Rodzina i pieniądze - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Rodzina i pieniądze

Kiedy urodziła się nasza córeczka postanowiliśmy z żoną, że jeżeli sytuacja na to pozwoli, to żona zostanie w domu, dopóki młoda nie pójdzie do przedszkola (3-4lata). Tak się złożyło, że moja praca pozwala na to i żona od 2 lat nie pracuje. Uważam, że bez względu na to jak związek jest dobry i udany, to małżonkowie powinni być w pewien sposób niezależni od siebie finansowo. Zatem na początku roku przekazałem żonie pewną sumę pieniędzy (mniej więcej roczne zarobki żony), żeby miała własne oszczędności. W końcu opieka nad dzieckiem to piekielnie ciężka praca (moim zdaniem - choć kocham małą ponad życie, to potrafi dać w kość), a i tymczasowa rezygnacja z własnej kariery nie jest czymś łatwym. Oczywiście to nie są pieniądze na codzienne wydatki, tylko zabezpieczenie dla niej. W końcu każdy czuje się bezpieczniej z poduszką finansową.

Wszystko ekstra. Żona założyła lokatę, ale też powiedziała swojemu bratu. I ten teraz co chwile ją nęka - że jest bogata, to coś by mu dała, kupiła. Do tego włączył się jej chrzestny, że mu tam na jakiś remont brakuje. No trochę głupio, że wspomniała o tym (zupełnie przez przypadek, rozmawialiśmy o lokatach na grillu i się wymsknęło). I tak już od miesiąca.

Widzę, że żonę to męczy. Zarówno jej brat jak i chrzestny to najlepiej sprawdzają się wieczorem pod sklepem z piwem, ale mimo wszystko - rodzina.

Co w ogóle można zrobić? Rozmowa nie pomaga. Próbowaliśmy. Byliśmy weekend temu to co chwile jakieś głupie docinki w jej kierunku. Że jak była mała to chrzestny jej kupował lody, a ona teraz tak się odwdzięcza. Niby żarty.... ale wiecie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rodzina i pieniądze

Ludziom umiejącym mówić "NIE" naprawdę żyje się łatwiej. Chcesz stracić przyjaciół, brata, siostrę(wstaw co chcesz).. pożycz mu większą sumę pieniędzy. Dlatego nie pożyczam. Potrzebują gotówki, niech idą do banku po kredyt

3

Odp: Rodzina i pieniądze

Mam wrażenie ze ta opowieść to pretekst aby wyrzucić kilka inwektyw w kierunku rodziny żony.
Chcesz powiedzieć że są to ludzie niegodni pomocy.

A tak poważnie , po co chwalić się że się ma ?
Logika pasożyta jest prosta , skoro ty masz i się z tym obnosisz to masz więcej niż potrzebujesz.
Wiec oni ofiarowują ci pomoc żeby się tego nadmiaru pozbyć.

Lokata może być np. na 5 lat to jakiś argument.
Lokata może mieć jakiś światły cel o wyższym priorytecie niż remont,  może być to coś związane z dzieckiem itp.
To może uciąć dyskusje.

4 Ostatnio edytowany przez Rarabar (2017-06-08 22:10:12)

Odp: Rodzina i pieniądze

Oczywiście - dlatego mówimy nie. Generalnie, dla mnie to nie jest problem. Nie i koniec. Mogą gadać co chcą, ile chcą, najwyżej nie będę przyjeżdżał.

Dla żony to już inna sprawa. Dla niej rodzina jest najważniejsza. Już ostatnio mówiła - że może jednak im pożyczy, że im się należy i tak dalej. Staram się jej wytłumaczyć, że to tak nie działa, ale mam obawy że się złamie i zrobi to za moimi plecami.

Problem w tym, że oni ją wykorzystują tak od zawsze, a ona nie bardzo to widzi. O ile ostatnio był spokój, pracowaliśmy nad asertywnością, to teraz wróciło ze zdwojoną siłą.

Jakby to była sytuacja życia i śmierci to sam bym pomógł, ale sorry - nowy komputer dla brata, bo na starym mu nie działają jakieś tam gry to ... no przesada trochę.

Edit:

Kwadrad - faktycznie tak brzmi. Nie, nie - teściowie to złoci ludzie, brat i chrzestny w sumie też, dopóki nie chodzi o pieniądze. Sytuacja strasznie głupia, bo ktoś rzucił tekstem na tym nieszczęsnym grillu, że jakby miał ileś tam set tysięcy złotych to nie musiałby pracować, tylko z lokaty żył, a moja złotousta żona (szczególnie po lampce wina) posłużyła się własnym przykładem i wytłumaczyła, że tak nie jest. No ale cóż, mleko się wylało, czasu nie cofniemy :)

A to też nie tak, że chodzimy w rolexach, jeździmy porsche i jadamy płatki śniadaniowe z kawiorem. Od 10 lat odkładałem coś tam co miesiac, raz więcej, raz mniej. Także to nie jest wynik ogromnych zarobków, a raczej mentalności żuczka. Po troszku kupki do kupki i coś się ukula.

5

Odp: Rodzina i pieniądze

Niech żona chrzestnemu zafunduje loda albo batonik i będą kwita! tongue

A tak serio - honoru chyba nie mają albo po prostu cwaniakują i chcą wyciągnąć pieniądze. Nic bym im nie dała ani nie życzała. To nie są małe dzieci ani nie jest to jakaś sprawa życia lub śmierci, ot prezentów się domaga braciszek. Żona nie jest w żaden sposób zobowiązana im dawać pieniądze.

Trochę asertywności.

6

Odp: Rodzina i pieniądze

A mnie jakos nie podoba się ta 'lokata" dana zonie - przecież jeśli macie wspolnote malzenską, to i tak wszystkie pieniądze sa wspólne. Zona pracuje w domu, ty pracujesz w pracy, i macie Wasza pensje jako dochod.

7

Odp: Rodzina i pieniądze
Benita72 napisał/a:

A mnie jakos nie podoba się ta 'lokata" dana zonie - przecież jeśli macie wspolnote malzenską, to i tak wszystkie pieniądze sa wspólne. Zona pracuje w domu, ty pracujesz w pracy, i macie Wasza pensje jako dochod.

Niby tak, w przypadku rozwodu dzieli się na pół, ale w przypadku jego śmierci dziedziczy też dziecko i żona nie ma dostępu do całości spadku.
Także własna lokata dobry pomysł.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024