nawet innym dziale i może opowiedzieć jak wygląda praca w takim miejscu? Jest to dla mnie ważne. Jakie są zarobki?

będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek informacje i podpowiedzi smile

9

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...
filezila napisał/a:

witam ponownie po 6 miesiącach smile i prawie 5 miesiącach pracy w biurze rachunkowym.

i znów chciałam się Was poradzić i zapytać o opinię...

a mianowicie...

tak jak napisałam na początku, zaczęłam pracę w biurze rachunkowym [innym niż na początku wątku].
No teraz się narobiło. mam mętlik w głowie.
Odezwali się do mnie z działu księgowości w dużej firmie. Większe zarobki i myślę, że może możliwość awansu też. Ale każdy kij ma 2 końce. Duża firma, jedna działalność, mniej różnorodności. W biurze jest różnorodność  ale też podatnicy różni, jedni obowiązkowi, od innych ciężko cokolwiek wyciągnąć.

Chciałam Was zapytać, co byście zrobili w takiej sytuacji jak moja? Wiem, że nikt mi nie powie zrób tak czy tak ale interesuje mnie Wasze zdanie.
I pytanie numer 2: może pracuje ktoś w takiej dużej firmie w księgowości lub nawet innym dziale i może opowiedzieć jak wygląda praca w takim miejscu? Jest to dla mnie ważne. Jakie są zarobki?

będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek informacje i podpowiedzi smile

Gdybym mial prace ktora mi odpowiada, nie poszedlbym do innej za mniej niz 50% podwyzki. W pracy spedzamy 1/3 zycia wiec dobrze zeby sie milo pracowalo.

A jak jest w duzej firmie? A w ktorej? Duza firma to moze byc 100.000 na calym swiecie, a moze byc 200 w Warszawie. W wiekszosci zalezy to od konkretnego teamu do ktorego trafisz. Generalnie socjal jest spoko. Jakas kawa, herbata, przyzwoite biurko i co tam potrzeba. Ale naogol korpo to korpo. Jedzenie na gwizdek, sikanie na gwizdek. Kolezanka za spiew na korytarzu dostala po uszach. Troche to odczlowieczone i takie, no sam nie wiem... .
Ja lubie male firmy, takie prawie rodzinne, gdzie czlowiek ma wieksza swobode.

10

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

w mojej obecnej firmie pracuje 17 osób. atmosfera niby jest ok [bez szału] ale właśnie niby.  podejście pracownic z dłuższym stażem do osób, które pracują krótko raczej z góry, ciągłe obmowy, donoszenie o pomyłkach do szefa itp. do tego brak możliwości awansu i podwyżka zależna od podejścia szefa. gdybym tą propozycje dostała 3 miesiące temu os razu bym się przeniosła, bo atmosfera tak mi dała w kość, ze szok. teraz powoli chyba do tego zaczęłam się przyzwyczajać.
w tej drugiej firmie dostałabym jakieś 500 zł więcej. czyli ok 2100 na rękę. zawsze to nie najniższa krajowa wink
ta firma to chyba ok 2000 pracowników na produkcji i w dziale księgowości ok 12 osób, są też inne działy typu sprzedaż, zamówienia itp.

Troll myślisz, że rygor może być duży w takiej firmie?

może ktoś pracował w podobnym miejscu i może się wypowiedzieć smile

11 Ostatnio edytowany przez troll (2017-06-22 22:34:47)

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...
filezila napisał/a:

w mojej obecnej firmie pracuje 17 osób. atmosfera niby jest ok [bez szału] ale właśnie niby.  podejście pracownic z dłuższym stażem do osób, które pracują krótko raczej z góry, ciągłe obmowy, donoszenie o pomyłkach do szefa itp. do tego brak możliwości awansu i podwyżka zależna od podejścia szefa. gdybym tą propozycje dostała 3 miesiące temu os razu bym się przeniosła, bo atmosfera tak mi dała w kość, ze szok. teraz powoli chyba do tego zaczęłam się przyzwyczajać.
w tej drugiej firmie dostałabym jakieś 500 zł więcej. czyli ok 2100 na rękę. zawsze to nie najniższa krajowa wink
ta firma to chyba ok 2000 pracowników na produkcji i w dziale księgowości ok 12 osób, są też inne działy typu sprzedaż, zamówienia itp.

Troll myślisz, że rygor może być duży w takiej firmie?

może ktoś pracował w podobnym miejscu i może się wypowiedzieć smile

Ja jestem tylko malym meskim szowinista, ale co mysle to napisze.
Jak pracujesz w firmie gdzie sa same kobiety, to atmosfera bedzie, delikatnie mowiac, napieta. Ja pracowalem ostatnio w firmie produkcyjnej ok 400 osob i, jako ze profil raczej mechaniczny, to kobitki kwitly. Panie z ksiegowosci (4) kwitly, bo bylo 90% facetow i atmosfera u nich byla super. Nawet mimo tego ze firma kompletnie do bani.
Corka pracowala w korporacji (sam hr, a tam pracowala, to chyba z tysiac osob) i bylo super. Ale bycie korposzczurem ja zmeczylo i poszla do ksiegowosci w firmie gdzie jest ich kilkanascie. Jest troche luzniejsza atmosfera, za to gorsze zaplecze socjalne.

Jesli teraz atmosfere w pracy masz taka sobie i zarabiasz najnizsza krajowa, to nad czym sie zastanawiasz? Jesli nie mieszkasz w Zadupiu dolnym, to gorzej juz nie bedzie. Powoli rynek pracy sie normuje i nawet w Zadupiu gornym gdzie mieszkalem trudno teraz o pracownikow. Gowniane firmy padaja bo nie bylo kim robic. Ludzie powyjezszali za granice, a ci co zostali poszli tam gdzie lepiej.

Ale za 1600, czy 2100 to nie praca. To panszczyzna. Rozumiem proste zajecia bez wyksztalcenia, typu stroz, sprzataczka, czy pan/pani na kasie w sklepie, choc tez jestem zdania ze minimum socjalne oscyluje ok 3000 na reke. Ale ksiegowosc wymaga sporej wiedzy, wiec ponizej 4k uwazalbym ze mnie wykorzystuja. Ale to tylko tak na marginesie.

12 Ostatnio edytowany przez Deadpool (2017-06-23 11:33:41)

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...
filezila napisał/a:

w mojej obecnej firmie pracuje 17 osób. atmosfera niby jest ok [bez szału] ale właśnie niby.  podejście pracownic z dłuższym stażem do osób, które pracują krótko raczej z góry, ciągłe obmowy, donoszenie o pomyłkach do szefa itp. do tego brak możliwości awansu i podwyżka zależna od podejścia szefa. gdybym tą propozycje dostała 3 miesiące temu os razu bym się przeniosła, bo atmosfera tak mi dała w kość, ze szok. teraz powoli chyba do tego zaczęłam się przyzwyczajać.
w tej drugiej firmie dostałabym jakieś 500 zł więcej. czyli ok 2100 na rękę. zawsze to nie najniższa krajowa wink
ta firma to chyba ok 2000 pracowników na produkcji i w dziale księgowości ok 12 osób, są też inne działy typu sprzedaż, zamówienia itp.

Troll myślisz, że rygor może być duży w takiej firmie?

może ktoś pracował w podobnym miejscu i może się wypowiedzieć smile

Rygor to będzie w każdej firmie, i w każdej firmie gdzie właściciel nie jest Twoim bezpośrednim zwierzchnikiem będzie podpierdalanie od szefów na pracowników szczebel wyżej, w końcu min na tym polega ich praca, szefunio też chce wiedzieć kogo zatrudnia i co słychać w firmie, przed tym nie uciekniesz. Nowi pracownicy są pewnym obciążeniem dla firmy bo są niewydajni i trzeba ich wyszkolić, poza tym nie wiesz kogo zatrudniasz, możesz wciągnąć np. alkoholików co nawaleni zaczną się w pracy stawiać albo złodziei, czy innych nierobów - sceptycyzm w stosunku do nowozatrudnionych to normalka i nie obrażałbym się o to.
Pytanie czy praca jest taka, że nie ma sezonowości i czy tryb pracy firmy jest w ciągu roku mniej więcej podobny. 2100zł na rękę to nie jest tragedia jeżeli mieszkasz w miejscowości gdzie rachunki i samo utrzymanie się nie przekracza jakiegoś 1300-1500 zł miesięcznie, w takiej Warszawie czy w okolicznych miejscowościach taka pensja to głodówka i jak ładnie powiedział Troll pańszczyzna.

Ale brak możliwości awansu na dłuższą metę zniechęca do dalszej pracy. Ostatecznie możesz zostać szefowym przydupasem i kablem jeżeli Ci to nie przeszkadza, zawsze o podwyżkę będzie potem łatwiej.

13

Odp: udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

dziękuję za odpowiedzi smile właśnie za takie rzeczowe a nie oceniające jestem wdzięczna.

w mojej okolicy praca biurowa jest słabo opłacana. powyżej 2000 na rękę to już nieźle. poszperałam na forach o tej firmie z której się odezwali i ktoś napisał, że tam zarabiał ok 2200 na rękę z premią na stanowisku w księgowości na początku. później ok 2500 na rękę. premia to było chyba ok 400 zł.
myślę, że nie tak źle, tylko jeszcze ciekawe po jakim czasie...

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » udana rozmowa kwalifikacyjna i...jednak inna osoba na to miejsce...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024