moje cudowne życie po rozwodzie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Strony Poprzednia 1 112 113 114 115 116 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7,346 do 7,410 z 15,029 ]

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mysti, majowo pozdrawiam smile
Obejrzę sobie kawałek Eurowizji nie mając żadnego faworyta...

Zobacz podobne tematy :

7,347

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Smutno mi dziś trochę............

7,348

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:

Smutno mi dziś trochę............

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/ef/a5/c7/efa5c72a17ea2fcc607fab74bf9f0fc2.jpg

To jesteśmy we dwie.

Ale razem... raźniej. smile

7,349 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2017-05-13 20:26:34)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mysti , całkowicie się zgadzam z Twoją opinią odnośnie sprzedaży domu.

Ja niestety nie wiem, co jm kombinuje. Ostatnio wyznał w przypływie szczerości, że "od samego początku próbuje mnie załatwić". Ja od dwóch lat układam puzzle ze strzępków informacji, on nieźle potrafi stosować techniki manipulacji, m.in.dezinformacje, półprawdy, itp. Niby sprawa w sądzie, ale ja nie wiem już sama... Można przedłużać postępowania jak się chce.

Ostatnie jego słowa dotyczące wspólnego domu brzmiały tak: "chcę cię spłacić, ale z NIĄ mieszkać tu NIE będę". Ciekawa jestem Waszych opinii, jak zinterpretujecie tę zagadkę.

Przecież i dla mnie i dla niego lepiej by było sprzedać ten dom na wolnym rynku i mieć temat z głowy. Zaczynać z czystym kontem i sumieniem.


Wielbicielu , miłego oglądania!



EDIT

http://demotywatory.pl//uploads/201012/1292975520_by_KrolwnaaSciezkaa_600.jpg

Jak nie wiadomo o co chodzi, to... wink Ehhhh! Życie...

7,350 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-05-13 21:22:46)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobry wieczór smile

Kochani empatia to temat rzeka, nie na dzisiejszy wieczór. Jak na razie nici z mojej obietnicy.

Mysti i Maggie wysyłam do Was rusałkę, niech ukołysze Wasze sny. smile smile

http://d2.files.namba.net/files/87854071

7,351

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Mysti i Maggie wysyłam do Was rusałkę, niech ukołysze Wasze sny. smile smile

Dziękuję, Lily . smile Dobrze, że wróciłaś na forum. smile Ja poprzez moje osobiste zaangażowanie w tzw. "trudny rozwód" zawężam na chwilę obecną swój udział wyłącznie do netkafejki - zeszła ze mnie para, mam tzw.zniżkę energii. Zbiorę się w odpowiednim momencie.


Na Facebooku, na którym bywam bardzo sporadycznie, znalazłam dziś fajny filmik. Uśmiałam się do łez. Nie powinnam mieć na imię, Mag, ale "Ania, nie Anna". Filmik pokazuje ... kilka moich cech charakteru,  które mnie doprowadziły na wątek po rozwodzie . big_smile Najlepszy tekst jest o kobiecej niezależności i jej skutkach. Niestety nie da się tego wstawić tutaj.

Dobranoc Wszystkim! smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Misty, Mag może ta piosenka odgoni Wasze smutki? smile Posyłam do Was radość....

7,353

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wielbicielu , dziękuję! smile

Słońce dotarło i tutaj, na południe. Od razu lepiej na duszy. Wybiorę się na spacer nad rzekę, pooddycham świeżym powietrzem.

Postaram się zadbać o czystość i lekkość myśli - muszę choć troszkę się odstresować, wytworzyć na nowo siłę i dobrą energię.

Miałam jechać do kina, ale jest zbyt pięknie dziś na zamknięte pomieszczenia. Chyba posiedzę z książką na tarasie.

Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Dziś jest tu i teraz.

Dziękuję, że jesteście na tym wątku. Wszyscy .

7,354

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Slonca ciag dalszy... big_smile Tak wiem i nawet z pewnych prawnych powodow musze sprzedać  moje/nasze ranczo zatem nie ma co gdybac.

Bylem na owym przyjeciu wsrod dalszej rodziny ex i zostalem przyjety z usmiechem i akceptacja oraz zaproszeniem do kontynuacji znajomosci. To bylo bardzo mile i budujace.

Ajsii -powtorze to samo co Kaji w kwestii zagadek co ex mysli i co planuje- nie interesuje mnie to, nie jestem ciekawy. Pilnuje tylko swoich interesow i to wszystko. To chyba juz czas zrobil swoje.
A teraz brykam rozkoszowac sie pogoda. Kto sie jeszcze nie wpisał na listę wakacyjna a chcialby niech nie zwleka. Milego dnia!

7,355

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

w kwestii zagadek co ex mysli i co planuje- nie interesuje mnie to, nie jestem ciekawy. Pilnuję tylko swoich interesow i to wszystko. To chyba juz czas zrobil swoje.

Mnie już też przestało ciekawić zdanie jm- ono jest mi od dawna znane i przez dłuższy czas nie ulegnie zmianie. Jego nowe życie też przestało mieć jakąkolwiek wartość emocjonalną. Natomiast pytanie o jego plany zadałam w kontekście pilnowania interesów finansowych właśnie. Od jego ostatecznej decyzji jako współwłaściciela domu zależą moje finanse i ...dalsze życie.

Jednak nieważne. Wszystko się wkrótce skończy.

A dziś cieszmy się słońcem i pięknym dniem.

7,356

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Czołem ekipo

U mnie też słonecznie i ciepło.
Widzieliście już kasztany kwitnące na różowo? Dla mnie to nowość.

Piotrze-- ja już kiedyś chwaliłam się moimi stosunkami z rodziną ex. Dziś jeszcze dołożę:
Siostrzenica mojego exa wkrótce zostanie po raz pierwszy mamą. Już są planowane chrzciny, spisywana lista gości.
I było- "ciocia Mysti oczywiście...". Na co jej mama (siostra exa) mówi do niej "No, a wujek J.?"
Na co siostrzenica- "A po co? Ach..no dobra- to twój brat przecież..." big_smile

Wielbicielu-- dziękuję za nutę.

7,357

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Taka mnie myśl na koniec dnia naszła: Where is the Love?

Ostatnio gustuję w remiksach:

Dobranoc Wszystkim! smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Gdzie żyją
Serca szczęśliwe,
Dusze wrażliwe,
Umysły mądre,
Twarze pogodne,
Charaktery zgodne
Tam spotkasz miłość
Tam ona mieszka.... smile

7,359

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam słonecznie smile

Dziś wybrałam się do centrum, masa ludzi się szwendała, o mały włos bym się zgubiła big_smile

Ps  Piotrze ja cos tam pokićkałam z tym terminem, nie wyświetla mi się cały na małym monitorze a przesunąć się nie da sad ratunku..........!!!!!!! niech ktos za mnie poprawi bo nie wiem jak to zrobić sad

7,360

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

No ja cie Alika widzę ze wszystkie terminy ci pasują.  Cos tam poklikaj intuicyjnie zeby zaznaczac lub odznaczac terminy. A najlepiej nakwygodniej na kompie.

7,361

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
alika40+ napisał/a:

niech ktos za mnie poprawi bo nie wiem jak to zrobić sad

Toś pojechała big_smile
Napisz mi na whatsapp terminy, które Ci pasują. Spróbuję poprawić (o ile można w czyimś imieniu).

Widzę,że jeden weekend pasuje wszystkim.

7,362

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

by w miarę szybko określić termin. Nie chodzi o wprowadzenie nerwowej atmosfery, wink ja też mam co nieco jeszcze w planach, a jak się nastawię na spotkanie z Wami, to już nie wyobrażam sobie odwoływania go.

U mnie jest tak, że planuję jeszcze z inną grupą ludzi wspólny wypad. Tam też musimy zsynchronizować termin, chciałabym więc wcześniej wiedzieć, kiedy z kim i gdzie  wink

7,363

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie wieczorową porą! smile

Ja podejrzałam kalendarz na tablecie i rzeczywiście pasuje jeden termin. Miałeś świetny pomysł z tym kalendarzem Doodle, Piotrze .

Wielbicielu , chcę zamieszkać w takim miejscu jakie opisujesz. Przemawia do mnie ten opis.

Alika , jesteś!

Mysti , otóż to, żeby się nie pomylić. wink


Wróciłam dziś z fitness'u, forma coraz lepsza. Kiedyś nie lubiłam wysiłku fizycznego, chyba dlatego, że miałam zbyt wiele zajęć i po prostu byłam zmęczona-sama myśl o podjęciu się czegoś jeszcze napawała mnie niechęcią. Dziś mogłabym codziennie chodzić na takie zajęcia- cudownie oczyszczają myśli.

7,364 Ostatnio edytowany przez Astral Shadow (2017-05-15 22:10:33)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

hej wszystkim więc z terminami nic narazie nie wiem co i jak więcej bede wiedział jak sie szkoła skończy bo dzieciaki beda mieć wakacje

NO i zaczeło sie ... Sezon koszenia trawy uważam za otwarty .

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag, też chciałbym w takim miejscu zamieszkać smile

7,366

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Zagościła piękna pogoda, to i w netcafe pustki... Sama dziś korzystałam z dobrodziejstw słońca.

Poranek miałam stresujący, ale potem akupresura zrobiła swoje to raz, no i w pracy trochę się moje "nerwy" rozchodziły.


Astral , ja też już myślę o koszeniu trawy, która po ostatnich deszczach odżyła i bujnie porasta mój tajemniczy ogród... Umówiłam znajomego lokalsa na koszenie- spalinówki nie obsłużę, nie mam siły.

Jutro wyjeżdżam służbowo tutaj:

http://www.plenerfotograficzny.pl/wp-content/uploads/2013/05/130426_0131_plener-Poronin_AR.jpg

7,367

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piotr dziękuję za wiersz smile

Dziękuję Wam wszystkim że jesteście smile

Znowu moja rana się otworzyła i siedzę teraz w ciemnym kącie liżąc rany sad

7,368

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
kaja77 napisał/a:

Znowu moja rana się otworzyła i siedzę teraz w ciemnym kącie liżąc rany sad

Witaj, kaju . Te rany się otwierają raz na jakiś czas. Mam tak samo - liczę tylko na to, że będzie się to działo coraz rzadziej. Jednak znam ten stan. Znalazłam na to sposób- płacz. On wspaniale redukuje stres. Piszę o tym otwarcie- kto mi teraz zabroni porządnie się wypłakać, skoro mieszkam sama w domu? wink On przynosi ulgę. To żaden wstyd płakać.

Pamiętam, że był taki trudny czas w moim życiu, kiedy nie mogłam uronić ani jednej łzy. Oszukiwałam sama siebie, że mnie pewne rzeczy nie ruszają. Napięcie nerwowe, które się wtedy we mnie kumulowało, było nie do zniesienia. Teraz sobie obiecałam, że wypłaczę wszystko, co we mnie jeszcze jest.

Nauczyłam się jednego- wszystko mija. A z pewnością emocje. Te trudne też.

Jutro będzie lepiej, zobaczysz. smile

7,369

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Oby nam wszystkim uśmiechu nigdy nie zabrakło. smile

Pamiętajcie jednak, że smutek jest naturalną i integralną częścią naszego życia.

A co jeszcze jest ważne w trudnych chwilach?

Odpowiedź jest na końcu tego "dzieła": wink

7,370

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dobry wieczór Kochani smile

Kaja pisz tutaj co Cię boli, może to przyniesie Ci choć trochę ulgę. Będziemy z Tobą, przynajmniej tyle możemy zrobić.
I nie zapomnij wpisać się do kalendarza Piotra. smile

Na dobranoc mam dla Was piękny utwór.

7,371

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja wyjechany jestem jak mówią autochtoni wiec dopiero teraz...
Astral..nie jarze przeciez juz teraz wiesz kiedy dzieci koncza szkole wiec planowac chyba juz mozesz?
Ajsibijond-ach jak fajnie jest płakać- szkoda ze "chlopaki zostaly nauczone ze nie płaczą ". I co ty tak ciagle w te gory jeździsz?  Górala zapoznalas?
Kaja-zmus sie do jakiegos dzialania mimo ze nie chcesz.

7,372

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej Kochani smile

Czytam Was i widzę, że smutki ma każdy...
Ja też.
Choć spotkałam kogoś i spędziłam ostatnio cudowny czas, to jednak mam wahania co do tej relacji, nie potrafię się do końca w nią zaangażować, bo trudne emocje wróciły do mnie. Daję sobie jeszcze czas i zobaczymy co z tego wyniknie smile Na razie ze względu na odległość spotkania nie są częste i może to lepiej. Mam czas na pozamykanie spraw w swojej głowie.
Jest we mnie dużo lęku, złości, może nawet nienawiści do ex... a już kierowałam się w stronę obojętności... niestety wróciło. Mam wrażenie, że moja głowa czasem eksploduje, brakuje wyjścia z sytuacji...

Co do spotkania smile wpiszę się wstępnie w grafik, w tym czasie planuję też krótki wyjazd, ale mam nadzieję że uda mi się to poprzesuwać i będę mogła Was poznać smile

Postaram się częściej zaglądać, mam jeszcze końcówkę zjazdów z kursu no i egzamin smile Potem, będę już oficjalnie instruktorem jogi smile To chyba była jedna z lepszych rzeczy, które ostatnio dla siebie zrobiłam smile

Miłego dnia Wszystkim!

7,373

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Czołem ekipo

Pogoda wciąż cudna, nic tylko w ogrodzie siedzieć.
Ja na szczęście kosić nie muszę, jest człowiek do tego. Upajam się jeno zapachem świeżo skoszonej trawy, który jest moim ulubionym.

Miłego dnia, kochani.

http://1.bp.blogspot.com/-YOXg2yddw3Y/VUoCEqz3msI/AAAAAAAAHfM/j_lsN_VfahA/s1600/900-Aleja57-Foto-%C5%82%C3%B3d%C5%BA_DSC0686.png

7,374

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wrzucam jeszcze cos przyjemnego dla ucha smile


7,375 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-05-17 08:14:23)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry smile

AiR jak miło, że napisałaś. Tak, emocje są silne, czasem nawet niszczące. Szkoda, że człowiek wszystkiego musi nauczyć się na sobie, że nie da się pokazać komuś albo i nauczyć jak odpuścić. Każdy musi dojść do ściany i dopiero wtedy "widzi". Jak trudno zobaczyć siebie z perspektywy.

AiR ja uważam, że dobrze robisz nie spiesząc się z nową relacją. Niech spokojnie się rozwija, a Ty w tym czasie zaleczysz rany.

Super, że wpisujesz się do kalendarza Piotra (jak to ładnie brzmi). smile

Zostawiam tu muzykę, którą lubię. Uwielbiam tańczyć do takiej muzyki. smile



Mysti dziękuję za kawę, takie zaserwowanie to prawdziwa uczta. Jedno z moich marzeń to wypić taką kawę na werandzie mojego drewnianego domku w górach.

7,376 Ostatnio edytowany przez Piotr Introwertyk (2017-05-17 14:38:06)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Jeszcze nigdy w zyciu nie mialem tyle kobiet wpisanych do mojego kalendarza! big_smile wynika z niego ze 2pol lipca a szczegolnie 22-23 lip jest ok.  Nalezaloby teraz glosowac za miejscem-rodzajem  spotkania i jego dl trwania.

Wg moich inf mamy do wyboru:
Bory tucholskie z kajakami
Ognicho u Astrala i gory
Slowacki raj -gory
Wisla ustron -gory.
Ja glosuje na 3-4 nocki i na Raj ale chetnie nagram kajaki i zapraszam gdybyscie chcieli.

7,377

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Jeszcze nigdy w zyciu nie mialem tyle kobiet w pisanych do mojego kalendarza! big_smile

To się nazywa cudowne życie. smile

7,378 Ostatnio edytowany przez Astral Shadow (2017-05-17 15:26:26)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Ja wyjechany jestem jak mówią autochtoni wiec dopiero teraz...
Astral..nie jarze przeciez juz teraz wiesz kiedy dzieci koncza szkole wiec planowac chyba juz mozesz?
Ajsibijond-ach jak fajnie jest płakać- szkoda ze "chlopaki zostaly nauczone ze nie płaczą ". I co ty tak ciagle w te gory jeździsz?  Górala zapoznalas?
Kaja-zmus sie do jakiegos dzialania mimo ze nie chcesz.


Tu chodzi o to że  na początku   wakacji  moi  rodzice i rodzice byłej  dadzą mi znać kiedy będą chcieli wziąć dzieciaki do siebie na wakacje .

hehe Piotrek wychodzi na to że masz harem wink tyle kobiet w kalendarzu

7,379

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ja głosuję na weekend w Gorcach i ognisko. smile

7,380

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Astral Shadow napisał/a:

hehe Piotrek wychodzi na to że masz harem wink tyle kobiet w kalendarzu

Ano wychodzi  ale to nie moja bajka, ja to raczej mam problem z idealizowaniem jednej kobiety a to tez nie tedy droga jak zreszta kazda przesada.
Milego dnia. U mnie raczej taki bedzie. Pięęękna pogoda.

7,381 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-05-18 07:59:49)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzień dobry, u mnie też piękny dzień. smile

Kochani, chcę się z Wami podzielić wrażeniami z finału "Idola". Nasza córka uwielbia ten program, więc razem z Nią oglądaliśmy od początku.
Wczorajszy odcinek był dobry, bo uczestnicy mogli zaśpiewać taką muzykę w jakiej czują się najlepiej.

Cała trójka finalistów, która wczoraj zaśpiewała jest super, a Karolinka była faworytką moją i mojej córki od samych eliminacji.
Wczoraj wróciła nie tylko do swojego repertuaru, ale także do wizerunku pięknej, naturalnej dziewczyny.

Z chłopaków bardziej podobał mi się Jakub. I to zarówno ze względu na wygląd - jak dla mnie idealna sylwetka, fryzura i no i przede wszystkim był prawdziwy. (Kiedyś z Elle i Happiness dyskutowałyśmy o tym jacy faceci nam się podobają, to właśnie Jakub jest takim moim wzorcem,  i oczywiście wygląda niemal jak mój mąż kiedy go poznałam big_smile , a Elle pozdrawiam i pamiętam. smile ) Poza tym piosenka którą zaśpiewał "List do M." - to dla mnie najlepszy wykon całej edycji, chociaż ta otoczka którą później dorobiono, to już niepotrzebna była.

Co do zwycięzcy to mój mąż go wytypował, obliczył sobie, że Mariusz jest najprzystojniejszy, a na pewno więcej młodych dziewczyn będzie głosowało niż chłopaków. Mariusza też polubiłam, jest taki subtelny, ale jak dla mnie jako jedyny z całej trójki nie opowiedział swojej historii.

Dlatego Wam o tym opowiadam, bo bardzo spodobali mi się wczoraj Ci młodzi ludzie, tacy naturalni, prawdziwi, bez szpanu i plastiku.

A teraz muzyka:

7,382 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-05-19 10:25:19)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie Kochani smile

A co tu tak pusto, muszę Was jakoś rozruszać. Może despacito? Uwielbiam ten rytm, mniej więcej tak tańczymy na zumbie.
W zimie byłam też na kursie salsy. Super sprawa.
Nie, nie będzie to wersja oryginalna despacito, za wcześnie na to.:D
A ja tym czasem zażyję kąpieli słonecznej, a później przygotuję dom na przyjazd specjalnego gościa. wink
Pamiętajcie, że jutro "Noc Muzeów".

7,383

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam smile

Melduję się z deszczowego miasta,od rana leje i nic się nie zapowiada na zmianę pogody.
Jestem w nowym miejscu, mam nadzieję,że jakos dam radę,ale nie ukrywam nie jest lekko...

Pozdrawiam i zyczę miłego weekendu smile

7,384

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie Moi Drodzy! smile

Wpadam dziś na chwilkę, widzę, że Lily podgrzewa ogień w naszej netkafejce - dorzucę swą obecnością do ognia. wink

Piotr Introwertyk napisał/a:

Ajsibijond-(...)I co ty tak ciagle w te gory jeździsz?  Górala zapoznalas?

Hi hi big_smile Cóż ... Nie miałabym nic przeciwko. Żałobę odbyłam, sprawa rozwodowa w trakcie, powrotu do ex nie ma ... Jestem "do wzięcia". big_smile
A tak poważnie - góry bardzo lubię, jak tylko jest możliwość wyjazdu - korzystam z niego. Wyjazdy w góry to jedna z pozycji na liście, którą zrobiłam po rozstaniu z jm - jest to lista rzeczy do zrobienia, takich co to wiecie, nie dało się zrealizować będąc w związku. Wróciłam wczoraj w nocy z wyprawy. Było super! Opaliłam sobie twarz, a teraz czekam, aż nabierze ona pięknego, naturalnego koloru.

Welcome back, AiR! Miło czytać, że u kogoś coś się dzieje w sprawach sercowych, choć rozumiem obawy. Te spadki emocji według fachowej literatury są naturalne. Przecież ja już rok temu byłam wyleczona z jm, a wiecie jak mnie trzepnęło kilkanaście tygodni temu. AiR, wspaniale, że znalazłaś pasję i tak dobrze Ci idzie!

Mysti, dzięki za najlepszą kawę na świecie!

Astral, to czekamy w takim razie na wiadomości, imprezy bez Ciebie nie ma. Może zasugeruj dziadkom ten pasujący nam wszystkim termin? Będzie łatwiej dla Ciebie.

Lilka787 napisał/a:

Pamiętajcie, że jutro "Noc Muzeów".

Zanotowałam w grafiku! wink

alika40+ napisał/a:

Jestem w nowym miejscu, mam nadzieję,że jakos dam radę,ale nie ukrywam nie jest lekko...

Alika, znam to uczucie. Jakby co, wpadaj na wątek lub prive. Człowiek się wygada i zaraz lepiej.

7,385

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

A tu jeszcze rozpisałam scenariusz mojego życia oraz scenariusz na przyszłość dla siebie. I dla wszystkich ze zranionymi, pokaleczonymi duszami:

Widzę to tak:

http://emocje.pro/wp-content/uploads/2016/08/pokochaj-cokolwiek.jpg

7,386

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Lily, no to wymiatasz. smile Ja też tak chcę!

7,387

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

W kwestii stwardnialych serc. Sadze ze moje stwardniale nie jest ale ... 25 lat temu w mojej glowie po ozenku owszem byly watpliwosci jak to bedzie ale nigdy nie bylo watpliwosci ze niezaleznie od wszystkiego wytrwam do .. no do konca do smierci. Okazalo sie inaczej i teraz juz takiej pewnosci  gwarancji nikomu dac nie mogę.  Ta niepewnosc powoduje ze moim zdaniem nie jestem atrakcyjna partia dla kobiety. Problem pojawia sie wraz z waznymi decyzjami np dziecko, zamieszkanie razem, kupno domu razem. Czy wy kobiety weszlybyscie w taki zwiazek nazwijmy go weekendowy? Czy to mogloby byc wystarczajace? Czy to uczciwe?

7,388 Ostatnio edytowany przez Mystique71 (2017-05-20 06:51:53)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Piotrze-- ja już kilkakrotnie opisywałam swoją wizję ewentualnego związku.
W skrócie przypomnę.
Na chwilę obecną też nie chcę wspólnego zamieszkania. Tak, mieć kogoś na stałe- w sensie :  pójść razem do kina, wyjechać na urlop,spędzić weekend, być sobie wiernym, lojalnym, ale mieszkać oddzielnie.
Ot, takie "chodzenie" ze sobą wink

Lecę do pracy

http://makelifetasty.pl/wp-content/uploads/2015/05/%C5%9Bniadanie-w-ogrodzie-MLT-7.jpg

7,389

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ha czyli to moze byc akceptowalne.  Dzieki Mysti.

7,390

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej smile Są i truskawki, uwielbiam. Dzięki Mysti. smile

Aliko przytulam i wysyłam promienie słoneczne do Ciebie. 

Mag, mam super instruktorkę, ma dopracowany każdy ruch i jest bardzo seksy, choć niektórzy powiedzieliby że ma nadwagę. A ja uwielbiam na nią patrzeć kiedy tańczy. big_smile

Piotrze, pozwolisz, że wplotę swoje trzy grosze. Uczciwie będzie powiedzieć kobiecie, jaki dokładnie związek masz na myśli. Po drugie licz się z tym, że nawet jak powie, że odpowiada jej tak relacja i sama naprawdę w to wierzy, to może się zdarzyć że się zaangażuje i wtedy zamiast cieszyć się tą relacją będzie cierpieć. Czytając różne wątki wszystkie poza jednym wyjątkiem kończyły się tak, że ludzie mieli luźna relację a potem jedna ze stron się angażuje i jest płacz. Dla mnie nawet dziwne byłoby gdyby się nie zaangażowali, bo to tak jakby nie mieli uczuć. Ten jeden wyjątek to była kobieta o rysie psychopatycznym. big_smile Na pewno ryzykowne jest wchodzenie w taką relację z kobietą z małymi dziećmi, ponieważ one się przywiązują a potem cierpią jak układ się rozpada. Dla mnie osobiście taka relacja nie ma sensu, bo ja właśnie chcę kochać i być kochana. Do tego jest mi potrzebny drugi człowiek. Tutaj nie ma na to miejsca.
Rozumiem dlaczego o to pytasz, rozumiem że jak ktoś przeżył zawód to ma opory żeby się w pełni zaangażować.

7,391

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Mystique71 napisał/a:

Piotrze-- ja już kilkakrotnie opisywałam swoją wizję ewentualnego związku.
W skrócie przypomnę.
Na chwilę obecną też nie chcę wspólnego zamieszkania. Tak, mieć kogoś na stałe- w sensie :  pójść razem do kina, wyjechać na urlop,spędzić weekend, być sobie wiernym, lojalnym, ale mieszkać oddzielnie.
Ot, takie "chodzenie" ze sobą wink

Lecę do pracy

http://makelifetasty.pl/wp-content/uploads/2015/05/%C5%9Bniadanie-w-ogrodzie-MLT-7.jpg


ostatnio dowiedziałam sie, ze to zyskało swoja nazwe:  LAT  czyli living apart together

uwazam to za świetne rozwiązanie głównie przez to, ze temperatura w zwiazku nie spadnie wink

7,392

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

Ha czyli to moze byc akceptowalne.  Dzieki Mysti.

Tak. Zdecydowanie akceptowalne, a często nawet "preferowalne".

7,393

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilko-- super,że przedstawiłaś swój punkt widzenia.

W tym, co ja chcę też jest miejsce na miłość, na to by być kochanym, adorowanym.
Dlatego też napisałam o tej wierności i lojalności. Ja po prostu na razie nie chcę faceta 24h w domu.
Nie wykluczam tego,że z czasem nie będziemy sobie wyobrażać życia bez siebie, więc zamieszkamy razem, może nawet weźmiemy ślub.

Nie chcę, nie akceptuję tzw.luźnych związków. Dla mnie to nie jest związek, to jedynie pogotowie seksualne. Tak to się zazwyczaj kończy.
'Partner" w luźnym związku dostaje kopa w d*** a ten drugi/druga wiąże się na stałe z kimś innym.

7,394

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Cześć Dziewczyny smile

Mysti teraz widzę, że nasze wypowiedzi się uzupełniają. Dobrze, że dziewczyny napisały tez swoje zdanie. Piotr będzie miął o czym myśleć. smile

Chcę tylko powiedzieć, że temperatura w związku wcale nie musi spadać. U nas nawet wzrosła. tongue A jesteśmy ze sobą już 21 lat. Uwielbiam mojego męża takiego jaki jest, a on mnie też taką. Ta 40 to taki kryzys dzięki, któremu można przejść transformację swojej osoby oraz związku. Warto dobrze wykorzystać ten czas, warto chcieć, warto kochać. smile

-v-
Podobały mi się Twoje wypowiedzi w jednym wątku, tam gdzie piszesz o tym jak jedzenie sprawia Ci radość i że lubisz swoje kształty. smile Ja uważam, że to jest super. Pogoda ducha i radość życia są o wiele cenniejsze dla zdrowia niż liczenie kalorii. Tak się zastanawiam co miałaś na myśli wybierając nik. wink

7,395

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Lilka787 napisał/a:

Cześć Dziewczyny smile

Mysti teraz widzę, że nasze wypowiedzi się uzupełniają. Dobrze, że dziewczyny napisały tez swoje zdanie. Piotr będzie miął o czym myśleć. smile

Chcę tylko powiedzieć, że temperatura w związku wcale nie musi spadać. U nas nawet wzrosła. tongue A jesteśmy ze sobą już 21 lat. Uwielbiam mojego męża takiego jaki jest, a on mnie też taką. Ta 40 to taki kryzys dzięki, któremu można przejść transformację swojej osoby oraz związku. Warto dobrze wykorzystać ten czas, warto chcieć, warto kochać. smile

-v-
Podobały mi się Twoje wypowiedzi w jednym wątku, tam gdzie piszesz o tym jak jedzenie sprawia Ci radość i że lubisz swoje kształty. smile Ja uważam, że to jest super. Pogoda ducha i radość życia są o wiele cenniejsze dla zdrowia niż liczenie kalorii. Tak się zastanawiam co miałaś na myśli wybierając nik. wink


Lilka, ja też uważam, że smiech, optymizm i bycie szczęśliwa jest wazniejsze niż liczenie kazdej kalorii wink

a co do mojego nicka - to pierwsza litera nicka, ktorego uzywam bodajże od 20 lat - ale z uwagi na eks-psychola, wolałam sie nie zdradzac i nie ulatwiac mu zadania wink jako ze nie da sie tu miec nicka z jednej litery, to dodalam znaczniki, zeby przeszło przy rejestracji wink

7,396

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Piotr Introwertyk napisał/a:

ale nigdy nie bylo watpliwosci ze niezaleznie od wszystkiego wytrwam do .. no do konca do smierci. Okazalo sie inaczej i teraz juz takiej pewnosci  gwarancji nikomu dac nie mogę.  Ta niepewnosc powoduje ze moim zdaniem nie jestem atrakcyjna partia dla kobiety. Problem pojawia sie wraz z waznymi decyzjami np dziecko, zamieszkanie razem, kupno domu razem. Czy wy kobiety weszlybyscie w taki zwiazek nazwijmy go weekendowy? Czy to mogloby byc wystarczajace? Czy to uczciwe?

Trudny post z rana jak dla mnie...

Kiedy wychodziłam za mąż nie miałam wątpliwości, że to z tym człowiekiem chcę spędzić resztę życia. Ale tak mają wszyscy wstępujący w związki. Niektórym się to udaje, innym nie, wiadomo. Stąd m.in.nasz wątek.

Ja się przekonałam, że, jak śpiewała, Anna Jantar: "Nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los, trzeba będzie stracić, za miłość też przyjdzie nam zapłacić." Tak na marginesie, kiedy wiadomo już było, że bierzemy ślub, usłyszałam tę piosenkę w sklepie muzycznym. Tak mi się wtedy nieprzyjemnie zrobiło- a to był znak... wink

Niepewność jest moim zdaniem naturalna po nieudanych związkach. Z jednej strony bardzo chcemy miłości, bliskości, z drugiej nikt normalny po rozwodzie nie pozostaje bez wątpliwości jak to będzie.

Ja wkrótce będę rozwiedziona. Chciałabym dostać jeszcze jedną szansę od losu na miłość i związek. Zostałam zraniona jak diabli, więc pewnie poobserwowałabym na początku dobrze kandydata. Mogłyby to być spotkania " weekendowe" na początek, zależałoby by mi na regularnych kontaktach w realu, wartości, o których pisze Mysti są niezbędne. Nie wyobrażam sobie siebie w roli pogotowia seksualnego.

A potem... Może wspólne zamieszkanie. Aczkolwiek kwestie własności przyprawiają mnie o dreszcze ze względu na to, czego doświadczam teraz.

Piotrze , zawsze warto szczerze rozmawiać o swoich oczekiwaniach z drugą stroną.

Czy ta niepewność to jest w Tobie czy wprost mówisz kobietom o niej?

7,397

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Hej Maggie,
my dziś nie będziemy liczyć kalorii. smile Fajnie to napisałaś. To cudownie, że to co Cię spotkało nie odebrało Ci wiary w miłość. smile
Ja w najtrudniejszych momentach powtarzałam sobie w myślach, że nie pozwolę nikomu odebrać sobie radości życia, nie pozwolę zniszczyć we mnie tego co dobre i piękne. Na przekór postanowiłam być szczęśliwa. To najlepsze co możemy dla siebie zrobić.

-v-
Teraz sobie przypominam, że pisałaś o eksie-psychopacie. W takim przypadku wiadomo, że choćby jedna strona na głowie stawała, to i tak nic z tego nie będzie. Ciekawe czy psychopata, każdego by omotał, czy trzeba być podatnym na takie działanie.

7,398

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dzieki wszystkim za wypowiedzi.
Sa one rozne i to mnie cieszy. Oznacza ze ludzie sa rozni i wazne zeby sie umiec dogadac nie oszukiwac i zwodzic.

I_see_beyond napisał/a:

Piotrze , Czy ta niepewność to jest w Tobie czy wprost mówisz kobietom o niej?

Ja Ajsii nie mowie bo i nie mam komu ale... tak musialbym powiedziec na jednej  z pierwszych randek. Rzecz w tym ze nie podejmuje prob poznania kogos takze z tego powodu o ktorym dzis mówię.  No ale dziewczyny sie tak porozbieraly w ta pogode ze moze jednak podejmę-  z kamienia przeciez nie jestem big_smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witajcie Moi Drodzy!
Mag, życzę Ci, abyś znalazła szczęście w miłości smile Moje słowa zapewne są sloganem. W dzisiejszych czasach, jednakże cenniejszym od złota, srebra i brązu...
Lilko, jesteś bardzo mądrą kobietą smile

7,400

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Mag, życzę Ci, abyś znalazła szczęście w miłości smile

Wielbicielu , wzajemnie. smile

Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Lilko, jesteś bardzo mądrą kobietą smile

Potwierdzam! I jestem dumna i szczęśliwa, że mam taką wspaniałą przyjaciółkę. smile

7,401 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2017-05-21 21:05:07)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Kochani, jakie miłe słowa tu na mnie czekają.
Wielbicielu, dziękuję. smile
Trzymanie się jasnych i prostych zasad, mnie osobiście bardzo ułatwia życie wewnętrzne.

Maggie, My Love, i ja jestem szczęśliwa, że Ciebie mam. smile

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mag, serdecznie dziękuję smile

Magiczne pióro

Nigdy się
Z nim nie rozstaję
Taki to poetycki amulet
Litery
Srebrzą się, złocą
Dobrem i wrażliwością
Przemawiając migocą.

7,403

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wielbicielu uwielbiam Twoje wiersze. smile
Ośmielona nieco nimi umieszczę i ja w tym miejscu coś bardzo osobistego.
Ja piszę tylko wtedy gdy coś mnie naprawdę poruszy, inaczej nie umiem.

Modlitwa o powrót

Z wyprawy w nieznane - wezwij mnie Panie
Do ogrodów Twych drogę - wskaż mi Panie
Już u bram stoję - otwórz mi Panie
Moje nogi strudzone - wprowadź mnie Panie
Słychać miłosny śpiew - Panie witam Cię
Oto jestem Wierny Przyjacielu - podaj mi rękę i ocal mnie

I pomyślałam, jak to jest, że ja tyle razy zawodzę, a Mój Przyjaciel zawsze pozostaje Wierny.
Czy ja tak potrafię?

7,404 Ostatnio edytowany przez Mystique71 (2017-05-22 06:56:13)

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Wielbicielu i Lilko

Piękne chwile nam tu wyczarowujecie.
Naprawdę, cieszę się,że dzielicie się z nami swoją wrażliwością.

Lilka787 napisał/a:

I pomyślałam, jak to jest, że ja tyle razy zawodzę, a Mój Przyjaciel zawsze pozostaje Wierny.

Tak jest, gdy Przyjaciel jest prawdziwy.

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Lilko i Mysti, dziękuję z wrażliwej Duszy smile
Lilko, wzruszył mnie Twój wiersz! Jest cudowny i mądry.

Zaczarowane fale

Umiłowany Adriatyku
Skąd u Ciebie
Taka niebieskość?
Pochodzi od
Niezapominajkowych oczu
Dobrej, chorwackiej wróżki.

7,406

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Mysti, Wielbicielu - dziękuję Kochani smile

Stworzyliśmy wyjątkowe miejsce. Tak się cieszę, że jestem tu z Wami.
Tęsknię za tymi, którzy milkną, ale rozumiem, że tak musi być. Spotykam ich czasem w krainie snów. smile
Piszę tu w tym miejscu o rzeczach dla mnie ważnych, o tym co mnie cieszy i co lubię.
Chciałam więc, by był tu ślad również o Moim Przyjacielu, który jest ze mną odkąd pamiętam.

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Ten wiersz powstał niedawno smile

Geneza miłości

Rozsądek podpowiada
Kochamy umysłem
Dusza mówi
Miłujemy sercem
Komu wierzyć?

7,408

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Dziś zadałam sobie to pytanie: "Eli lama sabachtani":

Dobranoc Wszystkim.

7,409

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie
I_see_beyond napisał/a:

Dziś zadałam sobie to pytanie

Płaczę nad tym razem z Tobą.

7,410

Odp: moje cudowne życie po rozwodzie

Witam smile

Dziś w radio usłyszałam piosenkę, która idealnie oddaje stan mojej duszy.
Dla mnie ta muzyka jest o wewnętrznej wolności.
Cudownie jest czuć jak wypełnia nas miłość do świata i do siebie.

Posty [ 7,346 do 7,410 z 15,029 ]

Strony Poprzednia 1 112 113 114 115 116 232 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » moje cudowne życie po rozwodzie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024