Siemka, ja mieszkam na bemowie szukam kogoś chętnego na jakiś spacer,piwko, czy jakiś może basen...tak zwyczajnie aby się poruszać pogadać i nie siedzieć w domu ...wiem że pogoda nie sprzyja lecz może ktoś się znajdzie....pozdrawiam
2 2016-12-26 12:06:48 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-12-26 12:09:42)
Michał, do odważnych świat należy
Szkoda, że tak daleko mieszkam. Poganiałabym z kijkami w jakimś miłym towarzystwie.
Sama chętnie dałabym takie ogłoszenie, ale to się wiąże z utratą pewnej anonimowości, a dość mocno się na forum obnażyłam. Czego zresztą nie żałuję, bo żeby dać sobie pomóc, trzeba czasem odsłonić "wstydliwe miejsca".
Pozdrawiam i gratuluję podejścia do sprawy.
Do stracenia to nie mam nic...do zyskania napewno nowych ludzi w moim życiu...no i lepszą kondycję...a jak kupię samochód którego teraz już nie mam to przyjadę i do Ciebie z kijkami i z jakimś napitkiem....
4 2016-12-26 19:38:24 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-12-26 19:39:06)
O, to się nadrepczesz, bo ja z Polski południowo-wschodniej. Ode mnie w Bieszczady już tylko sto kilometrów Podrepczemy z napitkiem na Tarnicę
Ups! Żle zrozumiałam: że przyjdziesz z kijkami
Ja bym się chętnie wybrała!:D
Mieszkam na Pradze ale Warszawa nie jest taka duża, żeby gdzieś nie dojechać. Szczerze powiedziawszy, to pomimo pogody cały czas zasuwam po mieście rowerem... ale chętnie się zaktywizuję do innych form sportu i też brakuje mi poznawania nowych ludzi.
To może w jakimś większym gronie się zorganizujemy?
lubie lasy i jeziora wiec kolo bieszczad spoko przybede
I jak ktoś chętny na spacer taki 10KM w nowy rok , okraszony dawka humoru i miłym towarzystwem...
Kibicuje Wam!
Husky, ja mieszkam w takim razie pewnie niedaleko Ciebie. Może i my się kiedyś złapiemy na jakąś herbatkę Z racji wykonywanego zawodu mało znam kobiet w tym mieście.
To jak ...ktoś coś..
Ja bym się chętnie wybrała!:D
Mieszkam na Pradze ale Warszawa nie jest taka duża, żeby gdzieś nie dojechać. Szczerze powiedziawszy, to pomimo pogody cały czas zasuwam po mieście rowerem... ale chętnie się zaktywizuję do innych form sportu i też brakuje mi poznawania nowych ludzi.
To może w jakimś większym gronie się zorganizujemy?
Też mieszkam w Warszawie i bardzo chętnie się spotkam C:
pokój, trzymaj się, cześć
Jakby co to chętnie będę z kimś chodził na siłownie lub coś...ja teraz zacząłem co drugi dzień na siłkę dreptac....
Spacer wczoraj spędzony we dwójkę
Spacer wczoraj spędzony we dwójkę tzn.ja i moja samotność
Spacer wczoraj spędzony we dwójkę tzn.ja i moja samotność
Spacer wczoraj spędzony we dwójkę tzn.ja i moja samotność
A może: ja i Michał, spoko gość?
Pamiętam, jak w ramach walki z dołem wybrałam się na samotną rowerową przejażdźkę. Wróciłam z jeszcze gorszym dołem.
Ale pomału, pomału zmieniłam myślenie i podejście. Co wcale nie znaczy, że mi to czasami nie wraca. Szukam wtedy sposobów. Czasami wystarczy się wyspać, zjeść czekoladę, a czasem trzeba po prostu przeżyć doła i nie zwalczać go na siłę.
Mnie Sylwester minął całkiem sympatycznie, z koleżanką z tej samej klatki schodowej i jej, a raczej już naszym kolegą. Wczoraj z inną koleżanką wybrałam się na mszę (czasem bywam ), a potem na pizzę.
Nie rezygnuj ze spacerów, nigdy nie wiadomo, kiedy wpadniesz na podobnych amatorów tej rozrywki. A jak nie wpadniesz, to sobie chociaż endorfinę czy inną serotoninę odpowiedzialną za dobry nastrój podniesiesz
Ja się muszę wziąć za kije, ale przyznaję, że samej ciężko mi się zmobilizować. Czekam z utęsknieniem na wiosnę, dłuższe dni i dłuższe "kijowe" wycieczki.
Nie,nie ja nie rezygnuje endorfin i adrenaliny mam aż za dużo spacery,siłownia,tylko ta pustka..
Jakoś musi być...
Więc ponawiam zaproszenie ..
Kto chce się poruszać w Warszawie,zapraszam....
Husky, ja mieszkam w takim razie pewnie niedaleko Ciebie. Może i my się kiedyś złapiemy na jakąś herbatkę Z racji wykonywanego zawodu mało znam kobiet w tym mieście.
Ojej, nie zauważyłam Twojego posta - ja bardzo chętnie!
Ja ogólnie znam mało kobiet, a na tym forum coraz bardziej się orientuję, że chciałabym to zmienić. Mogę napisać do Ciebie na priv?:) jak Ty byś pisała, to daj znać o tym na forum, bo rzadko zaglądam na skrzynkę przez którą się tu zalogowałam.
Mam nadzieję, że uda się spotkać:)
Dziewczyny, Michała też zaproście
Ja wczoraj wreszcie pojeździłam na łyżwach - uwielbiam! Byłam z synem i wspaniale było widzieć jego radość na zarumienionej buzi.
No, właśnie, Michale, a z synem nie mógłbyś się poruszać?
No właśnie nie wiem czy Michał jest chętny, bo tu co rusz padają propozycje, a on jednak wybiera samotność. Może więc wystarczy nam kobiece grono
Wybryki gadu gadu, ja na to patrzę lecz sądziłem że wolicie spotkać się same...jak coś wymyślić to piszcie na priv. Ja chętny ale nie wiem już na co i o co wam chodzi...
ej hej, ja też się chętnie z Wami gdzieś wybiorę! :}
No to krótka piłka: gdzie i kiedy?
Jeśli to nie będzie czysto babskie spotkanie to ja chętnie się dołączam moi mili.
26 2017-01-04 19:56:08 Ostatnio edytowany przez Husky (2017-01-04 19:57:08)
Jeśli to nie będzie czysto babskie spotkanie to ja chętnie się dołączam moi mili.
Super, no to silna grupa nam się zaczyna zbierać:P
Teraz będzie długi weekend - wyjeżdżacie gdzieś? Jak nie, to może właśnie jakoś w tych dniach się ustawić - np sobota popołudnie:)
Michał co prawda założył temat o "poruszaniu się", ale jak już byśmy się tak w więcej osób spotkali, to może by tak po prostu pogadać? Jakiś pub w śródmieściu, czy coś w tym stylu - tak luźno rzucam i czekam na kontrpropozycje
Ja jestem jak najbardziej za. Z długiego weekendu na 90 procent nie wyjeżdżam i jak na razie mam zajętą tylko niedziela (z wyjątkiem wieczora) więc co do terminu się dostosuje. Ja jestem raczej na razie za jakąś kawą/piwkiem bardziej niż ruszaniem się.
kawą/piwkiem
Ja za tym drugim
29 2017-01-04 21:05:28 Ostatnio edytowany przez michal.warszawa (2017-01-04 21:06:33)
A ja niestety wolny to mam dopiero piątek po 19.00 lub wtorek...też wieczorem ... jaka dzielnica???
Piątek wieczór? Ja jestem z Ursynowa.
31 2017-01-05 14:46:45 Ostatnio edytowany przez Husky (2017-01-05 14:50:14)
A ja niestety wolny to mam dopiero piątek po 19.00 lub wtorek...też wieczorem ... jaka dzielnica???
Masz na myśli ten piątek, czy za tydzień? Bo jak piszesz "dopiero" to nie jestem pewna, w sumie piątek jest już jutro
No i wszystko fajnie, tylko gdzie reszta dziewczyn? Znowu żadnej nie poznam:/ Niby żart, ale ja serio mam jakąś klątwę jeśli chodzi o damskie towarzystwo (a raczej jego brak).
Co do dzielnicy to ja obecnie jestem na Saskiej.
Najlepiej śródmieście, żeby wszyscy mieli w miarę blisko.
I jak piszę "wszyscy" to liczę jeszcze na netkobiety
Ja nie mam pewności co do piątku, takie życie niestety będę wiedział dopiero popołudniu lecz może wy się ustawie z jacentym...a ja do was dobiję...jak coś to byś mi El...na mojego maila napisała co i jak...
i co z tym ruszaniem????
Ja sie ruszam ale do Wawy mam za daleko
Ja się ruszam nieustannie.