Praca i brak czasu dla siebie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Praca i brak czasu dla siebie?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1

Temat: Praca i brak czasu dla siebie?

Cześć,
Stworzyłam ten temat, bo chciałabym opisać moją obecną sytuację i żeby ktoś spojrzał na to swoim obiektywnym okiem. Czy przesadzam, czy tak to właśnie ma wyglądać?
Od sierpnia zeszłego roku pracuje w pewnej firmie, jest to moja pierwsza praca i pierwsza umowa o pracę. Obsługuje klientów. Nie będę się wdawać w szczegóły, generalnie myślałam, że trafiłam w 10 z tą pracą, ale jednak teraz mam poczucie, że nie. Zacznę od tego, że na rozmowie kwalifikacyjnej trochę inaczej przedstawiono mi godziny pracy. Miała to być praca 40 godzin w tygodniu i ruchomy czas pracy pon-pt: 8:00-19:00 i (od czasu do czasu miałam być w pracy w sobotę 10:00-16:00).

Rzeczywistość okazała się trochę inna. Te 40 godzin rozłożone jest na 6 dni w tygodniu. Praca zawsze jest też w sobotę, więc tylko niedziela jest wolna. Generalnie mój grafik wygląda tak: pon-pt 11:19, sobota: 11:00-17:00.
Oczywiście zaprotestowałam, bo nijak z tego grafiku nie wychodzi 40 godzin i szefowa żeby mi wyrównać moje "straty godzinowe", dwa dni w tygodniu co dwa tygodnie przychodzę do pracy o 14:00 a nie o 11:00 i co dwa miesiące sobota wolna. Co według mnie nie jest jakimś super wyjściem.

Mam takie poczucie, że nie mam czasu na nic. Przychodzę do domu o 20, robię obiad i idę spać. Niedziela to jedyny dzień w którym mogę coś zrobić, ale przez zmęczenie całym tygodniem po prostu przesypiam cały dzień.
Powiedziałam o tym szefowej, starając się o dwudniowy urlop. I że muszę go wziąć, żeby sobie wypocząć i pojechać z chłopakiem na weekend nad morze. Chodziło o piątek i sobotę. Ale ona jedynie mnie wyśmiała, powiedziała, że jestem młoda, a tak właśnie wygląda prawdziwe życie i że jak będę miała dzieci to dopiero wtedy nie będę miała czasu. I oczywiście się nie zgodziła, bo nie ma mnie kto zastąpić w pracy. A to prawda, bo pracuje w biurze tylko jeszcze jedna Ukrainka, a klientów nam nie ubywa.

Zdarza się (przynajmniej raz w tygodniu), że klientów jest tak dużo, że muszę ich obsłużyć po godzinach pracy. Obsługa takiego jednego klienta trwa średnio 40 minut, więc jeśli przyjdzie ich dwóch to muszę zostać dwie godziny dłużej. Nie jest mi za to płacone, bo szefowa powiedziała, że to jest moja decyzja, że zostaje w pracy dłużej.

Myślę, żeby się zwolnić. Znajoma odradza mi taki ruch mówiąc, że nigdzie nie ma tak różowo, wiele ludzi pracuje w takich godzinach i wielu by chciało być na moim miejscu. Jak myślicie, czy przesadzam z moim myśleniem i faktycznie nigdzie nie ma tak fajnie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

Myślę, że tacy przełożeni jak Twoja szefowa - wykorzystują obecny rynek pracy, który nie jest łaskawy dla niedoświadczonych, młodych ludzi.
Zacznijmy od faktów:
- jeśli pracujesz na umowie o pracę, w której masz określone, że Twoje obowiązki opiewają na jeden etat, to pracujesz jeden etat - słownie 40 godzin tygodniowo (chyba, że w umowie masz inne zapisy - jakieś widełki godzinowe, przedziały czasowe itp.)
- jeśli jesteś zmuszona pracować ponad te 40 godzin, to każda ponadczasowa godzina to nadgodziny, które powinny być dodatkowo płatne. To nie jest Twoje prywatne widzimisię, że zostajesz dłużej w pracy, tylko konieczność podyktowana specyfiką Twojego zajęcia;
- przełożona nie ma prawa odmówić Ci zgody na wykorzystanie przysługującego Ci urlopu wypoczynkowego, chyba, że poda do tego bardzo ważne powody - na piśmie;
nie można tak po prostu odmówić pracownikowi zgody na urlop, zbywając to śmiechem, czy głupimi uwagami; Jeśli nie ma Cię kto zastąpić, to wyraźnie wskazuje na to, że brakuje Wam personelu;

Co będzie w przypadku, jeśli zachorujesz ? Albo złamiesz nogę ? Jeśli będziesz miała uroczystość w rodzinie ?
Bardzo nie na miejscu są głupkowate uwagi Twojej szefowej o prawdziwym życiu i macierzyństwie i nie powinnaś brać ich do siebie.
To jest moim zdaniem forma psychicznej manipulacji, mająca na celu pokazanie Ci, jak dobrze trafiłaś z pracą u niej, a jednocześnie takie stwierdzenia mają na celu zamknięcie Ci ust.

Tak naprawdę, skoro czujesz się tak bardzo zniechęcona i zmęczona obecną sytuacją - wyjścia masz tylko dwa.
Albo składasz wypowiedzenie i rozglądasz się za innym zajęciem, które znajdziesz prędzej, czy później.
Lub też przed podjęciem tej ostatecznej decyzji - zdobyć się jeszcze raz na spokojną rozmowę z szefową, ucinając wszelkie osobiste wycieczki z jej strony, a skupiając się na rzeczowych argumentach.


-

3

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

Im więcej pracujesz tym masz więcej czasu. Tak na prawde kwestia organizacji pracy podejrzewam.

4

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

zmiana 11- 19 to najgorsza zmiana już nocki są lepsze.

5

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

Jesteś wykorzystywana i rozmowa z szefową ani znajomość prawa nic nie da, bo i tak nie będzie ono egzekwowane.
Wszystko zależy od tego w jakim rejonie mieszkasz, jak trudno jest u was znaleźć etat, jakie masz kwalifikacje, bo albo trzeba to rzucić w cholerę, albo zacisnąć zęby, gdyż na nic innego może nie być szans.

6

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

A dlaczego najpierw rzucać, a dopiero potem szukać pracy? Na Twoim miejscu zaczęłabym aktywnie rozsyłać CV, dzwonić do firm, które mogą być potencjalnym pracodawcą lub nawet odwiedzać je osobiście, o ile dałoby radę przed tą 11. Osoby doświadczone w obsłudze klienta mogą sprawdzić się w wielu różnych firmach.

aewff napisał/a:

Myślę, żeby się zwolnić. Znajoma odradza mi taki ruch mówiąc, że nigdzie nie ma tak różowo, wiele ludzi pracuje w takich godzinach i wielu by chciało być na moim miejscu. Jak myślicie, czy przesadzam z moim myśleniem i faktycznie nigdzie nie ma tak fajnie?

Nie, nie przesadzasz. Dopóki będzie pokutować takie myślenie jak u Twojej koleżanki i dopóki ludzie będą uznawali sytuacje patologiczne za normalne, nic się nie zmieni. Pracodawcy postępują w taki sposób, bo mogą. Bo zawsze znajdą się ludzie, którzy nawet byle jaką pracę wezmą z pocałowaniem ręki. Nie należy jednak mylić tego z normalnością. Jako pierwsze doświadczenie zawodowe - w porządku, ale potem trzeba wiać i szukać czegoś lepszego, rozwijać się.

7

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i wsparcie. Poczytałam sobie o moich prawach i... zwolniłam się. Nie żałuję swojej decyzji smile

Szefowa do końca próbowała grać na zwłokę np. nie przyjmując i nie podpisując mojego wypowiedzenia. Według niej nie było również żadnych nadgodzin.
Później wmawiała mi, że nie mam żadnego urlopu i żebym normalnie przychodziła do pracy, bo nie ma mnie kto w tym czasie zastąpić.
Powiedziała, że postawiłam ją w trudnej sytuacji i że teraz będzie jej ciężko znaleźć kogoś na moje miejsce. I ma prawo mnie zatrzymać w pracy, jeśli nie ma nikogo na zastępstwo.
Oczywiście już się na to nie zgodziłam. Teraz ciesze się z wolności. Wyszło mi coś koło miesiąca niewykorzystanego urlopu, więc odpocznę trochę i biorę się za szukanie pracy.

8

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?
aewff napisał/a:

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i wsparcie. Poczytałam sobie o moich prawach i... zwolniłam się. Nie żałuję swojej decyzji smile

Szefowa do końca próbowała grać na zwłokę np. nie przyjmując i nie podpisując mojego wypowiedzenia. Według niej nie było również żadnych nadgodzin.
Później wmawiała mi, że nie mam żadnego urlopu i żebym normalnie przychodziła do pracy, bo nie ma mnie kto w tym czasie zastąpić.
Powiedziała, że postawiłam ją w trudnej sytuacji i że teraz będzie jej ciężko znaleźć kogoś na moje miejsce. I ma prawo mnie zatrzymać w pracy, jeśli nie ma nikogo na zastępstwo.
Oczywiście już się na to nie zgodziłam. Teraz ciesze się z wolności. Wyszło mi coś koło miesiąca niewykorzystanego urlopu, więc odpocznę trochę i biorę się za szukanie pracy.

Miałaś ogromne szczęście, że trafiłaś na taką szefową już w swojej pierwszej pracy wink Tak, szczęście - bo dowiedziałaś się bardzo wiele o sobie: że nie chcesz pracować w takich dziwnych godzinach, że jako pracownik masz prawa, które możesz egzekwować, żeby unikać takich ludzi i... że jak się zwolnisz z toksycznej pracy, to nic złego się nie stanie, ale czujesz niesamowitą wolność, prawda? smile Gratuluję decyzji i powodzenia w szukaniu nowej pracy! smile

9

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

jak się pracuje u kogoś to się nie ma wolnego czasu dla siebie ale mając swój interes nie jest wcale lepiej wink

10

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

To jest typowy przykład wykorzystywania pracodawcę przez pracownika. Tak nie powinno być. Dobrze, że się zwolniłaś. Z ciekawości: gdzie teraz pracujesz? smile

11

Odp: Praca i brak czasu dla siebie?

Jeśli czujesz ulgę to znaczy, że podjęłaś dobrą decyzję. Szefowa ewidentnie naginała prawo pracy, natomiast rzeczywiście niepotrzebnie obsługiwałaś klientów po godzinach, jeśli nikt Ci za to nie płacił. Masz nauczkę na przyszłość - więcej asertywności. Urlop należy się pracownikowi jak psu buda - tu nie ma żadnej wątpliwości. Co do godzin pracy - 2 lata pracowałam od 11-19 i faktycznie nie są to super godziny, ale wydaje mi się że też masz kiepską organizację czasu. Ja wstawałam wtedy o 7 rano ,szłam biegać, po drodze małe zakupy na świeże śniadanko, film w międzyczasie i do pracy. Po pracy imprezy, spotkania ze znajomymi, kino , relaks w domu - troszkę więcej motywacji smile

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Praca i brak czasu dla siebie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024