chcę pomóc biednym rodzinom .... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » chcę pomóc biednym rodzinom ....

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 412 ]

261

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam posiadam 5 dzieci w wieku szkolnym .Z chęcią bym skorzystała z każdej pomocy .Fundacje pomagają tylko chorym i krytycznie biednym chyba bez dolnym.A osobom chcącym żyć w miarę i które mają dużo dzieci nie chorych to  już nie i to jest mało fajne . tel 790-870-859

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam posiadam 5 dzieci w wieku szkolnym .Z chęcią bym skorzystała z każdej pomocy .Fundacje pomagają tylko chorym i krytycznie biednym chyba bez dolnym.A osobom chcącym żyć w miarę i które mają dużo dzieci nie chorych to  już nie i to jest mało fajne . tel 790-870-859

263

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

A to fundacje Ci podrzuciły te dzieci na wychowanie, że masz do nich pretensje???
Jak dzieci są w wieku szkolnym, to Ty możesz pracować. Na 5 dzieci dostajesz zapewne kupę zasiłków. Ja też chcę żyć "w miarę" i nie widzę powodu, dlaczego miałabym Tobie dołożyć, a sobie odebrać, sama przyznajesz, że ani dzieci nie są chore, ani Ty, żaden wypadek losowy Was nie spotkał...

264

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

No to Pani pocisneła.Nie stery nie jest dużym rodzinom tak łatwo jak pani myśli ,że mam kupa zapomog bo dużo dzieci.Żeby dostać tak zwane zapomogi musi pani chlać ,nie dbać o dzieci dom i być mega patologia.Jezeli jest pani tylko biedniejsza albo gorzej się wiedzie z przyczyn losowych to nic nie dostaje się zero.I  ja mam dzieci w wieku szkolnym ale i dziecko 13 miesięczne .Mieszkam po za wsią gdzie muszę dotrzeć aby dzieci mogły dostać się do autobusu szkolnego czyli dwa kilometry drogi polnej zima jesień w błocie.Nie ma 3 km od domu do przystanku więc gmina nie ma obowiązku i szkoła dowodzić dzieci pod dom.Mam zakrzepice żylną więc zabezpieczyć się nie mogę ,ale to ma mnie przekreśla jako dobra mamę i to że przydało by mi się pomocy .W naszym kraju tak jest ,że pomoc dostaje się w tedy kiedy dzieje się tragedia albo kiedy patologia totalna jest albo jak już ktoś umierający jest ,a ci co mogli by pomóc dostać chodź by z tego tytułu że mają dzieci dbają ale nie zawsze jest im łatwo dostają takie odpowiedzi.Pracujemy oboje ,ja sprzątam komu się da mąż na stałe ,ale mamy stary dom ,który wiecznie trzeba remontować bo grzyb od którego dzieci są alergikami , co wiąże się z lekami ,auto złom który często pochłania wszystko ubiór itp .Żywność która jest mega droga .Pracuje w domu po za nim i kładę się o 2 rano wstaje o 6 aby dzieci poszły do szkoły .Więc nie ma prawa nikt mnie obrażać zwłaszcza na forum .Za nim pani kogoś oceni niech przejdzie jego drogę a po tem wystawi opinie .Bo za każdym przechodniem jest historia  nie zawsze dobra i lekka i nie zawsze łatwa i zależna od tego jak ktoś się stara .

265 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-12-27 19:09:36)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
Anastazja1580 napisał/a:

No to Pani pocisneła.Nie stery nie jest dużym rodzinom tak łatwo jak pani myśli ,że mam kupa zapomog bo dużo dzieci.Żeby dostać tak zwane zapomogi musi pani chlać ,nie dbać o dzieci dom i być mega patologia.Jezeli jest pani tylko biedniejsza albo gorzej się wiedzie z przyczyn losowych to nic nie dostaje się zero.I  ja mam dzieci w wieku szkolnym ale i dziecko 13 miesięczne .Mieszkam po za wsią gdzie muszę dotrzeć aby dzieci mogły dostać się do autobusu szkolnego czyli dwa kilometry drogi polnej zima jesień w błocie.Nie ma 3 km od domu do przystanku więc gmina nie ma obowiązku i szkoła dowodzić dzieci pod dom.Mam zakrzepice żylną więc zabezpieczyć się nie mogę ,ale to ma mnie przekreśla jako dobra mamę i to że przydało by mi się pomocy .W naszym kraju tak jest ,że pomoc dostaje się w tedy kiedy dzieje się tragedia albo kiedy patologia totalna jest albo jak już ktoś umierający jest ,a ci co mogli by pomóc dostać chodź by z tego tytułu że mają dzieci dbają ale nie zawsze jest im łatwo dostają takie odpowiedzi.Pracujemy oboje ,ja sprzątam komu się da mąż na stałe ,ale mamy stary dom ,który wiecznie trzeba remontować bo grzyb od którego dzieci są alergikami , co wiąże się z lekami ,auto złom który często pochłania wszystko ubiór itp .Żywność która jest mega droga .Pracuje w domu po za nim i kładę się o 2 rano wstaje o 6 aby dzieci poszły do szkoły .Więc nie ma prawa nikt mnie obrażać zwłaszcza na forum .Za nim pani kogoś oceni niech przejdzie jego drogę a po tem wystawi opinie .Bo za każdym przechodniem jest historia  nie zawsze dobra i lekka i nie zawsze łatwa i zależna od tego jak ktoś się stara .

A nie sądzisz, że to brzmi inaczej niż Twój pierwszy post? Bo pierwszy brzmiał dokładnie:  "dajcie, bo fundacje nie chcą dać".
I wiem, jak jest dużym rodzinom, bo sama taką mam i również mieszkam na wsi. Tyle tylko że bez pomocy męża. Nie zmienia to faktu, że dostajecie choćby 4x500, bo do tego chlać nie trzeba...
Przy zakrzepicy nie ma przeciwwskazań do używania prezerwatyw, tak swoją drogą, więc to żadne wytłumaczenie.

266

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

I jeszcze jedno nikt tu nie każe dawać płacić czy też sobie zabierać .To robią tylko wyjątkowi ludzie nie stety  pani do nich nie należy zapewne .Pozdrawiam .

267

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
Anastazja1580 napisał/a:

I jeszcze jedno nikt tu nie każe dawać płacić czy też sobie zabierać .To robią tylko wyjątkowi ludzie nie stety  pani do nich nie należy zapewne .Pozdrawiam .

I tu się mylisz. Nie lubię tylko, jak się ode mnie żąda. Miałam zapytać, skąd jesteś, bo może mogłabym coś pomóc, ale rezygnuję smile Pozdrawiam również smile

268

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Jak się orientujesz  prezerwatywy pękają też .Jeżeli chodzi o mój pierwszy wpis robię pisze ,bawię mała chora więc może źle ujęłam.Dziekuje za chęci pomocy ,z pani strony i wogóle po takiej odpowiedzi kocha się już nawet  swoje problemy .Ale na przyszłość proszę tak łatwo nie oceniać bo ktoś może źle coś ująć mieć mega problemy nie otrzymując pomocy może popełnić błąd lub popełnić  gorszy czyn .Ludzie mają ciężko wszyscy ,ale tragedię dzieją się przez bez silność.Miłego wieczoru .

269

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Prosząc o pomoc innych ci którzy proszą nie żądają bo trzeba by mieć nie zły charakter albo tapet.Pa

270

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Prosząc o pomoc innych ci którzy proszą nie żądają bo trzeba by mieć nie zły charakter albo tupet iżyć  z tym a to nie bylo by łatwe dla ludzi z dobrym sercem .Pa

271 Ostatnio edytowany przez justys0406 (2016-12-30 22:26:44)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

.

272

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

kazdy ma marzenia i do nich dazy .
i wielu tu bywajacych tez .
moim marzeniem jest maly domek z dala od ludzi nad jeziorkiem gdzie jest cisza i spokoj
i slychac spiew ptakow i szum natury ,

273

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Tak wiem, piękne marzenie! Też marzy mi się domek. Jestem tak blisko i to mnie właśnie przytłacza.. Moje marzenie zrobiło się troszkę obsesja...  Gdybym potrzebowała np 5o tyś to bym dopuściła bo za dużo. Może przez to że mam świadomość że moje życie jest tak kruche.. Tyle razy jechałam do Gliwic z myślą co będzie dalej.. I czy coś w ogóle będzie.

274

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Jestem troszkę zawiedziona. Wiem że w naszych czasach ciężko jest wszystkim. Myślałam że jak ładnie poproszę to znajdzie się chodź parę osób co wplaca ta symboliczna 1zł i będę mieć poczucie takiej wspólnoty. Ja nie proszę o pieniądze na piwo chodź nie raz sama i takim dałam- właśnie dlatego że byli że mną szczerzy. Za dużo sobie wyobrażałam...

275

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Nawet godzina nie minęła od Twojego pierwszego postu, a Ty już zawiedziona jesteś? Myślałaś, że jeszcze dzisiaj kupisz tą działkę?

276 Ostatnio edytowany przez justys0406 (2016-12-30 18:56:43)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

To są moje przemyślenia. Ta zrzutka jest już 3 dni i zero odzewu. Wiem że to nie jest sprawą życia lub śmierci. Po prostu chciałam się wygadać... Nie mam Facebooka i nie mam jakiegoś wielkiego grona przyjaciół

277

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Przepraszam jak to zostało tak odebrane

278 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-12-30 19:00:52)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Zrzutka może i jest 3 dni, ale przecież nikt nie siedzi i nie przegląda, czy jakaś nowa zrzutka się nie pojawiła. Tu napisałaś godzinę temu...

Nie liczyłabym na wiele na Twoim miejscu, szczerze powiem, ale być może akurat ktoś się znajdzie. Tylko że na pewno nie siedzi w internecie, czyhając na takie "okazje". Żeby nie było - współczuję problemów zdrowotnych i cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku smile
Tylko że jest wiele innych rzeczy, na które pieniądze potrzebne są ludziom bardziej i szybciej niż Tobie...

279

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Zgadzam się z Tobą w 100% jak założyłam ta zrzutka to najpierw zrobiłam parę przelewów... Wiem że zawsze są ludzie którzy bardziej potrzebuje... Tylko jak zobaczyłem że ktoś uzbieral 5 tyś na wakacje inni zebrali na kamerki a jeszcze inni na remont jakiegoś starego motoru od dziadka to pomyślałam dlaczego moje marzenie ma być gorsze. Nie będę sama na tej działce. Mój mąż zawsze o niej marzył mieliśmy plany obliczenia i potem ja zachorowalam. Wiecie dobrze że to wszystko zmienia. I właśnie przeze mnie nie będziemy mieli wymarzonego wyrzła węgierskiego.

280

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Przez moje chorobe nie pójdziemy dalej tam gdzie od zawsze chcieliśmy być. Może przemawia przeze mnie troszkę zazdrość...a to bardzo brzydka cecha!  Owszem Swiat mi się nie zawali.. Po prostu chciałam sprobowac

281 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-12-30 19:20:07)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
justys0406 napisał/a:

Tylko jak zobaczyłem że ktoś uzbieral 5 tyś na wakacje inni zebrali na kamerki a jeszcze inni na remont jakiegoś starego motoru od dziadka to pomyślałam dlaczego moje marzenie ma być gorsze.

W godzinę uzbierali?

Nawet ciężko chore dzieci potrzebują paru tygodni, żeby uzbierać kwoty na leczenie, a przyznasz sama, że na takie rzeczy jest znacznie więcej wpłat... Myślę, że rozumiem, dlaczego jesteś niecierpliwa. Ale - odpuść, daj życiu się toczyć. A być może Twoje marzenie się spełni.
Ale żadne marzenia nie spełniają się w 5 sekund i nie ma po co mieć tu do świata pretensji smile

282

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Racja..

283 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-12-30 19:31:10)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
justys0406 napisał/a:

To są moje przemyślenia. Ta zrzutka jest już 3 dni i zero odzewu. Wiem że to nie jest sprawą życia lub śmierci. Po prostu chciałam się wygadać... Nie mam Facebooka i nie mam jakiegoś wielkiego grona przyjaciół

Widzisz, jakbyś poprosiła o żywność, pieniądze na remont mieszkania bez wody i prądu - to ok.
Ale nikt o zdrowych zmysłach nie da Ci pieniędzy na kupno działki pod basen - chyba, że ktoś bogaty, bo po prostu mamy ciężkie czasy, ludzie walczą o przeżycie.
Można żyć bez basenu, bez jedzenia nie za bardzo.

284

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Proszę nie odbierz mnie ze mam pretensje. Fakt może moje posty brzmią pretensjonalnie ale tak nie jest. Mam ok 2 miesiecy żeby nazbierac. Jak mi się nie uda to po prostu będę żyć dalej. Chciałam chodź raz liczyć na wsparcie bo zawsze sobie radzilismy. Nawet jak potrzebowałam na leki to sprzedawalismy swój dobytek. I tak po prostu chciałam spróbować

285

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
justys0406 napisał/a:

Proszę nie odbierz mnie ze mam pretensje. Fakt może moje posty brzmią pretensjonalnie ale tak nie jest. Mam ok 2 miesiecy żeby nazbierac. Jak mi się nie uda to po prostu będę żyć dalej. Chciałam chodź raz liczyć na wsparcie bo zawsze sobie radzilismy. Nawet jak potrzebowałam na leki to sprzedawalismy swój dobytek. I tak po prostu chciałam spróbować

Ja nie twierdzę, że Ci się nie uda, bo różne cuda się w życiu zdarzają i może akurat Twoją zrzutkę przeczyta ktoś, kto nie ma co robić z kasą i pomyśli sobie "a, dam" smile Inni uzbierali w ten sposób na wakacje czy kamerki, to może i Ty dostaniesz.
Tylko że wymaganie, żeby to się stało od razu, bo już, bo Ty sobie akurat pomyślałaś, że tak chcesz, jest jakby trochę nie na miejscu smile

286

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Nie bardzo zrozumiałam: zbierasz na wyżła węgierskiego czy na działkę? Czy chcesz pieniądze na jedno i drugie?
Dlaczego musisz te pieniądze mieć w ciągu dwóch miesięcy?

287

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

No faktycznie jestem trochę w gorącej wodzie kapana.

288 Ostatnio edytowany przez justys0406 (2016-12-30 19:43:58)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Tu gdzie mieszkam miasto wystawi koło marca dzialki na tzw. Użytkowanie wieczyste dzialki będą za ok 20-25 tyś potrzebujemy ok 8400. Bo na resztę dostaniemy pożyczkę z banku. Wyzel jest mazeniem w dalszej przyszłości jak córeczka podrośnie:)

289

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Justyna, sorry, ale Ty i Twoja rodzina z biedą nie macie nic wspólnego. Osoby z tego wątku proszą o jedzenie, środki czystości, ubrania, materiały budowlane.

290

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

http://www.mammarzenie.org/marzyciele/p … caly-kraj/
Justyna dzięki tobie trafiłam na ta strone, a widać ze te dzieci potrzebują bardziej pomocy..

291 Ostatnio edytowany przez niki71 (2016-12-30 21:02:49)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

justys  ja przez kilkanaście lat mieszkałam na czterdziestu kilku metrach z dwójką dzieci ,bez łazienki ,z kiblem i wodą na dworze.
Dzieci miały alergię,młodszy przewlekłą chorobę nerek.
Ta łazienka przez lata była moim marzeniem tylko nie było nas stać.
Nigdy mi do głowy nie przyszło wtedy by kogoś prosić o pomoc.
Nawet w głowie mi się nie mieściło że ktoś miałby mi dać za darmo pieniądze na to by zrealizować to co potrzebne.
Dzisiaj jak czytam nieraz  że ktoś dostał materiały budowlane ze zbiórki ,albo oglądam nasz nowy dom to robię wielkie oczy...
Ale większość tych ludzi ma BARDZIEJ chore i niepełnosprawne dzieci niż moje,jest w gorszej sytuacji.
I nieraz też nachodzi mnie wredna myśl że mnie nikt nie pomógł,że nie umiałam prosić.
Ale to na chwilę.Bo potem cieszę się że komuś się udało,że ma chociaż odrobinę lżej..
I nie myśl że cię krytykuje.Marzenia są piękne ,tylko czasem trzeba poczekać albo z niektórych zrezygnować. Takie jest życie.
Wygrałaś z chorobą i ciesz się. Bez działki i grilla będziesz faktycznie żyć dalej.
A co do wyżła to  mało to psów w schroniskach i domach tymczasowych... Tylko czekają żeby przygarnąć  i pokochać.
Za darmo ,tylko żeby mieć na jedzenie i  i wet.

292

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Masz rację jest mnóstwo ludzi którzy potrzebują pomocy. Będę szczęśliwą jeżeli komu kolwiek z tej strony pomożecie! Miałam już psa ze schroniska i nigdy nie słyszałam o wierniejszym psie. Przykro mi że przeszlas przez takie problemy. Mam nadzieję że jesteś już w lepszej sytuacji i jjestes silniejsza. Przepraszam że wam głowę zawracam. Wstyd mi że ktoś z Was mógł poczuć się urażony. Bardzo przepraszam

293

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
Marietta54 napisał/a:

Wysłałam do tej Osoby wszystkie potrzebne dane , do rodziny wielodzietnej , której osobiście  pomagam i zero odzewu .

294

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

pomagam.pl/prxbnveq


CHŁOPCY POSZUKUJĄ PILNIE OSÓB KTÓRE IM POMOGĄ

295

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam gorąco. Mam na imię Beata. Mam 3 córki. 9 lat 7 lat i 3 miesiące. W 2015 roku zawalił się nam dom. Postanowiliśmy z mężem wybudować wzięliśmy kredyt hipoteczny bo obydwoje pracowaliśmy . Jednak ja straciłam pracę w styczniu 2016 i zaczynają się problemy. Potrzebuję pomocy każdej pomocy żywności i środków czystości rzeczy dla dzieci . Jeśli ktoś czyta to proszę o pomoc będę wdzięczna za każdy okruszek chleba.  Tylko proszę o zrozumienie i bezinteresowna pomoc niestety miała wiele przykrości . Proszę pomóżcie mi . Mój nr 669118484

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy chcą bezinteresownie pomagać innym. Wokół jest mnóstwo osób potrzebujących, dlatego każda pomoc jest na wagę złota. Wspieranie potrzebujących to nie  tylko przekazywanie pieniędzy. Jeśli ktoś z was posiada niepotrzebne ubrania lub obuwie, zachęcam do udziału w startującej niebawem akcji „Pomaganie przez ubranie”. Oddając je możecie wspomóc wybraną przez siebie fundację. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na ten temat zajrzyjcie na pomaganieprzezubranie.pl.

297

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
Cyngli napisał/a:

Widzisz, jakbyś poprosiła o żywność, pieniądze na remont mieszkania bez wody i prądu - to ok.
Ale nikt o zdrowych zmysłach nie da Ci pieniędzy na kupno działki pod basen - chyba, że ktoś bogaty, bo po prostu mamy ciężkie czasy, ludzie walczą o przeżycie.
Można żyć bez basenu, bez jedzenia nie za bardzo.

To samo przyszło mi do głowy.
Moja mama jada raz dziennie kawałek chleba, brak jej niektórych środków czystości. Ja mieszkam 20 lat w mieszkaniu wynajmowanym i samej mi ciężko, a pomagam mamie, bo gdyby nie te moje 100-150 zł/m-c, to umarłaby z głodu. Nawet na ten kawałek chleba by nie miała. Trudno samotnej kobiecie wyżyć z głodowej renty... zapłaci rachunki i prawie nic jej nie zostaje.
Po co o tym pisze? Bo też marze i to nawet nie o domku, tylko o mieszkaniu ciasnym, ale własnym. Patrząc na moją mamę.... w życiu nie ośmieliłabym się na proszenie nawet o złotówkę na swoje mieszkanko.
Nie mam do Ciebie pretensji-nie odbieraj tego w ten sposób. Tylko takie mnie naszły refleksje, więc piszę. Masz prawo marzyć i starać się. Nie miej jednak do nas żalu, ze nie rozumiemy Twoich oczekiwań. Życzę z całego serca, aby ktoś Ci pomógł.

298

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam potrzebuje pomocy.Moze ktoś się znajdzie na tym swiecie żeby mi pomogl.Jestem zadluzona po bankach wpadam w gorsze dlugi pożyczam na raty.Maz pracuje za najnizsza krajowa ale splaca kredyt w Eurobanku mamy tez prowidenta i PKO jego zarobek nie wystarcza na same raty ja choruje na depresjestracilam dwoje małych dzieci biore leki jest nam tak ciężko nie mamy pieniędzy na zycie nie mam na wykupienie dla mnie recept.Stracilam prace przez moja chorobę maz nie wyrabia blagam o pomoc na wszystko dokumenty mam nie jestem oszustka tylko osoba biedna która blaga o pomoc.

299

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

witam serdecznie nasze nazwizko hanna i zbigniew golebiowscy zwracam sie do waszej fundacji z blagalna prozba o pomoc opisze nasza sytuacje. mieszkamy w wyrzysku woj wielkopolskie .okolo 10 lat bylismy za granica w angli maz ulegl tam wypadkowi i zostalismy okradzeni przez wlasciciela mieszkania i rodzine mojego meza w powrocie do polski dwa lata temu pomogla nam fundacja barka musielismy zostawic w angli nasz dobytek, po powrocie do polski zastalismy nastepny szok moja starsza corka okradla nas i zrujnowala nasze mieszkanie .ja mam52 lata choruje na przewlekla obturacyjna chorobe pluc ,powstala ona po przebytej gruzlicy w 1991 roku. gubie mocz mam chore nerki i kregoslup lekarz prowadzacy pan mariusz augustyniak stwierdzil ze powinnam juz miec opiekuna ,maz moj choruje na nadcisnienie ,chore serce ,dyskopatie i silna miazdzyce obu oczu .po przyjezdzie do polski nie mielismy nic nawet talerza ,tapczanu.lazienki nic kom[letnie nic .maz znalazl prace jako palacz kotlow co ale tylko na sezon grzewczy po skonczonej tam pracy dostal sie na prace interwencyjne ale lekarz nie chcial mu podpisac zgody na prace wiec udal sie do innego lekarza dostal zgode mial prace na 4 miesiace no ale jak sie wydalo to juz zadnej pracy nie otrzymal .zwracalismy sie do pani burmistrz i zarzadcy budynku bo mamy mieszkanie kwaterunkowe o remont wszedzie dostalismy odmowe .wowczas poprosilismy o pomoc pana zbigniewa stonoge.chodzilo nam o to czy ktos ma farby ,kuchenke gazowa. wanne o takie rzeczy prosilismy i otrzymalismy pomoc odswierzylismy mieszkanie zrobilismy lazienke dostalismy meble do dwuch pokoi naczynia posciele rzeczy do ubrania i troche zywnosci. bardzo bardzo sie z tego cieszylismy ale coz radosc byla krotka bo teraz przez ta pomoc przechodzimy istne pieklo .poniewaz pani burmistrz i zarzadca budynku mszcza sie na nas mowiac ze przynieslismy wstyd gminie proszac o pomoc .nawet odgrazali sie nam ze wpedza nas w zadluzenie bysmy opuscili ta gmine ,nie mowie juz o opiece spolecznej i zachowaniach pracownikow, jestem juz u kresu sil nasze wszystkie badania zostaly w angli tu w polsce stac nas na wykonanie tylko podstawowych badan ,nawet nie mam za co dojechac do pulmonologa do pily bo to 49 kilometrow od wyrzyska jestem ja i maz pod stala opieka medyczna lekarza rodzinnego w wiekszosci do mnie to juz wizyty domowe. nasz dochod to 390 zl z opieki plus 200 zl na dozywianie. maz rok czasu czekal na okuliste na nhs dostal recepte na okulary dwie pary bardzo silne szkla zlozylam na refundacje ale mimo tego nawet jak maz ma swoje oprawki to jest koszt bodajze 190 zl maz dostal recepte w grudniu do dzis nie mielismy za co jej wykupic mezowi grozi slepota ja juz drugiej recepty z miesiecznym zestawem lekow nie wykupilam a gdzie inhalatory i taki wozeczek bym mogla sie podpierac jak bym chciala sama wyjsc. glownie chodzi tez o zywnosc przy takiej ilosci lekow jedzenie jest najwazniejsze nie stac nas na to zeby jesc codziennie jemy co drugi trzeci dzien .ja okropnie sie poce ,gubie mocz musze kilka razy dziennie sie myc ,przebierac ,mamy przeplywowy ogrzewacz wody wiec i za prad sa wysokie rachunki ,czasem nie starcza gazu bo mamy butle na gaz i piece kaflowe opal tez trzeba kupic .zycie bym oddala za kazda najmniejsza chociaz paczke z zywnoscia .i by spelnic marzenie meza miec te okulary .nie mamy nawet telewizji ,nie stac nas na oplate ,chcialam juz popelnic samobojstwo juz jedna taka probe mialam natknelam sie na wasza fundacje .moze iskra szczescia moze nie .moze wy macie serce nie kamien moze dla was bedziemy kims nie smieciem oboje z mezem staramy sie o ustalenie stopnia niepelnosprawnosci maz dostal orzeczenie o stopniu lekkim grupe nieplatna lekarz sie wsciekl zrobiono odwolanie ale trzeba czekac , ja mam 14 marca dostac opis i wyslac na komisje .w was widze ostatnie swiatelko nadzieji. pozdrawiam z calego serca . prosze boga o smierc bo nie chce umrzec z glodu ,kolejnych swiat nie chce przy pustym stole. nie wytrzymalabym tego .raz jeszcze z calego serca pozdrawiamy hania i zbyszek golebiowscy ,89-300 wyrzysk .bydgoska30m3.

300 Ostatnio edytowany przez dziku1961 (2017-03-29 10:33:26)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Z góry mówie że pierwszy raz proszę,o pomoc w nie swoim imieniu tylko w imieniu siostry której życie nie
oszczędza mieszka na stancji ani ona ani jej maż nie mieli własnych kątów tylko tak po ludziach sie tułaja
dwa lata temu jej mąż Mariusz zachorował na kręgosłup stracił pracę i od tamtej pory ciągną sie problemy.
Mają dwujkę dzieciaków Krystian 10 lat i Ola 3 latka.Teraz okazało się że zachorował na Raka czeka go
leczenie do pracy nie ciągłe zwolnienia i wkacu szef proponuje puł etau wynajety dom jest stary nie
ocieplony i zagrzybiony trzeba opalać tylko jak mąż jest na kuroniówce nie całe 800 zl cos dorabia a siostra
dostaje 500+ i rodzinne na dom za wynajem placą 600 zł plus oplaty cieżko życ jak wszystkiego brakuje
opał pomoc nie tylko finansowa chodzi o takie rzeczy jak żywność węgiel odzież no rzeczy pierwszych
potrzeb każdy z nas myśle że czuje potrzebę pomagania innym nie możemy tak zostawiać ludzi samych
sobie jeżeli możemy pomóc to zróbmy to jak najbardziej.Siostra nie wie że piszę w jej imieniu ale myśle że
sie nie pogniewa ja jej pomagam ale też nie wiele mogę zrobić Pozdrawiam Joanna.To jest numer konta na który można wpłacać pieniążki dla tej rodziny 22 9364 0000 3002 0022 1258 0001 w tytule pisać Pomoc dla Rodziny M

301

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
dziku1961 napisał/a:

Z góry mówie że pierwszy raz proszę,o pomoc w nie swoim imieniu tylko w imieniu siostry której życie nie
oszczędza mieszka na stancji ani ona ani jej maż nie mieli własnych kątów tylko tak po ludziach sie tułaja
dwa lata temu jej mąż Mariusz zachorował na kręgosłup stracił pracę i od tamtej pory ciągną sie problemy.
Mają dwujkę dzieciaków Krystian 10 lat i Ola 3 latka.Teraz okazało się że zachorował na Raka czeka go
leczenie do pracy nie ciągłe zwolnienia i wkacu szef proponuje puł etau wynajety dom jest stary nie
ocieplony i zagrzybiony trzeba opalać tylko jak mąż jest na kuroniówce nie całe 800 zl cos dorabia a siostra
dostaje 500+ i rodzinne na dom za wynajem placą 600 zł plus oplaty cieżko życ jak wszystkiego brakuje
opał pomoc nie tylko finansowa chodzi o takie rzeczy jak żywność węgiel odzież no rzeczy pierwszych
potrzeb każdy z nas myśle że czuje potrzebę pomagania innym nie możemy tak zostawiać ludzi samych
sobie jeżeli możemy pomóc to zróbmy to jak najbardziej.Siostra nie wie że piszę w jej imieniu ale myśle że
sie nie pogniewa ja jej pomagam ale też nie wiele mogę zrobić Pozdrawiam Joanna.To jest numer konta na który można wpłacać pieniążki dla tej rodziny 22 9364 0000 3002 0022 1258 0001 w tytule pisać Pomoc dla Rodziny M

Skąd jest siostra? Czy można ją odwiedzić i zobaczyć w jakich warunkach żyje?

302 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2017-03-30 11:08:34)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Konto jest w Warmińsko-Mazurskim Banku Spółdzielczym.A bank mieści się w Piszu.
Masz blisko,Cyngli?

303

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
gojka102 napisał/a:

Konto jest w Warmińsko-Mazurskim Banku Spółdzielczym.A bank mieści się w Piszu.
Masz blisko,Cyngli?

Niestety, mieszkam na śląsku.

304

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
Cyngli napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Konto jest w Warmińsko-Mazurskim Banku Spółdzielczym.A bank mieści się w Piszu.
Masz blisko,Cyngli?

Niestety, mieszkam na śląsku.

Ja też mam daleko.Ale coś czuję,że dziku się już nie odezwie...

305

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam ja osoboście bardzo potrzebuję pomocy!Jestem chora na raka szyjki macicy,mieszkam w 14 metrowym mieszkaniu bez łazienki,moj dochod to zasiłek pielęgnacyjny 153zł oraz zas.z opieki 81 zł.Jestem w trakcie sprawy o separację z mężem alkoholikiem,mam piekło na ziemi,nie mam na leki,jedzenie dosłownie brakuje mi wszystkiego,mam zadłużenie czynszu,grozi mi ekmisja

306

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
kaliszanka napisał/a:

Witam ja osoboście bardzo potrzebuję pomocy!Jestem chora na raka szyjki macicy,mieszkam w 14 metrowym mieszkaniu bez łazienki,moj dochod to zasiłek pielęgnacyjny 153zł oraz zas.z opieki 81 zł.Jestem w trakcie sprawy o separację z mężem alkoholikiem,mam piekło na ziemi,nie mam na leki,jedzenie dosłownie brakuje mi wszystkiego,mam zadłużenie czynszu,grozi mi ekmisja

Skąd jesteś i czy można Cię odwiedzić, żeby zobaczyć, jak mieszkasz i jaka pomóc przydałaby Ci się najbardziej?

307

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam . Pisze ponieważ potrzebuje pomocy . Mam 45 lat . Urodziłam szóstkę dzieci . Mieszkam w zadłużonym mieszkaniu komunalnym . Przez 11 lat mojego życia po wejściu w związek z ojcem piątki moich dzieci doświadczałam przemocy psychicznej i fizycznej .Był to bardzo ciężki okres mojego życia. Moja rodzina mieszkała zbyt daleko żebym miała możliwość uzyskania pomocy . Byłam młoda gdy poznałam tego mężczyznę. Były sytuacje w których musiałam sama radzić sobie z wychowywaniem dzieci . Starałam się jak mogłam aby nic im nie brakowało . Matka mojego byłego partnera pracowała przy kwiatach , sprzedawała je . Z początku zabierała mnie ze sobą abym mogła coś zarobić na jedzenie dla dzieci . Później postanowiłam ze sama kupie kwiaty na giełdzie za zarobione pieniądze i znajdę miejsce w którym będę mogła je sprzedawać . Dni mijały , było ciężko ale starałam się dla dzieci . Wszystko co robiłam to z myślą o nich . Kiedy urodziłam moje ostatnie dziecko z tego związku po nie długim czasie odebrano mi je wszystkie . Zostały rozdzielone po domach dziecka . Uciekłam z domu mojego partnera i jego matki . Mieszkałam u różnych osób . Najczęściej byli to znajomi którzy znali moja ciężko sytuacje i starali się w jakiś sposób pomoc . Mimo to dalej pracowałam i starałam się odzyskać dzieci . Warunkiem ich powrotu do mnie był meldunek nas . Nie miałam wyboru . Zameldowałam nas w mieszkaniu ojca moich dzieci . W czasie gdy ich (przez ok rok) nie było w domu poznałam mężczyznę , z którym zamieszkałam w domu mojego poprzedniego partnera . Sprawy doszły do końca i wreszcie moje dzieci mogły wrócić do domu . Czułam się bezpieczniej . Zaszłam w ciąże i urodziłam syna. Mój partner starał się , pracował i pomagał mi jak mógł . Nie było nas jednak stać na przeprowadzkę . Tak mijały lata. Jakoś sobie radziliśmy . Az w pewnym momencie przyszedł czas na rozstanie . Bardzo to przeżyłam . Ojciec mojego najmłodszego syna odszedł . Bóg zabrał go do siebie. Zostałam sama z szóstką dzieci , musiałam sobie radzić . Popadłam w depresje . Nie miałam siły , czułam się samotna . Nadal pracowałam na tych kwiatach . Mimo cięzkiej sytuacji starałam sie pomagać innym. Czas mijał. Dzieci dorastały. Zostałam babcią. Az do dziś. Dni mijały a teraz mam problemy z kręgosłupem , z krzepliwością krwi . Również mam wrzody , żylaki , często złe się czuje . W ostatnim roku dowiedziałam sie ze mam raka piersi . Jestem po operacji usunięcia guza . Na chwile obecna nie jestem w stanie podjąć pracy . Dostaje zasiłek w wysokości ok 200 zl . Moja córka jest w ciąży . Urodzi drugie dziecko . Ona i jej partner pracują ale nie stać ich na zbyt wiele . Komornik zajął jej konto. Dzisiaj przyszło pismo z informacja o pobieraniu kwoty z kąta mojej córki w wysokosci 50% zarobkow i premii na rzecz dlugu za mieszkanie. Często staram sie jej pomoc jak mogę . Niestety sama potrzebuje pomocy . Moje dwie córki pracują i pomagają finansowo . Niestety nie zarabiają zbyt wiele . Mimo pieniędzy które dawałam na czynsz na dzień dzisiejszy ja i moja najstarsza córka mamy zadłużenie na mieszkanie w wysokości 68 tysięcy . Poszukuje jakiejkolwiek pomocy . Proszę o kontakt jeśli jest ktoś w stanie pomoc mi .

308 Ostatnio edytowany przez mag.mierz.94 (2017-04-19 10:10:44)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam. Trochę mi głupio Pisac o tym . Więc zacznie od tego :  Mam 23 lata i męża. Dwójkę dzieci w wieku 4 lat córka , oraz syn 14 miesięcy. Kolejne w drodze. Obecnie 6 miesiącu. Od dwóch miesięcy wynajmujemy mieszkanie w Gorzowie które kosztuje miesięcznie 1100 zł. Mąż od nie dawna pracuje także jest nam ciężko . Cały czas na zaliczkach jedziemy sad Potrzebuje pomocy , ponieważ nie mam nic dla maluszka nienarodzonego jeszcze , nie wiem gdzie mam szukać pomocy , a nie stać mnie na kupno wszystkiego nowego sad  dziękuję za odpowiedź i każda pomoc . W razie czego podaje adres : Magdalena Mierzwińska
Ul. Wyczółkowskiego 26/14
66-400 Gorzów Wielkopolski

309

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam czytam i widzę że pani szuka kogoś aby jej pomóc! Więc potrzebuje takiej pomocy mam 57 lat mieszkam na małej wsi i nie mam pracy .Z Opieki dostaje 320 zł miesięcznie!  Jestem założona i komornik chce mi zabrać mieszkanie!Poproś tu nie wiem co robić!  To nie starcza nawet na opłaty !Mam już dług w sklepie bo trzeba coś jeść !Do lekarzy musze jechać ale nie ma zaco!Potrzebna mi środki czystości odzież jestem szczupła bardzo 50 kg ważę 173 cm.posciel ręczniki telewizor !byle jaki aby grał! A najważniejsze to żywność! JEŻELI SĄ LODZIE DOBREJ WOLI TO PROSZĘ O POMOC!MOGĘ UDOWODNIĆ ŻE TO PRAWDA!MOGĘ WYSŁAĆ DECYZJĘ ILE OTRZYMUJE Z OPIEKI SPOŁECZNEJ! I JAKIE MAM DLOGI!POZDRAWIAM KOCHANI!TEL.663176151

310 Ostatnio edytowany przez basia3510x (2017-04-26 20:39:24)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam. Nie wiem czy tu powinnam pisać. Ale już wszędzie szukam. Mam 19 letnią córkę,która urodziła się z mukowiscydoza. Jest to choroba genetyczna,która wyniszcza cały organizm.  Z roku na rok jest coraz gorzej. Męczący kasze,bóle brzucha .To tylko nieliczne problemy.Dochodzą wizyty u specjalistów, sprzęty do rehabilitacji.Niestety  problem polega na tym że  my jako rodzice nie jesteśmy w stanie Jej już pomóc. Dokładnie chodzi o remont mieszkania. Córka słownie otrzymała po babci mieszkanie (pokój z kuchnią i łazienka.) Niestety zmuszona była zwalić tynki i podłogi ze zwględu na zagrzybiałe ściany, wilgoć i pleśń.  Teraz to wielka ruina.  Chcieliśmy wziąść kredyt żeby Jej pomóc ale niestety nie możemy ze względu na zadłużenia. Córka ma rente socjalną jeszcze prawie 4 lata ale również nie otrzyma kredytu. Nie wiem jak Jej pomóc bo sami nie jesteśmy w stanie. A nie może mieszkać w takich warunkach. Dodam jeszcze że drugą połowę tego domu zajmujemy my w tróję. (pokój kuchnia,łazienka i mała kotłownia.).  Prawdomówność moją można sprawdzić  dzwoniąc do Fundacji Matio.
Kontakt do mnie. 661 194 422

311

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
basia3510x napisał/a:

Witam. Nie wiem czy tu powinnam pisać. Ale już wszędzie szukam. Mam 19 letnią córkę,która urodziła się z mukowiscydoza. Jest to choroba genetyczna,która wyniszcza cały organizm.  Z roku na rok jest coraz gorzej. Męczący kasze,bóle brzucha .To tylko nieliczne problemy.Dochodzą wizyty u specjalistów, sprzęty do rehabilitacji.Niestety  problem polega na tym że  my jako rodzice nie jesteśmy w stanie Jej już pomóc. Dokładnie chodzi o remont mieszkania. Córka słownie otrzymała po babci mieszkanie (pokój z kuchnią i łazienka.) Niestety zmuszona była zwalić tynki i podłogi ze zwględu na zagrzybiałe ściany, wilgoć i pleśń.  Teraz to wielka ruina.  Chcieliśmy wziąść kredyt żeby Jej pomóc ale niestety nie możemy ze względu na zadłużenia. Córka ma rente socjalną jeszcze prawie 4 lata ale również nie otrzyma kredytu. Nie wiem jak Jej pomóc bo sami nie jesteśmy w stanie. A nie może mieszkać w takich warunkach. Dodam jeszcze że drugą połowę tego domu zajmujemy my w tróję. (pokój kuchnia,łazienka i mała kotłownia.).  Prawdomówność moją można sprawdzić  dzwoniąc do Fundacji Matio.
Kontakt do mnie. 661 194 422

Z jakie miejscowości jesteście?

312

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Z Kujawsko Pomorskiego. Powiat Radziejów. Gmina Topólka

313

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witajcie. Jestem nową forumowiczką i cieszę się,że znalazłam stronę dla kobiet,na której można porozmawiać o wszystkim i prosić o pomoc. Od 10-ciu lat jestem osobą dializowaną[nerki przestały pracować]. Przeszłam paraliż prawej strony i stan przed zawałowy. Obecnie mam problemy z sercem,kręgosłupem i słabe kości [te dolegliwości to lata dializ,organizm słabnie]. Staram się nie poddawać,ale mój organizm jest słaby. Mieszkam w mieszkaniu komunalnym,które ogrzewam piecem kaflowym i nie mam ciepłej wody. Teraz piec się zepsuł i dym wychodzi na mieszkanie. Muszę palić przy otwartym oknie żeby czad wyleciał. Żeby się wykąpać muszę grzać wodę na gazie w garnkach i wlewać do wanny. Jest to bardzo uciążliwe i ze swoim zdrowiem nie daję rady. Jedynym ratunkiem jest zrobienie centralnego ogrzewania,ale mnie po prostu nie stać. Nie mam rodziców[zmarli gdy byłam dzieckiem],którzy by mi pomogli. Sama wychowuję córkę, która jest zdolnym dzieckiem[ chodzi na zajęcia sportowe i gra na akordeonie]. Utrzymujemy się z mojej renty chorobowej i zasiłku rodzinnego. Nie stać mnie na zrobienie ogrzewania a do zimy muszę coś zrobić. Proszę ludzi o dobrych sercach o pomoc w tej sprawie. Pozdrawiam

314

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

optymistka56, a próbowałaś starać się o dofinansowanie centralnego ogrzewania w PEFRON-ie? Oni mają tam środki na dostosowanie mieszkania dla potrzeb osób niepełnosprawnych.
Co do zepsutego pieca - czy zgłaszałaś to swojemu zarządcy budynku? Może piec się rozszczelnił, a taki nieszczelny piec jest bezpośrednim zagrożeniem dla życia i zarządca jest zobowiązany natychmiast to naprawić. Zgłosić musisz na piśmie i zażądaj potwierdzenia odbioru. Jeżeli nic nie zrobią zgłoś to miejscowego nadzoru budowlanego. Wtedy już na pewno zarządca zostanie zobowiązany do naprawy nieszczelnego komina.
Chyba, że wymieniłaś na PCV lub za bardzo uszczelniłaś okna. Wtedy też piec dymi, bo ma za mało za mało tlenu do dobrego rozpalenia się ognia.

315

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Do bbasia. Dziękuję za odzew. Zarządcy domu zgłaszałam problem następnego dnia od dymienia i tyle co usłyszałam,że nie ma pieniędzy na naprawę pieca. Piec ma ponad 30lat, lufty wszystkie przeczyszczone, widocznie ze starości odmówił grzania. Jedyne co wywalczyłam to piec CO używany [nie wiem jeszcze w jakim stanie]. Resztę czyli:grzejniki ,rury,pozostałe części i robocizna, muszę załatwić i zrobić we własnym zakresie. Mnie na to nie stać. Dzwoniłam do PEFRON, tam jest dużo załatwiania,dużo wniosków i nikt nie gwarantuje czy coś z tego będzie. Pozdrawiam

316

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Próbuj załatwiać i nie przerażaj się ilością tego co należy wypełnić. Dodatkowo bądź tam częstym gościem, pytaj się, interesuj jak przebiega Twoja sprawa itp. Taka "namolność" daje czasem bardzo pozytywne rezultaty. Zwłaszcza jeżeli robisz to wszystko grzecznie, czasem z odrobiną humoru. Takim ludziom się szybciej pomaga niż tym którzy uważają, że "im się należy" (przynajmniej na mnie to tak działa wink. Moja przyjaciółka tak sobie właśnie taką "cierpliwością w załatwianiu" wychodziła remont łazienki. Temat jest mi o tyle bliski, że ona również jest osobą dializowaną (23 lata), więc doskonale wiem co robi z człowiekiem długotrwała dializa.
Pozdrawiam serdecznie.

317

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

witam.nie jestem kobietą ale żyje z narzeczoną.pilnie poszukuje jakies pomocy finansowej:( kilka lat temu jak mialem mozliwosci zaciagnalem kilka kredytow. w miedzyczasie stracilem prace i nie bylem w stanie splacac.na dzien dzisiajeszy zaleglosci wynosza 94 tysiace zlotych:) niestety nie jestem w stanie znalezc pracy na tyle zarobkowej aby to splacic a tym bardziej myslec o budowie domu.wraz z moja kobieta bardzo chcemy wziac slub i miec dzieci jednak z racji tego iz wisi nade mna komornik nie mozemy sie pobrac a sytuacja finansowa nie pozwala na to abysmy mogli miec dziecko:( jestem w rozsypce.nie wiem co mam robic.boje sie ze moja narzeczona ktorego dnia nie wytrzyma tej resji i odejdzie ode mnie a to bylby najgorszy bol.bardzo prosze o pomoc

318

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

witam.nie jestem kobietą ale żyje z narzeczoną.pilnie poszukuje jakies pomocy finansowej:( kilka lat temu jak mialem mozliwosci zaciagnalem kilka kredytow. w miedzyczasie stracilem prace i nie bylem w stanie splacac.na dzien dzisiajeszy zaleglosci wynosza 94 tysiace zlotych:) niestety nie jestem w stanie znalezc pracy na tyle zarobkowej aby to splacic a tym bardziej myslec o budowie domu.wraz z moja kobieta bardzo chcemy wziac slub i miec dzieci jednak z racji tego iz wisi nade mna komornik nie mozemy sie pobrac a sytuacja finansowa nie pozwala na to abysmy mogli miec dziecko:( jestem w rozsypce.nie wiem co mam robic.boje sie ze moja narzeczona ktorego dnia nie wytrzyma tej resji i odejdzie ode mnie a to bylby najgorszy bol.bardzo prosze o pomoc

319

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

witam.nie jestem kobietą ale żyje z narzeczoną.pilnie poszukuje jakies pomocy finansowej:( kilka lat temu jak mialem mozliwosci zaciagnalem kilka kredytow. w miedzyczasie stracilem prace i nie bylem w stanie splacac.na dzien dzisiajeszy zaleglosci wynosza 94 tysiace zlotych:) niestety nie jestem w stanie znalezc pracy na tyle zarobkowej aby to splacic a tym bardziej myslec o budowie domu.wraz z moja kobieta bardzo chcemy wziac slub i miec dzieci jednak z racji tego iz wisi nade mna komornik nie mozemy sie pobrac a sytuacja finansowa nie pozwala na to abysmy mogli miec dziecko:( jestem w rozsypce.nie wiem co mam robic.boje sie ze moja narzeczona ktorego dnia nie wytrzyma tej resji i odejdzie ode mnie a to bylby najgorszy bol.bardzo prosze o pomoc

320

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

witam.nie jestem kobietą ale żyje z narzeczoną.pilnie poszukuje jakies pomocy finansowej:( kilka lat temu jak mialem mozliwosci zaciagnalem kilka kredytow. w miedzyczasie stracilem prace i nie bylem w stanie splacac.na dzien dzisiajeszy zaleglosci wynosza 94 tysiace zlotych:) niestety nie jestem w stanie znalezc pracy na tyle zarobkowej aby to splacic a tym bardziej myslec o budowie domu.wraz z moja kobieta bardzo chcemy wziac slub i miec dzieci jednak z racji tego iz wisi nade mna komornik nie mozemy sie pobrac a sytuacja finansowa nie pozwala na to abysmy mogli miec dziecko:( jestem w rozsypce.nie wiem co mam robic.boje sie ze moja narzeczona ktorego dnia nie wytrzyma tej resji i odejdzie ode mnie a to bylby najgorszy bol.bardzo prosze o pomoc.moge podac nr telefonu

321

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
piter1615 napisał/a:

witam.nie jestem kobietą ale żyje z narzeczoną.pilnie poszukuje jakies pomocy finansowej:( kilka lat temu jak mialem mozliwosci zaciagnalem kilka kredytow. w miedzyczasie stracilem prace i nie bylem w stanie splacac.na dzien dzisiajeszy zaleglosci wynosza 94 tysiace zlotych:) niestety nie jestem w stanie znalezc pracy na tyle zarobkowej aby to splacic a tym bardziej myslec o budowie domu.wraz z moja kobieta bardzo chcemy wziac slub i miec dzieci jednak z racji tego iz wisi nade mna komornik nie mozemy sie pobrac a sytuacja finansowa nie pozwala na to abysmy mogli miec dziecko:( jestem w rozsypce.nie wiem co mam robic.boje sie ze moja narzeczona ktorego dnia nie wytrzyma tej resji i odejdzie ode mnie a to bylby najgorszy bol.bardzo prosze o pomoc.moge podac nr telefonu

Przepraszam-jakiej Ty pomocy potrzebujesz???
Finansowej????
Narzeczona odejdzie,bo widzi niezaradnego faceta...kredyt byłeś w stanie wziąć?
To czuj na siłach się go spłacić.
Wyjedź do pracy za granicę, by móc szybko spłacić dlugi.
Strach przed komornikiem powinien być większy niż przed wyjazdem.
Chcesz mieć dziecko?Zapracuj na jego byt -zamiast szukać sponsorów swojej decyzji na kobiecym forum.
Masz dwie ręce,dwie nogi ...to idz odpracuj swój dług.Nikt nie spłaci Twoich długów,bo z jakiej racji???
Nie masz wstydu ....
Do roboty!

322

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Witam, nie wiem czy dobrze robię pisząc tutaj ale co mi szkodzi. Mój brat półtora roku temu zachorował na chorobę nowotworową, do tej pory jest na leczeniu podtrzymującym. Jest nas piątka dzieci, mój tata lubi towarzystwo alkoholu.. Nie możemy na niego liczyć z niczym, mama łapie sie czego może. Ja również staram się pomagać w jak największym stopniu. Nie będę się rozpisywać, po prostu jest ciężko, mamy długi. Chcę prosić jedynie o darowizny w postaci wpłaty na konto fundacji, pod którą podlega mój brat. Faktury zbieramy ale nie ma pieniążków na subkoncie juz od kilku miesięcy, a te z 1% przyjdą dopiero koło października podobno. Proszę osoby zainteresowane taką pomocą o kontakt, podam link do fundacji. Nawet małe wpłaty mogą dużo pomóc. Z góry dziękuję!

323 Ostatnio edytowany przez monika2703 (2017-07-14 15:40:18)

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

Moje życie legło w gruzach. Nie powinnam tu tego pisać, ale cóż mi zostało? Mój mąż okazał się nałogowym hazardzistą. Narobił gigantycznych długów. Teraz zniknął. Codziennie otrzymuję listy z groźbą egzekucji komorniczych. Naliczyłam się już ponad 80 tysięcy zł długu. Nie wiem, czy to wszystko. Mam na utrzymaniu troje uczących się dzieci. Najmłodsze jest chore. Próbuję ratować co się da, zwłaszcza dom. Niestety, mamy z mężem wspólnotę majątkową. Tracę już wiarę. Wszystko idzie bardzo opornie, a mi brakuje czasu. Lada chwila zaczną się egzekucje komornicze. Bardzo proszę, może ktoś mógłby mi pomóc, wesprzeć – może w formie pożyczki. Żeby przetrwać ten najtrudniejszy czas. Jest pewna szansa, że uwolnię się przynajmniej z części długów męża. Potrzeba jednak na to czasu. Częściowe spłaty spowodują odroczenie egzekucji. Ja nie mam już żadnych pieniędzy, dosłownie brakuje mi na życie. Bardzo proszę.
Monika

Monika2703{at}interia.pl

324

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....
asiasz57 napisał/a:

Witam wszystkie biedne rodziny  , które  potrzebują pomocy
i tych wszystkich , którzy mogliby mi pomóc w znalezieniu  takich rodzin (osób) .
Od kilku dni staram się znaleźć adresy takich rodzin .
Niestety są tylko fundacje , którym przestałam ufać .
Nie wiem w jaki sposób mogę dotrzeć do takich rodzin.
Mogę pomóc im finansowo oraz  obdarowując ogromną ilością odzieży
w bardzo dobrym stanie ( przywieziona z USA , ale przytyło mi się i nawet nie zdążyłam ani raz założyć ).
Człowiek jest tyle wart ile zrobi dla drugiego człowieka ......
a ja nic dla nikogo nie zrobiłam jeszcze ....
no oprócz moich dzieci , ale one świetnie dają sobie radę bez mojej pomocy...
a ja chcę wreszcie zrobić coś dla drugiego człowieka ....
tak bezinteresownie z dobrego serca.....
Będę wdzięczna wszystkim o wskazówki jak szukać rodzin
NAPRAWDĘ potrzebujących pomocy.
Joanna

Jak masz chęć i zapał do pomocy biedniejszym to polecam akcje Szlachetna Paczka smile Mozna pomóc, co roku i to najbardziej potrzebującym. Są oni wybierani przez doświadczonych wolontariuszy - możesz mieć pewność, że pomoc trafi do odpowiednich osób. Dobroczyńcą jednej rodziny nie musi być jedna osoba- możesz się złożyć z ludźmi z pracy/rodziny i dzięki temu zaspokoić najpotrzebniejsze potrzeby danej rodziny. Wspaniała akcja, polecam serdecznie!

325

Odp: chcę pomóc biednym rodzinom ....

dzien dobry ja chetnie skorzystam z pani dobrego serduszka i z wielka radoscia przyjme kazde ubranie dla mnie albo dla corki bede naprawde wdzieczna

Posty [ 261 do 325 z 412 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » chcę pomóc biednym rodzinom ....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024