Jaka byla tak naprawde moja rola i dlaczego tak sie stalo? - Netkobiety.pl

Netkobietki i netfaceci !
Napisze bo już nie wyrabiam myslac co,dlaczego,jak,po co to było...dwa lata temu poznałam muzyka,pasjonata joggi,zdrowego stylu zycia,sauny,buddyzmu.Tylko raz się widzieliśmy,dwa lata nie było spotkan,kazde z nas zylo swoim życiem.Niedawno spotkaliśmy się ponownie po tej dwuletniej przerwie,pocalowalismy się,przylulalismy-mi to pasowalo,czulam cieplo,radosc ze spędzanego czasu.CZesto poruszal ze mna tematy mocno duchowe-buddystycznej egzystebcji,przesycone tym klimatem.Zauwazylam niedawno ze on siedzi mocno w tym swiecie,powtarzal  jakie to ważne dla niego i stopniowo mnie wprowadzal dzieląc się wiedza,chcial bym bywala na slubach na które jezdzil.Nasze tematy opieraly się raczej na jego filozofii zycia i zbyt pozno zobaczyłam,ze nic innego nie mamy sobie do powiedzenia-owszem bywaly erotyczne flirty online czasem;-) Po spotkaniu zaproponowal mi hotel i...wiecie. Ja powiedziałam,ze nie chce by to szlo w ta strone.Nie był zadowolony.Kilka dni temu mielismy się spotkać ale ja odmowilam spotkania.Powiedzialam mu ze nie jestem gotowa i nie chce zaglebiac się w jego buddyjska filozofie zycia,ze chce pozostać ze swoim swiatopogladem.Wtedy wsciekl się,powiedzial,ze usuwa mnie ze znajomych z fb i urywamy znajomość bo ona nie ma sensu. Sama mu ulatwilam i usunelam się z tego jego fb.pierwsze co pomyslalam....Dlaczego mam się wynosic z jego zycia tylko dlatego ze nie chce uczestnczyc w jego rozwoju duchowym i isc z nim w ten swiat?? czemu nie mogę być lubiana ot tak po prostu za nic jak inne jego znajome...? dodam Wam ze on pracuje w barze,gra na bębnach jako muzyk i mnóstwo ludzi się przewija,pogada,kumpluje się i jakos nie widze by z kijem ludzi wyploszyc chciał bo ktoś nie podziela jego wizji...kompletnie nie rozumiem czemu mnie odrzucil..czy dlatego ze nie chciałam sexu-powiedzialam ze nie będzie sexu czy dlatego ze nie bedac jak te jego koleżaneczki buddystki w ich przekonaniu? co to były za przytulenia,pocalunki nieszczere? szczycil się tym ze tak duchowo jest rozwinięty a tu co...Pozatym on ma sporo sexu z roznymi kobietami,wiem o tym bo to mogę potwierdzić gdyż mamy wspólnych znajomych.Czemu tak nagle przestalam być potrzebna?
Co Wy sadzicie o tej znajomości ?
on ma lat 36,ja 31.