mąż pali marihuane-co zrobic? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » mąż pali marihuane-co zrobic?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

66

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

Jest dokładnie tak jak napisałeś wcześniej - wszystko zależy od tego, kto pali/pije. Więc nie mówię o wieloletnich alkoholikach, którzy jak się napiją to leżą we własnych wymiocinach i fekaliach, bo nie każdy pijący tak kończy. Podobnie jak nie każdy palący marihuanę kończy jako uzależniony bezmózg.

P.S. Nie jestem przeciw legalizacji marihuany - wychodzę z założenia, że ci, co palą, i tak będą palić, więc niech chociaż zapłacą podatek.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez aga1987 (2017-05-07 10:37:56)

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

Witam; jestem w identycznej sytuacji. Poznałam swojego męża mając 16 lat. Wtedy już  palił i ja trochę  tez zaczęłam popalac ale nigdy sama,zawsze w towarzystwie. Nie myślałam  jeszcze wtedy że  to jest cos groźnego, cos co tak moze uzależnić. Mąż rozkręcał się co raz bardziej , zaczynał dzień od palenia trawy i to nie skręty tylko nabijał fifke. Obiecywał mi za kazdym razem ze to się  zmieni i d.... obecnie mam 30 lat i nic się nie zmieniło.  Miał wiele powodow aby rzucic to gowno. Umarła jego mama jak miał 23 lata i obiecał sobie wtedy że juz nie zapali. Oczywiście zapalił raz i wkrecil się ponownie. Urodziło się pierwsze dziecko i to nie pomogło, niedawno kolejne i nadal to samo. Mnie osobiście to strasznie drazni i nie raz wyciągnęłam do niego z bezsilności łapy. Jak mi wpiera w żywe oczy że  nie palił,podczas gdy ja czuję i widzę doprowadza mnie to do szału. Nie jest przez to dobrym,przykładnym ojcem. Na pytanie czy chcialby aby jego syn palił zawsze stanowczo odpowiada że nie.  A jaki przykład mu daje? Syn ma obecnie 7 lat, gości w mieszkaniu kolegę  a ten przychodzi najarany  po ,;spacerku z psem ". Dla mnie ten człowiek juz się nie liczy; przestałam go chyba nawet kochać byc moze dlatego ze trawa zawsze była  ważniejsza ode mnie i dzieci. Czasami czuję do niego straszną nienawiść.  Dodatkowo jeszcze lubi wypić:( Wiem że  ten człowiek nigdy juz się nie zmieni. Walczyłam z tym ponad 10 lat az uczucie wygasło. Jestem z nim tylko ze względu na dzieci bo bardzo przezywały by  to. Na szczęście więcej  go nie ma w domu niż jest. Jest kierowca zawodowym  i w zasadzie sama wychowuje dzieci. On nawet jak przyjedzie na kilka dni nie moze powstrzymać się od palenia. Nie interesuje juz mnie co robi poza domem, ale jednak w domu mógłby się powstrzymać. Związek wisi na włosku. Myślę że jak dzieci podrosną łatwiej mi będzie podjąć  decyzję. Obecnie mam 30 lat i żałuje ze najlepsze lata minęły mi na dochodzeniach,śledzeniu narkomana. Ja będąc na Twoim miejscu odeszlabym od męża  poki dziecko  małe. Szkoda czasu na ludzenie że się  zmieni. Prawda jest taka że się nie zmieni. U mojego męża juz zauważam  dziury w głowie a nawet pewnego rodzaju psychozy: agresja i wyzwiska z byle powodu, zaniki pamięci  (wiecznie czegos szuka), brak szacunku do drugiego człowieka.

68

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?
karolaa napisał/a:

dziękuje wszystkim za odpowiedzi, jeśli chodzi o zaniedbywanie mnie czy pracy to wszystko jest ok, z tym nie mam problemu, co prawda była jedna sytuacja ze jak corka miala pare miesiecy a ja zostawilam ja z mezem i poszlam na chwile do sklepu to po powrocie czulam w domu zapach ziola bo to gowno sie rozchodzi, najintensywniejszy byl na gorze a mala lezala piętro nizej, ale sam fakt ze przy niej to zrobil jak mu ja powiezylam byl straszny. oczywiscie zaprzeczyl wmawial mi w oczy ze to nie to,a ja sie zaczelam pakowac, moze niestety zlosc mi przeszla i sama sobie wmowilam ze mi sie pomylilo. wiecej nie bylo takich sytuacji i jak to robil to poza domem a do nas stosunek mu sie nie zmienil. wczoraj udawal ze wszystko jest ok mimo moich fochow!

Jeśli mąż wyraźnie widzi granice i chodzi tu o jakiś gram miesięcznie to nie ma co robić z igły wideł. Chłop wykorzystał sytuację i zapalił blanta gdy wyszłaś do sklepu, ale co by było gdyby nie musiał się przed Tobą chować? Pewnie wróciłabyś ze sklepu, odebrała wartę przy małej i on ze spokojną głową jak człowiek by sobie zapalił. Może zakazany owoc kręci go bardziej niż trawka? Spróbuj doprowadzić do sytuacji gdzie mąż będzie mógł się przed tobą otworzyć i wyżalić. Znam sporo osób które po bliższym poznaniu przyznają się otwarcie że ostatecznie to jednak wolałyby nie palić.

Merry napisał/a:

Cóz... podobno mezczyźni nigdy sie nie zmieniają...

Gdyby się nie zmieniali to by nie zaczęli palić bo w "ustawieniach standardowych" człowiek nie pali, prawda? Z drugiej strony ja słyszałem że kobiety podobno nieustannie się zmieniają ^^ Może gdzieś jest złoty środek.

heathcliff napisał/a:

z marihuany jeśli się nie jest nałogowcem można dla miłości zrezygnować

Można też zaakceptować drobny defekt, oczywiście również z miłości tongue

69

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

Ja tez mam problem z mezem ktory od lat pali marihuane... chcialabym mu jakos pomoc ale on uwaza ze nie potrzebuje terapii i ze nie jest w nalogu... pali 2-3 tzw. Bonga dziennie do tego wypija ok. 5 piw, dla niego to takie nic chociaz o 8 wieczorem zasypia na kanapie a potem msci sie na mnie ze przeze mnie nie uprawiamy seksu i nie odzywa sie przez kilka dni. Weekendy staly sie dla mnie koszmarem, bo wtedy spozycie obu uzywek mnozy sie razy 2. Nie daje rady juz, a jego rodzina twierdzi ze chlop jak pracuje to mu sie nalezy. Tylko ze ja tez pracuje i jestem trzezwa. Chce go zostawic i zaczac zyc inaczej bo jestem nieszczesliwa a z drugiej strony mam koszmary ogromne wyrzuty sumienia ze powinnam ratowac malzenstwo dla dziecka,  ze on beze mnie calkiem zwariuje. Dodam ze jak jest trzezwy to jest bardzo nerwowy, wszystko co robie mu przeszkadza, mowi ze jestem wredna matka, dzikiem, kiedy prosze zeby przestal mowi spier... odjeb.. sie. On nie chce i nie zamierza sie zmienic bo on to lubi i koniec. Kiedys byl chociaz dobry i czuly. Teraz calkowicie nie mozemy sie dogadac. A on jeszcze twierdzi ze mnie kocha... I co tu robic?

70

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

jeszcze sie spodziewałam na koncu: prosze o pomysly smile

71

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

prawda jest taka że marihuana to syf bleee... jak można tak się truć? porozmawiaj z mężem na poważnie że to mu strasznie szkodzi!

72

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

papierosy są gorszym syfem i trucizną w porownaniu do poczciwej trawki. Zdecydowanie zdrowiej jest sobie zapalić skręta od czasu do czasu niż kopcić faje.

73

Odp: mąż pali marihuane-co zrobic?

tak... tylko że gdyby mąż koleżanki palił same papierosy, a nie "poczciwą trawkę" to chyba wogóle nie było by problemu smile

Posty [ 66 do 73 z 73 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » mąż pali marihuane-co zrobic?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024